AQuatro napisał: |
Fajna ankieta
Myślę, że pomaga ona zrozumieć młodym ludziom, że nie do końća wierzą w boga.
Np. Jeżeli ktoś pada na zawał, dzwoni się po karetkę, a nie modli o cud.
Bo w głębi swojego umysłu, każdy zdrowy człowiek wie, że karetka będzie stokroć skuteczniejsza niż modlitwa.
Każdy zdrowy człowiek, również podświadomie, wie, że jeżeli pozostawi rannego, i zda się jedynie na "moc boga" to ta osoba, na 99% umrze.
Podobnie, każdy zdrowy na umyśle człowiek wie, że jeżeli straci rękę lub nogę to żadna modlitwa nie sprawi aby ona odrosła. Czyli jest w każdym człowieku coś z ateisty |
Nie ateisty, ale rozsądku.
Zdrowy człowiek nie oczekuje od wierzących, że będą żyli modlitwą.
Bo zdrowy człowiek wie, że wierzący to też człowiek.
Znów mógłbym zacytować frasobliwego. To, że ktoś dzwoni po karetkę, a nie modli się o cud w momencie gdy ktoś pada na zawał nie znaczy, że budzi się w nim ateista. Błąd logiczny.
"Dziś nie mogłem znaleźć Piotra => Piotr nie żyje".
Karetka może nie skuteczniejsza, ale stokroć pewniejsza, przy poziomie wiary człowieka
..
AQuatro, Bóg wymaga od ludzi rozsądku i odpowiedzialności, więc faktycznie, kto mając możliwość wezwać karetkę, nie robi tego, to nie jest do końca zdrowy. Taki ktoś to fundamentalista i fanatyk.