W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Życie w Polsce za okupacji   
Znalazłeś na naszym forum temat podobny do tego? Kliknij tutaj!
Ocena:
8 głosów
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Dyskusje ogólne Odsłon: 4022
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
JerzyS




Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 4008
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 22:14, 15 Kwi '11   Temat postu: Życie w Polsce za okupacji Odpowiedz z cytatem

Fiskus zapłaci miliony za upadek JTT
29 MLN ZŁ ODSZKODOWANIA
TVN24
Sąd Apelacyjny we Wrocławiu obniżył z 56 do 29 mln zł odszkodowanie, jakie fundusz MCI ma otrzymać od Skarbu Państwa za doprowadzenie do upadłości spółki JTT Computer.
Sąd apelacyjny rozpatrywał zażalenie wniesione przez Prokuratorię Generalną, reprezentującą Skarb Państwa, na wcześniejszy wyrok sądu okręgowego. W I instancji sędziowie orzekli, że MCI ma otrzymać łącznie 56 mln zł odszkodowania za bezprawne działania Urzędu Skarbowego.

Fiskus zapłaci miliony za bankructwo JTT
Giełdowa spółka MCI Management S.A. dostanie 38,5 mln zł odszkodowania za... czytaj więcej »
MCI Management od kilku lat prowadził spór ze Skarbem Państwa o odszkodowanie za doprowadzenie do upadłości spółki JTT Computer, której jest większościowym akcjonariuszem.

Z wyliczeń TVN CNBC wynika, że kwota odszkodowania powiększona o odsetki może przekroczyć 47 milionów złotych. To niemal 1/3 ubiegłorocznego zysku MCI. Notowania spółki na warszawskiej giełdzie od godz. 14 są zawieszone.

Prokuratoria Generalna już zapowiedziała wniosek o kasację. - Chcielibyśmy, żeby wypowiedział się Sąd Najwyższy, więc mogę obiecać, że na pewno złożymy skargę kasacyjną. Naszym zdaniem kwestia powstania jakiejkolwiek szkody nie została udowodniona - powiedziała Małgorzata Torczyk z Prokuratorii.

Upadek giganta

W latach 90. spółka JTT Computer była największym producentem komputerów w Polsce. Na zamówienie MEN produkowała komputery dla szkół. Ówczesne przepisy zwalniały taki sprzęt z podatku VAT, pod warunkiem że pochodził z importu. JTT wysyłało więc swoje komputery do Czech, po czym odkupywało je z niewielką marżą i sprowadzało do Polski. Ale w grudniu 1999 roku inspektor kontroli skarbowej uznał, że importu nie było, a JTT ma zapłacić od tych transakcji 10,5 mln zł podatku VAT i wysokich kar.

W 2003 roku NSA uchylił jednak decyzję fiskusa i nakazał oddać JTT pieniądze wraz z odsetkami. Oczyścił też właścicieli spółki z zarzutów postawionych przez prokuraturę. Rok później JTT dostało zwrot ponad 20 mln zł, ale było już za późno. W tym samym roku firma musiała ogłosić upadłość.

http://www.tvn24.pl/12692,1699268,0,1,fi.....omosc.html
==============================================================================
MCI: MCI ma otrzymać 29 mln zł plus odsetki uznał Sąd Apelacyjny
Wtorek, 12 kwietnia (15:13)
Sąd Apelacyjny we Wrocławiu zdecydował, że MCI ma otrzymać od Skarbu Państwa blisko 29 mln zł odszkodowania plus odsetki za doprowadzenie do upadłości spółki JTT Computer, które nastąpiło na skutek błędów organów podatkowych.
Fiskus zapłaci za błędy urzędnika?

*
Odpowiedzialność urzędników - nie ma co zwlekać!

Prace nad projektem ustawy o szczególnych zasadach odpowiedzialności funkcjonariuszy publicznych za rażące naruszenie prawa powinny zostać przyspieszone - uważają przedsiębiorcy skupieni w Krajowej Izbie Gospodarczej. Projekt ustawy trafił do Sejmu blisko dwa lata temu. więcej »

MCI szacuje wysokość odsetek od zasądzonej kwoty na 17,13 mln zł. Prokuratoria Generalna planuje wnieść do Sądu Najwyższego skargę kasacyjną na wtorkowy wyrok sądu apelacyjnego. MCI także nie wyklucza wniesienia kasacji, gdyż domagał się wyższej kwoty odszkodowania.

Wtorkowy wyrok sądu apelacyjnego związany był z zażaleniem wniesionym przez Prokuratorię Generalną, reprezentującą Skarb Państwa, na wcześniejszy wyrok sądu okręgowego. W I instancji sędziowie orzekli, że MCI ma otrzymać łącznie 56 mln zł odszkodowania za bezprawne działania Urzędu Skarbowego.
czytaj dalej


"W tej chwili nie mamy pełnej wiedzy, co było powodem obniżenia przez Sąd wyliczonej przez biegłych kwoty odszkodowania. Jesteśmy przekonani co do zasadności naszych oczekiwań w kwocie pierwotnie określonej w pozwie. Wstrzymujemy się od komentarzy do momentu zapoznania się z uzasadnieniem wyroku. Wtedy też zadecydujemy o ewentualnych dalszych krokach" - powiedział cytowany w komunikacie Konrad Sitnik, wiceprezes zarządu MCI Management.


"Należność została zasądzona tytułem odszkodowania za poniesioną szkodę w związku z utratą wartości posiadanych przez MCI Management akcji spółki JTT Computer która została doprowadzona do upadłości na skutek błędnych i podejmowanych z naruszeniem prawa decyzji organów podatkowych. Tym samym Sąd Apelacyjny podzielił co do zasady stanowisko spółki wyrażone w pozwie i prezentowane podczas procesu" - podał MCI w komunikacie.

"Zarząd MCI Management zwraca uwagę na fakt, że od wyroku, który zapadł w drugiej instancji, pomimo iż jest prawomocny, stronom przysługuje skarga kasacyjna. Ten fakt powinien być brany pod uwagę przez obecnych i przyszłych inwestorów - akcjonariuszy spółki" - dodano.
ważne

*
Upadłość na zlecenie konkurencji

Wtorkowy wyrok jest prawomocny, ale stronom przysługuje skarga kasacyjna, z której na pewno skorzysta Prokuratoria Generalna Skarbu Państwa.

"Będziemy prosić o rozstrzygnięcie Sąd Najwyższy. W sprawie tej jest szereg wątpliwości, choćby sama kwestia zaistnienia szkody" - powiedziała PAP Małgorzata Torczyk, rzecznik prasowy Prokuratorii Generalnej.

Pobierz za darmo: program PIT 2010

MCI także nie wyklucza złożenia kasacji, gdyż domagał się wyższej kwoty odszkodowania.

- Jest to opcja, którą trzeba rozpatrzyć - powiedział PAP Sitnik, pytany o ewentualną kasację.

Przedstawiciele MCI poinformowali PAP, że obecnie spółka czeka na opinię audytora jak wtorkowy wyrok ma być ujęty w sprawozdaniach finansowych MCI.

Sprawdź notowania MCI online na stronach Interia.pl

Spółka JTT Computer była jednym z największych polskich dystrybutorów i producentów sprzętu komputerowego, zatrudniającym około 80 osób. Firma była spółką-matką dla grupy kapitałowej, w skład której wchodziły m.in. JTT Computer j.v. Sp. z o.o. oraz Centrum Komputerowe Adax. W 2004 r. spółka ogłosiła upadłość w związku ze złą sytuacją finansową, spowodowaną decyzjami organów skarbowych.

- - - - -

Giełda Papierów Wartościowych wznowiła o godzinie 15.30 obrót akcjami MCI Management. Wcześniej GPW informowała o zawieszeniu notowań na wniosek spółki.
http://biznes.interia.pl/gieldy/aktualno.....23565,1844
================================

Bydgoski biznesmen gra w sądzie o 10 mln zł odszkodowania za niesłuszny areszt

dodano: 8 kwietnia 2011, 6:30 Autor: mc


- Chcę 10 mln zł odszkodowania - mówi były szef bydgoskiego Trakpolu. - To minimalna kwota, jak na 7,5 miesiąca aresztu, straty moralne i finansowe.

-


Bydgoszcz. Piotr P. żąda 10 mln zł zadośćuczynienia za 7,5 miesięcy spędzonych niesłusznie za kratkami. Został aresztowany w 2001 roku, kiedy jego firmie prokuratura zarzuciła oszustwa skarbowe.

Piotr P. żąda 10 mln zł zadośćuczynienia za 7,5 miesięcy spędzonych niesłusznie za kratkami. Został aresztowany w 2001 roku, kiedy jego firmie prokuratura zarzuciła oszustwa skarbowe.

Wczoraj w bydgoskim Sądzie Okręgowym niewiele brakowało, a zapadłby wyrok w sprawie Piotra P., byłego szefa bydgoskiego oddziału przedsiębiorstwa wielobranżowego Trakpol. Jego pełnomocnik wnioskował jednak o powołanie nowego biegłego. Sprawa trwa już siedem lat.

- Wciąż jesteśmy w punkcie wyjścia - skwitował na koniec rozprawy sędzia Dariusz Jagielski.
Procesu w ogóle by nie było, gdyby w 2001 roku Piotr P., wówczas kierujący bydgoską filią firmy zarejestrowanej w Tychowie w Zachodniopomorskiem, nie został aresztowany. Zanim we wrześniu 2001 roku trafił na trzy miesiące za kratki, usłyszał zarzut zatajenia dochodów firmy.


Wielka kasa za niewinność


Wcześniej zachodniopomorska firma zainwestowała w Bydgoszczy, przejmując między innymi jedną ze spółdzielni inwalidów. Trakpol otworzył nad Brdą przedsiębiorstwo zatrudniające osoby niepełnosprawne. I właśnie wtedy zaczęły się problemy.

Szczeciński Urząd Skarbowy dopatrzył się zaległości podatkowych opiewających na kilka milionów zł. Chodziło o rzekome błędne rozliczanie podatku z tytułu zatrudniania inwalidów.
- Przedsiębiorstwo upadło, pracę straciło pięćset osób, a ja jestem dzisiaj zrujnowany - przyznaje Piotr P.


W czasie trwania śledztwa areszt kilkakrotnie był przedłużany. Łącznie P. spędził za kratami 7,5 miesiąca. Śledztwo umorzono z braku dowodów w 2003 roku. - Prokurator, który prowadził dochodzenie, umorzył je, bo nie chciał się ośmieszać - dodaje P. - Tyle, że przez te błędy swoje wycierpiałem.

W 2004 roku P. złożył wniosek o odszkodowanie. Od tego czasu sąd powołał już kilku biegłych. Oceniali między innymi sposób prowadzenia księgowości w firmie.

- Chcę 10 mln zł odszkodowania - mówi były szef bydgoskiego Trakpolu. - To minimalna kwota, jak na 7,5 miesiąca aresztu, straty moralne i finansowe.

Sąd powoła jeszcze jednego biegłego ekonomistę. Kolejna rozprawa w czwartek.
http://www.pomorska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20110408/BYDGOSZCZ01/607341663
_________________
JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
JerzyS




Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 4008
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 23:27, 15 Kwi '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Będziemy jedli tylko banany pastewne i dla świń

Opublikowano: 15.04.2011 | Kategorie: Wiadomości ze świata

UNIA EUROPEJSKA. Unia Europejska podpisała porozumienie z głównymi producentami bananów Ameryki Południowej, na import pastewnego gatunku banana, który będzie mógł być sprowadzany z obniżoną stawką celną.

Banany gatunku musa, które obejmuje porozumienie, składają się głównie ze skrobi. Mieszkańcy Ekwadoru, Brazylii, Gwatemali czy Peru karmią nimi świnie i inne zwierzęta.

„Na plantacjach bananów, które są przeznaczone na transport do Europy, mówi się, że te banany jedzą tylko Europejczycy i świnie” – podaje portal forsal.pl.


Podpisanie porozumienia oznacza w praktyce, że ceny bananów w sklepach mogą się obniżyć, lecz oznacza również, że przeciętny mieszkaniec Unii Europejskiej będzie konsumował najniższej jakości owoce. Tą „jakość” regulują ustawy unijne, dopuszczające w najniższym zakresie stawki celnej właśnie banany musa o długości 20-24 cm.

Opracowanie: Bibula Information Service
Zdjęcie: Dinesh Valke
Na podstawie: Forsal.pl
_________________
JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
albercik




Dołączył: 21 Lip 2006
Posty: 405
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 09:25, 16 Kwi '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Skurwiele Smile
Jerzy. Jesli mozesz, wklejaj od razu zrodło.
_________________
...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
JerzyS




Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 4008
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 12:44, 16 Kwi '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

albercik napisał:
Skurwiele Smile
Jerzy. Jesli mozesz, wklejaj od razu zrodło.


OTO przyczyny ....

Aprawa Olewnika - prokuratorzy już nietykalni
Bogdan Wróblewski
2011-04-16, ostatnia aktualizacja 2011-04-15 19:46

Prokuratorzy odpowiedzialni za błędy w sprawie Krzysztofa Olewnika nie zostaną pociągnięci do odpowiedzialności - ani karnej, ani dyscyplinarnej. Prokurator generalny Andrzej Seremet szykuje rewolucję w prokuratorskich dyscyplinarkach


- Niektórzy prokuratorzy dopuścili się w tej sprawie zaniedbań przynajmniej o charakterze służbowym, ale wobec przedawnienia nie mogą być pociągnięci do odpowiedzialności - powiedział w piątek prokurator generalny Andrzej Seremet.

- Ilu było takich prokuratorów? - zapytaliśmy. - Z analizy, jaką przedstawili mi gdańscy prokuratorzy, wynika, że pięciu, sześciu - odparł Seremet.


Krzysztof Olewnik, uprowadzony w 2001 r., został zamordowany dwa lata później, gdy rodzina zapłaciła bandytom 300 tys. euro okupu. Sprawców ujęto dopiero w 2006 r. W tym czasie śledztwo przeszło przez trzy prokuratury, miało sześciu prowadzących, a co najmniej kilkunastu prokuratorów sprawę nadzorowało. W latach 2001-03, gdy Krzysztof żył jeszcze, prokuratorzy popełnili najwięcej błędów. Przełom w sprawie - zakończony zatrzymaniem bandytów - nastąpił dopiero kilka lat później.

Dziś gdańska prokuratura apelacyjna prowadzi m.in. śledztwo w sprawie błędów funkcjonariuszy popełnionych w sprawie Olewnika w latach 2001-06. Prokuratura pięciu policjantom postawiła zarzut niedopełnienia obowiązków. Ten wątek sprawy chce zakończyć do końca czerwca.

Żadnemu prokuratorowi włos z głowy nie spadł. Powód - przedawnienia.

Postępowania dyscyplinarne można wszcząć w ciągu trzech lat od czynu. Po wszczęciu dyscyplinarki przedawnienie wydłuża się o dwa lata. Tak więc czas na to, by prokuratora z Sierpca (który pierwszy prowadził śledztwo, do jesieni 2002 r.), czy któregoś z warszawskich prokuratorów (gdzie przeniesiono sprawę na początku 2003 r.) lub ich przełożonych ukarać za błędy, był w latach 2006-08.

By prokuratorowi postawić karny zarzut, trzeba mu najpierw w postępowaniu przed sądem dyscyplinarnym uchylić immunitet. Ponieważ w grę wchodzi przestępstwo niedopełnienia obowiązków, czas na to minął także w 2008 r.


"Gazeta" zapytała prokuratora generalnego, czy w ogóle znany mu jest przypadek pociągnięcia prokuratora do odpowiedzialności dyscyplinarnej za brak nadzoru.

- Nie, ale nie znam wszystkich spraw - odparł Seremet.
I zapowiedział: - Widzę potrzebę pilnej zmiany modelu sądownictwa dyscyplinarnego w prokuraturze. Jest szansa uchwalenia zmian jeszcze w tej kadencji parlamentu. Bo są szanse, że będzie to projekt poselski.

Jak się dowiedzieliśmy, Seremet rozmawiał już o tym z klubami poselskimi oraz marszałkami Grzegorzem Schetyną (Sejm) oraz Bogdanem Borusewiczem (Senat). Kończą się właśnie konsultacje w prokuratorskim środowisku. "Czeka nas rewolucja, która będzie miała bardzo poważne konsekwencje praktyczne" - czytamy na internetowym forum prokuratorów.

Najważniejsze zmiany to: * uniezależnienie od przełożonych rzeczników dyscyplinarnych * zmiana struktury sądownictwa dyscyplinarnego: I instancja na poziomie prokuratury apelacyjnej, a odwołania przed sądami powszechnymi; * jawność rozpraw dyscyplinarnych (jak u sędziów).

W pierwszym rocznym sprawozdaniu prokuratora generalnego (za 2010 r.) czytamy, że reforma wynika "z konieczności usunięcia nawarstwionych przez lata mankamentów ograniczających skuteczność podejmowanych działań dyscyplinarnych". Nieskuteczność polega m.in. na przewlekłości, w I instancji zdarza się rozpatrywanie takich spraw nawet przez cztery lata!

W uzasadnieniu projektu zmian - który poznała "Gazeta" - mowa jest o zaległościach, niskim poziomie procedowania i wyborze przypadkowych, bez doświadczenia osób do sądów dyscyplinarnych. Nie ma w nim jednak przepisu wydłużającego terminy przedawnień takich spraw. I o to może być spór w parlamencie. Bo jak wynika z przygotowywanego raportu komisji śledczej ds. Olewnika, posłowie domagać się będą właśnie wydłużenia okresu przedawnień odpowiedzialności dyscyplinarnej funkcjonariuszy - w tym prokuratorów.

Źródło: Gazeta Wyborcza

Więcej... http://wyborcza.pl/1,75248,9445148,Spraw.....z1JgZOP6Fu
_________________
JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Jerzy Ulicki-Rek




Dołączył: 18 Gru 2007
Posty: 9351
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 14:26, 16 Kwi '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Byloby pieknie gdyby te slowa odnosily sie tylko do lat 1939-45...

Panie Jerzy,ma pan swieta racje.

Polska jest pod okupacja.

Im szybciej Polacy zdadza sobuie z tego sprawe tym szybciej powstanie ruch oporu.

Moralnego i nie tylko.

Jerzy Ulicki-Rek
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
JerzyS




Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 4008
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 21:13, 16 Kwi '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jerzy Ulicki-Rek napisał:
Byloby pieknie gdyby te slowa odnosily sie tylko do lat 1939-45...

Panie Jerzy,ma pan swieta racje.

Polska jest pod okupacja.

Im szybciej Polacy zdadza sobuie z tego sprawe tym szybciej powstanie ruch oporu.

Moralnego i nie tylko.

Jerzy Ulicki-Rek


Prawdziwa okupacja zaczęła się dopiero w 1989 roku.
Wcześniej to było przedszkole okupacji.
_________________
JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Jerzy Ulicki-Rek




Dołączył: 18 Gru 2007
Posty: 9351
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 15:35, 24 Kwi '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

"Prawdziwa okupacja zaczęła się dopiero w 1989 roku.
Wcześniej to było przedszkole okupacji."

Ma pan racje w 100%
Jerzy
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
JerzyS




Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 4008
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 20:08, 19 Lis '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jerzy Ulicki-Rek napisał:
"Prawdziwa okupacja zaczęła się dopiero w 1989 roku.
Wcześniej to było przedszkole okupacji."

Ma pan racje w 100%
Jerzy



http://supernowosci24.pl/urzednicy-skarb.....ag-dalszy/

Urzędnicy skarbowi dobijają firmy – polemiki ciąg dalszy
09:17, 18.11.2011


Cała prawda o skarbówce.


Nasze artykuły o działalności Urzędu Kontroli Skarbowej w Rzeszowie okazały się skutecznym uderzeniem w czuły punkt. Nerwowa reakcja urzędników jest bardzo symptomatyczna. Gładkimi zdaniami próbują zaklinać rzeczywistość, podczas gdy każdy kto miał lub ma do czynienia z aparatem fiskalnym wie, że praktyka jest zupełnie inna. Dziennikarze Super Nowości nie boją się jednak urzędników. Tak jak do tej pory będziemy walczyć z bezdusznością urzędów stając zawsze po stronie zwykłego obywatela.

Tydzień temu opublikowaliśmy odpowiedź rzecznika Urzędu Kontroli Skarbowej w Rzeszowie, Teresy Piechowicz na nasze artykuły dotyczące pracy UKS. Pani rzecznik w obszernym piśmie usiłuje udowodnić, że stwierdzenia zawarte w naszych tekstach są nieprawdziwe. Dziś, to my chcemy odnieść się do twierdzeń rzecznika UKS, działającego na polecenie dyrektora Cezarego Koby. Nie możemy zostawić tej sprawy bez naszego komentarza.

Z pism rzecznika UKS wyłania się idylliczny obraz: bezstronni urzędnicy działają zgodnie z prawem, ich celem jest troska o interesy Skarbu Państwa, nie ma mowy o bezduszności. Jednym słowem wszystko jest w porządku i tylko zły dziennikarz czepia się dobrych urzędników, a przecież mógłby napisać jakąś laurkę o ich ciężkiej i odpowiedzialnej pracy.
Prawda jest jednak zupełnie inna. Opis pani rzecznik dotyczy chyba innego świata niż ten, w którym żyjemy my. Jest to tylko czcze gadanie i pobożne życzenia. Świadectwem tego jest to, że po naszych artykułach otrzymaliśmy mnóstwo telefonów i maili. Bynajmniej nie od osób, które stają po stronie urzędników. Reakcja Czytelników była jednoznaczna: to wspaniale, że ktoś wreszcie przyjrzał się jak funkcjonuje UKS i w ogóle aparat skarbowy. Ludzie gratulowali nam odwagi mówiąc: piszecie prawdę, tak trzymać! Niektórzy wręcz pytali: nie boicie się, że teraz to was będą kontrolować? Odpowiadaliśmy: nie, nie boimy się, nas nie można zastraszyć, a urzędnikom to my patrzymy na ręce. Odzew był więc bardzo duży i bardzo pozytywny.

Tendencyjne działanie urzędu

Popatrzmy na sprawę obiektywnie. Czy wśród obywateli, zarówno przedsiębiorców jak i zwykłych pracowników jest ktoś, kto jest zadowolony z pracy urzędników skarbowych? Odpowiedź jest prosta: nie ma! Za to bardzo łatwo znaleźć kogoś kto dzięki pracownikom skarbówki przechodzi istną gehennę. Przykładów jest pełno.

Mówienie, że urzędnicy działają w granicach prawa jest tylko nic nie znaczącym frazesem, tak samo jak to, że działają w sposób rzetelny i uczciwy jest też powtarzaniem wyświechtanych formułek. Z autopsji i praktyki chociażby podkarpackich przedsiębiorców wiemy, że sprawy wyglądają zupełnie inaczej.

Wielu z nich odwołuje się do innych instytucji: izby skarbowej czy sądów i tam wygrywają!
Co to oznacza?
To oznacza, że urząd działał tendencyjnie.
Możliwości są dwie: albo pracownicy nie mają właściwych kwalifikacji, albo urząd jest tendencyjny i naciąga fakty, by uzyskać swój cel.



Dzieje się tak, bo urzędnicy nie boją się żadnej odpowiedzialności za bezpodstawne oskarżenie podatnika.
Zachowują się wobec kontrolowanych osób jak pan i władca, któremu wszystko wolno.
Czują się bezkarni.


Działają przy tym bardzo perfidnie, żądając coraz to kolejnych dokumentów, które mają być dostarczone na już, albo kolejnych wyjaśnień, całkowicie dezorganizując przy tym pracę firm. Uśmiech i udawana grzeczność to tylko pozory. Za nimi kryje się ponura gęba urzędnika skarbowego, a może raczej urzędasa, którego głównym celem jest gnojenie obywatela. Odbywa się to za pieniądze tego obywatela, który na utrzymanie armii urzędników płaci wysokie podatki. Jaką w zamian ma korzyść? Taką, że urzędnik przychodząc do jego firmy wprowadza jedynie chaos.

Przedsiębiorcy mają już dość!

Przedsiębiorcy płacą ogromne pieniądze na swoich księgowych. Czy robią to po to, by wyrzucać je w błoto? Nie, ale tak swoim zachowaniem sugerują urzędnicy, którzy na siłę doszukują się błędów. Jeśli ich nie znajdą, zawsze pojawi się pretekst, by nasłać kolejną kontrolę. I tak w kółko Macieju.


Tymczasem przedsiębiorcy chcą wrócić do normalnej pracy, zamiast zmęczeni i wyczerpani użerać się z urzędnikami udowadniając, że nie są wielbłądami. Nie jest więc tak, że urzędy mają rację, bo wielu przedsiębiorców mając dość walki poddaje się. Tylko nieliczni, najbardziej waleczni nie dają za wygraną do końca. A nawet jeśli w końcu wygrywają, to gorzkie zwycięstwo.

Przypominają sobie Państwo przykład Romana Kluski? Sąd zdecydował, że jako odszkodowanie i zadośćuczynienie za niesłuszne zatrzymanie na 48 godzin dostanie 5 tys. zł. Tak wygląda sprawiedliwość w naszym kraju.

Wracając do przykładu przedsiębiorcy z Podkarpacia, który jest przez UKS zmuszany do dostarczenia do siedziby urzędu ogromnej ilości dokumentów (np. z kilku lat), łatwo udowodnić złą wolę urzędników. Nawet jeśli założyć, że urząd ma prawo żądać takiego oddania dokumentów, dlaczego koniecznie chce do tego zmusić przedsiębiorcę? Ten jeśli potrzebuje dokumentów do normalnego funkcjonowania przedsiębiorstwa musi je albo skserować, albo codziennie dojeżdżać do siedziby urzędu. To generuje ogromne koszty nawet jeśli firma jest z Rzeszowa. A jeśli jest spoza? Dlaczego urzędnicy nie zgadzają się na kontrolę w siedzibie firmy, tylko kładą kłody pod nogi przedsiębiorcy? Bo są wygodni i nie chce się im przyjeżdżać do przedsiębiorcy. Urząd dla obywatela, czy obywatel dla urzędu?

Sami urzędnicy narzekają

Politycy głoszą tezę, że wszystkie urzędy są przychylne przedsiębiorcom. To pobożne życzenie. Wystarczy zapytać dowolnego przedsiębiorcę jak jest naprawdę. Każdy powie, że urzędnicy starają się utrudnić mu życie jak tylko mogą i nie potrafią wykazać odrobiny ludzkiego podejścia.

Sami urzędnicy też źle patrzą na instrukcje jakie dostają od swoich szefów.
Nie czują się z tym komfortowo, że muszą wykonywać dziwne polecenia.
Boją się otwarcie przyznać, że to my mamy rację, ale także z ich strony odzew był spory.
Mamy informacje, że odkąd zmienił się dyrektor Urzędu Kontroli Skarbowej w Rzeszowie i nastał obecny, atmosfera w tej instytucji wyraźnie się pogorszyła.


To jednak temat na oddzielny artykuł, nad którym pracują nasi dziennikarze.

Obecny dyrektor UKS Cezary Koba doniósł na Super Nowości do Rady Etyki Mediów. Pan dyrektor usiłuje wcielić się w rolę językoznawcy. Ze słownikiem PWN w ręku dokonuje egzegezy użytych przez nas sformułowań. Ciekawe są osobiste zdolności i zainteresowania pana dyrektora, ale wydaje się nam, że swój jakże cenny czas pracy opłacanej z naszych (moich i Czytelników) podatków mógłby wykorzystać na bardziej produktywne działania.

***

Zwracamy się z apelem do przedsiębiorców z Podkarpacia: informujcie nas o wszystkich przypadkach nękania Waszych firm przez pracowników kontroli skarbowej.

Prosimy o kontakt mailowy na adres: kkuchta@pressmedia.com.pl oraz telefoniczny na nr 17 852-55-55.


Krzysztof Kuchta
_________________
JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
JerzyS




Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 4008
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 14:03, 20 Lis '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jerzy Ulicki-Rek napisał:
"Prawdziwa okupacja zaczęła się dopiero w 1989 roku.
Wcześniej to było przedszkole okupacji."

Ma pan racje w 100%
Jerzy


BigBlue zatopione przez skarbówkę
Marcin Hugo Kosiński

19 listopada 2011
Redagował: Marcin Hugo Kosiński

Ocena: 100% (7)
Obejrzało osób: 329

BigBlue zatopione przez skarbówkę
Renoma i prestiż spowodowały, że z Big Blue jeździ, a raczej lata, już 60 tys. Polaków. Młodych biznesmenów rozpiera duma. Nic dziwnego, obroty firmy sięgają 100 mln zł rocznie. Sukcesy nie uszły uwadze fiskusa.

Na przełomie czerwca i lipca 2001 r. jeleniogórski Urząd Kontroli Skarbowej (UKS) bada prawidłowość stosowanych stawek VAT w latach 1998, 1999 i 2000. Inspektor Irena Górecka wydaje decyzję, że firma prawidłowo nalicza 7-procentowy VAT od usług turystycznych (zakwaterowanie, wyżywienie, imprezy turystyczne) i 0-procentowy VAT na przeloty czarterowe za granicę. Pod decyzją podpisuje się jej szef Andrzej Włodarczyk, dyrektor UKS.

? Pozytywne wyniki kontroli skarbowej utwierdziły nas w przekonaniu, że prawidłowo rozliczamy się z podatków. Z jeszcze większą werwą rozwijaliśmy naszą działalność. Wtedy nie wiedzieliśmy jeszcze, że organa skarbowe zastawiły na nas pułapkę ? wspomina Paweł Michalski, były prezes Big Blue.

Po roku jeleniogórski UKS ponawia kontrolę. Inspektor Ewa Jaskowska stwierdza, że Big Blue niezgodnie z prawem stosuje 0-procentową stawkę VAT na międzynarodowe przeloty czarterowe. Jej zdaniem, przeloty są integralną częścią pakietu usługi turystycznej i także powinny być objęte 7-procentowym VAT. Pod zmienionym stanowiskiem fiskusa znowu podpisuje się dyrektor Andrzej Włodarczyk. Szefowie Big Blue nie wierzą własnym uszom: domiar z odsetkami i 30-procentową sankcją. Łącznie mają zapłacić fiskusowi prawie 8 mln zł.

Więcej na: http://pwp.pb.pl

Autor newsa jest naczelnym Korespondenta i współtwórcą KonteStacji
_________________
JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


Życie w Polsce za okupacji
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile