Oj ludzie ,ludzie .....zastanawiam się jak mogłoby tu być, gdyby Polacy mieli lepszą pamięć ,nieco wstydu
i odrobine pokory.
Nie jest prawdą że Ryszadra Filipskiego "nie lubiła PRL-owska władza ludowa" ,a ściślej -cała władza.
Chwała bogu że w ówczesnych władzach były siły wspierające R.Filipskiego ,w przeciwnym wypadku podzieliłby los śp Ratajczaka.
Nie znam twórczości Filipskiego ale wiem że w 70-tych latach ( i po ten również ) był bojkotowny przez "żydopolskie elity".Było w modzie iść na premierę w reżyserii Filipskiego tylko po to ,aby po kilku minutach ostentacyjnie wychodzić .
Cytat: |
Opozycje polityczna charakteryzowano jako Zydow, KOR okreslano jako organizacje szpiegowska, w ktorej sklad wchodza zdrajcy i Zydzi, oplacani przez Izrael i Organizacje Gehlena. Ryszard Filipski realizowal antysemickie spektakle, dziennikarze spod czerwono-czarnych sztandarow publikowali zydozercze teksty, policyjna propaganda insynuowala zydowskie pochodzenie ludziom o pogladach liberalnych. Slowo "Zyd" zniklo nie tylko z publicznie uzywanej polszczyzny, ale, by znow zacytowac Steinlaufa, nie pojawialo sie nawet w rozmowach ludzi bliskich. |
http://xtrakt.art.pl/daskografia/1997viii.htm
Czas pokazał że "korowska opozycję " malowano we właściwych barwach.Czekam aż dziennikarze będą pytać swych rozmówców :"czy nie żałuje pan tego że był w KOR ? "