Karkołomny napisał: |
Zastanawiam się czy to jest takie trudne, że aż potrzebujesz programu? |
Mylisz się i nie rozumiesz.
Programy do domowego budżetu mają być pomocą w planowaniu a nie w sprawdzeniu ile mam jeszcze na koncie czy w portfelu.
Przykładowo, ktoś planuje wyjazd na wakacje na safari, które kosztuje tyle a tyle lub chce kupić samochód ale nie na kredyt.
Sumiennie prowadzona domowa księgowość wsparta komputerem mu to ułatwi.
Będzie widział, czy jest nad czy pod kreską i jak w czasie. Taki program pomaga uczyć się oszczędności. Ponieważ po kilku tygodniach, już można zrobić zestawienie i znaleźć "dziurę" gdzie uciekają pieniądze. W Banku może zmienić się stopa lombardowa, procentowa czy kurs waluty co bezpośrednio może mieć przełożenie na plany, samemu jest to dość skomplikowane liczenie, program wskaże to w czasie realnym.
Więc jest sens używania tego typu oprogramowania w domu.
Jest jednak jedna rzecz najtrudniejsza.
Sumienność, dokładne spisywanie wszelakich wydatków, od batonika kupionego w kiosku na przystanku po zakup mieszkania na kredyt.
Ja wielu próbowałem, ale moja wytrwałość starczała na góra miesiąc
Ja używałem produktu Microsoftu który dobre lata wstecz był najlepszy. Teraz to kompletnie nie mam pojęcia, bo rok temu nawet na kartce zacząłem zapisywać ale i to szlag trafił po tygodniu;(
ps.
Nowy Rok jest dobrym momentem na rozpoczęcie własnego budżetu, tylko pamiętajcie, to będzie doskonałe źródło wiedzy dla US:)) więc przygotować klawisz autodestrukcji:))