Dług USA i szopka medialna

Hank

Witam

Od dłuższego czasu interesuję się "prawdziwą prawdą" o świecie ,a tą prawdę rządową czy też podawana jako oficjalną z jakiegokolwiek innego źródła próbuję przefiltrować ile w tym może być prawdy. Oglądałem już Zeitgeisty wiec wydaje mi się ,że wiem co nie co o Dollarze i idąc dalej tropem trafiłem na to forum ,gdyż miałem jedno zasadnicze pytanie. Skoro finansjera w USA kontroluje rząd i potrafi większość osób "przefurmanić" na swoją stronę lub usunąć tych co bardziej niewygodnych jak wygląda sprawa podwyższania limitu zadłużenia USA. Czy pomimo tej kontroli państwa przez czołowe rodziny jesteśmy świadkami upadku USA w niedalekiej przyszłości z powodu braku porozumienia czy gadanie o trudnościach w dojściu do konsensusu między republikanami i demokratami co do podwyższenia tego limit to zwykła szopka ? Pomimo ,że na logikę wiele rzeczy da się rozwiązać to jednak tutaj trudno mi to osądzić i szukam odpowiedzi na tym forum.

Karkołomny

W tej całej szopce chodzi o utrzymanie pewnego układu, który jeśli oglądałeś filmy i czytałeś trochę, to powinieneś wiedzieć o co w nim biega. Chodzi o umacnianie banków kosztem całej reszty. Banki są coraz potężniejsze dzięki pomocy państwa. Dzieje się to kosztem społeczeństwa. Ewentualne zyski banków są tam zatrzymywane i dzielone wg uznania a ewentualne straty pokrywane są przez różne programy pomocowe z pieniędzy podatników.
W ten sposób postępuje uzależnienie społeczeństwa od banków. I o to idzie gra - o zniewolenie i uzależnienie. Pieniądz nie jest tu celem samym w sobie tylko środkiem do celu.

Ordel

w skrócie :
Dolar jest nic nie wartym papierkiem. Wiedzą o tym , Chińczycy, Europejczycy , Rosjanie , wszyscy. Ale sporo transakcji na świecie dokonuje się w tej walucie ( np handel ropą ).
Problem polega na tym jak najebanemu hultajowi odmówić kredytu na dalsze chlanie . Zaraz weźmie sie do robienia awantury i rozpierdoli knajpę o nazwie Ziemia Wink

Bo ten hultaj nie ma kasy ale parę w łapie ma taką , że nikt mu nie podskoczy . Wszyscy się go boją , i czekają na moment w którym straci czujność , by mu na twarzy poduszką położyć Smile

_________________
https://www.youtube.com/watch?v=0K4J90s1A2M

Hank

Powiedzmy ,że teraz rozumiem o co w tym chodzi . To ,że Dollar jest nic niewarty to chyba jak większość walut ,które są środkami płatniczymi nieopartymi o standard złota. W sumie nie wiem czy jakaś waluta jest ,bo nie jestem profesjonalistą z ekonomii a tylko osobą zainteresowaną. Nie podoba mi się to co dzieje sie w USA . Wydaje mi się ,że w Polsce ,aż takich wałków nie ma albo mało się o nich słyszy . No chyba ,że wiecie coś więcej ode mnie ?

Venom

Polska to bieda w momencie porównywania jej ze stanami, bo sama oddaje wszystko co ma na rzecz państw, które prowadzą wojny.
_________________
Uwaga - Wypowiedzi autora posiadają jedynie wydźwięk satyryczny celem obnażenia ludzkich lęków i obsesyjnych zachowań społeczeństwa.

Karkołomny

@Hank - wszystko to jeden wielki wałek. Płacisz podatki, nie masz wpływu na co one idą. Jeśli nie zapłacisz to możesz pójść do pierdla. Obojętnie jak głupio zostaną te pieniądze rozdysponowane to nikt na górze nie poniesie żadnych konsekwencji. Syf, kiła i mogiła Sad

Karkołomny

Trochę ciekawych danych:

Cytat:

02.09. Warszawa (PAP) - Zysk netto sektora bankowego po siedmiu miesiącach 2011 roku wyniósł 9,06 mld zł, czyli był o 37 proc. wyższy niż rok wcześniej - podała w raporcie Komisja Nadzoru Finansowego.

Według wyliczeń PAP w samym lipcu 2011 roku zysk netto sektora wyniósł 1,26 mld zł.

Wynik na działalności bankowej w okresie styczeń-lipiec 2011 roku wyniósł 32,94 mld zł, czyli był o 8 proc. wyższy niż rok wcześniej. Wynik z tytułu odsetek wzrósł o 14 proc., natomiast wyniki z tytułu prowizji wzrósł o 3 proc.

Odpisy w okresie styczeń-lipiec 2011 roku wyniosły 4,29 mld zł, czyli były o 32 proc. niższe niż rok wcześniej.

Koszty działania banków wzrosły o 6 proc. do 15,4 mld zł.

Współczynnik wypłacalności pod koniec lipca 2011 roku wynosił 13,48 proc., podczas gdy w czerwcu 2011 roku 13,69 proc. i 13,84 proc. rok wcześniej.

Poniżej wyniki sektora bankowego wg danych KNF.

2010-07 2011-07
Rachunek zysków i strat
Wynik z tytułu odsetek 17 403 869 615 19 826 859 250 14%
Wynik z tytułu prowizji 7 944 958 050 8 146 442 458 3%
Wynik dział. bankowej 30 517 592 903 32 940 488 436 8%
Koszty działania banku 14 494 571 267 15 414 517 643 6%
Odpisy 6 351 543 791 4 288 238 714 -32%
Wynik z działalności operacyjnej 7 857 214 744 11 192 901 177 42%
Zysk netto 6 594 721 331 9 057 351 126 37%

2010-07 2011-07

Kredyty ogółem 673 274 444 932 755 528 360 979 12%
w tym gospodarstwa domowe 449 760 153 799 511 533 372 959 14%
-Mieszkaniowe 243 355 618 503 299 956 296 772 23%
-PLN 87 313 156 090 111 804 208 429 28%
-Waluta 156 042 462 413 188 152 088 343 21%
-Konsumpcyjne (osoby prywatne) 134 157 762 097 130 086 289 655 -3%
w tym przedsiębiorstwa 220 590 242 824 240 371 684 665 9%

2010-07 2011-07
Depozyty sektora niefinansowego 581 588 109 562 627 905 279 525 8%
- Depozyty przedsiebiorstw 163 244 567 934 172 069 704 507 5%
- Depozyty gospodarstw domowych 402 786 595 063 440 224 384 158 9%

King Crimson

37% większy zysk? Kurwa czysty zysk? Ja pierdolę, pomarzyć można o 20% większym obrocie ale to już istne kurewstwo. Takie wyniki osiąga się wyłącznie przez kradzież.

Hank

no dobra to jest jeden wielki wałek. Chyba żaden człowiek w pracy etatowej nie uświadczy takiej podwyżki no chyba ,że nagle zostanie prezesem . Ja nie rozumiem jak mogło do tego dojść. Bank niby pomaga ,ale z drugiej strony same przekręty lecą w tych instytucjach ,bo nie wydaje mi się ,żeby nagle ludzie zaczęli brać więcej kredytów ,lokat itp ,żeby zanotować 37% wzrost...

AndyPSV

problemem nie jest tutaj dlug, tylko to, ze inne kraje nie chca przyjmowac zinflatowanego dolara w rozliczeniach; chca (np. Chiny) za to realnych dobr jak np. zloto lub inne surowce
_________________
pl,Technologia.Niewolnictwa-opis.pdf

Hank

nie wiem na ile to jest prawda ,ale podsłuchując rozmowę dwóch inwestorów na mieście ,bo tak wywnioskowałem ,że są nimi z długiej rozmowy ,którą słyszałem Chiny kupiły od Ameryki ilość złota której Ameryka realnie nie ma i ponoć mają teraz niezłe zajebongo jak tą sprawę załatwić ,a inwestorzy niby już ręce zacierają ,bo złoto w ciągu kilku miesięcy może przez to podskoczyć.Nie wiem na ile to jest prawda ,ale Chiny chyba mają dobry zapas gotówki więc może stać ich na to ,żeby "posłańców pokoju" na bliskim wschodzie tak umoczyć. Jeśli ktoś ogarnia temat związany z giełdą i inwestycjami może mnie oświecić jak to się ma do rzeczywistości.