|
Autor
|
Wiadomość |
Voltar
Dołączył: 29 Sie 2006 Posty: 5408
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 16:54, 27 Sty '08
Temat postu: Kryzys gospodarczy - Historia lubi się powtarzać |
|
|
Cytat: |
Od 1921 do 1929 roku FE zwiększył bardzo ilość pieniędzy, co poskutkowało zwiększonymi pożyczkami dla ludzi i banków. Na giełdzie pojawiła się całkiem nowa pożyczka, zwana marginalną. Pozwalała ona inwestorowi wykupić za tylko 10% ceny akcję, przy reszcie 90% pożyczonej przez brokera, czyli: osoba mogła nabyć akcje warte 1000$ za tylko 100$ zadatku. Pożyczka taka była bardzo popularna w latach 20-tych, kiedy każdemu wydawało się, że może zrobić pieniądze na giełdzie. Niewiele różni się to od dzisiejszej sytuacji.
Była na tej pożyczce założona jednak pułapka: mogła ona zostać odwołana w każdym momencie, dając 24h na spłatę, stąd też jej nazwa: pożyczka marginalna. Rezultatem takiej pożyczki jest sprzedaż akcji kupionych za pożyczkę. I tutaj najfajniejsze: kilka miesięcy przed październikiem 1929, J.D.Rockefeller, Bernhard Barrack i inni z grupy największych bankierów i finansistów po cichu wycofali się z giełdy. 24 października 1929r. finansiści z Nowego Jorku, którzy
masowo dostarczali pożyczek marginalnych, zaczęli wszystkich wzywać do ich spłacania, co spowodowało natychmiastową masową sprzedaż na giełdzie akcji, by każdy mógł spłacić swoją pożyczkę.
Innym efektem tej sytuacji były też takie same masowe działania banków, co doprowadziło do upadku ich łącznie około 16.000. Pozwoliło to międzynarodowym bankierom, nie tylko na przejęcie tych banków po bardzo niskich cenach, ale także na przejęcie wielu korporacji, płacąc za nie kwoty kilku centów za dolara.
Wierzcie, lub nie, ale Nowy Porządek to nie bajka. Analogiczna sytuacja jest teraz w przypadku kredytów Subprime.
Inne kwestie, takie jak to, że Unia Europejska uchwaliła właśnie przymusowe płacenie "podatku ekologicznego" przez wszystkich obywateli Unii, wszczepienie biochipów przestępcom, biometryczne dowody osobiste to wszystko droga donikąd dla nas, jako zwykłych ludzi. Poszukajcie informacji w sieci. To wszystko są naczynia powiązane i nie jestem pewien, czy chcę się w nich utopić. |
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
gnosis
Dołączył: 04 Gru 2006 Posty: 1428
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 17:02, 27 Sty '08
Temat postu: |
|
|
No 1:9 ciekawe jak to wyliczyli.Czemu nie 1 do 20?
Skąd ten txt?
_________________ ...czasami po prostu lepsza od prawdy jest wiara w coś....
ludzie muszą zostać nagrodzeni za trwanie przy wierze inaczej rozlecą się w pył
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Wyspa
Dołączył: 28 Lis 2007 Posty: 1242
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
|
Powrót do góry
|
|
|
JackBlood
Dołączył: 15 Sie 2007 Posty: 1071
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 17:48, 27 Sty '08
Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Boruta
Dołączył: 08 Mar 2007 Posty: 799
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 18:27, 27 Sty '08
Temat postu: |
|
|
Myślę, że "nic dwa razy się nie zdarza" ( a jeżeli już ...to nie tak samo...) i chociaż istnieją analogie do sytuacji z przed prawie 80 lat i wiele wskazuje na to, że recesja w krajach rozwiniętych jest w tej chwili nie do unikniecia, to jednak (inaczej niż w 1929) niektóre kraje takie jak:Chiny oraz Indie (" z tych najwiekszych") w stosunku do "starych potęg" znajdują się w "przeciwfazie".
...dlatego w zwiazku z tym, obecny kryzys finansowy wcale nie musi przynieść ze sobą globalnej recesji, ale spowodować radykalne przegrupowanie światowej gospodarki, którego rezultatem może być utrata pozycji USA na rzecz Chin.
Jednak ... ten Titanic (USA) może nie zechcieć tonąć sam ... i tego właśnie powinniśmy się obawiać ...
Pozdrawiam
_________________ "...Nie nasyci się oko patrzeniem
ani ucho napełni słuchaniem..."
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Tiesto12
Dołączył: 15 Sty 2008 Posty: 339
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 09:23, 28 Sty '08
Temat postu: |
|
|
Juz sie tak o USA nie martwice, na pewno nie zatonie a razcej jego dominujaca pozycja ulegnie osłabieniu na rzecz szybko rozwijajacej sie gospodarki Chin i Indii. Chłonny rynek nizsze koszty pracy same z siebie wygeneruja wzrost pozycji tych panstw. Pytanie tylko czy z korzyscia dla całego swiata... Moze jeszce zatesknicie za dominujaca pozycja USA....
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Voltar
Dołączył: 29 Sie 2006 Posty: 5408
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 17:16, 28 Sty '08
Temat postu: |
|
|
Bush z pomocą demokratów wymyślił wysyłanie do wszystkich pracujących Amerykanów CZEKÓW (a że Bush pieniędzy nie może drukować, to jest to kolejny kredyt zaciągnięty w FED) - czyli pożyczają pieniądze od chińczyków po to by kupować chińskie towary....
FED TNIE stopy procentowe - wczoraj oglądam gościa na France24 jak tłumaczy rolę banków centralnych: stopy tnie się gdy na rynku jest za mało pieniądza
A z czym mamy do czynienia obecnie? Właśnie z szalejącą inflacją na skutek NADMIARU pieniądza na rynku
Inaczej mówiąc FED wraz z Kongresem i administracją robią dokładnie na odwrót, niż powinni robić...
No tak mi się przynajmniej wydaje - w obecnej sytuacji stopy powinny być podnoszone a nie cięte! Wydatki redukowane a nie zwiększane!
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
pete
Dołączył: 26 Sty 2008 Posty: 84
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 20:20, 28 Sty '08
Temat postu: |
|
|
No wlasnie ja nie wiem czy FED nie postawil wszystkiego na 1 karte...
Mianowice moze mysla ze juz i tak wszystko sie sypie-deficyt USA,zadluzenie ogolem, malo inewstycji deficyt w handlu, ceny ropy i ten pieprzony Chavez oraz Chiny ktore moga zrobic z kursem dolara co chca Moze chca jeszcze powiekszyc kredyt w FED-ja sie za glowe lapie jak to sie rozwinie...
Ja tu widze krach jak nic- no przeciez ile mozna zyc na kredyt???
Jedyne co ich ratuje to mala inflacja co za jakis czas sie zmieni i wtedy sie zacznie...
Ile czasu im dajecie??? Ja jakis rok i ani dnia dluzej
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
KiaOra
Dołączył: 06 Sty 2008 Posty: 400
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 20:25, 28 Sty '08
Temat postu: |
|
|
Pete napisal: Ile czasu im dajecie??? Ja jakis rok i ani dnia dluzej
Pete podpisuje sie pod tym zdaniem ,ktore napisales obiema rekami, choc jest tu kilku takich madrych na tym forum, ktorzy uwazaja, ze to niemozliwe, nie podajac na to ani jednego dowodu, tego co twierdza. Mysle, ze posypie sie bardzo szybko, a my tu w Polsce bedziemy stac w sklepach nie po chleb tylko p o trawe. Pozdrawiam
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Wyspa
Dołączył: 28 Lis 2007 Posty: 1242
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
|
Powrót do góry
|
|
|
pete
Dołączył: 26 Sty 2008 Posty: 84
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 20:38, 28 Sty '08
Temat postu: |
|
|
Dobrze ale ja nie wiem-moze mnie oswiecisz bo nie wiem czy zamienic caly swoj dobytek w zloto czy moze jednak pieniadz papierowy mi sie jeszcze przyda????
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
wysłannik
Dołączył: 29 Gru 2007 Posty: 297
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 21:45, 28 Sty '08
Temat postu: |
|
|
Przypadkowo znalazlem ciekawy artykuł na (nie uwierzycie) O2 portalu o polskim kryzysie pt " Dawcy kapitału na szczytach hossy":
Cytat: |
Dawcy kapitału to najcenniejsze aktywa na giełdzie. Na nich popyt jest cały czas. Dawcy kapitału to zdecydowana większość inwestorów na rynkach. Jaka jest najkrótsza droga do tego, by zostać dawcą kapitału?
Przede wszystkim trzeba być ciekawym giełdy, po drugie nieprzygotowanym do inwestowania, totalnie ignorować analizę techniczną, wiedzę na temat giełdy, inwestowanie w siebie pod kątem rozwoju wiedzy z zakresu rynku kapitałowego. Poza tym najlepiej być pazernym i podatnym na reklamę.
Duży worek pieniędzy w rękach takiej osoby to prawdziwy prezent dla kilkunastu procent zarabiających na giełdzie. Oni wiedzą, że ten kapitał szybko wpłynie na ich konta. W przepisie na dobrego dawcę kapitału dorzuciłbym jeszcze mniemanie, że jest się dobrym inwestorem, to zdecydowanie pomoże dostarczyć cenne paliwo - gotówkę na giełdę.
Najlepiej jeśli młody inwestor przez parę miesięcy zasmakuje sukcesu, coś mu się uda. Zacznie wtedy myśleć, że rzeczywiście jest wspaniały i ma dużą wiedzę. To uśpi jego czujność i za kilka, maksymalnie kilkanaście miesięcy obdaruje tę malutką grupę swoim kapitałem. Czy nie lepiej, jakby od razu przelał im to na konta albo wpłacił przykładowo na dom dziecka?
Ostatnia hossa trwała prawie 5 lat. Od majowej korekty w 2006 roku, która stanowiła drugą falę hossy, czyli falę spadkową, nie było żadnej poważniejszej korekty. Trzecia fala hossy po przebiciu szczytów z 2006 roku ciągnęła na północ, a wraz z nią masy Polaków inwestujących samodzielnie albo ładujących cash do funduszy "inwestycyjnych". Polacy widzieli, że rosło, to myśleli, że będzie rosło aż do nieba, w nieskończoność. Większość z nich nie przeżyła nigdy bessy, niektórzy nawet nie rozumieli, czym ta bessa jest...
Gdy na wykresie mieliśmy pierwszy podwójny szczyt, czyli szczyt lipcowy, większość analityków, dziennikarzy mówiła, że będą wzrosty - można to sprawdzić otwierając archiwalne numery gazet czy zaglądając do portali. Ci z państwa, którzy mnie znają, wiedzą doskonale, że już wtedy zapowiadałem jako jeden z niewielu analityków krach. Czas pokazał, kto miał rację...
Utworzenie przez WIG 20 w lipcu formacji podwójnego szczytu było poważnym sygnałem ostrzegawczym dla inwestorów. Ci wytrawni inwestorzy, którzy nie zdążyli wcześniej zwiać, teraz ewakuowali się czym prędzej z przedziurawionego okrętu, na którym na dobre trwała zabawa. Mało kto traktował informacje o nadchodzącym niebezpieczeństwie poważnie. Przełamanie podwójnego pierwszego szczytu dołem było wyraźnym sygnałem, żeby uciekać. Zamiast uciekać, większość się uśmiechała i pocieszała komentarzami "specjalistów". Niech obywatel o nic się nie martwi, partia nad wszystkim czuwa...
WIG 20 szybko zleciał na poziom 3300 punktów. MACD dał wówczas sygnał kupna i ludek rzucił się na zakupy. Wtajemniczeni mieli wtedy niezłą zabawę, bo wiedzieli, jak to się skończy. Główny warszawski indeks dotarł do wcześniejszych oporów i znów narysował podwójny szczyt! I to nie pomogło, bo wujek Ben nad wszystkim czuwa.
I znów wybicie dołem z podwójnego szczytu, znów wyraźny sygnał do ucieczki. To tak wyglądało, jakby Noe wołał do plażowiczów - wsiadajcie do arki, za chwilę potop, a oni uśmiechali się i grzali na słońcu.
Jeżeli WIG 20 dwa razy próbował przebić arcyważne poziomy wsparcia, to wystarczyło pomyśleć, że coś jest nie tak i to w dodatku dwa razy ukształtował się podwójny szczyt. Wynikało z tego jasno, że indeks traci moc! Kiedy trzeba było sprzedawać, to przyszli dawcy kapitału, którzy często nie mieli pojęcia o giełdzie. Dokładali, robili zakupy. A kiedy mówiło się o grożącym krachu, to oni nie chcieli nawet o tym słyszeć.
Wielu dawców kapitału to "recydywiści", którzy uważają, że są najmądrzejsi i żeby poznać smutną prawdę o sobie muszą czasem kilka razy potopić na giełdzie całe majątki. Dopiero to może ich dopiero uzdrowić.
PS
Niniejszy artykuł nie ma charakteru rekomendacji inwestycyjnej, a autor nie ponosi odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte pod jego wpływem. W razie jakichkolwiek pytań można do mnie śmiało mailować.
|
_________________ Miłość niszczy strach i rozwija intelekt. A strach niszczy miłość i inteligencje. Więc co wybierzesz?
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
carolski123
Dołączył: 23 Gru 2007 Posty: 84
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 21:46, 28 Sty '08
Temat postu: |
|
|
chcą sprowadzić ludzi znowu do biedaków i w ten sposób narzucić im większą kontrolę, to ewidentna powtórka z roku 1929 wg mnie, tylko z tą różnicą, że przy obecnym zglobalizowanym rynku będzie to na dużo większą skalę
_________________ viewtopic.php?t=1307
"Zaiste w ciekawych czasach przyszło nam żyć"
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Voltar
Dołączył: 29 Sie 2006 Posty: 5408
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 10:01, 29 Sty '08
Temat postu: |
|
|
Cytat: | L. Balcerowicz:
Gospodarka USA ostatnio rozwijała się szybciej niż europejska, towarzyszyło temu narastanie globalnej nierównowagi. Polegało na tym, że konsumenci mało oszczędzali i dużo wydawali, więc ten bogaty kraj musiał się zapożyczać i miał ogromny deficyt w obrotach bieżących. Niemal wszyscy ekonomiści ostrzegali, że to ryzykowne.(...) Jeśli wzrost gospodarki Ameryki na jakiś czas spadnie, będą temu towarzyszyły w jakimś stopniu zjawiska stabilizujące - ludzie będą mniej wydawać i więcej oszczędzać. A to sprzyja redukcji globalnej nierównowagi |
http://biznes.onet.pl/2,1681789,wiadomosci.html
Żeby wzmóc tendencje do oszczędzania banki centralne PODNOSZĄ stopy procentowe... Można zadać pytanie: czy FED działa na szkodę gospodarki USA i jego faktycznym cele jest doprowadzenie do recesji? Bo nie wierzę, że pracują tam osoby niekompetentne... Inaczej mówiąc, FED WIE co robi... pytanie tylko, czy obywatele zdają sobie z tego sprawę...
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Voltar
Dołączył: 29 Sie 2006 Posty: 5408
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 10:15, 29 Sty '08
Temat postu: |
|
|
Cytat: | Fed powinien raczej podnosić stopy
Europejskie gospodarki mają się dobrze, ale nie można tego powiedzieć o USA. Presja inflacyjna jest tam silna. Czy odczują to rynki na starym kontynencie?
Banki centralne na całym świecie przeprowadziły w ostatnich dniach interwencje na ogromną skalę.
Europejski Bank Centralny, Fed, Bank Japonii, Bank Kanady, Bank Australii wstrzyknęły do swoich systemów finansowych miliardy dolarów. Mimo to nie udało się opanować sytuacji. Dopiero, kiedy Fed obniżył o 50 punktów swoją stopę dyskontową, zobowiązując się, że banki komercyjne będą mogły pożyczać od niego pieniądze za cenę nie wyższą od 5,75 proc., poskutkowało.
Przeciwnicy interwencji argumentują, że nagłe zwiększenie podaży pieniądza zwiększy inflację. Dodają, że pieniądze nie powinny być rozdawane nieroztropnym bankom po promocyjnej cenie, lecz po wyższej, tak aby w przyszłości wyciągnęły nauczkę i nie wciągały innych do dołka.
Zaskakujące posunięcie Fed, który niespodziewanie obniżył stopę dyskontową, sprawiło, że giełdy jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki gwałtownie poszły w górę. Co sprawiło, że inwestorzy uznali, że kryzys finansowy jest już za nimi.
Jeszcze tego samego dnia, w piątek, powrót entuzjazmu poprzedziły największe od sześciu lat spadki na japońskiej giełdzie. Te jednak miały już bardziej lokalne przyczyny. Niespodziewane umocnienie się jena uderzyło w japoński eksport, przede wszystkim w wiodące w indeksie Nikkei firmy samochodowe - Toyota, Honda i Nissan.
Japońskie kłopoty nie miały jednak znaczenia dla amerykańskich inwestorów, którzy uwierzyli, że Fed nie będzie zaniedbywał swojej roli pożyczkodawcy ostatniej instancji i wspomoże banki tracące płynność finansową. Nawet kosztem inflacji. Europa tylko na to czekała.
Czy Fed strzelił sobie w stopę?
Fed obniżył, przed regularnym posiedzeniem planowanym na 18 września, stopę dyskontową o 50 punktów bazowych. Fed nie poprzestał na obniżeniu oprocentowania. Przedłużył też okres, na jaki mogą korzystać z tzw. okienka dyskontowego banki do 30 dni. W uzasadnieniu amerykański bank centralny argumentował, że zaostrzenie warunków kredytowania "może ograniczyć wzrost gospodarczy".
Stopa dyskontowa pozwala bankom pożyczać pieniądze bezpośrednio od banku centralnego a nie od siebie. Jeśli warunki będą bardziej atrakcyjne, mogą wybrać tę drogę, zamiast wymieniać się pieniędzmi między sobą, co pozwoli ograniczyć koszty pożyczek krótkoterminowych.
A to właśnie było przyczyną narastającej w zeszłym tygodniu paniki. Największa firma udzielająca kredytów w USA - Countrywide Financial - nie była w stanie zapewnić sobie krótkoterminowego finansowania. Merrill Lynch rekomendował nawet pozbywanie się jej akcji, tłumacząc, że w przypadku dalszego zaostrzenia warunków kredytowania, Countrywide może zbankrutować. Co stało się po piątkowej decyzji Fed? Czysta magia - akcje firmy zyskały 13 proc.
Wydawałoby się, że Fed uratował cały giełdowy świat z opałów. Jednak niektórzy mają wątpliwości. "Fed stąpa po kruchym lodzie", pisze na swoim blogu Janusz Jankowiak, główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu. "Bank centralny już nie tylko pompuje na rynek pieniądz, ale też obniża maksymalną cenę udzielanych przez siebie pożyczek", dodaje.
Zdaniem Jankowiaka, taka działalność jeszcze bardziej prowokuje banki do ryzykownych inwestycji. "To tak, jakby rozdawał uczestnikom rynku karty kredytowe bez limitu, bez zafiksowanego terminu spłaty, ale za to z subsydiowaną stopą procentową, przyjmując na dodatek w zamian, w formie zabezpieczenia, wątpliwej jakości instrumenty oparte o sypiący się segment sub-prime rynku nieruchomości".
Jeśli pieniądze pożyczona "w promocji" zostaną zwrócone, decyzja Fed okaże się dobra. Ale co, jeśli tak się nie stanie? Banki centralne w trakcie ostatniego kryzysu udowodniły, że zawsze można liczyć na koło ratunkowe od pożyczkodawcy ostatniej instanscji.
Problem polega na tym, jak zauważa Jankowiak, że taka działalność promuje tzw. moral hazard, czyli skłonność do nieodpowiedzialnych ryzykownych inwestycji, podejmowanych z przeświadczeniem, że zawsze bank centralny wyciągnie nas z tarapatów. "Wzrosty na giełdzie po interwencji Fed nie powinny nas w takiej sytuacji bynajmniej cieszyć, a westchnienia ulgi są stanowczo przedwczesne", przestrzega Jankowiak.
Przyszłość zależy od realnej gospodarki
W kulminacyjnym momencie giełdowo-finansowych zawirowań, pod koniec zeszłego tygodnia, do akcji wkroczyli politycy. Ministrowie finansów największych państw Europy: Londynu, Paryża i Berlina zapewniali, że ich gospodarki mają się doskonale. Wtórowała im Zyta Gilowska.
Francuski minister gospodarki Christine Lagarde oznajmiła, że w jej kraju nie ma kryzysu system finansowego, a gospodarka i banki mają się świetnie: "To nie jest krach, tylko brutalna korekta na rynkach", powiedziała w wywiadzie dla gazety "Le Parisien". "Brytyjska gospodarka jest silna i stabilna", wtórował jej minister finansów Alastair Darlin w brytyjskiej telewizji Sky.
Natomiast niemiecki minister finansów Peer Steinbrueck uspokajał, że wbrew wcześniejszym zapowiedziom, nie ma planów zwołania nadzwyczajnego spotkania państw G7 przed planowanym na październik szczytem. Chociaż zdecydowanych działań domagał się prezydent Francji Nicholas Sarkozy.
To prawda. Europejskie gospodarki mają się dobrze, ale nie można tego powiedzieć o USA. Od kilku miesięcy Fed powtarzał, że największym jego zmartwieniem jest presja inflacyjna. Jak podkreśla Jankowiak problem amerykańskiej gospodarki polega na szybko rosnących jednostkowych kosztach pracy. Powoduje to w połączeniu z innymi czynnikami, że nawet przy niskim tempie wzrostu gospodarczego presja inflacyjna może być silna. Dlatego Fed powinien raczej podnosić stopy. Inflacja ze spowalniającą gospodarką, to nie najlepsze połączenie.
Bartłomiej Ciszewski |
http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosc.....0180.html#
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Bimi Site Admin
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20451
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 10:16, 29 Sty '08
Temat postu: |
|
|
Voltar napisał: | Można zadać pytanie: czy FED działa na szkodę gospodarki USA i jego faktycznym cele jest doprowadzenie do recesji? |
Myślę, że FED musi się troszczyć przede wszystkim o to, żeby w bankach nie skończyły się pieniądze gdy ludzie zaczną je wypłacać by zainwestować w co innego.
Jeśli w bankach zabraknie pieniędzy będą musieli je dodrukować, a to oznacza hiperinflacje.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
JackBlood
Dołączył: 15 Sie 2007 Posty: 1071
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 10:48, 29 Sty '08
Temat postu: |
|
|
FED działa na rzecz sektora finansowego gospodarki - dla ca. 10% populacji. Nakłada podatek inflacyjny na 90% populacji by pieniądze przeznaczyć na umarzanie długów korporacyjnej sitwy z sektora FIRE (Finanse, Insuracne and Real Estate): Bankierów i kolesi z Wall Street którzy z pomocą Grinspana i kolejnych rządów rozregulowali gospodarkę i kręcili lody tak długo aż nie doprowadzili do obecnej katastrofalnej sytuacji kiedy grozi światu globalny finansowy armagedon. Żeby nie było wątpliwości. Każde posunięcie FED jest próba ratowania SWOICH -tych samych którzy doprowadzili do tej sytuacji. Nie uratują jednak wszystkich. Zwyczajnie nie ma tyle pieniędzy we wszechświecie by wszystkich wyciągnąć z g*** .
Bimi ma rację. Dolar jest na prostej drodze ku hiperinflacji.
Polecam na ten temat artykuł:
Webster Tarpley: "Helicopter Ben Releases Dollar Hyperinflation"
www.helicopterben.patrz.pl
oraz dwa wywiady z autorem artykułu:
www.gunsandbutter190907.patrz.pl
www.gunsandbutter2908.patrz.pl
_________________ "Jeden człowiek nie zmieni świata, ale jeden człowiek może przekazać informację która zmieni świat." David Icke
www.infowars.patrz.pl
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów
|
|