W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
System WZBG, alternatywa na pieniądz  
Znalazłeś na naszym forum temat podobny do tego? Kliknij tutaj!
Ocena: Brak ocen
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Gospodarka i pieniądze Odsłon: 3374
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Erwin




Dołączył: 28 Maj 2008
Posty: 480
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 09:24, 05 Mar '11   Temat postu: System WZBG, alternatywa na pieniądz Odpowiedz z cytatem

dyskusja wycięta stąd: viewtopic.php?p=179587#179587

WZBG napisał:
M8 napisał:
WZBG napisał:
Równość szansy polega na takim samym dostępie.
Ktoś utwardzając i wydeptując sobie ścieżkę do źródła wody wkłada własną pracę, zabronienie innym zrobienia tego samego jest zabieraniem równych szans.
Liczba ścieżek poziomych, czy ścieżek pionowych (studni) do wody nie może być nieskończona, zatem w pewnej chwili zabraknie miejsca na kolejną ścieżkę, na kolejną studnię.
Zawłaszczenie miejsca (prowadzącego do wody) jest zawłaszczeniem pierwotnym i dyskryminuje ludzi, którzy przybyli tam później.
Wyjściem z tej sytuacji jest to, aby takie miejsca nie mogły należeć do pojedynczych osób, a do wszystkich ludzi (społeczna własność).

To dotyczy tak naprawdę tylko problemu posiadania ziemii, jakiś czas temu proponowałem rozwiązanie tego problemu oparte o wspólną własność ziemii i redystrybucje dóbr na podstawie zajmowanego obszaru.


Dotyczy nie tylko ziemi, ale ogólnie dóbr przyrody, równość szans korzystania z nich prowadzi również do tego, że i środki produkcji musiałyby być własnością społeczną.
W przeciwnym razie ich właściciel sprzedawałby towary, których cena zawierałaby koszt dostępu do surowców (np. owego wywiercenia studni).

Trochę zaskoczyło mnie, że wymyślono jakiś teoretyczny system, który miałby być jakąś alternatywą zamiast pieniędzy, gdzie mówi się o jakimś barterze i tych bonach na zamówiony w kontrakcie o pracę towar.
Czyli tą całą teorię którą tu użytkownik WZBG stara się innym przybliżyć.
Zanim zapoznam się z tym więcej, bo może WZBG coś jeszcze napisze w konkretnych sprawach, to zwracam uwagę na taki fakt, że władcy pieniądza, w pełni zdają sobie sprawę z tego, że gdyby ludzkość pojęła to, że tylko wystarczy na podstawie zarządzenia w państwie wydrukować swoją walutę i szybko ją wymienić jest lekarstwem na bankierski i żydowski uścisk, to oni banksterzy są wtedy przegrani, a ludzkość wraz z pokoleniami zaczyna odżywać.
Wydaje mi się, że z tego co już przeczytałem, ten teoretyczny twór który nam WZBG prezentuje, jest alternatywnym przygotowanym przez żydowskie koła naukowe tworem, przygotowanym awaryjnie dla nich na ich potrzeby, gdyby czasem w zawieruchach doszło do tak nieprzewidzianego zdarzenia, gdzie wyrwano by im z rąk władzę nad pieniądzem.
Ludzie po doświadczeniach, alergicznie bojący się pieniądza byliby skłonni na przyjęcie czegoś takiego. Cała rzecz w tym, że żydostwo skrzywiło zdrową naukę teoretyczną o handlu i pieniądzu. Produkując swoje książki o ekonomii i nauczając jej na swoich katedrach. Skrzywiło ją po to, aby realizować swój przestepczy kryminalistyczny plan wynikający z ich choroby umysłowej, jaką posiedli w czasie okupacji ich przez JHVH.
Choroba ta polega na tym, że JHVH odwalał za nich kawał roboty maltretujac ludzi ościennych którzy dostarczali im towarów na zasadach nierównego handlu. Żydkom tym talmudycznym przewróciło się potem w głowach, myśląc, że zawsze tak musi być, bo to zalecenia boskie, a nie rozeznali, ze to była akcja fałszywej flagi, gdy przyszedł delegat Jezus i skorygował rzeczy.

Z tego co przeczytałem taki system to jest to system bardzo podobny do pieniężnego z minimalnymi sklepowo-hurtowymi zasobami i małą wtedy też ilością pieniędzy w obiegu.
W takim to systemie produkcja doprowadzona jest do perfekcji, gdzie nie produkuje się projektowanego i prezentowanego nowego asortymentu wymyślanego przez specjalistów w dziedzinach, ale każdy wymyśla sobie towar jaki chce, a przemysł realizuje zamówienia wg złożonych i indywidualnych potrzeb kupujących dokonując minimalnych zmian w uzgodnieniu, które wynikaja np z możliwości technologicznych.
Więc firmy produkujace byłyby wtedy w takim systemie firmami usługowymi.
No ale tego typu system wprowadzony we wszystkie dziedziny podnosi koszty pracy ogólnospołecznej, a w idei człowieka jest jak najmniej pracować w system, a najwięcej korzystać z towarów i dóbr które są do osiągnięcia.

Jeśliby system polegał jeszcze na komputerowej koordynacji mógłby i on sprawnie działać.

Ale zauważyłem ciekawą intrygującą rzecz. MÓWI SIĘ O WŁASNOŚCI SPOŁECZNEJ. - Człowiek nie chcacy pracować nie ma prawa do korzystania z towarów.
Owszem całkiem słuszne i sprawiedliwe założenie. Ale zapytuję cię WZBG

CO W ZAMIAN DLA TAKICH LUDZI???

Gdzie mają sie podziać z swoim umiłowaniem do niepracowania w system? Czy trzeba ich lokować gdzieś na wyspie jak Madagaskar?

Wydaje mi się że kruczek z tym ukrytym błędem tkwi w tym systemie tu, że pozbawia się ludzi w tym teoretycznym systemie własności jakim jest teren na Ziemi i własny dom.

Takie coś umożliwia właśnie odcinanie się od systemu i tworzenie wysp samowystarczalności. System zaś jest tak skonstruowany, aby wszystkich na siłę uszczęśliwić

Mi zaś się logicznie wydaje, że system pieniężny nie jest zły, i nawet ten z jednym kontem elektronicznym, ale wszystko to musi być pod dokładną kontrolą społeczną, a winni zaniedbań w systemie muszą materialnie w pełni odpowiadać.
Peniądz elektroniczny ma wspaniałą zaletę, że nie potrzeba kosztownych konwojów gotówek dla wyrównywania zasobów w lokalnych bankach. Oczywiście mam tu na myśli pieniądz fizyczny bez oprocentowania już taki reformowany.

Komputerowe systemy mogą w pełni dokładnie regulować go cząstkowo w poszczególnych asortymentach na rynku, a pieniądz w miejsce bonów jest dlatego lepszy, bo pozwala do ostatniej chwili decydować człowiekowi w tym na co go przeznaczy przy zakupie na rynku.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
WZBG




Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 3598
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 14:48, 05 Mar '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Erwin napisał:

[...]
Wydaje mi się, że z tego co już przeczytałem, ten teoretyczny twór który nam WZBG prezentuje, jest alternatywnym przygotowanym przez żydowskie koła naukowe tworem, przygotowanym awaryjnie dla nich na ich potrzeby,


Jaką korzyść mieliby odnieść?

Brak własności środków produkcji.
Konieczność pracy (przez osoby nadające się do niej), aby móc zaspokajać własne potrzeby.
Brak decydowania za innych, ludzie decydują z siłą jednego głosu o:
- hierarchii potrzeb,
- sposobach produkcji (w referendum z przedłożonych projektów produkcyjnych),
- o wysokości własnego wynagrodzenia, sami proponują wartość z założonego w referendum przedziału min-max.

Wskaż korzyści, które mieliby osiągnąć obecni kapitaliści, bankierzy, politycy itp.
Jeśli takie wskażesz, ja wskaże, jak system mógłby im przeciwdziałać.


Erwin napisał:

Ludzie po doświadczeniach, alergicznie bojący się pieniądza byliby skłonni na przyjęcie czegoś takiego. Cała rzecz w tym, że żydostwo skrzywiło zdrową naukę teoretyczną o handlu i pieniądzu. Produkując swoje książki o ekonomii i nauczając jej na swoich katedrach. Skrzywiło ją po to, aby realizować swój przestepczy kryminalistyczny plan wynikający z ich choroby umysłowej, jaką posiedli w czasie okupacji ich przez JHVH.
Choroba ta polega na tym, że JHVH odwalał za nich kawał roboty maltretujac ludzi ościennych którzy dostarczali im towarów na zasadach nierównego handlu. Żydkom tym talmudycznym przewróciło się potem w głowach, myśląc, że zawsze tak musi być, bo to zalecenia boskie, a nie rozeznali, ze to była akcja fałszywej flagi, gdy przyszedł delegat Jezus i skorygował rzeczy.


Ekonomia kapitalizmu nie przedstawia istoty problemów, które rodzi istnienie pieniądza (wielotransakcyjnego).
Jej teorie mają konserwować proces uzyskiwania korzyści przez kapitalistów, bankierów, czy polityków, czyli tych co wykorzystują pracę innych.

Erwin napisał:

Z tego co przeczytałem taki system to jest to system bardzo podobny do pieniężnego z minimalnymi sklepowo-hurtowymi zasobami i małą wtedy też ilością pieniędzy w obiegu.
W takim to systemie produkcja doprowadzona jest do perfekcji, gdzie nie produkuje się projektowanego i prezentowanego nowego asortymentu wymyślanego przez specjalistów w dziedzinach, ale każdy wymyśla sobie towar jaki chce, a przemysł realizuje zamówienia wg złożonych i indywidualnych potrzeb kupujących dokonując minimalnych zmian w uzgodnieniu, które wynikaja np z możliwości technologicznych.
Więc firmy produkujace byłyby wtedy w takim systemie firmami usługowymi.
No ale tego typu system wprowadzony we wszystkie dziedziny podnosi koszty pracy ogólnospołecznej, a w idei człowieka jest jak najmniej pracować w system, a najwięcej korzystać z towarów i dóbr które są do osiągnięcia.

Jeśliby system polegał jeszcze na komputerowej koordynacji mógłby i on sprawnie działać.


Twoja propozycja pozostawia prywatna własność środków produkcji i istnienie pieniądza (jego ilość jest pojęciem względnym).
W twojej propozycji właściciel środków produkcji i producent dążyłby do osiągnięcia zysku pieniężnego. Bo chyba nie proponujesz warunku, aby dobra sprzedawać po koszcie ich wytworzenia?

Skoro ma istnieć zysk, to poniżej wywód matematyczny.

----------

Niech będzie, że mamy jakąś gospodarkę, która nie kontaktuje się z innymi.
W tej gospodarce mamy np. 10 firm. Firmy te wyprodukowały np. 10 000 szt.
różnych towarów.
Można wyliczyć, że średnie wydatki na jedną sztukę wynosiły np. 20 zł.
Z powyższego wynika, że całkowite wydatki firm zamknęły się kwotą 200 000
zł.


Z definicji transakcji, która mówi, że jedna strona kupuje towar a druga
sprzedaje i strona sprzedająca uzyskuje pieniężne wpływy a strona kupująca
ponosi pieniężne wydatki wynika, że wpływy ze sprzedaży są równe wydatkom z
tytułu zakupów.

Tak więc można oznaczyć przez:
q - liczbę różnych towarów,
ksjc - średnie jednostkowe całkowite wydatki.
Równanie wydatków zapisać można w postaci

(1) ksjc*q

Co się dzieje z wpływami ze sprzedaży. Otóż firmy chcą sprzedać całą swoją
produkcje q.
Ale nie chcą jej sprzedać po cenie ksjc, czyli po tyle ile wynosił ich koszt
wyprodukowania.
Firmy doliczają swój narzut, oznaczmy go n.
Teraz ofertę sprzedaży wszystkich firm można zapisać iloczynem

(2) (ksjc+n)*q

Mamy wiec równość wydatków i wpływów (z definicji transakcji).
Możemy teraz przyrównać równania (1) i (2)

(3) (ksjc+n)*q= ksjc*q

Widzimy, że lewa strona jest większa od prawej.
Jedynym parametrem, który może się zmienić (zmniejszyć) po lewej stronie
jest q, ksjc nie zmieni się, a n jest dodatnie.
Te zmienione q oznaczmy qs, jest to sprzedana ilość towarów.

Równanie (3) przybiera postać:

(4) (ksjc+n)*qs= ksjc*q

(5) qs= [ksjc/(ksjc+n)]*q

Wróćmy teraz do naszego przykładu z 10 firmami.
Wiemy, że
q=10 000 szt.
ksjc =20 zł.

Teraz dowiadujemy się, że firmy ustaliły narzut 10%, czyli n=0,1*ksjc, czyli
towary są sprzedawane drożej o 10%, niż poniesione wydatki na każdą sztukę
towaru.
Podstawiamy nasze dane do (5) równania.

qs=[20 zł/(20+ 0,1*20)]*10 000 szt.
qs=9090,909 szt.
Stąd wynika, że wszystkie firmy sprzedadzą tylko 9090 szt. A w magazynach
zostanie 910 szt.
Teraz firmy mogą i podejmują decyzje, żeby ograniczyć produkcje. Tym samym
część pracowników jest niepotrzebna i jest zwalniana.
---
Przykład ten mówi, że produkcja, nawet na zamówienie, ale rozliczana przy pomocy pieniądza wielotransakcyjnego i chęci uzyskiwania zysku pieniężnego prowadzi do zalegania zapasów, bo środki pieniężne (wydane w postaci kosztu produkcji) są mniejsze niż wartość oferty w sprzedaży.

Twój pomysł w zasadzie nie rozwiązał problemu "zysku", "redukcji zatrudnienia-bezrobocia", pracy pracowników na rzecz właścicieli środków produkcji ( czyli posiadaczy praw majątkowych).


Erwin napisał:

Ale zauważyłem ciekawą intrygującą rzecz. MÓWI SIĘ O WŁASNOŚCI SPOŁECZNEJ. - Człowiek nie chcacy pracować nie ma prawa do korzystania z towarów.
Owszem całkiem słuszne i sprawiedliwe założenie. Ale zapytuję cię WZBG

CO W ZAMIAN DLA TAKICH LUDZI???

Gdzie mają sie podziać z swoim umiłowaniem do niepracowania w system? Czy trzeba ich lokować gdzieś na wyspie jak Madagaskar?

Wydaje mi się że kruczek z tym ukrytym błędem tkwi w tym systemie tu, że pozbawia się ludzi w tym teoretycznym systemie własności jakim jest teren na Ziemi i własny dom.

Takie coś umożliwia właśnie odcinanie się od systemu i tworzenie wysp samowystarczalności. System zaś jest tak skonstruowany, aby wszystkich na siłę uszczęśliwić


Powierzchnia globu jest ograniczona, jej zasoby są ograniczone.
Jeśli ktoś będzie miał prawo własności tych ograniczonych zasobów, to inni będą tego pozbawieni.
Cóż to za przywilej ma dzielić ludzi na tych co mają mieć prawo do ograniczonych zasobów, a inni już tych samych zasobów nie mogą mieć na własność?

Gdyby zasoby były nieograniczone, to każdy miałby ile by zechciał.


Przy społecznej własności środków produkcji mamy wybór:
- pracy, za wynagrodzeniem z widełkami referendalnymi,
- życia bez pracy na jałmużnie pracujących (czy skrajnie głodowania).

Przy prywatnej własności środków produkcji pracownik nie ma wyboru:
- jest konieczność zgody na warunki pracy i wynagrodzenia proponowane przez właścicieli środków produkcji,
- głodowanie, gdy właściciel środków produkcji odmówi zgody na pracę lub zaproponuje głodowe stawki wynagrodzenia.


Gdy w WZBG, ktoś nie chce pracować, to sam wybiera życie na tzw. śmietniku.
Nie ma miejsca, które miałoby stać się jego własnością.
Inaczej Ziemię rozparceluje się i kolejno urodzone osoby nie będą miały czego objąć.
Taki rozwój sytuacji nastąpił już historycznie.


Erwin napisał:

Mi zaś się logicznie wydaje, że system pieniężny nie jest zły, i nawet ten z jednym kontem elektronicznym, ale wszystko to musi być pod dokładną kontrolą społeczną, a winni zaniedbań w systemie muszą materialnie w pełni odpowiadać.


Jedno konto elektroniczne owszem, ale nie z zapisem jednostek pieniężnych, a z zapisem dóbr i towarów.
Kontrola społeczna i materialna odpowiedzialność jest najlepsza, gdy z góry zabierze się przywilej posiadania środków produkcji, korzystania z praw majątkowych, działania na rzecz zysku pieniężnego i życia kosztem niskich wynagrodzeń pracowników oraz wpływu na emisje środków pieniężnych.


Erwin napisał:

Peniądz elektroniczny ma wspaniałą zaletę, że nie potrzeba kosztownych konwojów gotówek dla wyrównywania zasobów w lokalnych bankach. Oczywiście mam tu na myśli pieniądz fizyczny bez oprocentowania już taki reformowany.

Komputerowe systemy mogą w pełni dokładnie regulować go cząstkowo w poszczególnych asortymentach na rynku, a pieniądz w miejsce bonów jest dlatego lepszy, bo pozwala do ostatniej chwili decydować człowiekowi w tym na co go przeznaczy przy zakupie na rynku.


Piszesz:
Erwin napisał:

każdy wymyśla sobie towar jaki chce, a przemysł realizuje zamówienia wg złożonych i indywidualnych potrzeb kupujących dokonując minimalnych zmian w uzgodnieniu, które wynikaja np z możliwości technologicznych.

to przeczy twojemu zdaniu:
Erwin napisał:

pieniądz w miejsce bonów jest dlatego lepszy, bo pozwala do ostatniej chwili decydować człowiekowi w tym na co go przeznaczy przy zakupie na rynku.


Skoro było zamówienie, to później nie ma innego wyboru, jak zamówione dobra odebrać.
Pieniądz tu stałby się takim samym dodatkiem, jakim był dodatkiem do kartek w PRLu
i tam, gdzie występowała reglamentacja towarów.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
WZBG




Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 3598
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 15:28, 05 Mar '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Erwin napisał:

[...]
Wydaje mi się że kruczek z tym ukrytym błędem tkwi w tym systemie tu, że pozbawia się ludzi w tym teoretycznym systemie własności jakim jest teren na Ziemi i własny dom.

Takie coś umożliwia właśnie odcinanie się od systemu i tworzenie wysp samowystarczalności.


Mimo, że współcześnie istnieje system praw własności (m.in. do ziemi, domów), to przez tych
co nie maja wystarczającej ilości środków pieniężnych, nie jest możliwe tworzenie
"wysp samowystarczalności".

Piszesz, jakby tobie udało się stworzyć wyspę samowystarczalności.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Erwin




Dołączył: 28 Maj 2008
Posty: 480
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 23:03, 05 Mar '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dzięki WZBG za szybką odpowiedź. Widzę, że jesteś aktywnym uczestnikiem.

No cóż faktycznie wyczułem temat, że jest to twór o zapachu żydowskim.
Są tam właśnie te ich chore założenia, że glob jest za mały i nie da się go podzielić ziemią, aby wszyscy mieli własny ogródek i dom.
A takie proste rozwiązania, jak wzrost cywilizacji i wiedzy dla ogółu, czyli w ich pojęciu gojów nie wchodzą w rachubę. Goj musi być u nich głupi i płodzić się jak królik. Oni natomiast zajmą się regulowaniem ilości gojskich niewolników na zasadzie trucia i zabijania, tak jak chcą to robić i robią. Czy to wojnami przez napuszcznie na siebie ludzi, czy też sprzedażą zatruwanej żywności dla gojów.

A tu chodzi WZBG tylko o to, aby podnieść poziom wiedzy ludzkości i również w tej kwestii, aby każdy wiedział, że nie można przy nasyconej planecie w ludzi, nadal płodzić sobie po 3 dzieci na parę ludzką.
Aby każdy miał darmową ziemię do ustalonej przepisem maksymalnej wielkości i na niej nieopodatkowany dom, jak chce być samowystarczalny, to wystarczy tylko analiza i matematyka.
W rejonach gdzie wynikłoby z analiz, że jest ciasno w danym miejscu na planecie, wystarczą tylko przepisy podatkowe przyciskające rodziny wielodzietne. Jak pasjonatom takich licznych rodzin, nie odpowiadałoby płacenie zwiększonych podatków, to niech emigrują w miejsca mniej zaludnione, gdzie preferowłaby się takie wielodzietne rodziny jak np mogłoby to być na Grenlandii, lub Syberii.
Wtedy starczy miejsca dla wszystkich i tak, że będą dla wszystkich zarówno miejsca na własny dom z ogródkiem dla samowystarczalności, jak i miejsca wspólne dla lokowania specjalistycznych firm produkujących towary na sprzedaż, jak i inne formy zamieszkiwania w blokach mieszkalnych.
Jak z analiz wyniknie za duża gęstość zaludnienia na realizację jakichś znośnych warunków do życia, no to ustalić też i opodatkowanie dwudzietnych rodzin, aby z biegiem czasu stało sie tam luźniej dla ludzi.
Sprawa jest dziecinnie prosta, ale psychopata żydowski nigdy tak nie pomyśli, bo on chce mieć niewolnika, który za niego będzie pracował.

Co do handlu i pieniądza, to jest to idiotyzmem, aby wprowadzać aż tak dziwaczny twór wzbg, bez jego doświadczalnego sprawdzenia na jakiejś enklawie ludzkiej.
Owszem jestem za czymś takim, ale tylko po sprawdzeniu takiego prototypowego tworu w jakimś zamkniętym lokalnym systemie. Tylko po to, aby sprawdzić jego działanie.

Bywali twórcy systemów pieniężnych, którzy modyfikowali go wykazując gdzie tkwi błąd systemu współczesnego. Nawet starali się go sprawdzać w działaniu i mieli w tym powodzenie. Ale żydostwo robiło wszystko, aby świat się o tym nie dowiedział.

Więc WZBG odemnie masz ripostę. Nie tędy droga do reform. System pieniężny jest znakomity, ale trzeba go unowocześniać i reformować, wraz z reformą praw własności. Również prawo do własności intelektualnych winno być synchronicznie zreformowane, aby te rzeczy nie podlegały długo ochronie i po krótkim czasie pracującym dla właściciela, szybko stawały się wartością dla ogółu ludzkości.
Przy dzisiejszych możliwościach komputerowych i łącznościowych jeśliby się zastosowało klasyczne zasady handlu i pieniądza, ale zmodyfikowane bez żydowskiego podstępnego oszustwa z ich trikami, to byłoby naprawdę diametralnie lepiej na świecie.

Pomyśl tylko WZBG, jak znaczny postęp nastąpiłby, gdyby żydostwu wybić z rąk władzę nad powstrzymywaniem wdrażania takich wynalazków, jak domowe agregaty oparte na silnikach magnetycznych, do zasilania w darmową energię z ciepła w powietrzu atmosferycznym.

Tak jak powiedziałem reformy musiałyby iść dogłębnie. Takie najważniejsze co mi się teraz nasuwają to:

1. Pieniądz bez oprocentowania.

2. Pożyczanie pieniądza bezpośrednie na ustalonych wzajemnie umowach dodatkowych.

3. Wartość towaru ustalana wg rozbudowanej laborystycznej teori wartości. To co było dobre, a zarzucone i wyśmiane przez żydostwo już u zarania powstawania tych nauk w 19 wieku.

4. Systemy pieniężne pod ścisłą kontrolą społeczną. Ludzie tym zajmujący się i nadzorujący równowagę towarowo pieniężną, muszą odpowiadać materialnie za swoje czyny do komornika włącznie.
Należy żydostwu finansowemu zarówno wytrącić to zawładnięte cwaniactwem ich prawo do sterowania pieniądzem, jak i odebrać im gwałtownie majętność, zagarniętą od ludzkości.

5. Można też ustanowić prawo, że prywatne środki produkcji, które współpracują z pracowniczą siłą najemną z biegiem czasu sukcesywnie przechodzą w jakiejś ustalonej przepisami skali na własność pracowników i taka prywatna fabryka stawałaby się spółką handlową, czy kapitałową.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
WZBG




Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 3598
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 03:33, 06 Mar '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Erwin napisał:

No cóż faktycznie wyczułem temat, że jest to twór o zapachu żydowskim.
Są tam właśnie te ich chore założenia, że glob jest za mały i nie da się go podzielić ziemią, aby wszyscy mieli własny ogródek i dom.


Glob nie jest nieograniczony.
To jest fakt i to w WZBG stanowi podstawę, żeby nie stanowić prawa własności ziemi
i ogólnie - środków produkcji.

Przy braku ograniczenia wzrostu populacji, każdy ograniczony glob ma granice, której przekroczenie świadczy, że ludziom jest już ciasno.

Erwin napisał:

[...]
A tu chodzi WZBG tylko o to, aby podnieść poziom wiedzy ludzkości i również w tej kwestii, aby każdy wiedział, że nie można przy nasyconej planecie w ludzi, nadal płodzić sobie po 3 dzieci na parę ludzką.


W WZBG ograniczenie przestrzenne globu służy zniesieniu przywileju w postaci prawa własności.

Piszesz:
Erwin napisał:

chore założenia, że glob jest za mały

i zaraz te założenie stosujesz,
Erwin napisał:

przy nasyconej planecie w ludzi


Nasycenie planety, czyli to, ze jest mała w stosunku do wielkości populacji, służy tobie, aby wprowadzić ograniczenie liczby dzieci do 2.

W WZBG nie ma ograniczania systemowego.
Ludzie w referendum decydują.
Możesz proponować ograniczenie liczby dzieci do dwójki, ale decyzja należy nie do ciebie,
a do ludzi. To oni w referendum przyjmą lub odrzucą.



Erwin napisał:

Aby każdy miał darmową ziemię do ustalonej przepisem maksymalnej wielkości i na niej nieopodatkowany dom, jak chce być samowystarczalny, to wystarczy tylko analiza i matematyka.


Wydaje się, że to dobre, ale tak nie jest.
Są ciepłe i żyzne rejony globu, w pobliżu są jeziora, rzeki bądź morza.
Ich atrakcyjność pod względem samowystarczalności kusiłaby większość ludzi, aby tam zamieszkać.
Jednak wszyscy chętni tam nie zmieszczą się.
Ustalenie :
Erwin napisał:

przepisem maksymalnej wielkości

nie pomoże. Dla wielu zabraknie tych atrakcyjnych działek o maksymalnej wielkości.
Co miałoby decydować, komu należy się przywilej mieszkania w tak atrakcyjnym miejscu?


Erwin napisał:

i na niej nieopodatkowany dom


Czy każda twoja działka faktycznie byłaby samowystarczalna?
Każda musiałaby mieć drzewa, ewentualnie inne surowce służące jako budulec domów.

Erwin napisał:

W rejonach gdzie wynikłoby z analiz, że jest ciasno w danym miejscu na planecie, wystarczą tylko przepisy podatkowe przyciskające rodziny wielodzietne. Jak pasjonatom takich licznych rodzin, nie odpowiadałoby płacenie zwiększonych podatków, to niech emigrują w miejsca mniej zaludnione, gdzie preferowłaby się takie wielodzietne rodziny jak np mogłoby to być na Grenlandii, lub Syberii.
Wtedy starczy miejsca dla wszystkich i tak, że będą dla wszystkich zarówno miejsca na własny dom z ogródkiem dla samowystarczalności, jak i miejsca wspólne dla lokowania specjalistycznych firm produkujących towary na sprzedaż, jak i inne formy zamieszkiwania w blokach mieszkalnych.
Jak z analiz wyniknie za duża gęstość zaludnienia na realizację jakichś znośnych warunków do życia, no to ustalić też i opodatkowanie dwudzietnych rodzin, aby z biegiem czasu stało sie tam luźniej dla ludzi.
Sprawa jest dziecinnie prosta, ale psychopata żydowski nigdy tak nie pomyśli, bo on chce mieć niewolnika, który za niego będzie pracował.


Skoro piszesz
Erwin napisał:

każdy miał darmową ziemię do ustalonej przepisem maksymalnej wielkości i na niej nieopodatkowany dom


to skąd pojawia się pojęcie
Erwin napisał:

jest ciasno w danym miejscu na planecie

Zmieniałbyś „reguły gry” co do maksymalnej wielkości działek?
Jeśli miałoby chodzić o to, że na iluś działkach rodziłoby się więcej niż dwoje.
To podatki od nadliczbowych dzieci doprowadziłyby do patologii.
Tak jak teraz w Chinach.
Ukrywanie nadliczbowych dzieci.
Musieliby się pojawić kontrolerzy liczby dzieci.
A tu już łatwo o korupcje. A jeśli sami kontrolerzy przekroczyliby dzietność, to musiałaby istnieć kontrola kontrolerów.




Erwin napisał:

Co do handlu i pieniądza, to jest to idiotyzmem, aby wprowadzać aż tak dziwaczny twór wzbg, bez jego doświadczalnego sprawdzenia na jakiejś enklawie ludzkiej.
Owszem jestem za czymś takim, ale tylko po sprawdzeniu takiego prototypowego tworu w jakimś zamkniętym lokalnym systemie. Tylko po to, aby sprawdzić jego działanie.

Bywali twórcy systemów pieniężnych, którzy modyfikowali go wykazując gdzie tkwi błąd systemu współczesnego. Nawet starali się go sprawdzać w działaniu i mieli w tym powodzenie. Ale żydostwo robiło wszystko, aby świat się o tym nie dowiedział.

Więc WZBG odemnie masz ripostę. Nie tędy droga do reform.


Druga planeta „Ziemia” jako enklawa wystarczyłaby.
Jednak jest to niemożliwe.

Może by za enklawę wziąć kontynent - Amerykę Północną. Do niedawna była samowystarczalna dla Indian, aż do ich podbicia.

Współcześnie enklawa musiałaby mieć wszystkie surowce, włącznie z uranem, polami naftowymi i zróżnicowanym klimatem (południe z cytrusami, północ z przysłowiowymi jabłkami).

Rozsądniej jest zapytać w referendum o zmiany na całym globie, niż na siłę przesiedlać obecnych mieszkańców potencjalnej enklawy.



Erwin napisał:


System pieniężny jest znakomity, ale trzeba go unowocześniać i reformować, wraz z reformą praw własności. Również prawo do własności intelektualnych winno być synchronicznie zreformowane, aby te rzeczy nie podlegały długo ochronie i po krótkim czasie pracującym dla właściciela, szybko stawały się wartością dla ogółu ludzkości.
Przy dzisiejszych możliwościach komputerowych i łącznościowych jeśliby się zastosowało klasyczne zasady handlu i pieniądza, ale zmodyfikowane bez żydowskiego podstępnego oszustwa z ich trikami, to byłoby naprawdę diametralnie lepiej na świecie.

Pomyśl tylko WZBG, jak znaczny postęp nastąpiłby, gdyby żydostwu wybić z rąk władzę nad powstrzymywaniem wdrażania takich wynalazków, jak domowe agregaty oparte na silnikach magnetycznych, do zasilania w darmową energię z ciepła w powietrzu atmosferycznym.

Tak jak powiedziałem reformy musiałyby iść dogłębnie. Takie najważniejsze co mi się teraz nasuwają to:

1. Pieniądz bez oprocentowania.

2. Pożyczanie pieniądza bezpośrednie na ustalonych wzajemnie umowach dodatkowych.

3. Wartość towaru ustalana wg rozbudowanej laborystycznej teori wartości. To co było dobre, a zarzucone i wyśmiane przez żydostwo już u zarania powstawania tych nauk w 19 wieku.

4. Systemy pieniężne pod ścisłą kontrolą społeczną. Ludzie tym zajmujący się i nadzorujący równowagę towarowo pieniężną, muszą odpowiadać materialnie za swoje czyny do komornika włącznie.
Należy żydostwu finansowemu zarówno wytrącić to zawładnięte cwaniactwem ich prawo do sterowania pieniądzem, jak i odebrać im gwałtownie majętność, zagarniętą od ludzkości.

5. Można też ustanowić prawo, że prywatne środki produkcji, które współpracują z pracowniczą siłą najemną z biegiem czasu sukcesywnie przechodzą w jakiejś ustalonej przepisami skali na własność pracowników i taka prywatna fabryka stawałaby się spółką handlową, czy kapitałową.


Niech będzie, że według laborystycznej teorii wartości
towar miałby wartość = całkowity koszt jednostkowy (kjc)
a kjc w 100% byłoby wynagrodzeniami.

1) Z czego utrzymywaliby się właściciele środków produkcji?
2) Co się stanie z towarem, którego nikt, nie kupi, bo otrzymane środki (część kjc) zostanie „oszczędzona” – schowana na wydanie w bliżej nieokreślonej przyszłości?
3) Co ze spekulacją?
Przykład spekulacji:
- nie kupujemy części towarów (t1) przetrzymujemy pieniądze (p1),
- towary (t1) psują się i są wycofywane ze sprzedaży,
- pojawiają się towary z nowej produkcji (t2),
- spekulanci - po pierwsze - kupują towary (t2) za pieniądze (p2) z pracy przy produkcji nowych towarów (t2) i tu nie zatrzymują części pieniędzy (p2),
- spekulanci - po drugie - kupują towary (t2) za pieniądze (p1),
- zaczyna brakować towarów (t2) dla pracowników, co nie są spekulantami, a mającymi pieniądze (p2),
- spekulanci oferują tym pracownikom część towarów (t2) po cenie wyższej niż kjc, nazwijmy to kjc2,
- spekulantom po sprzedaży towarów (t2) o równowartości zatrzymanych (p1) uzyskali zapas niesprzedanych towarów (t2), które np. konsumują, towary z tego zapasu stanowią zysk spekulantów,
- spekulanci kupują towary (t3) z kolejnej produkcji za pieniądze o równowartości zatrzymanych na początku pieniędzy (p1),
- pracownikom posiadającym (p3) brakuje towarów (t3), które mogliby zakupić po cenie kjc

SPEKULACJA doprowadziła do
- MARNOTRASTWA TOWARÓW (t1),
- MNIEJSZEJ KONSUMPCJI PRACOWNIKÓW W 2 i 3 OKRESIE PRODUKCJI,
- POJAWIENIA SIĘ PIENIĘDZY (części p3) BEZ POKRYCIA W TOWARZE
- POJAWIENIA SIĘ KOLEJEK ZA TOWARAMI w 4 i NASTĘPNYCH OKRESACH (KTO SZYBCIEJ STANIE W KOLEJCE TEN UNIKNIE POZOSTANIA Z PIENIĘDZMI BEZ POKRYCIA W TOWARZE),
- MARNOTRAWIENIA CZASU NA STANIE W KOLEJKACH ZA TOWARAMI.



Spekulacje na pieniądzu można prowadzić nie tylko na towarze, ale i na pożyczkach bez procentu.

Mechanizm już znamy, spekulanci zatrzymują jakąś ilość pieniędzy (p1), na rynku pozostaje mniej pieniędzy.
Nominalna ilość pieniądza w obiegu zmniejsza się.

Ci co pożyczyli mają mniejszą nominalnie dostępną pulę pieniędzy na rynku.
Pieniądze pozostałe u spekulantów staną się tą częścią pożyczek, które nie zostaną uregulowane.
Powstanie sprzyjająca sytuacja do komorniczej egzekucji tych co brali pożyczki bez procentu.

Aby hipotetycznie zapobiec temu, pożyczający pieniądze bez procentu musieliby zacząć dysponować częścią pieniędzy z rynku, którą mieliby otrzymać pracownicy za pracę.
Tym samym zapobieżenie komorniczym egzekucjom zamieniłoby się pozycją z problemem zmniejszenia wynagrodzeń.
I tak źle i tak niedobrze.

Te problemy są problemami cechy pieniądza, jaką jest jego „WIELOTRANSAKCYJNOSC”.

To jedna z przyczyn konieczności odejścia od pieniędzy w dzisiejszej formie i przejścia na pieniądz „JEDNOTRANSAKCYJNY” – BONY na ZAMÓWIONE TOWARY.

Twój
Erwin napisał:

System pieniężny jest znakomity


w świetle wymienionych problemów i spekulacji wcale nie jest znakomity.


Problemem jest również właściciel środków produkcji.
Z czego ma się utrzymywać, jeśli towary będą wycenione według laborystycznej teorii wartości?


Nie odpowiedziałeś na pytanie;
Jaką korzyść mieliby odnieść?

Jaką korzyść w WZBG mogliby odnieść obecni kapitaliści i właściciele środków produkcji, bankierzy i politycy?
Skoro uważasz, że
Erwin napisał:

teoretyczny twór który nam WZBG prezentuje, jest alternatywnym przygotowanym przez żydowskie koła naukowe tworem, przygotowanym awaryjnie dla nich na ich potrzeby,


to wskaż te potrzeby, aby nie być posądzony o twierdzenia bez argumentów i dowodów.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Erwin




Dołączył: 28 Maj 2008
Posty: 480
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 09:39, 06 Mar '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nic nie zrozumiałeś WZBG z tego co napisałem. Matematyką da się określić jakie wytyczy się max powierzchnie na tereny pod indywidualne zabudowy. A jak na danej enklawie wyjdzie za mała i nierealna powierzchnia, to przyjmie się jakieś minimum na poczatek i ustawi się program z naturalnym sposobem zmniejszenia populacji na danym terenie i po upływie czasu np dwóch pokoleń co w praktyce wynosi z 40 lat wszystko się wystabilizuje. Chodzi mi o te przykładowe podatki od ilości dzieci, na regulowanie populacji.

Zresztą i tak wszyscy nie będą mieli tendencji do konieczności posiadania indywidualnych rancz ustawionych na samowystarczalność. Ludzie są różni i niektórzy prą właśnie do enklaw bardziej zorganizowanych jak miasta o gęstrzej zabudowie. No a w miastach zawsze był skupiony przemysł dający zajęcie dla ludzi chcących pracować w system na zasadach społecznego podziału pracy.
Chodzi o to, aby urozmaicić formy bytowania dla ludzi. Nikogo nie przymuszać do trwania w jakichś systemach na siłę i dać możliwości wyboru człowiekowi w każdej chwili jego życia. To po prostu ma być coś jak anarchizm indywidualistyczny.

System ma być taki, że utrzymywany byłby zawsze zapas wolnych działek do wzięcia w posiadanie. Każdy powracający z mieszkania czynszowego i nie chcący pracować w system, bo się mu odwidziało, bo np podjął jakieś decyzje osobiste, ma mieć prawo do otrzymania za darmo jakiegoś wolnego rancza, czy ziemi wprost za darmo, bo to by było takie po prostu prawo.

Owszem powoływanie się na referendum i wychodzenie z tych danych początkowych jest jak najbardziej słuszne i to również może dotyczyć tego, czy zmniejszamy populację w danym miejscu, bo za mało mamy terenu, czy tworzymy te wspomniane przepisy podatkowe o utrzymaniu jej na poziomie jaki jest.

Równie dobrze możnaby też mieć i ranczo i pracować w system dojeżdżając do pracy.
Ale i nie każdy lubi mieć tyle na łbie, aby dbać o wszystko co związane jest z własnym domem i ranczem i jeszcze pracować w system społeczny.
Ktoś może bardziej uwielbiać wolny czas i korzystanie z zarobionych pieniędzy, a nie wysiadywać na własnym ranczo.
Stworzenie różnorodności i możliwości wyboru to najlepsze rozwiązania.

Poruszyłeś sprawę jakości miejsc na ziemi i chcesz mnie zaskakiwać tymi problemami, że wszyscy naprą na najlepsze miejsca.
Nie będzie tak. Sprawę rozpoczyna się na zasadzie gdzie kto przebywa tam pozostaje. Generalnie chodzi tu o regiony, czy państwa. Regulację należy rozpocząć od miejsc lokalnych. Tak jak pisałem miłośnicy wielodzietności będą jakby zmuszeni do emigracji w miejsca mniej zaludnione. Podatki ich do tego przymuszą. To dużo lepsze i chumanitarniejsze, niż syjonistyczna strategia z wytępianiem ludzi przy pomocy ustawianych wojen, napuszczania na siebie narodów i produkowanie dla nich broni wraz z jej sprzedawaniem, aby umniejszać liczbę ludzi na świecie.

Zapytujesz o samowystarczalności działek. To pojęcie względne, bo zależy od standartu jaki sobie ustalisz. Może być tak, że na dwa miesiące w roku zatrudniasz się do pracy najemnej w systemie, a potem mając środki finansowe przeżywasz czas na ranczu uzupełniając sobie zasoby z tego co może dać tobie słońce, ziemia i powietrze i twoje ręce wraz z inteligencją własną.

Podałeś przykład z Chin o ukrywaniu dzieci, że niby problem. Wcale to nie problem. Wszystko w sumie można rozwiązać. U nas też są podatki od nadliczbowych dzieci i wszystko jakoś też funkcjonuje i trudno jest ukryć takie sytuacje. Te podatki u nas od nadliczbowych dzieci nazywają się alimenty na dzieci. Laughing
A sprawa jest prosta tylko się jej nie stosuje. Wystarczy aby działała zasada, że jak para się rozstaje, to dzieci się rozdziela po równo, lub z różnicą nie większą niż 1.

WZBG! Jeśli chodzi o te twoje argumenty co do sprawdzenia systemu wzbg, że się nie da, bo nie ma gdzie i proponujesz sarkastycznie inną planetę, to piszesz bez przemyślenia lub z powodu małej wiedzy. Sprawdzać system można po prostu nawet w wyodrębnionym miejscu w danym państwie.
Zasada jest prosta. Uszczelnia się granice na czas eksperymentu, a z zewnętrzną częścią systemu prowadzi się handel barterowy zaopatrujący w to wszystko, czego by dana enklawa potrzebowała. Po prostu tworzy się model małego państwa.
Trudno, aby wybierać do eksperymentu całe państwo i np na wyspie i skazywać aż tak wielką liczbę ludzi na trudy doświadczenia. Zaś w konkretnym państwie w jakimś regionie jest to do przeprowadzenia, jeśli teoretycznie stworzony twór, sam mógłby się dobrze bronić na takim wstępnym etapie i zachęcałby ludzi do sprawdzenia go sobie doświadczalnie.

Odpowiedzi szczegółowe na twoje pytania końcowe.

1) Z czego utrzymywaliby się właściciele środków produkcji?

Z wypłaty określonej laborystycznie wg taryfikatorów zawodowych. Dodatkowo z dywidendy.
Po dłuższym czasie dywidenda by się zmniejszała, bo w wyniku najemnego zatrudniania własność sukcesywnie by przechodziła na pracowników. To oni potem pobieraliby również dywidendę. Jest to o tyle słuszne, bo zużywające się środki produkcji są odtwarzane z dochodów firmy, a w tym procesie udział mają wszyscy pracownicy wraz z właścicielem.

2) Co się stanie z towarem, którego nikt, nie kupi, bo otrzymane środki (część kjc) zostanie „oszczędzona” – schowana na wydanie w bliżej nieokreślonej przyszłości?

Będzie ten towar zalegał w sklepach tak samo jak zalegać będą pieniądze. Dodatkowo do firm produkujących dany zalegający typ towarów systemy komputerowe poślą "sygnał" korekcyjny w celu umniejszenia produkcji. Będą to regulacje działające na konto firmowe umniejszające jej stan na tym koncie. Firma musi zacząć zmieniać profil produkcji lub cokolwiek, aby cząstkowo zregulował się w systemie ten stan rozchwiania. Z czasem towary zostaną przecenione i dzięki temu sprzedane dając miejsce w sklepach na inne towary nowe.
Rzecz jednak jest w tym, że dzięki komputerowym systemom regulacji równowagi w sposób cząstkowy nie będzie dochodziło do zalegania niepotrzebnych towarów w zbyt dużych ilościach.

3) Co ze spekulacją?

Odpowiedź w powyższy punkcie 2 wyjaśnia te szczegóły spekulacyjne które zawarłeś w tym następnym punkcie.
Po prostu regulacja równowagi towarowo-pieniężnej działająca cząstkowo w ukierunkowany sposób dzięki systemom komputerowym, nie doprowadzi do zwiększania zasobów w sklepach i hurtowniach. Wszystkie towary muszą być skatalogowane w grupy i podgrupy w szczegółowej specyfikacji i każda taka grupa towarowa byłaby komputerowo sterowana w równowadze towarowo pieniężnej w sposób cząstkowy. Grup może być nawet tysiące. Każdy towar ma ten nr katalogowy na sobie. Sygnały korygujące w postaci monetyzacji dodatniej lub ujemnej dokonywane byłyby tam, gdzie towar jest tworzony, aby regulować jego intensywność wytwarzania, w miarę zmieniających się zapotrzebowań.

Jeśli chodzi o twoje zapytanie jakie mają potrzeby żydowskie koła naukowe z wprowadzeniem takiego systemu wzbg, to powinieneś się domyśleć w tej części mojego tekstu, gdy o tym pisałem.

Tą potrzebą jest zapewnienie swoim talmudycznym pobratymcom realizację ich zadań głównych w przypadku, gdyby czasem wytracono im władzę nad pieniądzem, a ich agenci wcisnęliby wówczas przez ich media ludziom, ich podstępny nowy twór wzbg tylko po to, aby pozbawić ludzi prawa do własności. Oni zaś prowadząc buchalterię towarowo zamówieniową, będą zbierać sobie śmietanę z dóbr produkowanych przez gojów.
Więc ich zadanie główne co do samorealizacji się w pozycji leżkowej z drinkiem w dłoni przez 24h/dzień z przerwami na posuwanie, będzie robione jak dawniej po staremu i z ciągłym jak to się mówi siedzeniu na grzbiecie utrudzonym gojom i wypijania z nich soków życiowych.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
WZBG




Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 3598
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 12:41, 06 Mar '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Erwin napisał:



Nic nie zrozumiałeś WZBG z tego co napisałem. Matematyką da się określić jakie wytyczy się max powierzchnie na tereny pod indywidualne zabudowy. A jak na danej enklawie wyjdzie za mała i nierealna powierzchnia, to przyjmie się jakieś minimum na poczatek i ustawi się program z naturalnym sposobem zmniejszenia populacji na danym terenie i po upływie czasu np dwóch pokoleń co w praktyce wynosi z 40 lat wszystko się wystabilizuje. Chodzi mi o te przykładowe podatki od ilości dzieci, na regulowanie populacji.

Zresztą i tak wszyscy nie będą mieli tendencji do konieczności posiadania indywidualnych rancz ustawionych na samowystarczalność. Ludzie są różni i niektórzy prą właśnie do enklaw bardziej zorganizowanych jak miasta o gęstrzej zabudowie. No a w miastach zawsze był skupiony przemysł dający zajęcie dla ludzi chcących pracować w system na zasadach społecznego podziału pracy.
Chodzi o to, aby urozmaicić formy bytowania dla ludzi. Nikogo nie przymuszać do trwania w jakichś systemach na siłę i dać możliwości wyboru człowiekowi w każdej chwili jego życia. To po prostu ma być coś jak anarchizm indywidualistyczny.

System ma być taki, że utrzymywany byłby zawsze zapas wolnych działek do wzięcia w posiadanie. Każdy powracający z mieszkania czynszowego i nie chcący pracować w system, bo się mu odwidziało, bo np podjął jakieś decyzje osobiste, ma mieć prawo do otrzymania za darmo jakiegoś wolnego rancza, czy ziemi wprost za darmo, bo to by było takie po prostu prawo.

Owszem powoływanie się na referendum i wychodzenie z tych danych początkowych jest jak najbardziej słuszne i to również może dotyczyć tego, czy zmniejszamy populację w danym miejscu, bo za mało mamy terenu, czy tworzymy te wspomniane przepisy podatkowe o utrzymaniu jej na poziomie jaki jest.

Równie dobrze możnaby też mieć i ranczo i pracować w system dojeżdżając do pracy.
Ale i nie każdy lubi mieć tyle na łbie, aby dbać o wszystko co związane jest z własnym domem i ranczem i jeszcze pracować w system społeczny.
Ktoś może bardziej uwielbiać wolny czas i korzystanie z zarobionych pieniędzy, a nie wysiadywać na własnym ranczo.
Stworzenie różnorodności i możliwości wyboru to najlepsze rozwiązania.

Poruszyłeś sprawę jakości miejsc na ziemi i chcesz mnie zaskakiwać tymi problemami, że wszyscy naprą na najlepsze miejsca.
Nie będzie tak. Sprawę rozpoczyna się na zasadzie gdzie kto przebywa tam pozostaje. Generalnie chodzi tu o regiony, czy państwa. Regulację należy rozpocząć od miejsc lokalnych. Tak jak pisałem miłośnicy wielodzietności będą jakby zmuszeni do emigracji w miejsca mniej zaludnione. Podatki ich do tego przymuszą. To dużo lepsze i chumanitarniejsze, niż syjonistyczna strategia z wytępianiem ludzi przy pomocy ustawianych wojen, napuszczania na siebie narodów i produkowanie dla nich broni wraz z jej sprzedawaniem, aby umniejszać liczbę ludzi na świecie.

Zapytujesz o samowystarczalności działek. To pojęcie względne, bo zależy od standartu jaki sobie ustalisz. Może być tak, że na dwa miesiące w roku zatrudniasz się do pracy najemnej w systemie, a potem mając środki finansowe przeżywasz czas na ranczu uzupełniając sobie zasoby z tego co może dać tobie słońce, ziemia i powietrze i twoje ręce wraz z inteligencją własną.

Podałeś przykład z Chin o ukrywaniu dzieci, że niby problem. Wcale to nie problem. Wszystko w sumie można rozwiązać. U nas też są podatki od nadliczbowych dzieci i wszystko jakoś też funkcjonuje i trudno jest ukryć takie sytuacje. Te podatki u nas od nadliczbowych dzieci nazywają się alimenty na dzieci.
A sprawa jest prosta tylko się jej nie stosuje. Wystarczy aby działała zasada, że jak para się rozstaje, to dzieci się rozdziela po równo, lub z różnicą nie większą niż 1.


Nadajmy skrót dla twojego systemu: System ER

System ER:
1. Decyzje podejmuje się w referendach.
Kto składa propozycje do referendum?
Czy składający propozycje mają mieć kompetencje, czy też składa je ktokolwiek, a lista w referendum ma tysiące pozycji?

2. Skąd wiadomo, że w referendum wybierze się istnienie podatku od nadliczbowych dzieci?
Jak również skąd wiadomo, że w referendum ludzie przyjmą twój „program z naturalnym sposobem zmniejszenia populacji na danym terenie”?


3. W jaki sposób ma być egzekwowany podatek od dzieci od osób, które nie pracują w pieniężnej części systemu ER, a jedynie mieszkają na „samowystarczalnej działce”?
Aby sprawdzić, czy są nadliczbowe dzieci, ktoś musi przybyć na działkę. Zakładam, że działka ma ogrodzenie, więc zanim gość zostanie wpuszczony na posesję (dzwonek) można nadliczbowe dzieci ukryć. Łatwiej ukryć dzieci samym kontrolerom, bo znają procedurę kontroli i jej słabe strony. Oczywiście nadliczbowe dzieci nie chodzą do szkół.

4. Jakie będą ceny wynajmu mieszkań w systemie ER? Chodzi o te osoby, co wybiorą pracę w mieście, zamiast życia na działce.
Cena wg laborystycznej wartości powinna być sumą wynagrodzeń osób pracujących przy obsłudze wynajmowanych mieszkań?

5. Czy w systemie ER pieniądz jest wielotransakcyjny? Czy dane jednostki pieniężne będą używane wielokrotnie?

6. Czy ilość jednostek pieniężnych w ER jest stała?
Jeśli jest zmienna, kto decyduje o zmianie i jak taka zmiana byłaby dokonywana?

7. Czy ceny towarów w ER są stałe?
Jeśli zmienne, jak się zmieniają, i czy zmiany cen byłyby podejmowane w referendum?






Erwin napisał:

WZBG! Jeśli chodzi o te twoje argumenty co do sprawdzenia systemu wzbg, że się nie da, bo nie ma gdzie i proponujesz sarkastycznie inną planetę, to piszesz bez przemyślenia lub z powodu małej wiedzy. Sprawdzać system można po prostu nawet w wyodrębnionym miejscu w danym państwie.
Zasada jest prosta. Uszczelnia się granice na czas eksperymentu, a z zewnętrzną częścią systemu prowadzi się handel barterowy zaopatrujący w to wszystko, czego by dana enklawa potrzebowała. Po prostu tworzy się model małego państwa.
Trudno, aby wybierać do eksperymentu całe państwo i np na wyspie i skazywać aż tak wielką liczbę ludzi na trudy doświadczenia. Zaś w konkretnym państwie w jakimś regionie jest to do przeprowadzenia, jeśli teoretycznie stworzony twór, sam mógłby się dobrze bronić na takim wstępnym etapie i zachęcałby ludzi do sprawdzenia go sobie doświadczalnie.


Twój eksperyment z WZBG nie odzwierciedla tego, że WZBG ma istnieć na całym globie (bądź kontynencie) i że na jego terytorium znajduje się wszystko co jest potrzebne, a szczególnie surowce, do jego funkcjonowania.

To wynaturzenie eksperymentu, tak jak wynaturzeniem byłoby obserwowanie małp na izolowanej wyspie i postawienie na niej automatów na towary, w których małpy wymieniałyby banany na inne towary.

Dlaczego obserwowani w eksperymencie mogliby nie odnieść sukcesu?. Bo nie tylko musieliby zmagać się z ograniczonością surowców ogółem, ale z terytorialną ograniczonością surowców pogłębioną problemem stawek barterowych. System wartości towarów spoza obszaru eksperymentu, poprzez wymianę barterową, wpływałby na wartość towarów wytwarzanych na obszarze eksperymentu.





Erwin napisał:

Odpowiedzi szczegółowe na twoje pytania końcowe.

1) Z czego utrzymywaliby się właściciele środków produkcji?

Z wypłaty określonej laborystycznie wg taryfikatorów zawodowych. Dodatkowo z dywidendy.
Po dłuższym czasie dywidenda by się zmniejszała, bo w wyniku najemnego zatrudniania własność sukcesywnie by przechodziła na pracowników. To oni potem pobieraliby również dywidendę. Jest to o tyle słuszne, bo zużywające się środki produkcji są odtwarzane z dochodów firmy, a w tym procesie udział mają wszyscy pracownicy wraz z właścicielem.


Wartość laborystyczna towaru równa się ilości jednostek pieniężnych wpłaconych pracownikom (wynagrodzeniom).
Czym jest dywidenda w systemie ER?

Jest tu pewna analogia do okresu przejściowego w WZBG. Tam jednak środki pieniężne przekazuje się jedynie w formie wynagrodzeń. I bezpośrednio wypłaty pracownikom pracującym w zakładach prywatnych i oddzielnie wypłaty właścicielom środków produkcji (zakładów prywatnych). Właściciele w okresie przejściowym do systemu WZBG mieliby tylko wynagrodzenia, żadnych dywidend. Tak samo wynagrodzenia otrzymywaliby właściciele-podwykonawcy.


Erwin napisał:

2) Co się stanie z towarem, którego nikt, nie kupi, bo otrzymane środki (część kjc) zostanie „oszczędzona” – schowana na wydanie w bliżej nieokreślonej przyszłości?

Będzie ten towar zalegał w sklepach tak samo jak zalegać będą pieniądze. Dodatkowo do firm produkujących dany zalegający typ towarów systemy komputerowe poślą "sygnał" korekcyjny w celu umniejszenia produkcji. Będą to regulacje działające na konto firmowe umniejszające jej stan na tym koncie. Firma musi zacząć zmieniać profil produkcji lub cokolwiek, aby cząstkowo zregulował się w systemie ten stan rozchwiania. Z czasem towary zostaną przecenione i dzięki temu sprzedane dając miejsce w sklepach na inne towary nowe.
Rzecz jednak jest w tym, że dzięki komputerowym systemom regulacji równowagi w sposób cząstkowy nie będzie dochodziło do zalegania niepotrzebnych towarów w zbyt dużych ilościach.

3) Co ze spekulacją?

Odpowiedź w powyższy punkcie 2 wyjaśnia te szczegóły spekulacyjne które zawarłeś w tym następnym punkcie.
Po prostu regulacja równowagi towarowo-pieniężnej działająca cząstkowo w ukierunkowany sposób dzięki systemom komputerowym, nie doprowadzi do zwiększania zasobów w sklepach i hurtowniach. Wszystkie towary muszą być skatalogowane w grupy i podgrupy w szczegółowej specyfikacji i każda taka grupa towarowa byłaby komputerowo sterowana w równowadze towarowo pieniężnej w sposób cząstkowy. Grup może być nawet tysiące. Każdy towar ma ten nr katalogowy na sobie. Sygnały korygujące w postaci monetyzacji dodatniej lub ujemnej dokonywane byłyby tam, gdzie towar jest tworzony, aby regulować jego intensywność wytwarzania, w miarę zmieniających się zapotrzebowań.



To nie zapobiegnie spekulacji, szczególnie na towarach spożywczych z krótkim terminem przydatności. Im krótszy termin przydatności tym dany towar bardziej pożądany przez spekulantów.

Weźmy, że mamy 100 sztuk towaru, każdy po 10 zł (jednostek systemu ER).
Spekulanci pracując otrzymali 100 zł, zatrzymują 20 zł, a zostawiają konsumpcję na poziomie 8 szt.

System komputerowy zmniejsza produkcje do 98 szt. Spekulanci pracując otrzymują 90 zł (niech będzie, że w zakładzie na ich terytorium system komputerowy obniżył produkcje o 1 szt, a tym samym osobiście wyprodukowali nie 10szt, jak poprzednio, a 9 szt.).

W obiegu jest 980 zł, 20 zl zatrzymane.
Do sprzedaży trafia 98 szt po 10zł, w sprzedaży pozostają też 2 stare sztuki.
Nawet jak te 2 stare sztuki przeceni się z 10 zł do 1 zł, to

980 ZŁ NIE RÓWNA SIĘ 982 ZŁ.

TO JEST PODSTAWA SPEKULACJI.

Dalej może być różny rozwój wypadków. Powiedzmy, że spekulanci nie lubią ułamków i nie chcą, aby zostawał ślad po spekulacji.
Poczekają, aż minie okres przydatności i towary (2 szt) zostaną wycofane z obiegu.
Natychmiast po tym fakcie z następnej produkcji 98 szt kupują za 90 zł 9 sztuk i dodatkowo 2 sztuki za zatrzymane 20 zł.
W obiegu brakuje 2 szt, inni kupują 1 szt. od spekulantów po np. podwójnej cenie (tj. 20 zł za szt).
System komputerowy nie wie, że trzeba zwiększyć produkcje, według jego informacji, cała produkcja została sprzedana i nie trzeba jej zmniejszać.

Ale gdyby wkroczyłby ktoś z ludzi i zwiększył produkcje, to mielibyśmy powrót do produkcji 100 szt, ale w obiegu byłoby nie tylko 1000 zł z tej zwiększonej produkcji, ale również 20 zł, które było pierwotnie zatrzymane przez spekulantów.

100 szt byłoby warte 1000 zł, a w obiegu mamy 1020 zł i pieniądze bez pokrycia w towarze.
Kolejki, marnotrawiony czas nadal byłyby faktem.

Tak samo byłoby, gdyby, gdyby produkcja nie uległaby zwiększeniu i pozostała na poziomie 98 szt.

98 szt byłoby warte 980 zł, a w obiegu 1000 zł, czyli 20 zł bez pokrycia w towarach.

PRZECENIANIE TOWARÓW DOPROWADZIŁOBY DO POWSZECHNEJ SPEKULACJI, ludzie nauczyliby się, że wystarczy poczekać z zakupem, a kupią po niższej, przecenionej cenie.





Erwin napisał:

Jeśli chodzi o twoje zapytanie jakie mają potrzeby żydowskie koła naukowe z wprowadzeniem takiego systemu wzbg, to powinieneś się domyśleć w tej części mojego tekstu, gdy o tym pisałem.

Tą potrzebą jest zapewnienie swoim talmudycznym pobratymcom realizację ich zadań głównych w przypadku, gdyby czasem wytracono im władzę nad pieniądzem, a ich agenci wcisnęliby wówczas przez ich media ludziom, ich podstępny nowy twór wzbg tylko po to, aby pozbawić ludzi prawa do własności. Oni zaś prowadząc buchalterię towarowo zamówieniową, będą zbierać sobie śmietanę z dóbr produkowanych przez gojów.
Więc ich zadanie główne co do samorealizacji się w pozycji leżkowej z drinkiem w dłoni przez 24h/dzień z przerwami na posuwanie, będzie robione jak dawniej po staremu i z ciągłym jak to się mówi siedzeniu na grzbiecie utrudzonym gojom i wypijania z nich soków życiowych.


Erwin napisał:

Oni zaś prowadząc buchalterię towarowo zamówieniową,


Jak niby mają ją prowadzić?

Ludzie
- składają hierarchię potrzeb,
- uczestniczą w przetargach na pracę na danych stanowiskach,
- zatrudniani są ci co proponowali najniższe wynagrodzenie z widełek, bądź zostali wylosowani, bo było wiele takich samych, najniższych propozycji,
- osoby chętne do grup eksperckich również uczestniczą w przetargu na zatrudnienie,
- naukowcy również przechodzą procedurę przetargową,

Ktoś, kto nie uczestniczy w przetargach, a jest zdolny do pracy, musi żyć na jałmużnie innych, albo na śmietniku.

Wskaż mi miejsce w systemie WZBG, gdzie są te osoby, o których piszesz?


P.S. Kolejna odpowiedz jutro.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Erwin




Dołączył: 28 Maj 2008
Posty: 480
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 22:09, 06 Mar '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Przede wszystkim WZBG chcę ci nadmienić, że to co piszę nie jest jakąś dopracowaną jeszcze do końca i zapiętą na ostatni guzik koncepcją. Mam swoje wyobrażenie ogólne na alternatywny system w oparciu o jakąś tam zdobytą wiedzę.
Ty zaś jedynie masz w szczegółach rozeznany już czyjś projekt jakiegoś systemu, który poznałeś i go lansujesz. Ja w nim dostrzegam totalną ilość biurokracji i nie mogę sobie wyobrazić, że gdy składałbym ofertę na pracę to musiałbym robić wykazy rzeczy które będą mi potrzebne w przyszłości (preliminarz).
To jest po prostu nonsens. Co mam być prorokiem, że np potrzebować będę za dwa miesiące soli na okłady stawu kolanowego, bo mnie będzie wtedy bolało? I co w preliminarzu o pracę mam ująć tę sól na okłady? dwa długopisy co sobie może jeszcze kupię i różne wykazy dupereli dla dziecka?

Odpowiadam na twoje riposty zapytujące, co do koncepcyjnych moich zarysów jak ja widziałbym system pienieżny, a co tutaj już w dyskusji wyszło na wierzch. Zresztą dywagacje moje na ten temat są tu na forum do wglądu, bo założyłem dawno temu taki swój wątek. Twojego zaś o wzbg nie widzę. Powinieneś może go jakoś składnie zalansować dla gawiedzi, skoro masz taką obszerną wiedzę. Chętnie bym się i ja chciał pouczyć o tej nowości.
WZBG napisał:

Nadajmy skrót dla twojego systemu: System ER

System ER:
1. Decyzje podejmuje się w referendach.
Kto składa propozycje do referendum?
Czy składający propozycje mają mieć kompetencje, czy też składa je ktokolwiek, a lista w referendum ma tysiące pozycji?

2. Skąd wiadomo, że w referendum wybierze się istnienie podatku od nadliczbowych dzieci?
Jak również skąd wiadomo, że w referendum ludzie przyjmą twój „program z naturalnym sposobem zmniejszenia populacji na danym terenie”?


3. W jaki sposób ma być egzekwowany podatek od dzieci od osób, które nie pracują w pieniężnej części systemu ER, a jedynie mieszkają na „samowystarczalnej działce”?
Aby sprawdzić, czy są nadliczbowe dzieci, ktoś musi przybyć na działkę. Zakładam, że działka ma ogrodzenie, więc zanim gość zostanie wpuszczony na posesję (dzwonek) można nadliczbowe dzieci ukryć. Łatwiej ukryć dzieci samym kontrolerom, bo znają procedurę kontroli i jej słabe strony. Oczywiście nadliczbowe dzieci nie chodzą do szkół.

4. Jakie będą ceny wynajmu mieszkań w systemie ER? Chodzi o te osoby, co wybiorą pracę w mieście, zamiast życia na działce.
Cena wg laborystycznej wartości powinna być sumą wynagrodzeń osób pracujących przy obsłudze wynajmowanych mieszkań?

5. Czy w systemie ER pieniądz jest wielotransakcyjny? Czy dane jednostki pieniężne będą używane wielokrotnie?

6. Czy ilość jednostek pieniężnych w ER jest stała?
Jeśli jest zmienna, kto decyduje o zmianie i jak taka zmiana byłaby dokonywana?

7. Czy ceny towarów w ER są stałe?
Jeśli zmienne, jak się zmieniają, i czy zmiany cen byłyby podejmowane w referendum?

1. Nad tym jeszcze się nie zastanawiałem, ale wiem, że nie o każdym drobiazgu należy rozważać wspólnie w społeczeństwie. Jak wynika problem, to rzadzący namiestnicy proponują referenda. Wiele też rzeczy co do decyzji tylko referendalnych może też określać konstytucja. A formy demokracji bezpośredniej byłyby chyba najwłaściwsze.

Skłaniam się też za czymś takim (to mój pomysł), że za niespełnienie jakichś określonych wybranych priorytetowych postulatów wyborczych, rządząca wybrana elita miałaby wcześniejszą wysiadkę i zwrot zarobionych pieniędzy w ustalonej proporcji, podczas tego rządzenia z komorniczą egzekucją. Odwoływanie sądowe nie wstrzymywałoby egzekucji. Jak w alimentach.

2. Wiadomo by było z przeprowadzonych wcześniej analiz na bazie zaludnienia enklawy (terenu, państwa, federacji, województwa itp) i wielkości terenów jakie możnaby jeszcze przeznaczyć na zabudowę indywidualną.
Skoro w referendum wyszłoby na nie co do podatku regulującego populację, to po prostu ilość działek na zabudowę nie zwiekszy się i pozostanie jak jest, a ludzie po prostu będą mieszkać w blokach godząc się tym samym na to w takim referendum.

3. Wchodzenie w drobiazgi z tym ukrywaniem dzieci, to po prostu marginalny problem w takim projekcie o którym mówimy. To nie zakłóca systemu i nie powoduje złożonych problemów w odbiciu na sytuację dla innych ludzi. Ukrywać dzieci może ktoś i bez nadania im dowodów aż do swojej śmierci. Potem sprawa wychodzi na wierzch i osoby ukrywane bez szkół są w końcu zarejestrowane, gdy okaże się, że działka zamiast być wolna, okazuje się zajętą. Zostają np zarządzeniem pozbawieni prawa posiadania działki jaka wszystkim przysługuje i jedyną ich alternatywą będzie przeprowadzka do bloku. Podobnie może i być nadane takie prawo dla ich potomstwa. Nigdy więc taki proceder nie spowoduje tematu rozminięcia się ilości terenu z ilością ludzi przeznaczonych na ten teren.

Zaś ci co mają puste konto i nadmiarowe dzieci płacą podatek na zasadzie komorniczej. Po prostu taki ktoś jest przymuszony tym faktem do pracy w systemie. Musi oprócz posiadania działki i domu zaznaczam, że bez podatku zarabiać pieniądze, aby stać go było na podatek od nadmiarowych dzieci.
Innym sposobem jest sprzedaż działki na rynku wtórnym i objecie działki na terenach mniej atrakcyjnych, gdzie np nie ma takiego podatku, bo tam jest po prostu więcej wolnego miejsca.

4. To też drobiazgi. Konkretny blok jest własnością chwilową tych co w nim mieszkają i są przepisy budowlane, które narzucają zasady bezpieczeństwa budowlanego. Jak wynikają problemy remontowe, to wszyscy tam mieszkajacy sami decydują co zrobia sami, a co zlecą firmom. A czynsz? A po co czynsz? A komu by to mieli płacić skoro sami zarządzaja blokiem? W ogóle rozwiazań można stwarzać wiele.

5. Raczej właśnie skłaniam się do systemu wielotransakcyjnego. Dlatego tak, ponieważ przy jednym koncie kontrolowanym i precyzyjnie i szybko regulowanym komputerowo systemie co do równowagi towarowo-pieniężnej można wpuszczać odpowiednio wiekszą ilość pieniądza tylko po to, aby zasilał tzw handel wtórny. Chodzi o wzajemne sprzedawanie sobie rzeczy już kiedyś nabyte.

Aczkolwiek można i rozważać teoretycznie taki ulepszony system, gdzie funkcjonowałby drugi pieniądz do handlu wtórnego. Jeszcze nie wnikałem głęboko do takich form rozwiązań tematu. Pieniądz musiałby być w jakiś sposób udzielany i dobrze odizolowany od możliwości wymiany go z pieniądzem na wyroby nowo produkowane.
Równie dobrze można by rozważyć takie systemy gdzie są dwa rynki towarowe. Dla konsumentów i dla zaopatrzenia w towary dla firm i też z dwoma oddzielnymi pieniędzmi.

6. Nie jest stała, ale podlega ciągłej regulacji. Dopływ monetyzacyjny pieniędzy w system odbywa się kanałem poprzez konto firmy głównie handlowej. Tej która zobowiazana jest do zakupu konkretnej ilości jakiegoś towaru z firm z którą ma umowy na dostawy.

Odpływ zaś pieniędzy w celach głównej regulacji zasobów pieniędzy odbywa się w końcowych firmach handlowych wraz z chwilą sprzedaży towarów.
Z kolei sygnały o sprzedawalności towarów i są przekładane na korekcyjne dodatkowe monetyzacje zarówno ujemne, jak i dodatnie, aby tym sposobem wpływać na produkcję asortymentową. Ta korekcja odbywałaby się już na kontach firm produkcyjnych.

7. Cena wynika z rachunku. Na cenę składają się koszty wytworzenia towaru. W tym też można i wkalkulować ew zysk dla firm, aby firma miała trochę pozostawionej elastyczności do decydowania w sprawach dywidendy czy jej rozwoju.
Ale nie upieram się co do tego, bo rozważałem też systemy i bez zysku rozwojowego, w przypadku gdyby firma po zaistnieniu otrzymywała z systemu pieniądze na rozruch i na zasadzie konieczności utrzymywania minimalnego poziomu tego konta, związanego z wielkością jej obrotów.

Mam zresztą 3 pomysły alternatywne co do tego jak wynagradzać dawcę środków produkcji (właściciela(li)) który serwuje je z własnych środków dla produkcji w system.

Jeden z najlepszych moich pomysłów to taki, że srodki produkcji dają właściciele, lub ich większa ilość wspólnie w ramach spółki, natomiast pieniądze na prowadzenie działalności (konto firmy) dostaje od systemu.
W przypadku wykorzystywania najemników do pracy zarabiają oni odpowiednio mniej niż właściciele wg ustalonych reguł, bo posługują się w pracy nie swoimi środkami produkcji, ale w miarę upływu czasu związanego z odtworzeniem ich zużywalności, stają się równymi współwłaścicielami środków produkcji.

Co do zaś wielkości zarobków i siły nabywczej to sprawę należy na wstępie oszacować na zasadzie, że na wstępie przy określaniu wartości przeciętnej dniówki należy brać pod uwagę to, na co stać dane społeczeństwo na podstawie zasobów i technologicznych możliwości, aby każdy w swoim całym życiu był w stanie coś osiągnąć materialnie.
A więc napewno wyżywienie i mieszkanie lub dom. Utrzymanie rodziny i środków do życia
i to ma osiągnąć w jakimś czasie. Jeśli te zasoby wartościowe rozpisze się na lata i ostatecznie dniówki, to wychodzi przeciętny zarobek na dzień który taryfikatory muszą dawać po wyliczeniu wg odpowiednich współczynników w funkcji wielu elementów składowych dotyczących już spraw zawodowych. Czyli wszystko to co ma ujmować dokładna laborystyczna wycena wkładu pracy.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
WZBG




Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 3598
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 01:35, 08 Mar '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Erwin napisał:
Przede wszystkim WZBG chcę ci nadmienić, że to co piszę nie jest jakąś dopracowaną jeszcze do końca i zapiętą na ostatni guzik koncepcją. Mam swoje wyobrażenie ogólne na alternatywny system w oparciu o jakąś tam zdobytą wiedzę.
Ty zaś jedynie masz w szczegółach rozeznany już czyjś projekt jakiegoś systemu, który poznałeś i go lansujesz.


Zostaje ponownie zadać pytanie.
WSKAŻ MI MIEJSCE W SYSTEMIE WZBG, GDZIE SĄ TE OSOBY, O KTÓRYCH PISZESZ?

Przecież w WZBG:
Ludzie
- składają hierarchię potrzeb,
- uczestniczą w przetargach na pracę na danych stanowiskach,
- zatrudniani są ci co proponowali najniższe wynagrodzenie z widełek, bądź zostali wylosowani, bo było wiele takich samych, najniższych propozycji,
- osoby chętne do grup eksperckich również uczestniczą w przetargu na zatrudnienie,
- naukowcy również przechodzą procedurę przetargową,

Ktoś, kto nie uczestniczy w przetargach, a jest zdolny do pracy, musi żyć na jałmużnie innych, albo na śmietniku.



Erwin napisał:

Ja w nim dostrzegam totalną ilość biurokracji i nie mogę sobie wyobrazić, że gdy składałbym ofertę na pracę to musiałbym robić wykazy rzeczy które będą mi potrzebne w przyszłości (preliminarz).
To jest po prostu nonsens. Co mam być prorokiem, że np potrzebować będę za dwa miesiące soli na okłady stawu kolanowego, bo mnie będzie wtedy bolało? I co w preliminarzu o pracę mam ująć tę sól na okłady? dwa długopisy co sobie może jeszcze kupię i różne wykazy dupereli dla dziecka?


Ten preliminarz, czyli wynagrodzenie z szeregiem towarów można układać w całości indywidualnie. Ale skoro istnieje potrzeba uproszczenia, to powstaną listy mniej lub bardziej gotowe do własnej modyfikacji lub w finalnej postaci.
Aby mieć ołówek nie można zapomnieć o jego wyprodukowaniu, a jak będzie na liście hierarchicznej potrzeb i liście płac, to będzie można go odebrać.

Tak jak i teraz, tak i w WZBG nie trzeba mieć wszystkiego w domu. Na hierarchicznej liście potrzeb będzie opieka zdrowotna. W jej ramach w ośrodku zdrowia/pogotowiu ma być pewien zapas medykamentów na różne dolegliwości.

Nie wspominałem w naszej dyskusji, ale w WZBG nie ma zakazu wymiany barterowej towarami konsumpcyjnymi uzyskanymi za pracę. Nawet można stworzyć informatyczno-internetową platformę wspomagającą taką wymianę, a to tylko w odpowiedzi na fakt, że ludziom zmieniają się preferencje (ktoś tam zmieni zdanie/decyzje).

Erwin napisał:

Odpowiadam na twoje riposty zapytujące, co do koncepcyjnych moich zarysów jak ja widziałbym system pienieżny, a co tutaj już w dyskusji wyszło na wierzch. Zresztą dywagacje moje na ten temat są tu na forum do wglądu, bo założyłem dawno temu taki swój wątek. Twojego zaś o wzbg nie widzę. Powinieneś może go jakoś składnie zalansować dla gawiedzi, skoro masz taką obszerną wiedzę. Chętnie bym się i ja chciał pouczyć o tej nowości.

Właśnie twoja inicjatywa ten wątek stworzyła.

Erwin napisał:

WZBG napisał:

Nadajmy skrót dla twojego systemu: System ER
[...]



1. Nad tym jeszcze się nie zastanawiałem, ale wiem, że nie o każdym drobiazgu należy rozważać wspólnie w społeczeństwie. Jak wynika problem, to rzadzący namiestnicy proponują referenda. Wiele też rzeczy co do decyzji tylko referendalnych może też określać konstytucja. A formy demokracji bezpośredniej byłyby chyba najwłaściwsze.

Skłaniam się też za czymś takim (to mój pomysł), że za niespełnienie jakichś określonych wybranych priorytetowych postulatów wyborczych, rządząca wybrana elita miałaby wcześniejszą wysiadkę i zwrot zarobionych pieniędzy w ustalonej proporcji, podczas tego rządzenia z komorniczą egzekucją. Odwoływanie sądowe nie wstrzymywałoby egzekucji. Jak w alimentach.


Padają tu pojęcia:
- namiestnicy,
- konstytucja,
- wybrane elity,
Dlaczego wybierać namiestników, elity, czyli mniej lub bardziej powielać obecny system wyborczy?
Po co ci pośrednicy? To pole do nadużyć.

Konstytucja nie jest zbiorem decyzji wykonawczych, więc po co zdania ogólne, skoro najważniejsze są te wykonawcze? Twór ogólny to pole do nadużyć, bo można orzec, że decyzja wykonawcza z referendum jest niezgodna z konstytucją (zdaniem ogólnym).


Erwin napisał:

2. Wiadomo by było z przeprowadzonych wcześniej analiz na bazie zaludnienia enklawy (terenu, państwa, federacji, województwa itp) i wielkości terenów jakie możnaby jeszcze przeznaczyć na zabudowę indywidualną.
Skoro w referendum wyszłoby na nie co do podatku regulującego populację, to po prostu ilość działek na zabudowę nie zwiekszy się i pozostanie jak jest, a ludzie po prostu będą mieszkać w blokach godząc się tym samym na to w takim referendum.



Dla przybyszów na dany teren nie udostępni się terenu pod zabudowę.
Jednak są inne sposoby na osiedlenie się na tym terytorium.
Wystarczy zamieszkać na działkach, na których już inni mieszkają.
Wraca tu kwestia jak sprawdzić, czy na działkach ukrywane są osoby, które nie są wykazywane w rejestrach lokalnych mieszkańców? Tak samo w blokach można przyjmować dodatkowych lokatorów i stawiać piętrowe łóżka.


Erwin napisał:

3. Wchodzenie w drobiazgi z tym ukrywaniem dzieci, to po prostu marginalny problem w takim projekcie o którym mówimy. To nie zakłóca systemu i nie powoduje złożonych problemów w odbiciu na sytuację dla innych ludzi. Ukrywać dzieci może ktoś i bez nadania im dowodów aż do swojej śmierci. Potem sprawa wychodzi na wierzch i osoby ukrywane bez szkół są w końcu zarejestrowane, gdy okaże się, że działka zamiast być wolna, okazuje się zajętą. Zostają np zarządzeniem pozbawieni prawa posiadania działki jaka wszystkim przysługuje i jedyną ich alternatywą będzie przeprowadzka do bloku. Podobnie może i być nadane takie prawo dla ich potomstwa. Nigdy więc taki proceder nie spowoduje tematu rozminięcia się ilości terenu z ilością ludzi przeznaczonych na ten teren.


Niestety nie uwzględniono tu prostej kwestii, że nie wszyscy umierają, co mogą ukrywać dzieci. Ukrywane dzieci to nadliczbowe dzieci a żyje jeszcze dwójka dzieci zarejestrowanych w systemie, później rodzą się wnuki. Także rodzeństwo rejestrowane i ich rejestrowane dzieci stanowią gałąź pokoleniową, która może ukrywać znacznie liczniejszą gałąź pokoleniową nadliczbowych osób.
Błąd, który nie jest przez ciebie uwzględniony.


Erwin napisał:

Zaś ci co mają puste konto i nadmiarowe dzieci płacą podatek na zasadzie komorniczej. Po prostu taki ktoś jest przymuszony tym faktem do pracy w systemie. Musi oprócz posiadania działki i domu zaznaczam, że bez podatku zarabiać pieniądze, aby stać go było na podatek od nadmiarowych dzieci.
Innym sposobem jest sprzedaż działki na rynku wtórnym i objecie działki na terenach mniej atrakcyjnych, gdzie np nie ma takiego podatku, bo tam jest po prostu więcej wolnego miejsca.


Od niechcianych podatków ucieka się do ukrywania dzieci nadliczbowych przez zarejestrowaną gałąź pokoleniową na posiadanych działkach. Jak wyżej.


Erwin napisał:

4. To też drobiazgi. Konkretny blok jest własnością chwilową tych co w nim mieszkają i są przepisy budowlane, które narzucają zasady bezpieczeństwa budowlanego. Jak wynikają problemy remontowe, to wszyscy tam mieszkajacy sami decydują co zrobia sami, a co zlecą firmom. A czynsz? A po co czynsz? A komu by to mieli płacić skoro sami zarządzaja blokiem? W ogóle rozwiazań można stwarzać wiele.


Skąd wezmą równowartość pieniężną robót budowlanych zleconych firmom i za konieczne art. budowlane, gdy będą sami remontować? Jeśli odejmą środki pieniężne od zakupów konsumpcyjnych, to powstaną ich zapasy i sztuczny sygnał do zmniejszenia produkcji. Jednak, to nie fizyczna zachcianka ograniczenia konsumpcji, a ograniczenie posiadanych środków pieniężnych, powoduje niechciane zmniejszenie konsumpcji i szybkie zmniejszenie produkcji towarów konsumpcyjnych.
Pracownicy produkujący towary budowlane otrzymają za to pieniądze. Na co je wydadzą, jeśli na towary konsumpcyjne, to mamy nadmiar pieniędzy, pieniądze bez pokrycia w towarach konsumpcyjnych?

Wartość towarów konsumpcyjnych (wtk)< wielkość kosztów (wynagrodzeń) pracowników produkujących towary konsumpcyjne (ktk)+ wielkość kosztów (wynagrodzeń) pracowników produkujących towary np. budowlane (ktb)
wtk=ktk
wtk<ktk+ktb



Erwin napisał:

5. Raczej właśnie skłaniam się do systemu wielotransakcyjnego. Dlatego tak, ponieważ przy jednym koncie kontrolowanym i precyzyjnie i szybko regulowanym komputerowo systemie co do równowagi towarowo-pieniężnej można wpuszczać odpowiednio wiekszą ilość pieniądza tylko po to, aby zasilał tzw handel wtórny. Chodzi o wzajemne sprzedawanie sobie rzeczy już kiedyś nabyte.

Aczkolwiek można i rozważać teoretycznie taki ulepszony system, gdzie funkcjonowałby drugi pieniądz do handlu wtórnego. Jeszcze nie wnikałem głęboko do takich form rozwiązań tematu. Pieniądz musiałby być w jakiś sposób udzielany i dobrze odizolowany od możliwości wymiany go z pieniądzem na wyroby nowo produkowane.
Równie dobrze można by rozważyć takie systemy gdzie są dwa rynki towarowe. Dla konsumentów i dla zaopatrzenia w towary dla firm i też z dwoma oddzielnymi pieniędzmi.


Oddzielny pieniądz na nowe towary i oddzielny na wtórny obrót nie rozwiązuje problemów.
Wystarczające problemy są z pieniądzem przy produkcji i sprzedaży nowych towarów. Jeden problem opisałem powyżej w pkt 4.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
WZBG




Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 3598
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 01:36, 08 Mar '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

cd...


Erwin napisał:

6. Nie jest stała, ale podlega ciągłej regulacji. Dopływ monetyzacyjny pieniędzy w system odbywa się kanałem poprzez konto firmy głównie handlowej. Tej która zobowiazana jest do zakupu konkretnej ilości jakiegoś towaru z firm z którą ma umowy na dostawy.

Odpływ zaś pieniędzy w celach głównej regulacji zasobów pieniędzy odbywa się w końcowych firmach handlowych wraz z chwilą sprzedaży towarów.
Z kolei sygnały o sprzedawalności towarów i są przekładane na korekcyjne dodatkowe monetyzacje zarówno ujemne, jak i dodatnie, aby tym sposobem wpływać na produkcję asortymentową. Ta korekcja odbywałaby się już na kontach firm produkcyjnych.


Mamy więc sytuacje, jak płynie pieniądz tworzony poprzez firmy handlowe:

pieniądze(k) > firma handlowa> producent tow. konsump.> pracownicy od produkcji tow. konsump.

pieniądze(b) > firma handlowa> producent tow. budowlanych> pracownicy od produkcji tow. budowlanych.

Skąd firma handlowa wie, jaką ilość towarów zamówić?
Mniejsza sprzedaż informuje tylko o możliwości ograniczenia produkcji, ale sama sprzedaż nie dostarczy informacji o konieczności zwiększenia produkcji i przez to konieczności zwiększenia zamówienia przez firmy handlowe.


Erwin napisał:

7. Cena wynika z rachunku. Na cenę składają się koszty wytworzenia towaru. W tym też można i wkalkulować ew zysk dla firm, aby firma miała trochę pozostawionej elastyczności do decydowania w sprawach dywidendy czy jej rozwoju.
Ale nie upieram się co do tego, bo rozważałem też systemy i bez zysku rozwojowego, w przypadku gdyby firma po zaistnieniu otrzymywała z systemu pieniądze na rozruch i na zasadzie konieczności utrzymywania minimalnego poziomu tego konta, związanego z wielkością jej obrotów.


Zysk rozwojowy nie jest możliwy do uzyskania bez dodatkowego zastrzyku pieniędzy, inaczej: Ceny całkowite = koszty całkowite +zysk rozwojowy> całkowite wydatki na wynagrodzenia.
Ceny całkowite> całkowite wydatki na wynagrodzenia
Przychody będą równać się całkowitym wydatkom na wynagrodzenia
Zysk rozwojowy ze sprzedaży towarów po cenie z zyskiem nie powstanie.




Według laborystycznej wartości cena to:
Ceny całkowite = koszty całkowite = całkowite wydatki na wynagrodzenia.

Rozwój z zachowaniem cen według laborystycznej wartości można prowadzić poprzez:
pieniądze > firma handlowa> producent tow. konsump. lub budowlanych (rozwój)

Jednak nie ma co zrobić z pieniędzmi, które tym sposobem trafią do pracowników.
Pracownicy mają pieniądze, które pochodzą z czynności rozwojowych, ale są bez pokrycia w towarach konsumpcyjnych.


Erwin napisał:

Mam zresztą 3 pomysły alternatywne co do tego jak wynagradzać dawcę środków produkcji (właściciela(li)) który serwuje je z własnych środków dla produkcji w system.

Jeden z najlepszych moich pomysłów to taki, że srodki produkcji dają właściciele, lub ich większa ilość wspólnie w ramach spółki, natomiast pieniądze na prowadzenie działalności (konto firmy) dostaje od systemu.
W przypadku wykorzystywania najemników do pracy zarabiają oni odpowiednio mniej niż właściciele wg ustalonych reguł, bo posługują się w pracy nie swoimi środkami produkcji, ale w miarę upływu czasu związanego z odtworzeniem ich zużywalności, stają się równymi współwłaścicielami środków produkcji.


W okresie przejściowym w systemie ER, właściciele środków produkcji otrzymują dodatek ponad wartość wynagrodzeń.
Na tym samym stanowisku (nawet stanowisku dyrektora) właściciel otrzymałby wynagrodzenie, jak inni + ten dodatek za wykorzystanie środka produkcji.

Wynagradzanie posiadania środka produkcji, to prawo majątkowe kapitalizmu.
To jest nieuprawniony przywilej, według zasady pierwotnego zawłaszczenia.


Po zakończeniu okresu przejściowego w systemie ER, wszyscy „stają się równymi współwłaścicielami środków produkcji”.
Czyli tak samo jak w WZBG.





Erwin napisał:

Co do zaś wielkości zarobków i siły nabywczej to sprawę należy na wstępie oszacować na zasadzie, że na wstępie przy określaniu wartości przeciętnej dniówki należy brać pod uwagę to, na co stać dane społeczeństwo na podstawie zasobów i technologicznych możliwości, aby każdy w swoim całym życiu był w stanie coś osiągnąć materialnie.
A więc napewno wyżywienie i mieszkanie lub dom. Utrzymanie rodziny i środków do życia
i to ma osiągnąć w jakimś czasie. Jeśli te zasoby wartościowe rozpisze się na lata i ostatecznie dniówki, to wychodzi przeciętny zarobek na dzień który taryfikatory muszą dawać po wyliczeniu wg odpowiednich współczynników w funkcji wielu elementów składowych dotyczących już spraw zawodowych. Czyli wszystko to co ma ujmować dokładna laborystyczna wycena wkładu pracy.



Tu wykorzystanie „zasobów i technologicznych możliwości” gospodarki w założeniu jest takie same w systemie ER i systemie WZBG.
ER ustala np. „wyżywienie i mieszkanie lub dom. Utrzymanie rodziny i środków do życia”
i dostosowuje to do możliwości produkcyjnych i wylicza okres po którym to zostanie osiągnięte.

WZBG nie ustala, że osiągnie się cel np. w postaci „wyżywienie i mieszkanie lub dom. Utrzymanie rodziny i środków do życia”.
Dzieje się odwrotnie.
Ludzie poprzez decyzje w referendum ustalają max. możliwości produkcyjne.
Później możliwości produkcyjne służą wyprodukowaniu jak najwyższej ilości dóbr z hierarchicznej listy potrzeb społeczeństwa. Następuje dążenie do maksymalizacji wykorzystania możliwości produkcyjnych.



W miarę możliwości i upływu czasu będę starał się wskazywać problemy, które posiada system ER (nie tylko ja je muszę widzieć, ale i autor ER, może argumenty z obecnej dyskusji i jej przyszłej kontynuacji wystarczą).
Szczególnie chodzi o problemy ER rodzące się z
- wielotransakcyjności pieniądza,
- istnienia namiestników i wybranych elit (mających decydować za wyborców),
- połowiczności mocy zakazów posiadania nadliczbowych dzieci,

Obecnie z dyskusji wynika, że ER i WZBG docelowo zbiega się w punkcie
- równych współwłaścicieli środków produkcji,
- wykorzystaniu „zasobów i technologicznych możliwości” gospodarki.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Erwin




Dołączył: 28 Maj 2008
Posty: 480
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 06:38, 08 Mar '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Powiem może tyle co nasunęło mi się na podstawie twoich wypowiedzi.

Temat jest o tyle trudny, że z tym tematem nie dają sobie nawet rady stworzyciele człowieka. Piszę tak dlatego, że jak wielu ludzi uznaję zasadę że gatunek ludzki i infrastruktura na ziemi to projekt boski. Czyli inteligencji lub cywilizacji o znacznie większych możliwościach technologicznych.
A więc pomimo swoich przewag co do inteligencji nad nami, nie mają nawet dla nas wypracowanego najoptymalniejsego systemu na zgodne społeczne funkcjonowanie. To co dawali i proponowali nie zdało egzaminu. Dlatego w tej kwesti nie podali nam dobrych rozwiązań. Wygląda na to, że sami stale się co do tego spierają między sobą. Jednocześnie obserwują ludzi i uczą się sami na zasadzie obserwacji obiektu.

A więc skoro temat współistnienia ludzi trudny i wielowątkowy, to zrobienie go od podstaw z wieloma zmianami jest rzeczą nad wyraz złożoną i trudną. Ja w swoich rozważaniach poszedłem na zasadzie modernizacji tego co istnieje, poprzez eliminowanie błędów.
Stąd właśnie nawiązuję w ER do istniejących tworów jak konstytucja w państwie, czy wybierani namiestnicy rządzacy, wszystko po to, aby działanie systemu opierać o już istniejące instytucje. Przynajmniej te nieodzowne, które i tak muszą pozostać.

Wychodzę z założenia że przyzwyczajenia ludzi to istotna rzecz, której nie można pomijać i rozporządzać ludźmi narzucając im zupełnie nowe zasady, rozmijające się z ich główną funkcją. Tą funkcją jest autonomiczność jednostki ludzkiej. Czyli wolna wola.
Jest to podstawowa cecha tego biologicznego stworzenia, która poprzez konstrukcję mózgu została przez boskich nadzorców założona. Człowiek nie jest maszyną roboczą, która ma działać jako posłuszny interfejs systemu. Ma być właśnie indywidualnym kreatorem. Ma ponadto wykazywać chęć do wsprzęgania się w współpracę i innymi ludźmi. Ale niektórym projektantom systemów dla ludzi to się nie podoba i widzieliby chętniej człowieka pozbawionego możliwości kreowania rzeczy. Posłusznego jak zwierzę robocze.

wzgb zmienia wręcz wszystko z tych wypracowanych przez lata doświadczeń rozwiazań ludzkich.
Największą chyba wadą wzbg, jest odejście od prawa własności do pewnych rzeczy. Jest to pójscie spowrotem w komunizm. A to już sprawdzono, że przy społecznej własności człowiek sprawdza się tak, że nie ma wówczas poszanowania do wspólnej własności. Szczególnie charakterystyczne jest to co podałeś o wzbg, że leczenie wraz z potrzebnymi medykamentami będzie się otrzymywało w ośrodku zdrowia. Wybór metod leczenia nie należałby do pacjenta, ale zależałby od tego czym w danym ośrodku dysponują. A więc nie jest to rewelacja, ale powrót do kiepskiego komuno-socjalizmu.

Jeśli zauważyłeś jakąś zbieżność rozmywania się własności w moim ER gdy środki produkcji przechodzą na pracowników, to jest to o tyle inniejsze niż w wzbg, że jednak te środki fizycznie będą do nich należeć. W wzbg wszystko zaś jest własnością rozmytą.
Zresztą o tym aspekcie z dywidendą będę to jeszcze uszczegóławiał, ale teraz mam mało czasu, bo juz poranek. Reszta jutro.

Dobrze WZBG, że w końcu nawiązujesz dyskusję do systemu wzbg, bo nie chodzi mi głównie o to, żeby rozmawiać o moim projekcie, o którym zresztą mam założony tu wątek i tam możesz też o nim ze mną gadać, ale o to by tu rozmawiać o tym co ty lansujesz. Ja oczywiście mogę tu ripostować twoje kwestie co do moich projektowych wizji i będę też to robił, ale zachęcałbym cię, abyś przy utrącaniu tych moich koncepcji nawiązywał do rozwiązań wzbg, starając się to przybliżać i pokazywać tym samym że ma np większe zalety.

--------------------- twoja kwestia
Nie wspominałem w naszej dyskusji, ale w WZBG nie ma zakazu wymiany barterowej towarami konsumpcyjnymi uzyskanymi za pracę. Nawet można stworzyć informatyczno-internetową platformę wspomagającą taką wymianę, a to tylko w odpowiedzi na fakt, że ludziom zmieniają się preferencje (ktoś tam zmieni zdanie/decyzje).
....... moja riposta
Trudno, aby zakazywać ludziom wymieniania się rzeczami. Ale po to wymyślono pieniądz, aby sobie takie wymiany ułatwiać. No bo spasowanie się co do wymiany bezpośredniej jest trudne, ale poprzez czynnik pośredniczący (pieniądz) zupełnie łatwe.

-----------twoja kwestia
Dla przybyszów na dany teren nie udostępni się terenu pod zabudowę.
Jednak są inne sposoby na osiedlenie się na tym terytorium.
Wystarczy zamieszkać na działkach, na których już inni mieszkają.
Wraca tu kwestia jak sprawdzić, czy na działkach ukrywane są osoby, które nie są wykazywane w rejestrach lokalnych mieszkańców? Tak samo w blokach można przyjmować dodatkowych lokatorów i stawiać piętrowe łóżka.
..............moja riposta
W moim pomyśle co nazwałeś tu ER tereny mniej zaludnione mają wytyczone miejsca pod zabudowę osadniczą i indywidualną. I nowi osadnicy z prawem do działki, mają tam potencjalne miejsca na przebywanie, a wiec udostępnia się teren, ale tam gdzie on jest.

Wskazane byłoby utrzymywanie takich rezerw, lub stwarzać lokalne sytuacje do naturalnego opuszczania działek dając atrakcyjniejsze formy zbiorowego zamieszkiwania w formie dobrze zaprojektowanych domów i mieszkań w zbiorowej zabudowie. Taka rezerwa zawsze stawrza lokalnym ludziom w miarę własnych decyzji na dobrowolne odcinanie się od systemu w miarę swoich autonomicznych decyzji.

----------------twoja kwestia
Niestety nie uwzględniono tu prostej kwestii, że nie wszyscy umierają, co mogą ukrywać dzieci. Ukrywane dzieci to nadliczbowe dzieci a żyje jeszcze dwójka dzieci zarejestrowanych w systemie, później rodzą się wnuki. Także rodzeństwo rejestrowane i ich rejestrowane dzieci stanowią gałąź pokoleniową, która może ukrywać znacznie liczniejszą gałąź pokoleniową nadliczbowych osób.
Błąd, który nie jest przez ciebie uwzględniony.
................moja riposta
Pisałem ci przecież o dziedziczeniu prawa do zakazu działki dla ludzi z marginesu przestępczego, którzy uchylali się od płacenia podatku. Nikt ich przecież nie będzie szykanował, jedynie nie będą mieli "komfortu" do luzackiego ranczowania, w odcięciu od systemu. U ciebie w wzbg trzeba grzebać w śmietnikach, a w ER żyjesz na małym ranczo, co jest jedynie tylko pozostawioną alternatywna możliwością do samorealizowania się innego niż standart.
Reszta jutro
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Erwin




Dołączył: 28 Maj 2008
Posty: 480
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 04:16, 09 Mar '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

---------twoja kwestia.
Cytat:
Skąd wezmą równowartość pieniężną robót budowlanych zleconych firmom i za konieczne art. budowlane, gdy będą sami remontować? Jeśli odejmą środki pieniężne od zakupów konsumpcyjnych, to powstaną ich zapasy i sztuczny sygnał do zmniejszenia produkcji. Jednak, to nie fizyczna zachcianka ograniczenia konsumpcji, a ograniczenie posiadanych środków pieniężnych, powoduje niechciane zmniejszenie konsumpcji i szybkie zmniejszenie produkcji towarów konsumpcyjnych.
Pracownicy produkujący towary budowlane otrzymają za to pieniądze. Na co je wydadzą, jeśli na towary konsumpcyjne, to mamy nadmiar pieniędzy, pieniądze bez pokrycia w towarach konsumpcyjnych?

.................moja riposta
Suma wszystkich zarobionych pieniędzy w danej chwili czasowej w systemie regulowanym komputerowo tak jak przedstawiam, że regulacja odbywa się w każdych asortymentach towarowych których jest tysiące, jest zawsze równa chwilowym zasobom towarowym na rynku. Tysiące niezależnych regulatorów działających w ukierunkowane miejsca. Każda sprzedaż ma swoje odzwierciedlenie z częściowym wykasowaniem wartości towaru z pominięciem pracy ostatniego etapu tj sprzedaży.
Co do głównej regulacji, to działa jak w zasadach Douglasa.
Ponadto regulatory oprócz regulacji głównej, co tu napisałem odziaływują dodatkowo na podstawie sygnałów o popycie towarów. To ma konkretne przełożenie na prędkości narastania, czy zmniejszania zasobów magazynowych w sklepach, czy firmach sprzedających.
Ludzie płacą za remonty budynków sami przez zrzutkę. W bloku jest ich sporo. koszty się rozkładają. To że wyniknie taka potrzeba na materiały budowlane, stymulować będzie przemysł budowlany, bo do niego regulatory będą dorzucać pieniądze na konta firm materiałów budowlanych.
Podobnie lecz odwrotnie zaistnieć może np jakiś trend na spadek zapotrzebowania na żywność, skoro mniej się zje z powodu wydatków na coś innego.
-------------------------twoja kwestia
Cytat:
Oddzielny pieniądz na nowe towary i oddzielny na wtórny obrót nie rozwiązuje problemów.
Wystarczające problemy są z pieniądzem przy produkcji i sprzedaży nowych towarów. Jeden problem opisałem powyżej w pkt 4.

..........moja riposta
Podobnie uważam. Dlatego moje rozważania poszły w kierunku jednego pieniądza i wspólnego rynku. Zarówno wtórnego na towary używane, jak i rynku dla przemysłu wspólnego z rynkiem konsumenckim. To była tylko dygresja, że mogą być inne alternatywne podejścia twórcze co do projektu systemu.
-------------------twoja kwestia
Cytat:
Skąd firma handlowa wie, jaką ilość towarów zamówić?
Mniejsza sprzedaż informuje tylko o możliwości ograniczenia produkcji, ale sama sprzedaż nie dostarczy informacji o konieczności zwiększenia produkcji i przez to konieczności zwiększenia zamówienia przez firmy handlowe.

...............moja riposta
Systemy komputerowe w firmie handlowej współpracują z regionalnymi i centralnymi systemami regulacji towarów i pieniędzy w obiegu. Firma handlowa dba o utrzymywanie niezbędnej ilości towarów w sposób dopasowany do mocy handlowej swojej firmy. Niskie stany asortymentowe są przez system samoczynnie zauważane, bo są określone dla firmy handlowej zasoby optymalne. System to zna i sam reaguje, dając komendy o konieczności zmiany zamówień. Firma współpracująca z firmą handlową o tym również się dowiaduje i może działać różnie na spadek zamówień. Może spowalniać produkcję, zmieniać asortyment produkcji, lub sprzedawać gdzie indziej w nowych miejscach. Z chwilą ustabilizowania magazynów w sklepach system zaprzestaje regulacyjnego umniejszania konta na firmie. Więc wskazane, aby firma sama już powodowała zmianę profilu produkcji, zanim dojdzie do etapu regulacyjnego na ich koncie operacyjnym.
------------------twoja kwestia
Cytat:
Zysk rozwojowy nie jest możliwy do uzyskania bez dodatkowego zastrzyku pieniędzy, inaczej: Ceny całkowite = koszty całkowite +zysk rozwojowy> całkowite wydatki na wynagrodzenia.
Ceny całkowite> całkowite wydatki na wynagrodzenia
Przychody będą równać się całkowitym wydatkom na wynagrodzenia
Zysk rozwojowy ze sprzedaży towarów po cenie z zyskiem nie powstanie.
Według laborystycznej wartości cena to:
Ceny całkowite = koszty całkowite = całkowite wydatki na wynagrodzenia.

Rozwój z zachowaniem cen według laborystycznej wartości można prowadzić poprzez:
pieniądze > firma handlowa> producent tow. konsump. lub budowlanych (rozwój)

Jednak nie ma co zrobić z pieniędzmi, które tym sposobem trafią do pracowników.
Pracownicy mają pieniądze, które pochodzą z czynności rozwojowych, ale są bez pokrycia w towarach konsumpcyjnych.

.........moja riposta
Chyba źle myślisz. Taki zysk rozwojowy powstanie dlatego, że na cenę towaru dokłada się dodatkowa wartość na rozwój, czy dywidendę dla właścicieli. I kosztami tymi jest obciążony nabywca towaru. Te pieniądze z zysku rozwojowego, czy dywidendy mają pełne pokrycie w towarach. To nie jest wykreowana wartość bez pokrycia. Za te pieniądze towary może kupić sfera właścicielska, lub firma w celu rozwoju. Wszystko zależy od podziału dywidendy w firmie, które sobie firma ustali na zebraniach sprawozdawczych.
Taka furtka umożliwia na rynku równanie wartości towaru przy różnych technologiach jego wytwarzania. W przeciwnym wypadku byłyby te same towary o bardzo zróżnicowanych cenach nadanych tylko przez czystą laborystyczną teorię wartości.
----------------twoja kwestia
Cytat:
W okresie przejściowym w systemie ER, właściciele środków produkcji otrzymują dodatek ponad wartość wynagrodzeń.
Na tym samym stanowisku (nawet stanowisku dyrektora) właściciel otrzymałby wynagrodzenie, jak inni + ten dodatek za wykorzystanie środka produkcji.

Wynagradzanie posiadania środka produkcji, to prawo majątkowe kapitalizmu.
To jest nieuprawniony przywilej, według zasady pierwotnego zawłaszczenia.
Po zakończeniu okresu przejściowego w systemie ER, wszyscy „stają się równymi współwłaścicielami środków produkcji”.
Czyli tak samo jak w WZBG.

.........moja riposta
Wiele właśnie o tym rozważałem i doszedłem do wniosku, że właściciele środków produkcji muszą być forowani. Oni fundują środki produkcji z swoich pieniędzy, a firma pracuje dla społeczeństwa robiąc dla nich towary. To pozytywny odruch inicjatywny. Nie może być dawca środków produkcji na równi traktowany z najemnikiem pracującym tymi środkami produkcji, który nie jest inicjatywny.
Tak jak wspominałem, mam w tej kwestii różne rozwiązania szczegółowe, ale tutaj o nich nie napiszę, bo to ma być wątek o "twoim" systemie wzbg, a nie ER.
Moja idea polega na tym, że właściciele dają swoje pieniądze na środki produkcji, a społeczeństwo go wspomaga dodatkowo, dając firmie wypełnienie konta operacyjnego na zakupy. Formy tych zastrzyków są różne i o tym napiszę jeszcze w wątku o moim systemie, jeśli tego tam jeszcze dokładnie nie zawarłem. Po prostu linki w tamtym wątku gdzie o tym pisałem dodatkowo już padły. To było na forum credo, ale mam to w swoich archiwach i to po prostu zamieszczę.

A to, że proponuję po czasie rozczynienie własności środków na załogę najemnych pracowników i proporcjonalnie do czasu ich pracy w firmie, jak i np do ustalonych poziomów, niekoniecznie równych, to są właśnie moje pomysły, aby własność środków nie dziedziczyć w nieskończoność w rodzinach w sposób spadkowy.
Bo to jest właśnie niemoralnie, aby potem w nieskończoność pokolenia fabrykantów czerpali korzyści, tylko dlatego, że są lepiej urodzeni, a niekoniecznie zdolni. Podobnie z ochroną patentową, że po daniu zysku dla twórcy, czy krótkiej ochronie, wynalazki mają stać się własnością kolejnych pokoleń w całym społeczeństwie, a nie pokoleń związanych przez geneaologię.

No i różnica ER co do wzbg w kwesti własności. W wzbg jest własność wszystkiego i przez wszystkich. W ER własność załogi firmy do tylko samej ich firmy. Tak jak to jest obecnie. Prawo własności po prostu nadal działa.
-------twoja kwestia
Cytat:
W miarę możliwości i upływu czasu będę starał się wskazywać problemy, które posiada system ER (nie tylko ja je muszę widzieć, ale i autor ER, może argumenty z obecnej dyskusji i jej przyszłej kontynuacji wystarczą).
Szczególnie chodzi o problemy ER rodzące się z
- wielotransakcyjności pieniądza,
- istnienia namiestników i wybranych elit (mających decydować za wyborców),
- połowiczności mocy zakazów posiadania nadliczbowych dzieci,

Obecnie z dyskusji wynika, że ER i WZBG docelowo zbiega się w punkcie
- równych współwłaścicieli środków produkcji,
- wykorzystaniu „zasobów i technologicznych możliwości” gospodarki.

.......moja riposta
Abyś mógł więcej dostrzec co do moich koncepcji, to możesz sobie czytać w wątku moim autorskim o tych sprawach. Ja nakłaniam cię do wyschemacenia tutaj zasad wzbg. Jak na razie to coś jedynie udało mi się znaleźć na necie. Ale najwięcej chciałbym od ciebie się dowiedzieć, kto to wprowadził ten projekt i czyjego to jest autorstwa.

Jeśli chodzi o tę zbieżność, to co do własności ja jej nie zauważam, bo u mnie ona nadal funkcjonuje, a w wzbg mamy to co w w żydo-komunie.
Co do wykorzystania zasobów to owszem. U mnie służy to do określenia wielkości zarobków na wstępie dla ludzi w oparciu o ceny jakie funkcjonują na starcie systemu.
-----------------------
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
WZBG




Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 3598
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 21:08, 09 Mar '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Poniewaz opis ten znajduje sie w innych watkach a niniejszy watek tego dotyczy, zalaczam:


Krotka charakterystyka systemu WZBG:
(WZBG wysoce zorganizowana barterowa gospodarka) o cechach:
- pieniadzem sa bony towarowe,
- srodki produkcji naleza do spoleczenstwa,
- produkcja na zamowienie (wszyscy skladaja poczatkowo preliminarze
hierarchii zapotrzebowania, a przy ubieganiu sie o prace podania o prace z
wyszczegolnieniem zapotrzebowania na konkretne towary),
- obowiazek zapewnienia kazdemu, chcacemu pracowac, pracy,
- prawo do odmowienia pracy, ale bez otrzymywania jakiejkolwiek pomocy od
strony publicznej, wowczas osoba jest skazana na utrzymywanie przez
najblizszych (acz obowiazku najblizsi nie maja np po 25 roku)
- pensje w przedziale minimum-maksimum np 3-ktotna roznica.
- prace na danym stanowisku, dostaje ten co bedzie chcial otrzymac najmniej
towarow, pozostaje podobny system popyt-podaz.
- porownanie podan o prace dokonujemy przez wazonosc czasu pracy ludzi (50%
wagi), niezbednego do wytworzenia tych towarow, ilosc surowcow zywnosciowych (25% wagi) i niezywnosciowych (25 % wagi).
- surowce maja swoje wagi obliczane w stosunku do najrzadszego dostepnego
surowca, zarowno wsrod niezywnosciowych jak i zywnosciowych, jesli chcemy 2 kg surowca 2 razy czesciej wystepujacego, to jest to rownowazne 1 kg surowca
wystepujacemu 2 razy rzadziej od poprzedniego,
- dobra, ktorych nie da sie wyprodukowac, aby zaopatrzyc wszystkich
zainteresowanych, sa wypozyczane,
- produkcja opiera sie na mozliwych zdolnosciach produkcyjnych gospodarki,
- decyzje o wyborze sposobu produkcji (wysokonakladowych), wybieramy przez
referendum,
- propozycje do referendum przedstawiaja grupy eksperckie,
---------------------------
Aby dojsc do systemu potrzeba okresu przejsciowego.
Powstaje bank, ktory udziela kredytow w celu odbudowy firm ze spolecznymi fizycznymi srodkami produkcji.
Bank nie przyjmuje lokat.
Bank ma 0% stope rezerw obowiazkowych.
Przetargi maja jasno sprecyzowane wynagrodzenia pracownikow i wlascicieli
firm przystepujacych do przetargu.
Pieniadze sa przelewane wprost na rachunki pracownikow,bez posrednictwa
wlascicieli prywatnych firm.
Wlasciciele prywatnych firm otrzymuja wynagrodzenie, zamiast dazenia do osiagania zysku.
Po odbudowaniu potencjalu firm z spolecznymi fizycznymi srodkami produkcji mozna przystapic do stopniowego wdrazania WZBG.
---------------
Na poczatek spoleczenstwo w referendum okresla ile godzin tygodniowo chce pracowac (np. 40h). Okresla tez jaka ma byc roznica miedzy maksymalnym a minimalnym wynagrodzeniem (np. 3 razy).
Suma godzin osob chcacych pracowac i to co moga wyprodukowac jest Zdolnoscia
Produkcyjna.
Rowniez w referendum okreslamy: jaki % Zdolnosci Produkcyjnych przeznaczyc
na poszczegolne zadania:
- ile na budowe i odtwarzanie zapasow zywnosci,(np. 15%),
- ile na inwestycje (odbudowa parku maszynowego, budowli, pozyskiwanie nowych zrodel surowcow, przy czym owe przypadki nie maja zwiazku z badaniami naukowymi (np. 10%),
- ile na badania naukowe i na badania nad nowymi produktami (np. 6%),
- ile na dobra publiczne (np. 5%),
- ile na mieszkalnictwo, czyli tworzenie nowych mieszkan(np. 5%)
- ile na towary na wlasnosc, wraz z wypozyczanymi i na uslugi (np. 59%)
Na poszczegolne pozycje grupy eksperckie przygotowuja projekty.
Wyłonienie grup eksperckich moze nastapic w drodze przetargu, kazdy spelniajacy wymagania moze ubiegac sie o przystapienie do nich, w przypadku zbyt wielu chetnych i posiadania identycznych kwalifikacji decyduje losowanie.
W WZBG nie istnieje Parlament, Prezydent/Premier, radni, czyli ci, ktorzy maja decydowac za wyborcow.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
WZBG




Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 3598
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 21:34, 09 Mar '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ponieważ dotychczasowa dyskusja jest zbyt ogólnikowa i nie przynosi konkretnych wniosków.
Proponuje nadanie kodów dla poszczególnych kwestii.
Dla systemu WZBG kody [Wn], gdzie n to kolejna poruszana kwestia związana z WZBG , np. W1, W2, W3...
Dla systemu ER (twojego autorstwa) kody [En], gdzie n to kolejna poruszana kwestia związana z ER, np. E1, E2, E3...

Wystarczy zdefiniować kwestię, nadać kod i używać go w dyskusji. Uprości to docieranie do wniosków i zmniejszy czas poświęcony na przygotowywanie odpowiedzi.

Pierwsza kwestia, która nie została rozstrzygnięta:

W1 - Przeznaczenie WZBG, teza autora ER, że WZBG będzie służył określonym grupom, które obecnie czerpią korzyści wykorzystując innych.
Cytuje twoje zarzuty


Erwin napisał:
Wydaje mi się, że z tego co już przeczytałem, ten teoretyczny twór który nam WZBG prezentuje, jest alternatywnym przygotowanym przez żydowskie koła naukowe tworem, przygotowanym awaryjnie dla nich na ich potrzeby, gdyby czasem w zawieruchach doszło do tak nieprzewidzianego zdarzenia, gdzie wyrwano by im z rąk władzę nad pieniądzem.


Erwin napisał:

Jeśli chodzi o twoje zapytanie jakie mają potrzeby żydowskie koła naukowe z wprowadzeniem takiego systemu wzbg, to powinieneś się domyśleć w tej części mojego tekstu, gdy o tym pisałem.

Tą potrzebą jest zapewnienie swoim talmudycznym pobratymcom realizację ich zadań głównych w przypadku, gdyby czasem wytracono im władzę nad pieniądzem, a ich agenci wcisnęliby wówczas przez ich media ludziom, ich podstępny nowy twór wzbg tylko po to, aby pozbawić ludzi prawa do własności. Oni zaś prowadząc buchalterię towarowo zamówieniową, będą zbierać sobie śmietanę z dóbr produkowanych przez gojów.
Więc ich zadanie główne co do samorealizacji się w pozycji leżkowej z drinkiem w dłoni przez 24h/dzień z przerwami na posuwanie, będzie robione jak dawniej po staremu i z ciągłym jak to się mówi siedzeniu na grzbiecie utrudzonym gojom i wypijania z nich soków życiowych.



Ogólna charakterystyka WZBG została przedstawiona w tym wątku, pozycje wyżej.
Dla porządku link:
viewpost.php?p=179995

Charakterystyka ta pojawia się kolejny raz na tym forum. Pozwoli to definitywnie rozstrzygnąć kwestię W1.

I moje pytanie, które zadaje już 3 raz.

WSKAŻ MI MIEJSCE W SYSTEMIE WZBG, GDZIE SĄ TE OSOBY, O KTÓRYCH PISZESZ?

Przecież w WZBG:
Ludzie
- składają hierarchię potrzeb,
- uczestniczą w przetargach na pracę na danych stanowiskach,
- zatrudniani są ci co proponowali najniższe wynagrodzenie z widełek, bądź zostali wylosowani, bo było wiele takich samych, najniższych propozycji,
- osoby chętne do grup eksperckich również uczestniczą w przetargu na zatrudnienie,
- naukowcy również przechodzą procedurę przetargową,

Ktoś, kto nie uczestniczy w przetargach, a jest zdolny do pracy, musi żyć na jałmużnie innych, albo na śmietniku.

Proszę pokazać drogę towarów, jak od miejsca wyprodukowania docierają do osób, które tu przywołujesz?

Pozwoli to nam rozstrzygnąć kwestię W1, i przejść do kolejnych kwestii, nie tylko związanych z WZBG, ale i z problemami twojego systemu ER. Im szybciej będziemy dochodzić do konkretnych wniosków w jednostkowych kwestiach tym szybciej rozstrzygniemy wszystkie pozostałe kwestie, które już zdążyliśmy poruszyć. Inaczej poruszanie się po wielu kwestiach nie rozwiąże definitywnie żadnej i nie osiągniemy konstruktywnych wniosków.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Erwin




Dołączył: 28 Maj 2008
Posty: 480
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 01:39, 10 Mar '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

W1 - WZBG będzie służył określonym grupom, które obecnie czerpią korzyści wykorzystując innych.
Rozważam tę kwestię bo chciałeś. Posłużę się twoimi cytatami, które dużo o tym mówią.
WZBG napisał:
W1 - Przeznaczenie WZBG, teza autora ER, że WZBG będzie służył określonym grupom, które obecnie czerpią korzyści wykorzystując innych.

I moje pytanie, które zadaje już 3 raz.

WSKAŻ MI MIEJSCE W SYSTEMIE WZBG, GDZIE SĄ TE OSOBY, O KTÓRYCH PISZESZ?


Rozumię, że zapytujesz gdzie w systemie WZBG podzieją się żydzi talmudyczni z enklaw międzynarodowego syjonizmu - głównie bankierzy.

Otóż odpowiem twoimi kwestiami które zawarłeś.
WZBG napisał:
W WZBG nie istnieje Parlament, Prezydent/Premier, radni, czyli ci, ktorzy maja decydowac za wyborcow

- propozycje do referendum przedstawiaja grupy eksperckie,


Aby dojsc do systemu potrzeba okresu przejsciowego.
Powstaje bank, ktory udziela kredytow w celu odbudowy firm ze spolecznymi fizycznymi srodkami produkcji.
Bank nie przyjmuje lokat.
Bank ma 0% stope rezerw obowiazkowych.
Przetargi maja jasno sprecyzowane wynagrodzenia pracownikow i wlascicieli
firm przystepujacych do przetargu.
Pieniadze sa przelewane wprost na rachunki pracownikow,bez posrednictwa
wlascicieli prywatnych firm.
Wlasciciele prywatnych firm otrzymuja wynagrodzenie, zamiast dazenia do osiagania zysku.
Po odbudowaniu potencjalu firm z spolecznymi fizycznymi srodkami produkcji mozna przystapic do stopniowego wdrazania WZBG.


Twoje tu cytaty ukazują, że zostaje rozmontowane status quo w państwach i zostaje dokonana rewolucja. Własciciele zakładów zostają pozbawieni kierowania nimi, oraz pozbawieni właścicielstwa. Do zarządzania wkraczają osoby inne które znają się na systemie WZBG, bo są jego projektantami. "grupy eksperckie"

Mowa o odbudowie firm. Kiedy wobec tego byłyby one zniszczone, że należałoby je odbudowywać kredytami bankowymi na wstępie jeszcze przed wprowadzeniem WZBG?
Domyślam się że w niedalekiej przyszłości, kiedy to żydostwo zniszczy dokumentnie gospodarkę swoimi trikami, wycofywania waluty z obiegu i zadłużania narodów. Czyli przez spowalnianie gospodarki.

W PRL było podobnie. Żydostwo wcale nie było właścicielami zakładów w sposób formalny, ale w sposób praktyczny. Oni już na wstępie zadbali o obsadzenie sobie intratnych stanowisk w organach władzy zapewniając w ten sposób niekontrolowane przez ogół ludzi dochody.

Stawiam więc konkretną kolejną kwestię. No bo to co przedstawiasz w głównych tezach WZBG jest tylko zwykłym wyklejeniem tekstu z takiego identycznego np figurowania go na onecie. O np tutaj:
http://tygodnik2003-2007.onet.pl/1,104,8,7551550,22574231,1183935,0,forum.html
Mnie zaś szczególnie interesuje autor tego projektu. Czy ty go znasz? Mógłbyś podać coś w tej sprawie? Czy tylko jesteś zwykłym pasjonatem czegoś takiego jak wzbg, bo przeczytałeś to tylko gdzieś w internecie?

W2 - Kto jest autorem wzbg. Czy to konkretna osoba naukowiec, czy zespół ludzi z jakiegoś instytutu nauk ekonomicznych.

Sądzę, że dużo więcej dowiemy się w kwestii W1 gdy wyjaśnisz tutaj WZBG sprawę kwesti W2.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
WZBG




Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 3598
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 03:11, 10 Mar '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Erwin napisał:


Twoje tu cytaty ukazują, że zostaje rozmontowane status quo w państwach i zostaje dokonana rewolucja. Własciciele zakładów zostają pozbawieni kierowania nimi, oraz pozbawieni właścicielstwa. Do zarządzania wkraczają osoby inne które znają się na systemie WZBG, bo są jego projektantami. "grupy eksperckie"

Mowa o odbudowie firm. Kiedy wobec tego byłyby one zniszczone, że należałoby je odbudowywać kredytami bankowymi na wstępie jeszcze przed wprowadzeniem WZBG?
Domyślam się że w niedalekiej przyszłości, kiedy to żydostwo zniszczy dokumentnie gospodarkę swoimi trikami, wycofywania waluty z obiegu i zadłużania narodów. Czyli przez spowalnianie gospodarki.

W PRL było podobnie. Żydostwo wcale nie było właścicielami zakładów w sposób formalny, ale w sposób praktyczny. Oni już na wstępie zadbali o obsadzenie sobie intratnych stanowisk w organach władzy zapewniając w ten sposób niekontrolowane przez ogół ludzi dochody.


Nie doczytałeś do końca ogólnej charakterystyki WZBG.

WZBG napisał:

Wyłonienie grup eksperckich moze nastapic w drodze przetargu, kazdy spelniajacy wymagania moze ubiegac sie o przystapienie do nich, w przypadku zbyt wielu chetnych i posiadania identycznych kwalifikacji decyduje losowanie.


Grupy eksperckie zostaną wyłonione w drodze przetargu.
Jak zaznaczyłem w pytaniu,
WZBG napisał:

Ludzie
- uczestniczą w przetargach na pracę na danych stanowiskach,


W WZBG nie ma możliwości zatrudnienia się bez konieczności uczestnictwa w przetargu.
Przetarg na zatrudnienie na danym stanowisku ma zapobiegać patologiom np. zatrudnianiu rodziny, znajomych, dających łapówki itp...

Każdy ma szansę uczestniczyć w przetargu na pracę w grupie eksperckiej, jedynie trzeba posiadać kwalifikacje, a te zdobyć ucząc się w szkołach.

Mało tego, aby nie tylko same grupy eksperckie konkurowały między sobą, dopuszcza się do referendum projekty produkcyjne, które spełnią wymogi formalne, aby móc je przyrównać do innych projektów.

W referendum obywatele wybierają jeden z projektów produkcyjnych.


Ponieważ w zarzucie do WZBG było

Erwin napisał:

Więc ich zadanie główne co do samorealizacji się w pozycji leżkowej z drinkiem w dłoni przez 24h/dzień z przerwami na posuwanie, będzie robione jak dawniej po staremu i z ciągłym jak to się mówi siedzeniu na grzbiecie utrudzonym gojom i wypijania z nich soków życiowych.


to informuje, że maksymalny i minimalny poziom wynagrodzenia i jego krotność jest ustalana w referendum.
Powstają widełki minimalna-maksymalna pensja.
Aby być w 100% pewnym, że uczestnik przetargu wygra z innymi, co proponowali wyższe place, to musi proponować minimalne wynagrodzenie.
Ale nadal nie będzie pewny czy wygra cały przetarg.
Bo przy wielu propozycjach minimalnego wynagrodzenia zadecyduje:
LOSOWANIE.

Zapewne losowanie będzie rozstrzygało o wielu przetargach na zatrudnienie.

Zarzut, że WZBG preferuje osoby, które ty wskazujesz ODPIERAM.
Właściwie to twój zarzut konfrontowany jest z LOSOWANIEM.


Erwin napisał:

Stawiam więc konkretną kolejną kwestię. No bo to co przedstawiasz w głównych tezach WZBG jest tylko zwykłym wyklejeniem tekstu z takiego identycznego np figurowania go na onecie. O np tutaj:
http://tygodnik2003-2007.onet.pl/1,104,8,7551550,22574231,1183935,0,forum.html
Mnie zaś szczególnie interesuje autor tego projektu. Czy ty go znasz? Mógłbyś podać coś w tej sprawie? Czy tylko jesteś zwykłym pasjonatem czegoś takiego jak wzbg, bo przeczytałeś to tylko gdzieś w internecie?

W2 - Kto jest autorem wzbg. Czy to konkretna osoba naukowiec, czy zespół ludzi z jakiegoś instytutu nauk ekonomicznych.

Sądzę, że dużo więcej dowiemy się w kwestii W1 gdy wyjaśnisz tutaj WZBG sprawę kwesti W2.


Ze względu na bezpieczeństwo osobiste autorstwo nie może zostać wyłonione.
Przecież, jak wykazuje mechanizm
LOSOWANIA
wszyscy co są obecnie zatrudnieni po znajomościach, dzięki korupcji, dziedziczeniu, oszustwom na prawach majątkowych, a także politycy, właściciele środków produkcji, kierownictwo banków i innych firm finansowych, osoby z przywilejami zawodowymi (np. notariusz) itd...
musieliby zatrudniać się na takich samych warunkach jak inni.

Utrata przywilejów jest wystarczającym motywem, aby bezpieczeństwo autorstwa było zagrożone.
Tym samym kwestia W2 nie zostanie rozstrzygnięta po twojej myśli.


Kwestia W1 jest nadal otwarta, abyś wykazał, jak grupy osób, o których piszesz, mają być preferowani, mieć przywileje w zderzeniu ich z przetargami na pracę i częstymi losowaniami kandydatów (z identycznymi propozycjami wysokości płac).
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
WZBG




Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 3598
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 03:23, 10 Mar '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

W WZBG istnieją nie tylko grupy eksperckie, ale również naukowcy.
Ich funkcje są inne niż grup eksperckich.

Zatrudnianie naukowców już opisywałem kilka dni temu na forum

WZBG napisał:

Mamy dwa etapy:
1. Sporządzenie listy potrzeb (hierarchicznej piramidy),
2. W podaniu o pracę (młodzież w części ruchomej stypendiów) składa się zamówienia na dobra. Pracownicy w zamówieniu muszą uwzględnić swoje potrzeby, które układali w 1 etapie.

W 2 etapie operujemy na dobrach, które fizycznie można wytworzyć.
1 etap dotyczy potrzeb, również tych, które nie są obecnie możliwe do zaspokojenia. Ludzie mogą wymyślać „różne niestworzone rzeczy”.
Zaletą pierwszego etapu jest to, że każdy pracownik niejako uczestniczy w proponowaniu nowych pomysłów. Pracownicy naukowi widzą te listy potrzeb i mogą wybierać elementy do badań, projektowania.

Ponieważ mechanizm konkurowania o stanowiska pracy będzie istniał i ludzie będą uczestniczyć w przetargach, to również należałoby go stosować wobec naukowców.
Nie zatrudniamy naukowców na etat całego życia.
Pracownicy naukowi konkurują płacami (uczestnicząc w przetargach), ale nie tylko. Drugi element konkurowania to konkurencja ośrodków naukowych/zespołów naukowych/projektów naukowych.
Z etapu przetargowego wyłania się więcej potencjalnych naukowców, niż zostanie zatrudnionych. Wybór kogo zatrudnić musi być podjęty w referendum. Ale aby referendum nie było skomplikowane i nie przeciągało się w czasie, zamiast wyboru jednostek, dokonywałoby się wyboru grup osób naukowych. Potencjalni naukowcy sami grupowaliby się. Tych co nie wybrali grupy, dopisałoby się w drodze losowania grupy.

Nawiąże tu do tego, że w referendum normalnie wybiera się projekty produkcyjne przedstawiane przez grupy eksperckie w formie propozycji.
W przypadku grup naukowców porównywalibyśmy je podobnie, jak w porównaniu projektów. Grupy naukowców przedstawiałyby swoje osiągnięcia, prowadzone wcześniej badania. Młodym naukowcom zostałoby przedstawianie swoich osiągnięć edukacyjnych i pomysłów na badania.

Grupy naukowców byłyby wybierane i zatrudniane na określony okres np. dwóch lat.
Niepewność zatrudnienia na kolejny okres prowadziłaby do konkurowania pomiędzy grupami na osiągnięcia naukowe.


viewpost.php?p=179437

Jak widać naukowcy nie tylko przechodzą procedurę przetargu, ale i późniejszy mechanizm wyboru referendalnego (wybór grupy naukowców).
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
WZBG




Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 3598
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 15:30, 10 Mar '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Erwin napisał:


Twoje tu cytaty ukazują, że zostaje rozmontowane status quo w państwach i zostaje dokonana rewolucja. Własciciele zakładów zostają pozbawieni kierowania nimi, oraz pozbawieni właścicielstwa. Do zarządzania wkraczają osoby inne które znają się na systemie WZBG, bo są jego projektantami. "grupy eksperckie"

Mowa o odbudowie firm. Kiedy wobec tego byłyby one zniszczone, że należałoby je odbudowywać kredytami bankowymi na wstępie jeszcze przed wprowadzeniem WZBG?


Potraktuje to jako kwestie W3.

Kwestia W3 - Czy firmy byłyby niszczone? Odbudowa firm przy pomocy kredytów bankowych.


Odpowiedz jest zawarta w samej charakterystyce WZBG

Aby dojsc do systemu WZBG potrzeba okresu przejsciowego (pomiędzy obecnym a docelowym).
Powstaje bank, ktory udziela kredytow w celu odbudowy firm ze spolecznymi fizycznymi srodkami produkcji.

Nie można od razu zlikwidować pieniądza.
Ponieważ unikamy rewolucji, a nie jak podejrzewasz, ze ją przeprowadzamy, to nie pozbawiamy obecnych właścicieli kierowania swymi firmami, tylko przekazujemy im wynagrodzenie.
Za to, że organizują produkcje, gdy wygrają przetarg na towary dla potrzeb odbudowy zakładów społecznych i ogólnie potrzeb konsumenckich.

Nie ma tu przewrotu/rewolucji z udziałem przemocy, a stopniowe zmiany dostosowawcze do decyzji z referendum o zmianie systemu gospodarczego kapitalizmu na inny.

W3 - Nie niszczy się obecnych firm, ponieważ ich dotychczasową zdolność produkcyjną wykorzystuje się do tworzenia zdolności produkcyjnej zakładów społecznych. Dopóki rozliczanie z firmami prywatnymi odbywa się przez odpłatność pieniężną, to dotąd musi istnieć kredytowanie zakładów społecznych.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Erwin




Dołączył: 28 Maj 2008
Posty: 480
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 20:24, 11 Mar '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

WZBG napisał:
Grupy eksperckie zostaną wyłonione w drodze przetargu.


No jasne rozumię, że obecnych bankierów stać na minimalizację w przetargu, bo są ustawieni życiowo w postaci infrastruktury wokół osobistego życia i swoich zgromadzonych zasobów. Stać ich w przetargu nawet na darmową pracę w ramach grup eksperckich, skoro byliby np twórcami wzbg. Praca w obecnych ich grupach eksperckich jak przykładowo w Bilderberg nie ma charakteru zatrudnieniowego, a daje dużo satysfakcji tym co tam uczestniczą.

A kto wciela do działania ciało operacyjne do przetargów na te grupy eksperckie? Czy aby nie projektanci systemu wzbg? No chyba nie gawiedź referendalna.

WZBG napisał:

Mało tego, aby nie tylko same grupy eksperckie konkurowały między sobą, dopuszcza się do referendum projekty produkcyjne, które spełnią wymogi formalne, aby móc je przyrównać do innych projektów.

W referendum obywatele wybierają jeden z projektów produkcyjnych.


Co to za organ ocenia zebrane projekty i projektuje pytania do referendum?
Właśnie tu dochodzą chyba do głosu i swojego działania nadeksperci od wzbg.
WZBG napisał:

W WZBG istnieją nie tylko grupy eksperckie, ale również naukowcy.
Ich funkcje są inne niż grup eksperckich.


Naukowcy z dziedziny np ekonomii i badania społeczeństw, pochodzą z obecnych uczelni i instytutów, które mają swoje tradycje i opracowania naukowe z tych właśnie dziedzin. Wszystko to czego dokonali, jest kontrolowane przez bankierów o zabarwieniu talmudycznych syjonistów. Po prostu iluminatów. Te nauki są wypatrzone, a naukowcy niezależni są niszczeni i celowo ośmieszani przez ten establiszment.
Więc lwia część tych naukowców od tych dziedzin co do projektowania systemów społecznych będzie do bani. Są oni źle wyuczeni.
A inni naukowcy? Ileż z nich jest niezależnych poza kontrolą iluminatów? Praktycznie w liczacych się dziedzinach, niema niezależnych naukowców, bo nie sa dopuszczeni do działania. Iluminaci ich tłamszą, nadając swoje trendy badawcze.
WZBG napisał:

Nie można od razu zlikwidować pieniądza.
Ponieważ unikamy rewolucji, a nie jak podejrzewasz, ze ją przeprowadzamy, to nie pozbawiamy obecnych właścicieli kierowania swymi firmami, tylko przekazujemy im wynagrodzenie.
Za to, że organizują produkcje, gdy wygrają przetarg na towary dla potrzeb odbudowy zakładów społecznych i ogólnie potrzeb konsumenckich.


Rozumiem, że wskazani my to chodzi własnie o nadekspertów - twórców wzbg.


Ponieważ nie wyjaśniłeś mojej kwestii W2 dotyczacej sprawy, kto wymyślił WZBG, uważam sprawę dyskusji za zakończoną i niewartą roztrząsywania.


Moje przypuszczenia jakie postawiłem na początku, są dla mnie nadal przejrzyste. Tym twoim utajnianiem źródła pochodzenia tego projektu, dałeś mi dużo wyjaśnienia. Wiem, że ta wymieniana przezemnie grupa ludzi zdegenerowanych, działała i działa zawsze z ukrycia. Jak to się powiada rządzą z za kurtyny.

Najbardziej pociesznie wyglądałby handel w wzbg na bazarze. Oto wizja bazaru w systemie bez pieniądza, jakim jest omawiany wzbg.
Rolnik czy indywidualny rzemieślnik, wytwórca najmodniejszego obuwia, czeka z swoim towarem na klienta, który przychodzi do niego z worem przedmiotów na zbyciu, a sprzedawca bazarowy wyszukuje w worze, czy może coś mu się nada z tych rzeczy. Jak nie znajdzie odpowiednio potrzebnej, to transakcja nie może dojść do skutku.

Albo przychodzi klient z plikiem należnych mu bonów na odbiór jakichś tam towarów, po które jeszcze się nie udał i proponuje je bazarowemu sprzedawcy (jeśliby bony nie były na nazwisko, tylko na okaziciela). Ten nie znajduje w tym asortymencie coś odpowiedniego dla siebie i transakcja też nie może dojść do skutku.
Właśnie z powodu tego mankamentu handlu wymiennego, ludzkość wynalazła pieniądz aby ten problem rozwiązać.

Inny przykład to działanie restauracji w takim systemie wzbg. Płacimy w niej bonami na które się zdecydowaliśmy w preliminarzu, jako usługi wyżywieniowe w restauracji, poprzez wybór zestawu pakietowego w menu. Bon musiałby określać co i kiedy na przyszłość w konkretnej restauracji mamy do skonsumowania. Nasze życie stałoby się programowane aż do absurdu włącznie.

A więc moje wnioski są takie, że wzbg jest dziełem jakiegoś niedouka, albo dziełem dywersantów ładu społecznego, którzy chcieliby ukręcać swoje lody.
Do takich właśnie zaliczają się syjonistyczni talmudyczni psychopaci, którzy zamierzają doprowadzić narody do stanu rozpadu i wzburzenia. Jak najbardziej taki system mógłby im to zrealizować. Byłby to chyba dla nich jakiś etap przejściowy, przy którym znów by wystrychnęli ludzkość na dudka i wyhamowali po raz kolejny postęp cywilizacyjny.

Podstawową sprawą jaką ten system wzbg realizuje, a którą ja dostrzegam, jest cofniecie cywilizacji i pozbawienie ludzkości prawa do własności.

A więc tak jak powiedziałem, skoro utajniasz źródło pochodzenia tego projektu, bo nie wyglądasz WZBG na autora tego dzieła projektowego, ale na kolportera tego tworu, kończę tę dyskusję. Dowiedziałem się już wystarczająco dużo z tego co chciałem wiedzieć o systemie wzbg. Wszystkim zaś z kolei polecam jeszcze komentarze jakie figurują pod tym tematem wzbg na onecie. Wiele ludzi dostrzega masę absurdów w tym projekcie.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
erde




Dołączył: 14 Cze 2009
Posty: 730
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 13:12, 12 Mar '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jedynym rozwiązaniem jest zniesienie monopolu na tworzenie pieniądza, czy to takie trudne do pojęcia?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Erwin




Dołączył: 28 Maj 2008
Posty: 480
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 20:40, 12 Mar '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

To co piszesz erde to jedna z najważniejszych rzeczy w celu naprawy systemu pieniądza i handlu. Ale jak się okazuje nie do wszystkich ludzi to dociera, na czym polega ta podstawowa sprawa.

Z kolei następną rzeczą jest naprawa karykaturalnego żydowskiego systemu i uczynienie go takim, aby był teoretycznie nowoczesny i zabezpieczony przed następnymi próbami jego ataku przez żydostwo.
No bo takim systemem jaki oni stworzyli, nie da się posługiwać. Pieniądz zawsze wtedy będzie niestabilny, bo ten system jest tak zrobiony, że ma "ręczne sterowanie."

System powinien być taki, że ludzie działają indywidualnie wg inicjatyw własnych, a pieniądz pojawia się tam, gdzie sytuacja tego wymaga nadążając za ludzkimi działaniami i inicjatywami gospodarczymi.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Gospodarka i pieniądze Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


System WZBG, alternatywa na pieniądz
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile