Tym, którym wydaje się, że temat jest bez sensu, niepoważny itp, wyjaśniam.
Kwestia "jak ja bym urządził ten świat gdybym był Bogiem" trafia w sedno wszelkich religii. Każda religia opisuje boski porządek. Ten porządek przekłada się na nauki głoszone przez kapłanów i na postępowanie wiernych. Nawet jeśli ktoś jest niewierzący, to mimo wszystko nosi w sobie jakąś wizję porządku (choćby i tym porządkiem był chaos, czy komunizm
).
Im większą wagę przykładasz do religii, tym większy wpływ to wyobrażenie porządku ma na ciebie. Odpowiedź inna jak ta, którą głosi wyznawana religia (czy obowiązująca w otoczeniu) stawia człowieka w sytuacji wyboru, gdzie leży prawda. Czy porządek, który głosi religia jest prawdziwy, czy może jednak z prawdą się mija, jeśli myślisz, że urządziłbyś go z całą pewnością lepiej. Jeśli zaś jest pełna zgodność pomiędzy własnym porządkiem a tym wyznawanym, to świadczy to przynajmniej o spójnym światopoglądzie.
W istocie chodzi tu tylko o świadomość. Świadomość siebie, świadomość rzeczywistości. A te pytania mają tylko zachęcić do tego by być świadomym w szukaniu prawdy o świecie i swoim w nim miejscu.