http://technologie.gazeta.pl/technologie.....iedzi.html
Cytat: |
Google dalej ogranicza pirackie podpowiedzi
W styczniu br. Google dokonała "korekty" opcji autouzupełniania w swojej wyszukiwarce. Znikły z niej niektóre słowa i nazwy własne serwisów umożliwiających wymianę plików. Krok ten miał pomóc w zwalczaniu naruszeń praw autorskich. Nie wiadomo jednak, na jakiej zasadzie powstała lista terminów do wykluczenia. Mało tego, jest ona niekompletna. Słowo "bittorent" pojawi się w podpowiedzi, dopiero gdy wpiszemy je w całości, ale już "The Pirate Bay" wyskakuje po wpisaniu kilku liter.
Dlaczego część nazw serwisów p2p została usunięta, a inne zostały? Trudno upatrywać w tym interesu Google'a. Mało tego, firma arbitralnie stwierdziła, że serwisy tego typu służą jedynie wymianie plików chronionych prawem autorskich. Sądy już podważały tę logikę, podkreślając, że sama technologia nie może zostać uznana za złą. Złe wydaje się jedynie jej wykorzystanie.
Jak podaje serwis TorrentFreak, lista ocenzurowanych podpowiedzi została poszerzona o "Mediafire". Wciąż dostępni są jednak konkurenci - Hotfile, Fileserve czy Vuze. Rzecznik firmy - Mistique Cano - w rozmowie z serwisem powiedział, że Google blokuje terminy w sytuacji, gdy uzna, że są one blisko i ściśle powiązane z naruszeniami praw autorskich. Nie udało się jednak zdobyć pełnej listy ocenzurowanych terminów. Cano dodał, że jej dostarczenie nie jest proste, zwłaszcza że lista będzie się zmieniać.
Powiedział także, że w analizie konkretnych terminów bierze się pod uwagę związek między nimi a wynikami wyszukiwania, których zażądano usunięcia na podstawie DMCA (Digital Millennium Copyright Act). Google nie wierzy w istnienie złotego środka, który rozwiązałby problem piractwa, jednak cenzura podpowiedzi jest, jej zdaniem, krokiem w dobrym kierunku.
|
Teoretycznie przy tak wielkiej popularności Google jak kiedyś coś usunął całkowicie z wyszukiwarki to zwykli ludzie będą myśleli że coś takiego nie istnieje.
Może mi ktoś powiedzieć czy istnieje jakaś dobra wyszukiwarka open source? Jeśli nie to chyba pora by zacząć taką pisać...