ixachitlan.pl

erde

http://www.ixachitlan.pl

Strona współzałożyciela www.frizona.pl Norberta Kaczmarka, który jest Metysem i na cześć swoich przodków przyjął imię Mehualiztli, co w języku Nahuatl oznacza “powstanie”.

Fajna stronka, można się dowiedzieć coś wiecej na temat skradzionego kontynentu Ixachitlan.

Tutaj wpis na próbkę ,może sie komuś spodoba i zainteresuje się tematem.

Cytat:

Nowy Świat
6 marca 2011
by Mehualiztli

Od niepamiętnych czasów istniał sobie pewien kontynent, zamieszkiwany przez ludy o wysokim stopniu rozwoju. Żyli tam od wieków, a ziemie te podporządkowywali własnym potrzebom. Rozwijali się bardzo szybko, pokonywanie wszelkich trudności nie sprawiało im żadnego problemu. Konstruowali przedmioty, ułatwiajace im życie. Wzbogacali się poprzez ciężką pracę i niebywałą wytrwałość w swych czynach.

Charakteryzowali się anielsko jasną cerą. Mieli często złociste włosy. Oczy najwymyślniejszych kolorów, niczym szafiry.

Byli to bardzo mądrzy, kreatywni, silni i piękni ludzie.

Należy jednak wspomnieć, że kontynent ten nie należał do najrozleglejszych, a ludzi było tam coraz więcej. Zaczął doskwierać niedostatek ziem. Z tego powodu wybuchały wojny i spory. Na szczęście w pewnym momencie złu temu zaradzić miał pewien przypadek…

Podczas poszukiwań krótszej drogi do krainy przypraw i innych dóbr natknięto się na nieznany ląd. Odkryte ziemie nazwano Nowym Światem. Znajdował się on niebywale daleko od ziem ojczystych. W kompletnie innej części świata, którą wcześniej jedni uznawali za krainę wód, stojącej na przeszkodzie do świata wschodniego, inni zaś za koniec świata. I może odkrycie ich było zwykłym przypadkiem, ale kwestią niepozostawiającą żadnych wątpliwości jest fakt, że było to możliwe dzięki zaawansowanej nauce i nowoczesnej na tamte czasy technologii. Pojawiła się ogromna szansa pozyskania dla swej cywilizacji Nowego Świata. A świat ten kusił swoim urokiem, był przepiękny. Nigdzie indziej nie widziano tak wspaniałych cudów natury, tylu gatunków owoców, tak wymyślnych roślin… Ale nie to przecież jest istotne. Rozmach ziem był tak wielki, że aż przerażał – sześciokrotnie przekraczał powierzchnię kontynentu, z którego pochodzili, i na którym już się gnietli. Jednak największą gorączkę wywołało bogactwo Nowego Świata. Ogrom surowców, które można wykorzystać dla swoich niemałych potrzeb, dla spełniania swych ambicji.

…No i złoto. Świecące piękno, kosztowne. A było tego tyle, że aż zabijać się było warto między braćmi rasy.

Wreszcie pracowite społeczeństwo mogło zostać suto wynagrodzone. W końcu mają szansę rozwijać swe możliwości na większej przestrzeni, pełnej świecidełek i bogactw, które były dla nich niczym świętość. Czy było to odnalezienie raju? Być może. Gdyby nie jedna drobnostka, która mogłaby stanąć im na drodze. Ziemie te nie były puste, były zamieszkane.

Czy to byli ludzie – nie wiadomo dokładnie. Trochę ich przypominali, ale jednak byli jacyś inni. Były to dzikie istoty – ciemne, brzydkie i tępe, dziwnie mówiące. Na dodatek nie wierzące w Boga. W tego Jedynego, Słusznego, w którego należy wierzyć, który zapewnia ludziom zbawienie. Tę prawdziwą wiarę zastępowały owe poczwary wiarą w swoje własne, dziwaczne i zupełnie zmyślone bajki oraz stwory. Kultywowały zwyczaje sprzeczne z naukami Kościoła, hańbiąc tym ziemie i życie, które dał im Bóg. Mimo to ludzie cywilizowani nie tracili nadziei. W swej dobroci posuwali się tak daleko, że pomóc chcieli nawet tym, co tak poniewierają Miłością Boską. Chcieli wpoić dzikusom Prawdę. Nauczyć ich o Synu Bożym, by uchronić ich przed piekłem. Ale ignoranci zamknięci byli na wykłady o tym co jest za niebem i gwiazdami, wygłaszane przez przybyszy, którzy właśnie odkryli co jest po drugiej stronie świata. Słuchać o Prawdzie nie chcieli, zamiast tego ciągle do tych swych plugawych bajek powracali, kalecząc Sacrum. Prymitywne umysły, nie były w stanie pojąć głębi tego świata.

No cóż… Sami sobie krzywdę wyrządzają, głupcy. Ściągną na siebie gniew Boga. Do piekła On ich wszystkich powysyła. Bezczeszczą prawdę o Bogu i Jezusie, czcząc zmyślone bożki, wierząc w jakieś zabobony i brednie. To przecież innowierstwo. Wszystko, co tworzą, tworzą z woli Szatana. Tak, to nie pozostawia żadnych wątpliwości, że to na jego usługach są te odrażające bestie. Znalazł sobie takich na swoje podobieństwo. Wszyscy ciemni, z diabelskimi oczyma. Brzydcy jak Diabeł. Niewierni jak Diabeł. Źli jak Diabeł. To szatańska zaraza i dzicz. Jedynym ratunkiem w zaistniałej sytuacji jest bronić tego, co boskie przed siłami Szatana. Nadszedł czas bronienia naszej wiary – wybić antychrystów z ziem boskich!

…Wybić?

Wybić, co do jednego. Zresztą ta zwierzyna i tak nie umiała zająć się ziemiami, na których dotychczas żyła. A w zasadzie wegetowała, bo cóż to za życie bez Boga? Bez poznania Prawdy? Dla takich szkoda ziem, ona się tylko marnuje. Szkoda wody, owoców, roślin, powieretrza, światła słonecznego. Swoim istnieniem tylko hamują rozwój tym bardziej ambitnym, tym lepszym.

Oczywiście szatańska bezczelność i głupota nie zna granic. Diabły stawiają opór, nam – istotom wyższym. Ludziom cywilizowanym, ludziom wierzącym w Boga i znającym Prawdę. Przecież to tylko kwestia czasu zanim wytępimy ich szatański szczep.

To prawie koniec, padają jak muchy. Tchórze, niedojdy, żałosne słabeusze. Koniec z nimi raz na zawsze! Te ziemie należą się nam! My się nimi lepiej zajmiemy.

Już wkrótce Nowy Świat będzie wolny od sługów Szatana i ich dzieł, które również z powierzchni ziemi zmieciemy.

Teraz lepiej – ziemie zaczęły należeć do ludzi, którzy bardziej na nie zasługują. A resztki z tych, co byli tu pierwsi, pytacie? Siłą w tę lepszą, zwycięską kulturę wcielić, na wiarę ludzi lepszych przekonwertować. Buntowników rozstrzelać albo w skaliste góry przepędzić. Na co komu oni?

Mijają lata, wieki – już ich prawie nie ma. Z każdym dniem coraz mniej. Wymierają zatwardziali tradycjonaliści, co nadal swe prymitywne zwyczaje kultywują. Rachunek jest nieubłagany, przyszłość przyniesie ich brak. Będzie można mówić: nie ma tych, co byli tu przed nami. Już nie istnieją. Co to byli za ludzie?

…Byli to bardzo mądrzy, kreatywni, silni i piękni ludzie.

Wygląd mieli niespotykany. Charakteryzowali się złocistą skórą, bardzo gęstymi, prostymi włosami, czarnymi jak węgiel. Mieli kształtne usta, migdałowe oczy oraz rzęsy tak czarne i zamaszyste, niczym tuszem wysmarowane.

Zamieszkiwali od stuleci ogromny kontynent, pełen dzikiej przyrody, którą trudno było okiełznać. Konstruowali na niej wspaniałe dzieła sztuki, monumenty i wielkie budowle. Wszystko w swej istocie było tak oryginalne, że dawało wrażenie jakby cywilizacje te pochodziły z innego świata.

Ich oryginalny system konstruowania zdań i określania idei dawał możliwości, które nie daje żaden ze współczesnych języków. Wielu towarzyszyły także złożone systemy piśmienne.

Nauka stała na wysokim poziomie. Takie dziedziny, jak astronomia, matematyka, czy architektura przewyższały pod wieloma względami poziom tych nauk na starym kontynencie. A niektóre osiągnięcia tamtejszej cywilizacji do dziś pozostają zagadką.

Ordel

nawiązując do tematu :

Cytat:

Zniewolone łono

najbliższe emisje:
czwartek 19.05, 01:20
wczoraj był o normalnej porze - 21.45

"Nigdy o nic mnie nie pytali. Po prostu zabrali mnie jak zwierzę do sali operacyjnej" - zwierza się Yoni, Indianka, którą wbrew jej woli poddano sterylizacji. Dopiero niedawno świat dowiedział się, że w ciągu pięciu lat ponad trzysta tysięcy kobiet w Peru podzieliło los Yoni.
Program sterylizacji odbywał się w Peru w latach 1995-2000 w ramach walki z biedą. Dotknął przede wszystkim ubogich, niepiśmiennych Indian Quechua. Ponad trzysta tysięcy kobiet i około trzydzieści tysięcy mężczyzn uczyniono nieodwracalnie bezpłodnymi. Zabiegi zazwyczaj przeprowadzano siłą, w pośpiechu i w zagrażających zdrowiu warunkach, co skutkowało nierzadko poważnymi komplikacjami, a nawet śmiercią "pacjentów".

Sterylizacja Indian Quechua zorganizowana została na polecenie rządu niesławnego prezydenta Alberta Fujimoriego, który w 2000 roku uciekł z Peru ścigany oskarżeniami o korupcję, a dziewięć lat później skazany został na 25 lat więzienia za łamanie praw człowieka i mordy polityczne. Co powinno szokować, cała akcja zwana eufemistycznie "programem kontroli urodzeń" zyskała poparcie ONZ, Banku Światowego oraz USAID, amerykańskiej agencji mającej na celu pomoc krajom rozwijającym się. Trudno zrozumieć to tym bardziej, iż przymusowa sterylizacja, jakiej w latach 70. rząd Indiry Gandhi poddał osiem milionów mieszkańców Indii, została potępiona i uznana jako poważne nadużycie władzy.

Film "Zniewolone łono" to śledczy dokument badający kulisy całej operacji, dopiero teraz wychodzącej na jaw. Reżyserce Mathilde Darmoisel udało się dotrzeć do wielu kobiet, siłą poddanych zabiegowi podwiązania jajowodów. Ofiary reżimu Fujimoriego z godnością, która została tak bardzo nadszarpnięta, opowiadają o brutalności władzy i ingerencji w ich życie intymne. Obok świadectw poszkodowanych kobiet film stara się odpowiedzieć na pytanie, dlaczego biedni Indianie z Andów zostali uznani za poważne zagrożenie dla państwa peruwiańskiego. Rozwikłując te zagadkę, "Zniewolone łono", dotyka także wielu kwestii fundamentalnej wagi - rozwoju, imigracji, ochrony środowiska i praw człowieka.

http://www.planete.pl/dokument-zniewolone-lono_34886

http://peb.pl/low-quality-filmy-dokument.....e-des.html
_________________
https://www.youtube.com/watch?v=0K4J90s1A2M