W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Zmiany w szkolnictwie wyższym   
Znalazłeś na naszym forum temat podobny do tego? Kliknij tutaj!
Ocena:
2 głosy
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Polska i Polacy Odsłon: 5014
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bimi
Site Admin



Dołączył: 20 Sie 2005
Posty: 20416
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 21:18, 04 Lut '11   Temat postu: Zmiany w szkolnictwie wyższym Odpowiedz z cytatem

Opłaty za drugi kierunek studiów i ograniczenie pracy wykładowców na wielu etatach - to niektóre zapisy nowelizacji ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym, ustawy o stopniach naukowych i tytule naukowym oraz o stopniach i tytule w zakresie sztuki. W piątek ustawy uchwalił Sejm.

Podczas piątkowego głosowania 242 posłów opowiedziało się za przyjęciem ustawy, 150 było przeciw, 39 wstrzymało się od głosu.

W myśl wprowadzonych przepisów tylko jedne studia będzie można ukończyć na koszt państwa. Wprawdzie każdy student będzie mógł za darmo rozpocząć studia również na drugim kierunku, jednak po każdym roku jego wyniki w nauce będą oceniane. Bezpłatnie studia będą mogli kontynuować ci, którzy spełnią kryteria takie, jakie muszą spełnić osoby otrzymujące stypendium rektora, czyli stypendium naukowe.

Jedna z przyjętych podczas piątkowego głosowania poprawek - rekomendowana przez sejmową Komisję Edukacji, Nauki i Młodzieży - precyzuje, że po spełnieniu wspomnianych kryteriów prawo do darmowych studiów na drugim kierunku będą mieli nie tylko studenci, ale również absolwenci.

Przyjęte przepisy ograniczają także tzw. wieloetatowość, czyli pracę jednego wykładowcy na kilku uczelniach. Wykładowca publicznej uczelni, by pracować na drugim etacie, będzie musiał uzyskać zgodę rektora. Ustawa precyzuje, że obok swojej pracy na państwowej uczelni, będzie mógł zatrudnić się tylko "u jednego dodatkowego pracodawcy prowadzącego działalność dydaktyczną lub naukowo-badawczą".

Reforma szkolnictwa wyższego wprowadza również ograniczenia wobec adiunktów i asystentów. Adiunkt ze stopniem doktora będzie mógł pracować na swoim stanowisku tylko przez osiem lat. Tyle będzie miał czasu na zrobienie habilitacji. Analogiczny przepis ma dotyczyć magistrów zatrudnionych jako asystenci - albo zrobią w ciągu ośmiu lat doktorat i zyskają możliwość awansu, albo stracą stanowisko. Wyjątek stanowią osoby, które już pracują na tych stanowiskach. Osiem lat zacznie się bowiem odliczać dopiero, kiedy przepisy wejdą w życie.


reszta: http://wiadomosci.onet.pl/kraj/przegloso.....omosc.html
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Nicolas




Dołączył: 29 Sty 2011
Posty: 56
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 23:55, 04 Lut '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cenne info, choć można było się tego spodziewać.
Czego? Oczywiście cięć, diametralnych cięć w poziomie edukacji który i tak już kuleje (spójrzcie sobie na listę lektur i porównajcie nią do tej sprzed lat dziesięciu albo na obecną maturę z polskiego, angielskiego, matmy...).

Nie oglądam telewizji zbyt często, więc może przegapiłem, ale czy słyszeliście w mediach cokolwiek o tejże ustawie? Nie zdziwiłbym się jeśli milczą w tej sprawie - dzięki temu jeszcze bardziej prawdopodobne jest, że człowiek który o tym usłyszy nie zwróci na to większej uwagi. A przecież, doskonale chyba wiemy, jest to poważna sprawa.
W stricte kapitalistyczny sposób zakazali ludziom dodatkowej edukacji. Bo przecież mówimy o ludziach, nie o mega kujonach mających wzięte z kosmosu średnie i niezłą kasę z tego... Teraz jedynie odliczać miesiące, czy kwartały do wejścia w życie uchwały prywatyzującej szkolnictwo. :/
Pozdrawiam,
Nicolas
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
wunderwaffel




Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 425

PostWysłany: 02:15, 05 Lut '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jestem kurwa za! W końcu na studia pójdą ludzie którzy chcą je ukończyć dla siebie a nie dyplomu.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
eNKa




Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 634
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 02:18, 05 Lut '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Skoro z naumicielstwie i to najwyższejszym, to napisz, co to jest cięcie diametralne i czy gazrułke tak da się urznąć?
_________________
"każdy samolot ma skrzydła więc jest też szybowcem"
"Do protestujących dołanczają się też wszelkiego rodzaju organizacje..."
~Bimi
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Nicolas




Dołączył: 29 Sty 2011
Posty: 56
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 13:21, 05 Lut '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

wunderwaffel, oczywiście, też jestem za tym. Trend na studia i powszechnie obecnie panujące przekonanie, że każdy musi studiować jest wg mnie chore.

Chodzi tylko o to, że takie działanie nie spowoduje zmniejszenie tej tendencji tylko jedynie ograniczy te jednostki, które naprawdę chcą studiować (studiować więcej - dwa kierunki).

eNKa, nie czepiajmy się słów, tak to nazwałem Razz, ale wiadomo o co chodzi - o spadek poziomu edukacji, a co się z tym wiąże, dalekosiężne plany prywatyzacji. A wg mnie ograniczenie liczby studentów "studiujących" tylko dla papierku przez kwestie kasy nie jest dobrym pomysłem bo cierpią na tym wszyscy - także ci, którym na studiach zależy. Wink

Jeśli chodzi o liczby to sprecyzujmy, że bezpłatnie drugi kierunek będzie mogło obrać jedynie 10% najlepszych studentów.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
xXx




Dołączył: 04 Lip 2009
Posty: 255
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 15:14, 05 Lut '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

wunderwaffel napisał:
Jestem kurwa za! W końcu na studia pójdą ludzie którzy chcą je ukończyć dla siebie a nie dyplomu.


Nicolas napisał:
wunderwaffel, oczywiście, też jestem za tym. Trend na studia i powszechnie obecnie panujące przekonanie, że każdy musi studiować jest wg mnie chore.

Chodzi tylko o to, że takie działanie nie spowoduje zmniejszenie tej tendencji tylko jedynie ograniczy te jednostki, które naprawdę chcą studiować (studiować więcej - dwa kierunki).


i znowu pierdolicie w około tematu a nie skupiacie sie na sednie.

dlaczego ludzie idą na studia, skąd ten pęd do studiowania? - jak w Polsce nagle zniknie bezrobocie, pracy będzie w bród a zarobki wzrosną o 100% to liczba studentów diametralnie spadnie, ludzie w studiach szukają ratunku a czasami studia są swego rodzaju "zapchaj dziura" która z powodu utrwalonej i powielanej od lat 90tych sytuacji materialno społecznej stałą się wręcz "trędi zapchaj dziurą". już pomijam absurdy w stylu kierowca z minimum średnim... po kiego grzba się pytam? kierowca ma umieć kręcić kółkiem i jeździć bezwypadkowo.

szturm młodzieży (i staruchów także) na studia jest wynikiem rynku pracy a właściwie jego bylejakości. przy poprawie rynku pracy - wśród studentów nastąpi naturalna selekcja. studentami zostaną tylko świadomi ludzie - ci którym faktycznie zalezy na zdobywaniu i pogłębianiu wiedzy
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
nanook




Dołączył: 07 Sty 2009
Posty: 229
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 23:19, 07 Lut '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Moim zdaniem ta "reforma" nie ma żadnego znaczenia jeśli chodzi o oszczędności państwa na nauce. Ma natomiast znaczenie dla jakości nauki.
Wydaje mi się, że jej wpływ będzie następujący:
- szybsze wejście do zawodu - do roboty, ograniczenie przez to możliwości poszukiwania własnego miejsca i zdobywania świadomości; konieczność podejmowania pracy i własnego utrzymania, najczęściej od zera a więc brak czasu i tylko robota.
- zamykanie drogi nauki ludziom świadomym własnego wyboru po odbyciu pierwszych studiów
- narzucenie kolejnego kryterium kadrze - jak ktoś będzie postępował wbrew przyjętym "dogmatom", będzie objęty większym ryzykiem wywalenia z uczelni i zamknięciu drogi naukowej
- precedens został dokonany, teraz można będzie łatwiej modyfikować lata konieczne do uzyskania awansu, np. z 8 na 5, potem na 4... a potem to już na uczelni zostaną tylko politycznie poprawni.

Może się mylę, nie wiem. A jakie są pozytywne skutki? Mniej leserów na studiach? Wątpię. Wyższy poziom nauczania/egzaminowania? Wątpię. Zmieni się tylko kryterium dla obecności kadry i studentów.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Sikorski




Dołączył: 08 Gru 2007
Posty: 1898
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 00:43, 08 Lut '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

xXx napisał:

dlaczego ludzie idą na studia, skąd ten pęd do studiowania?



Bo wszyscy idą, bo nie mają co ze sobą zrobić po liceum, bo jak to tak dziś bez studiów, bo to standard. Jeśli ktoś twierdzi inaczej to kompletnie nie zna realiów, ani studentów.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wiedzmin




Dołączył: 20 Wrz 2009
Posty: 1035
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 01:09, 08 Lut '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Sikorski napisał:
xXx napisał:

dlaczego ludzie idą na studia, skąd ten pęd do studiowania?



Bo wszyscy idą, bo nie mają co ze sobą zrobić po liceum, bo jak to tak dziś bez studiów, bo to standard. Jeśli ktoś twierdzi inaczej to kompletnie nie zna realiów, ani studentów.


Jeszcze 10-20 lat temu po podstawowce mozna bylo zostac technikiem, bo technikum dawalo zawod.
Byly to szkoly dobre, a nieraz bardzo dobre.
Technik na rynku pracy mial spore pole do popisu.
Obecnie technikum zyje na marginesie edukacji.
Do technikum nikt nie idzie, bo poziom edukacji tam spada na pysk i tak na politechniki ida ludzie po L.O. bez zadnego ogarniecia technicznego i poziom na politechnikach tez spada.
Obecnie wymaga sie na stanowisko, ktore normalnie wykonywal technik kogos z inzynierem.
Tym sposobem marnuje sie 4-5 lat siedzenia kogos na polibudzie.
Do tego studia sa pewnym buforem, gdzie zatrzymano jakas czesc ludzi.
Ludzi, ktorzy trafiajac na rynek pracy wzmogliby tylko nadpodaz sily roboczej.
Ludzie zamiast trafiac na rynek pracy w wieku 19-20 lat robia to samo w wieku 25.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
nobody




Dołączył: 25 Wrz 2007
Posty: 524
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 09:08, 08 Lut '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Patrzycie tylko na jeden aspekt, nie zauważacie drugiego: ograniczenia dla wykładowców. I tu, przynajmniej znając doskonale realia jednej z uczelni, jestem jeszcze bardziej za! Tyle, że to pół problemu jest. Mówię o pewnej uczelni technicznej, w której rzadko który z wykładowców nie ma drugiego i trzeciego etatu, a dodatkowo nie pracuje dla 2 firm, w tym jednej swojej. Jaki może być później standard nauczania w macierzystej jednostce? Ile będzie miał jeszcze czasu i chęci by popracować ze studentem? Że taki prof. nie będzie miał z czego żyć? Tak się składa, że dobrze wiem ile zarabiają (i ile k... tygodniowo godzin pracują na te wynagrodzenie).

Co do odpłatności napisane jest chyba wyraźnie: jeśli osiągniesz stosowne wyniki drugi kierunek masz za darmo. Więc nie rozpaczajmy, pole do popisu jest Twisted Evil

Że studia to przechowalnia? Co zrobić, ważne, że wojo nie jest już obowiązkowe, a nasi kochani sąsiedzi chcą nas od maja u siebie - wszystko układa się inaczej niż kiedyś Wink

O poziomie nauki szkoda gadać... ale komu ma zależeć na tym, by ogół był światły? Ostatnio miałem w ręce spis lektur do gimnazjum... rzeźnia Evil or Very Mad
_________________
amicus Plato, sed magis amica veritas
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
q8ic




Dołączył: 21 Gru 2007
Posty: 487
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 09:45, 08 Lut '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Sprywatyzować i znieść tą część podatków, która za szkoły odpowiada. Zostawić ewentualnie 3-4 klasy po nieobowiązkowym żłobku na nauczanie wszystkich podstawowego czytania i rachowania. Żadne inne rozwiązanie nie uzdrowi sytuacji. Jakakolwiek próba uzdrawiania to tylko przedłużanie agonii i pogłębianie istniejącej sytuacji. Oczywiście pierwsi do skrytykowania tego pomysłu będą nauczyciele, zaraz za nimi politycy, a po nich rodzice. Tym ostatnim się naprawdę wydaje, że szkoła uczy. Że zrzucają z siebie ciężar wychowania, albo chociaż podejmowania decyzji o tym kto ma wychowywać ich dziecko, jak i za ile też. Taka soviet-mentalność. Tfu!
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Sikorski




Dołączył: 08 Gru 2007
Posty: 1898
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 19:27, 08 Lut '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Wiedzmin napisał:
Sikorski napisał:
xXx napisał:

dlaczego ludzie idą na studia, skąd ten pęd do studiowania?



Bo wszyscy idą, bo nie mają co ze sobą zrobić po liceum, bo jak to tak dziś bez studiów, bo to standard. Jeśli ktoś twierdzi inaczej to kompletnie nie zna realiów, ani studentów.


Jeszcze 10-20 lat temu po podstawowce mozna bylo zostac technikiem, bo technikum dawalo zawod.
Byly to szkoly dobre, a nieraz bardzo dobre.
Technik na rynku pracy mial spore pole do popisu.
Obecnie technikum zyje na marginesie edukacji.
Do technikum nikt nie idzie, bo poziom edukacji tam spada na pysk i tak na politechniki ida ludzie po L.O. bez zadnego ogarniecia technicznego i poziom na politechnikach tez spada.
Obecnie wymaga sie na stanowisko, ktore normalnie wykonywal technik kogos z inzynierem.
Tym sposobem marnuje sie 4-5 lat siedzenia kogos na polibudzie.
Do tego studia sa pewnym buforem, gdzie zatrzymano jakas czesc ludzi.
Ludzi, ktorzy trafiajac na rynek pracy wzmogliby tylko nadpodaz sily roboczej.
Ludzie zamiast trafiac na rynek pracy w wieku 19-20 lat robia to samo w wieku 25.




Wszystko jak najbardziej ok, tyle że nie do końca Very Happy sam przyznajesz bezwartościowość dzisiejszych studiów, ich lichy poziom itd. A jednak tolerujesz to. Dobra. Ale studia nie są darmowe. Płacą za nie podatnicy. Niech sobie będą bezwartościowe, ale niech w takim razie ludzie płacą za nie z własnej kieszeni, a nie z mojej. Oczywiście nie mówię tu o życiu studenckim, mieszkaniu, jedzeniu, dojazdach, tylko o tych właściwych studiach.

Są tylko dwie opcje do naprawy sytuacji:

1) studia płatne
2) studia darmowe, ale z drastycznym ograniczeniem miejsc i podniesieniem poziomu nauczania i trudności
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wiedzmin




Dołączył: 20 Wrz 2009
Posty: 1035
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 20:49, 08 Lut '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Sikorski napisał:

Wszystko jak najbardziej ok, tyle że nie do końca Very Happy sam przyznajesz bezwartościowość dzisiejszych studiów, ich lichy poziom itd. A jednak tolerujesz to. Dobra. Ale studia nie są darmowe. Płacą za nie podatnicy. Niech sobie będą bezwartościowe, ale niech w takim razie ludzie płacą za nie z własnej kieszeni, a nie z mojej. Oczywiście nie mówię tu o życiu studenckim, mieszkaniu, jedzeniu, dojazdach, tylko o tych właściwych studiach.

Są tylko dwie opcje do naprawy sytuacji:

1) studia płatne
2) studia darmowe, ale z drastycznym ograniczeniem miejsc i podniesieniem poziomu nauczania i trudności


Sadze, ze nie rozumiesz mnie do konca.
Nigdzie nie napisalem, ze tak powinno byc jak jest.
Co do twoich tezy naprawy to tez sie z nimi zgadam.
Pod jednym warunkiem.
Jesli sie juz wyksztalce (na kredyt, pracujac wczesniej i odkladajac) to wara od moich pieniedzy.
Darmowe studia to i tak skromna rekompensata za perspektywe bycia okradanym do konca zycia.
Studia sa bezwartowsciowe pod tym wzgledem, ze mase czasu spedza sie na uczeniu sie rzeczy , ktore nie sa potrzebne. Scisla nauka zaczyna sie po 2 roku.
Pierwsze dwa lata to tak naprawde zaspokajanie widzi misie planistow uczelni, ktorzy mysla to sie moze przydac, to sie moze przydac...
Tymczasem nie uczysz sie najwazniejszych rzeczy.
Polskie uczelnie nie ksztalca specjalistow tylko na zasadzie, a moze tu sie zalapiesz to moze to akurat ci sie przyda.
Dlatego ludzie studiiuja 2, a wariaci nawet 3 kierunki.
Nie da sie byc dobrym z 3 rzeczy.
Nie da sie jednoczesnie byc dobrym elektronikiem, ksiegowym, handlowcem i specjalista od wytrzymalosci belek.
Takie sa realia polskiego szkolnictwa. Brak ukierunkowania, gdzie usuwamy wszystko zbedne i ksztalcimy sie w waskiej specjalizacji.
Kto z was w inzynierskiej karierze korzystal z potrojnych calek ?
Mowie o konkretnym zadaniu w pracy, a nie projekcie na uczelni.
Pomijam to, ze na papierze sam nie policzysz wszystkiego, bo jesli wzoru funkcji nie da odpowiednio przeksztalcic to liczenie funkcji jest niesamowicie skomplikowane, a komputer liczy to 3 sekundy.
Wiem, ze cos powinnismy umiec sami liczyc, ale liczac to w ten sposob, a nie na kompie to nigdzie nie popracujesz dlugo, bo nie bedziesz dostatecznie produktywny, bo inny koles zrobi twoja 2 godzinna prace w 3 minuty.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Bimi
Site Admin



Dołączył: 20 Sie 2005
Posty: 20416
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 10:06, 05 Kwi '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Opłaty za drugi kierunek studiów, ograniczenie wieloetatowości pracowników uczelni i nepotyzmu oraz większa swoboda w tworzeniu kierunków studiów - takie m.in. przepisy wprowadzają nowelizacje ustaw, które dzisiaj ma podpisać prezydent Bronisław Komorowski.

Prezydent ma podpisać nowelizację ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym i ustawy o stopniach i tytule naukowym oraz o stopniach i tytule w zakresie sztuki - informuje w poniedziałek Kancelaria Prezydenta.

Do najważniejszych zapisów ustaw reformujących szkolnictwo wyższe należy wprowadzenie opłat za drugi kierunek studiów. Tylko najlepsi studenci będą zwolnieni z tej opłaty. Inną ze zmian, które wprowadza nowelizacja, jest ograniczenie tzw. wieloetatowości. Wykładowcy zatrudnieni na uczelniach publicznych będą mogli pracować na etacie tylko w jednej jeszcze placówce naukowej lub akademickiej, a i na to będą musieli uzyskać zgodę rektora. Ponadto na stanowiskach, między którymi istnieje bezpośrednia podległość służbowa, nie będą mogły być zatrudniane osoby blisko spokrewnione lub spowinowacone. Ograniczenie to nie będzie dotyczyło tych pracowników, którzy swoją funkcję (np. dziekana i prodziekana) objęli w wyniku wyborów.

Zgodę ministra nauki z kolei będzie musiała uzyskać uczelnia, która będzie chciała zwiększyć nabór na studia. Bez takiej zgody będzie mogła zwiększyć liczbę nowych studentów tylko o 2 proc. w stosunku do poprzedniego roku. Ograniczenie to nie będzie dotyczyło szkół artystycznych.

Inną nowością są Krajowe Ramy Kwalifikacji. Są to wytyczne, według których uczelnie będą miały prawo same tworzyć nowe kierunki studiów i układać ich programy. Obecnie istnieje lista zatwierdzonych przez ministerstwo nauki kierunków, spośród których uczelnie mogą wybierać. Jeśli mają odpowiednią kadrę i zaplecze, mogą prowadzić dany kierunek. Zdaniem ministerstwa nauki, Krajowe Ramy Kwalifikacji pozwolą szkołom tworzyć więcej kierunków interdyscyplinarnych oraz lepiej dostosować program kształcenia do wymagań rynku pracy. Ponadto, uczelnie będą miały obowiązek monitorować losy swoich absolwentów, co ma pozwolić im ocenić czego powinni uczyć studentów, żeby łatwiej im było znaleźć satysfakcjonującą pracę.

Ponadto najlepsze wydziały na uczelniach (zarówno publicznych, jak i prywatnych będą mogły starać się o status KNOW (Krajowych Naukowych Ośrodków Wiodących) na pięć lat. W tym czasie otrzymają zwiększoną dotację na działalność. Ich pracownicy otrzymają dodatki do wynagrodzeń, a doktoranci wyższe stypendia. KNOW będą też miały pierwszeństwo przy ubieganiu się o granty na badania oraz dofinansowanie zakupu sprzętu.

Zmiany dotkną też kadrę uczelnianą. Zlikwidowane zostało stanowisko docenta, a na stanowisku adiunkta i asystenta pracownik będzie mógł być zatrudniony maksymalnie przez osiem lat. Jeśli w tym czasie nie uzyska wyższego stopnia naukowego a tym samym możliwości awansu, to czeka go degradacja.

Naukowiec, który nie ma habilitacji (ale ma znaczne, twórcze osiągnięcia) będzie mógł zostać samodzielnym pracownikiem naukowym i np. być promotorem prac doktorskich, pod warunkiem, że Centralna Komisja do Spraw Stopni i Tytułów wyrazi na to zgodę. Prawo do zatrudnienia jako samodzielni pracownicy naukowi zyskają też doktorzy, którzy przez co najmniej pięć lat pracowali jako samodzielni pracownicy naukowi za granicą, w krajach, w których habilitacji nie ma.

Honorowane będą też dyplomy magisterskie i doktorskie uzyskane w państwie członkowskim Unii Europejskiej, państwie członkowskim Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) lub państwie członkowskim Europejskiego Porozumienia o Wolnym Handlu (EFTA). Nie będzie potrzebna, wymagana obecnie, nostryfikacja.

Ustawy podpisane przez prezydenta wejdą w życie 1 października 2011 r.


http://wiadomosci.onet.pl/kraj/rewolucyj.....omosc.html
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
midgard




Dołączył: 05 Kwi 2011
Posty: 125
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 17:26, 06 Kwi '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

pracuję w szkolnictwie wyższym ładnych parę lat

ogólnie nauczyciele akademiccy narzekają na nową ustawę z uwagi na ograniczenia w zatrudnieniu na wielu etatach; obecnie standardem jest praca na dwóch etatach na trzeci musi wyrazić zgodę rektor - pierwszej uczelni, nowa ustawa będzie wymagała takiej zgody także do drugiego etatu; za siedzenie tylko na jednym etacie w szkole niepublicznej płacą zwykle po parę stów premii

praca na wielu etatach jest tym łatwiejsza im wyższy stopień naukowy, w etacie trzeba wyrobić tzw. pensum czyli obowiązkowe godziny dydaktyczne rozłożone na cały rok akademicki o ile asystent ma ich ok 310, adiunkt (dr) ok 260, dr hab 180 to prof zw. już tylko 90 więc nawet praca na trzech etatach to dla dość młodego profa nie taki znów wielki wysiłek; do pensum nie wlicza się dyżurów, sprawdzania egzaminów, obron no i godzin poświęconych na pracę naukową

nepotyzm jest powszechnym zjawiskiem takze w jednym zakładzie/ katedrze są sytuacje że kierownikiem jest ojciec/matka a dziecko asystentem/adiunktem, to też się nie podoba wiadomo starsza kadra chce przepychać wszędzie swoje potomstwo

zmiany w ustawie podyktowane są ogólnie tendencjami wynikacjącymi z tzw. procesu bolońskiego http://pl.wikipedia.org/wiki/Proces_bolo%C5%84ski
od kilku lat dziekani prodziekani muszą uczęszczać na szkolenia, cóż krótko: nowo-mowa, i propaganda zmierzająca w kierunku scentralizowania szkolnictwa wyższego i ograniczeniu do minimum autonomii uczelni
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
WZBG




Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 3598
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 20:43, 12 Lip '17   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Centralna Komisja ds. Stopni i Tytułów Naukowych wydała opinię w tej sprawie, która jest jednoznaczna i nie dopuszcza możliwości obrony doktoratu bez obecności promotora pracy.
Lech Morawski zrezygnował z bycia promotorem.
A definitywnie po tym jak zmarł z wtorku na środę.
http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/1.....h-Morawski

Tak Centralna Komisja ds. Stopni i Tytułów Naukowych oblała egzamin z luk w prawie.

Cytat:
UMK: Prof. Morawski zrezygnował z bycia promotorem Tymoteusza Marca 28.06.2017

pedrosala - Fotolia pedrosala - Fotolia / Pedro Salaverria

Członkowie Rady Wydziału Prawa i Administracji UMK dostali maila od prof. Lecha Morawskiego, w którym pisze on, że rezygnuje z bycia promotorem doktoranta Tymoteusza Marca - powiedziała PAP Ewa Walusiak-Bednarek z biura prasowego toruńskiej uczelni.
"Jest to wiadomość o charakterze dość nieformalnym. W mailu zawarta jest pewna argumentacja, ale nie chciałabym o niej mówić szerzej. Teraz musimy zwrócić się o opinię do Centralnej Komisji ds. Tytułów i Stopni Naukowych, żeby wiedzieć, co dalej zrobić z tą sprawą. Jest to sytuacja precedensowa. Oczywiście zdarzają się przypadki rezygnacji z promotorstwa na pierwszym bądź drugim roku studiów, ale nie na takim etapie, gdy przewód (doktorski - PAP) jest zakończony" - dodała Walusiak-Bednarek.

Zaplanowana na poniedziałek 19 czerwca obrona pracy doktoranta prof. Morawskiego już po raz drugi nie doszła do skutku. Powodem była nieobecność promotora pracy - sędziego TK Lecha Morawskiego. Oświadczył on, że jego nieobecność to konsekwencja dyskredytującej go uchwały WPiA UMK w Toruniu. Członkowie komisji doktorskiej nie byli wtedy jednomyślni co do tego, czy można przeprowadzić obronę. Dziekan WPiA UMK prof. Zbigniew Witkowski zdecydował o ponownym przełożeniu obrony. Ma się odbyć we wrześniu.

"Nie zostaliśmy poinformowani przez prof. Morawskiego o tym, że nie pojawi się na obronie. Centralna Komisja ds. Stopni i Tytułów Naukowych wydała opinię w tej sprawie, która jest jednoznaczna i nie dopuszcza możliwości obrony doktoratu bez obecności promotora pracy. Są luki w prawie, które nie pozwalają dzisiaj na przeprowadzenie postępowania - w sytuacji wydawałoby się dość oczywistej" - wyjaśnił wtedy prof. Witkowski. "To najsmutniejszy dzień w mojej karierze akademickiej" - dodawał.

19 czerwca doktorant Marzec stawił się w planowanym terminie obrony w sali WPiA, podobnie jak komisja oraz recenzent pracy. Prosił komisję o "dobrą wolę" i przeprowadzenie obrony pomimo nieobecności promotora.

"Nie uczestniczyłem w obronie rozprawy doktorskiej Pana mgr Tymoteusza Marca, która miała się odbyć na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu dnia 19 czerwca 2017 r." - napisał w oświadczeniu dla PAP prof. Morawski.

"Jednocześnie pragnę podkreślić, że moja nieobecność jest efektem dyskredytującej moją osobę i obraźliwej w swojej treści uchwały podjętej dn. 16 maja 2017 r. przez Radę Wydziału Prawa i Administracji UMK. Jest mi przykro, że moja decyzja wpływa na sytuację mgr. T. Marca. Mój udział w obronie pracy doktorskiej w dniu 19 czerwca 2017 roku oznaczałby jednak, że uznaję prawomocność uchwały Rady WPiA UMK. Stosowne oświadczenie skierowałem do wszystkich członków Rady Wydziału" - poinformował PAP prof. Morawski.

We wtorek 20 czerwca dziekan Witkowski zaapelował w liście do sędziego Morawskiego o wskazanie sposobu rozwiązania sytuacji, a władze wydziału zaproponowały, żeby obrona odbyła się 12 września przed radą wydziału.

Obronę pracy doktoranta Marca, którego promotorem jest sędzia Trybunału Konstytucyjnego prof. Morawski, odwołano już wcześniej - 15 maja. Wówczas dziekan WPiA UMK prof. Zbigniew Witkowski zdecydował tak z obawy o brak kworum w komisji. Część jej członków chciała bowiem w ten sposób zaprotestować przeciwko – relacjonowanym przez media - wypowiedziom sędziego TK na spotkaniu 9 maja w Wielkiej Brytanii.

We wtorek 16 maja Rada Wydziału Prawa i Administracji UMK podjęła przez aklamację uchwałę potępiającą słowa Morawskiego. Dziekan wydziału prof. Witkowski zapowiedział wtedy, że obrona doktoratu Marca odbędzie się przed komisją w takim składzie, w jakim pierwotnie miała się zebrać, ale w czerwcu.

Prof. Morawski od 2015 r. nie pracuje już na UMK. (PAP)
http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/n.....marca.html
_________________
Dzieje się krzywda dokonywana przez jednych na drugich.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Goska




Dołączył: 18 Wrz 2007
Posty: 3486
Post zebrał 0.100 mBTC

PostWysłany: 11:31, 13 Lip '17   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nauka
Szef Rady NPRH: nie pozwólmy, by uczeni podzielili się na nierozumiejące się plemiona / 8.06.2017
W wykształceniu humanistycznym musi być miejsce na edukację nauk o życiu, ścisłych czy technicznych. I vice versa. Inaczej wśród badaczy powstaną nierozumiejące się getta badaczy. A społeczeństwo potrzebuje ludzi o szerokich horyzontach - mówi prof. Włodzimierz Bolecki, przewodniczący Rady Narodowego Programu Rozwoju Humanistyki.
http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/n.....miona.html
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
de93ial




Dołączył: 17 Lip 2013
Posty: 2989
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 13:01, 13 Lip '17   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Przespecjalizowanie - czyli to co mamy obecnie - to jeden z symptomów upadku Hegemona/Imperium.
_________________
http://www.triviumeducation.com/
Punkt startowy dla wszystkich.
http://trivium.wybudzeni.com/trivium/
Wersja PL
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
WZBG




Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 3598
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 14:30, 13 Lip '17   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

de93ial napisał:
Przespecjalizowanie - czyli to co mamy obecnie - to jeden z symptomów upadku Hegemona/Imperium.


Takimi wypowiedziami życzysz sobie upadku Hegemona/Imperium.
Ale nie potrafisz określić co chcesz mieć w ramach wolności lub tego co wolnością nie jest, bo jest np. swobodą.



14:39, 06 Cze '17
de93ial napisał:
Czytaj całości wypowiedzi, a nie szukasz po wyrwanych z kontekstu sformułowaniach. Zrozumiesz w jakim znaczeniu używam terminu "wolność" i jakie zjawisko mam na myśli opisując je tym terminem.



Mamy więc wypowiedź i bez wyrwania z kontekstu definicje "wolność" obok drugiej definicji "Ogranicznik"
de93ial napisał:
Wolność to możliwość samostanowienia o sobie, swoich czynach i bycie odpowiedzialnym za to. Inny człek nie ma prawa decydować o tym co jest dla mnie "Dobre" albo co jest "złe", do póki moje czyny nie wywołują krzywdy istot czujących. Przykładowo - mogę do organizmu wprowadzać co chcę i innym NIC do tego, chyba, że czynię krzywdę, a jeśli czynię krzywdę to nie ma znaczenia czy czynię ją pod wpływem czy na trzeźwo.

Ogranicznik - to wszelkie czynniki zewnętrzne wpływające na nasz proces decyzyjny.

viewpost.php?p=334389


W wypowiedzi mamy:
- kontekst 1 "Wolność to możliwość samostanowienia"
- kontekst 2 "o sobie, swoich czynach i bycie odpowiedzialnym za to. Inny człek nie ma prawa decydować o tym co jest dla mnie "Dobre" albo co jest "złe", do póki moje czyny nie wywołują krzywdy istot czujących. Przykładowo - mogę do organizmu wprowadzać co chcę i innym NIC do tego, chyba, że czynię krzywdę, a jeśli czynię krzywdę to nie ma znaczenia czy czynię ją pod wpływem czy na trzeźwo"

----------
Kontekst 1 wiąże się z terminem "samostanowienia".
Zgodnie z
de93ial napisał:
Kiedy posługuję się jakimś terminem w znaczeniu innym niż powszechne to wyjaśniam w jakim. I tyle.

Brak wyjaśnienia terminu "samostanowienie" w innym znaczeniu.

Z tego wynika, że pozostaje używać znaczenie "samostanowienie" ze słownika.
(samostanowienie - polit. - prawo każdego narodu do stanowienia o swoim losie politycznym-SJP) - http://sjp.pwn.pl/doroszewski/samostanowienie;5494938.html
Czyli każdy naród stanowi swój los odnoszący się do stosunków społecznych, ustroju państwowego, działalności rządu, parti itp.
Mowa tu nie o stanowieniu (bycia czynnikiem decydującym) o sobie, a o tym, że ten a nie inny naród decyduje o sobie (losie politycznym). W języku rosyjskim znaczenie terminu "wolność" wiąże się wyłącznie z kontekstem 1. Stąd rozpowszechniło się przenoszenie znaczeń słownikowych ze słowników z innych języków [1].

----------
W kontekście 2 mowa o byciu czynnikiem decydującym jednostki o sobie, a nie narodu.

---------
Zatem nie mogąc wyrywać z kontekstu,
czy prawdziwy jest kontekst 1
czy też prawdziwy jest kontekst 2
logicznym jest uznanie istnienia sprzeczności między obu kontekstami.


------------
[1]





***************************************Poniżej upadek znaczeń słów w wydaniu de93ial.


07:52, 07 Cze '17
de93ial napisał:
On myli symbole w swojej głowie z rzeczywistością, którą te symbole opisują. [...]



Czw Gru 22, 2016 6:00 pm
de93ial napisał:

Jako wolny człowiek uzasadniam, że nie mam ochoty z tobą wchodzić w jakąkolwiek wymianę zdań, bo zawsze zachowujesz się tak samo - kiedy współrozmówca nie godzi się na twoje ujmowanie sprawy, sprowadzasz ją do bełkotu. A potem się cieszysz, że niby cokolwiek udowodniłeś.

No to chuja udowodniłeś. Ale w takim przekonaniu możesz sobie żyć.

I jeszcze przykład odnośnie kolorów, którym się posłużyłeś.

Jest z dupy.

Każdy człowiek na swój subiektywny sposób odbiera określone spektrum promieniowania. Ale każdy od dziecka uczy się, że ten przedział nazywa się tak czy tak, np. czerwony. Więc twój przykład o wspólnym dojściu do porozumienia "pomarańczowym" jest tak totalnie z dupy, że szkoda słów. KOMPLETNIE nie pojmujesz subiektywnego odbioru rzeczywistości i mieszasz ze swoimi wydumanymi pojęciami ze swoich z dupy wyjętych słowników. Żebyś jeszcze krzyżowo sprawdzał znaczenie terminów w różnych słownikach, ale nie, ty z uporem osła trzymasz się jednego. No to się trzymaj i do swoich wydumanych przekonań nie wciskaj nikogo więcej.

Serdeczne spierdalaj.
viewpost.php?p=335096
(Przyp. WZBG: Kolor, wielkość czcionki dla podkreślenia istotności symboli de93ial).


Mamy symbole:
de93ial napisał:
chuja


de93ial napisał:
I jeszcze przykład odnośnie kolorów, którym się posłużyłeś. Jest z dupy


de93ial napisał:
z dupy wyjętych słowników



Gdy pomyli się te symbole z rzeczywistością to?
Gdy nie pomyli się tych symboli z rzeczywistością,
to np. nie pomyli się symbolu
de93ial napisał:
z dupy wyjętych słowników

z rzeczywistością,
czyli nie pomyli się symbolu
de93ial napisał:
z dupy wyjętych słowników

ze słownikiem http://sjp.pwn.pl.
_________________
Dzieje się krzywda dokonywana przez jednych na drugich.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
WZBG




Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 3598
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 10:47, 04 Paź '17   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Rektor UW: inwazja postaw antynaukowych w Polsce. Populizm zdominował życie publiczne 3.10.2017 PAP

ludzie tłum źródło: ShutterStock

W polskim dyskursie publicznym mamy do czynienia z inwazją postaw antynaukowych - podkreślił rektor UW prof. Marcin Pałys, który w poniedziałek zainaugurował nowy rok akademicki na Uniwersytecie Warszawskim. Studia rozpoczęło tam ok. 44 tys. studentów.

"Uniwersytet to my wszyscy. Społeczność akademicką tworzą naukowcy i wszyscy inni pracownicy uniwersytetu, doktoranci, a także oczywiście studenci" - rozpoczął przemówienie rektor UW prof. Marcin Pałys i przypomniał, że uczestnictwo w życiu uczelni poza satysfakcją poznawczą wiąże się z odpowiedzialnością. Zwrócił przy tym uwagę na obecne i - jego zdaniem - bardzo niepokojące zjawiska w polskiej przestrzeni publicznej.

"Populizm, który zdominował politykę, media, a nawet język dużych grup społecznych wyraża się m.in. afirmacją uproszczeń, półprawd, myślowego niewyrafinowania. Obserwujemy próby rozwiązywania problemów bez odniesienia się do nauki, a nieraz wręcz urągające myśleniu według naukowych standardów. Widać, że w dyskursie publicznym mamy do czynienia z jakąś inwazją postaw antynaukowych, które negują dorobek pokoleń uczonych i sens uporządkowanego myślenia, na którym nauka się opiera" - mówił prof. Pałys.

"Bo przecież to nie jest tak, że mamy homeopatię, znachorów, ruchy antyszczepionkowe i jeszcze jeden pogląd, który nazywa się medycyna. Nauka to nie jest jeszcze jeden pogląd" - podkreślił.

Apelował też do osób, które publicznie podejmują dyskusje - nie tylko w mediach, ale także na uniwersytetach - o przejawianie szacunku wobec oponentów. "Musimy przeciwstawiać się tendencjom, które są groźne dla kultury słowa, dialogu i kultury myślenia. Uniwersytet to nie jest jeszcze jeden ring" - zaakcentował.

Rektor UW odniósł się również do przedstawionych we wrześniu przez szefa resortu nauki, wicepremiera Jarosława Gowina propozycji zmian w polskiej nauce i w szkolnictwie wyższym, czyli założeń tzw. Ustawy 2.0. Pałys podkreślił, że generalne założenia zmian, wypracowywane m.in. w dialogu ze środowiskiem akademickim, odpowiadają na oczekiwania badaczy i nauczycieli akademickich.
"Z niepokojem jednak przyjmujemy głosy pojawiające się w przestrzeni publicznej sugerujące, że wypracowane w toku dyskusji kompromisy i rozwiązania mogą na dalszym etapie prac nad ustawą po prostu zostać zignorowane" - powiedział, zastrzegając przy tym, że dialog z resortem nauki jeszcze się nie zakończył.

"Przy uważnej lekturze ustawy i przepisów przejściowych wyraźnie widać, że są w niej jeszcze elementy wymagające poprawy, pewne niedociągnięcia, braki lub sprzeczności, których pozostawienie może zdecydowanie utrudnić realizację głównych celów ustawy. Widać, że miejscami jest to jeszcze trochę taki +patchwork+ pomysłów" - zauważył prof. Pałys.

Podał też kilka konkretnych przykładów zmian, którego w jego ocenie wymagają poprawek. Odnosząc się do postulowanego przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego zwiększenia autonomii uczelni, rektor UW zauważył, że władze państwowe wciąż przejawiają brak pełnego zaufania wobec środowiska akademickiego.

Przykładem braku zaufania są też - jak mówił - proponowane przepisy dotyczące procedury nadawania stopni naukowych. "Rola uczelni, zwłaszcza w procedurze nadawania habilitacji, została tak bardzo zmarginalizowana, że - moim zdaniem - utraciła ona sens" - ocenił prof. Pałys.

Zwracając się do studentów rektor UW zapewnił, że będzie wspierał wszelkie ich inicjatywy, które będą służyć doskonaleniu jakości kształcenia.
[...]
http://forsal.pl/lifestyle/nauka/artykul.....iczne.html
_________________
Dzieje się krzywda dokonywana przez jednych na drugich.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Goska




Dołączył: 18 Wrz 2007
Posty: 3486
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 11:54, 04 Paź '17   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Pisali, ze chca wymienic wszystkich wykladowcow !
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
WZBG




Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 3598
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 10:38, 18 Lis '17   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Gowin: Doktoranci powinni być traktowani jak badacze, nie jak studenci 17.11.2017 PAP

W wyniku reform doktoranci nie będą uczęszczali na studia, ale będą członkami szkół doktorskich. Będą traktowani jak badacze, nie jak studenci - powiedział w piątek wicepremier Jarosław Gowin podczas Kongresu Akademickiego Ruchu Naukowego IKONA.

Wicepremier, minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin wziął w piątek udział w 1. Kongresie Akademickiego Ruchu Naukowego IKONA 2017. W kongresie bierze udział ponad 200 przedstawicieli kół naukowych z 52 uczelni z 25 ośrodków akademickich.

Jarosław Gowin przedstawił uczestnikom - związane z młodymi badaczami - zmiany przewidziane w projekcie nowej ustawy o szkolnictwie wyższym i nauce. Powiedział, że reformy przewidują nowy model kształcenia doktorów. "Wąskospecjalistyczne studia doktoranckie zastępujemy interdyscyplinarnymi szkołami doktorskimi, których uczestnicy już nie będą studentami, tylko będą najmłodszymi, ale badaczami" - powiedział Gowin.

"Mamy zdecydowanie za dużo doktorantów. Dla niektórych z nich studia doktoranckie są sposobem na przedłużenie młodości" - powiedział. Zwrócił uwagę, że odsetek doktorantów, którzy zdobywają tytuł doktora jest "rażąco niski". "Trzeba zdecydowanie podnieść poziom wymagań" - powiedział. Zapewnił, że uczestnicy szkół doktorskich mają otrzymywać stypendium.

Powiedział też, że reformy prowadzić mają do udrożnienia ścieżek awansu akademickiego. "My mamy w skali świata absolutny rekord, jeśli chodzi o stopień hierarchiczności" - powiedział. Zaznaczył, że chciał w wyniku reform znieść stopień doktora habilitowanego, ale opór ze strony środowiska akademickiego był zbyt duży. "Likwidujemy więc tylko obligatoryjność habilitacji" - powiedział.

"Często jest tak, że młodzi badacze zamiast koncentrować sią na badaniach, myślą o tym, by po zrobieniu doktoratów ustawić się grzecznie w tych ścieżkach awansu, by nikt nie przeszkodził zostać doktorem habilitowanym. A potem (...) są potulni, grzeczni, żeby znowu ich nonkonformizm, stawianie zbyt śmiałych hipotez badawczych, formułowanie obrazoburczych poglądów nie przeszkodził w zdobyciu tytułu profesora" - podsumował minister dzisiejszą drogę awansu akademickiego.
I dodał, że po reformach również doktor będzie traktowany, jako samodzielny pracownik naukowy. "Będzie mógł samodzielnie prowadzić badania, kierować zespołami badawczymi" - podkreślił.

Jeden z uczestników konferencji zapytał o losy kulturoznawstwa po reformach. W wyniku reform niektóre obszary badawcze - takie jak kulturoznawstwo - przestaną być traktowane jako odrębna dyscyplina naukowa. Gowin odpowiedział, że kulturoznawstwo, jako obszar badań pozostanie. "To będą badania nad kulturą. Ale to nie jest osobna dyscyplina naukowa. Kulturoznawstwo wyłoniło się stosunkowo niedawno z socjologii i do tej macierzystej dyscypliny naukowej powinno wrócić" - powiedział. Jego zdaniem "kulturoznawstwo powinno być specjalizacją w obrębie szerszej dyscypliny".

Wicepremier poinformował, że w Polsce jest teraz 108 dyscyplin naukowych. A bardzo powszechnie stosowana w Europie klasyfikacja OECD (ma ona zostać wprowadzona po reformach i w Polsce) liczy zaledwie 36 dyscyplin. "My sobie naukę pozamykaliśmy w wąskich szufladkach - często ze względów pozamerytorycznych" - powiedział. Jak określił, dyscypliny mnożyły się w Polsce za sprawą "profesorów, którzy chcieli mieć uprzywilejowaną pozycję w danej wąskiej specjalizacji". "Coś, co na całym świecie było traktowane, jako specjalizacja w danej dyscyplinie, w Polsce było uznawane za odrębną dyscyplinę" - mówił minister.

Zwrócił uwagę, że również Komisja Europejska w raporcie odnoszącym się do szkolnictwa wyższego rekomenduje odejście "od szaleństwa zbyt wąskich specjalizacji".

Minister apelował do przedstawicieli kół naukowych, aby sformułowali swoje stanowisko w sprawie projektu nowej ustawy.

Mówiąc o członkach kół naukowych powiedział, że to "elita elit". Zwracał uwagę, że bycie członkiem elity oznacza służbę, dzielenie się z innymi owocami swojej pracy.

Podczas Kongresu IKONA prezentowane są najważniejsze osiągnięcia ruchu naukowego, prowadzone są szkolenia i działania integrujące przedstawicieli ruchu naukowego na polskich uczelniach.
http://forsal.pl/lifestyle/edukacja/arty.....denci.html
_________________
Dzieje się krzywda dokonywana przez jednych na drugich.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
WZBG




Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 3598
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 11:27, 27 Lut '18   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
List 145 naukowców: reforma Gowina zawiera groźne rozwiązania 26.02.2018 PAP

Planowana reforma uczelni zawiera "groźne rozwiązania, których wejście w życie spowoduje olbrzymi, niekorzystny przewrót w szkolnictwie akademickim" - pisze 145 ludzi nauki w liście otwartym do wicepremiera Jarosława Gowina.

W środę ukazał się list 145 ludzi nauki, którego autorzy apelują o wprowadzenie poprawek do projektu ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce. List opublikowany został na portalu wPolityce.pl.

"Z wielkim niepokojem obserwujemy plany wicepremiera Jarosława Gowina w sprawie reformy nauki i szkolnictwa wyższego" - rozpoczynają list naukowcy.

Pod listem podpisali się m.in.: Prof. dr hab. Jan Błeszyński (UW), prof. Stanisław Żerko (Akademia Marynarki Wojennej w Gdyni), prof. Wiesław Jamrożek (UAM w Poznaniu), przewodniczący Komitetu Nauk Pedagogicznych PAN prof. Bogusław Śliwerski (Uniwersytet Łódzki), prof. Andrzej Nowak (Instytut Historii PAN, UJ) czy przewodniczący Komitetu Kryzysowego Humanistyki Polskiej dr Aleksander Temkin.

Autorzy listu zwracają też uwagę na pewne korzystne zmiany w projekcie - chwalą m.in. poszerzenie możliwości zrzeszania się uczelni i pomysł tworzenia „szkół doktorskich”. To jednak ich zdaniem nie wystarczy, aby pozytywnie ocenić projekt.

"Przedłożony Radzie Ministrów i kierowany do Sejmu projekt ustawy zawiera jednak w dalszym ciągu niezmiernie groźne rozwiązania, których wejście w życie spowoduje olbrzymi, niekorzystny przewrót w szkolnictwie akademickim. Przewrót ten może uruchomić lawinę gwałtownych, niekontrolowanych zmian. Nie będzie można ich powstrzymać" - piszą autorzy listu.

Dlatego - ich zadaniem - konieczne jest wprowadzenie do ustawy określonych poprawek, które "uczynią ją aktem prawnym możliwym do przyjęcia".

Wymieniają dziesięć takich ważnych poprawek. Po pierwsze chcą, by zaniechać planu tworzenia rad uczelni złożonych z osób wprowadzonych z zewnątrz w ponad połowie ich członków.

Według zawartych w projekcie zapisów organami szkoły wyższej ma być: rektor, senat, a także nowe gremium - rada uczelni wybierana przez senat (poza jednym członkiem, którym będzie przewodniczący samorządu studenckiego). Do zadań rady uczelni należeć ma m.in. uchwalanie strategii uczelni, opiniowanie projektu statutu, monitorowanie: gospodarki finansowej i monitorowanie zarządzania uczelnią, wybór rektora albo wskazywanie kandydatów na rektora.

"Złożone z osób zewnętrznych rady uczelni pogłębią proces gwałtownej komercjalizacji uczelni i nie rozwiążą żadnego z problemów, z jakimi boryka się dzisiaj szkolnictwo wyższe" - piszą naukowcy w liście.

Kolejnym postulatem jest to, by organami uczelni były również wydziały na czele z dziekanami. W projekcie ustawy takie organy uczelni nie są wymienione. Zostawia się to do decyzji uczelni.

Sygnatariusze listu domagają się też, by zrezygnować z planu powoływania „profesorów dydaktycznych”. Uważają, że habilitacja powinna być obowiązkowa w ścieżce kariery na uczelniach. Nie chcą też, aby droga do szybkiej habilitacji otwierała się przed laureatami prestiżowych grantów europejskich. "Zniesienie habilitacji poprzez uchylenie jej obowiązku oznaczać będzie krach humanistyki i totalną dewaluację tytułu profesora nadawanego przez uczelnię" - oceniono w liście.

Resort nauki chce bowiem, by na stanowisku profesora uczelni mógł być zatrudniony nawet doktor (z osiągnięciami - np. naukowymi lub dydaktycznymi). Świetny wykładowca będzie mógł więc zostać profesorem uczelni, nawet jeśli nie będzie miał habilitacji. Z przepisów znikną też ograniczenia, jeśli chodzi o czas na zrobienie habilitacji (dotąd 8 lat).

Autorom listu nie podoba się też, że uczelnie ewaluowane będą jako całość. Według nich ewaluacji powinny podlegać - tak jak dziś - wydziały uczelni.

Według nich nie powinno się odchodzić od kolokwium habilitacyjnego (zwłaszcza w naukach humanistycznych i społecznych). Poza tym, jak oceniono w liście "nie do przyjęcia wydaje się pomysł, aby rektor sam ustanawiał kierunki studiów i je znosił bez jakiejkolwiek kontroli Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego".

Sygnatariusze listu stają też w obronie Centralnej Komisji. Projekt MNiSW zakłada, że Centralną Komisję ds. Stopni i Tytułów Naukowych - która zajmowała się m.in. postępowaniami w zakresie habilitacji i profesurę - zastąpi Rada Doskonałości Naukowej.

145 ludzi nauki wyraża też sprzeciw wobec proponowanego przez ministsterstwo systemu punktacji czasopism. "Prowadzi on do degradacji setek z nich" - napisano w liście.

Naukowcy proponują też powołanie specjalnej sejmowej podkomisji, która zajęłaby się projektem.

"Rewolucja, którą przygotowali twórcy tzw. Konstytucji dla Nauki, grozi nieobliczalnymi konsekwencjami. Nie skorzysta na niej ani środowisko naukowe, ani obecnie rządzący. Obyśmy nie utracili szansy, jaką jest możliwość wypracowania rzeczywistej, odważnej i rozważnej reformy" - kończą autorzy. (PAP)

Autor: Ludwika Tomala
http://forsal.pl/wydarzenia/artykuly/110.....zania.html
_________________
Dzieje się krzywda dokonywana przez jednych na drugich.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Polska i Polacy Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


Zmiany w szkolnictwie wyższym
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile