Czarna wołga mit czy skrywana tajemnica

merdek_69

Czarna wołga.Pewnie z wielu z was nie zna tej historii,nawet nie kojarzy auta marki wołga.Powiem wam że siała strach na miejskich podwórkach.Jedni twierdza że to ściema lecz w tamtym okresie rzeczywiście gineło sporo dzieci bez wieści.w USA panowała podobna psychoza.Z pamiętnika Woody Alena"Kiedy byłem mały ,moja mama mawiała-Woody kiedy na ulicy zaczepią cię dwaj faceci w czarnych garniturach i powiedza żebyś z nimi wsiadł do czarnej limuzyny ...... to wsiądz Very Happy

.Historia nigdy nie została wyjaśniona ale biorąc pod uwagę wyczyny Berii który jezdził po Moskwie i działał w podobny sposób oraz aferę pedofilską w Belgii kto wie jak było ?

http://pl.wikipedia.org/wiki/Czarna_wo%C5%82ga

pete

A jakies blizsze info/linki??? Bo na razie to podales niczym niepoparte prlowskie guslo Very Happy

mandarck

Cytat:

tajemniczy osobnik miał podróżować czarnym BMW lub Mercedesem (czasem z rogami zamiast bocznych lusterek). Ponoć kierowcą tego auta był sam Szatan m.in. o wizerunku skinheada, który zabijał przechodniów, pytając ich o godzinę (o której rzekomo później mieli umrzeć). Wieść pojawiła się wg niektórych w Ostrowie Wielkopolskim i bardzo szybko rozpowszechniła się w wielu rejonach Polski. Wiele osób traktowało to poważnie, lecz większość z przymrużeniem oka.

merdek_69

nie złe co? za komuny to były jaja

pete

U mnie tez byla taka historia i to nie za komuny a gdzies kolo 1998 roku tyle ze chodizlo o limuzyne ktora w nocy byla czarna a w dzien biala

Iluminator

Hehe,

Za mlodych lat w moim rodzinnym miescie ( nie byla to Moskwa ani Tel-Aviw Smile

) tez krazyla taka fama, ze jezdzi czarna wolga i porywa dzieci. Bylo to ok 83roku.

joordano

W czasach mojego dzieciństwa w latach 70 - często się słyszało o tajemniczej wołdze.
Służyło to głównie do straszenia dzieciaków ,podobnie jak z cyganem
który zabierał niegrzeczne dzieci.
Strachy na lachy Wink

.

Jerzy Ulicki-Rek

ja z kolei wiem tylko tyle ,ze po przejsciu na emeryture kazdy rencista dostawal od rzadu Wolge..

Do przeplyniecia...

Jerzy

joordano

- dobre ,Jerzy.

iaro

A mnie kominiarzem straszyli jak byłem niegrzeczny:lol: Laughing

...noale to już były lata 90.
_________________
Systemu nie można niszczyć, trzeba go reformować.

ogrodnik

Iluminator napisał:

Hehe,

Za mlodych lat w moim rodzinnym miescie ( nie byla to Moskwa ani Tel-Aviw Smile

) tez krazyla taka fama, ze jezdzi czarna wolga i porywa dzieci. Bylo to ok 83roku.

Przywołany cytat wprawdzie nie posiada merytorycznych wartości,ale
pokazuje że odwieczne ludzkie lęki funkcjonyją przybierająć coraz
nowsze formy.Podobno w mitach antycznego środziemnomarza zawiera
się pełna wiedza o naturze człowieka ,zasadach rządzacych obszarem wzajemnych ludzkich relacji.Mit o dziecku które staje w obliczy
strasznego ,zagrażającego życiu niebezpieczeństwa jest bardzo stary.
Dzieje większości mitycznych bohaterów zawierają ten element
(boskie dzieci Kronosa,Edyp,Remus Romulus,Jezus ,Kryszna i inni)
W mitach pobrzmiewa echo jeszcze wcześniejszych i doświadczen.
Dociekania winny przebiegać dwu- torowo.Pierwszy slad prowadzi
do prehistorii ,do czasów ewolucyjnego ksztautowania się wyższych
struktur świadomości.Drugi nieco młodszy to instynktowny lęk o
bezpieczenstwo dziecka.Kronos pożerający własne dzieci,jest niczym innym niż osobnikiem" alfa "usuwającym ewentualnych rywali.
Istnieje też tak ewentualność: dzieci jak wiadomo, z oczywistych powodów,są autodestrukcyjne (tragiczne wypadki,ataki agresorów)
To mogło odciskac się w systamach podkorowych i tworzyć archetypy
zagrożenia,które z koleli przekładały się na rozmaite projekcje "ubrane"
w formy.(topielce,wilki,mamony,i byc może czarne wołgi)

Jerzy Ulicki-Rek

Po ataku milicji na strajkujacych gornikow w kopalni "Wujek" karetki pogotowia przywoza do szpitala poturbowane ZOMO .Tlum pod okanmi szpital wzburzony,atmosfera napieta jak cholera.
Starsza babunia ,ktora stara sie uspokoic krzyczacych mowic"Badzcie cicho ,prosze ,nie halasujcie"- wcale nie poprawia nastroju.
Jeden z POLAKOW nie wytrzymal i pyta:"Babciu,czy babci tak szkoda tych skurwysynow ,ze nas babcia tak ucisza?"
A na to babunia:
"Nie ,kochany.Ale jak tak wrzeszczycie TO NIE SLYCHAC JAK TE KURWY JECZA".

Cos pysznego...

Jerzy

pszek

Tajemnica "czarnej wołgi" już nie jest tajemnicą.Dla mnie od kilku dni a tak wogóle od dwudziestu kilku lat.
Właśnie z wielkim zainteresowaniem oglądam sobie dokumentalny serial rosyjskiej ntv "Wszczęto śledztwo".Serial poświęcony jest słynnym sprawom kryminalnym epoki ZSRR.W odcinku pt "Porwana córka" pojawia się również wątek "czarnej wołgi".
Sprawa "porwanej córki" dotyczy uprowadzenia 5-letniej dziewczynki którą nieznana osoba odebrała z przedszkola i na wiele miesięcy wszelki ślad po dziecku zaginął.Po długim śledztwie okazało się że to dość ponura i dramatyczna sprawa rodzinna (dziecko uprowadziła z zamiarem morderstwa kochanka ojca dziewczynki) ale nim milicja dokopała się tego wątku była zmuszona zbadać sprawę "czarnej wołgi" na temat której od lat krążyło wiele plotek.
Prawda okazała się banalna i ze "znikającymi dziećmi" miała pewien związek choć nie taki o jakim wieść gminna głosiła.
Szło o to że mimo iż aborcje były prawnie dozwolone to społecznie nie były akceptowane.Wpisywany w tzw zwolnieniu lekarskim kod przyczyny niezdolności do pracy był powszechnie znany i kobieta przedkładająca taki dokument często narażona była na ostracyzm ze strony środowiska (koleżanek,organizacji kobiecych,młodzieżowych,i bóg wie kogo jeszcze)
Wiele kobiet wolało unikać takich nieprzyjemnych sytuacji i odpłatnie korzystało z usług nielegalnych gabinetów ginekologicznych.Te konspiracyjne placówki działały wieczorami bo za dnia lekarze zajeci byli pracą w państwowych szpitalach,przychodniach itp.Wprawdzie "lekarze piraci" naruszali swą działalnością wiele obowiązujących norm prawnych ale pod względem medycznym byli rzetelni.Po zabiegu kobiety przebywała 3 -4 godziny pod ich obserwacją a kiedy wszystko było dobrze własnymi samochodami odwozili pacjentki do domów.Tymi samochodami były najcześciej czarne wołgi.Samochody w tamtych czasach reprezentacyjne i drogie.Ale akurat tych lekarzy było stać i na drogie i na reprezentacyjne samochody.
http://www.youtube.com/watch?v=1tsT7jHW7T8
_________________
sasza.mild.60@mail.ru

Cham

Kontynuując Pszeka : podobna sytuacja miała się z Pavulonem - środkiem stosowanym do zabiegów aborcyjnych. Lekarze nie mieli innego sposobu na zdobycie tego środka jak od ekipy pogotowia. Tym bardziej, że w owych latach 90/2000 lekarze jeździli karetkami, nie fachowcy-ratownicy. Afera się zrobiła potworna o wykańczaniu ludzi tym środkiem, ale patrząc na zużytą ilość - musieli by częstować każdego pacjenta, ale wówczas nie trwałoby to tak długo, szybko by ktoś zauważył, że umierają wszyscy, którzy otrzymują "pomoc" medyczną. Z kolei przyznać publicznie "sorka, nie wykańczaliśmy pavulonem ale wypisywaliśmy jego zużycie i zabieraliśmy do usuwania ciąży" to chyba też nie tak łatwo.
Czarna wołga była używana przez odpowiednie służby i zdarzało się, że smutni panowie przyjeżdżali po kogoś, kto miał już nie wrócić. A pedofilia? Owszem istniała, ale nie z takim rozmachem, jak dziś. To, co w Belgii się wydarzyło woła o pomstę do nieba. W Estonii bodajże też afera z politycznymi "wujkami" 5 letniej dziewczynki. I obydwie sprawy skręcone... To powinno rozjaśnić, czym jest "demokracja".