Uwaga! Znajdujesz się w jednej z sekcji autorskich forum.
Administracja forum nie ponosi odpowiedzialności za ewentualną cenzurę w tym wątku. Moderatorem tego tematu jest jego założyciel czyli autor pierwszego posta.
Broszura w brytyjskiej szkole oburzyła Polaków. Dyrekcja przeprasza
Na lekcji geografii na Walthamstow Academy, w północno-wschodnim Londynie, uczniowie ósmej klasy otrzymali broszurę która sugerowała, że polscy migranci przybyli do Wielkiej Brytanii w poszukiwaniu "bezpłatnej opieki zdrowotnej" i "lepszych szkół".
Wśród "problemów" wywołanych przez polskich imigrantów dokument wymienia "obciążenia służby zdrowia", "wiele języków" w szkołach, i pracę na czarno.
Akademia Walthamstow została oskarżona o rozpowszechnianie "propagandy brexitu" i "posługiwanie się fałszywymi informacjami". Jedna z polskich matek, której 12-letnia córka otrzymała dokument, powiedziała: - Byłam głęboko wstrząśnięta. W kontekście migracji został zaatakowany tylko jeden naród.
https://wiadomosci.onet.pl/swiat/wielka-.....ow/b1ms49x
__
Czytaj dalej omleta pl... w UK nie ma 8 klasy:) są roczniki, przy czym rocznik liczy się od przedszkola.
Po przedszkolu masz odpowiednik polskiej podstawówki. Którą kończy rocznik 6 (year 6) po czym dzieci idą do odpowiednika szkoły średniej w której pierwszy rocznik to year 7... Ale nie ma czegoś takiego jak "klasa 8".
Daj lepiej jakiś porządny link a nie omleta.
Ty @goral traktujesz na poważnie to co pisze @goska?
Na forum już od dawna wszyscy wiedzą że tzw. @goska to albo bot, albo jakaś niezrównoważona osoba, która wypluwa w przypadkowych tematach i w przypadkowej kolejności, losowe komentarze, często nawet niezwiązane z tematem rozmowy.
_________________ Stagflacja to połączenie inflacji i hiperinflacji ~ specjalista od ekonomii, filantrop, debil, @one1
Braki żywności po brexicie? Bruksela spodziewa się, że Londyn poprosi o pomoc
Unia Europejska spodziewa się, że Wielka Brytania poprosi o pomoc w uniknięciu braków żywności w przypadku tzw. "twardego brexitu" - powiedział agencji Reuters komisarz ds. rolnictwa Phil Hogan.
-Jestem pewny, że ktoś z Wielkiej Brytanii do nas zadzwoni, by upewnić się, że w pierwszych dniach czy tygodniach ewentualnego "twardego brexitu" będziemy współpracować, by zmniejszyć szkody wyrządzone brytyjskim obywatelom, jeśli chodzi o dostawy jedzenia - powiedział Hogan Reutersowi w czasie targów rolniczych odbywających się w Paryżu.
- Nie sądzę, by chcieli doprowadzić do sytuacji, gdy ze względu na logistyczne problemy w ich portach, będą mieli niedobory żywności i rosnące ceny jedzenia w ich sklepach - dodał.
Brytyjski przemysł żywnościowy ostrzega przed rosnącymi cenami i niedoborem świeżych produktów w przypadku "twardego brexitu". Dostawy żywności na brytyjskim rynku w 40 proc. opierają się na imporcie.
Do wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej pozostał niewiele ponad miesiąc. Zgodnie europejskimi traktatami i decyzją rządu w Londynie do brexitu ma dojść o północy z 29 na 30 marca. Do tej pory rząd Theresy May nie przekonał brytyjskiego parlamentu do akceptacji umowy z UE regulującej stosunki ze wspólnotą po jej opuszczeniu. Jeśli nie uda się to do 29 marca, dojdzie do tzw. "twardego brexitu", który wytworzy prawną próżnię w relacjach Wielkiej Brytanii z krajami Unii Europejskiej i stworzy zagrożenie dla prawidłowego funkcjonowania wielu dziedzin życia i gospodarki.
W połowie stycznia brytyjski parlament odrzucił wynegocjowaną przez May umowę z Brukselą rekordową różnicą ponad 200 głosów. Przeciwko premier opowiedzieli się m.in. posłowie z jej własnej Partii Konserwatywnej. Głównym powodem sprzeciwu jest tzw. backstop, zakładający, że w razie braku dalszego porozumienia z Brukselą, Irlandia Północna pozostanie w europejskiej unii celnej, co mogłoby doprowadzić do powstania granicy celnej wewnątrz Wielkiej Brytanii.
Dołączył: 12 Sie 2008 Posty: 1854
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 20:25, 25 Lut '19
Temat postu:
Jeżeli chodzi o brak dostaw jedzenia z Unii Europejskiej to nie będą to "szkody wyrządzone brytyjskim obywatelom". Ograniczenie pochłaniania tak wielkiej ilości chemii wpłynie pozytywnie na stan zdrowia wszystkich Brytyjczyków i tym samym na jej służbę zdrowia, natomiast koncerny farmaceutyczne zaczną płakać.
Życzyłbym sobie i Brytyjczykom, aby zaczęli korzystać z regionalnych produktów rolniczych.
Jeżeli chodzi o brak dostaw jedzenia z Unii Europejskiej to nie będą to "szkody wyrządzone brytyjskim obywatelom". Ograniczenie pochłaniania tak wielkiej ilości chemii wpłynie pozytywnie na stan zdrowia wszystkich Brytyjczyków i tym samym na jej służbę zdrowia, natomiast koncerny farmaceutyczne zaczną płakać.
Życzyłbym sobie i Brytyjczykom, aby zaczęli korzystać z regionalnych produktów rolniczych.
Największym w UE - jak nie w całej Europie - użytkownikiem chemii spożywczej, jest Polska.
Prawie cały przemysł chemii spożywczej Włoch, żyje dzięki Polsce.
Problem w tym, że w Polsce nie ma norm jakościowych, w UK są...
Jeżeli chodzi o brak dostaw jedzenia z Unii Europejskiej to nie będą to "szkody wyrządzone brytyjskim obywatelom". Ograniczenie pochłaniania tak wielkiej ilości chemii wpłynie pozytywnie na stan zdrowia wszystkich Brytyjczyków i tym samym na jej służbę zdrowia, natomiast koncerny farmaceutyczne zaczną płakać.
Życzyłbym sobie i Brytyjczykom, aby zaczęli korzystać z regionalnych produktów rolniczych.
1. Uważaj bo Brytyjczycy nie produkują chemii spożywczej. Unilever jest właśnie brytyjski, a jest największym producentem syfu spożywczego na całym świecie.
2. Uważaj bo produktami regionalnymi wyżywi 60 mln populacji UK czy tym bardziej 700 mln populacji Europy. Produkty regionalne pewnie nie zaspokoiły by nawet 10% zapotrzebowania na żywność, nie mówiąc już o tym ilu ludzi było by stać na taką dietę.
_________________ Stagflacja to połączenie inflacji i hiperinflacji ~ specjalista od ekonomii, filantrop, debil, @one1
@Azyren , manipulacja @gorala_ opiera się na tym że zwracamy uwagę na Polskę ( typu fluor wstrzykują w ziemniaki ) , a w UK mamy "normy jakościowe"
Cytat:
Najgorsza żywność w Wielkiej Brytanii
„Gumowy” chleb, parówki z puszki, smażone słodycze – to flagowe produkty brytyjskiej branży spożywczej. Nic dziwnego, że dieta Wyspiarzy zaliczana jest do najgorszych na świecie, a najsmaczniejsza żywność w UK dostępna jest w sklepach i restauracjach prowadzonych przez imigrantów. Co najgorszego ma do zaoferowania brytyjski jadłospis?
Brytyjczycy chcą wprowadzenia ostrzeżeń przed spożyciem przemysłowych wędlin
Jedzenie przemysłowych wędlin może być rakotwórcze – uważają naukowcy i politycy w Wielkiej Brytanii. Chcą ostrzegać konsumentów.
Światowa Organizacja Zdrowia w raporcie z 2015 roku sklasyfikowała przetworzone mięso, a więc różnego rodzaju przemysłowe produkty wędliniarskie, jako grupę rakotwórczą, która może być odpowiedzialna za 34 000 zgonów spowodowanych rakiem rocznie. W samej Wielkiej Brytanii może to być 6 600 przypadków raka jelita grubego rocznie.
I to na pewno nie są brytyjskie wędliny ( te rakotwórcze ) , tylko wędliny które przyjechały z Polski , bo tam nie ma norm , tylko jak wjechały do UK , nie spełniając norm .
_________________ https://www.youtube.com/watch?v=0K4J90s1A2M
@Azyren , manipulacja @gorala_ opiera się na tym że zwracamy uwagę na Polskę ( typu fluor wstrzykują w ziemniaki ) , a w UK mamy "normy jakościowe"
Cytat:
Najgorsza żywność w Wielkiej Brytanii
„Gumowy” chleb, parówki z puszki, smażone słodycze – to flagowe produkty brytyjskiej branży spożywczej. Nic dziwnego, że dieta Wyspiarzy zaliczana jest do najgorszych na świecie, a najsmaczniejsza żywność w UK dostępna jest w sklepach i restauracjach prowadzonych przez imigrantów. Co najgorszego ma do zaoferowania brytyjski jadłospis?
Brytyjczycy chcą wprowadzenia ostrzeżeń przed spożyciem przemysłowych wędlin
Jedzenie przemysłowych wędlin może być rakotwórcze – uważają naukowcy i politycy w Wielkiej Brytanii. Chcą ostrzegać konsumentów.
Światowa Organizacja Zdrowia w raporcie z 2015 roku sklasyfikowała przetworzone mięso, a więc różnego rodzaju przemysłowe produkty wędliniarskie, jako grupę rakotwórczą, która może być odpowiedzialna za 34 000 zgonów spowodowanych rakiem rocznie. W samej Wielkiej Brytanii może to być 6 600 przypadków raka jelita grubego rocznie.
I to na pewno nie są brytyjskie wędliny ( te rakotwórcze ) , tylko wędliny które przyjechały z Polski , bo tam nie ma norm , tylko jak wjechały do UK , nie spełniając norm .
O jednym zapominasz i tego w artykule nie podano.
W UK, parówki z puszki, nazywają się produktem o smaku parówki.
Chleb w UK, jest produkowany inną technologią, nie na zakwasie jak w Polsce, taki chleb też oczywiście kupisz w UK.
Popularny chleb w UK, robi się na drożdżach, dlatego ma taką konsystencję a nie inną.
W Polsce do chleba dodaje się ponad 236 składników chemii spożywczej, niekurzy nawet mówią, że jest mniej mąki niż chemii.
W Polsce kupisz szynkę która jest tańsza od salcesonu!!!
Pomyśl czym musi być ta szynka...
I tak setki innych produktów.
Samo jedzenie angielskie nie jest złe. Przede wszystkim nie jest tak tłuste jak polskie.
Ale zdecydowanie ustępuje włoskiemu czy arabskiemu. Ale to rzecz gustu.
Dlatego ci napisałem, że w UK są normy jakościowe, nie możesz nazwać czegoś szynką jeśli to coś szynką nie jest. W Polsce nie ma z tym problemu...
Ostatnio, nawet masz mięso wołowe zarażone, szeroko rozprowadzane w Polsce - trafi do pierogów! Wierz mi:)
Ale to że na zachodzie jedzenie jest dużo bardziej chemiczne niż w Polsce to akurat fakt (mówię na przykładzie Niemiec i Holandii z osobistego doświadczenia i WB z opinii znajomych), bo sam próbowałem takiego jedzenia z marketów tamtejszych. Po dłuższym stołowaniu się takim żarcie, poczuć w ustach smak kebaba z budki to jak dotknąć progu nieba. Na zachodzie takie zdrowe jedzenie jest, ale już dużo droższe, natomiast takiego syfu z marketów to za typową wypłatę nakupi z 5 razy więcej niż w Polsce (stosunek ceny żywności czy czegokolwiek innego do zarobków jest nieporównywalny). No ale coś za coś.
_________________ Stagflacja to połączenie inflacji i hiperinflacji ~ specjalista od ekonomii, filantrop, debil, @one1
Dołączył: 12 Sie 2008 Posty: 1854
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 23:47, 26 Lut '19
Temat postu:
Prawda prawdą, ale najprawdziwsza jest taka, że to my zwykli zjadacze dajemy pieniądze "żywicielom" i to od nas zależy co wybierzemy w sklepie. Ja od jakiegoś czasu nie kupuję niczego co jest ogólnie reklamowane. Staram się jeść najmniej przetworzone rzeczy i wcale nie są drogie. Jeżeli dam za chleb o 1zł więcej niż w markecie czy za kefir 50gr więcej to nie zbiednieję.
Ale to że na zachodzie jedzenie jest dużo bardziej chemiczne niż w Polsce to akurat fakt (mówię na przykładzie Niemiec i Holandii z osobistego doświadczenia i WB z opinii znajomych), bo sam próbowałem takiego jedzenia z marketów tamtejszych. Po dłuższym stołowaniu się takim żarcie, poczuć w ustach smak kebaba z budki to jak dotknąć progu nieba. Na zachodzie takie zdrowe jedzenie jest, ale już dużo droższe, natomiast takiego syfu z marketów to za typową wypłatę nakupi z 5 razy więcej niż w Polsce (stosunek ceny żywności czy czegokolwiek innego do zarobków jest nieporównywalny). No ale coś za coś.
To bardziej przyzwyczajenie.
Ja też tak myślałem, jak wyjechałem do UK. Ale brak codziennego dostępu do sztucznych polskich produktów spożywczych, poskutkowało bardzo pozytywnie. Bo zacząłem, smakować w tych produktach chemię. To dlatego Polskie produkty spożywcze nie będą długo popularne, ze względu na posmak chemii.
W Polsce masz tanie jedzenie, to nie jest jedzenie, to są substytuty chemiczne. Dodatki smakowe i koloryzujące. Dlatego "polskie jedzenie jest tanie".
Dam ci kolejny przykład - ciasto orzechowo-czekoladowe cena: 15 zł/kg
1 kg orzechów: 22 zł/ kg
Kakao ok. 18 zł za 250 g.
Koszt robocizny, koszt energii no i marża...
Co więc jest w cieście Orzechowo kakaowym za 15 zł/kg?
Chcesz więcej?
U nas jest jedzenie chujowe ale jak wiesz czego szukasz to można wybrać produkty dobre i wcale nie drogie. Problem polega na tym, że z tych ludzi zrobiono nosaczy, Grażyny i Janusze, dla których liczy się taniość i ilość. Przykładowo odkąd spróbowałem dobrej jakości lodów nie jadam gówna na syropie glukozowo-fruktozowym z chemicznym koktajlem. Szkoda zdrowia i kasy, wolę zapłacić 10 razy więcej za dobrej jakości lody i mieć ich mniej ale wiem co jem. I każdy w codzienności takich wyborów dokonuje, a potem musi radzić sobie z konsekwencjami.
_________________ http://www.triviumeducation.com/
Punkt startowy dla wszystkich.
http://trivium.wybudzeni.com/trivium/
Wersja PL
British school suspends LGBT lessons after 80% of pupils kept home by parents − report
Cytat:
A primary school in Britain's second city Birmingham has caved in to pressure and temporarily pulled the plug on its lessons on LGBT rights. That's after hundreds of parents reportedly kept their children at home in protest. READ MORE: https://on.rt.com/9pkx
To był rasistowski komentarz Ordel. Jakby koleś był biały to by się dobrze bawił po kilku piwach i jointach, a tak to co? Emigrant z Jamajki ubogaca kulturowo Europę, czy może to islamista?
Żartuję, mam nadzieję, że nie wiedziałeś w jakich okolicznościach to zostało nakręcone.
Wrzuciłem to tutaj bo w sumie jest ciekawie napisane o Brytyjskiej pseudo demokracji , nam chujki zwracają uwagę jakie mamy bagno , ale oni to już w mule od lat tkwią .
Tekst to kilkanaście minut czytania , ale polecam , wkleję co ciekawsze fragmenty .
Cytat:
Hej, jak tam zachodnia demokracja? Chwila refleksji przed kolejną wojną
Bolton i Pompeo temat irański męczą od dawna. Teraz sięgnęli chyba po jakieś wzorce sprzed dekad, bo co sensowniejszym komentatorom Zatoka Omańska jawi się jako Zatoka Tonkińska 2.0, czyli tzw. false flag, który stał się oficjalnym pretekstem do przegranej z kretesem wojennej eskapady przeciw wietnamskiej rewolucji.
Jadą na starym sprawdzonym patencie .
Cytat:
Warto w tym kontekście wspomnieć, że media brytyjskie i tamtejsza prawica przyjęły rolę posłusznych pudelków Pomarańczowej Godzilli, przynajmniej jeśli chodzi o prowadzenie (tudzież szykowanie) wojen napastniczych. W obecnej chwili jest to szczególnie niesmaczne, gdyż całkiem niedawno miał miejsce szczególny incydent amerykańsko-brytyjski. Gdyby rzeczone media miały cokolwiek wspólnego z głoszonymi przez siebie (i o sobie) opowiastkami o „niezależności”, grzmiałyby o tym najbardziej alarmistycznym możliwym tonie. Otóż kilka tygodni temu Mike Pompeo, sekretarz stanu USA, podczas nieoficjalnego spotkania z wpływowymi przywódcami społeczności żydowskiej, zupełnie explicite, wyraził zamiar zapobieżenia wyborowi Jeremy’ego Corbyna, popularnego szefa brytyjskiej Partii Pracy, na stanowisko premiera Zjednoczonego Królestwa.
Przypomnijmy. Pompeo dokonał tego obwieszczenia podczas kameralnego spotkania z, jak pisze „The Times”, „żydowskimi przywódcami” (Jewish leaders) w Nowym Jorku. Do prasy – najpierw do „The Washington Post” – trafiło nagranie, na którym słychać jak amerykański dyplomata nr 1 opowiada o tym, że Waszyngton może „odeprzeć” (push back) kierownictwo brytyjskiej Partii Pracy. Deklaracja ta padła w odpowiedzi na pytanie, co USA zamierzają zrobić w razie ewentualnego wyboru oskarżanego o antysemityzm Jeremy’ego Corbyna na premiera Wielkiej Brytanii.
Cytat:
Otóż kolejnym wydarzeniem, które ujawniło mechanizmy rządzące wielbioną powszechnie „zachodnią demokracją” było rzeczywiście wstrząsające odkrycie Matta Kennarda, niezależnego dziennikarza, na temat udającego centrolewicowe pismo „The Guardian”. Już lata temu gazeta ta stała się niemal ulubionym miejscem dla brytyjskich służb do plasowania tam wyselekcjonowanych przez siebie wiadomości. Dokumentacja dowodząca tej zależności jest więc na wagę złota. Wielokrotnie wypowiadali się na ten temat nie tylko co bardziej odważni dziennikarze i aktywiści, ale i ludzie tacy jak Craig Murray, były brytyjski dyplomata.
Cytat:
Okazało się, iż redaktor naczelny „The Guardian” Paul Johnson był na tyle łaskawy dla służb Jej Królewskiej Mości, że te za stosowne przyjęły wyrazić dla niego uznanie i wdzięczność, za bycie „dyspozycyjnym w zakresie ponownego ustanowienia współpracy The Guardian” z bezpieką. Gratulacje te wyraził niejaki Dominic Wilson, wysoki funkcjonariusz (Director General Security Policy) Ministerstwa Obrony Wielkiej Brytanii. Dodać należy, że „The Guardian”, przy okazji dziwacznej intrygi wokół rzekomego otrucia Sjergieja Skripala entuzjastycznie i natychmiast podporządkował się cenzurze zadekretowanej na tę okoliczność w DSMA, Defence and Security Media Advisory Notice. To taki cenzorski glejt, który wydaje brytyjskie ministerstwo obrony i zobowiązuje media do powstrzymywania się od publikowania pewnych informacji w określonych sytuacjach. Instytucja ta została wprowadzona w Zjednoczonym Królestwie w 1912 r. i z powodzeniem działa po dziś dzień. W tym konkretnym wypadku chodziło o to, by nie wspominać o niejakim Pablo Millerze, agencie MI6, który zwerbował Skripala w Tallinie na początku lat 90. Oprócz tego „The Guardian” opublikował kilka miesięcy temu niewiarygodnie paranoiczny, kompromitujący materiał Luke’a Hardinga, jednego z najważniejszych animatorów antyrosyjskiej nagonki, o rzekomych spotkaniach Julina Assange’a z Paulem Manafortem, szefem sztabu wyborczego Donalda Trumpa.
Syfilis zżera Zachód , a Polska bierze przykład od najlepszych . Tak więc demokracją wszyscy podcierają sobie dupę , a niektórzy to zakrwawione ręce w nią wycierają .
_________________ https://www.youtube.com/watch?v=0K4J90s1A2M
Konserwy coraz bardziej się zapadają.
Najpoważniejszy kandydat na nowego Premiera UK, okazuje się zwykłym awanturnikiem.
Borys Johnson został nagrany przez sąsiada, podczas domowej awantury z obecną partnerką, z żoną rozszedł się rok temu, też w świetle skandalu.
Krzyki, odgłosy tłuczonego szkła, były tak głośne, że sąsiad to nagrał i wezwał policję.
Kiedy dziennikarze zapytali rzecznika policji o interwencję w domu Borysa Johnsona, policja powiedziała, ze takowej nie było. Dopiero, kiedy zapytano o interwencję podając numer zgłoszenia, policja zaczęła się jąkać in potwierdzać, że faktycznie coś było.
Tak czy inaczej, konserwy czyli prawica, znów pokazuje kim tak naprawdę są.
Polacy w Anglii 2019
Polacy mieszkający w Wielkiej Brytanii - obarczani winą za spowolnienie gospodarki, niesprawiedliwe otrzymywanie przywilejów socjalnych, kradzieże, rozboje - są grupą wyjątkowo narażoną na ataki w sieci. Falę hejtu płynącą na rodaków ma powstrzymać polska firma Samurai Labs. Niedawno dołączyła jako partner technologiczny do programu "Hate After Brexit". Jego celem jest stworzenie systemu do eliminowania hejtu i cyberprzemocy w mediach społecznościowych.
http://weekend.gazeta.pl/weekend/1,15212.....ob-na.html
Od ubiegłego roku koalicja brytyjskich organizacji praw człowieka próbuje wyjaśnić, co wyczynia po cichu MI5 – agencja wywiadu wewnętrznego, odpowiednik naszej ABW. W marcu 2018 r. rząd pierwszy raz przyznał, że MI5 ma prawo popełniać przestępstwa i nawet zbrodnie. Wtedy jednak brakowało kluczowych informacji, dziś zaczynają się pojawiać.
Lord Evans, jeden z byłych szefów MI5 udzielił wywiadu BBC, w którym zaznacza, że dokumenty zezwalające agentom na popełnianie zbrodni nie zawierają żadnej listy, co właściwie jest dozwolone, a co nie. Ta deklaracja natychmiast została zinterpretowana jako stwierdzenie, że „wszystko jest dozwolone”, a agenci mają pełny immunitet. Według Bena Jaffeya, jednego z adwokatów organizacji pozarządowych przepytywanego przez Guardiana, główny problem to brak przejrzystości wobec ofiar, policji, czy wymiaru sprawiedliwości. Jego zdaniem, taka omerta jest nielegalna i kryje liczne, b. groźne nadużycia.
Niedawno policja zwróciła się do prokuratury o wszczęcie postępowania wobec 20 agentów, w tym kilku osób z dyrekcji MI5, podejrzanych o morderstwa, porwania i tortury. Niektórzy są podejrzani o wpływanie na wymiar sprawiedliwości, który, jak się okazuje, nie jest tak niezależny, jak twierdzi propaganda państwowa. Nie tylko Julian Assange ma farsowe procesy. Było ich, i jest, zaskakująco dużo.
Koalicja organizacji ochrony praw obywatelskich, w tym dwóch z Irlandii Północnej domaga się likwidacji „trzeciego kierownictwa” państwowego, jak się nazywa MI5. Np. śledztwo w sprawie śmierci adwokata Pata Finucane’a wskazuje, że morderstwo popełniono na tajny rozkaz z Londynu. Szef ekipy adwokatów rządowych James Eadie zapewnia, że agenci nie mają immunitetu, ale poinformował, że rzeczywiście, nawet najcięższe przestępstwa są „dozwolone” od 2000 r. Popełniano je oczywiście już wcześniej, ale bez podkładki, która do zeszłego roku była tajna.
Względnie, Zachód to "gówno w złotym papierku", jak mawiał Waldi P.
_________________ "Uwielbiam good why'a" - chemicloo
"Aj waj, wypunktował mnie. Lecę po ratunek do gei" - chemicloo vel WZBszambo alias szeklan itp.
U nas nie jest wcale lepiej, tak że się nie cieszcie
_________________ Stagflacja to połączenie inflacji i hiperinflacji ~ specjalista od ekonomii, filantrop, debil, @one1
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów