jak ktoś napisał na pewnym forum:
poniżej zdjęcie najładniejszych niemieckich samic opalających się na plaży
http://www.radiownet.pl/static/uploads/i.....uce55e.jpg
...
dojcze
Szczerze powiedziawszy, to spora część niemek ładna jest bardzo. Wystarczy pojechać. Tylko od czasów Popiela niewiele się zmieniło i tam również w każdej minucie tysiące umysłów pracuje nad tym jak poszerzyć granicę naszym kosztem. W tym konkretnym wypadku na wschód.
Skąd wspomniane "również"? To ci, co mnie jako tako poprzez forum znają, widzą jak na dłoni.
Niemców też można poznać ze stu metrów. A superman rozpoznaje ich nawet przez ścianę.
Wróćmy jeszcze na moment do granic. Głupcyśmy od pokoleń, gdy szlachta nasza skompromitowała się tak bardzo, jak wszyscy wiemy. Wiarę nam wmówiono, że granice mają jakieś tam geograficzne podłoże. Otóż tak wcale nie jest.
Granice wyznacza się osobistą suwerennością, a później miłością do poszczególnych JEDNOSTEK. Jednak. Oczywiście niewiele jest w tym obszarze miejsca dla osób w każdym poscie cytujących cudzoziemców, ale to na marginesie. Granica jest płynna cały czas. Tym niemniej zwróćmy uwagę na kilka faktów:
Welesowa Kniga podaje, że płacono daninę ojcom w wysokości 10%, a księciowi w wysokości 1%.
Za czasów rządów kościoła była już dla władzy dziesięcina. Nawet hitler na ziemiach okupowanych miał ok. 2/3 niższe podatki niż dziś.
Dziś człowiek zarabiający powiedzmy 1300 zł netto płaci w przybliżeniu (nie chce mi się nudzić Was i siebie zresztą tabelami):
800 zł ZUS (monopolista wprowadzony dla naszego niby dobra
- wszyscy wiemy, że 100zł w trzecim filarze wypracuje nam wyższą emeryturę. A za pieniądze zaoszczędzone na składce zdrowotnej stać by nas było na leczenie z pocałowaniem w rączkę.
19%, czy ileś, podatku dochodowego.
Vat podniesiono bez żadnej reakcji społecznej do 23% - a są to pieniądze wyciągane od niemal każdej usługi czy towaru. Kurwy na razie są nieopodatkowane, ale jak kupują to też płacą.
Dalej? Wpiszcie "podatek" w google to wam pokaże co jeszcze wymyślił pejsaty paplament, że zacytuję sobie Bubla, mimo niewielkiego dla niego szacunku, bo wszystkich żydów zrównuje do poziomu syjonistów vel żydowskich nazioli.
Siły polityczne w Polsce? Od końca lat osiemdziesiątych poprzedniego wieku to różne transkonfiguracje wykwitów okrągłego stołu. Nawet niby narodowy PiS (wystarczy popatrzeć na twarze szefów najważniejszych ministerstw ich rządu z 2005r, gdy doszli do władzy, aby tę ich narodowość o kant czterech liter roztrzaść. W podstawie chodzi oczywiście o formułę przydzielania miejsc na listach wyborczych) wprowadzając szereg tematów zastępczych jest raczej DYWERSJĄ podstawowej linii programowej okupanta.
Moim skromnym zdaniem, mimo, że mam nikłe pojęcie o austryjackiej szkole ekonomii, w obecnych warunkach - nie żaden Palikot (czy naprawdę taki problem zestawić jego twarz z twarzą słowiańską i dokonać porównań?), ale nadal jednak UPR (mimo zastrzeżeń narodowych w kwestii przywódców partii) dokonać może jakiejkolwiek zmiany.
Trzeba tu zwrócić uwagę na jeszcze jedną rzecz. Ten, tak zwany, dług narodowy. Zaciągnięty przez jednych syjonów u innych syjonów, za który mają płacić Polacy. A później totalna wyprz majątku narodowego - a to jakimś niby Włochom, a to jakimś niby Finom (przecież każdy głupi odróżni Fina od przedstawiciela narodu tzw. wybranego).
Tak więc glancujmy swoje kajdany
Aha! I jeszcze słynna nagonka na syjonistów za czasów Gomułki. Czy naprawdę ktoś z Was potrafi doszukać się słowiańskich rysów u tego dygnitarza?
http://www.youtube.com/watch?v=livaHrj2kg4
Ależ oczywiście pojawiła się społeczna inicjatywa i oczywiście doszło do wielu niegodziwości względem obywateli polskich rodowodu bliskowschodniego. Tutaj każdy przyzwoity człowiek winien ubolewać. Acz celem obcych struktur w tej akcji było ni mniej, ni więcej, tylko zasilenie Izraela masą ludzką. I teraz mamy mieć z tego powodu wyrzuty sumienia. Super.
Osobnym wątkiem jest, tym razem masowy powrót izraelitów zapoczątkowany w czasach, gdy ministrem spraw zagranicznych była osoba nazywająca siebie Bartoszewskim.
/w tekście wykorzystano materiały zakonu 40i4/
W tym kontekście pieniądze, które otrzymuje Kościół Katolicki od państwa polskiego (jak w przytoczonym przez kolegę skeczu
http://www.youtube.com/watch?v=dAKdqc2AGOE) nie są okradaniem państwa, nie są też zapłatą za pracę metafizyczną, tylko ZAPŁATĄ, czy wręcz haraczem !!! za trzymanie w ryzach niewolników.
Wiadomo, że gdyby kościół skinął palcem wszystkich tych mężów stanu od siedmiu boleści zmiotłoby ze dwa tysiące kilometrów na południowy wschód.
Ujmując sprawę w ten sposób znaczną część rzeczywistej władzy ma kler. Czemu godzi się na takie upodlenie społeczeństwa? Przecież jeszcze 50 lat temu księża to byli głównie Polacy.
Niezwykle często patrioci, którzy potrafili odróżnić interes własnego narodu od interesu Watykanu.
Podtrzymuję zarzut nie tylko mojego zakonu, że hierarchia katolicka w Polsce jest w znacznej mierze zsyjonizowana.