Problem nie w tym, że to żyd, polity, bankier czy inny.
Problem w tym, że ci ludzie sterują gospodarką i wiedzą jak zachowa się pieniądz na giełdzie, być może mają na to wpływ lub znają ludzi którzy mają wpływ. Procent wtajemniczonych zgarnia fortuny a reszta traci majątki i skacze przez okna.
Przypomina mi się w tym miejscu jeden ze skeczy z Mannem i Materną, gdzie goście przychodzą do wróżbity, chcąc poznać różne wróżby i przyszłość. Wróżbita odpowiadał jakoś na ich pytania. W końcu jeden z nich zapytał, "Po ile jutro będzie dolar?". Wróżbita zamiast kontaktować się z duchami wyciągnął telefon i zadzwonił do odpowiedniej osoby...
Tak to działa.
_________________
Zobacz też tutaj