W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Polska - rok 2020   
Znalazłeś na naszym forum temat podobny do tego? Kliknij tutaj!
Ocena: Brak ocen
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Gospodarka i pieniądze Odsłon: 3611
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mamamia




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 504
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 16:51, 20 Gru '10   Temat postu: Polska - rok 2020 Odpowiedz z cytatem

Stawka VAT – 25 proc., CIT – 24 proc., PIT – 20 proc. i 34 proc. Wydawało się niemożliwe, a jednak. Mamy rok 2020, stawki podatków rosną od 10 lat i już nikt nie pamięta obietnic polityków, którzy zarzekali się niegdyś, że budżet nie będzie ratowany przez zwiększanie obciążeń fiskalnych.

W kraju trwa podatkowa gehenna. Przedsiębiorcy zamykają firmy, z miesiąca na miesiąc zwiększa się szara strefa, a duże przedsiębiorstwa przenoszą działalność do rajów podatkowych. Ekonomiści biją na alarm – nic to jednak nie daje. Wydaje się, że politycy nie mają już innych pomysłów na ratowanie budżetu niż podnoszenie podatków.

PIT-em w podatników

Dziesięć lat wcześniej, w projekcie ustawy budżetowej na 2011 rok, rząd zakładał dochody z PIT na poziomie 38,2 mld zł. Przeszacował nie tylko tamte wpływy, ale i wszystkie kolejne. Mimo, że w ciągu następnych dziesięciu lat stawki PIT wzrosły z 18 do 20 proc. oraz z 32 do 34 proc. - budżet na tym nie zyskał.

Podwyższanie stawek podatku spowodowało bowiem efekt odwrotny do zaplanowanego. Przekroczenie bezpiecznej granicy podwyżek powoduje nagminną ucieczkę od podatków i szukanie alternatyw w postaci emigracji, zmiany rezydencji podatkowej, jak również rezygnację z prostych form prowadzenia działalności jako osoba fizyczna na rzecz spółek i wyprowadzania kapitału poprzez te spółki z Polski. A może już jesteśmy w tym punkcie? Rok 2020 to raj dla osób świadczących usługi doradztwa podatkowego, oferujących różne metody wchodzenia do szarej strefy, np. sprzedaż pustych faktur.

Ekonomiści wielokrotnie namawiali polityków na obniżenie podatków. Ich zdaniem takie rozwiązanie z pewnością zwiększyłoby wpływy do budżetu. Szukając alternatywnej drogi wyjścia z impasu, ekonomiści proponowali rozwój SSE (specjalnych stref ekonomicznych) i wszelkich form podatkowego wspomagania przedsiębiorców. Podatek nie ma być wysoki, podatek ma być pewny – przekonywali przerażeni eksperci.

Podobnie należy analizować karę za nieopłacenie podatków: nie powinna być ona wysoka, kara ma być pewna – mówili. Przedsiębiorca ukrywając obrót ma trzy razy zastanowić się, czy warto ryzykować „przyłapanie”, czy nie lepiej będzie wykazać transakcję i zapłacić podatek. Jeśli podatek nie będzie wysoki, a ryzyko poniesienia konsekwencji duże – przedsiębiorca powinien zaakceptować obowiązek poniesienia daniny na rzecz aparatu państwowego.

A jak jest obecnie? Ci najmniejsi zamykają swoje firmy, wielu z nich bankrutuje, bo nie są w stanie płacić horrendalnie wysokich podatków. Tacy przedsiębiorcy rejestrują się jako bezrobotni, pobierają zasiłki z budżetu państwa, prowadząc przy tym działalność w szarej strefie. Straty budżetu z tego tytułu idą w miliardy złotych.

Nieprzemyślane reformy pogrążają państwo

Wśród „urojonych pomysłów”, które odrzucono w pracach legislacyjnych, znalazł się m.in. projekt reformy podatków i próba przeforsowania opodatkowania degresywnego. Podatek degresywny w swej prawidłowej formie miałby wspierać najbardziej przedsiębiorczych. Jest to podatek ambitnych, starających się uzyskiwać wyższe przychody. Wskazywana reforma miała objąć opieką z jednej strony ambitnych, przedsiębiorczych, z drugiej zaś – najbiedniejszych. Dla tych ostatnich reforma zakładała szeroki wachlarz ulg i zwolnień – nie ucierpieliby oni na tym, że płacą wysoką stawkę podatku, gdyż tylko im przysługiwałoby prawo do wsparcia ze strony państwa.

Przy podatku degresywnym, ze skalą wielostopniową deklarujący wyższą kwotę dochodu końcowo płacą podatek według niższego progu tej skali. Zawierając kontrakt, z którego przedsiębiorcy obecnie ukrywają przychód –, zastanowiliby się: „Może warto opodatkować się i zaoszczędzić, wejść w niższy próg skali? Zamiast podejmowania ryzyka karno-skarbowego – ograniczam wysokość podatków. To się opłaca”.

Niestety, reforma nie zyskała poparcia w społeczeństwie, które, choć lubi kombinować – boi się radykalnych zmian.

Ulgi odeszły do lamusa

Jedna po drugiej likwidowane są także ulgi podatkowe. Przegląd i likwidacja zbędnych ulg miały być jednym z elementów naprawy finansów publicznych i szukania oszczędności w kasie państwa. W 2009 roku ulgi w podatkach kosztowały budżet 65,9 mld zł. Rok później rząd zaczął weryfikować stosowane ulgi z rzeczywistością. Wynikiem było zlikwidowanie większości zwolnień i ulg, w tym ulgi na dzieci. Ta ostatnia miała tylko w jednym roku podatkowym przynieść prawie 6 mld zł oszczędności.

Likwidacja ulg to postępowanie intrygujące. Zastanówmy się bowiem nad sensem ich wprowadzania. Cel to ulżenie konkretnym grupom społecznym lub pomoc konkretnym gałęziom przemysłu. Przykładem jest ulga odsetkowa. Wspieramy budownictwo, chcemy zwiększyć wartość zawieranych transakcji – wprowadzamy ulgę, zachęcamy do nabywania nieruchomości, nęcąc niższymi podatkami. Skoro zależy nam na tym, by pewne branże były wspierane – ulgi są przydatne. Motywują one do określonych działań i faktycznie prowadzą do alokacji pieniądza.

Największe oburzenie społeczeństwa wywołała likwidacja ulgi na dzieci. Tak naprawdę nie wiadomo, czemu ograniczenie ulg ma służyć. Czyżbyśmy mieli już wyż demograficzny i obecnie zaczynamy wspierać status społeczny 2+1 na wzór Chin? Jeżeli tak, to dlaczego w telewizji ciągle emitowany jest spot MPiPS promujący posiadanie jak największej liczby potomstwa?


CIT także nie uratował budżetu

Aby ratować budżet państwa, parę lat temu rząd wpadł na pomysł podwyższenia podatków dla największych firm. Wyszedł on z założenia, ze mali przedsiębiorcy rozliczający się PIT-em, sami nie udźwigną misji ratowania budżetu. Stawka CIT została podniesiona do 21 proc. w 2016 roku, a następnie do 24 proc. w roku 2019. Reakcja dużych firm i wielkich korporacji nie mogła być inna – przenieśli oni swoje siedziby do krajów z bardziej przyjaznym systemem podatkowym.

W dodatku zlikwidowano ulgi podatkowe stosowane w specjalnych strefach ekonomicznych (wbrew opiniom ekspertów). Zagranicznym podmiotom przestało się opłacać inwestować w Polsce. Dlatego nikogo nie dziwi, że w ciągu ostatnich pięciu lat tak wielkie koncerny, jak m.in. Toshiba, LG czy Fiat, zlikwidowali w Polsce swoje fabryki, zwalniając tysiące ludzi.

Podwyższenie podatku od osób prawnych to metoda na odpływ kapitału – przekonywali analitycy. Z jednej strony ucieczka dotyczy kapitału obcego, gdyż nie opłaca się lokować w kraju rozszerzającym skalę ucisku fiskalnego, z drugiej – kapitału rodzimego, wabionego możliwością inwestycji za granicą, szczególnie w krajach stosujących podwyższony zakres preferencji podatkowych, które jednak nie mają statusu rajów podatkowych. Takie rozwiązanie dla większości przedsiębiorstw w roku 2020 okazuje się optymalne.

VAT pogrąża nie tylko przedsiębiorców

Mimo, że system podatkowy w Polsce był nieefektywny, żadnej ekipie rządzącej nie przyszło do głowy, aby go zreformować. Stawiano na większe podatki, których początkiem było podniesienie do 23 proc. stawki VAT w 2011 roku. Rząd najwidoczniej zapomniał o tym, że gospodarka to nie arkusz kalkulacyjny, w którym po wpisaniu wyższej stawki VAT – automatycznie wzrosną wpływy do budżetu.

Wielu przedsiębiorców wykończyła nie tyle podwyżka stawki VAT, która sięgnęła w 2015 roku 25 proc., co pogłębiające się zatory płatnicze. Prosili oni rząd, aby wprowadził przepisy, na mocy których mogli płacić podatek od rzeczywiście zapłaconej faktury, a nie tej wystawionej. Niestety, dla ministerstwa finansów ważniejsze było zapewnienie sobie z góry dochodów kosztem podatników. Między innymi z tego powodu wiele firm nie podołało podwyżce stawki VAT.

Skarbówka została specsłużbą

Oprócz zwiększenia podatków, rząd postawił w ostatnich latach również na częstsze i bardziej szczegółowe kontrole skarbowe. W tym celu, co roku zwiększano liczbę inspektorów kontroli skarbowej, a konsekwencją ukrycia dochodów jest już konieczność zapłaty przez podatnika podatku w wysokości 100 proc. (od 2013 roku) nieujawnionych dochodów.

Zwiększono także uprawnienia inspektorów kontroli skarbowej, szczególnie po to, aby zwalczyć szarą strefę handlu w internecie. Urzędnicy skarbowi dostali w 2014 roku kompetencje zarezerwowane niegdyś wyłącznie dla służb specjalnych, w dodatku bez żadnej kontroli. Od tamtej pory co roku przybywa skarg do sądu o wykorzystywanie uprawnień niezgodnie z ich przeznaczeniem.

Już 10 lat wcześniej Bank Światowy alarmował, że polski system jest jednym z najbardziej wrogich przedsiębiorczości systemów podatkowych na świecie. Niestety, z roku na rok jest coraz gorzej. Dlatego pytamy polityków: kiedy wreszcie przestaniecie tłamsić produktywną sferę gospodarki celem sfinansowania wydatków, często bardzo absurdalnych?

http://www.bankier.pl/wiadomosc/W-2020-podatki-zniszcza-Polske-2256658.html
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
mamamia




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 504
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 11:15, 06 Sty '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Wysiadam na Centralnym. Ciemno i zimno.

Gdy wszedłem do hali głównej Dworca od razu okrążyła mnie grupa żebraków-emerytów. Byłem na to przygotowany - bo to jest widok codzienny na Centralnym - więc dałem im po bułce za 8 zł.


W zależności od decyzji, które podejmiemy w 2011 i 2012 roku, możliwe są dwie wizje Polski w 2020 roku: optymistyczna i realistyczna. Ku przestrodze przedstawię tę drugą.

Po ośmiogodzinnej podróży pociągiem z Wrocławia do Warszawy, wysiadam na Centralnym. Od lat nic się nie zmieniło, ostatni remont był pod koniec 2010 roku. Z braku pieniędzy na inwestycje w infrastrukturę (po kryzysie finansów publicznych w strefie euro w 2011 roku radykalnie ograniczono fundusze strukturalne, a w naszym budżecie nie było pieniędzy), średnia prędkość jazdy pociągów spadła o kolejne 15 kilometrów.

Po wejściu do hali głównej Dworca od razu okrążyła mnie grupa żebraków-emerytów (po decyzji o demontażu systemu emerytalnego w grudniu 2010 roku, w kolejnych latach - przy braku reform - całkiem zlikwidowano drugi filar. Emerytury z pierwszego filara okazały się głodowe). Byłem na to przygotowany, bo to jest widok codzienny na Centralnym, więc daję im po bułce. Bułka kosztuje 8 złotych. Straszna drożyzna, ponieważ podatki od emisji dwutlenku węgla nałożone na Polskę okazały się zabójcze. Wykończyły część przemysłu i podniosły koszty.

Dodatkowo, w połowie dekady rząd przeprowadził kolejny atak na bank centralny, pozbawił go niezależności i doprowadził do wysokiej inflacji, żeby w ten sposób ograniczyć realną wartość długu publicznego. Nie pomogło: dług w 2020 roku przekroczył 90 procent PKB.

Wychodzę z hali głównej, w centrum ciemno, pali się tylko co trzecia latarnia. W wielu oknach również ciemno, gdzieniegdzie słychać generator prądu. Ponieważ w Polsce prawie nie inwestowano w nowe moce wytwórcze energii, od kilku lat wyłączenia prądu są na porządku dziennym. Czasami zdarzają się black-outy całych miast. Z powodu ciemności szybko rośnie przestępczość. Władze miasta apelują do Warszawiaków, żeby nie wychodzili z domów po 23.00, jeżeli nie muszą. Straży miejskiej i policji pilnującej porządku też jest mniej z powodu kłopotów budżetowych.

Przed szczęką przy Marszałkowskiej, oferującą tanie klony iPadów 3D produkowane w Ghanie, stoi grupka osób i ogląda przemówienie w Sejmie. Całkiem łysy minister Jacek Rostowski krzyczy w trybuny na ostatnich piętnastu posłów PiS-u: "To wszystko wasza wina!". Laughing

Jeśli nie zaczniemy dobrze i mądrze rządzić, to taka będzie Polska w 2020 roku.

Prof. Krzysztof Rybiński jest ekonomistą, Rektorem Wyższej Szkoły Ekonomiczno–Informatycznej w Warszawie

http://www.polityka.pl/polska2020/
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Gospodarka i pieniądze Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


Polska - rok 2020
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile