|
Autor
|
Wiadomość |
AndSmo
Dołączył: 20 Gru 2007 Posty: 238
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 20:32, 13 Lut '08
Temat postu: Jak się żywić? |
|
|
Do rozpoczęcia wątku zainspirował mnie kolega, który napisał:
Tomkiewicz napisał: | Przy takim pierdoleniu trudno się dziwić, ze aż do całkowitej degeneracji immunologicznej homo sapiens, tłuszcz będzie wciąż uważany za mordercę ludzi, a cukrzyca chorobą o nieodgadnionej przyczynowości. A na dokładkę, cukier krzepić będzie nadal - tak jak owoce i miód. Powodzenia ! |
Otóż swego czasu zainteresowałem się dietą, która zaleca jak najmniejsze spożywanie węglowodanów. Brzmi to kusząco, gdyż można objadać się mięsem, jajkami i tłustymi serami w zasadzie bez ograniczeń. Sam fakt propagowania wegetarianizmu postawiony w opozycji do jedzenia produktów pochodzenia zwierzęcego zdaje się sugerować, że większość chorób tzw cywilizacyjnych wynika ze złego żywienia się (mam na myśli dużo owoców, warzyw, produktów zawierających węglowodany, a mało "złego" tłuszczu). Świadome działania propagujących wegetarianizm?
Więcej tutaj: http://www.dobradieta.pl/index.php
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Tomkiewicz
Dołączył: 11 Gru 2007 Posty: 989
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 20:53, 13 Lut '08
Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
AzzziRel
Dołączył: 05 Lut 2008 Posty: 288
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 01:33, 14 Lut '08
Temat postu: |
|
|
Jakie tam BINGO, myślicie, że co ci promujący wegetarianizm ludzie chcą osiągnąć? Doprowadzić nas do wyniszczenia organizmów? A po co, można wiedzieć? Tłuszcz tak na prawdę nie jest nam potrzebny (Ten zły, ten dobry zawarty np. w rybach potrzebny, czy wręcz niezbędny, jest nam jak najbardziej. Kwasy OMEGA 3, kwasy wielonasycone zawarte w oleju trzeba spożywać i już). Wegetarianizm to głupota, zgadzam się, ale żywienie się tylko tłuszczem i białkiem jest głupotą również . Białko jest najbardziej ciężkostrawnym składnikiem i jedzone w nadmiarze bardzo obciąża wątrobę i nerki i w konsekwencji powoduje ich powiększenie a po dłuższym okresie nawet uszkodzenie. Zresztą spójrzcie na większość Amerykanów, jak wyglądają? Czy to od jedzenia roślinek?
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
sprzeciw
Dołączył: 10 Gru 2007 Posty: 152
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 05:55, 14 Lut '08
Temat postu: |
|
|
Na tym forum pojawiają się czasami takie bzdury i kretyńskie komentarze, że mój ogromny limit postów prosi się o wykorzystanie.
Cytat: | Wegetarianizm to głupota, zgadzam się |
Głupotą jest twierdzenie, że wegetarianizm jest głupotą.
A taką mądrość jak napisałeś, mógł napisać tylko ignorant nie znający ludzi którzy nie jedzą mięsa, a zarazem ich powodów, które to powody są w większości powodami światopoglądowymi. A niekoniecznie "bo mi nie smakuje i jest fe".
Wnioskuje, że autor tematu doszukujesz się wege spisku poprzez ten temat, lecz tak samo można by napisać, że ta "dobra dieta" jest tym spiskiem, a cały przemysł mięsny zyskuje przy zwolennikach tejże diety. Natomiast wegetarianizm jest wręcz zagrożeniem dla tej machiny do robienia pieniędzy ze zwierząt.
Cytat: | Zresztą spójrzcie na większość Amerykanów, jak wyglądają? Czy to od jedzenia roślinek? |
To od jedzenia ścierwa (fast-foodów) napchanych chemikaliami. To nie jest to samo co "czyste mięso" w mięsnym. Więc nie dziwie się, że tak wyglądają, polaczki też będą tak wyglądać za kilka lat, wystarczy się przejść do mc'shita i zobaczyć jak mamusie karmią swoje pociechy tymi smakołykami ozdobionymi kolorowymi pudełeczkami i zabaweczkami. Rośnie nam pokolenie zmutowanych grubasów z mc'zestawem pod pachą.
Na koniec, znam ludzi którzy nie jedzą białego mięsa i czerwonego od wielu lat, a chodzą żywi, są zdrowi, uśmiechnięci i szczęśliwi... kwestia dbałości o zdrowie. A bez mięsa białego i czerwonego można żyć kupe lat.
I nie jest to propaganda z pisemek, lecz doświadczenie z takimi ludźmi.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
AQuatro
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 3285
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 08:17, 14 Lut '08
Temat postu: |
|
|
Zgodzę się z tym, że niewłaściwe odżywianie a głównie cukier, skracają zasadniczo długość życia człowieka.
Wystarczy spojrzeć, na długowieczne społeczeństwa jak Hunza, gdzie ludzie żyją średnio, jeżeli wierzyć opisom, 118 lat. (to jest ŚREDNIA ŻYCIA). Nie jedzą cukru, mięso tylko z okazji większych świąt.
Główne pożywienie to wytwarzany przez nich chleb razowy z całego ziarna, oraz owoce, głównie morele.
Sądzę, że duży wpływ może mieć również czyste powietrze, które tam mają.
A Amerykanie to faktycznie ostra jazda. Byłem i widziałem. To jest po prostu masakra. Niektórzy poruszają się na specjalnych jeżdżących wózkach. Nie muszą wstawać, tylko wjeżdżają do restauracji, podjeżdzają do stołu i wsuwają. Najbardziej podobali mi się mali meksykanie. Im tłuszcz nie wchodzi w brzuch ani w dupę, jak niektórym, tylko robią się jak okrągłe piłeczki. Horror.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Mijak
Dołączył: 28 Gru 2007 Posty: 505
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 14:08, 14 Lut '08
Temat postu: |
|
|
Skoro nie da się ustalić, jakie jedzenie w koncu jest zdrowe albo co zdrowsze - 3 główne posiłki, czy cała masa małych proponuję jeść co się lubi i jak sie lubi. I tak nie ustalisz, kto mówi prawdę.
Ja sądzę, ze dla kazdego co innego jest dobre. Jeden potrzebuje dużo tluszczu, inny węglowodanow, wiekszość musi zjeść porządne śniadanie, inni nic nie powinni jeść do południa.
_________________ Nie ma rzeczy niemożliwych. Są tylko nielogiczne i mało prawdopodobne.
GG 7434411
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
AndSmo
Dołączył: 20 Gru 2007 Posty: 238
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 14:16, 14 Lut '08
Temat postu: |
|
|
sprzeciw napisał: | Na tym forum pojawiają się czasami takie bzdury i kretyńskie komentarze, że mój ogromny limit postów prosi się o wykorzystanie. |
Przykro mi, że bzdurami uszczupliłem Twój dzienny limit
sprzeciw napisał: | Wnioskuje, że autor tematu doszukujesz się wege spisku poprzez ten temat, lecz tak samo można by napisać, że ta "dobra dieta" jest tym spiskiem, a cały przemysł mięsny zyskuje przy zwolennikach tejże diety. Natomiast wegetarianizm jest wręcz zagrożeniem dla tej machiny do robienia pieniędzy ze zwierząt. |
Nie. Autor nie dopatruje się spisku lecz zastanawia się. Nie jest wybitnym specjalista w tych dziedzinach więc nie rzuca gromów na wegetarian, a zamiast tego zaprasza do dyskusji
sprzeciw napisał: |
Na koniec, znam ludzi którzy nie jedzą białego mięsa i czerwonego od wielu lat, a chodzą żywi, są zdrowi, uśmiechnięci i szczęśliwi... kwestia dbałości o zdrowie. A bez mięsa białego i czerwonego można żyć kupe lat. |
Ech. A ja znam ludzi, którzy wypijając pół szklanki tłuszczu z rana, a potem jedząc praktycznie sam chleb ze smalcem i słoninę pracują fizycznie nie odstając młodszym mając 75 lat. Przykładami możemy się przerzucać, ale co one dadzą? Każdy "kogoś" zna
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Bimi Site Admin
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20448
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 14:24, 14 Lut '08
Temat postu: |
|
|
sprzeciw napisał: | Na koniec, znam ludzi którzy nie jedzą białego mięsa i czerwonego od wielu lat, a chodzą żywi, są zdrowi, uśmiechnięci i szczęśliwi... kwestia dbałości o zdrowie. A bez mięsa białego i czerwonego można żyć kupe lat. |
Dorosły człowiek może żyć bez mięsa - wiadomo. Może żyć nawet i o chlebie i wodzie albo odzywiać się samym szczawiem (sraczka po pewnym czasie ustąpi). Zresztą nawet jeśli nie to jest to jego problem - jest dorosły.
Ale niektórzy wegetarianie maltretują roślinną dietą własne dzieci co jest już skrajną głupotą i zbydlęceniem. Dzieci potrzebują mięsa, choćby w minimalnych ilościach do prawidłowego rozwoju.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
sknerus
Dołączył: 06 Lut 2008 Posty: 45
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 16:12, 14 Lut '08
Temat postu: |
|
|
Nie do końca się zgadzam.
Przecież w zdrowym odżywianiu chodzi o spożywanie naturalnych produktów jak najmniej przetworzonych zawierających jak najmniej chemii i które są jak najlepsze dla naszego organizmu.
Znacie powiedzenie wszystko dla ludzi ono oddaje całą sprawę w tej kwestii.
A w optymalnej diecie powinny się znajdować wszystkie elementy ale z umiarem powie wam to każdy kto żyje z zdrowego wyglądu.
Polecam tutaj e-book "Feed your muscle, burn fat" 300 stron konkretów ze wskazaniem wszystkich kłamstw we wspaniałych dietach generalnie ksiązka dla kulturystów ale zawsze dobrze takie rzeczy wiedzieć.
P.S Dieta wegetariańska też ma swoje minusy a moim zdaniem ma ich nawet więcej niż plusów i popieram że stosownie jej na małych dzieciach jest wbrew naturze i powinno się takie pomysły tępić .
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Tomkiewicz
Dołączył: 11 Gru 2007 Posty: 989
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 16:24, 14 Lut '08
Temat postu: |
|
|
Wegetarianizm nie ma nic wspólnego z tematem. Przecież nie mówimy tu o religii, a moda na styl "wege" to jej wynik.
Chodzi o oficjalną piramidę żywieniową (ustanowiona pod koniec lat 80 w USA), promowaną przez świat nauki, a właściwie przez korporacje, jak np. Danone.
Świat sportu też "jedzie" na węglowodanach, ale to ich problem, że tak męczą sobie trzewia. Jednak najbardziej cierpi człowiek, któremu od dziecka wciska się negatywną rolę tłuszczu zwierzęcego, podczas , gdy....
Właściwie to nie ma sensu się na ten temat rozpisywać. Najlepiej wypróbować na sobie i czytać, czytać....
Co czytać ? Niektórzy nie muszą, bo wolą słuchać potrzeb własnego organizmu, ale wolnego od używek typu słodycze, produkty zbożo-pochodne, wódka, papierosy. Innymi słowy, wolny od nałogu insulinowego organizm, będzie doskonale podpowiadał, co chce. Gdy jest uzależniony od cukrów (glukoza, fruktoza, skrobia) - będzie tylko żądał kolejnej dawki cukru, by doszło do wyrzutu insuliny, a w rezultacie do wytworzenia cukrzycy. Resztę sobie doczytajcie, o ile macie odwagę rozpieprzyć w drobny mak stereotypy, na których wyrośliście. Z 11 września świetnie Wam poszło. Czemu z kwestią medyczną miałoby być inaczej ?
Polecam:
Gary Taubes - "Good Calories, Bad Calories"
Wolfgang Lutz - "Life Without Bred"
Jan Kwaśniewski - "Dieta Optymalna" - tu zwracać uwagę tylko na biochemiczne kwestie, pomijajac metafizyczny bełkot - a się opłaci, z nawiązką. Chyba, że ktoś czyta pobieżnie i bez zrozumienia tekstu.
Ewa Bednarczyk - Witoszek - "Dieta Optymalna" w oparciu o teksty Kwaśniewskiego, ale z uwzględnieniem rotacji produktów mlecznych i zbożowych.
Biochemia Harpera - droga, ale wnikliwa analiza powinna otworzyć oczy.
ps: Dwie kwestie. Po pierwsze, opisywane diety, to nie diety w rozumieniu czasopism dla skretyniałych gospodyń domowych , dzielących czas pomiędzy praniem a M jak Miłość, a skrzętnie pomijany, właściwy dla homo sapiens sposób odżywiania się.
Po drugie, zadajcie sobie pytanie - co by stracili lekarze, koncerny i naukowe instytuty (sponsorowane przez korporacje) gdyby nagle populacja wydobrzała w skali globalnej ?
I jeszcze jedno. Istnieje zespół schorzeń psychosomatycznych. Wynikają one z tłumienia swoich prawdziwych emocji, najczęściej wściekłości. Gdy problem nie zostanie uświadomiony i przepracowany, żadne żarcie nie pomoże. Tutaj mogę polecić John E. Sarno - "Recepta na zdrowie". Głupawy tytuł, ale rewolucyjna treść.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Jean Armand de Ri
Dołączył: 21 Gru 2007 Posty: 202
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 16:32, 14 Lut '08
Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
sprzeciw
Dołączył: 10 Gru 2007 Posty: 152
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 16:52, 14 Lut '08
Temat postu: |
|
|
Bimi napisał: | Ale niektórzy wegetarianie maltretują roślinną dietą własne dzieci co jest już skrajną głupotą i zbydlęceniem. Dzieci potrzebują mięsa, choćby w minimalnych ilościach do prawidłowego rozwoju.. |
Zbydlęceniem jest widok małych dzieci w mc'donaldzie, które ledwo co wyszły z wózka. Natomiast co do samych wegetariańskich dzieci, to rodzic musi mieć siłę i pieniądze na dobre produkty zastępcze, a później można mieć dziecko jak każde inne, a nawet zdrowsze, które nigdy nie jadło mięsa.
AndSmo napisał: | Ech. A ja znam ludzi, którzy wypijając pół szklanki tłuszczu z rana, a potem jedząc praktycznie sam chleb ze smalcem i słoninę pracują fizycznie nie odstając młodszym mając 75 lat. Przykładami możemy się przerzucać, ale co one dadzą? Każdy "kogoś" zna. |
Znam siebie i inne jednostki, a czy Ty jesteś tym co pije pół szklanki tłuszczu z rana, a później zajada kromki chleba posmarowane smalcem i słoniną?
sknerus napisał: | P.S Dieta wegetariańska też ma swoje minusy a moim zdaniem ma ich nawet więcej niż plusów i popieram że stosownie jej na małych dzieciach jest wbrew naturze i powinno się takie pomysły tępić . |
Proszę Ciebie, żebyś mi wymienił w szczególności minusy bycia wegetarianinem (chodzi o osoby które mają wyśmienite wyniki). Coś myślę, że się ubawie po pachy.
A wracając do kwestii wegetariańskich dzieci, to pewna osoba powołuje się na różnego rodzaju książki o tej "super diecie", o wegetariańskich dzieciach i ich matkach też są książki, jest mnóstwo książek na ten tematu, warto by było poczytać nim zaczniecie palić na stosie matki które mają dzieci i nie karmią ich mięsem, są takie złe i w ogóle, nu nu matki
Te dzieci na pewno nigdy im tego nie wybaczą, taka strata.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Mijak
Dołączył: 28 Gru 2007 Posty: 505
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 17:18, 14 Lut '08
Temat postu: |
|
|
Jean Armand de Richelieu napisał: | Ludzie nie macie już poważniejszych tematów? Lepiej ten czas wykorzystać na robienie czegoś pożytecznego. No ale zapomniałem że wegetarianie knują spisek przeciwko ludzkości i chcą zrobić z nich bezmyślnych zombie uzależnionych od roślin . |
Tak się sklada, ze dbanie o zdrowie jest bardziej pożyteczne, niż doszukiwanie sie wszedzie spiskow.
A co do wegetarianizmu - jednym wychodzi to na zdrowie, innym nie. Dzieciom na przykład nie. Jasne, może są jakieś produkty zastępze, ale chyba nie kazdy rodzic-wegetarianin je kupuje swoim dzieciom.
_________________ Nie ma rzeczy niemożliwych. Są tylko nielogiczne i mało prawdopodobne.
GG 7434411
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
AndSmo
Dołączył: 20 Gru 2007 Posty: 238
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 17:22, 14 Lut '08
Temat postu: |
|
|
sprzeciw napisał: | Znam siebie i inne jednostki, a czy Ty jesteś tym co pije pół szklanki tłuszczu z rana, a później zajada kromki chleba posmarowane smalcem i słoniną? |
Nie, to nie ja. Ale chciałem zwrócić uwagę, że takie żywienie wcale nie wywołało chorób - co więcej, ten człowiek ma 75 lat! Jadł tak przez całe życie i jak już napisałem ma na tyle sił by wykonywać ciężką pracę na równi z dużo młodszymi od siebie. Czy znasz zdrowego, pełnego sił 75-latka który był wegetarianinem przez kilkadziesiąt lat? Zresztą obruszyłeś się, że krytykuje się tu wegetarianizm. Nie krytykuje się ich tylko prezentacje niby zdrowego sposobu żywienia gdzie spycha się na margines produkty pochodzenia zwierzęcego. Gdyby człowiek był roślinożerny miałby 4 żołądki jak krowa. Mamy jeden nie dostosowany do odpowiedniego trawienia zieleniny.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
sprzeciw
Dołączył: 10 Gru 2007 Posty: 152
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 18:43, 14 Lut '08
Temat postu: |
|
|
Cytat: | Czy znasz zdrowego, pełnego sił 75-latka który był wegetarianinem przez kilkadziesiąt lat? |
Nie znam takiego (nie mój wiek), a tym bardziej nie znam ludzi którzy by jedli smalec przez całe życie ze słoniną i dożyli 75roku życia, a na dodatek zapierniczali przykładowo na budowie.
Ale wiele filozofów, naukowców i pisarzy nie jadło mięsa i żyło długo.
Tomkiewicz napisał: | Wegetarianizm nie ma nic wspólnego z tematem. Przecież nie mówimy tu o religii, a moda na styl "wege" to jej wynik. |
Wegetarianizm nie jest modą, lecz sposobem na życie. Moda jest przejściowa , to nie
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Leech
Dołączył: 03 Paź 2007 Posty: 289
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 19:16, 14 Lut '08
Temat postu: |
|
|
Cytat: | Czy znasz zdrowego, pełnego sił 75-latka który był wegetarianinem przez kilkadziesiąt lat? |
chyba najlepszy dowód daje nam córka Gersona.
viewtopic.php?t=1749
poza tym budowa anatomiczna człowieka jest bardziej podobna do zwierząt roślinożernych niż mięsożernych: uzębienie, długość jelit, stężenie kwasu solnego itd. Także mocno naginamy naszą nature wpiepszając naszych braci
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Tomkiewicz
Dołączył: 11 Gru 2007 Posty: 989
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 21:06, 14 Lut '08
Temat postu: |
|
|
Jesteśmy wyrafinowanymi ewolucyjnie drapieżcami i dlatego m.in. obrabiamy termicznie produkty mięsne. W rezultacie, stężenie kwasu solnego stało się mniejsze niż u np. lwa. To samo tyczy się uzębienia.
Korzyści , jakie niesie obróbka termiczna, są oczywiste. Mniej pasożytów, smaczniej, mniej objętościowo. Nadpalenie za pomocą ognia czy wysokiej temperatury, stanowią wstępny pozaustrojowy etap trawienia.
Co do wszystkożerstwa. Każdy organizm potrzebuje pewnej dawki węglowodanów. Lwy pozyskują je pożerając żołądki ofiar wraz z niestrawionymi szczątkami roślin.
Właściwie to jest tak, że człowiek może dokonać wyboru paliwa nadrzędnego, czyli albo tłuszcze albo węglowodany (najlepiej złożone). Gdy zaś zjada kalorycznie zbliżone do siebie ilości i jednych i drugich, zapada na zdrowiu. Wtedy to kuleje np. wątroba, lecz nie wskutek zjedzenia tłuszczów czy smażonych potraw, ale w rezultacie ich mieszania w złych proporcjach z cukrami. Dlatego tak wyglądają amatorzy fast-foodów. Człowiek, który jest nieswiadomy tych zalezności, będzie myślał, że cierpi na miażdżycę po spożyciu tłuszczu, a nie owoców czy makaronów mocno zatłuszczonych. Lekarze to wiedzą, ale obawiam się, że globalnie prawda ta nie zostanie zaakceptowana.
Paradoksalnie, ludzie na żywieniu niskowęglowodanowym (wysokotłuszczowym), leczą się z miażdżycy (normalizuje się poziom trójglicerydów, poziom LDL jest zadziwiająco niski), cukrzycy (drapieżnik , któremu podaje się cukier, po niedługim czasie zapada na cukrzycę) i setek innych chorób z autoagresji. Paradoksalnie też, zjadają małe posiłki z małą ilością mięsa. Ale to już podpowiada zdrowy, zrównoważony organizm.
ps: Ciekawostką jest, że przed śmiercią gwałtownie spada poziom ogólnego cholesterolu.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
AzzziRel
Dołączył: 05 Lut 2008 Posty: 288
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 03:03, 15 Lut '08
Temat postu: |
|
|
sprzeciw napisał: | Głupotą jest twierdzenie, że wegetarianizm jest głupotą.
A taką mądrość jak napisałeś, mógł napisać tylko ignorant nie znający ludzi którzy nie jedzą mięsa, a zarazem ich powodów, które to powody są w większości powodami światopoglądowymi. A niekoniecznie "bo mi nie smakuje i jest fe". |
Wyluzuj człowieku, rodzajów wegetarianizmu jest tyle ile ludzi... no dobra spooro przesadziłem, ale mnie chodzi o tą całkowicie skrajną odmianę. Ludzki organizm jest biologicznie uwarunkowany do wcinania wszystkiego po trochu, i mięso i roślinki, a Ci którzy ograniczają się tylko do roślinek z powodów czysto zdrowotnych są dla mnie co najmniej dziwni. To, że komuś może taka dieta służyć, nie oznacza, że będzie służyć im (tak samo jest zresztą z sytuacją odwrotną - jedzeniem tylko mięsa i tłuszczu). Każdy człowiek jest genetycznie inaczej uwarunkowany i z tego powodu każdy powinien mieć dietę dobraną do swoich potrzeb. Co do ludzi, którzy zostają wegetarianami z powodów światopoglądowych nic nie mam (znam nawet dwie takie osoby) ale gdy zmuszają dzieci do tego samego, to już mnie martwi. I nie dlatego, że mogą im zaszkodzić czy coś w tym guście. Tego nie wiem więc się nie wypowiadam (wątpię aby oni sami to wiedzieli, gdyż obecnie nawet naukowcy nie są zgodni co do tego). Chodzi mi raczej o fakt, że już od małego narzucają im swój własny światopogląd nie pozwalając wybrać samemu ale dopiero wtedy kiedy będą w stanie. Nie mówię, że to nagminne bo nie, ale sporo takich ludzi też jest na tym świecie.
Zastanawiałem się kiedyś na temat tego jak to jest, że jedni wcinają tylko mięso i tłuszcz i żyją długo w zdrowiu a inni tylko roślinki i mają się tak sam dobrze, i doszedłem do wniosku (pewnie błędnego ), że to nie z tego powodu żyją długo w zdrowiu, lecz mimo tego. Są tak uwarunkowani genetycznie, że taka skrajność im nie szkodzi. Jako przykład podam mojego dziadka, który ma już 80 lat i dalej sam pracuje jako rolnik (i to taki co nie akceptuje nowomodnych wynalazków jak kombajn), ale zawsze rano na śniadanie (tak już od parunastu lat) musi sobie walnąć kilka setek wódki bo inaczej nie ruszy do roboty . I ma się w dobrym zdrowiu ciągle (o czym świadczy to jak ciężko pracuje). Czy to dlatego, że pije tak dobrze się czuje?
Tomkieicz: a to mnie bardzo zaciekawiło, ale nie sądzę, żeby to obejmowało 100% społeczeństwa. Znam osobę, która wcina prawie tylko tłuszczyk i mięso (nie te z fastfoodów ale nasze swojskie polskie) i do zdrowych nie należy. No chyba, że chodzi o to, że powinna zrezygnować z mięsa na rzecz spożywania tylko tłuszczów...?
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
sprzeciw
Dołączył: 10 Gru 2007 Posty: 152
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 17:47, 15 Lut '08
Temat postu: |
|
|
AzzziRel napisał: | ...a Ci którzy ograniczają się tylko do roślinek z powodów czysto zdrowotnych są dla mnie co najmniej dziwni. |
Wegetarianie nie ograniczają się do samych roślinek. Natomiast są dziwi, bo nie zależą do większości, a tak już jest w naszym społeczeństwie jak coś odstaje od reszty, wtedy jest dziwne. Ogień też był kiedyś dziwny dla ciemnogrodu i bali się go jak (ognia?)
Niektórzy najnormalniej próbują go tutaj podważyć, przykład: Cytat: | Zresztą obruszyłeś się, że krytykuje się tu wegetarianizm. Nie krytykuje się ich tylko prezentacje niby zdrowego sposobu żywienia. |
Z podkreśleniem na niby.
A teraz dajmy na przykład Kowalskiego który nie je mięsa, wyniki ma dobre, czuje się znakomicie, ma siłę do pracy itd itp. Więc jednak ten zdrowy sposób żywienia nie jest "NIBY" zdrowy, a zdrowy. Ktoś zacznie mi zaraz podawać jakieś przykłady? - nie musi, bo ja nie podważam tego, że ktoś może żyć na smalcu i słoninie, a na dodatek może być zdrowy. Tylko tu jest taka różnica, że jedno spotkałem w życiu, a drugie nie.
Cytat: | Co do ludzi, którzy zostają wegetarianami z powodów światopoglądowych nic nie mam (znam nawet dwie takie osoby) ale gdy zmuszają dzieci do tego samego, to już mnie martwi. (...) Chodzi mi raczej o fakt, że już od małego narzucają im swój własny światopogląd nie pozwalając wybrać samemu ale dopiero wtedy kiedy będą w stanie. |
Martwisz się tylko o te dzieci, którym matki narzucają tryb życia który jest w mniejszości? A te które narzucają im tryb życia większości są już w porządku? Matka zawsze narzuca swoją religie, sposób życia i różne zachowania które sama ma, ale to już jest w porządku, bo tak robi większość społeczeństwa, a matka która chce narzucić coś odmiennego jest krytykowana. Każdy kto podrośnie może się wyzwolić, uwolnić od Watykanu, przestać jeść mięso, bądź też zacząć je jeść gdy wcześniej nie jadło. Argumenty zdrowotne do mnie nie przemawiają, bo są wyolbrzymiane.
Cytat: | I nie dlatego, że mogą im zaszkodzić czy coś w tym guście. Tego nie wiem więc się nie wypowiadam (wątpię aby oni sami to wiedzieli, gdyż obecnie nawet naukowcy nie są zgodni co do tego). |
Naukowców da się kupić i się kupuje. A przeważnie mięsożerni lekarze są za dietą mięsożerną i bardzo krytykują wegetariański tryb życia, a wegetariańscy lekarze są za wegetariańską i nie mają specjalnych uprzedzeń co do mięsożerców. Taka ciekawostka z życia wzięta. Gdy pójdziesz do lekarza rodzinnego o rade w związku z przejściem na wegetarianizm, który to lekarz je mięso, to najpierw zrobi krzywą minę, później zada kilka głupich pytań, a na koniec da ci rade, żebyś zaczął jeść mięso.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Mijak
Dołączył: 28 Gru 2007 Posty: 505
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 18:32, 15 Lut '08
Temat postu: |
|
|
sprzeciw napisał: | a tak już jest w naszym społeczeństwie jak coś odstaje od reszty, wtedy jest dziwne. |
Oczywiście, że jak coś odstaje od reszty, jest dziwene. Dla mnie na tym polega dziwność! Dziwne nie oznacza "gorsze", tylko po prostu inne, niż większość ludzi sobie wyobraża. Nie bójmy się tak słowa "dziwne".
A skoro już piszę post chcę jeszcze raz powtórzyć
KAŻDY POTRZEBUJE INNEGO JEDZENIA. TO, CO JEDNYM IDZIE NA ZDROWIE INNYM SZKODZI, A TO, CO PRZEZ WIĘKSZOŚĆ JEST UWAŻANE ZA NIEZDROWE, DLA INNYCH JEST NAJZDROWSZE, NAJBARDZIEJ POTRZEBNE DO ZYCIA
A co do narzucania wegetarianizmu swoim dzieciom:
1. Możliwe (chociaz oczywiście nie pewne/ nie znam się na tym), że to, że komuś lepiej służy dieta bezmięsna jest, w wiekszym lub mniejszym stopniu, dziedziczne.
2. Często dzieciom rodzice narzucają własne poglądy, tutaj zgodzę się ze Sprzeciwem. a dziecko ma prawo (a przynajmniej powinno mieć), jak juz podrośnie samo zdecydować, czy chce jeść mięso, czy nie.
Czasami bardziej prawdopodobne, że nie zechce, bo rodzice juz mu wpoili te zasady jak był mały, więc top może nie do końca uczciwe.
Ale z drugiej strony, młodzież lubi buntować się rodzicom, więc to, że rodzice nie pochwalaja jedzenia mięsa może dziecko jeszcze bardziej zachęcić.
W koncu każdy jest inny.
_________________ Nie ma rzeczy niemożliwych. Są tylko nielogiczne i mało prawdopodobne.
GG 7434411
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
AzzziRel
Dołączył: 05 Lut 2008 Posty: 288
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 19:49, 15 Lut '08
Temat postu: |
|
|
sprzeciw napisał: | Wegetarianie nie ograniczają się do samych roślinek. |
Czyżby, a czy ja nie powiedziałem wyraźnie, że chodzi mi o SKRAJNYCH wegetarian? Zdaje się, że powiedziałem, a do takich zaliczam:
- Witarian jedzących tylko świeże owoce i warzywa, odrzucających jakiekolwiek potrawy gotowane, rezygnujących z napojów typu kawa, herbata, soki, na rzecz świeżej, najlepiej źródlanej wody.
- Frutarian, którzy poza mięsem i produktami pochodzenia zwierzęcego nie jedzą żadnych owoców i warzyw, które musieliby zerwać (lub ktoś zerwał). Ich pożywieniem są owoce, które same spadną z drzewa.
- Makrobiotów spożywających tylko i wyłącznie słabo rozwinięte kiełki roślin.
Wiem, ludzie reprezentujący dwa ostatnie typy wegetarianizmu nie robią tego dla zdrowia (choć zapewne w ich przekonaniu też) ale głównie z pobudek ideologicznych. OK, ale czy to nie jest już "lekka" przesada? To jest myślenie typu: Muszę uważać aby czasem jakiejś mrówki nie nadepnąć przez przypadek.
sprzeciw napisał: | A teraz dajmy na przykład Kowalskiego który nie je mięsa, wyniki ma dobre, czuje się znakomicie, ma siłę do pracy itd itp. |
W porządku, ale nie uwierzę, że ten dajmy na to Kowalski, pracuje ciężko jako robotnik fizyczny, harując od rana do nocy. Zauważcie więc, że nasza dieta musi być dostosowana do naszego trybu życia.
sprzeciw napisał: | Martwisz się tylko o te dzieci, którym matki narzucają tryb życia który jest w mniejszości? A te które narzucają im tryb życia większości są już w porządku? |
He, he , wcale nie uważam, że jest to w porządku a wręcz przeciwnie (i chodzi mi tu o wszystko, nie tylko o sposób żywienia). Dzieciom nie powino się robić prania mózgu mówiąc, że "tak jest na pewno", a raczej "ja tak uważam i sądzę, że to jest najlepsze, ale jak jest naprawdę to nie wiem". Ostatnio sobie uświadomiłem (na tym forum), że to tyczy się także naukowców wychowujących nowe pokolenia badaczy .
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Tomkiewicz
Dołączył: 11 Gru 2007 Posty: 989
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 20:00, 15 Lut '08
Temat postu: |
|
|
AQuatro napisał: | jak Hunza, gdzie ludzie żyją średnio, jeżeli wierzyć opisom, 118 lat. (to jest ŚREDNIA ŻYCIA). Nie jedzą cukru, mięso tylko z okazji większych świąt.
Główne pożywienie to wytwarzany przez nich chleb razowy z całego ziarna, oraz owoce, głównie morele.. |
O Hunzach krążą różne pogłoski. Istnieją wśród opinii o nich wyraźne sprzeczności, jak np. w Twoim poście, gdzie z jednej strony piszesz, że Hunzowie nie jedzą cukru, aby potem włożyć im do talerza morele. Czym jest fruktoza obecna w owocach ? Wiem, być może masz na myśli cukier rafinowany, ale to nie ma znaczenia. Cukier prosty to cukier prosty. Wykończy człowieka - czy ten zawarty w owocu czy zawartość cukierniczki.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Sikorski
Dołączył: 08 Gru 2007 Posty: 1898
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 20:27, 15 Lut '08
Temat postu: |
|
|
Och proszę tylko mi nie próbuj wmawiać, że w jabłku jest tyle samo cukru co w pączku. Nie ośmieszaj się. Jak można porównać owoce do słodyczy. Śmieszne.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Tomkiewicz
Dołączył: 11 Gru 2007 Posty: 989
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 20:39, 15 Lut '08
Temat postu: |
|
|
Dokładnie tak, jak można porównywać buraka cukrowego do cukru czy trzciny cukrowej do cukru.
Pączek jest o wiele bardziej szkodliwy niż jabłko. O ile zrobiłbyś sobie eksperyment i zjadł 50 dk samych jabłek (czyli jakieś 35 gr cukru i szkodliwego dla jelit błonnika) a w następny dzień tyle samo pączków - miałbyś tylko dowód, że pączek zaszkodził bardziej ze względu na podobną zawartość tłuszczu i cukru.
Ale spróbuj tylko dodać tyle samo tłuszczu do tych jabłek. Głupiec powie potem, że mu tłuszcz zaszkodził.
ps: Podałem tytuły książek. Nie zamierzam tu śmiecić i powtarzać się po autorach i po sobie. Chciałem jedynie zasygnalizować, a tego wola, kto chce się nurzać w mitach.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
AQuatro
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 3285
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 21:07, 15 Lut '08
Temat postu: |
|
|
Moim zdaniem nie chodzi o to, czy jest to sacharoza, czy fruktoza, czy inny cukier. I czy jest pochodzenia naturalnego, czy sztuczny.
Problem polega w ilości spożywania go.
Każdy rozłoży się w efekcie, na glukozę.
Proble w tym, że produkty sztuczne zawierają tego cukru znacznie więcej niż owoce i warzywa ! I zajeżdżamy naszą trzustkę która stabilizuje jego stan na taki abyśmy mogli normalnie żyć.
Tym samym tracimy odporność na choroby, a mniejsi szczęściarze zajeżdżają trzustkę całkowicie i muszą stabilizowac ten stan substancją chemiczną która ustabilizuje poziom cukru zamiast organu.
Produkty sztuczne, typu cukier, mąka, heroina charakteryzują się tym, że są pozbawione składników odżywczych stanowiących równowagę w tej roślinie.
Czyli.
Aby zaspokoić głód, musisz zjeść dużo więcej chleba z mąki niż chleba razowego z całego ziarna, Dlatego że pełne ziarno zawiera wszelkie niezbędne składniki odżywcze. Nie jesteś w stanie zjeść takiej ilości kromek chleba z pełnych ziaren jak chleba z mąki.
Podobnie nie jesteś w stanie zjeść takiej ilości buraków cukrowych lub czciny, jakiej potrafisz zjeść czystego cukru. Np. W placku czy cukierkach czy czekoladzie.
I podobnie nie jesteś w stanie zjeść tylu surowych makówek ile zawiera "kreska" heroiny.
Chodzi mi o to, że produkty czyste są pozbawiane składników równoważących. Przez co musimy je jeść i jeść.
A co do mięsa, to człowiek potrzebuje go w małych ilościach do życia. Wszystkie prymitywne małpy również spożywają w małych ilościach pokarmy zwierzęce, typu młode pisklęta, robale, jaja ptaków itp.
Chodzi o witaminę B12. Nawet zatwardziali vitarianie i weganie, którzy z różnego rodzaju przyczyn nie chcą spożywać mięsa, przyjmują tą witaminę w tabletkach.
Pytanie za sto punktów:
Kto zna historię białego ryżu, czy wiecie jakie choroby powodował biały ryż, i czy wiecie z czego produkowano lekarstwo do leczenia tej choroby ?
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów
|
|