Dołączył: 07 Mar 2008 Posty: 163
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 23:03, 06 Maj '11
Temat postu: Re: ???
fop napisał:
Ciekawe ile byś na takiej diecie wytrzymał?
"Jedyną osobą której muszę cokolwiek udowadniać jestem JA SAM." - Wychodzę z założenia którego esencję zawarłem w cytacie. Słuchaj Fop, ja naprawdę nie mam ochoty, przekonywać kogokolwiek do czegokolwiek szczególnie inwazyjnie "na siłę". Brak mi czasu na to. W internecie jest masa, ogrom informacji na ten temat, jeżeli ktoś chce to dojdzie do tej wiedzy bez względu na to co mówią ludzie wokół.
fop napisał:
Pokaż mi tych weganów co nie używają żadnej suplementacji i odżywek oraz ich wyniki!!!!
Powiedz szczerze czy Ty w ogóle przejrzałeś mój pierwszy post w tym temacie ?
Ha Ha Ha prawdziwe tytany tego sportu, niemniej mało mnie interesuje kulturystyka, bo znam kilku napakowanych bez kondycji i rzeczywistej siły, dwa razy w dziób i dobranoc
Wymień mi absolutny top wśród sportowców, dokładniej bokserów, lekkoatletów, piłkarzy, mistrzów olimpijskich, pewnie nawet chudzina Małysz wpieprzał mięso ale szachistów i snookerzystów sobie daruj.
Prawda jest taka, że nawet na trochę poważniejszym amatorstwie takie wymysły nie pozwolą wykorzystać 100% potencjału człowieka.
Dlaczego szkoda klawiatury. To są fakty i także przychylę się do prośby fob'a. Podaj proszę przykłady sportowców z czołówki, którzy są wegetarianami. Nie piszę tego jakoś złośliwie, bo jezeli to prawda, to zacznę wcinać fasole i soje, czy co tam trzeba.
Są na forach typu: dr. Kwasniewski, czy innych tego typu, lekarze i biochemicy kórzy piszą fachowo o syntezach białek oraz procesach metabolicznych, do tego przykłady z życia i mi wystarczy.
Sport i wegetarianizm można traktować jako ciekawostkę. Maniacy wszelkich form sportu przerabiają wszystko od a do z i nie spotkałem się by polecali wegetarianizm.
Sportowcy z wyższej półki , nie tylko jedzą mięso i warzywa ale i suplementy odżywki które są bardzo przetworzone przez człowieka.
Cżłowiek to wspaniały twór potrafiący sie przystosować , więc jeśli jesz warzywka, a przy tym będziesz trenował o organizm znajdzie to czego mu trzeba , jak nie to ie będziesz miał sił.
Są różne typy budowy, różne typy genetyczne endomorfik, ektomorfik...
Ważne żeby znaleźć dietę która pasuje do Ciebie.
A ze w tych czasach mięso jest bardzo przetworzone i mało naturalne weganie mogą być zdrowsi.
Jendras. Według Twojej teorii to sportowcy mogliby jeść cokolwiek, ich organizm by się porzystosował w rezultacie optymalizując wydolność i zwiększając według potrzeb siłe i elastyczność. A tak nie jest. TO raczej dietę trzeba dostosować do trybu życia i treningu.
Bla, bla, bla... (to odnośnie tego cytatu z McCartneya).
Nikt nie przeczy, że zwierzęta cierpią ale to wymaga jedynie domagania się poprawienia sposobów uśmiercania mojego schabowego :>. W każdym bądź razie ja go na soje nie zamienię, bo taki już ze mnie wrażliwy skurwysyn, że nie mogę patrzeć jak tą biedną soję torturuje się na żywca by przygotować z niej wegetariańskie "kotlety" dla gromady hippisów. Tyle w temacie brania na litość.
Bla, bla, bla... (to odnośnie tego cytatu z McCartneya).
Nikt nie przeczy, że zwierzęta cierpią ale to wymaga jedynie domagania się poprawienia sposobów uśmiercania mojego schabowego :>. W każdym bądź razie ja go na soje nie zamienię, bo taki już ze mnie wrażliwy skurwysyn, że nie mogę patrzeć jak tą biedną soję torturuje się na żywca by przygotować z niej wegetariańskie "kotlety" dla gromady hippisów. Tyle w temacie brania na litość.
Kiedyś nie było przemysłowcych ubojni, tylko zwierzeta ubijało się na podwórkach u gospodarza, przy czym w uboju brała udział przeważnie cała rodzina. Jakoś nie miało to negatywnego wpływu na konsumpcje mięsa. Ludzie szybko sie przyzwyczajali.
kulturstyka to juz jest ogromna dziedzina nauki. To nie jest glupie machanie ciezarem, Trzeba miec odpowiednia technike i odpowiednie cwiczenia robic, ktore przedewszystkim pobudzaja centralnu uklad nerwowy. Diety sa rozne, kulturysci rozne rzeczy probuja, powstaja badania naukowe i jedno jest pewne, bez bialka zwierzecego miesnie nie urosna. Jedynie jeszcze jedni uwywaja duzo weglowodanow i malo tluszczy, inni zas duzo tluszczy a malo weglowodanow. Diety wysoko weglowodanowe juz odchodza, bo ludzie sam juz widza, ze one powoduje nadmiar tkanki tluszczowej.
Ludzie jedza surowe miesa albo jaja jak jest pewne zrodlo. Ale nie ma nikogo i nie ma zadnych dowodow, by brak bialka w diecie, moglby prowadzic do budowania masy miesniowej.
Co prawda istnieja ludzie co maja dobre geny, i na forach kulturystycznych slyszy sie ze takie osoby istnieje, ze jedza byle co, a maja dobre sylwetke umiesniona. Ale to rosna do pewnego sponia i dajej nic, bo nie ma z czego budowac nowych miesni.
Pewne jest tez to, kazdy co zaczyna cwiczyc na silowni, na poczatku rosnie do prwnego sptopnia, jak to sie mowi, masa miesniowa z powietrza. Jak to mowia znawcy, dzieje sie tak. Poniewaz zmienil sie styl zycia ludzi, Zaczynajac cwiczyc nie zyskujemy niczego, poprostu, przywracamy to co bysmy miesli na starcie 200lat temy jak bysmy sie urodzili.
Z dieta wega to jest mit!
Moge jedynie sie zgodzic, ze mozna wywindowac sile w gore, bez diety bialkowej, bo sila to 80% neuroligia, a tylko 20% to sila miesni. Trojboisci co waza po 65kg podnosza wieksze ciezary niz taki wielki umiesniony czlowiek jak pudzian.
_________________ Jestem jestem wciaz pod obserwacja,jestem bledem spolecznosci, a ich system jest racja.
Bo nie wychodze na tego ktory mysli, bo nie przelykam tego co nasz system sobie wysni
W dzisiejszych czasach jest możliwe, żeby napakować się bez mięsa tylko dlatego, że dostępna jest chemia w puszkach z różnymi wspomagaczami. Kupujesz puszkę paszy, żresz przez miesiąc i spasiesz lub napakujesz, bez względu na to czy jesz mięso czy nie. Chociaż nie uważam tego typu ludzi za ludzi zdrowych.
Warto cofnąć się kilkadziesiąt lat do tył, do okresu powojennego. Ludzie jedli wszystko. Wegetarian wtedy nie było, przynajmniej w Polsce. Mimo to nie było przypakowanych ludzi. Po prostu nie dojadali. Brakowało żarcia. Teraz jest żarcia pod dostatkiem. Więc jeżeli wpieprza na okrągło, to się przypasie, nieważne co będzie żarł.
Pół roku żyłem jedząc tylko ważywa (w tym sporo kasz oraz strączków) - szczegónie surowe.
W tym czasie chodiłem na siłownię- ni grama nie przytyłem.
Mówili mi w pracy, że nie jestem gorylem ani bykiem i mój organizm nie jest przystosowany do robienia wszystkiego z "trawy".
Aminokwasów organizm nie wytworzy a w roślinach nie ma DNA - jest tylko RNA, które nie posiada tyminy.
ERGO
Ani jedna komórka zwierzęca nie przybędzie w Twoim organiźmie.
ERGO
budowa organizmu zostaje zatrzymana. wtedy trudniej o raka bo procesy budowy są zatrzymane z braku materiału.
Kwestia siłowni:
czasem miałem wrażenie, że gdzieśmi siła podrosła. ale spadła w innych partiach, więc je ćwiczyłem - wtedy spadłą mi siłą w pierwszysch.
oprócz spalenia tłuszczu nic nie uzyskałem.
krowa ma 7 ksiąg w układzie pokarmowym. my - nie.
bez tyminy nie ma rozwoju. tego nikt nie przeskoczy.
to tak jak by rozbierać południową ścianę, żeby zbudowaćpółnocną a później północnąrozbieraćdla południowej... cement dostarczasz, tylko nie ma cegieł a te z rozbiórki znikają (np potem albo w produkcji krwinek, szarych komórek)
_________________ Rzekł Jezus: "Przypatrzcie się temu, który żyje, dopóki żyjecie,
abyście nie umarli,
a nie starajcie się go widzieć nie mogąc się mu przypatrzeć".
Dołączył: 27 Mar 2009 Posty: 1994
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 11:50, 08 Sty '12
Temat postu:
Pewnie, że się da przypakować na zieleninie. Na bank zajmie to znacznie więcej czasu i potencjalnych uszkodzeń ścięgien i mięśni ale da się. Można nie jeść mięsa ale np wciągać jako substytut 2 x dziennie koncentrat białka serwatkowego, popularne whey protein concentrate. Można też się dopalić po jakimś czasie kreatyną, można tez suplementować bcaa (aminokwasy rozgałęzione) A wszystko po to żeby uniknąć procesów rozkładu tkanki mięśniowej. Tzn, żeby organizm nie spalał własnych mięśni poszukując białek.
Mięso ma jednak sporo zalet. Stosunkowo długo jest trawione i tak jak wołowina stopniowo uwalnia białka do organizmu, te później organizm sukcesywnie przerabia do aminokwasów i budulec dostarczany jest przez długi czas. Po za tym wcinając mięcho chudniemy więc też ten aspekt jest dość ciekawy. Jeśli chodzi o węgle to tylko złożone, takie które oddają energię przez dłuższy czas.
Ha Ha Ha prawdziwe tytany tego sportu, niemniej mało mnie interesuje kulturystyka, bo znam kilku napakowanych bez kondycji i rzeczywistej siły, dwa razy w dziób i dobranoc
Wymień mi absolutny top wśród sportowców, dokładniej bokserów, lekkoatletów, piłkarzy, mistrzów olimpijskich, pewnie nawet chudzina Małysz wpieprzał mięso ale szachistów i snookerzystów sobie daruj.
Prawda jest taka, że nawet na trochę poważniejszym amatorstwie takie wymysły nie pozwolą wykorzystać 100% potencjału człowieka.
z tego linku co miał służyć za całokształt na 2 pierwsze nazwiska co z linkowałem okazuje się, że to nie do końca prawda, np. wioślarka to nie wioślarz, a cyrkowiec z WWE to nie zapaśnik...
Chcesz naprawdę się kłócić i tracić czas na rozstrzyganie czy wioślarka czy wioslarz? Mniemam, że chodzi o Silken Laumann.
A czy ten zapaśnik to był zapaśnik czy inny professional wrestler - well, no rzeczywiście problem.
Pokłócmy się o Lisę Simpson (córka Homera w "The Simpsons") - czy jest wegetarianką, czy nie?
Meritum nie kwestionujesz?
Że istnieje 'tysiącpińcsetstodzieńćset' ludzików, co są sportowcami i wegetarianami?
Hmmm, nie znam żadnego sportowca - wegetarianina, a znam trochę sportowców bo i sam ćwiczę. Jednocześnie wszyscy wegetarianie, których znałem byli bardzo słabej postury - nie znałem ich wszak jakoś bardzo wielu. Nie wątpię, że istnieją sportowcy - wegetarianie, myślę, że to trudna droga lecz nie może przecież być niemożliwa.
Moje stanowisko jest takie, że jedzenie mięsa jest potrzebne, nie jedzenie go jest szkodliwe dlatego, że brak wtedy w diecie białek egzogennych. Można na upartego żyć bez mięsa, jeżeli się ma dobrą dietę, można też uprawiać sporty. Na pewno będzie ciężej, ale można. Mistrzostwo też tak można zdobyć. Wystarczy być lepszym od innych.
Tak samo, jak paląc papierosy można - jeszcze kilkadziesiąt lat temu wielu sportowców jarało papierosy i jakoś zdobywali mistrzostwa, to nie znaczy, że nie miało to negatywnego wpływu na ich kondycję.
Jakieś 30 lat temu miało miejsce takie dość znane wydarzenie . Pewien jogin rzucił wyzwanie znanemu biegaczowi . Biegacz pierwszse miejsce i oficjalny nr 1 na świecie . Jogin nikomu nie znany . Wydarzenie medialne , były kamery i prasa . Jogin z palcem w dupie wyprzedził " mistrza" i robił z nim co chciał .
Co do tych forsownych ćwiczeń jakie zalecasz- to bzdura . Niepotrzebnie marnujesz energię i zużywasz stawy . Ćwiczenia jogi w zupełnosci wystarczą ( albo inne podobne statyczne ćwiczenia uruchamiające wszystkie mięśnie i pozwalające na swobodny przepływ krwi w organizmie , dobre jego zasilenie .
Ktos tam pisał bzdury ,że "brak koµórki zwierzecej w pozywieniu skutkuje brakiem przyrostu masy mięśniowe " - to ja proszę o wytłumaczenie skąd się biorą te "komórki zwierzęce " u najsilniejszych zwierząt na planecie uznawanych bezsprzecznie za królów świat zwierzat ( nie lew, nie nie - taka żyrafa zazwyczaj kopnięciem powoduje zgon lwa - dlatego lwy trzymają sie od słoni,żyraf, nosorożców jak najdalej ) . Na naszym terenie za króla uznawany jest słusznie jeleń ew. łoś
Sa sportowcy wegetarianie - co do umysłowości również się mylicie masa wybitnych ludzi mięsa nie jada . Wpiszcie w google ( u mnie coś muli net ) hasło :" słwani wegetarianie " ew, " znani wegetarianie " . Będą tam i sportowcy .
p.s. ja nie jem mięsa 20 lat . Pracuję ciężko na budowie . Potwierdzam to co kiedyś wyczytałem - wydajność wzrasta , wzrasta też wytrzymałość . Swojej nie liczyłem -informacje w sieci powiadają ,że średnio 20 % . Wyliczenia prowadzili opiekunowie kilku sportowców.
Oczywiście nie każdy musi/ może przejść na taką dietę . Są różne etapy w życiu
_________________ "istnieje tylko jedno dobro - WIEDZA, oraz tylko jedno zło- IGNOROWANIE WIEDZY "
Dołączył: 27 Mar 2009 Posty: 1994
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 18:25, 11 Sty '12
Temat postu:
@easy
a po co taka głupota ??? Czy swój samochód też tak trenujesz ??? Im więcej jechać i szybciej tym będzie w lepszym stanie ???
Co to za porównanie? Przecież to już skrajna głupota porównywać samochód do człowieka. Człowiek rozwija się jak świat światem. Przyrost i rozrost komórek jest też oczywisty, ba można mu na stokroć sposobów pomagać i stymulować. Mistrz jogi raczej nie stanie na wybiegu obok Burneiki, choćby się zamedytował na amen, solidnej masy mięśniowej nie nabierze.
Wysłany: 23:45, 11 Sty '12
Temat postu: trochę zboczyło więc nawracamy
ważę 100kg jestem lakto-Ovo więc nie takim prawdziwym wegetarianinem, nie zauważam spadku siły ale jednak i jogurty i jajka wiec organizm jak chce to ma.
Polecam krótsze intensywniejsze treningi. Biegi- zmiany tempa a głównie sprinty i to 20m x 10 i dość 3 razy w tygodniu 2x400m i po miesiącu będziesz sobą zachwycony. Znam sporo ludzi którzy bez problemu joggują 10km a po 2 rundach wyglądają jak wyciągnięta z wody ryba.
Więcej dynamiki w ćwiczeniach siłowych . Kulturystyka jest dla pedałów i innych ciot. dokładne ruchy walenia gruchy. Ćwicz technikę ale rób ćwiczenia wielostawowe z maksymalnym dostępnym Ci ciężarem- wyjątek przysiady(skróć zakres ruchu). Kiedyś nie wiem czy wiecie cięzarowcy musieli też biegać. Warto zobaczyć jakie ćwiczenia robi się w futbolu amerykańskim, rugby i mma. A kulturystyke zostaw tchórzom którzy chcą być duzi żeby się nie musieć tłuc bo się po prostu boją. Ja tam bardziej bałbym się pokazać rodzinie w stringach prezentując rozwój gluteus maximus sędziom. Przecież to jak Miss mokrego podkoszulka dla pedziów. I można spokojnie robić to co lubisz bez mięsa. Check Jack Shields i zwycięzca Ultimate Fighter Mac Denzing. A nie jakieś sporty dla gosci bez jajek.
ps joga jest genialnym systemem ćwiczeń rozwija równowagę, zwiększa zakres ruchu stawów, uczy akceptacji bólu ale kurwa jak się nazywał ten mistrz sprzed 30 lat który przegrał z joginem? no zrobiłeś gosciu niedźwiedzią przysługę takimi bullshitami fajnej dziedzinie ćwiczeń.
Dołączył: 27 Mar 2009 Posty: 1994
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 00:08, 12 Sty '12
Temat postu:
"Kulturystyka jest dla pedałów i innych ciot. dokładne ruchy walenia gruchy"
@pps to dobry argument do rozwinięcia dyskusji. Rusz łbem kurwa i użyj rozsądnych argumentów nim coś pierdolniesz. I jeszcze stroszę piórka kurwa ważę 100 kg kurwa jestem kozak, nie to forum, nie ta piaskownica. Jesteś debil i tyle, bo ten temat to nie jest autopromocja spasionej dupy.
Wysłany: 00:19, 12 Sty '12
Temat postu: ee tam nie promocja tylko wiem co jem
pierdolicie tyle na temat zapadniętych klatek piersiowych wegetarian więc ci odpowiadam.
Znam na pewno tylko to co sam umiem zrobić- tego mnie nauczyło zycie. Wiec teoria do mnie nie przemawia a praktyka tak. Dałem przykład którego obalic się nie da. A co z tym pedalskim podwijaniem rękawków żeby było bicepsiki widać to trafiłem w czuły punkt? Nie bój nic jak miałem 18 lat też się w to gówno wpakowałem i szybkość mi spadła jak sk..syn ale za to pod kazde ramie 24" telewizor mogłem wziąć taki dumny kroczyłem po ulicach - wstyd mi i dlatego chcę innym oszczędzić. Acha no i tego typu umięsnienie to bawole serce jak obszył a wydolność na poziomie kobiety w 9-miesiącu po prostu jest problem zeby przepompować krew przez zbitą tkankę pedalstwa
Dołączył: 27 Mar 2009 Posty: 1994
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 00:34, 12 Sty '12
Temat postu:
Dobra gdybym miał się pchać w utarczki, pal sześć. Sporty wytrzymałościowe, szybkościowe, siłowe, to wszystko są zupełnie inne treningi. Cenię sobie w efektach optymalnego dla mnie treningu właśnie wytrzymałość i kondycję. Siła i telewizory niekoniecznie, aczkolwiek to nie powód, żeby od razu wyzywać innych od koksów, pedałów itp. Odrobina tolerancji i uszanowania chociażby za trud i konsekwencje włożoną w treningi myślę, że jest na miejscu. Będziemy od dzisiaj grać tylko w nogę bo w siatę i kosza graja wyłącznie pedzie i czarnuchy. Tego na forum po prostu nie lubię, a co raz więcej osób tutaj uprawia czereśniacką retorykę. Po za tym we wcześniejszym poście napisałem także, że da się na węglach oraz suplementach osiągnąć wyniki.
Wysłany: 01:04, 12 Sty '12
Temat postu: przepraszam się rozjechałem nieco bo temat był siła i wege
sorki no offence. widzisz jak wchodze na siłownię i widzę tych biednych młodziaków którym pseudo-trenerzy i koksy wmawiają serie 5x10 i "optymalne" ciężary i widzę że dzieciaki chcą być silne i sprawne, i się starają, a przez tę pieprzoną pedalską propagandę są zawracani na ścieżkę broilerów, no to mnie po prostu... no .
I tyle się gada o teoriach spiskowych, a promowanie przez homoseksualne lobby kulturystyki i rozmowy Weiderów z Komitetem Olimpijskim to co?
A po prostu po tylu latach jak bym mógł to ten epizod z kulturystyką wymazał bym ze swojego zycia, i innym wolałbym to wytłumaczyć żeby sie nie musieli sami parzyć.
Znam wielu dobrze zapowiadających się bokserów którzy przez nieodpowiednie ćwiczenia fizyczne zniszczyli sobie fajne możliwości które dał im los- i to tez mnie wk...
Przy takich szkodach nikt nie mówi o tym że to nienaturalnie opierac ręce na modlitewniku i jechać ze sztangą w górę i w dół w jednostajnym tempie ale juz wegetarianizm jako nienaturalny(no niegwałcenie kobiet też jest nienaturalne!) jest odrzucany.
Dołączył: 17 Maj 2010 Posty: 2578
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 12:22, 12 Sty '12
Temat postu: Re: ee tam nie promocja tylko wiem co jem
pps napisał:
pierdolicie tyle na temat zapadniętych klatek piersiowych wegetarian więc ci odpowiadam.
Znam na pewno tylko to co sam umiem zrobić- tego mnie nauczyło zycie. Wiec teoria do mnie nie przemawia a praktyka tak. Dałem przykład którego obalic się nie da. A co z tym pedalskim podwijaniem rękawków żeby było bicepsiki widać to trafiłem w czuły punkt? Nie bój nic jak miałem 18 lat też się w to gówno wpakowałem i szybkość mi spadła jak sk..syn ale za to pod kazde ramie 24" telewizor mogłem wziąć taki dumny kroczyłem po ulicach - wstyd mi i dlatego chcę innym oszczędzić. Acha no i tego typu umięsnienie to bawole serce jak obszył a wydolność na poziomie kobiety w 9-miesiącu po prostu jest problem zeby przepompować krew przez zbitą tkankę pedalstwa
Na początek - o joginie :zabij mnie , nie wiem jak miał nazwisko ten sportowiec , opowiadali mi to ludzie , którzy dziś nie żyja a miałem wtedy chyba 11 lat . Ale jest facet od którego to samo usłyszałem po latach - wyslę maila i zapytam .
Twoje listy tchną praktyką , masz 100% racji . Coś dopowiem ze swojej praktyki do tego pierdolenia o wielkości baniaków .
Pływałem wyczynowo w młodości . Wiem,że nie wielkość mięśnia ma znaczenie . Obok pływaków chyba tylko biegacze posiadają mięśnie rozciagnięte i elastyczne a nie zbite jak kawałek drewna ( mówię o powszechnych sportach - z pewnością znaja te parametry wschodni mistrzowie karate itp . sztuk ) . Dzieki temu mięsień jest bardzo sprawny , szybki i WYDAJNY - w sensie "ekonomiczny ".
Robiłem patenty ratownika wodnego i w mojej grupie mieliśmy 2 takich " pakerów" ( tak się wtedy mówiło - dziś sie mówi koksowniki ) . Tragedia . Pamietam jak jeden strzelał popis podczas rozgrzewki i na drabinkach na hali basenu podciągał się niemal na jednej ręce ( chyba za nadgarstek drugiej sie trzymał ) kilka razy ... na tym koniec . Pod wodą ta szafa wytrzymywała kilka metrów - wypływał czerwony , prawie siny łapiąc rozpaczliwie oddech . Podczas symulowanych " walk " w wodzie można było zrobić z takim co się chciało . Czas reakcji spóźniony . Sprytny, zwinny , szczupły chłopak ( widze teraz oczyma wyobraźni tego Piotrka ) podpływał do gościa , ściagał pod wodę i tak nim wywijał ,że zachwilę miał go zblokowanego ( chwyt od tyłu z lekkim wykręceniem rąk ) i płynął . Dramatem było holowanie tej kupy mięsa no ale to osobna bajka .. Da sie i to.
Sumując - mit masy mięśnia to bullshit .
King Crimson napisał
Cytat:
Co to za porównanie? Przecież to już skrajna głupota porównywać samochód do człowieka. Człowiek rozwija się jak świat światem. Przyrost i rozrost komórek jest też oczywisty, ba można mu na stokroć sposobów pomagać i stymulować. Mistrz jogi raczej nie stanie na wybiegu obok Burneiki, choćby się zamedytował na amen, solidnej masy mięśniowej nie nabierze.
porównanie według mnie na miejscu . Człowiek nie jest ciałem lecz MA CIAŁO . Diametralna różnica , którą doskonale znano jeszcze niedawno , pozostały w jezyku sformułowania w rodzaju :" kształcić ducha" itp . Ciało jest instrumentem użytecznym do przejawiania się w tym matrixie . Przejrzyj masę szkół ( nawet te wypaczone z czasem z których potworzyły sie dogmatyczne religie zamiast czystej wiedzy ) - ten motyw w zasadzie został nie wypaczony a dzisiejsza nauka powoli porządkuje taką wiedzę i ustawia na właściwe miejsca. . Na temat " solidnej masyy mięśniowej już było - mit .
Dodam coś jeszcze : 7 lat temu w trudnym dla mnie momencie życia pracowałem w 3 osobowej ekipie budowlanej mojego kumpla . Trzecim był pewien Krzysio - recydywista . Chłopak przpakowany był w pudle na max- spędził tam 10 lat ( no ,ściślej 8- 2 ostatnie za dobre sprawowanie odrabiał w kopalni) za nieumyślne spowodowanie śmierci ( w bójce walnął człowieka raz w ryj ) . Kiedyś po zakończonej robocie majster postawił dużą wódkę . Krzysia wkurwiało ,że w pracy jestem bardziej wytrzymały od niego i po kilku głębszych zaczęły się rozmowy , które skończyły sie siłowaniem na rękę . Ja dziś wyglądam bardzo niepozornie - raczej szczupły , " żylasty " . Krzysio po całym eksperymencie ze zdumienia nie mógł wyjść i ko końca wieczora powtarzał Markowi :" ty kurwa- ale ten suchar silny jest !!"
Powtarzam- nie jestem zadnym fanatykiem. Niech każdy je co mu sprawia szczęście . Na siłe przestawianie się na sałatę nie jest dobre - mówi o tym ładnie ten pan
kolejne p.s. : jeszcze coś - kilka lat temu spotkałem innego znów "pakera" z lat mojej młodości . Sprzedawca w sklepie -patrzę ,... twarz jakby znajoma ..... - facet wygląda jak starzec . Ledwo go poznałem- zmarszczki , łysina . Ciało -jeden flak, skóra jak u dziadka . To chyba wpływ branych kiedyś hormonów .
_________________ "istnieje tylko jedno dobro - WIEDZA, oraz tylko jedno zło- IGNOROWANIE WIEDZY "
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa) Strona: « 1, 2, 3, 4, 5, 6 »
Strona 2 z 6
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów
Wiki2
Wykop2
Linki
Szukaj
Ekipa
Rejestracja
Zaloguj
więc też ten aspekt jest dość ciekawy. Jeśli chodzi o węgle to tylko złożone, takie które oddają energię przez dłuższy czas.
