Mala wojna nuklearna ograniczy globalne ocieplenie

Barbarossa

Dzis znalazlem takie cos na onecie:

Jak twierdzą amerykańscy naukowcy nawet mały wybuch nuklearny mógłby odwrócić proces globalnego ocieplenia na kilka lat – informuje nationalgeographic.com.

Jak pokazał model zrobiony przez rządowy komputer USA, nawet regionalna wojna może wywołać "bezprecedensowe" globalne ochłodzenie i zmniejszenie opadów. Oczywiście następstwem takiego wybuchu byłby także powszechny głód i choroby – podkreślają eksperci.

Aby zobaczyć, jakie skutki klimatyczne miałby regionalny konflikt nuklearny, naukowcy NASA stworzyli model wojny z udziałem 100 bomb atomowych o mocy podobnej jak ta z Hiroszimy; każda z nich miałaby moc 15 000 ton materiału wybuchowego.

Naukowcy twierdzą, że przez wielkie pożary, wybuchające na skutek uderzenia bomby, do górnej części troposfery, czyli najniższej warstwy atmosfery ziemskiej, dostałoby się około 5 mln ton sadzy. Na modelu stworzonym przez NASA węgiel następnie wchłonąłby ciepło słoneczne i jak balon wypełniony gorącym powietrzem, szybko wzniósł się jeszcze wyżej, gdzie usunięcie sadzy potrwałoby znacznie dłużej.

To globalne ochłodzenie, spowodowane przez chmury dymu, nie byłoby tak katastrofalne jak w przypadku wojny nuklearnej supermocarstw, po której mogłaby nastąpić nuklearna zima, ale jego skutki mogłyby prowadzić do bezprecedensowych zmian klimatycznych.

Obecnie ziemia znajduje się w długoterminowym trendzie ocieplenia. Po regionalnej wojnie nuklearnej średnia temperatura na świecie mogłaby spaść o 1,25 stopnia Celsjusza na dwa- trzy lata. W skrajnych przypadkach, na przykład w tropikach, ochłodzenie mogłoby być jeszcze większe – do 3-4 stopni.

Czyzby szykowalo sie cos na bliskim wschodzie? Semici zbombarduja sasiadow w ramach walki z globalnym ociepleniem. Paranoja.
_________________
Per aspera ad astra.

Hans Olo

Co za w pizdu głupoty. Ocieplenie już się zatrzymało, a w okresie, gdy jeszcze było dość szybkie, to takich wybuchów było na pęczki (choćby francuski, hinduski i pakistański program atomowy w latach 90.)

5k18a

Ale to były wybuchy podziemne. Czytaj ze zrozumieniem. Bomby mają spowodować pożary i przedostanie się sadzy do wyższych części atmosfery. Miałeś coś takiego w tamtych próbach? nie. Co nie zmienia faktu, że pomysł jest niezłym materiałem na film Wink

_________________
Z Korwina wyrosłem jak z Teletubisiów.

Hans Olo

Francuzi: łącznie 50 prób atmosferycznych, Same USA zrobiło takich testów ponad 300, Chiny 23. Łącznie ponad 500. Wiele z tych testów przeprowadzono na różnych atolach i innych terenach bogatych w roślinność, gdzie z pewnością było dość węgla z owej roślinności - w tym także test carskiej bomby. Cholera, powinniśmy mieć epokę lodowcową. Amerykańska propaganda niczym już nie zatrzyma prawdy. Klimat reguluje się sam poprzez interakcję oceanów z promieniowaniem z kosmosu - koniec kropka.

wiraz

bedziem się wygrzewać w blasku grzyba atomowego - dont forget the sunglasses Cool

Wiedzmin

Jedno pytanie.
Kto ustalil jaka temperatura na Ziemi jest optymalna?
Czy ktos robil takie analizy?
Nie sadzicie, ze warunki do rozwoju sa lepsze jak jest cieplej?
Rani mnie, ze ludzie juz nie pamietaja globalnego oziebienia i nadciagajacej epoki lodowcowej.

Lestar

Barbarossa napisał:

Dzis znalazlem takie cos na onecie:

Jak twierdzą amerykańscy naukowcy nawet mały wybuch nuklearny mógłby odwrócić proces globalnego ocieplenia na kilka lat – informuje nationalgeographic.com.

http://nonsensopedia.wikia.com/wiki/Ameryka%C5%84scy_naukowcy

ropppson

Cytat:

Największe miasto kraju, a także główny port i ośrodek przemysłowy to Trypolis. Rozwinęły się tam takie gałęzie przemysłu jak spożywczy, meblarski, włókienniczy, metalowy, gumowy (produkcja opon) i poligraficzny. Znajdują się tam także zakłady odsalania wody morskiej, montownie samochodów i rafineria ropy naftowej.
Podstawowym bogactwem Libii oraz praktycznie jedynym towarem eksportowym kraju jest ropa naftowa, dostarczająca ok. 80% dochodu narodowego wynoszącego 8400 USD na 1 mieszkańca (2005), który jest jednym z najwyższych w Afryce. Libia dysponuje przemysłem petrochemicznym oraz hutniczym (huty żelaza i stali w Misracie), zmarginalizowane zostało natomiast rolnictwo i przemysł spożywczy, w tym przetwórstwo owoców i warzyw, przez co obecnie Libia jest zmuszona importować ok. 75% żywności.

no , jak się to zacznie jarać to faktycznie trochę dymu będzie.

Erwin

He he! Schorowane analizy ocipiałych psychopatów o walce z ocipleniem.

Ja mam pomysł na prostrzą metodę i bez powikłań popromiennych.

Oto ona:

Polega to na naturalnym dopouszczeniu ocieplenia, skoro by się tam coś miało rzekomo ocieplić na tej naszej planecie Ziemia.
Właściwie to wolę lato niż zimę i większość ludzi nie lubi, gdy im zimnawo w chałupie, więc temat nie istnieje.
A jak poziomy wody w morzach by się miały podnieść, to cóż to za problem rozlokować ludzi inaczej w państwach przeznaczając tę glebę na straty. Ludziom można wytyczyć nowe miejsca do zamieszkania i działania wydając zarządzenia i ew środki na zagospodarowanie się w nowych miejscach.

A to że nam byłoby ciaśniej to nie problem. Wystarczy nie ratować słabych dzieciątek narodzonych i pozwolić im umrzeć, aby nie odratowywać ich na siłę tworząc problemy dla rodziców z wychowywaniem kalek.
Od taki przepis. Jak np przez tydzień dziecko samo się nie utrzyma przy życiu bez skomplikowanych ingerencji medycznych, to po tygodniu dopiero byłoby zezwolenie na jakieś tam zabiegi ratownicze dla noworodków.
Zawsze tak było, że jak noworodek był słaby to umierał i rodzicom śmierć takiego dziecka nie wywoływała stresu niż dziecka starszego, albo wychowywanie kaleki z całodobową opieką.
Można ilość dzieci w rodzinach regulować podatkami, co przyhamuje rozrodczość, jak byłyby takie potrzeby z powodu lokalnych ciasnot. Nic tak nie skutkuje, jak ekonomiczny nacisk poprzez pieniądz.

A inny pomysł na ocieplenie, to np stosowanie samochodów na silniki magnetyczne, które to pobierałyby energię cieplną z powietrza, ochładzając je w ten sposób i odbierając trochę ciepła tu na Ziemi.

Byłoby nas może i mniej na tej Ziemi, bo byłoby mniej powierzchni, ale co to w sumie za problem czy byłoby nas 1 miliard, czy 15 miliardów na planecie. To nie ma żadnego znaczenia dla użytkownika indywidualnego własnego życia.

Naprawdę jest wielu ocipiałych ludzi. Chyba właściwszy byłby plan na światową walkę właśnie z ocipieniem i ohujeniem talmudycznych umysłów. No bo właściwie całe źródło kłopotów ludzkich tylko stamtąd pochodzi.