Bimi napisał: |
Ta informacja obiegła serwisy informacyjne na całym świecie - dyrektor zakładu karnego zamordował więźnia. Po pięciu miesiącach śledztwa w tej sprawie podpułkownik Andrzej G. wyszedł na wolność.
Andrzeja G. musiał zostać zwolniony z aresztu. Pozostawał w nim od ponad pięciu miesięcy. W tym czasie obserwowany był przez biegłych psychiatrów, którzy kilka dni temu wydali opinie. Były dyrektor sztumskiego więzienia w chwili zabójstwa był niepoczytalny, ale dziś jest już zdrowy i nie stanowi zagrożenia dla otoczenia.
Prokuratura zapewnia, że jeszcze broni w tej sprawie nie składa. Dlatego biegli którzy wydali opinię na temat Andrzeja G. zostali przesłuchani.
Prokuratorzy mówią nieoficjalnie, że z takim przypadkiem jeszcze się nie spotkali, ale jeśli opinia biegłych psychiatrów ze Szczecina nie zostanie zakwestionowana, to kodeks karny nie pozostawia w tym przypadku wątpliwości.[/i]
http://www.tvp.pl/gdansk/aktualnosci/spo.....ci/6864208 |
Wszystko jasne
"-w chwili zabójstwa był niepoczytalny,
ale dziś jest już zdrowy
i nie stanowi zagrożenia dla otoczenia."
Powinni mu jeszcze zostawić służbowy pistolet,
jako bron o charakterze pamiątkowo kolekcjonerskim.
Oczywiście za 1 gram marihuany ścigać , ścigać i jeszcze raz ścigać!
_________________
JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles