Rajski
Dołączył: 27 Cze 2014 Posty: 1
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 22:04, 15 Sie '14
Temat postu: Politycy stają się intelektualnymi warzywami |
|
|
Robert Krasowski w rozmowie z Łukaszem Pawłowskim i Tomaszem Sawczukiem
„Próbuję pokazać polityków takimi, jakimi są, aby odrzeć ich z fascynacji, szacunku i podziwu, na który nie zasługują”, mówi publicysta i były redaktor naczelny gazety „Dziennik. Polska. Europa. Świat”.
Cytat: | Robert Krasowski: Już od wielu lat nie głosuję. Nie jestem wrogiem demokracji, ale procedura głosowania jest na tyle śmieszna, że nie lubię brać w niej udziału. Traktuję demokrację jako możliwość odwołania wyjątkowo złej władzy. Jeśli pojawi się taka sytuacja, to z niej skorzystam. |
Cytat: | Robert Krasowski: Przede wszystkim ważne decyzje zapadają rzadko. Niesłychanie rzadko. Badanie historii politycznej uświadamia, że meandry bieżącej polityki w ogóle nie są istotne. Polityka nie jest filmem akcji, w którym każda minuta przynosi ważne zdarzenie. Politykę obserwować trzeba nie z perspektywy dnia, lecz całych dekad. Wtedy widać, że politycznym wydarzeniem było powstanie Unii Europejskiej oraz decyzja o poszerzeniu jej granic. Politycznym wydarzeniem było inteligentne uformowanie Unii, które pozwala jej osiągać dwa wielkie cele – blokować wybuch wojny oraz usuwać granice na drodze pracy i kapitału. Reszta to zgiełk bieżącego życia. |
Zbyt długo pracowałem w mediach i wiem, jak zaspokaja się potrzeby odbiorców. Jeżeli nic się nie dzieje, media muszą nudzie dodać koloru. — Robert Krasowski
Cytat: | Robert Krasowski: Zbyt długo pracowałem w mediach i wiem, jak się zaspokaja potrzeby odbiorców. Każdego dnia trzeba opisać siedem, dziesięć wydarzeń. Jeżeli nic się nie dzieje, media muszą nudzie dodać koloru. Podretuszować rzeczywistość, wyolbrzymić błahy konflikt, znaleźć autora wyrazistej prognozy. Sam uczestniczyłem w budowaniu nieistniejącej podaży dla istniejącego popytu, więc choćby z tego powodu jestem wobec mediów silnie sceptyczny. Poza tym, jako osoba, która od paru lat próbuje zrozumieć polską politykę uświadamiam sobie, że to wszystko, czym żyłem na co dzień nie miało w ogóle sensu. Kiedy przeglądam stare gazety, widzę, że wszystko, co publikowano na czołówkach było doskonale nieważne. |
Cytat: | Robert Krasowski: Biblioteka politykę nadmiernie uwzniośla, tymczasem ona jest bliższa plebejskich wyobrażeń. Poznawszy osobiście polityków poznałem ich perspektywę widzenia oraz mechanizmy, które nimi kierują. Przekonałem się, że prawda jest bliska ludowej legendzie. Polityka to grupa panów, którzy się biją o swoją pozycję i nic więcej. Ale biją się nie dlatego, że są tacy chciwi, brutalni i cyniczni, ale ponieważ tak właśnie wygląda polityka. Niemal zawsze i niemal wszędzie. Zacząłem pracę jako reporter polityczny w 1991 r. Poza premierami, do których dostęp był zawsze trudniejszy, miałem w zasięgu ręki wszystkie ważne osoby. I szybko się zorientowałem, że ci ludzie wiedzą nie więcej niż ja: żyją plotkami, spekulacjami, budują szachowe roszady, z których nic nie wychodzi. Następnego dnia, kiedy otwierają gazetę, są tak samo zdziwieni, jak ja.
Obserwowałem ich dalej, badałem ich realny horyzont myślenia i zawsze sprowadzał się on do walki o pozycję w grupie. Politycy niczym innym się nie zajmują. Nie widzą świata, nie myślą o nim, nie próbują go poznać. Żyją pod kloszem, ich światem jest partia, nie mają kontaktu z rzeczywistością, zresztą spożywają zbyt dużo alkoholu, co stępia ich zmysły. Nawet najbardziej inteligentne osoby wchodząc do polityki, stają się intelektualnymi warzywami. Powtarzają jedynie to, czego dowiedzieli się wcześniej. Na myślenie nie mają czasu, zresztą myślenie jedynie przeszkadza w przetrwaniu. Bardzo się zatem mylimy traktując polityków jak ludzi, którzy a) chcą rzeczywistość ogarnąć umysłem, b) potrafią ją ogarnąć, c) są zdolni znaleźć narzędzia do zapanowania nad rzeczywistością. Ten obraz jest mitem. I żeby było jasne – ja tu nie buduję teorii, ja opowiadam to, co widziałem. To, czego jestem pewien. |
Cytat: | Robert Krasowski: Wiele czasu spędziłem na rozmowach z ludźmi, którzy w Polsce mieli władzę. Godzinami rozmawiałem z większością polskich premierów, z większością ich doradców. Wprost się do tego nie przyznali, ale sprawowanie władzy było dla nich zawodem. Władza im przeciekła przez palce, nawet nie zauważyli kiedy. Weszli do mitycznej kabiny pilota, rozejrzeli się, zasiedli do sterów, okazało się, że nie trzeba ich trzymać, że państwo funkcjonuje mocą inercji, siłą procedur. Zaczęli więc myśleć, że warto coś zmienić, ale wtedy na drodze zawsze im coś stawało – własna partia, koalicjant, prezydent itd. Kończyło się tym, że osobiście podjęli kilka decyzji, które pod ich nieobecność mógł podjąć byle minister. |
Cytat: | Robert Krasowski: Nigdy nie miałem poczucia sprawczości, nie miałem zresztą takiej potrzeby. Ale poznając od środka tak wielki koncern jak Axel Springer, powszechnie podejrzewany o wielkie wpływy na politykę niemiecką, uświadomiłem sobie, jak olbrzymia to była iluzja. Szefowie medialnych koncernów lubią udawać władców świata, ale to poza, która służy karmieniu próżności. Media potrafią skompromitować ministra, wyciągnąć mu kochankę czy wykryć malwersacje finansowe. Ale czym innym jest zniszczenie jednej kariery, a czym innym wpływ na bieg wydarzeń. |
Natura polityki premiuje jednostki bardziej drapieżne, które mają ostrzejsze pazury i dłuższe kły, charaktery bardziej egoistyczne i brutalne. — Robert Krasowski
Cytat: | Robert Krasowski: Natura polityki premiuje jednostki bardziej drapieżne, które mają ostrzejsze pazury i dłuższe kły, charaktery bardziej egoistyczne i brutalne. Wykańczanie konkurentów przez Donalda Tuska to dobry model walki o zdobycie politycznego przywództwa, a potem o jego zachowanie. Bo przecież Tusk nie robi niczego innego niż pozostali politycy. Ci ludzie są pchani w stronę zachowań brutalnych, pchani tak często, że czasem coraz trudniej zachować miarę. Są też poddani niezwykłej presji. Jest to presja zaplecza, nacisk konkurentów, głupota społeczeństwa, które zawsze się daje rewoltować raczej głupszym hasłem niż mądrzejszym. Próba odwołania się do społecznego rozsądku nigdy nie popłaca. Proszę zwrócić uwagę, z jaką łatwością Jarosław Kaczyński pod substandardowymi hasłami ożywia swój elektorat, albo w jaki sposób Donald Tusk organizuje nagonki na pedofilów czy bestie z więzienia. Działając w takich warunkach piekielnie trudno ocalić wolę czynienia dobra i poświęcenia na rzecz wspólnoty. |
Żródło: http://kulturaliberalna.pl/2014/02/18/polityka-religia/
|
|
|