|
Autor
|
Wiadomość |
brainwash
Dołączył: 01 Lut 2006 Posty: 567
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 17:42, 21 Sty '11
Temat postu: Absurdy prawne Rzeczpospolitej |
|
|
Nie wiem czy się orientujecie ? Z racji przerabianego kiedyś tematu trafiłem na taki ciekawy ślad. Mianowicie, sprawa rozbija się o sposób rozwiązywania umowy, czyli stosunku pracy przez "strony". W wielkim skrócie, jeżeli dałeś wypowiedzenie swojemu pracodawcy pierwszy, a do końca wypowiedzenia został ci nawet, jeden dzień, to pracodawca może ci wręczyć dyscyplinarkę w ten ostatni dzień. Powodów może być mnóstwo, jak na przykład, podejrzenie kradzieży, ciężkie naruszenie obowiązków itd... Jednym słowem, szerokie pole do popisu, i wystarczy samo podejrzenie. Jedynym sposobem obrony jest sąd. Pracodawca po wręczeniu takiego dokumentu nie musi martwić się o cokolwiek. To na poszkodowanym spoczywa obowiązek udowodnić , że to nieprawda. Ocena pracodawcy jest akceptowana i zgodna z prawem, bez dodatkowych zabiegów. Ustawodawca wydaje się nie zważać na to iż, może dochodzić do czegoś w rodzaju, zemsty i odwetu. W związku z powyższym, tylko równość wobec prawa może gwarantować uczciwe rozwiązanie.
KONSTYTUCJA RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
(art. 30-86)
WOLNOŚCI, PRAWA I OBOWIĄZKI CZŁOWIEKA I OBYWATELA
Art. 32.
1. Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne.
2. Nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyn
Ewidentnie widać iż co najmniej te dwa punkty w ART. 32. zostały złamane.
Ad 1. W tym wypadku władza publiczna, automatycznie przychyla się do działania na szkodę pracownika, akceptując bez rozstrzygnięcia zarzuty pracodawcy. Bowiem zwolnienie dyscyplinarne jest formą oceny społecznej która ma negatywne konsekwencje w życiu zawodowym.
Ad 2. Punkt drugi również zostaje złamany, pracownik nie jest równy pracodawcy w świetle prawa. Podejmujący pracę, automatycznie jest podległy skutkom niekorzystnego działania, wynikającego z ułomnej natury człowieka. To ustanowione prawo, powinno przewidzieć i zapobiegać, pełnić rolę zaworu bezpieczeństwa. Z takich właśnie powodów jest tworzone.
Samobójstwa dobitnie świadczą o skali problemu i bezradności. Najlepiej jest odszukać tych profesjonalistów którzy zmajstrowali ustawy. Objawić ich światu, niech obywatele wiedzą za co płacą "wybrańcom narodu".
_________________ Kto wyrządził rasie ludzkiej tak wiele złego ? Inimicus homo hoc fecti - " nieprzyjaciel człowieka to uczynił "
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
DeeJay
Dołączył: 11 Kwi 2009 Posty: 176
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 20:00, 21 Sty '11
Temat postu: |
|
|
Przepisy prawa pracy dopuszczają zwolnienie dyscyplinarne w trybie art. 52 par. 1 K.p. w okresie biegnącego wypowiedzenia . Rozwiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia z winy pracownika powinno być dokonywane, wtedy gdy istnieją szczególne okoliczności w zakresie winy pracownika.
Na podstawie przepisu zawartego w art. 52 par. 1 pkt 1 K.p. pracodawca może zwolnić pracownika dyscyplinarnie w razie ciężkiego naruszenia przez pracownika podstawowych obowiązków pracowniczych. O tym, czy dane przewinienie ma charakter ciężki decyduje pracodawca.
Niniejsze oświadczenie pracodawcy powinno zawierać konkretną przyczynę określoną poprzez podanie właściwego zdarzenia prawnego (art. 30 par. 4 K.p.). Musi być ona zrozumiała dla pracownika. Datą rozwiązania stosunku pracy w tym trybie jest dzień odebrania pisma od pracodawcy rozwiązującego dotychczasowy stosunek pracy. Tę datę wpisuje się wtedy na świadectwie pracy.
Idac dalej, przeslanki do zwolnienia dyscyplinarnego to:
- ciężkie naruszenie obowiązków pracowniczych
- popełnienie przez pracownika przestępstwa stwierdzonego prawomocnym wyrokiem
- zawiniona przez pracownika utrata uprawnień, koniecznych do zajmowania określonego stanowiska
Z tego wynika iz jeśli pracownik uważa, że zwolnienie jest niesłuszne, ma prawo w ciągu 14 dni od zaznajomienia się z treścią pisma, zwrócić się do sądu pracy z roszczeniem o przywrócenie do pracy lub jak w opisanym przez ciebie przypadku, o odszkodowanie.
Fakt trzeba udowodnic swoja niewinnosc ale:
Odszkodowanie, które przysługiwało pracownikom za niesłuszne zwolnienie dyscyplinarne, nie mogło dotąd przekraczać 3-miesięcznego wynagrodzenia pracownika. Wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 27 listopada 2007 r. zniósł jednak to ograniczenie. Jeśli więc pracodawca nieprawidłowo zwolni pracownika - sąd może orzec wielokrotnie większe odszkodowanie niż do tej pory.
Tak wiec jest o co walczyc
brainwash napisał: | To ustanowione prawo, powinno przewidzieć i zapobiegać, pełnić rolę zaworu bezpieczeństwa. Z takich właśnie powodów jest tworzone. |
Nie mam nawet idei jak mialoby to dzialac. Nie da sie przewidziec pewnych sytuacji. Jezeli bylby to rzeczywiscie odwet za wypowiedzenie umowy przez pracownika sprawe kieruje sie do sadu, ktory roztrzyga kto ma racje. Poza tym jak napisalem wczesniej (patrz. przeslanki) musza istniec realne powody do zwolnienia, wiec jest duza szansa na wygranie takiej sprawy.
_________________ ...bo czasem dobrze jest coś wiedzieć.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
brainwash
Dołączył: 01 Lut 2006 Posty: 567
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 22:06, 21 Sty '11
Temat postu: |
|
|
Postaram się to zgrabnie ująć. Na potrzebę tego tematu muszę utworzyć nowe pojęcie. Przychodzi mi na myśl "pierwszeństwo racji". Czymś takim dysponuje potencjalny pracodawca. Jak dla mnie to precedens. Wyobraźmy sobie taką scenę. Idę na policję i mówię że mnie okradł sąsiad. On również idzie na posterunek i mówi, że to ja go okradłem. Prywatnie jesteśmy sąsiadami ale służbowo, to ja, jestem jego pracodawcą. W tej nieprzyjemnej sytuacji obaj, musimy udowodnić nasze zarzuty i jednocześnie, bronić się na drodze sądowej. Taki stan rzeczy jest dla mnie normalny podczas dochodzenia swoich praw.
Teraz odwzorujemy to na sytuacji w pracy. Stwierdziłem że pracownik-sąsiad, zachował się w sposób skandaliczny, podeptał rabatkę z kwiatami które uprawiała moja żona. Według mnie, naruszył on rażąco i z punktu moralnego nie do przyjęcia, zasady panujące w miejscu pracy. Dostał dyscyplinarkę. I tu, jest ta subtelna różnica. Mam "pierwszeństwo racji". On już dostał dyscyplinarkę i wcale nie chce do mnie wracać, został osądzony moralnie. Wręczając mu zwolnienie dyscyplinarne, stwierdziłem że, to człowiek nieodpowiedzialny, być może kłamliwy z tendencjami do złodziejstwa albo kleptomanii. Moja decyzja uczyniła go napiętnowanym. On oczywiście może się odwoływać. To wygląda nie inaczej, jak tylko w ten sposób.
Kiedy posiadałbym taki sam przywilej na mieście, jaki daje mi ustawodawca, jako pracodawcy, to na posterunku przy zgłaszaniu kradzieży, to sąsiad został by wciągnięty na listę, jako potencjalny złodziej i od razu, poniósłby konsekwencję swojego czynu w postaci plakatu wywieszonego na słupie ogłoszeniowym. A w komunikacie by widniało, "ten człowiek o nazwisku takim a takim ,może napadł i może coś ukradł, ludzie uważajcie na niego". W stosunku do mnie nie podjęto by żadnych działań. Wręcz stwierdzono by, że musiałem mieć powód, skoro tak postąpiłem.
To na tym biednym sąsiedzie spocząłby obowiązek obrony swojej osoby, musiałby dowieść że jest niewinny i na dodatek, zbierać dowody że ja , również go okradłem. Bardzo często jest tak, że człowiek najzwyczajniej chce odejść, daje wypowiedzenie i zaczynają się problemy. W postępowaniu cywilnym, obydwaj musieliby się trochę napocić, jednak w stosunku, pracodawca i pracownik , ten pierwszy może nasrać do kieszeni temu drugiemu, bez żadnych konsekwencji. DeeJay napisał: | Na podstawie przepisu zawartego w art. 52 par. 1 pkt 1 K.p. pracodawca może zwolnić pracownika dyscyplinarnie w razie ciężkiego naruszenia przez pracownika podstawowych obowiązków pracowniczych. O tym, czy dane przewinienie ma charakter ciężki decyduje pracodawca. |
Takie prerogatywy są godne uwagi. Spec komisja, sąd kapturowy i kat, a wszystko w jednej osobie. Panie, tak to się działo jak dziedzic na wioskę przyjeżdżał panny brzuchacić. Teraz poczytajcie sobie, co wam przysługuje kiedy uznacie że wasze życie jest zagrożone w pracy. Czy ustawodawca był tak samo łaskawy dla was jak dla pracodawców ? Obawiam się że nie. Wydaje się wam że jeżeli jest zagrożone wasze życie, to tak po prostu, bez żadnych konsekwencji, możecie odejść z pięknego i nadzorowanego przez pip zakład ? A może musicie udowodnić że robicie kaku w gatki podczas wykonywania super pracy u super pracodawcy.
Wspominasz o możliwości dochodzenia swoich praw przed sądem, to science fiction. Sądziłem się przez cztery lata, co prawda nie chodziło o dyscyplinarkę, lecz o coś innego. W takiej sytuacji musiałbym przez 4 lata spacerować z napisem na plecach, "zostałem zwolniony dyscyplinarnie". Z całą pewnością zdajesz sobie sprawę z konsekwencji takiego stanu. To jest nie do przyjęcia ! Uruchamia mechanizmy z czasów feudalnych i sądy kapturowe. Ten kto wymyślił taki mechanizm powinien stanąć do odpowiedzialności. Człek bystry zauważy działanie wymierzone bezpośrednio w dobro osobiste i poczucie godności ludzkiej. Emisariusze wyzysku uwijają się czym prędzej, by wykorzystać sprzyjającą pogodę i otępienie ludzkiego bytu, wynikające z postępującego ubóstwa . Gdzie jest solidarność ? Chyba wiem, z lewiatanem na piwie. A gdzie opiekuńczy kościół ? Jedzie sam na lewiatanie bo solidarność pod stołem zasłabła, okrągłym stołem.
_________________ Kto wyrządził rasie ludzkiej tak wiele złego ? Inimicus homo hoc fecti - " nieprzyjaciel człowieka to uczynił "
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
DeeJay
Dołączył: 11 Kwi 2009 Posty: 176
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 01:03, 22 Sty '11
Temat postu: |
|
|
brainwash napisał: | Teraz odwzorujemy to na sytuacji w pracy. Stwierdziłem że pracownik-sąsiad, zachował się w sposób skandaliczny, podeptał rabatkę z kwiatami które uprawiała moja żona. Według mnie, naruszył on rażąco i z punktu moralnego nie do przyjęcia, zasady panujące w miejscu pracy. Dostał dyscyplinarkę |
Widze popusciles wodze wyobrazni ale niestety nastapil tu pewnien przerost formy nad bardzo czytelna trescia prawna:
Otoz:
W myśl przepisu art. 52 par. 1 pkt 1 kp pracodawca może rozwiązać z pracownikiem umowę o pracę bez wypowiedzenia z winy pracownika w razie ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych.
Aby zatem pracodawca zyskał uprawnienie do rozwiązania umowy o pracę z pracownikiem w tym trybie muszą zostać spełnione dwie przesłanki:
1. musi dojść do naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych,
2. naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych powinno być ciężkie.
Podstawowe obowiązki pracowników wynikają z przepisów prawa pracy, przepisów prawa wewnętrznego pracodawcy (Zakładowego Układu Zbiorowego Pracy, Regulaminu Pracy) oraz z umowy o pracę.
[u]Nie można zatem rozwiązać umowy o pracę bez wypowiedzenia za naruszenie przez pracownika obowiązku pracowniczego, który nie znajduje się w jego zakresie obowiązków (np. w karcie stanowiska pracownika) lub nie można go scharakteryzować jako „podstawowego".
Warunkiem prawidłowej oceny, czy naruszenie obowiązków pracownika może być przyczyną uzasadniającą rozwiązanie umowy o pracę w trybie art. 52 par. 1 pkt 1 kp jest ustalenie podstawowych obowiązków pracownika, sposobu ich naruszenia oraz stopnia zawinienia w ich niewykonaniu lub nienależytym wykonaniu (wyrok SN z 28 października 1998 r. OSNP 1999/23/752).
Kwalifikacja prawna ciężkiego naruszenia obowiązków pracowniczych powinna również uwzględniać, w jakim stopniu dochodzi do zagrożenia interesów pracodawcy (wyrok SN z 19 marca 1998 r., OSNP 1999/5/163)
Tak wiec nie może być sytuacji, w ktorej pracodawca zwalnia cie za "podeptane bratki" gdyz nie miesci się to w Twoim statucie pracownika. Jedyna alterenatywe widze gdy rzeczywiscie dbalosc o owe bratki jest twoim pracowniczym obowiazkiem i wynika z regulaminu ustanowionego przez pracodawce. W takim przypadku polecam czytac wszystkie papierki gdyz tam tkwi odpowiedz.
Swoja droga mój zaklad pracy takie dokumenty udostepnia i każdy ma obowiazek się z nimi zapoznac.
brainwash napisał: | W postępowaniu cywilnym, obydwaj musieliby się trochę napocić, jednak w stosunku, pracodawca i pracownik , ten pierwszy może nasrać do kieszeni temu drugiemu, bez żadnych konsekwencji. |
W tym momencie mowimy o pomowieniu które jak wiesz podlega grzywnie, karze ograniczenia albo pozbawienia wolności do roku…lub
brainwash napisał: | sąsiad został by wciągnięty na listę, jako potencjalny złodziej i od razu, poniósłby konsekwencję swojego czynu w postaci plakatu wywieszonego na słupie ogłoszeniowym. A w komunikacie by widniało, "ten człowiek o nazwisku takim a takim ,może napadł i może coś ukradł, ludzie uważajcie na niego". |
jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w § 1 za pomocą środków masowego komunikowania,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
Rozumiem ze odbudowa wizerunku może zajac lata ale chyba zgodzisz się ze mna, ze lepiej nawiazac walke niż uciekac w:
brainwash napisał: | Samobójstwa dobitnie świadczą o skali problemu i bezradności. |
brainwash napisał: | Najlepiej jest odszukać tych profesjonalistów którzy zmajstrowali ustawy.Ustawodawca wydaje się nie zważać na to iż, może dochodzić do czegoś w rodzaju, zemsty i odwetu. |
Napisz proszę, o ktore ustawy chodzi.
brainwash napisał: | Teraz poczytajcie sobie, co wam przysługuje kiedy uznacie że wasze życie jest zagrożone w pracy. Czy ustawodawca był tak samo łaskawy dla was jak dla pracodawców ? Obawiam się że nie. |
Tak się sklada iż miałem w mojej firmie kilka przypadkow gdzie moje zycie było w znacznym stopniu zagrozone wiec bardzo umiejetnie odstapilem od wykonania pracy. Chyba zgodzisz się ze mna, ze jako mechanik na pelnym oceanie mam prawo uwazac iż moje zycie jest czasem zagrozone (ale to inna bajka ) Od tego sa odpowiednie przepisy ustalajace ramy takiego zachowania. Pamietaj, ze twoje zdrowie jest najwazniejsze i ( przynajmniej u mnie tak jest) przed przystapieniem do niebezpiecznej pracy, zagrazajacej bezposrednio zyciu lub zdrowiu, masz caly szereg dokumentow do podpisania i zapoznania się z nimi. Jeżeli tego nie robisz dzialasz na wlasna szkode, wiec nie możesz mieć pretensji do pracodawcy. On jest kryty papierkami, których nie doczytales Stad ustawodawca nie będzie dla ciebie laskawy, gdyz swiadomie lub nie - dzialasz na wlasna szkode.
Reasumujac „pierwszenstwo racji” ma raczej sad nad zwyklym obywatelem, prawo czasem potrafi stac po stronie pokrzywdzonego
Oczywiście temat zasluguje na glebsze przemyslenia gdyz dotyczy bezposrednio nas – Polakow i jak slusznie zauwazyles
brainwash napisał: | Emisariusze wyzysku uwijają się czym prędzej, by wykorzystać sprzyjającą pogodę i otępienie ludzkiego bytu, wynikające z postępującego ubóstwa |
Dlatego trzeba być czujnym w miare mozliwosci reagowac na podobne zjawiska.
_________________ ...bo czasem dobrze jest coś wiedzieć.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
brainwash
Dołączył: 01 Lut 2006 Posty: 567
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 13:11, 22 Sty '11
Temat postu: |
|
|
Mnie chodzi tylko o jedną rzecz. To wszystko o czym przeczytałeś to alegorie. Jakie środki masowego przekazu ? Nie i jeszcze raz nie. Kiedy dostajesz zwolnienie dyscyplinarne po 10 latach pracy. Dostajesz je i już, tak zdecydował pracodawca. Pewnie że możesz się odwołać i sądzić. Ale do kolejnego pracodawcy musisz iść z tym co otrzymałeś , w tym wypadku, dyscyplinarkę. I tak musisz chodzić do następnego i znów kolejnego z tym co masz, z wilczym biletem. Aż do momentu rozstrzygnięcia sądowego, które może potrwać kilka lat. Widzę że muszę podać Ci inny ciężar gatunkowy. Gość wchodzi na jadalnie z ptakiem na wierzchu. Pracodawca stwierdził że pracownik się obnażył publicznie. A jemu najzwyczajniej pękły spodnie w kroku. I co z tego że mu pękły spodnie ? Dyscyplinarkę dostał a sądzić się może.
Cytat: | Nie można zatem rozwiązać umowy o pracę bez wypowiedzenia za naruszenie przez pracownika obowiązku pracowniczego, który nie znajduje się w jego zakresie obowiązków (np. w karcie stanowiska pracownika) lub nie można go scharakteryzować jako „podstawowego". |
Oczywiście że może, kiedy odmówi wykonania polecenia pracodawcy. Pracownik ni chce tego zrobić bo zagrożone jest jego życie. Pracodawca stwierdzi że nie zachodzi żadne niebezpieczeństwo i zagrożenie życia. I pracownik wylatuje i co ty na to ? Pracownik musi udowodnić ze pracodawca nie miał racji. Ja miałem taką sytuacje, tylko stwierdziłem że ściągnę Urząd Górniczy i gość przestał cwałować w moim kierunku. Twoje rozumowanie i znajomość rzeczywistości jest trochę łagodne,ale ok. Ustawy niech przetrzepie sobie każdy sam, to mobilizuje. Przy odrobinie czasu może je wrzucę. To i tak cud, że ktoś podjął ten temat. Większość woli jęczeć nad losem, a i tak nic nie zrobi w swojej obronie.
_________________ Kto wyrządził rasie ludzkiej tak wiele złego ? Inimicus homo hoc fecti - " nieprzyjaciel człowieka to uczynił "
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
DeeJay
Dołączył: 11 Kwi 2009 Posty: 176
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 14:07, 22 Sty '11
Temat postu: |
|
|
brainwash napisał: | Pracownik musi udowodnić ze pracodawca nie miał racji. Ja miałem taką sytuacje, tylko stwierdziłem że ściągnę Urząd Górniczy i gość przestał cwałować w moim kierunku. |
I to jest to o czym pisalem, jezeli wiesz, ze masz racje i stoja za toba odpowiednie przepisy to nawiazanie walki przez pracodawce jest bardzo ryzykowne. Stad twoja sytuacja (zagrozenie zycia lub zdrowia) skonczyla sie spasowaniem pracodawcy.
brainwash napisał: | To wszystko o czym przeczytałeś to alegorie. |
Ja bym to nazwal prawem - bardzo szeroko rozumianym, oczywiscie dla wybranych przypadkow mozna zastosowac ten termin i o tym najlepiej wiedza osoby poszkodowane, ktore nie dochodzily swoich praw.
brainwash napisał: | Gość wchodzi na jadalnie z ptakiem na wierzchu. Pracodawca stwierdził że pracownik się obnażył publicznie. A jemu najzwyczajniej pękły spodnie w kroku. |
Nie siegajmy juz do absurdow Podaj przyklad z zycia wziety albo najlepiej niech sie wypowie osoba, ktora doswiadczyla nieslusznego zwolnienia dyscyplinarnego.
brainwash napisał: | Ale do kolejnego pracodawcy musisz iść z tym co otrzymałeś , w tym wypadku, dyscyplinarkę. I tak musisz chodzić do następnego i znów kolejnego z tym co masz, z wilczym biletem. Aż do momentu rozstrzygnięcia sądowego, które może potrwać kilka lat. |
Masz racje, wilczy bilet nie jest czyms pieknym. Zawsze mozna sprobowac techniki typu "dziura w zyciorysie" Ale nie polecam, bo w dobie ogolnie dostepnej informacji kazdy rozszyfruje z kim ma do czynienia. Zostaje jedynie walka w sadach.
Z naszej dyskusji mozna wyciagnac wniosek iz ewentualna zmiana zapisow ustawy powinna zawierac w sobie zapis o okresie, jaki jest potrzebny do udowodnienia swoich racji (niesluszne zwolnienie dyscyplinarne). Zwolnienie dyscyplinarne nie powinno rzutowac na wstepna opinie u nowego pracodawcy do momentu wyjasnienia sprawy. Moj pomysl:
2 lata okresu, gdzie po zwolnieniu dyscyplinarnym dochodzisz swoich praw i nie masz wklepane w papierach (rejestrach) iz to wlasnie w ten sposob cie zwolniono, nie moze to równiez rzutowac na opiniowanie ciebie jako potencjalnego pracownika w nowej firmie.
Zostaja jeszcze inne kontrowersje wynikajace z tego zapisu: przekaz indywidualny (gdy np. pracowadcy sie znaja i zasiegaja swoich opinii) oraz mozliwosc wykorzystywania zapisu przez osoby slusznie zwolnione dyscyplinarnie.
brainwash napisał: | Twoje rozumowanie i znajomość rzeczywistości jest trochę łagodne. |
W rozumowaniu chodzi o oparcie prawne stad moze wydawac sie dla ciebie "lagodne", podobnie w przykladzie rodziny zabitego przez psychopate dziecka, ktora musi sie zgodzic z decyzja sadu o niepoczytalnosci psychopaty w chwili zabojstwa.
_________________ ...bo czasem dobrze jest coś wiedzieć.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
brainwash
Dołączył: 01 Lut 2006 Posty: 567
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 14:42, 22 Sty '11
Temat postu: |
|
|
DeeJay napisał: | Nie siegajmy juz do absurdow Smile |
Pracowałem kiedyś w firmie budowlanej, jeździłem na sprzęcie ciężkim. Firma zajmowała się produkcją mat. budowlanych. Praca jednego z pracowników polegała na, zabieraniu za pomocą DEMAG-a i ruchomego chwytaka, palety z uformowanym materiałem. Kostka, cegły itp. Podczas odkładania na ziemię, pracownik musiał wydatnie kucać. Zdarzyło się pewnego dnia iż, przyszła klientka, zapytać się o asortyment. Było gorące lato, kolega który pracował właśnie, przy odbieraniu materiału z taśmociągu linowego, miał na sobie obszerne spodnie robocze. Tam się kurzyło, więc lepiej było coś mieć na sobie. Zdziwiło mnie bo kobieta zamiast spytać o cenę, patrzyła w jedno miejsce jak wryta. Okazało się że kumpel miał pęknięte spodnie na pół. Podczas kucania cały asortyment wychodził na zewnątrz. . Pamiętam jak dziś, nie mogliśmy wyrobić, taki gag zafundował. Zorientował się i stwierdził: "a co jej dziwne, mało to razy ptaka widziała ?" Spodnie mu poszły od ciągłych wykopów karate. Układał skrzynki drewniane i palety, kopał namiętnie. Ulubione jego powiedzenia " smok bije ogonem". Więc jak widzisz, to nie jest absurd.
DeeJay napisał: | lata okresu, gdzie po zwolnieniu dyscyplinarnym dochodzisz swoich praw i nie masz wklepane w papierach (rejestrach) iz to wlasnie w ten sposob cie zwolniono, nie moze to równiez rzutowac na opiniowanie ciebie jako potencjalnego pracownika w nowej firmie. |
Jak dla mnie to oczywiste. Do czasu rozstrzygnięcia powinien mieć czyste papiery. Nie powinien być traktowany na równi z kimś kto, został złapany w stanie nietrzeźwym. Kogo przebadano i stwierdzono alkohol we krwi na stanowisku pracy.
_________________ Kto wyrządził rasie ludzkiej tak wiele złego ? Inimicus homo hoc fecti - " nieprzyjaciel człowieka to uczynił "
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
DeeJay
Dołączył: 11 Kwi 2009 Posty: 176
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 15:13, 22 Sty '11
Temat postu: |
|
|
brainwash napisał: | [...]Pamiętam jak dziś, nie mogliśmy wyrobić, taki gag zafundował. Zorientował się i stwierdził: "a co jej dziwne, mało to razy ptaka widziała ?" Spodnie mu poszły od ciągłych wykopów karate. Układał skrzynki drewniane i palety, kopał namiętnie. Ulubione jego powiedzenia " smok bije ogonem". Więc jak widzisz, to nie jest absurd. [...] |
Sprawa skonczyla sie na smiechu wiec nie ma tematu. Nawet jezeli owa "szczesciara" wnioslaby zazalenie (moglaby sie czuc obrazona ) to jako swiadkowie jestescie w stanie udowodnic przebieg zajscia. Prosze o przyklad wyrzucenia dyscyplinarnego a nie humorystycznych anegdot.
A ze:
brainwash napisał: | przyszła klientka, zapytać się o asortyment[...] |
To jej pokazał
brainwash napisał: | Do czasu rozstrzygnięcia powinien mieć czyste papiery. Nie powinien być traktowany na równi z kimś kto[...] |
No wlasnie. Dodalbym do zapisu jakies ramy ulatwiajace rozpoznanie czynu i w efekcie jego niekwestionowalnosc:
- kradziez (zlapanie na goracym uczynku)
- upojenie alkoholowe (potwierdzone badaniem na zaw. alkoholu)
- nieprzestrzeganie zarzadzen BHP (rowniez zlapane na goracym uczynku)
i inne pod warunkiem iz sa no to bezposrednie dowody i swiadkowie zdarzen.
Forumowicze co z wami? Tu sie toczy dyskusja o nasze tylki a wy nic? Dobrze, ze brainwash podejmuje bardzo istotny temat, bo nigdy nie wiadomo kogo z nas to moze spotkac.
_________________ ...bo czasem dobrze jest coś wiedzieć.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów
|
|