W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
wywiad Moniki Jaruzelskiej z Piotrem Tymochowiczem   
Znalazłeś na naszym forum temat podobny do tego? Kliknij tutaj!
Ocena:
5 głosów
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Dyskusje ogólne Odsłon: 4094
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tańcząca




Dołączył: 17 Maj 2008
Posty: 2461
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 23:13, 08 Wrz '12   Temat postu: wywiad Moniki Jaruzelskiej z Piotrem Tymochowiczem Odpowiedz z cytatem

Bez Maski - rozmowa Moniki Jaruzelskiej z Piotrem Tymochowiczem cz.1


cz.2

cz.3
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
King Crimson




Dołączył: 27 Mar 2009
Posty: 2006
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 10:07, 09 Wrz '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Kurwa mać czy to córunia pięknego generał Wojciecha? Niech będzie najlepszą redaktorką na świecie ale dla mnie może z marszu wypierdalać na bambus.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Jerzy Ulicki-Rek




Dołączył: 18 Gru 2007
Posty: 9351
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 12:08, 09 Wrz '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

King Crimson napisał:
Kurwa mać czy to córunia pięknego generał Wojciecha? Niech będzie najlepszą redaktorką na świecie ale dla mnie może z marszu wypierdalać na bambus.

Zgadzam sie z przedmowca z mala poprawka:bambus owinac drutem kolczastym.

Jerzy Laughing
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Tańcząca




Dołączył: 17 Maj 2008
Posty: 2461
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 12:16, 09 Wrz '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Widzę ,że Was fascynuje postać Moniki Jaruzelskiej, no mnie o wiele bardziej w tej rozmowie fascynuję postać Tymochowicza.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Jerzy Ulicki-Rek




Dołączył: 18 Gru 2007
Posty: 9351
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 11:46, 10 Wrz '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Zamiast kometarza do pytania "Tanczacej":



CZER­WO­NE DY­NA­STIE NA­DAL RZĄ­DZĄ
10 Wrzesień 2012

Czer­wo­ne dy­na­stie na­dal rzą­dzą i to nie tyl­ko w ra­dio i te­le­wi­zji, lecz tak­że w in­nych klu­czo­wych dla pań­stwa sek­to­rach – w go­spo­dar­ce, woj­sku, są­dow­nic­twie. To oni stwo­rzy­li „układ”. Gdy­by te ob­sza­ry ży­cia pu­blicz­ne­go nie zo­sta­ły przez „sta­li­nię­ta” za­cho­wa­ne, a czę­sto po­więk­szo­ne, dziś ja­ko kraj by­li­by­śmy w zu­peł­nie in­nym miej­scu. Po­wiem wię­cej – po­li­ty­ka ja­ko ta­ka jest tu naj­mniej waż­na. My ży­je­my w pew­nej ułu­dzie, że u nas rzą­dzą po­li­ty­cy. Po­li­ty­cy są po­trzeb­ni do spra­wo­wa­nia re­al­nej wła­dzy przez in­nych. Ty­le ra­zy wy­szy­dza­ny „układ” ist­nie­je i tak na­praw­dę to on po­cią­ga dziś w Pol­sce za sznur­ki, na któ­rych koń­cu są po­li­ty­cy, rów­nież rzą­dzą­ce­go obec­nie ugru­po­wa­nia. To „układ” wy­bie­ra so­bie tych, któ­rzy ma­ją być na je­go pa­sku.



O sta­li­nię­tach w dzi­siej­szej Pol­sce i ich wpły­wie na kraj z Ta­de­uszem M. Płu­żań­skim – hi­sto­ry­kiem, dzien­ni­ka­rzem, au­to­rem książ­ki „Be­stie” roz­ma­wia­ła Al­do­na Za­or­ska



Jest Pan au­to­rem gło­śnej książ­ki „Be­stie” o nie­roz­li­czo­nych sta­li­now­skich zbrod­nia­rzach. Pa­na Oj­ciec zo­stał ska­za­ny na ka­rę śmier­ci ra­zem z rot­mi­strzem Wi­tol­dem Pi­lec­kim… Książ­ka po­wsta­ła ze wzglę­du na spra­wę Pa­na Oj­ca?

Nie tyl­ko. Na pew­no chcia­łem do­pro­wa­dzić do koń­ca hi­sto­rię Oj­ca, któ­ry o tych spra­wach nie mó­wił zbyt wie­le, ani w do­mu, ani wśród swo­ich stu­den­tów. Już po wy­da­niu „Be­stii” mia­łem kil­ka te­le­fo­nów od uczniów Oj­ca, któ­rzy by­li zdzi­wie­ni, że po woj­nie był re­pre­sjo­no­wa­ny, nic nie wie­dzie­li o po­wo­jen­nym śledz­twie, pro­ce­sie, wię­zie­niu. Mnie też naj­wy­raź­niej chciał przed ty­mi spra­wa­mi uchro­nić. Ale ja chcia­łem się do­wie­dzieć, kim by­li lu­dzie, któ­rzy pla­no­wa­li go za­mor­do­wać. Kto prze­słu­chi­wał, oskar­żał, ska­zy­wał. Ale nie tyl­ko w spra­wie Pi­lec­kie­go i Oj­ca, lecz tak­że w in­nych po­li­tycz­nych spra­wach sta­li­ni­zmu. Stąd mo­je ba­da­nia i książ­ka.



To wy­ma­ga­ło chy­ba spo­rej pra­cy, zwłasz­cza że wciąż bar­dzo ma­ło wia­do­mo o lu­dziach, któ­rzy stwo­rzy­li apa­rat ter­ro­ru ko­mu­ni­stycz­ne­go. Wie­lu z nich zmie­ni­ło na­zwi­ska, za­gi­nę­ły ak­ta, na­wet zdję­cia… Te­mat jest nie­po­praw­ny po­li­tycz­nie, ale znacz­ną część apa­ra­tu ter­ro­ru sta­no­wi­li Ży­dzi…

Przy­kła­dem jest cho­ciaż­by Hen­ryk a wła­ści­wie Hersz Pod­la­ski. Po woj­nie zmie­nia­jąc imię na Hen­ryk zmie­nił też per­so­na­lia swo­ich ro­dzi­ców… I tak mat­ka Her­sza ze Szpryn­cy sta­ła się Sta­ni­sła­wą, a oj­ciec z Moj­że­sza – Mau­ry­cym. W ten spo­sób Pod­la­ski scho­wał swo­je po­cho­dze­nie, tak jak wie­le osób wstę­pu­ją­cych do po­wo­jen­ne­go apa­ra­tu re­pre­sji… Hen­ryk, czy­li Hersz Pod­la­ski, jest po­sta­cią o ty­le „cie­ka­wą”, że pra­wie w ogó­le nie­zna­ną, cho­ciaż to je­den z fi­la­rów sta­li­ni­zmu w Pol­sce. On był za­stęp­cą słyn­ne­go Sta­ni­sła­wa Za­ra­ko-Za­ra­kow­skie­go, na­czel­ne­go pro­ku­ra­to­ra woj­sko­we­go. I tu jest za­chwia­nie pro­por­cji. Bo oczy­wi­ście Za­ra­kow­ski był ka­tem, ale nie mniej­szym a cza­sa­mi o wie­le bar­dziej wpły­wo­wym był je­go za­stęp­ca. Przy­sła­ny ze Wscho­du Za­ra­kow­ski nie orien­to­wał się do­brze w pol­skich sto­sun­kach. On był „twa­rzą” tej pro­ku­ra­tu­ry, sam wie­lo­krot­nie oskar­żał, ale wła­ści­wym mó­zgiem był wła­śnie Pod­la­ski i to on po­cią­gał za sznur­ki. Miał du­żo więk­szą wie­dzę, ale był czło­wie­kiem cie­nia i mo­że dla­te­go hi­sto­ria go ma­ło zna…



I co się z nim sta­ło?

Po ‘56 ro­ku ślad po nim za­gi­nął. Współ­cze­śnie na te­mat te­go, co się z nim sta­ło, po­ja­wi­ło się kil­ka wer­sji. Pierw­sza jest ta­ka, że zmarł śmier­cią na­tu­ral­ną. To jed­nak ma­ło wia­ry­god­ne. Dziś moż­na z du­żą do­zą praw­do­po­do­bień­stwa po­wie­dzieć, że pan Pod­la­ski prze­pły­nął Bug i uciekł do ZSRS – je­go sio­stra wy­szła tam za wy­so­kie­go ofi­ce­ra NKWD. Nie wie­my, kie­dy zmarł. W Urzę­dzie Sta­nu Cy­wil­ne­go w Su­wał­kach, gdzie się uro­dził, do dziś nie ma in­for­ma­cji o je­go zgo­nie. Zresz­tą ta­kich „Hen­ry­ków Pod­la­skich” jest ca­łe mnó­stwo…



Pi­sząc „Be­stie”, prze­ana­li­zo­wał Pan ży­cio­ry­sy wie­lu z tych lu­dzi… Ilu sta­li­now­skich zbrod­nia­rzy jesz­cze ży­je?

Ja my­ślę, że w ska­li ca­łe­go kra­ju, po­mi­mo upły­wu wie­lu lat, jesz­cze trze­ba li­czyć tych lu­dzi w ty­sią­cach… Był to tak wiel­ki apa­rat, nie tyl­ko bez­po­śred­nie­go przy­mu­su – bez­pie­ki, czy In­for­ma­cji Woj­sko­wej, lecz tak­że pro­ku­ra­tor­ski, są­dow­ni­czy, że w sa­mej w War­sza­wie tych sta­li­now­ców mo­że żyć jesz­cze kil­ku­dzie­się­ciu…



Ja­kieś na­zwi­ska?

Na przy­kład – krwa­wy pro­ku­ra­tor Ka­zi­mierz Graff, ma­ją­cy na su­mie­niu kil­ka­na­ście kar śmier­ci na pol­skich pa­trio­tów. Ży­je ka­pi­tan Ka­zi­mierz Gór­ski – głów­ny śled­czy gen. Fiel­dor­fa. Eu­ge­niusz Chim­czak – funk­cjo­na­riusz UB, któ­ry oso­bi­ście ka­to­wał mo­je­go Ta­tę, miesz­ka na Mo­ko­to­wie. W Hru­bie­szo­wie z ko­lei za­stęp­ca na­czel­ni­ka wię­zie­nia mo­ko­tow­skie­go, Ry­szard Moń­ko. Ży­je jesz­cze Wła­dy­sław Ko­chan – je­den z sze­fów In­for­ma­cji WP. W III RP był wzy­wa­ny do są­du tyl­ko ja­ko świa­dek w spra­wie zbrod­ni swo­je­go pod­wład­ne­go. Za wła­sne zbrod­nie nie od­po­wie­dział ni­g­dy. Za gra­ni­cą – naj­słyn­niej­szym ży­ją­cym sta­li­now­skim zbrod­nia­rzem jest Ste­fan Mich­nik – przy­rod­ni brat Ada­ma Mich­ni­ka – sę­dzia woj­sko­wy. Ci wszy­scy lu­dzie to są po pro­stu mor­der­cy. Nie moż­na po­wie­dzieć, że sę­dzia Ste­fan Mich­nik jest mniej win­ny niż ja­kiś „śledź”, któ­ry tor­tu­ro­wał pod­czas prze­słu­chań. Za spra­wą je­go wy­ro­ków kil­ka osób po­szło do pia­chu, a in­ni le­d­wo się wy­wi­nę­li. Słusz­nie tych sę­dziów i pro­ku­ra­to­rów na­zy­wa się mor­der­ca­mi są­do­wy­mi.



Czy Pa­na zda­niem uda się ich po­sta­wić przed są­dem?

Tak po­win­no się stać, bo to są lu­dzie, któ­rzy do­pu­ści­li się zbrod­ni. W każ­dym cy­wi­li­zo­wa­nym kra­ju zło się po­tę­pia i ka­rze. A tym­cza­sem my ma­my ta­ki sys­tem, że to ofia­ry mu­szą przed są­dem udo­wod­nić, że by­ły ka­to­wa­ne, pod­czas gdy czło­wiek, któ­ry ich tor­tu­ro­wał bę­dzie bez­czel­nie za­prze­czał al­bo mó­wił, że wy­ko­ny­wał tyl­ko roz­ka­zy prze­ło­żo­nych. A prze­cież ta li­nia obro­ny nie uchro­ni­ła przed od­po­wie­dzial­no­ścią zbrod­nia­rzy nie­miec­kich. Nie po­win­na uchro­nić i na­szych ko­mu­ni­stów. Mo­im zda­niem szan­se na spra­wie­dli­wość są jed­nak co­raz mniej­sze. Z sa­mej spra­wy Pi­lec­kie­go w ostat­nich la­tach kil­ku mor­der­ców ode­szło – sę­dzio­wie, pro­ku­ra­to­rzy… Tak jak od­cho­dzi po­ko­le­nie bo­ha­te­rów, tak sa­mo od­cho­dzi po­ko­le­nie zbrod­nia­rzy. Przez 23 la­ta wol­nej Pol­ski nie uda­ło się ich osą­dzić. Nie mam złu­dzeń, że uda się to te­raz. Ma­ło te­go, więk­szość odej­dzie „w chwa­le” jak ober-zbrod­niarz Ana­tol Fej­gin. Wie­lu z nich jest po­cho­wa­nych na war­szaw­skich Po­wąz­kach Woj­sko­wych. Czę­sto z epi­ta­fia­mi w sty­lu „bo­ha­ter wal­ki z hi­tle­ry­zmem”, „puł­kow­nik” czy „ge­ne­rał WP”, „kom­ba­tant”, „spo­łecz­nik”, „wy­bit­ny praw­nik” czy „za­słu­żo­ny na­uko­wiec Ży­dow­skie­go In­sty­tu­tu Hi­sto­rycz­ne­go”, jak krwa­wy sę­dzia Leo Hoch­berg. Czę­sto – ja na „Łącz­ce” – spo­czę­li obok al­bo na­wet nad swo­imi ofia­ra­mi, któ­rych opraw­cy grze­ba­li, wrzu­ca­jąc do głę­bo­kich do­łów śmier­ci.



Mó­wi Pan bar­dzo od­waż­nie i bar­dzo bez­po­śred­nio. Nie boi się Pan? Czy po wy­da­niu „Be­stii” spo­tkał się Pan z per­so­nal­ny­mi ata­ka­mi?

Ow­szem… By­ły po­gróż­ki i wy­zwi­ska. Zda­rza­ły się te­le­fo­ny w sty­lu „zo­staw to, nie wty­kaj no­sa w nie­swo­je spra­wy, daj so­bie spo­kój, bo jesz­cze coś ci się przy­da­rzy, a w ogó­le to ty je­steś ko­mu­ni­sta” itd. W kil­ku przy­pad­kach wiem, kto dzwo­nił – ro­dzi­ny tych sta­li­now­ców. Cza­sem by­ły to głu­che te­le­fo­ny… To do­wo­dzi, że te spra­wy nie są tyl­ko hi­sto­rią. My ca­ły czas ży­je­my w świe­cie, gdzie funk­cjo­nu­ją dzie­ci, wnu­ki sta­li­now­ców i mo­gą się zde­ner­wo­wać, je­śli ktoś bę­dzie drą­żył te­mat zbrod­ni ich oj­ców i dziad­ków. Ale ja się nie bo­ję, uwa­żam, że mu­szę ro­bić swo­je. To mo­ja pa­sja, a za­ra­zem obo­wią­zek wo­bec za­mor­do­wa­nych i re­pre­sjo­no­wa­nych pa­trio­tów, żoł­nie­rzy wy­klę­tych, rów­nież mo­je­go Oj­ca. Trze­ba o tym mó­wić ca­ły czas, na­wet je­śli róż­nym sta­li­nię­tom się to nie po­do­ba…



No wła­śnie. Sta­li­now­scy mor­der­cy mie­li żo­ny i dzie­ci… Czy zmie­nia­jąc na­zwi­ska, chcie­li tyl­ko ukryć nie­po­lskie po­cho­dze­nie, czy cho­dzi­ło o coś wię­cej – za­bez­pie­cze­nie przy­szło­ści dzie­ci… Zresz­tą po­wszech­ne by­ło tak­że, że te dzie­ci ja­ko peł­no­let­nie też zmie­nia­ły na­zwi­ska… Ce­lo­wo?

Mo­im zda­niem wy­glą­da to nie tyl­ko na pró­bę za­bez­pie­cze­nia się przed kry­ty­ką, lecz tak­że za­bez­pie­cze­nie so­bie po­zy­cji w sa­mym apa­ra­cie bez­pie­ki. Je­że­li prze­śle­dzi­my jej hi­sto­rię, to wi­dać, że tam ele­men­tów an­ty­se­mic­kich nie bra­ko­wa­ło, rów­nież bez­po­śred­nio na Krem­lu i na Łu­bian­ce. Moż­na więc po­sta­wić te­zę, że zmie­nia­jąc na­zwi­ska, pierw­sze po­ko­le­nie sta­li­now­ców chro­ni­ło się nie przed Po­la­ka­mi, bo przed nim wła­ści­wie nie mu­sie­li. Wy­cho­dzi­li prze­cież z za­ło­że­nia, że „wła­dzy raz zdo­by­tej nie od­da­my ni­g­dy” i dys­po­no­wa­li sze­ro­kim apa­ra­tem ter­ro­ru ma­ją­cym na ce­lu utrzy­ma­nie spo­łe­czeń­stwa w ry­zach… Dla­te­go bar­dziej wska­zy­wał­bym na to, że by­ła to ochro­na przed „swo­imi”, że­by w ra­mach walk frak­cyj­nych ktoś kie­dyś nie wy­cią­gnął po­cho­dze­nia. Prze­cież to się spraw­dzi­ło w ’68 ro­ku, kie­dy za Go­muł­ki te spra­wy sta­ły się gło­śne… Do­pie­ro dru­gie po­ko­le­nie zmie­nia­ło na­zwi­ska, że­by ukryć swo­je zbrod­ni­cze ko­rze­nie… In­ny­mi sło­wy – Iza­ak Fle­isch­farb stał się Jó­ze­fem Świa­tło z in­nych po­wo­dów niż po­tem zmie­nia­ły na­zwi­ska je­go dzie­ci i wnu­ki…



Czy­li rok ’68 to nie wy­buch an­ty­se­mi­ty­zmu tyl­ko wal­ka o wła­dzę dwóch ko­mu­ni­stycz­nych frak­cji to­czo­na pod po­zo­rem zdję­cia „Dzia­dów” Dejm­ka?

Oczy­wi­ście, tak jak więk­szość na­szych paź­dzier­ni­ków czy grud­niów, prze­ło­mo­wych dla funk­cjo­no­wa­nia PRL-u, ale se­mic­kie po­cho­dze­nie by­ło świet­nym ar­gu­men­tem do po­zby­cia się po­li­tycz­ne­go kon­ku­ren­ta… Na­to­miast je­śli cho­dzi o zmia­nę na­zwisk, jest i dru­ga wer­sja – Sta­li­no­wi za­le­ża­ło na tym, że­by nie eks­po­no­wać ob­ce­go po­cho­dze­nia kie­row­nic­twa UB w Pol­sce. By­li to je­go lu­dzie, do­sko­na­le wie­dział, kim są, a chciał po­ka­zać, że jest to rdzen­na „pol­ska wła­dza”. Do KPP na­le­żał mar­gi­nes spo­łe­czeń­stwa, więc Sta­lin, przej­mu­jąc wła­dzę w Pol­sce, nie miał kadr. Stwo­rze­nie wra­że­nia, że Po­la­cy po­pie­ra­ją no­wą wła­dzę, to jed­no z wie­lu oszustw tam­te­go sys­te­mu. Ale zde­cy­do­wa­na więk­szość zna­ła praw­dę, wie­dzia­ła, że jest to dru­ga – so­wiec­ka oku­pa­cja. Dla­te­go np. by­ło tak wiel­kie po­par­cie dla żoł­nie­rzy wy­klę­tych w te­re­nie.



Rok ‘68 to tak­że bar­dzo cha­rak­te­ry­stycz­ny mo­ment, kie­dy wie­le osób, dziś trak­to­wa­nych ja­ko au­to­ry­te­ty, któ­re od 1944 ro­ku grzecz­nie mil­cza­ły, któ­rym nie prze­szka­dza­ły po­ka­zo­we pro­ce­sy (a wręcz je po­pie­ra­li jak Ta­de­usz Ma­zo­wiec­ki pro­ces bi­sku­pa Kacz­mar­ka), strza­ły w Po­zna­niu w 1956 ro­ku, tor­tu­ry, aresz­to­wa­nia i ter­ror, na­gle prze­szło do opo­zy­cji…

Rze­czy­wi­ście. Śle­dząc ży­cio­ry­sy ka­dry kie­row­ni­czej bez­pie­ki, In­for­ma­cji Woj­sko­wej czy w ogó­le ca­łej wier­chusz­ki „par­tyj­no-pań­stwo­wej” i po­rów­nu­jąc je z na­zwi­ska­mi, któ­re się po­ja­wi­ły po­tem w tzw. opo­zy­cji de­mo­kra­tycz­nej, bar­dzo czę­sto za­cho­dzi dziw­na zbież­ność. Ta­kich osób by­ło na­praw­dę du­żo. My czę­sto pod wpły­wem dzi­siej­szej pro­pa­gan­dy trak­tu­je­my tę na­szą dro­gę do wol­no­ści ja­ko czy­sty, ni­czym nie ska­żo­ny akt. To błąd. Trze­ba pa­mię­tać, że ci opo­zy­cjo­ni­ści w du­żej mie­rze nie chcie­li żad­nej wol­no­ści czy tym bar­dziej – nie­pod­le­gło­ści. Oni tyl­ko re­wi­do­wa­li sys­tem. To by­ły wła­śnie dzie­ci sta­li­now­ców. Nie chcie­li do koń­ca iść dro­gą ro­dzi­ców – twar­de­go be­to­nu, za­mor­dy­zmu i ter­ro­ru, ale za­mie­rza­li da­lej dzia­łać w ra­mach tam­te­go sys­te­mu, bo by­li w nim i przez nie­go ro­dzin­nie i śro­do­wi­sko­wo ukształ­to­wa­ni. Je­śli mó­wi­my o na­szej opo­zy­cji i o na­szej dro­dze do 1989 ro­ku – bar­dzo du­ży wpływ mie­li w niej re­wi­zjo­ni­ści sta­li­ni­zmu, co skut­ko­wa­ło w Mag­da­len­ce i przy Okrą­głym Sto­le. Do­ga­da­li się z wła­dzą, bo w grun­cie rze­czy by­li z te­go sa­me­go pnia na­rzu­co­ne­go nam po woj­nie si­łą przez Sta­li­na.



A po­kło­sie te­go wciąż od­czu­wa­my. Na przy­kład ostat­nio po­ja­wi­ła się in­for­ma­cja, że re­dak­tor na­czel­ny jed­ne­go z wpły­wo­wych dzien­ni­ków jest wnu­kiem Ana­to­la Fej­gi­na. Praw­da czy krzyw­dzą­ca plot­ka?

Sły­sza­łem ta­ką wer­sję… Ale też dru­gą, że nie jest je­go wnu­kiem bio­lo­gicz­nym, że to by­ło bar­dziej skom­pli­ko­wa­ne. Pro­blem z ta­ki­mi ro­do­wo­da­mi po­le­ga na tym, że czę­sto nie ma­my po­twier­dze­nia w do­ku­men­tach. A jak nie ma do­ku­men­tów, to trze­ba bar­dzo uwa­żać, że­by ko­muś nie wy­rzą­dzić wiel­kiej krzyw­dy.



Ale są przy­pad­ki, kie­dy „oskar­że­ni” nie za­prze­cza­ją „oskar­że­niom”… Pan Bar­tosz Wę­glar­czyk – ko­re­spon­dent „Ga­ze­ty Wy­bor­czej” w Mo­skwie, a dziś gwiaz­da TVN-u, nie za­prze­czył in­for­ma­cjom, że jest wnu­kiem Jó­ze­fa Świa­tło…


O tym nie wie­dzia­łem. Ale ta­kie przy­kła­dy ukła­da­ją się w cie­ka­wą cią­głość tych sa­mych – ko­mu­ni­stycz­nych ukła­dów w Pol­sce. Ja oczy­wi­ście ni­g­dy nie po­wiem, że dzie­ci od­po­wia­da­ją za ro­dzi­ców, bo tak nie moż­na te­go roz­pa­try­wać. Ale ma­my pra­wo wie­dzieć. Po­za tym jest jesz­cze po­waż­niej­sza spra­wa – trwa­ją­cych uwa­run­ko­wań ro­dzin­nych. Dzie­ci sta­li­now­ców do­ra­sta­jąc w oto­cze­niu wła­dzy, uwa­ża­ły, że ona w na­tu­ral­ny spo­sób na­le­ży się wła­śnie im.

Dzi­siej­sza eli­ta w du­żej czę­ści to po­tom­ko­wie osób, któ­re kie­dyś przy­je­cha­ły z NKWD, zmie­nia­ły na­zwi­ska i wpro­wa­dza­ły w Pol­sce sta­li­now­ski ter­ror. Ma­my ta­kich lu­dzi i w po­li­ty­ce, i w go­spo­dar­ce, i w me­diach. O ich spo­so­bie my­śle­nia naj­le­piej świad­czą ich wy­po­wie­dzi o Pol­sce, pa­trio­ty­zmie… Czy nam się to po­do­ba, czy nie na po­glą­dy i po­sta­wy lu­dzi do­ro­słych wpły­wa wy­cho­wa­nie. Nikt nie kwe­stio­nu­je ge­ne­tycz­ne­go na­by­wa­nia cech fi­zycz­nych… Tak sa­mo ce­chy cha­rak­te­ru czy oso­bo­wo­ści też są dzie­dzi­czo­ne i wzmac­nia­ne wy­cho­wa­niem…



O któ­rym nie wol­no mó­wić. To­masz Lis, któ­ry gło­si, że na Za­cho­dzie prze­świe­tla się po­li­ty­ków, w Pol­sce do­pusz­cza prze­świe­tla­nie tyl­ko po­li­ty­ków jed­nej opcji. Nie wspo­mi­na­jąc w ogó­le o wła­snym oj­cu, cze­go też nie omiesz­ka­li mu wy­tknąć in­ter­nau­ci… Nie ma np. prze­świe­tle­nia ro­dzi­ny Alek­san­dra Kwa­śniew­skie­go. A prze­cież upar­cie krą­ży in­for­ma­cja, że je­go oj­cem nie był Zdzi­sław Kwa­śniew­ski, le­karz, tyl­ko Iza­ak Stolt­zman – sa­dy­stycz­ny ubek od­po­wie­dzial­ny za be­stial­skie tor­tu­ro­wa­nie i mor­do­wa­nie lu­dzi przez gdań­ski urząd bez­pie­czeń­stwa..

Je­śli cho­dzi o oj­ca Alek­san­dra Kwa­śniew­skie­go to są du­że wąt­pli­wo­ści, czy „ten” Stolt­zman, któ­ry bar­dzo ak­tyw­nie nisz­czył Po­la­ków w Gdań­sku, to ten sam Stolt­zman, któ­ry żył w Bia­ło­gar­dzie. W ogó­le nie ma pew­no­ści, czy Zdzi­sław Kwa­śniew­ski to ja­ki­kol­wiek Stol­zman, choć tak mó­wi­li i mó­wią o nim miesz­kań­cy mia­sta. Ale przy­sło­wio­wej „me­try­ki” nie ma. Szcze­rze mó­wiąc, bar­dzo wąt­pię, czy uda się to kie­dy­kol­wiek wy­ja­śnić. Mo­im zda­niem oso­by z dzi­siej­sze­go świecz­ni­ka nie do­pusz­czą do prze­pro­wa­dze­nia śledz­twa i wy­ja­wie­nia, co to są za lu­dzie i kim by­li ich ro­dzi­ce. To wła­śnie je­den z wy­ni­ków okrą­gło­sto­ło­we­go pak­tu. Efekt „gru­bej kre­ski” Ma­zo­wiec­kie­go i ochro­ny ży­cio­ry­sów lu­dzi naj­waż­niej­szych. Wła­śnie ta­kich, jak Alek­san­der Kwa­śniew­ski. Mu­sia­ła­by chy­ba wy­buch­nąć re­wo­lu­cja, że­by­śmy do­tar­li do praw­dy o uczest­ni­kach Okrą­głe­go Sto­łu.



Zwłasz­cza, że w chwi­li obec­nej na­wet ujaw­nio­na prze­szłość jest ba­ga­te­li­zo­wa­na, jak w przy­pad­ku Ada­ma Mich­ni­ka…

Któ­ry – jak czy­ta­my – wy­ta­cza pro­ces te­mu, kto ośmie­li się na­pi­sać, co ro­bił je­go oj­ciec Ozjasz Szech­ter. A prze­cież dzia­łał na za­chod­niej Ukra­inie w ra­mach tam­tej­szej (nie pol­skiej!) par­tii ko­mu­ni­stycz­nej. O tym, że pew­nych spraw le­piej „Ga­ze­cie Wy­bor­czej” czy Ago­rze nie przy­po­mi­nać prze­ko­nał się prof. Rym­kie­wicz a te­raz pro­ces z Mich­ni­kiem ma Ra­fał Ziem­kie­wicz, któ­ry na­pi­sał, że Mich­nik „ter­ro­ry­zu­je swo­ich kry­ty­ków po­zwa­mi są­do­wy­mi”. Ziem­kie­wicz mó­wi, że to za­kra­wa na hi­sto­rię z Mon­ty Py­tho­na.



Ro­bo­ta me­dial­nych sta­li­niąt?

Je­śli cho­dzi o pu­blicz­ne me­dia, to ma­my do czy­nie­nia z ca­łą ge­ne­alo­gią dzie­dzi­cze­nia miej­sca pra­cy. Zresz­tą więk­szość me­diów w Pol­sce jest kon­ty­nu­acją me­diów PRL-u. Jak wi­dzę, że zno­wu na sze­ro­kie wo­dy pol­skiej pu­bli­cy­sty­ki wy­pły­wa Je­rzy Urban czy Da­niel Pas­sent, to dla mnie jest to po pro­stu hań­ba. W ja­kich my cza­sach ży­je­my, że te oso­by za­bie­ra­ją głos ja­ko nor­mal­ni uczest­ni­cy de­ba­ty pu­blicz­nej? I jesz­cze są uwa­ża­ni za znaw­ców i men­to­rów, for­mu­łu­ją oce­ny – kto jest do­bry, a kto nie. Kto ma ra­cję, a kto nie. To jest nie­by­wa­łe…



Czy­li nic się nie zmie­ni­ło?

Ma­my tu do czy­nie­nia z pew­ne­go ro­dza­ju ana­lo­gią. Otóż – bar­dzo czę­sto pa­da ar­gu­ment, że wła­dza ko­mu­ni­stów w Pol­sce zo­sta­ła uzna­na przez więk­szość państw na świe­cie, że to był sys­tem le­gal­ny. To kłam­stwo. Ten sys­tem zo­stał opar­ty na dwóch fi­la­rach – re­fe­ren­dum i wy­bo­rach par­la­men­tar­nych – obu sfał­szo­wa­nych w wy­jąt­ko­wo bez­czel­ny spo­sób. A za­tem ta wła­dza nie mia­ła spo­łecz­nej le­gi­ty­ma­cji, nie zo­sta­ła wy­bra­na przez Po­la­ków. Nie moż­na więc trak­to­wać PRL-u ja­ko pań­stwa le­gal­ne­go. A dzi­siej­sza rze­czy­wi­stość jest ta­ka, że je­śli cho­dzi o pew­ne sche­ma­ty rzą­dze­nia, wra­ca­my do Pol­ski Lu­do­wej, a na­wet jej po­cząt­ków. Oczy­wi­ście wła­dza dziś jest le­gal­na, ale cho­dzi o sto­so­wa­ne przez nią me­cha­ni­zmy. Tak jak w pierw­szych la­tach sta­li­ni­zmu z prze­ciw­ni­ków po­li­tycz­nych ro­bio­no ban­dy­tów, szpie­gów i mor­der­ców, tak współ­cze­śnie ro­bi się oszo­ło­mów i wa­ria­tów. Róż­ni­ca le­ży w ję­zy­ku, na­zew­nic­twie. Ale me­cha­nizm jest na­sta­wio­ny na nisz­cze­nie sze­ro­ko po­ję­tej opo­zy­cji – po­li­tycz­nej, ar­ty­stycz­nej, in­te­lek­tu­al­nej, Ko­ścio­ła. Na­wet pro­ce­sy po­li­tycz­ne wró­ci­ły, choć nie ma dziś za­gro­że­nia ka­rą śmier­ci.



I to jest efekt tej wy­mia­ny po­ko­leń u wła­dzy przy za­cho­wa­niu cią­gło­ści po­glą­dów, kon­ty­nu­owa­nia dy­rek­ty­wy ze sta­nu wo­jen­ne­go?

Nie bez po­wo­du mó­wi się, że prze­łom w Pol­sce zo­stał bar­dzo grun­tow­nie przy­go­to­wa­ny. Ist­nie­ją wska­zów­ki, że głów­ne za­le­ce­nia po­cho­dzi­ły pro­sto z Mo­skwy. Prze­cież oczy­wi­ste jest, że sta­li­now­sko-ko­mu­ni­stycz­na eki­pa nie od­da­ła­by wła­dzy ot tak so­bie. Rok 1989 zo­stał du­żo wcze­śniej świet­nie za­pla­no­wa­ny po to, że­by prze­jąć wszyst­kie dzie­dzi­ny ży­cia. Oczy­wi­ście do­ko­op­to­wa­no tro­chę osób, głów­nie z tzw. kon­ce­sjo­no­wa­nej opo­zy­cji, wy­wo­dzą­cej się z te­go sa­me­go ko­mu­ni­stycz­ne­go śro­do­wi­ska, i zro­bio­no „prze­łom”. Czy­li ko­mu­ni­ści po­zor­nie od­da­li wła­dzę, a w rze­czy­wi­sto­ści za­pew­ni­li so­bie jesz­cze lep­szy byt, przy za­własz­cze­niu ma­jąt­ku na­ro­do­we­go, ale mó­wi­ło się, że prze­cież ma­my wol­ny ry­nek, de­mo­kra­cję, wol­ność sło­wa. Moż­na to na­zwać nie tyl­ko – za An­to­nim Dud­kiem – re­gla­men­to­wa­ną re­wo­lu­cją, lecz tak­że re­wo­lu­cją fa­sa­do­wą. Te wszyst­kie za­pew­nie­nia o od­cię­ciu ko­mu­ni­stycz­nej prze­szło­ści to kłam­stwa, a sło­wa o swo­bo­dzie de­mo­kra­tycz­nej to tyl­ko wy­try­chy. Czer­wo­ne dy­na­stie na­dal rzą­dzą i to nie tyl­ko w ra­dio i te­le­wi­zji, lecz tak­że w in­nych klu­czo­wych dla pań­stwa sek­to­rach – w go­spo­dar­ce, woj­sku, są­dow­nic­twie. To oni stwo­rzy­li „układ”. Gdy­by te ob­sza­ry ży­cia pu­blicz­ne­go nie zo­sta­ły przez „sta­li­nię­ta” za­cho­wa­ne, a czę­sto po­więk­szo­ne, dziś ja­ko kraj by­li­by­śmy w zu­peł­nie in­nym miej­scu. Po­wiem wię­cej – po­li­ty­ka ja­ko ta­ka jest tu naj­mniej waż­na. My ży­je­my w pew­nej ułu­dzie, że u nas rzą­dzą po­li­ty­cy. Po­li­ty­cy są po­trzeb­ni do spra­wo­wa­nia re­al­nej wła­dzy przez in­nych. Ty­le ra­zy wy­szy­dza­ny „układ” ist­nie­je i tak na­praw­dę to on po­cią­ga dziś w Pol­sce za sznur­ki, na któ­rych koń­cu są po­li­ty­cy, rów­nież rzą­dzą­ce­go obec­nie ugru­po­wa­nia. To „układ” wy­bie­ra so­bie tych, któ­rzy ma­ją być na je­go pa­sku. Na przy­kład obec­na ka­den­cja rzą­dów PO to już jest ta­kie cał­ko­wi­te wej­ście w ten układ biz­ne­so­wo-po­li­tycz­ny. O ile jesz­cze w cza­sie pierw­szej ka­den­cji po­li­ty­cy te­go ugru­po­wa­nia przy­naj­mniej uda­wa­li, że ma­ją ja­kieś wła­sne kon­cep­cje, idee, o ty­le te­raz na­wet nie pró­bu­ją. Ta­śmy PSL-u to pi­kuś w po­rów­na­niu z ogro­mem nie­pra­wi­dło­wo­ści -– tym przez ko­go i jak ten kraj jest rzą­dzo­ny. A jest rzą­dzo­ny przez wiel­ki biz­nes, czy­li daw­ną no­men­kla­tu­rę z bar­dzo sil­ny­mi po­wią­za­nia­mi na Wscho­dzie.



I to wszyst­ko za­słu­ga tyl­ko sta­li­niąt?

Nie tyl­ko. Pro­blem jest szer­szy, bar­dziej mię­dzy­na­ro­do­wy. Tak jak w cza­sie II woj­ny świa­to­wej eu­ro­pej­scy przy­wód­cy jak z jaj­kiem ob­cho­dzi­li się ze Sta­li­nem, tak dziś ob­cho­dzą się z Pu­ti­nem. Ca­ły czas ma­my do czy­nie­nia z tym sa­mym sche­ma­tem. Jak moż­na ocze­ki­wać po­tę­pie­nia ko­mu­ni­zmu, sko­ro na­sze eli­ty nie są w sta­nie po­wie­dzieć praw­dy o Pu­ti­nie, któ­ry w ewi­dent­ny spo­sób do te­go sys­te­mu na­wią­zu­je? I oprócz tych spraw ży­cio­ry­so­wych to wła­śnie jest za­sad­ni­czy pro­blem – pol­ska i eu­ro­pej­ska abo­li­cja dla ko­mu­ni­zmu. Ten sys­tem nie funk­cjo­nu­je ja­ko zbrod­ni­czy to­ta­li­ta­ryzm. Ow­szem, jest cza­sa­mi mo­wa, że ileś osób zgi­nę­ło, że by­ły pew­ne błę­dy i wy­pa­cze­nia, ale ma­ją prze­wa­żać suk­ce­sy – zwłasz­cza w od­bu­do­wie Pol­ski. Nie chce się pa­mię­tać o zbrod­niach po­li­tycz­nych, któ­re mia­ły prze­cież miej­sce na­wet pod ko­niec PRL-u, co świad­czy o tym, że ten sys­tem do koń­ca mor­do­wał. Nie moż­na zbyt gło­śno mó­wić o agen­tu­rze. Zwróć­my uwa­gę – dru­ga So­li­dar­ność po­wsta­wa­ła w cza­sie, kie­dy wie­lu dzia­ła­czy tej pierw­szej jesz­cze sie­dzia­ło w ośrod­kach in­ter­no­wa­nia. To nam po­ka­zu­je, jak moż­na opa­no­wać na­wet naj­pięk­niej­sze idee i kła­mać po­tem, że ma­my „wol­ną Pol­skę”.



Ma Pan żal do pań­stwa pol­skie­go za brak te­go roz­li­cze­nia, za dzie­ci sta­li­now­ców w naj­waż­niej­szych sek­to­rach?

Ja nie czu­ję po­trze­by ze­msty. Ja je­stem od te­go, że­by te spra­wy opi­sać, a nie że­by sta­wiać sta­li­now­ców przed są­dem, ale uwa­żam, że po­win­no to mieć miej­sce. Jesz­cze jest czas, że­by tych „szcze­gól­nie za­słu­żo­nych” uka­rać. Bo te­go wy­ma­ga ele­men­tar­na spra­wie­dli­wość. Ale pod­sta­wą jest naj­pierw uzna­nie tam­te­go sys­te­mu za zły. Je­że­li to się nie sta­nie, a na ra­zie na­sze pań­stwo nie uzna­je nie­le­gal­no­ści PRL-u i zbrod­ni PRL-u, to i szan­se na osą­dze­nie zbrod­nia­rzy są zni­ko­me. Sta­re ko­mu­ni­stycz­ne ukła­dy nie są za­in­te­re­so­wa­ne na­wet mó­wie­niem o tych spra­wach. Ci lu­dzie chro­nią swo­je ży­cio­ry­sy, swo­je tył­ki. I bę­dą to ro­bić….


http://stopsyjonizmowi.wordpress.com/201.....%C2%ADdza/

Jerzy
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
pszek




Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 2310
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 12:55, 10 Wrz '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jerzy Ulicki-Rek napisał:
O staliniętach w dzisiejszej Polsce i ich wpływie na kraj z Tadeuszem M. Płużańskim historykiem, dziennikarzem, autorem książki „Bestie

A skoro już jesteśmy przy dynastiach,to o którego Płużańskiego idzie? ojca czy syna? bo jeśli o ojca to przyznać trzeba że jak na opozycyjnego względem PRL-u patriotę to miał dość ciekawy życiorys i całkiem udaną karierę,gdyby zaś szło o syna to w takim przypadku byłby to klasyczny przykład że przygania kocioł garnkowi .Toż cały kapitał młodego Płużańskiego to to że jest synem starego Płażyńskiego.
_________________
sasza.mild.60@mail.ru
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Jerzy Ulicki-Rek




Dołączył: 18 Gru 2007
Posty: 9351
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 13:09, 10 Wrz '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

"Toż cały kapitał młodego Płużańskiego to to że jest synem starego Płażyńskiego."
Pszek...
Co wy macie z tym "kapitalem"?
Toz to tylko u was ,pejsiatych,wszystko jest przeliczne na geld:)
W tym wypadku syn mowi o tych ,ktorzy zamordowali jego ojca ale ty oczywiscie mierzysz wszystko swoja holokaustyczna miarka:"Skoro mowi o smierci ojca to chce pieniadz...".
Nawet czytajac zydowski wpis o nim ,(ktory podkreslasz) trudno dopatrzyc sie tutaj wspolpracy z zydowska okupacja Wspolpracy ,ktora pomiedzy wierszami podle i po zydowsku -sugerujesz.

Wiem ,ze zamkniety w blednym kole nie jestes w stanie zalozyc nawet przez chwile ,ze ktos moze miec uczucia nie zwiazane z zyskiem i strata ale prosze uwierz mi:tylko wy jestescie wykastrowani z uczuc wyzszych.


Jerzy Ulicki-Rek
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
pszek




Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 2310
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 13:54, 10 Wrz '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Wiem ,ze zamkniety w blednym kole nie jestes w stanie zalozyc nawet przez chwile ,ze ktos moze miec uczucia nie zwiazane z zyskiem i strata

Oczywiście że mam uczucia i to odnoszące się do całej polskiej klasy politycznej, jednych nienawidzę a drugimi gardzę
Po za tym cóż to za nieznośny obyczaj odpowiadania pytaniem na pytanie.
Cytat:
Nawet czytajac zydowski wpis o nim ,(ktory podkreslasz) trudno dopatrzyc sie tutaj wspolpracy z zydowska okupacja

Takie dyrdymałki możesz prawić dzieciom neostrady,one może wierzą w to że tak wysokie tytuły naukowe jak profesurę, w PRL-u dostawało się ot tak.
Uwaga dla dzieci neostrady:
kto chce się przybliżyć do specyficznych klimatów jakie dominowały w środowiskach akademickich polecam film "Barwy ochronne".Z niego dowiecie się jak się robiło karierę naukową i przed jaką kategorią ludzi kariera stała otworem.
_________________
sasza.mild.60@mail.ru
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Jerzy Ulicki-Rek




Dołączył: 18 Gru 2007
Posty: 9351
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 14:47, 10 Wrz '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Pszek
"Barwy ochronne" to nie byla krytyka systemu ale jego przeslanie wspaniale do przyszlych kadr naukowych jak maja sie zachowywac aby robic kariery.
W genialny zydowski sposob-bo na tym polega wlasnie ich diabelska genialnosc-Wajda zrobil z tego film,ktory rzekomo mial owze system krytykowac.
I sztuczka sie udala...

My uwierzylismy ,ze cos sie zmienia "bo nawet filmy o tym robia" a ci ,do ktorych PRAWDZIWE przeslanie bylo adresowane zrozumieli od razu.

Nie znasz zadnego naukowca i porzadnego czlowieka,ktory "zrobil' profesure w prl?
Bo to przeciez sugerujsz ,ze kazdy z tego okresu smierdzi.
A to przeciez klamstwo.

Jerzy
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Goniec Króla




Dołączył: 18 Sie 2009
Posty: 1302
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 14:57, 10 Wrz '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:

Kurwa mać czy to córunia pięknego generał Wojciecha? Niech będzie najlepszą redaktorką na świecie ale dla mnie może z marszu wypierdalać na bambus.


kurwa razem z tymochowiczem kurwa ich mać
_________________
w_Królestwie_TV
http://www.metrykakoronna.org.pl/
#zdejmijMaske i #wyjdźZchaty
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
pszek




Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 2310
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 15:54, 10 Wrz '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
I sztuczka sie udala...

To nie żadna sztuczka a akademicka realność.Taka właśnie była,nieznośnie konformistyczna,gęsta od intryg,ze żrącą się między sobą kadrą a studentami po środku.I żeby się jeszcze żarli o pryncypia,ale nie.W gre wchodziły osobiste anse o niewiadomym podłożu.No i oczywiście zagraniczne stypendia,sympozja,i związana z tym forsa.
Cytat:
Nie znasz zadnego naukowca i porzadnego czlowieka,ktory "zrobil' profesure w prl?

Znam tylko jednego.Był to przyjaciel rodziny (ojca).Bezpartyjny,nie zainteresowany polityką,kobietami(czterokrotny rozwodnik) i alkoholem owszem bardzo.Był przy tym cholernie zdolnym chemikiem więc politechnika patrzyła przez palce na jego "niedoskonałości".Dostał nie tylko tytuł profesora ale i jednorodzinny dom na budującym się wówczas osiedlu dla prominentów.Niestety wprawdzie on lubił alkohol ale epilepsja na którą cierpiał stanowczo nie lubiła,więc pewnego dnia dała o sobie znać tak stanowczo że "wujek Jurek" (Jerzy mu było -jak boga kocham),w trybie naglym "odmeldował się" i to nie tylko z nowo zasiedlonego domku.
Cytat:
Bo to przeciez sugerujsz ,ze kazdy z tego okresu smierdzi.

Pracownik uniwersytetu na mur beton każdy.Może na politechnikach było inaczej-tego nie wiem.W połowie 90-tych lat jakiś pracownik naukowy opisał w książce stosuneczki panujące na śląskiej akademii medyczne-książka wywołała skandal.Wiem że mniej więcej w tym samym czasie to samo zrobiło dwóch absolwentów warszawskiego wydziału prawa-też był skandal.
I żebyśmy się dobrze rozumieli;dla mnie pojęcie "śmierdzi" nie ogranicza się wyłącznie do poglądów lub działań politycznych.Tyczy też,a może przede wszystkim,ich "ludzkich" cech.Cóż wynika z tego że ktoś jako obywatel deklaruje się patriotą ale jako człowiek jest złośliwą,nieżyczliwą,przewrotną, mendą?
_________________
sasza.mild.60@mail.ru
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Jerzy Ulicki-Rek




Dołączył: 18 Gru 2007
Posty: 9351
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 05:31, 12 Wrz '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Mozna nie lubic zrodla skad pochodzi ta informacja ale fakt pozostaje faktem.


Jerzy
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
pszek




Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 2310
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 11:23, 12 Wrz '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jerzy Ulicki-Rek napisał:
Mozna nie lubic zrodla skad pochodzi ta informacja ale fakt pozostaje faktem.
http://www.youtube.com/watch?v=1aHNHxAZX2k&feature=related
Jerzy

No,skoro sam pan Szaniawski w dodatku w tak szacownym gronie,to właściwie przesądza o wszystkim.
Gwoli usprawiedliwienia się przed autorem tematu wyjaśniam że choć z pozoru niewiele mówimy o panu Tymochowiczu to de facto
mówimy wyłącznie o problemach z dziedziny która jest jego specjalnością.Bo o czym mówi Tymochowicz? o tym że ludzie wołają o prawdę ale w gruncie rzeczy chcą tylko potwierdzenia własnych mniemań a sprytne jednostki,np politycy,umiejętnie tę skłonność wykorzystują.Dodajmy-wykorzystują dla swojego, nie społecznego pożytku.
Zaprezentowany wywiad z Tymochowiczem przeprowadziła pani Monika Jaruzelska i to ona skupiła główną uwagę.Dlaczego? ponieważ jest córką znanego i przez część społeczności (tej forumowej również) nielubianego polityka.Niechęć do ojca przenosi się na córkę,choć ona ani polityką ani społeczną dydaktyką się nie zatrudnia.(zajmuje się damską modą czy czymś równie ważnym)
Na okoliczność tego jakim bydlakiem był W.Jaruzelski przywołuje się tu róznych świadków np pana Józefa Szaniawskiego.A cóż my właściwie wiemy o panu Szaniawskim? wiemy że był synem profesora Uniwersytetu Warszawskiego Ignacego Szaniawskiego. ( w spisie rzeczonych profesorów nie ma "profesora Ignacego Szaniawskiego" ) .Nie ma to nie ma,trzeba sięgnąć po to co jest.Na przykład po akta IPN
Materiały IPN dotyczące Ignacego Szaniawskiego,ojca Józefa
Ignacy Szaniawski obywatel polski pochodzenia żydowskiego,pracownik Służb Bezpieczeństwa

Cytat:
NOTATKA SŁUŻBOWA

Dnia 30.IV.46 R. Agencja Żydowska uzyskała zgodę Ambasady Francuskiej w Warszawie na udzielenie zbiorowej wizy tranzytowej przez Europę - z prawem pobytu we Francji na pewien okres, termin który będzie określony przez władze francuskie na miejscu - grupie 500 dzieci i młodzieży narodowości żydowskiej ob. polskich, jak również personelowi wychowawczemu i sanitarnemu, przyłączonemu do tej grupy w chwili, kiedy będą zaopatrzeni w wizę wyjazdową polską.

Dnia 1-7.br. Agencja Żydowska wniosła podanie wraz z listą zbiorową do Biura dla spraw żydowskich M.S.Z. dla otrzymania paszportu zagranicznego.

Po dwóch miesiącach wicedyrektor Biura dla spraw żydowskich ob. Szaniawski oświadczył przedstawicielom Agencji Żydowskiej, iż wiza zbiorowa nie może być załatwiona. Proponował rozbić tę wizę na dziesiątki. Od tego czasu z grupy 500 wydano paszport dla 340 dzieci.

Ostatnio MSZ zawiadomiło Agencję Żydowską, iż ww. grupa paszportów zagranicznych nie otrzyma, przy czym ob. Szaniawski oświadczył: „UB nie zezwala na wydanie tej grupie paszportów zagranicznych, ponieważ MBP nie zgadza się na udzielenie wiz wjazdowych do Polski osobom posiadającym wizy tranzytowe.

Mjr Słomiński, z-ca Naczelnika II Wydz. Sam. wyjaśnił, iż w rzeczywistości Wydz. II Sam. nie zgadza się na udzielenie paszportów zagranicznych emigrantom posiadającym wizy tranzytowe, motywując, to tym, że czasowy pobyt ob. polskich za granicą, utrudnia pracę zagranicznym palcówkom dyplomatycznym.

Wnioski

Systematycznie zsyłanie się ob. Szaniawskiego na „winę UB" koliduje z obowiązkiem urzędnika przestrzegania tajemnicy służbowej i zawiera u siebie aspekty mogących zdekonspirować i zdyskredytować organy BP.

Źródło: IPN BU 0204/329
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Do Komisji Kontroli Partyjnej

przy K.C.

Polskiej Partii Robotniczej

Warszawa

Od: Członka PPR, mjr. J. Wargin-Słowińskiego II Wydz. Samodz. MBP

Niejednokrotnie Żydzi - emigranci zwracali się do mnie po telefon, żeby ja zastępując płk. Burgina przyspieszył w naszym referacie wiz i paszportów wydanie sankcji na otrzymanie paszportów emigracyjnych. Na moją odpowiedź, że my nie robimy żadnych trudności w sprawach wydawania paszportów emigracyjnych dla Żydów, a tylko nawał pracy nie pozwala nam odręcznie załatwić tych spraw /zwykle cała procedura w MSZ i u nas, trwa nie dłużej niż 14 dni/ to otrzymuje za często odpowiedź takiej treści: Myśmy kilkakrotnie napominali p. Szaniawskiego, aby dotrzymywał swojego słowa. On obiecał załatwić tę sprawę w ciągu kilku dni, a my czekamy znacznie dłużej. 3.10.br miałem następującą rozmowę telefoniczną: Jest nas kilku Żydów repatriantów ze Związku Radzieckiego, myśmy się rozprzedali do nitki, ażeby przyśpieszyć nam wydanie paszportów emigracyjnych. P. Szaniawski tylko obiecuje a nic w tej sprawie nie robi. Kiedy ja prosiłem interesantów na rozmowę do Ministerstwa B.P. oni odkszali (jak w oryginale - red.) się, motywując tym, że o ile pan Szaniawski będzie z tego powodu miał nieprzyjemności, to oni już nigdy nie wyjadą za granicę. Ja osobiście nie reagowałem na te rozmowy, które w pewnym stopniu dają niekorzystną opinię o działalności p. Szaniawskiego kierownika wydziału żydowskiego MSZ, gdyby nie raport tow. „Oczykowskiej", który załączam. Następny raport o działalności p. Szaniawskiego skierowany do mnie przez tow. Leśniewską /załączam raport/ niedwuznacznie wskazuje na fakty, że p. Szaniawski „załatwia sprawy", o których głośno mówi się w MSZ i naszym ministerstwie, że p. Szaniawski rozpoczął akcję na szeroką skalę. Ponieważ p. Szaniawski jest PPR, uważam za swój obowiązek powyższe podać do wiadomości Komisji Kontroli Partyjnej przy KC PPR.

Źródło: IPN BU 0204/329
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Szaniawski

- Centrala MSZ

Poznałem go w Lwowie w r. 1945 będąc delegatką Rządu Jedności Narodowej do spraw repatriacji Uniwersytetu i teatru Lwowskiego. Szaniawski wówczas Szlajer by znajomym Lewandowskiego Zygmunta, inspektora Min. Oświaty biorącego udział w wyżej wymienionej delegacji. Korzystając z tej znajomości, Szaniawski nie stracił żadnej okazji ażeby nam towarzyszyć przy każdej reprezacyjnej wizycie czy to u władz miejscowych czy też w Zw. Patriotów Polskich. Czynili to tak manifestacyjnie i natrętnie, że od razu spostrzegliśmy, że zależy mu na pokazywaniu się w oficjalnym towarzystwie. Nie było wprost sposobu odczepić się od niego. Początkowo, nastawiona na to, że jest to znajomy tow. Lewandowskiego, nie zorientowałam się w postaci Szaniawskiego i nawet nawiązałam bliższe stosunki z jego żoną, której opowiadając o stosunkach warszawskich o mym własnym wyniszczeniu wskutek powstania i tym samym ciężkich warunkach bytu.

Moje słowa zostały zrozumiane w sposób niedwuznaczny. W kilka dni po tym Szaniawski korzystając z moich stosunków w Państwowym Urzędzie Rep., z którym nawiązałam urzędowy kontakt we Lwowie, zaproponował mi, aby ułatwiła wyjazd ze Lwowa jednemu z jego znajomych, co nie kosztowałoby mnie wiele trudu, a za to dobrze by się opłaciło. Propozycja była zrobiona bez żadnych ogródek i skrupułów, co więcej Szaniawski nie mógł zrozumieć, dlaczego odmawiam spełnienia jego propozycji, nie rozumiał absolutnie, że popełnia nie tylko nietakt, ale przestępstwo. Pojęcie łapówki jako takiej - nie istnieje dla niego.

Propozycje ponowił po kilku dniach, znowu okazując zdumienie z powodu odmowy. Z wyżej podanego wynika zupełny brak etyki, zarówno w sprawach finansowych, jak i dobrego urządzenia się.

Znamiennym jest, że do czasu przyjazdu naszej delegacji Szaniawski, nie brał żadnego udziału w ZPP, a po kilku tam wizytach z nami, zrobił się bardzo aktywnym działaczem. Z różnych jego powiedzeń wyciągnęłam wnioski, że w Lwowie handlował walutą, dorabiając tym poza uposażeniem, które otrzymywał jako wykładowca w Instytucie Pedagogiki. We Lwowie absolutnie nie chciał zostać, gdyż stosunki sowieckie absolutnie mu nie odpowiadały - o tym wiem od Lewandowskiego.

Wg opinii towarzysza Lewandowskiego, pod względem politycznych przekonań zupełnie wątpliwej wartości.

Do niedawna „pracował" w Min. Oświaty, skąd za nieróbstwo został usunięty i szczęśliwie dla siebie wylądował w MSZ. Pełni funkcję kierownika Wydz. Żydowskiego. Pole do łapówek nieograniczone. Zajęcie w MSZ, bardzo sobie chwali, mieszkanie, przydziały, etc.

W sumie - postać politycznie niepewna, pod względem politycznym w najwyższym stopniu ujemna - łapówki, dobre urządzenie się, etc.

„Oczykowska"

absolwentka Szkoły Kons. Dyplom. członek Kom. Osw.

KCPPR

W-wa, dnia 1.X.46 r.

Źródło: IPN BU 0204/329
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Notatka służbowa

Dotyczy:

Szaniawskiego

Dyrektora Biura do Spraw Żydowskich przy MSZ

a/ dnia 26.10.46 dowiedziałem się od Szaniawskiego, który mi oświadczył co następuje:

Sprawa paszportów:

Wydział paszportowy przy MSZ ma do załatwienia trzy rodzaje paszportów zagranicznych - co do których biuro dla spraw żydowskich służy jako organ opiniodawczy:

1. Paszporty indywidualne i zbiorowe podane przez Wydział Emigracyjny przy C.K.Ż.P.

2. Paszporty podane przez przedstawicielstwo Agencji Żydowskiej

3. Paszporty podane przez „Hejan" i „Joint". Biuro dla spraw żydowskich jest również organem opiniodawczym, przy udzielaniu wiz wjazdowych, do kraju przedstawicielom organizacji żydowskich.

Załatwienie formalności związanych z otrzymaniem paszportu zagranicznego trwa 4 do 5 miesięcy, co jest wynikiem przeciążenia pracą Wydziału Paszportowego MSZ, najdłużej jednak sprawy leżą w MBP.

Wydział paszportowy przy MSZ, jest w stanie dziennie wydać sto paszportów, z powodu zaległości przyjmuje ostatnio od Biura dla Spraw Żydowskich tylko 30 paszportów dziennie wg następującego rozdzielnika:

10 Agencji Żydowskiej

10 „Ortodoksowi"

10 różnych

Biorąc pod uwagę, iż większość wiz wyjazdowych jest zbiorowa po 500 do 1000 osób razem, załatwia się tylko po 10 sztuk dziennie, przy czym wywołuje jeszcze komplikacje fakt, że niektórzy nie mogąc doczekać się na paszporty, wyjeżdżają nielegalnie, sprawy ciągnął się długo i wizy nie są wykorzystane.

Co do wiz wjazdowych skarżył się, iż palcówki zagraniczne nie zawsze liczą się z opinią Biura dla Spraw Żydowskich. I tak: Departament Polityczny nie zgodził się na udzielenie zezwolenia na przybycie do Polski Rabinowi Szenfebdowi z Londynu i ob. Brond i Cohenowi z Ameryki Południowej. Mimo to placówki MSZ w Londynie i Paryżu zezwolenia ww. udzieliły.

Stosunki ob. Szaniawskiego z z organizacjami społecznymi i politycznymi:

Ob. Szaniawski, że ob. Bajn Wijalm dyrektor Jointu, i ob. (nieczytelne) sekretarz generalny Jointu zaproponowali mu spotkanie w cztery oczy, a ponieważ ob. Szaniawski odmówił im takiego spotkania, ob. Bajn i ob. Gitler dali mu wyraźnie do zrozumienia, że jeśli będzie z nimi współpracował, a zwłaszcza jeśli załatwi przyjazd delegatów „Jointu" - wówczas będzie mógł korzystać z bogatych funduszów „Jointu". „Joint" wyda na cześć ob. Szaniawskiego kolację w Polonii. Również Kongregacja Religijna w przed dzień poddania prośby o udzielenie im paszportów zagranicznych do USA przysłała ob. Szaniawskiemu do domu skórzaną teczkę /o wartości tysiąca złotych oraz dwie paczki żywnościowe z życzeniami szczęścia z (nieczytelne) żydowskich świąt.

Źródło: IPN BU 0204/329


http://lustracja.net/index.php/pozostali/154-jozef-szaniawski
Z racji że strona lustracja.net stanowczo domagała się aby do kopiowanych treści dołączyć link to z resztą gorzkiej prawdy o panu Józefie Szaniawskim możemy zapoznać się właśnie tam.
_________________
sasza.mild.60@mail.ru
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Jerzy Ulicki-Rek




Dołączył: 18 Gru 2007
Posty: 9351
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 11:55, 12 Wrz '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Swietny material.Dziekuje bardzo.

I o to wlasnie chodzi :)Tylko prawda jest ciekawa.

http://www.polskawalczaca.com/viewtopic......Szaniawski

http://www.polskawalczaca.com/viewtopic......Szaniawski

http://www.polskawalczaca.com/viewtopic......ski#p34375

http://www.polskawalczaca.com/viewtopic......Szaniawski

Ps.W linku do "profesow Uniwersytetu.." cos sie nie zgadza.Celowo czepaim sie szczegolow.
Zagladnalem:

"Kategoria:Wykładowcy Uniwersytetu Warszawskiego"
Nie kazdy profesor to wykladowca i odwrotnie,nie kazdy wykladowca to profesor.

Poza tym:profesor czy nie to ,ze Jaruzelski otrzymal wybitne sowieckie odznaczenie to fakt bo o tym mowil moj wpis.

Jerzy
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
nanook




Dołączył: 07 Sty 2009
Posty: 229
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 12:42, 12 Wrz '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Pomijając kwestie osobowe, ten wywiad jest wspaniałym instruktarzem demagogii i PR. Zwróćcie uwagę jak zręcznie ten facet odwraca kota ogonem. Na przykład pytanie - czy nie gryzie go sumienie kiedy pomaga osobom niemoralnym oszukiwać wyborców? On w swojej pokrętnej odpowiedzi dowodzi, że to nie on jest winny, bo sam dobiera klientów i postępuje zgodnie z moralnością i w ogóle to nie pracuje z kłamcami. Winni są wyborcy bo są idiotami. (trzeba być wielkim cynikiem by wyrazic takie zdanie). Jednocześnie kreując się na ideał, Tymochowicz oczernia też klasę polityczną twierdząc że to karierowicze, kłamcy i dorobkiewicze (tym samym brata się z nami wyrażając zdanie nas wszystkich przecież). Najpierw mówi o nas "idioci" a potem brata się z nami pod wspólnym hasłem - polityk złodziej.
On - skromny człowiek, robi tylko robotę i za nic nie odpowiada.
Poza tym sporo tam wypowiedzi świadczacych o sposobie myślenia ludzi, co akurat niestety jest prawdą. Problemem jest jednak nie to, że człowiek myśli wg schematu opisanego przez Freuda, a jest nim fakt chamskiej manipulacji skłaniającej go do tego. I Tymochwicz jako specjalista i znawca natury ludzkiej, cynicznie korzysta z tej wiedzy i mechanizmów manipulacji bazujących na niej. To jest właśnie niemoralne według mnie.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


wywiad Moniki Jaruzelskiej z Piotrem Tymochowiczem
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile