Sprawa jest poważna, bo Billy to istniejący człowiek który przedstawia wiele dowodów an swoje kontakty z inną cywilizacją, wielu nie udało się obalić wyśmiewając, że to oszustwo.
Temat ma poważny związek z tak zwaną prawdą o świecie. Z jednej strony jest kaleka mieszkający na wsi który produkuje tysiące zdjęci i filmy potwierdzające to co mówi, a z drugiej sztaby naukowców z wyrafinowanym sprzętem które uparcie usiłują udowodnić że on kłamie.
Sam fakt, że tylu ludzi (plus pieniądze) się w to zaangażowało może oznaczać, że prawda, jakakolwiek by tu nie była jest wartościowa.
Komu wierzycie?
Co do przepowiedni, podzielam stanowisko, że przyszłość jest nie do końca określona i same przepowiednie nie muszą się spełnić. Jednak spójrzcie na to tak.
Ktoś wrzuca listek do wielkiej rzeki. Będąc na listku i nie widząc brzegów niewiele można powiedzieć o tym co go czeka za kilka godzin.
Jednak znając prawa fizyki i samą rzekę bez problemu przewidzimy, że na 99% będzie na takiej a takiej wysokości biegu rzeki. Z określeniem przy którym brzegu bliżej to już pewnie będzie trudniej ale w końcu to tylko kwestia technologii i lepszych modeli matematycznych