W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Papiez na Tweeterze   
Znalazłeś na naszym forum temat podobny do tego? Kliknij tutaj!
Ocena:
4 głosy
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Wiadomości Odsłon: 2207
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piioottrr




Dołączył: 29 Mar 2011
Posty: 990

PostWysłany: 13:11, 02 Lip '11   Temat postu: Papiez na Tweeterze Odpowiedz z cytatem

Cytat:
29 cze
Papież Benedykt XVI po raz pierwszy wpisał się dzisiaj na Twitterze, ogłaszając uruchomienie nowego portalu informacyjnego Watykanu.




Cytat:
His message read: "Dear Friends, I just launched News.va Praised be our Lord Jesus Christ! With my prayers and blessings, Benedictus XVI."


Sponsorowana akcja iPada?

Internetowy marketing?

Czy uzalezni sie od pornografii?

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Piioottrr




Dołączył: 29 Mar 2011
Posty: 990

PostWysłany: 14:51, 02 Lip '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Rzadko sie mowi o koltanie na tym forum, ale i tak czesciej niz w mediach, dlatego przypomne kilka faktow.

http://www.lewica.pl/?id=20392
Cytat:

Mieszkańcy zamożnych krajów przemysłowych, którzy rozmawiają przez telefony komórkowe, szaleją przy konsolach gier wideo i piszą na laptopach, nie wiedzą, że ich sprzęt spływa krwią. Surowce niezbędne do produkcji tych urządzeń: wolfram, zawierający cynę kasyteryt, a przede wszystkim koltan, zwany czarnym złotem, stały się przekleństwem dla milionów Afrykanów. Cenne złoża podsycają przerażającą wojnę domową w Demokratycznej Republice Konga (DRK). Dzięki eksploatacji kopalń rebelianci zdobywają środki na broń, amunicję i przetrwanie. Zmuszają ludzi, także dzieci, do niewolniczej pracy, rabują ubogim górnikom cały urobek, do kontrolowanych kopalń sprowadzają porwane kobiety, które gwałcą i torturują. Często swym udręczonym ofiarom strzelają w waginy.

Także los górników jest straszny. "Ten, kto nie ma już siły, wyczerpany straszną harówką w upale, zostaje zastrzelony lub ścięty", opowiada francuski reżyser Patrick Forestier, który ukrytą kamerą nakręcił film o brudnych interesach z kongijskim koltanem, z którego czerpią zyski także wielkie ponadnarodowe korporacje. W lipcu br. brytyjska organizacja pozarządowa Global Witness opublikowała raport na temat tego procederu. Dokument przytacza wypowiedź zrozpaczonego kongijskiego górnika wyzyskiwanego przez rebeliantów: "Jesteśmy ich zwierzyną, jesteśmy ich mięsem, nie możemy nic zrobić".

Inny górnik, 51-letni Ingo Mbale, opowiadał: "Jesteśmy niewolnikami od trzech lat. Przybył tu z oddziałem kapitan RCD (jedno z ugrupowań rebeliantów) i zmusił nas, abyśmy pracowali dla nich pod lufami karabinów. Nie dają nam żadnej zapłaty. W wielu szybach nic już nie zostało. Nasze złoto, koltan i kasyteryt trafiają do światowych odbiorców przez Rwandę".

W sierpniu podczas konferencji prasowej w Nairobi Hillary Clinton nazwała wstrząsające wydarzenia we wschodniej części DRK "najbardziej drastycznym przykładem okrucieństwa mężczyzn wobec kobiet i dziewcząt". Sekretarz stanu USA oświadczyła: "Istnieją plemienne i inne przyczyny, dla których konflikty trwają. Ale należy dostrzec prawdziwe powody wojen. Do konfliktów dochodzi, ponieważ we wschodniej części Konga znajdują się kopalnie, które dostarczają minerałów niezbędnych do produkcji telefonów komórkowych i innej elektroniki. Wielu ludzi zarabia na tym ogromne pieniądze, ale z pewnością [handel surowcami] nie przynosi korzyści mieszkańcom kraju".

Koltan to używana w Afryce potoczna nazwa rudy zawierającej rzadkie metale - niob i tantal. Koltan ma barwę antracytu. Bryła tego surowca przypomina kawał węgla, jednak jest ciężka jak kamień. Górnicy muszą mozolnie wykuwać to czarne złoto ze skał lub wypłukiwać je z osadów rzecznych.

Nieliczne firmy na świecie dysponują technologią uzyskiwania z koltanu niobu i tantalu. Ten ostatni metal jest doskonałym przewodnikiem elektryczności, przy tym bardzo odpornym. Temperatura topnienia tantalu wynosi aż 2996 stopni Celsjusza. Metal ten używany jest do utwardzania powierzchni statków kosmicznych i rakiet międzykontynentalnych. Rząd USA już w 1975 r. uznał koltan za surowiec strategiczny, co spowodowało znaczny wzrost cen. Ale zapotrzebowanie na czarne złoto radykalnie wzrosło dopiero w wyniku wybuchowego rozwoju elektroniki. Metale uzyskane z koltanu używane są bowiem do produkcji minikondensatorów do telefonów komórkowych, laptopów i innej aparatury elektronicznej. Kiedy w 2000 r. na rynki trafiła konsola do gier Playstation 2, cena koltanu wzrosła czterokrotnie (do 480 dol. za kilogram), tak że minerał ten stał się droższy niż srebro. Potem ceny spadły, ale popyt wciąż jest ogromny, tym bardziej że jest to rzadki surowiec. Złoża koltanu występują tylko w Afryce (80% światowych zasobów) oraz w Australii. Ocenia się, że cztery piąte afrykańskich złóż koltanu znajduje się we wschodniej części DRK, przede wszystkim we wzgórzach i pod rzekami prowincji Północne i Południowe Kiwu.

Zyski ze sprzedaży koltanu i innych surowców podsycają barbarzyńską wojnę w ogromnym afrykańskim kraju. Do wschodnich regionów DRK nie prowadzą szlaki lądowe ani rzeczne, władza centralna nie ma nad nimi kontroli. Dowódcy różnych oddziałów i ugrupowań zbrojnych utworzyli tu swoje niemal niezależne "górnicze królestwa". Komendanci brygad armii rządowej często zachowują się podobnie.

Tragedia miała swój początek w 1994 r. w sąsiadującej z DRK niewielkiej Rwandzie. Ekstremiści Hutu wystąpili przeciwko plemieniu Tutsi i rozpętali potworne akty ludobójstwa, które unicestwiły setki tysięcy ludzkich istnień. Hutu w końcu zostali pokonani, ale wielu bojówkarzy zbiegło na terytorium Zairu, jak wtedy nazywała się DRK. Tam Hutu, korzystając z opieki skorumpowanego dyktatora Mobutu Sese Seko, utworzyli organizację zbrojną Demokratyczny Front Wyzwolenia Rwandy (FDLR), która podjęła walkę ze zdominowanym przez Tutsi rządem Rwandy, a także z Tutsi mieszkającymi we wschodnim Zairze. Po urządzonej przez Hutu masakrze władze Rwandy mogły liczyć na hojną pomoc międzynarodową. Znaczną część otrzymanych funduszy przeznaczyły na rozbudowę sił zbrojnych. Przy pomocy armii Rwandy, a także Burundi i Ugandy przeciwko reżimowi Mobutu wystąpił w 1996 r. Laurent-Désiré Kabila, stojący na czele partyzantów Tutsi ze wschodniego Zairu oraz band uzbrojonych dzieci zwanych kadogo (w języku suahili: "mała rzecz, która nic nie znaczy"). Kabila wkroczył do stolicy, Kinszasy, zmienił nazwę kraju i został prezydentem. Kiedy jednak w 1998 r. poprosił swych rwandyjskich sojuszników o powrót do domu, armia wojowniczej Rwandy, zwanej już wcześniej "Prusami Afryki", rozpoczęła energiczną ofensywę i zajęła jedną trzecią terytorium DRK. Kabila wezwał na pomoc wojska Angoli, Zimbabwe i Namibii. Rozpętała się "afrykańska wojna światowa", która pochłonęła od 4 do 5 mln ofiar, zmarłych przede wszystkim na skutek epidemii, nędzy i głodu. Wszystkie walczące strony prowadziły rabunkową eksploatację kongijskich bogactw naturalnych, zwłaszcza złota, diamentów i koltanu. Dowódca sprzymierzonych z Rwandą bojówek RCD Adolphe Onusumba chełpił się: "Na diamentach zarabiamy może 200 tys. dol. miesięcznie, ale koltan przynosi nam okrągły milion".

Do eksploatacji kopalń władze Rwandy sprowadziły 1,5 tys. jeńców Hutu, z których wielu zginęło na skutek morderczej pracy.

W handlu czarnym złotem uczestniczyły firmy z terenów byłego ZSRR, które dostarczyły śmigłowce. Piloci rosyjscy, a także kazachscy, zabierali worki z cennym minerałem, przywożąc w zamian skrzynie pełne banknotów. Według niektórych źródeł, w proceder ten zaangażowana była rodzina prezydenta Kazachstanu, Nursułtana Nazarbajewa.

Zawarty w 2003 r. układ pokojowy nie przyniósł stabilizacji. Władze Rwandy wciąż oskarżały Kinszasę o wspieranie bojówkarzy Hutu z FDLR, rząd DRK utrzymywał, że Rwanda nadal finansuje i uzbraja rebeliantów - kongijskich Tutsi, przy czym obie strony miały rację. We wschodniej części Demokratycznej Republiki Konga wciąż dochodzi do walk. Chaos powiększają bojówkarze mai mai, wśród których oszołomieni narkotykami, alkoholem i krwią 11-latkowie nie należą do najmłodszych. Ugrupowania mai mai powstały jako organizacje samoobrony, wiele spośród nich szybko przekształciło się jednak w bandy gwałcicieli, rabusiów i ciemiężycieli górników. Mai mai znaczy woda, ponieważ nieletni "wojownicy" wierzą, że magia ocali ich w walce - wystrzelone przez nieprzyjaciela kule zmienią się w krople wody. Pewni swej nieśmiertelności atakują z dzikim fanatyzmem. O ostatnim akcie okrucieństwa popełnionym przez mai mai poinformowano 12 sierpnia br. Bojówkarze spustoszyli wieś Mpama w pobliżu kopalni Bisie, zabijając co najmniej 16 ludzi, przeważnie górników i członków ich rodzin. 45 osób zostało rannych.

Na początku 2009 r. doszło do porozumienia między Kinszasą a Kigali (stolicą Rwandy). Władze DRK zobowiązały się do zbrojnego wystąpienia przeciwko partyzantom Hutu z FDLR i rzeczywiście rozpoczęły w prowincjach Południowe i Północne Kiwu wojskową operację Kimia 2, wspieraną przez stacjonujące w tych regionach oddziały ONZ.

Bojówkarze Hutu zachowali jednak kontrolę nad wieloma kopalniami. Raport organizacji Global Witness stwierdza zresztą, że mimo pozornej wrogości FDLR i dowódcy wojsk rządowych nadal współpracują przy rabunkowej eksploatacji kopalń. Operacja Kimia 2 doprowadziła w regionach górniczych DRK do nowych przerażających aktów okrucieństwa oraz ucieczek ludności. Masowo gwałcone są kobiety, ostatnio coraz częściej także mężczyźni, którzy stanowią około 10% ofiar przemocy seksualnej. Gwałty są brutalne i prowadzą do ciężkich uszkodzeń ciała. Dr Denis Mukwege ze szpitala w Bukavu opowiada: "Co dziesiątej zgwałconej kobiecie strzelono w waginę. Próbujemy rekonstruować waginy, odbyty, wnętrzności ofiar. To bardzo długi proces".

Organizacja Global Witness stwierdza, że ponadnarodowe koncerny kupują koltan i inne kongijskie minerały, aczkolwiek wiedzą, że pieniądze z tych transakcji trafiają do rebeliantów i skorumpowanych dowódców wojsk rządowych. Dokument wymienia przedsiębiorstwo Thaisarco, mające siedzibę w Bangkoku i należące do brytyjskiego koncernu AMC, brytyjski Afrimex i belgijski Trademet. Przedstawiciele tych firm stanowczo odrzucili oskarżenia, stwierdzając, że kupują minerały w legalnych kantorach w Gomie i w Bukavu. Według rzeczników przedsiębiorstw, niemożliwe jest sprawdzenie pochodzenia każdego kilograma kongijskiego koltanu, ponadto zaprzestanie handlu przyniosłoby ogromne szkody gospodarce DRK oraz górnikom (szacuje się, że w Demokratycznej Republice Konga kopalnie zapewniają utrzymanie 10 mln ludzi (2 mln górników i ich rodzinom), czyli jednej piątej populacji.

Dyrektor Global Witness, Patrick Alley, odpowiada, że kantory wprawdzie są legalne, ale kupują minerały od rebeliantów. Jak długo kongijskie ugrupowania zbrojne mogą czerpać wysokie zyski ze sprzedaży koltanu, złota i diamentów, tak długo będzie trwała okrutna wojna we wschodnich prowincjach tego afrykańskiego kraju.



Congo, ludobójstwo i High Tech
viewtopic.php?t=4376



http://www.otherwords.org/articles/three_strikes_against_apple
Cytat:
June 27, 2011
There's too much blood on its phones, laptops, and tablets.

Peter Certo By Peter Certo

In college, I considered my Apple laptop a faithful, effective, and occasionally even fun machine. A year past graduation, this constant companion to late nights spent studying, working, or wasting time has aged into a decrepit device. Like the old Windows hourglass, its colorful pinwheel cursor consistently heralds interminable delays.

Similarly, my prehistoric mobile phone frequently freezes, drops calls, or prematurely runs out of battery power. Even in those treasured moments when it operates at capacity, it lacks the touch screen, email, and Internet capabilities today's savvy consumers supposedly demand. By all indications, I'm ripe for an upgrade to a new MacBook, iPhone, or iPad.


Here's why I'm taking a pass.

Apple, like most other electronics companies, makes liberal use of an ore called columbite-tantalite — widely known as coltan — whose electrical retention properties improve the battery lives of electronic devices. While Australia is the world's largest coltan producer, suppliers for Apple and its competitors often prefer to buy their coltan at lower cost from mining operations in war-ravaged eastern Congo.

The money from these transactions rarely reaches the miners themselves. Rather, it's funneled to Rwandan- and Ugandan-backed rebel groups inside the Congo who control the mines and use the revenues to fund their operations in the world's deadliest conflict since World War II. Promises by the Congolese government to shutter such mines and by Apple to scrutinize its supply chains have rung ineffectual and hollow.

This "blood coltan" and other components make their way to China, where contractors assemble products for Apple and virtually every other major electronics company. Journalist and playwright Mike Daisey visited the Shenzhen, China base of operations for Foxconn, a Taiwanese manufacturing behemoth who reportedly assembles half of the world's electronics.

He reported interviewing workers who often labored for anywhere from 12 to 16 hours straight or longer, standing interminably and finding little compensation for the inevitable health problems and unpaid overtime that result from such treatment. He also met dozens of child laborers, who often lived with their coworkers in cramped company dormitories under constant surveillance for any hint of complaint or worker organization.

The facility made news last year for a ghastly streak of worker suicides. Today's Foxconn employees are mildly better compensated, but they must agree to sign "no-suicide" pacts with the company — although the complex now features a network of "suicide nets," just in case.

Finally, inside the United States, where Apple reaps the benefits of America's taxpayer-funded physical and legal infrastructure — and makes billions off U.S. consumers — the company has lent its support to the ironically named "Win America" campaign.

Supported by several other tax-dodging corporations, Apple is lobbying Congress to let the company repatriate and keep some $4 billion in profits currently stashed in offshore tax havens. This is money that would otherwise be owed to the U.S. government. At a moment of fiscal austerity, when Congress and state legislatures are gutting programs that assist our most vulnerable citizens, Apple — like all corporations and billionaires that have benefited handsomely from the U.S. system — should pay its fair share.

Industry analysts have estimated the total production costs for iPhones and iPads at a small fraction of the company's revenues, especially in light of those lucrative monthly contracts and endless "app" sales. Apple can hardly argue that such abusive practices are necessary to its bottom line. But even if they were, do you really want blood on your phone, laptop, or tablet?

Apple, of course, makes any number of innovative products. But being an innovator in technology shouldn't require being a reactionary on human rights — or being a shameless tax cheat. As an industry leader with ballooning profit margins, Apple can afford to get its coltan from Australia. It can shoulder the costs of a living wage and basic labor standards for its workers. And it can surely pay its taxes.

But for now, Apple has perpetuated the relentless violence in the Congo, abused hard-working and disenfranchised laborers in China, and, for good measure, sought to stiff the American taxpayers who have made it so wealthy.

Sorry, Apple. That's three strikes.




http://www.presstv.ir/detail/142027.html
Cytat:
The eastern Congo has experienced interminable cycles of violence since 1998.

The war in the Congo has dragged on for over a decade and left over 5.4 million people dead.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Piioottrr




Dołączył: 29 Mar 2011
Posty: 990

PostWysłany: 15:50, 02 Lip '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
The mobile phone is a remarkable piece of engineering. But look inside. There's blood in this machine. There's blood in this device because your mobile contains tiny electronic circuits, and they couldn't work without mineral called COLTAN. It's mined in the eastern Congo. There is blood here, the blood of Congolese who are dying in a terrible conflict.

The West's demand for Coltan, used in mobile phones and computers, is funding the killings in Congo. Under the close watch of rebel militias, children as young as ten work the mines hunting for this black gold. 'Blood Coltan' exposes the web of powerful interests protecting this blood trade. Meet the powerful warlords who enslave local population and the European businessmen who continue importing Coltan, in defiance of the UN.
Sky 539 • Virgin TV 233 • Freeview 87
http://www.communitychannel.org
http://twitter.com/ComChanTV
http://www.facebook.com/CommunityChannelTV


Blood Coltan
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Wiadomości Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


Papiez na Tweeterze
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile