W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Pikosekundowe transakcje  
Znalazłeś na naszym forum temat podobny do tego? Kliknij tutaj!
Ocena:
5 głosów
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Dyskusje ogólne Odsłon: 1378
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
yoman
Gość
Znajdź posty / tematy




PostWysłany: 09:35, 20 Mar '11   Temat postu: Pikosekundowe transakcje Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Jaki jest właściwy czas posiadania akcji? Może dziesięć lat, albo pięć? A może to zależy od spółki, której akcje kupujecie. Ale kto by pomyślał o czasie rzędu sekund, milisekund albo nawet pikosekund? Nowe technologie obrotu umożliwiają kupno i sprzedaż akcji w coraz mniejszych przedziałach czasowych.

Pikosekundowe transakcje to szaleństwo. Destabilizują giełdę i sprawiają, że staje się ona mniej użyteczna dla spółek jako źródło kapitału i dla inwestorów jako źródło dochodu.

W marcu w Wlk. Brytanii spółka technologiczna Corvil, do której klientów należy londyńska giełda i Deutsche Boerse wzbudziła konsternację oświadczając, że niebawem przełamane zostaną kolejne granice szybkości obrotu. Od milisekund przez mikrosekundy do nanosekund – obrot ciągle przyspiesza. – Nie ma żadnych technologicznych barier uniemożliwiających kupno i sprzedaż w ciągu kilku pikosekund – mówi prezes Corvila Donal Byrne.

Dla tych wszystkich, którym piko myli się z nano, informacja: pikosekunda to jedna trylionowa część sekundy. Jedna pikosekunda ma się do sekundy tak jak jedna sekunda do 31700 lat. W mniej technicznym języku – to naprawdę bardzo bardzo mało czasu.

Pozostaje otwarte pytanie, czy polecenia kupna i sprzedaży mogą przemieszczać się wystarczająco szybko. W zależności od położenia komputerów biorących udział w transakcji, komunikaty musiałyby w pewnych przypadkach poruszać się szybciej od światła. Albert Einstein wyśmiałby ten pomysł.

Ale nawet jeśli to możliwe, to dlaczego i po co ktoś miałby prowadzić obrót z taką prędkością? I czy należy do tego dopuścić?

Od dziesięcioleci istnieje jasny trend do przyspieszania tempa prowadzenia transakcji na giełdzie i do skracania czasu, jaki dany inwestor przetrzymuje akcje. W 1940 r. amerykańscy inwestorzy utrzymywali akcje przez ok. 7 lat, jak twierdzi wysoki rangą funkcjonariusz Banku Anglii Andrew Haldane. Sytuacja ta pozostawała bez większych zmian do połowy lat 70. W 1987 r. czas posiadania akcji spadł do 2 lat. W 2000 r. wynosił już niecały rok a w 2007 r. poniżej 7 miesięcy.

To samo dotyczy Wlk. Brytanii. W połowie lat 60. przeciętna akcja pozostawała w jednych rękach przez pięć lat. W latach 80. czas ten spadł do 2 lat. Dziś wynosi nieco ponad 7 miesięcy.

Siedem miesięcy niedługo może wydawać się wiecznością. Istnieje już technologia pozwalająca spekulantom kupić i sprzedać akcję w ciągu ułamka sekundy. Czy to naprawdę postęp?

Giełda ma dwie zasadnicze funkcje. Istnieje po to, by spółki mogły pozyskiwać kapitał niezbędny dla rozwoju biznesu. Poza tym powinna pomagać zwykłym ludziom osiągnąć godziwe zyski z oszczędności zainwestowanych w te przedsiębiorstwa.

Czy w miarę skracania się czasu przetrzymywania akcji giełda stała się lepszym miejscem? Trudno byłoby uzasadnić taką tezę. Jeśli już, to stała się mniej stabilna. Wiele osób obwiniało “trading wysokich częstotliwości” za krótkotrwały krach cen akcji na giełdzie nowojorskiej w ub.r.

Obracanie akcjami w ułamku sekundy jest czymś szalonym. Co może się zmienić w perspektywach biznesowych dajmy na to Vodafone albo Nestle w ciągu pikosekundy? Czy firmy te są inne pod koniec danego ułamka sekundy? Jeśli ktoś chce zmienić decyzję co do posiadania ich akcji, może powinien się choć sekundę zastanowić? Może nawet cała minutę albo dwie…

W rzeczywistości, im bardziej szaleńcze jest tempo transakcji, tym mniej stabilne, a więc i mniej użyteczne stały się giełdy. Oczywiście dzięki temu jeden fundusz hedgingowy uprawiający trading wysokich częstotliwości może wykiwać drugi fundusz. Ale w pewnym momencie trzeba się cofnąć o krok i zadać sobie pytanie, czy na pewno chcemy iść tą drogą i czy to służy jakiemukolwiek pożytecznemu celowi.

I nie ma przy tym znaczenia, czy Corvil wdroży swoją pikosekundową technologię. Jak nie oni, to wkrótce zrobi to ktoś inny. Informatyka generuje ciągłe przyspieszanie wszystkiego. Jeśli coś może być zrobione, będzie zrobione.

Ale nie każda zdobycz nauki czyni świat lepszym. Transakcje w skali pikosekundy z pewnością podpadają pod tę zasadę. Z faktu, że umiemy budować broń nuklearną nie wynika, że każdy kraj powinien sobie sprawić wielki arsenał bomb atomowych. A z możliwości klonowania ludzi nie wynika to, że świat byłby lepszy, gdybyśmy zaczęli to robić.

Systemy transakcyjne, jakie mamy obecnie, są wystarczająco szybkie do wszelkich mieszczących się w granicach rozsądku zastosowań. Giełdy powinny postawić tamę i powiedzieć traderom, którzy inwestują na okres pikosekundy, żeby sobie poszli gdzie indziej. Na przykład na tor wyścigowy.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


Pikosekundowe transakcje
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile