Dołączył: 17 Maj 2008 Posty: 2461
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 10:14, 23 Lis '16
Temat postu:
To już wiemy , że Trump i jego administracja nie oskarżą Carycy Clinton pomimo składnych takich deklaracji w czasie gry o tron , a teraz ciekawe czy pan Prezydent Trump ujawni informacje o atakach 9/11 gdyż tak deklarował podczas wyścigu o urząd.
„Wiem, że CIA i różne inne agencje wiedziały, że coś złego się wydarzy i nic nie zrobili w tej kwestii. Popełnili błąd.” „Szefowie CIA i różnych innych agencji nic nie mówili i to był duży problem” – dodał Trump.
http://www.gazetawarszawska.com/politics.....akach-9-11
No chyba, że po objęciu urzędu Trump ogłosi, że za atakami terrorystycznymi z 11 września stoją Meksykanie i dlatego muszą budować mur.
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20406
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 11:00, 23 Lis '16
Temat postu:
Tańcząca napisał:
„Wiem, że CIA i różne inne agencje wiedziały, że coś złego się wydarzy i nic nie zrobili w tej kwestii. Popełnili błąd.” „Szefowie CIA i różnych innych agencji nic nie mówili i to był duży problem” – dodał Trump.
http://www.gazetawarszawska.com/politics.....akach-9-11
Teraz pieknie wszystko odszczeka, niczym Wołoszański
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20406
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 12:27, 23 Lis '16
Temat postu:
Powoli będzie odszczekiwał wszystkie z "kontrowersyjnych" przedwyborczych obietnic, jedną za drugą.
Conservatives "Betrayed" By Trump Decision To Kill Clinton Probe
Trump’s decision not to appoint a special prosecutor to pursue a criminal probe into Hillary Clinton's email server or the Clinton Foundation, confirmed by top advisor Kellyanne Conway on Tuesday morning, appears to be is the first major break the president-elect has had with his diehard fans. In what The Hill believes was the first indication of "strains in the relationship" conservatives expressed "feelings of betrayal" on Tuesday after Conway said - and Trump subsequently confirmed during his meeting with the NYT - that the incoming administration would decline to pursue a criminal case against former rival Hillary Clinton.
Hahaha chce zobaczyć miny tych naiwniaków co to pokładali w Trupie nadzieję że zrobi to co mówił i że jest niezależny (zwłaszcza miny @El i @Aximi). Pewnie im teraz głupio ale wprost tego nie powiedzą.
Prezydentura Trumpa pod znakiem zapytania? Coraz więcej wątpliwości
• Eksperci i zwolennicy Hillary Clinton namawiają ją do kontestacji wyników wyborów
• Istnieją poważne wątpliwości co do wyników głosowania w trzech kluczowych stanach
• Przeciwko głosowaniu na Trumpa buntują się elektorzy, których głosowanie w grudniu ma potwierdzić wybór miliardera na prezydenta
• Odebranie Trumpowi prezydentury skutkowałoby najpewniej ogromną awanturą i chaosem
Moim zdaniem to albo Clinton ułoży się z Trumpem i nie odbierze mu prezydentury w zamian za "nietykalność" i nie ruszanie pewnych delikatnych spraw, albo to Trump ustąpi w zamian za obietnicę Clinton dokonania korekty polityki zagranicznej USA tak by nie szkodzić interesom tego przedsiębiorcy w Europie, Azji i Ameryce Południowej, ale co na to powiedzą brooklyńscy Żydzi którzy w Trumpa sporo zainwestowali? Zobaczymy.
Dołączył: 01 Mar 2011 Posty: 2837
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 01:02, 24 Lis '16
Temat postu:
Azyren napisał:
Hahaha chce zobaczyć miny tych naiwniaków co to pokładali w Trupie nadzieję że zrobi to co mówił i że jest niezależny (zwłaszcza miny @El
Skąd wam się biorą takie skłonności do insynuacji.
Gdybyś umiał czytać ze zrozumieniem to byś wiedział, że ja twierdzę nadal i twierdziłem, iż Trump jest niezależny od "pewnych" ludzi i środowisk, od których zależny był Obamba czy byłaby zależna Hilary, ale musiałbym być debilem by twierdzić, że jest niezależny a priori i we wszelkich aspektach, bo takich ludzi nie ma szczególnie w polityce, biznesie i to nie tylko współcześnie w takim a nie innym systemie politycznym {nawet cezar, faraon i "król słońce" nie byli niezależni w każdym aspekcie}.
W tym kontekście Trump jest z poza układu "dziel i rządź" politycznego w USA co tak przerażało pół roku temu m.in. niejakiego Wolfa z Financial Times {gdy nawoływał do zablokowania nominacji dla Trumpa}, który kilka dekad był sprawozdawcą z zamkniętych spotkań Bilderbergów i jest kumplem szefów banków centralnych.
Ów układ "dziel i rządź" można określić jako układ neoliberałowie-neokonserwatyści.
Współczesnym mottem tego układu stał się "żydo-progresywizm" promowany przez amerykańską "judenpresse" w jak to twierdzi Wolf najwspanialszej republice od czasów Rzymu, gwaranta Liberalnego Porządku Świata. {nie mylić z klasycznym liberalizmem }. Dla Wolfa Trump był Apokalipsą i Globalną Katastrofą.
Dla tych ludzi Trump jest "Frankensteinowym monstrum GOP" - za Kaganem.
O kim pisał Wolf?
Jak to stwierdził "super-elitach", które kreują kulturalne i elitarne życie swoich narodów a działają globalnie - w artykule "ekonomiczni przegrani {frajerzy} są rewoltą przeciwko elitom".
Wolf płakał, że owi {frajerzy} mogą odrzucić projekt prawego skrzydła - neokonserwatystów - oferujący "naiwniakom" niskie podatki, deregulacje rynku pracy, maksymalizacje zysków dla właścicieli i Liberalizację Imigracji, a także projekt lewego skrzydła, czyli multikulturalizm, dywersyfikację społeczną, rasową i płciową równość i Liberalizację Imigracji.
Trump wyłamał się już samym głoszeniem haseł dotyczących imigracji sprzecznych z "dziel i rządź" - globalizm i nieograniczoną imigrację wspierali do tej pory tak skrajni ludzie jak bracia Koch {neo-konserwatyzm}, Soros {neo-liberalizm}. W tym kontekście zawsze pisałem o nie przynależności Trumpa do "super-elit", bo żeby tam należeć nie można być za krótkim w uszach i same miliardy nawet takie jak Achmetowa na koncie nie wystarczają. Zupełnie inną kwestią jest, że "super-elity" mogą odpowiedni dla siebie wpływ uzyskać - patrz administracja Reagana - ale to już zupełnie inna historia.
Pomijając, że Trump nie jest jeszcze prezydentem, bo nie odbyło się głosowanie elektorów ani zaprzysiężenie w kontekście nie spełniania przez niego obietnic wyborczych, to osobiście w dupie mam co się stanie ze skorumpowaną Hilary i co w tym temacie zrobi sam Trump. To są gierki Bannona z "judenpresse", które pasjonują mnie dokładnie tak nie bardzo jak artykuły w SE.
Na razie interesuje mnie to:
"pięć konsekwencji wyjścia Stanów Zjednoczonych z Transpacyficznej Umowy o Wolnym Handlu:
Zmniejszenie globalnych obrotów handlowych i koniec procesu globalizacji, która wspierała kraje rozwijające się i klasę średnią ...
jak pisze analityk Saxo Banku - umowa o wolnym handlu między USA a UE (TTIP) jest "praktycznie w stanie śmierci klinicznej""
Oczywiście to "wspierała kraje rozwijające się i klasę średnią" i to "koniec procesu globalizacji" jest kłamstwem, ale zahamowanie globalizmu w znanej dotychczas formie po takich decyzjach będzie faktem.
Jednak, jeśli idzie o moje zdanie na temat tego, co się dzieje obecnie w USA czy co robi Bannon to przede wszystkim faktem jest, że ludzie Trumpa nie mają żadnego oparcia w Waszyngtonie.
Jak powiedział kilka dni temu Ron Paul: "Szczerze mówiąc jest zewnętrzne źródło, które określamy mianem "głębokiego państwa" {kasta urzędnicza} lub "rządu cieni" {donatorzy}. Istnieje wiele wpływowych osób, którzy są bardziej wydajni, niż rząd, prezydent."
"Tak, Trump zależy od siebie, bardziej niż większość, którzy byli wcześniej ... Obawiam się jednak tego, że tak dużo może być zrobione sekretnie poza kontrolą rządu czy poza widokiem obywateli."
Taka "sekretna gra" nadal jest prowadzona.
W zeszłą niedzielę odbyło się zamknięte spotkanie "bogatych progresywnych liberałów" jak Elizabeth Warren, Keith Ellison, Nancy Pelosi i Sorosa w Waszyngtonie, które miało trwać 3 dni, które jak napisano w Politico miało ustalić strategie dalszego działania. Według źródeł Politico agenda to - przygotowanie do wyborów 2017 i 2018 - sposób przeciwdziałania 100-dniowemu planowi Trumpa .
Spotkanie dotyczyło również dalszego sposobu działania Democracy Alliance, czyli kuźni progresywnych "elyt" stanowiących podstawę działania instytucji za czasów Obamy a także grupy "progresywnych" donatorów Demokratów. DA jest sponsorem licznych, potężnych organizacji "progresywnych" jak Center for American Progress założona przez Podestę czy MoveOn.org {założyciel również Avazz}, New Democrat Network, Media Matters for America.
Od tego spotkania pojawiają się intensywniej zdarzenia podważającego od strony "progresywnej judenpresse" wynik wyborów. Pojawił się mocno promowany mem "Trump betrayed us" zasponsorowany przez organizację podczepioną pod "parasol" Sorosa. Jednocześnie Podesta i Elis spotkali się z aktywistami, którzy postulują wymuszenie ponownego liczenia głosów m.in. w Wisconsin.
Te działania przypominają to co działo się po Brexicie, gdzie doszło do licznych protestów ulicznych i nawoływania do ponownego głosowania w referendum.
To może prowadzić do poważnych zdarzeń ulicznych, zwłaszcza że owe media stale atakuje Bannona hasłami "nazista", "rasista" - w tym jak to "judenpresse" fałszywie, że Bannon nazwał kogoś "nigger" {nadmieniam, że w USA na dźwięk tego słowa w ustach białego człowieka ludzie dostają sraczki} i choć pejs Kaiser przeprosił w niemedialnym już oświadczeniu to i tak co miało pójść do "nie białych" w eter to poszło. Takich zdarzeń podgrzewających do ulicznych zamieszek jest więcej, jak oskarżenie gen. Flynna przez CNN - informacja również po pojawieniu się na "tłiterze" i odpowiednim rozpowszechnieniu jej oczywiście została usunięta - że określił Islam mianem "raka", choć ów określił Islamistów takim mianem.
Biorąc pod uwagę, jak działają ci ludzie, jak Podesta, który zasponsorował stworzenie Catholics in Alliance for the Common Good, która to organizacja miała zajmować się promowaniem wewnątrz KK w USA m.in. małżeństwa gejów czy kobiety jako księży, zdobywaniem wpływów wśród katolików a co wyszło na jaw dopiero w ramach maili wikileaks, choć organizacja działała od 2005 roku, to ich pomysły i możliwości "sekretnych" działań oraz podstawiania ludzi w pewnych środowiskach i miejscach są nieograniczone a to pozwala im kreować bardzo niebezpieczne sytuacje.
Wykonanie zamieszek w stylu ataku "robotników Bundu" na policję albo na jakąś organizację konserwatywną a przy kontrakcji zakrzyknięcie "antysemityzm, nazizm" nie jest wcale trudne do wykonania biorąc pod uwagę dekady doświadczenia w takich "kolorowych działaniach".
Sytuacja medialna Trumpa jest bardzo nieciekawa gdzie podczas spotkaniu z szefami m.in. CNN, NBC, CBS, Fox nie doszło do "porozumienia" i jak podają źródła padło trochę ostrych słów a Trump nie miał konferencji od dnia wyborów a ostatnie przemówienie o planie na 100 dni było zaprezentowane po raz pierwszy w historii za pośrednictwem mediów społecznościowych.
Albowiem amerykańskie media wyglądają tak:
Co do samej "skorumpowanej" Hilary to jak powtarzam mam w dupie co zrobi Trump, bo nigdy nie uważałem, że Trump zrealizuje wszystkie kwestie, które zapowiedział. Nie jestem obywatelem USA, więc dla przykładu mam w dupie, czy Trump zbuduje czy nie zbuduje muru. Interesują mnie szczególnie zupełnie inne kwestie a co ciekawe przede wszystkim te kwestie, których Trump nie zrobi i których nigdy nie zapowiedział a które on ma w dupie, ale tak do owych kwestii nie podchodziłaby Hilary ze względu na cele jej popleczników a jednocześnie w dupie nie mają tych kwestii "pewni" obywatele USA, którzy dostali "trochę świeżego powietrza" na działanie.
W sprawie "skorumpowanej" Hilary mógłbym dywagować, czy to jedynie takie zagranie co by Obama nie wpadł na pomysł skorzystania z "preemptive full pardon" do czego nawoływali już w czasie kampanii poplecznicy Hilary od Demokratów, bo nadal toczonych jest kilka śledztw jak m.in. śledztwo policji Nowego Jorku w sprawie Weinera i Abedin czy śledztwo FBI w sprawie Fundacji Clintnów, czy też Trump i jego ludzie dali sobie z Hilary kompletnie spokój. Jednak uważam, że snucie takich dywagacji nie ma większego sensu.
Dołączył: 17 Maj 2008 Posty: 2461
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 09:16, 24 Lis '16
Temat postu:
EL
Cytat:
ale musiałbym być debilem by twierdzić, że jest niezależny a priori i we wszelkich aspektach, bo takich ludzi nie ma szczególnie w polityce, biznesie i to nie tylko współcześnie w takim a nie innym systemie politycznym
No i to jest właśnie bardzo intersujące od kogo zależny jest Trump.
EL
Cytat:
W tym kontekście Trump jest z poza układu "dziel i rządź"
a kogo mają dzielić politycy? Przede szystkim społeczeństwo : zapraszamy jednych na prawo drugich na lewo .
Tak samo politycy fanantycy jedni na niebiesko drudzy na czerwono i potem po środku najwięksi elastyczni ściemniacze, którzy jak im pasuje zmieniają partie raz idą na lewo raz na prawo. Tak jak Trump raz u demokratów raz u republikanów
EL
Cytat:
to osobiście w dupie mam co się stanie ze skorumpowaną Hilary i co w tym temacie zrobi sam Trump
W dupie masz co zrobi Trump z Hilary a właściwie czego nie zrobi No mnie też to mało obchodzi , ale wyborców Trumpa już obchodzi. Paza tym aximia, doszła do wniosku ,że byćie czyjąs marionetką to mówić raz to raz co innego :
aximia
Cytat:
Być marionetką to nie podejmować własnych decyzji ale tylko narzucone przez lalkarza. To widać np u Merkel raz mówi to raz co innego, robi co jej każą.
USA: Kandydatka Zielonych chce przeliczyć głosy w trzech stanach 24 listopada 2016 PAP
Kandydatka Zielonych w wyborach prezydenckich Jill Stein chce przeliczenia głosów w stanach Michigan, Wisconsin i Pensylwania, gdzie zdaniem kilku ekspertów mogło dojść do ataków hakerów na systemy głosowania. Na razie milczy w tej sprawie Hillary Clinton.
Grupa prawników oraz ekspertów ds. zbierania danych zwróciła się do sztabu kandydatki Demokratów Hillary Clinton, by zażądali ponownego przeliczenia głosów w trzech ważnych stanach wahadłowych: Wisconsin, Michigan i Pensylwania, by upewnić się, że nie doszło tam do cyberataków, których celem było zmanipulowanie wyniku.
Wszystkie te trzy stany używają papierowych, tradycyjnych kart do głosowania. Zdaniem ekspertów należałoby ręcznie przeliczyć głosy, by upewnić się, że nie doszło do ataku na komputery, z których skorzystano do liczenia głosów.
Te komputery nie pracują online, więc nie mogło być mowy o ataku hakerskim bezpośrednio przez internet - wyjaśnił w artykule opublikowanym w środę na portalu Medium ekspert ds. bezpieczeństwa komputerów z Uniwersytetu Michigan J. Alex Haldeman, lider grupy namawiającej do przeliczenia głosu. Ale - jak dodał - krótko przed wyborami pracownicy komisji wyborczych kopiują elektroniczne karty do głosowania z komputerów rządowych i za pomocą nośnika przenoszą je do maszyn do głosowania. I to ten "wyjściowy komputer", który zdaniem Haldemana "z pewnością nie jest dobrze zabezpieczony", mógł być przedmiotem ataku. Przypomniał też, że agenci federalni ostrzegali przed wyborami, że Rosja może za pomocą ataków hakerskich próbować wpłynąć na wynik wyborów w Stanach Zjednoczonych.
Jak dotąd Clinton i jej sztab milczy w tej sprawie.
Natomiast w piątek kandydatka Partii Zielonych Jill Stein powiedziała, że jest zainteresowana przeliczeniem głosów i zbiera w tym celu fundusze. Jak informują amerykańskie media, w ciągu kilku godzin zebrała 1 mln dolarów.
Przeliczanie głosów to bardzo kosztowna sprawa. Prawo nakazuje, by koszty pokrył kandydat wnioskujący przeliczenie. Sztab Stein szacuje, że musi zebrać w tym celu 2,2 mln dolarów. Ma na to niewiele czasu, bo w piątek mija termin na złożenie wniosku o przeliczenie głosów w Wisconsin, w poniedziałek - w Pensylwanii, a w Michigan w środę.
Pierwszy o sprawie napisał "New York Magazine", sugerując, że Clinton zdobyła mniej głosów w tych komisjach, gdzie częściej korzystano z elektronicznych maszyn do głosowania. Ale Haldeman podkreślił, że nie ma dowodów ani na cyberatak lub oszustwa wyborcze. Natomiast należy przeliczyć głosy, by wyeliminować taką ewentualność.
Celem przeliczenia byłoby sprawdzenie, czy nowojorski biznesmen Donald Trump rzeczywiście wygrał wybory.
Kandydat Republikanów wygrał wyścig do Białego Domu, uzyskując 290 głosów elektorskich; Clinton zdobyła 232. Trump pokonał Clinton w Wisconsin i Pensylwanii bardzo niewielką liczbą głosów, natomiast w Michigan wciąż trwa liczenie głosów, bo Trump i Clinton idą tam łeb w łeb. Gdyby Clinton wygrała we wszystkich tych trzech stanach wahadłowych (jak zapowiadała to większość sondaży), to wygrałaby całe wybory.
Stan Wisconsin zapowiedział, że niezależnie od tego, czy wpłynie wniosek o przeliczenie głosów, to przeprowadzi audyt z głosowania.
Dołączył: 17 Maj 2008 Posty: 2461
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 10:29, 25 Lis '16
Temat postu:
Here is my to-do list for Trump. If he does any of these things, I will eat crow. If he does all of them I will eat a whole flock.
1.Expose the truth about 9/11, which is that it was a neocon coup designed to unleash Islamophobia to benefit Israel.
2.Reinstate the Constitution by repealing all post-9/11 police state legislation and pushing through draconian restrictions on all forms of spying, search and seizure, etc.
3.Push through Steele’s Election Reform Act, ending the corrupt two-party duopoly.
4.Close down US military bases worldwide and return to a defend-the-borders posture.
5.Use the savings to rebuild America’s infrastructure.
6.Force big corporations to bring manufacturing jobs back to the US. (If he leaves office in 2024 with the percentage of made-in-USA stuff equivalent to what it was in, say, 1970, he will have succeeded.)
7.End the Fed and print honest, Constitutional currency.
8.Pass and enforce real anti-trust legislation so there can be no more monopolies or collusive trade practices, period.
9.Push through the Constitutional amendment that would be needed to end private funding of political campaigns by the rich and special interests.
10.Bust up big media into thousands of much smaller pieces, and use antitrust laws to keep them small.
The above list is pretty much what it would take to “Make America great again.”
Good luck with that one, Mr. Trump. I don’t think you have the slightest interest in actually fixing any of the country’s biggest problems.
Można odnieść wrażenie, że czołowi politycy na całym świecie są zaniepokojeni wyborem Donalda Trumpa na prezydenta Stanów Zjednoczonych. Inaczej jest natomiast w Izraelu, który ma nadzieję, iż dzięki Trumpowi uda się uniemożliwić powstanie niepodległego państwa palestyńskiego.
Najbardziej dobitnie w tej kwestii wyraził się minister oświaty i diaspory Naftali Bennett ze skrajnie syjonistycznej partii Żydowski Dom, która cieszy się największą popularnością wśród nielegalnych żydowskich osadników. Powiedział on mediom, iż wygrana republikańskiego miliardera daje nadzieję na „natychmiastowe porzucenie idei utworzenia państwa palestyńskiego”. Bennett zauważył, że amerykański prezydent-elekt w kampanii wyborczej deklarował przeniesienie ambasady Stanów Zjednoczonych z Tel-Awiwu do Jerozolimy, stąd „czasy państwa palestyńskiego się skończyły”.
Gratulacje Trumpowi przesłał natomiast przewodniczący izraelskiego parlamentu Juli-Jo’el Edel z największej tamtejszej partii, a więc Likudu. W specjalnym liście wyraził on nadzieję, że długoletnia przyjaźń i sojusz Izraela ze Stanami Zjednoczonymi „pozostanie silna” w trakcie prezydentury Trumpa. Sam Likud zaprosił amerykańskiego prezydenta-elekta do odwiedzenia wzgórza świątynnego i państwa izraelskiego. Opozycyjna Unia Syjonistyczna uznała za to wygraną Trumpa za sygnał, iż obywatele są zmęczeni starymi elitami władzy.
Anglojęzyczny dziennik „Jerusalem Post” zamieścił natomiast rozmowę z Davidem Friedmanem, doradcą Trumpa w sprawach żydowskich i izraelskich. Friedman zapewnił, że amerykański miliarder będzie największym przyjacielem państwa żydowskiego w dotychczasowej historii, a „wrogość” istniejąca pomiędzy USA i Izraelem za czasów prezydentury Baracka Obamy zniknie od razu.
W marcu Trump wystąpił podczas specjalnej konferencji żydowskiej grupy lobbingowej AIPAC. Mówił wówczas, że od dawna popierał stanowisko Izraela w kwestii palestyńskiej i krytykował politykę Obamy wobec państwa syjonistycznego.
Dołączył: 17 Maj 2008 Posty: 2461
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 10:59, 26 Lis '16
Temat postu:
"(CNN)National security analyst KT McFarland will join President-elect Donald Trump's administration as the deputy national security adviser, the transition announced Friday, also naming Donald McGahn, general counsel for Trump's campaign, to be White House counsel."
rzeczniczka w Pentagonie za czasów Reagana obecnie analityczka Fox News. Pracowała również w administracji Nixona i Forda i uwaga była asystenką Henrego Kissingera w latach 70-tych.
Oczywiście także jest członkiem CFR
Ciekawe na kogo się tak zbroi Trump?
Przecież z Rosją chce pokoju:)
"Na wieść o zwycięstwie Trumpa akcje amerykańskich koncernów zbrojeniowych - głównych beneficjentów planów nowego prezydenta - poszły w górę."
No może ta analiza zainteresuje kogoś - za wyjątkiem LUDZI WIELKIEJ WIARY - na prawda2.info:
„Luciferic investigation” Genetycznego Pochodzenia (Świętej?) Rodziny Trumpa-Drumpfa & Christa (tak!) oraz „Sleazy Democracy” made in USA
po angielsku to tak wygląda:
Cytat:
Donald Trump is really Donald Drumpf, and his real name reveals some of the true secrets behind his character. … His grandparents, Friedrich (Fred) Drumpf and Elizabeth Christ were from Kallstadt, Pfalz, Germany. … In the Pacific Northwest, Fred (Drummpf) ran sleazy and illegal operations, the White Horse Restaurant and Inn, and the New Arctic Restaurant and Hotel in Bennett, British Columbia. His business interests catered to the “deprived,” and shared space with opium dens and brothels.[9] … (From USA) Fred returned to Kallstadt, Germany and married his former neighbor, Elizabeth Christ… . it appears that Elizabeth (born 10/10/1880) was really the daughter of Christ Christ and Anna Maria Rathon. Christ Christ was Fred’s uncle, Marriage between an uncle and niece is a vunculate marriage. In some societies, avunculate marriage is prohibited as a form of incest, [13] In the meanwhile, Fred changed his surname to Trump. Was Fred Drumpf running from the law?
Donald Trump jest naprawdę Donaldem Drumpf, i jego prawdziwe nazwisko odsłania pewne istotne tajemnice ukryte za jego charakterem. Jego dziadkowie, Friedrich (Fred) Drumpf oraz Elizabeth Christ pochodzili z Kallstadt, Pfalz, Niemcy. Dziadek Fred (Drumpf) zajmował się (w okresie pierwszej emigracji do USA) szemranymi i nielegalnymi przedsięwzięciami w branży hotelowo-restauracyjnej (stąd jego przydomek „Sleazy Fred”), jego operacje biznesowe polegały na zaspokajaniu potrzeb półświatka, i koncentrowały się w melinach opium oraz burdelach. (Z USA) Fred powrócił do rodzinnego Kallstadt i ożenił się ze swą byłą sąsiadką Elizabeth Christ… . Okazuje się, że Elizabeth (urodzona 10/10/1880) była naprawdę córką Christ Christ oraz Anny Marii Rathon. Christ Christ był Fred’a wujem, tak bliskie pokrewieństwo określa się jako małżeństwo avunculate i w pewnych społecznościach jest traktowane jako kazirodstwo [13] W międzyczasie Fred zmienił swe nazwisko na Trump. Czy przypadkiem Fred Drumpf nie uciekał przed prawem?
No cóż, jest to klasyczna historia powstawania Wielkich Fortun Nowego Świata, rodzina Kennedych zarobiła przecież miliony na szmuglu alkoholu w okresie Prohibicji.
Ale mnie, jako specjaliście od Genetycznego Pochodzenia Wyjątkowych Narodów (w tym Słowian), nasunęła się bardzo wyrazista analogia kariery „Sleazy Fred’a” – czyli szemranego, podłego dziadka przyszłego 45 prezydenta USA – z Abrahamem, biblijnym Ojcem Wybranych przez Boga Narodów.
Mianowicie:
Po pierwsze. Abraham też pierwotnie nazywał się tylko Abram – i zapewne by się odciąć od swej niezbyt chlubnej przeszłości, podobnie jak później św. Paweł /Szaweł/, zmienił nazwisko na bardziej szlachetne, wyraźnie podprowadzone od hinduskiego Brahmy – Kontrolera Wszechświata. A Drumpf, który nazwał się Trumpem, podprowadził swe nazwisko od „biorącej (wszystko) karty”, atutu po polsku.
Po drugie. Abram/Abraham żył w związku kaziorodczym, avunculate, seksualnie traktując jako żonę, swoją… siostrę Sarę. W podobnie avunculate związku żył Fred Drumpf/Trumpf z babką Donalda Trumpa o panieńskim nazwisku Christus – czyli „namaszczony(a) przez Boga”.
Po trzecie. Abram/Abraham wyruszył z rodzinnego Ur w Mezopotamii na „wezwanie Boga”, podobnie jak Drumpf/Trump wyruszył, z rodzinnego Kallstadt, na wezwanie „boga” o nazwie Dolar, by go szukać w Nowym Świecie, to Znamię Boga drukującym.
Po czwarte. Tutaj ciekawostka. Czytałem w napisanej przez Stanisława Krajewskiego książce „Żydzi, judaizm, Polska” (1996) midrasz w którym opisuje on jak to biblijny Abraham założył, na rozstaju uczęszczanych dróg, hotel-restaurację, w którym to pomieszczeniu ludzie sobie obcy mieli okazję do „łączenia się”, nawiązywania bliskich stosunków ze sobą. Według Krajewskiego jr. biblijny Abraham to był „łączyciel”, po niemiecku „der Kuppler”, co na polski tłumaczy się także jak stręczyciel, rajfur. No i amerykański „Sleasy Fred”, podobnie jak i jego wnuk Donald, zrobili gigantyczne fortuny na budowie hoteli, restauracji oraz kasyn zaspakajających podłe „potrzeby życiowe” półświatka, w tym organizacji „sleazy” (w sensie „śliskich”) konkursów Miss Universum!
(A tak przy okazji, ojciec propagującego dziś „sleazy” judaizm Stanisława Krajewskiego, to był znany marksistowski filozof nauki, Władysław Krajewski, który w 1982 roku „ze strachem w oczach” oddał mi mój „Open Letter to Biologists”, twierdząc, że „tego nie chcemy wiedzieć” – czyżby Chabad Lubawicz już wtedy kontrolował kierownika Instytutu Filozofii UW? W przeciwieństwie do profesora Krajewskiego, Leszkowi Kołakowskiemu me prace na ten temat się podobały, ale on był „uwięziony” w odległym All Souls College w Oxfordzie.)
Ale wróćmy do poznawczo owocnej analogii postępowania Rodziny Abramo-Abrahama, Ojca Wybranych Narodów przed ok. 4 tysiącami lat, do postępowania Familii przyszłego „Ojca” (prezydenta) Wyjątkowego (exceptional) Narodu USA, Donalda Drumpfo-Trumpa „biorącego wszystko”, jak przysłowiowy karciany atut. Otóż w ANEKSIE do wpisu “Genetyczne pochodzenie kultury Słowian” (http://markglogg.eu/?p=1722 ), opierając się na tekście Zbigniewa Jankowskiego„Amerykanizm – to ideologia intelektualnej prostytucji”, zauważyłem iż „Ten tekst wskazuje kim jest bóg Jahwe, który stał się Bogiem Świata (to właśnie do niego modlą się klechy w Sanktuarium w Łagiewnikach, klęcząc przed Globusem i Mojżeszowym Krzakiem): po prostu ten BÓG to WIELKA CIOTA, sprawdzająca czy wszyscy – od najniższego robola do najwyższego Prezydenta – się w swej pracy przykładnie prostytuują.”
No i w rzeczy samej, przedsiębiorczy biblijny Abramo-Abraham przybrał imię „zapożyczone” od hinduskiego Brahmy – Kontrolera Wszechświata – a jego potomek ze „sleazy”, czyli „podłej, szemranej” familii Drumpfo-Trumpa, zagarnął całą Pulę, jak atutowa karta w kasynie jego imienia. Zdobywając pierwsze miejsce w Uniwersalnym Konkursie Piękności na WIELKĄ CIOTĘ ŚWIATA.
Ze wszystkimi przyszłymi skutkami tego przejawu „SLEAZY DEMOCRACY”made in USA.
Tak trzymaj Chryste – Zbawicielu Kryminału!
(by the way, Christus to też nazwisko z rodziny Trumpa-Drumpfa)
A ten tekścik dla przypomnienia "genetycznego pochodzenia OJCA WIELU NARODÓW":
Ten tekst wskazuje kim jest bóg Jahwe, który stał się Bogiem Świata (to właśnie do niego modlą się klechy w Sanktuarium w Łagiewnikach, klęcząc przed Globusem i Mojżeszowym Krzakiem): po prostu ten BÓG to WIELKA CIOTA, sprawdzająca czy wszyscy – od najniższego robola do najwyższego Prezydenta – się w swej pracy przykładnie prostytuują.”
Ulżyło ci ?
bo z tego co kojarzę to na tego Boga Jezus sie powoływał, jednocześnie jebiąc klechy, więc chyba jakiś błąd ci sie wdarl w równanie, chyba że z tego samego klucza co masoństwo ćwierkasz, ale przypuszczając żeś człowiek honoru to wypadało by sie wpierw przedstawić.
póki co riposta na twoim poziomie tyle że w wersji muzycznej GŁOŚNIEJ SE DAJ
dr.lolek to zdaje się "nowy" na prawda2.info, sądząc z tego co napisał:
Cytat:
bo z tego co kojarzę to na tego Boga Jezus sie powoływał, jednocześnie jebiąc klechy, więc chyba jakiś błąd ci sie wdarl w równanie, chyba że z tego samego klucza co masoństwo ćwierkasz, ale przypuszczając żeś człowiek honoru to wypadało by sie wpierw przedstawić.
Odp.
Wystarczająco wiele razy już się przedstawiałem na tym portalu.
A przy okazji. Allah to zupełnie inny bóg niż Jahwe żydo-chrześcijan. Jezus według Koranu nie doznał hańby ukrzyżowania i żadnego ZBAWIENIA z powodu tego WSPANIAŁEGO WYDARZENIA mahometanie nie oczekują.
Trump potępił wystąpienia neonazistów w Waszyngtonie
Donald Trump potępił po wahaniach wystąpienia białych skrajnych nacjonalistów w Waszyngtonie, którzy w weekend wykrzykiwali "Heil Trump" i wznosili ręce w geście hitlerowskiego pozdrowienia na cześć zwycięzcy wyborów prezydenckich.
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/trump-po.....nie/mj0qlm
Dołączył: 01 Mar 2011 Posty: 2837
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 15:51, 27 Lis '16
Temat postu:
Azyren napisał:
Coś to El ... ostatnio ucichli w temacie?
Akurat jestem zajęty oglądaniem zmagań jankeskiego żydowstwa w celu "zmartwychwstania politycznego" ich oblubienicy, skorumpowanej Hilary co by wiedzieć, czy Azyren będzie miał szansę wyparować w wyniku pierdolnięcia "wodorówki".
Akurat jestem zajęty oglądaniem zmagań jankeskiego żydowstwa w celu "zmartwychwstania politycznego" ich oblubienicy, skorumpowanej Hilary co by wiedzieć, czy Azyren będzie miał szansę wyparować w wyniku pierdolnięcia "wodorówki".
Sugerujesz że jak w grudniu wygra Clinton, a istnieje jeszcze taka szansa, to wybuchnie wojna atomowa? RLY?
Dołączył: 17 Maj 2008 Posty: 2461
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 17:55, 27 Lis '16
Temat postu:
A co Ty Azyren myślisz ,że będą tak trzymać te wodoróki pod kluczem w nieskończoność. Prędzej czy później coś wykorzystają.
2017 rok będzie ciekawym rokiem oby nie zaciekawym.
Dołączył: 01 Mar 2011 Posty: 2837
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 22:18, 27 Lis '16
Temat postu:
Azyren napisał:
Sugerujesz że jak w grudniu wygra Clinton, a istnieje jeszcze taka szansa, to wybuchnie wojna atomowa? RLY?
Nic takiego nie sugeruję bo nie jestem tępy, więc nie dostaniesz szansy wyparowania w grudniu, gdyby skorumpowana Hilary została usadowiona w panteonie władców.
W rzeczonej sytuacji, która ma możliwość zaistnieć dzięki wsparciu (((odpowiednich ludzi))), będziesz musiał na swoją szansę poczekać.
Jednakże taka sytuacja sprawiłaby, że nie rozpadłby się układ neo-konserwatyści - neo-liberałowie. Neokoni przejęliby władzę nad "rządem dusz" w Senacie i Kongresie. Cały układ neo-liberalny opanowałby ponownie administrację prezydencką, więc nie nastąpiłaby odnowa partii demokratycznej. Jednocześnie w sferze społeczno-kulturowej sprężyna zostałaby dokręcona do granic możliwości, co by ostatecznie zniszczyć wszelkie możliwości tych środowisk, które obejmują silne jednostki gotowe do ewentualnego buntu.
Miałoby to też przełożenie na kontrofensywę polityczną w Zachodniej Europie.
Natomiast Hilary zgodnie z oczekiwaniami jej mocodawców, gdy tylko usadowiłaby się wygodnie rozpoczęłaby przykręcanie śruby na Morzu Południowochińskim, Bliskim Wschodzie, Ukrainie, bo kryzys globalizmu wcale by się nie zakończył.
Innymi słowy ze skorumpowaną Hilary prawdopodobieństwo przerodzenia się iskry w gigantyczny, światowy ogień dążyłoby do pewności.
W tym kontekście nawet nie rozchodzi się o Trumpa. To jedynie element znacznie bardziej skomplikowanych politycznie kwestii.
Znowu cie El wyobraźnia ponosi. Nie będzie żadnej globalnej atomowej wojny bo na obróceniu w perzynę połowy plenaty nikt nie zarobi a tam u góry po obu stronach barykady to są raczej ludzie z głową. Będą tak jak teraz w dalszym ciągu wojny zastępcze.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów
Wiki2
Wykop2
Linki
Szukaj
Ekipa
Rejestracja
Zaloguj
}. Dla Wolfa Trump był Apokalipsą i Globalną Katastrofą.
GŁOŚNIEJ SE DAJ 
