Pedalstwo karane smiercia

Wld

"Ktokolwiek obcuje cieleśnie z mężczyzną, tak jak się obcuje z kobietą, popełnia obrzydliwość. Obaj będą ukarani śmiercią, sami tę śmierć na siebie ściągnęli. "

Sluchajac po raz enty jednej z moich ulubionych piosenek, (ktorej fragment notabene mam w podpisie) zdalem sobie sprawe, ze jej pierwsze slowa to nie tylko zwykle intro, a cos wiecej. Patrze w google- jest!

Ciekawi mnie jakie jest zdanie ludzi , z ktorymi ongis dyskutowalem i zapierali sie, ze Biblia jest nieomylna itd. Pozatym, jak do tej sprawy podchodza rozne koscioly, a szczegolnie takie zjeby jak Zielonoswiatkowcy, Swiadkowie Jehowy, Baptysci itp.
_________________
"sodomitom smierc i sodomitom wojna"

Pawełek

Niewątpliwie pytanie postawione perfekcyjnie, jak i argument z Księgi Kapłańskiej, niemniej jednak trochę grupa docelowa źle dobrana Smile

Na tym forum ludzi ( może trochę przesadnie ) światłych raczej w większości zgodzimy się co do swoistej hipokryzji w interpretacji Biblii. Pamiętajmy jednak, że to co dzisiaj nazywamy Biblią, tak do końca nią nie jest. W tym okresie ( nazwijmy go - sakralnym ) powstawało wiele ksiąg tego typu. To kościół sam sobie dobrał, a niejednokrotnie zmieniał, w czasie soborów księgi jakie odpowiadały jego polityce. Zaznaczam przy tym jednoznacznie, iż wszelkiemu homoseksualizmowi mówię stanowcze - NIE, jednak tylko z przyczyn czysto społecznych. Wracając jednak do polityki kościoła w tym zakresie - z homoseksualizmu nie biorą się dzieci, więc nie ma kto utrzymywać kościoła. Nawiązać tu można również do celibatu - kapłan wg. Biblii, może a wręcz powinien mieć dzieci ( patrz synowie Arona ). Więc celibat ( tak jak homoseksualizm - jako działania społeczne ) prowadzi do braku dziedzica, czyli mówiąc prościej kościół dziedziczy majątek kapłana. Wiec to polityka kościoła doprowadziła do tego typu zapisu w Biblii.

Bimi

sugerował bym raczej rozważyć cytat w kontekście w którym się on pojawia - to o wiele bardziej intrygująca kwestia.
dowiedzieć się można wtedy, iż męski homoseksualizm (kobiecego biblia bynajmniej nie potępia, bo jest zacofana) jest równie grzeszny i karygodny co:
- złożeczenie któremukolwiek z rodziców
- dymanie cudzej żony
- ściąganie gaci własnemu ojcu
- itp.

ale czy te rzeczy są naprawdę aż takie straszne, że od razu trzeba za nie karać śmiercią?
a może autor biblii był zwyczajnie napruty winem i palący jakieś zioła? zresztą i bez tego co tam ćpał musiał mieć nieźle najebane w bani - wystarczy poczytać. zresztą, czego innego można by się spodziewać po ortodoksyjnym żydzie sprzed kilku tysięcy lat? Smile

dziwię się tylko że tobie to tak imponuje, wld.

mamamia

@Wld - nienawisc rodzi nienawisc. Nienawisc nie jest w stanie stworzyc milosci, gdyz jest jej przeciwienstwem. Jesli ktos chce zyc w nienawisci i ciaglym cierpieniu, kultywuje tradycji instytucji, ktora od blisko 2 tysiecy lat tą nienawiść zasiewa w ludzkich umysłach. Jak widać, w erze podroży kosmicznych i podziału atomu - paradoksalnie, kult nienawiści firmowany m.in. przez insytucję KK, ma wciąż wielu wyznawców...

Takiej efektywności w praniu mozgów nie powstydzilby sie żaden rząd Wink

Wld

Tak, czytalem caly tekst, wiem takze jak wygladalo redagowanie Biblii, nie chodzi o wartosciowanie czy dymanie matki lub sciaganie gaci ojcu zasluguje na kare smierci. System kar jest dokladnie taki na jaki sie ludzie umowia. Tamci sie umowili, ze za dymanie cudzej zony czapa, inni sie umowili, ze za bycie Zydem, Polakiem, kapitalista, komunista, czy chuj wi czym tez czapa. Nie w tym rzecz. Pragne pozanac tylko dzisiejsza argumentacje ludzi uznajacych Biblie za prawo, slowo boze, drogowskaz.
_________________
"sodomitom smierc i sodomitom wojna"