Wyższość Cywilizacji Łacińskiej nad innymi
Nasi mędrcy usiłują wmówić nam wyższość cywilizacji łacińskiej nad innymi.
Po polowaniu w Libii na synów i wnuki Kadafiego, po zatopieniu libijskich okrętów, bez wypowiadania jej wojny naprawdę nie wiem gdzie ktoś widzi tą cywilizacje łacińska.
W Vatykanie pokaz bałwochwalstwa i w tym samym czasie zamordowanie w obronnie ludności cywilnej Kadafiemu syna i trojga wnucząt.
Papież zamiast bronić żywych to robi jasełka ze zwłokami targając po Vatykanie trumnę z Karolem z Wadowic - pseudo artystyczne Jan Paweł drugi.
-jaki to ma związek z Cywilizacją Łacińską?
ja nie wiem!
W Iraku po interwencji cywilizacji łacińskiej liczba chrześcijan spadła z 600 tysięcy do trzech tysiecy
Teraz biskup Trypolisu prosi o pomoc , a papież pewnie w ramach tej pomocy wyśle mu Karolowe relikwie (taki rodzaj turystyki pośmiertnej), bo nawet apelu i modlitw o pokój katoliccy biskupi boja się odprawić!
co pisze o cywilizacjach Koneczny
http://www.kki.pl/piojar/polemiki/koneczny/koneczny.html
tu sama końcówka
CYWILIZACJA ŁACIŃSKA
Absolutną wyłącznością cywilizacji łacińskiej jest to, że wymaga ona doskonałej moralności we wszystkich dziedzinach życia. Polska, jako Naród, od tysiąclecia należy do cywilizacji łacińskiej. Jest to cywilizacja wyrosła na bazie antycznego Rzymu ale ukształtowana pod wpływem etyki Kościoła katolickiego. Kościół katolicki działa w wielu cywilizacjach i wszędzie wychowuje ku określonym pojęciom cywilizacyjnym. Ale przyjęcie katolicyzmu nie oznacza zaraz przyjęcia cywilizacji łacińskiej. Tylko w przypadku cywilizacji sakralnych (np. bramińska czy żydowska) nawrócenie na katolicyzm oznaczać musi pożegnanie się nie tylko z dotychczasową religią ale i z cywilizacją na niej zbudowaną. Dlatego takie jest trudne. W innych cywilizacjach następuje inkulturacja. Adaptacja do wiary katolickiej tego co z danej cywilizacji nadaje się do adaptacji i odrzucenie tego co się nie nadaje. Przyjęcie cywilizacji łacińskiej wcale nie jest konieczne. Polska jednak, porzucając pogaństwo bez reszty wtopiła się w cywilizację łacińską. Stała się częścią Zachodu, dziedziczką spuścizny Rzymu, antycznego i chrześcijańskiego. Każda cywilizacja ma swój własny sposób na rozwój duchowy, materialny i intelektualny. W cywilizacji łacińskiej odbywa się on w oparciu o etykę Kościoła katolickiego. Dekalog obowiązuje zawsze i wszędzie, we wszystkich dziedzinach życia prywatnego i zbiorowego, również międzynarodowego. A więc polityka nie jest wolna od etyki ! To nas różni od bizantyńskich Niemiec i turańskiej Rosji. W cywilizacji łacińskiej źródłem prawa jest etyka. Dzięki temu następuje rozwój moralności. Dekalog dał zakazy, definiował grzech, straszył gniewem Bożym. Kazanie na Górze dało nakazy, definiowało cnoty, apelowało do miłości Boga i bliźniego. Był to wzrost wymagań i podnoszenie waloru motywacji. Było to odejście od litery prawa, a zwrócenie uwagi na intencję Ustawodawcy. W dziejach cywilizacji łacińskiej mamy stale rosnące wymogi etyczne i doskonalenie prawa w oparciu o nie. Kiedyś były pojedynki, traktowane jako Sąd Boży. Dziś są grzechem. Kiedyś było niewolnictwo jako rzecz dopuszczalna. Dziś na samą myśl o tym wzdragamy się z obrzydzeniem. Kiedyś był moralny obowiązek pomszczenia krewniaka (msta), dziś samosądy są grzechem. Życie stale przynosi nowe problemy i potrzebne są nowe orzeczenia z pozycji etyki. Nie wszystko co etyczne zaraz musi być zapisane w prawie. Ale nowe prawa muszą uwzględniać etykę. Każde pokolenie coś z etyki przenosi do prawa. Gdy coś nieetycznego, już raz zakazanego prawem, staje się dopuszczalne (zabijanie nienarodzonych, rozwody) traktujemy to jako regres prawa, jako cofanie się cywilizacyjne. Dopuszczalny jest tylko wzrost wymagań prawnych. Coś co jest cnotą heroiczną w jednym pokoleniu, w następnym staje się normą etyczną, a wreszcie prawem. W cywilizacji łacińskiej jest dualizm prawny. Występuje równocześnie prawo prywatne i publiczne. Pierwsze rozwijało się w rodzie, drugie w grodzie. Żadne nie zostało zupełnie wyparte przez drugie. Prawe prywatne funkcjonuje w obyczajach rodzinnych, w stowarzyszeniach, spółdzielniach, partiach politycznych, cechach, izbach zawodowych itd. Państwo nie powinno się wtrącać do tych prywatnie pisanych statutów i regulaminów. Z drugiej strony jest prawo państwowe regulujące stosunki międzyludzkie, zapewniające bezpieczeństwo wewnętrzne i zewnętrzne. W cywilizacji łacińskiej relacja między prawem a wolnością polega na tym, że wolność jednego kończy się tam gdzie zaczyna się prawo drugiego. Doktryna Pawła Włodkowica o prawie pogan wyrosła z tego sposobu myślenia. Wyrosła z miłości bliźniego. Na tej zasadzie łączyliśmy się z Litwą. W cywilizacji łacińskiej obowiązuje monogamia. Tylko przy monogamii możliwa jest własność prywatna. Każdy związek małżeński jest równocześnie powołaniem do życia nowej jednostki gospodarczej. Nowożeńcy przestają być cząstkami wspólnot majątkowych swoich rodzin. Przy poligamii takie zmiany nie zachodzą. Własność jest rodowa, wspólna, lub patriarchy. Chrystus podnosząc małżeństwo do rangi sakramentu, czyniąc je monogamicznym i nierozerwalnym, równocześnie nadaje rodzinie wolność ekonomiczną. Siłą cywilizacji łacińskiej jest zdolność do pracy organicznej, do samoorganizacji, do samonaprawiania się, do oddolnego działania. Stąd tak ważne dla tej cywilizacji jest życie lokalne, samorządy, spółdzielnie, komitety budowy tego czy owego, kasy pożyczkowe itd. Przy takich zdolnościach można ograniczyć zadania państwa do minimum. W wojsku, w komunikacji, w polityce zagranicznej, sterowanie centralne, odgórne, jest potrzebne, w innych dziedzinach przeszkadza. Skutkiem oddolnej organizacji życia zbiorowego jest nierówność wynikająca ze zróżnicowanego podejścia do różnych spraw, ze zróżnicowanych wysiłków. Następuje dążenie do równania wzwyż, ku najbogatszemu, ku najmądrzejszemu, ku najlepszemu. To podnosi materialnie, intelektualnie i duchowo. Natomiast równość, wymuszana odgórnie, to równanie w dół, marnowanie wysiłków, obniżanie ochoty do dźwigania się, do pracy na innych (na nierobów). W cywilizacji łacińskiej obowiązuje tolerancja religijna i rozdział władzy cywilnej i duchowej. Ale nie ma tolerancji dla zła. Nie dopuszcza się obojętności etycznej (np. w szkolnictwie czy służbie zdrowia). Tylko w cywilizacji łacińskiej wytworzyły się narody jako swego rodzaju wielkie rodziny. Naród to związek duchowy, dobrowolny, ale naturalny. Rodzi obowiązki i wspólne prawa. Jest ponadczasowy. W cywilizacji łacińskiej jest najwyższe opanowanie czasu. Czas traktuje się jako dobro, które trzeba szanować, zagospodarowywać, oszczędzać. Istnieje więź poprzez pokolenia, historyzm, współodpowiedzialność za przeszłość i przyszłość. Koneczny uważał cywilizację łacińską za najwyższą bo najwyższe stawia wymagania. Gdy się jej nie broni, gdy się o nią nie walczy, to zwyciężają cywilizacje niższe, te które są mniej wymagające. Syntezy prowadzą to stanu acywilizacyjnego i do zwycięstwa najniższej .
PODSUMOWANIE
Niestety patrząc na to co się dzieje obecnie w Polsce i Europie można stwierdzić ,że cywilizacja łacińska jest w odwrocie. Biorąc pod uwagę choćby treść przykazania "nie zabijaj" czy też sformułowań w rodzaju "co nie jest prawnie zabronione jest dozwolone" można sobie zadać pytanie czy naprawdę w Polsce prawo wynika z etyki , czy też odwrotnie. A ile to razy słyszy się wypowiedzi różnych "polityków" którzy stwierdzają ,że dla nich najważniejsze jest przestrzeganie prawa i tylko prawa , bez słowa o moralności i etyce. A jakie mamy "prawo" i jak się je egzekwuje to widać choćby z naszego codziennego życia i doniesień z prasy , radia i telewizji. Warto zacytować tutaj słowa F.Konecznego z jego pracy "Cywilizacja żydowska", napisane w 1943 roku (!), które choć odnoszą się do okresu przedwojennego, to trafnie określają także dzisiejszą sytuację w Polsce i w wielu krajach Europy i świata:
"Póki nie jest za późno trzeba zawrócić z fatalnej drogi, iż ruguje się w życiu zbiorowym organizmy, a mechanizuje się coraz bardziej państwo i społeczeństwo; tępi się personalizm, a hoduje się coraz usilniej gromadność. Nasza państwowość totalna, wścibska, statystyczna, biurokratyczna, jest jakby kahałem na olbrzymią skalę. Zagłuszamy historyzm, a dajemy posłuch coraz cudaczniejszym wymysłom aprloryzmu i medytacyjnego. Całkiem po żydowsku zapatrujemy się na prawo, jako na jedyny regulator życia zbiorowego i wyłączną namiastkę sumienia. Paragrafiarstwo nas zżera, kruczkarstwo demoralizuje, a wyłączność kazulstyki wysusza umysłowość naszą. Do ciężkich niesprawiedliwości wiodą nasze kodeksy przez to, że wszystko chcą przewidzieć, a sędziego krępują nie dopuszczając do głosu słuszności i sumienia. W interpretacji prawa zapanowała metoda talmudyczna finezyjnego krętactwa i komentatorstwa bez granic. Prawo stało się doprawdy siecią pajęczą na drobne muchy, przez którą przebijają się jednak doskonale grube owady; najgorsze łotry rozbijają się bezkarnie „w zgodzie z ustawami" byle nakręcić do litery przepisu ! Z tym musi się zerwać. Jeżeli nie mamy utracić sam zmysł moralności. Albowiem „zasada" interpretacji prawa polega na dokładnym rozumieniu całości przepisów, ich pobudek i celów, a nie na cząstkowym i oderwanym od całości ich stosowaniu. Prawo jest zasadniczo syntezą, analiza ma tylko rolę pomocniczą; przepis należy interpretować stosownie do syntezy prawa (zdanie jednego z sędziów naszego Sądu Najwyższego, który, niestety, nie daje się nakłonić do pióra). Wszedłszy na opaczną pod tym względem drogę, staliśmy się podobni do żydów i w tym także, iż zatraciliśmy filozofię prawa. Jakżeż głęboko muszą reformy sięgać w tej dziedzinie (...) W naszym prawie publicznym, w naszych konstytucjach, pełno wstrętów turańskich, bizantyńskich l żydowskich. Prym wzięła ustawa rządowa polska, przejąwszy starozakonne prawo mianowania przez głowę państwa swego następcy. Nie wytrzymamy też kosztów państwowości, istniejących obecnie na kontynencie europejskim. Zbliżamy się do nieuchronnego, ogólnego bankructwa państw, a wtedy czeka nas najgorsza rewolucja taka, iż z jej odmętów zdoła się wydobyć kiedyś dopiero jakieś późne pokolenie. Stoczymy się na poziomy społeczności Azji centralnej, jeżeli się spóźnimy z budową państwa cywilizacji łacińskiej, państwa obywatelskiego, opartego na aposterloryzmie, historyzmie, personalizmie i autonomicznych organizmach. W takim państwie cywilizacje obce stracą wpływy l znaczenie. Staczać się będzie coraz niżej nasza państwowość, sądownictwo, studium prawa, bezpieczeństwo życia i mienia, a wreszcie cała moralność publiczna l prywatna, jeżeli nie zerwiemy z dwoistością etyki, z zapatrywaniem, jakoby życie publiczne musiało być zwolnione od moralności , zwłaszcza polityka. Na spodzie tej równi pochyłej znajduje się stan acywilizacyjny ; gdy zaś poczniemy się do niego zbliżać , natenczas cywilizacja żydowska zatryumfuje , jako jedyna , która w Europie pozostała żywotna ".
Poniżej przedstawiono także kilka tematów rozwiniętych w sposób bardziej szczegółowy na osobnych stronach:
FENOMEN ŻYDOWSKI?
CECHY SIEDMIU CYWILIZACJI
SYNOPSIS "CYWILIZACJI ŻYDOWSKIEJ"
SYNTEZY RELIGII
SYNTEZY CYWILIZACJI
MIESZANKI CYWILIZACYJNE
NIŻSZOŚĆ CYWILIZACYJNA GÓRĄ
CYWILIZACJE I RELIGIE
CHRZEŚCIJAŃSTWO I CYWILIZACJA
NARÓD
UNIA BRZESKA
ODPOWIEDŹ "DZIENNIKOWI POLSKIEMU"
JUDEOPOLONIA
UPADEK BIZANTYNIZMU I NEOPOGANIZM
O HITLERYŹMIE
Literatura
1. F.Koneczny - Cywilizacja żydowska - Warszawa 1999.
2. F.Koneczny - Cywilizacja bizantyńska - Warszawa 1997.
3. F.Koneczny - O ład w historii - Wrocław 1999.
4. M.Giertych - Nie przemogą - antykościół, antypolonizm, masoneria -tom 1- Wrocław 1995.
5. M.Giertych - Nie przemogą - antykościół, antypolonizm, masoneria -tom 2- Wrocław 1997.
_________________
JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles