Ludzi wkurza, że placą za kryzys

Amarantus

Jak ja nie lubię być okradany, a kto lubi. Każdy słyszał o kryzysie w europie i stanach zniewolonych, wiele powstało teorii, kto go wywołał, ja wiem jedno, że na 100% nie wywołałem tego ja, pracujący przez 12h dziennie człowiek w średnim wieku. Przez ten czas, kiedy niby rodził się kryzys płaciłem podatki, albo całą masę różnych wymyślonych podatków tych ukrytych i tych nieukrytych, przez cały czas rodzenia się kryzysu owoce mojej pracy ( poniekąd moja własność) zabierał mi gwałtem rząd RP rękami skarbówki ZUSU i innych pasożytniczych urzędów.
Myślę sobie, że, takich ludzi jak ja w europie i tych tam stanach są miliony, więc pytanie, dlaczego kryzys powstał, kto go wyhodował, na pewno nie ja moją ciężką pracą.
A teraz najlepsze: rządy zaczęły ratować swe kraje, w których tacy ludzie jak ja ciężko pracują, i słyszę: (ale nie na TVNie, bo tam tego nie podają)
- ostre protesty w Francji ludzie się budzą i burzą, miliony protestujących - bo rząd chce okraść ich z pieniędzy
- protesty w Grecji tam również prości ludzie nie lubią jak rząd łata swoją nieudolność owocami ich ciężkiej pracy. Stu
-Włochy narazie studenci, licealiści i artyści są niezadowoleni, że zabiera się im pieniądze na dofinansowanie kultury ponoć o 37%
- Anglia bardzo gwałtowne starcia policji z studentami, bo rząd podniósł czesne na wyższych uczelniach i tu uwaga! Z 3tysiaków do 9 tysiaków funtów jak dla mnie to kosmiczne podwyżki. I co? Studenci protestowali, protestowali a rząd ich olał i poprawki wprowadził tak samo zresztą jak we Francji z wiekiem emerytalnym. Wcześniejsze lokalne rozruchy w dzielnicy Londynu Lewisham, gdzie wprowadzono plan cieć socjalnych. W protestach uczestniczyło masę mieszkańców z różnych grup społecznych, (byli ranni)
- w Czechach strajk nauczycieli, pracowników medycznych i tych z budżetówki( tych jakoś mi tak średnio żal), bo rząd zapowiedział cięcie płac około 10%
-Hiszpania strajk kontrolerów lotu i wiadomo dowiedzieliśmy się o tym tylko dla tego, że są święta i wielu ludzików nie mogłoby złożyć swoim biskim życzeń, to koszmarna sprawa
- również w zdyscyplinowanych Niemcach znalazło się 4000 śmiałków głównie studentów i lewaków, którzy chcieli wyrazić swe niezadowolenie - hasło: Nie będziemy płacić za wasz kryzys
Ale jak to u Niemców 1700 policmajstrów z oddziałów szturmowych dało im szybko radę
-Dalej w Irlandii w kraju jak to pożal się sie Boże nasz premier ( ja na niego nie głosowałem jak by, co) powiedział cudownym opływającym w miód i mleko. Tam również ludzie nie chcą jak patafiany z rządu latają dziurę budżetową z ich kieszeni. Tam około 80 tyś ludzi protestowało przeciwko planom podniesienia podatków, i cięć w wydatkach publicznych. Protesty
No i wiadomo Grecja tam to chyba wszyscy Dziennikarze( cięcia płac) komunikacja i transport, związki zawodowe ( bardzo niekorzystne przepisy pozwalające pracodawcą na obchodzenie praw pracowniczych na wypadek kryzysu w firmie), ( dalej niekorzystne zmiany w prawie emerytalnym i brak pełnej gwarancji na fundusze emerytalne)

- A na naszej spokojnej wsi polskiej wszyscy są zadowoleni nikt tego chyba nie widzi. Rodacy oglądają taniec z gwiazdami tap madelkę za cycka i klan. Z TV sączą do mózgu narodu przekaz, że niby wszystko ok i nas kryzys nie dotyczy. A prezydent Komorowski, jako dobry myśliwy chce najpierw zabezpieczyć swój dom( POLSKię) a później Z Barakiem Obamą iść na polowanie(IRAN LUB AFGANISTAN, A może Korea północna, bo tam są największe na świecie 60% złoża magnezytu).

A my, jako niewolnicy nadal płacimy podatki - czyli dajemy do ręki rządzącym władzę, aby nas dalej okradali i oszukiwali. A może już niedługo społeczeństwa doznają wielkiego oświecenia i zrzucą z siebie jarzmo niewoli? Jak by, co to ja jestem za, bo uważam że nie przyczyniłem się moja ciężką pracą do kryzysu a jakieś tfu rządzące każą mi za to placić.

Ordel

Rozumiem twoje wkurzenie, ale co z tego? Są różne drogi walki z wyzyskiem, od nie płacenia podatków, ukrywając dochody do eliminowania rządzących.
Problem polega na tym , że zapierdalajac 12h nie masz czasu na organizowanie się. Obywatel jest tak zmęczony, że nie ma czasu nawet na przyziemne przyjemnosci takie jak seks, czy piwko w dobrym (swoim) towarzystwie. I jeszcze , od czasu do czasu wkurwiaja cie programami o głodnych dzieciach w Afryce, podajac w przerwie numer fundacji która zbiera dla nich pieniądze.
Jakby problemów było mało to i inni tobie podobni obywatele, podstawiaja ci nogę na każdy kroku.
I w pewnym momencie zdajesz sobie sprawę , że wszyscy i wszystko jest przeciwko tobie.
I o to chodzi ,jak najbardziej zniewolić , pozostawic człowieka pogrążonego w apatii, ale zdolnego do pracy.
Pytanie, co pozostaje nam oprócz wkurzenia? Bo jak wiesz to za mało aby zmienić status quo.

Tylko świadome społeczeństwo można zmienić świat.
_________________
https://www.youtube.com/watch?v=0K4J90s1A2M

Lestar

Myślę, że temat amarantusa jest dobrym ukazaniem, jak ważna jest edukacja i że jej brak może powodować niezrozumienie wydawałoby się zjawisk oczywistych.

Amarantus, kryzys nie jest owocem tego że ktoś się obijał tylko właśnie powstaje dlatego, że ludzie pracują dużo ale konsumują jeszcze więcej, biorą coraz większe kredyty, system kredytowy stopniowo staje się coraz bardziej i bardziej obciążony aż w końcu wielka bańka spekulacyjna pęka załamując rynek. To w tym systemie naturalne, jeżeli chcielibyśmy tego uniknąć, należałoby zrezygnować z obecnego systemu kredytowego. Ale tu jest problem, bo wtedy mimo, że uniknęlibyśmy kryzysów, i tak ogólnie rozwijalibyśmy się sporo wolniej czego dowiodła rywalizacja kapitalistycznego zachodu z socjalistycznym zsrr.

Dodam jeszcze, że te podatki i obciążenia o których piszesz raczej są na rękę "ludziom ciężko pracującym" w przeciwieństwie do ludzi zarabiających duże pieniądze małym wysiłkiem - bo oni podatki nie tylko płacą większe, ale i nie korzystają zazwyczaj ze świadczeń socjalnych z tych pieniędzy finansowanych. Czyli zaradni biznesmeni itp mają w sumie więcej powodów do narzekania, bo względnie tracą więcej. No ale nie wypada im specjalnie narzekać bo ostatecznie i tak do garnka mają co włożyć.

A że sporo idzie na utrzymanie jebanego aparatu biurokratycznego to zupełnie inna sprawa.

Karkołomny

A kto ma się w Polsce buntować? Po to systematycznie przez długie lata od 1989 roku były rozmontowywane duże grupy społeczne w Polsce (np. stoczniowcy, górnicy). Reszta jest zastraszona, upodlona i zobojętniała. Płacą jakieś pieniądze ludziom - za dużo by zdechnąć z głodu a za mało żeby żyć normalnie więc wszystko trwa w marazmie.
Inna kwestia, że Polacy do kryzysów przywykli bo praktycznie od 50 lat żyjemy w kryzysie Wink

. Umiemy sobie radzić. Dopóki jedna ze stron nie przegnie to będziemy się tak kisić ... A pierdolnąć - to mam nadzieję, że pierdolnie - kwestia czasu...

ps. tak mi się jeszcze przypomniało - nasze pismaki i dziennikarzyny z TV nie nagłaśniają żadnych protestów bo oni przecież jako twórcy mogą odliczyć 50% na koszta przychodu. Im podwyżki podatków zwisają. Podobnie jak artyści. To chyba było w rozmowie Lisa i Tuska - jak Lis zaczął jechać na Donka, że podnosi podatki ten mu wypomniał te 50% i Lis mordę zamknął Laughing

. Pismaki i artyści najchętniej by zabrali emerytury mundurowym, nauczycielom kazali zapierdalać po 12 godzin na dobę i w wakacje a sami zmieniali by Porsche na Ferrari...

Ordel

Niewolniczej mentalności nie pozbędziemy się z nadania wolności/przywilejów.
Prawdziwą wolność i przywilejeje trzeba sobie wywalczyć.

Przykład to murzyni po wojnie Secesyjnej. Wciąż pozostawali murzynami do nagorszej pracy, teraz zniewoleni dodatkowo przez pieniadz (mogli się zaharować na śmieć, majac przy tym złudne poczucie wolności)

Kiedy pan decyduje o twojej wolności, to tak naprawdę decyduje o twoim dalszym życiu , w skrajnych wypadkach nawet o twojej śmierci.

My Polacy to własnie takie murzyny, nasza wojna secesyjna to tzw. okres komuny.
Teraz to dopiero, jesteśmy głupsi niż wtedy.
Ale nielicznym się udaje wyrwać Wink

_________________
https://www.youtube.com/watch?v=0K4J90s1A2M

Amarantus

Czyli wszystko sprowadza się do wolności i świadomości, czym jest wolność?
- Mogę napisać o sobie, że jestem niewolnikiem, bo nie korzystam z owoców mojej pracy, polskie prawo zabrania mi decydowania o mojej własności,:
1 Nie korzystam w 100 % z owocu, efektów mojej pracy ( tej zarejestrowanej, jako działalność gospodarcza), jako prowadzący własną działalność muszę płacić podatki, ZUS, Podatek lokalowy, gruntowy, przeglądy kas, drukarek fiskalnych, i całą masę drobnych w kwotach innych.
2 Nie mogę decydować w 100% o tym, co zrobię z moją ziemią, nie mogę ot tak sobie za moje własne pieniądze wybudować domu na mojej własnej ziemi, muszę prosić, żebrać u wkurwiających mnie na każdym kroku urzędników o masę pozwoleń, zezwoleń, decyzji, itd. Tak samo jak nie mogę ot tak sobie postawić wiatraka żeby walczyć z pseudo globalnym popieprzeniem, nie mogę sobie wykopać nic, co leży kilka centymetrów pod ziemią- moją ziemią
3 Nie mogę decydować, czego będą uczyli moje dzieci w szkole, (jedynie mogę nie puścić ich na lekcje religii, co z wielką satysfakcją czynię), ale cała reszta- jestem bezradny.
4 Nie mogę nie odśnieżyć chodnika przed moim sklepem, który nie jest moją własnością ( chodnik), ale jak chcę powiesić reklamę pionową nad tym chodnikiem, który w czynie społecznym codziennie odśnieżam, muszę zapłacić 200 zloty a jak mam trzy reklamy to dostane mniszkę 10 % hehe
5 Nie mogę wlać do baku moich samochodów, co bym chciał ( nie mogę tam nawet nasikać) tylko muszę wlewać paliwa z akcyzą.
Można tak dalej.
I co mi daje świadomość tych rzeczy, po prawie 40tu latach życia? Świadomością i ideologiami nie nakarmię rodziny ( Żona i trzech synów).

Karkołomny

Ej, Amarantus, przestań biadolić. Zaliczam się do tego samego pokolenia i mam podobną sytuację życiową. To oczywiście wszystko prawda co napisałeś ale nie zapominaj, że my mieliśmy choć te kilka (może kilkanaście) lat począwszy od końca lat 80tych by jako tako się ustawić. Był też czas nauczyć się funkcjonowania w tym bagnie.
Pomyśl tylko jaka przyszłość przed młodym pokoleniem... Oni nie mają szans zasmakować tego co było na początku lat 90tych. To był jedyny czas, kiedy można się było czegoś dorobić bez układów i wielkich inwestycji. Kto przegapił tamten okres - jego strata - drugi taki się nie powtórzy... i tego mi szkoda najbardziej...
A młode pokolenie czeka tylko ciężka robota za małe pieniądze i kredyty Sad

kosmita

Część młodego pokolenia ma jak się to mówi - wyjebane. Prędzej uciekną z tego kraju albo będą jechać na socjalkach i kombinować. Czarni bracia ze slumsów w usa będą wzorem do naśladowania.

ostrożny

kosmita napisał:

Część młodego pokolenia ma jak się to mówi - wyjebane. Prędzej uciekną z tego kraju albo będą jechać na socjalkach i kombinować. Czarni bracia ze slumsów w usa będą wzorem do naśladowania.

Jakich slamsów? Czarni bracia co biorą socialkę to lepiej żyją niż zaharowani biali.

.

Rusty

kosmita napisał:

Część młodego pokolenia ma jak się to mówi - wyjebane. Prędzej uciekną z tego kraju albo będą jechać na socjalkach i kombinować.

To właśnie planuję Smile

Amarantus

Ja planowałem to samo w 1988 roku, chciałem prysnąć do Szwecji, kilka razy byłem przetrzymywany, można powiedzieć że represjonowany. Ale nie wyjechałem w 1989 sytuacja się zmieniła, wielkie nadzieje plany, można było założyć firmę i przez 1 rok całkowita abolicja podatkowa, czyli raj. No ale zaczeło się zmieniać i pieprzyć coraz bardziej.
Karkołomny dobrze to ująłeś, że dzisiaj młodzi mają inną sytuację. I nie dziwi mnie jak chcą spieprzać stąd.
Chociaż gdzie znają takie piękne lasy i łąki, no i bigos, zalewajkę, kiszone ogórki i wódkę.

Karkołomny

Też chciałem spierdalać i dalej bije się z myślami. Problem w tym, że za bardzo nie ma gdzie. Założyłem nawet kiedyś wątek "Gdzie spierdalać". Nic konstruktywnego z tego nie wynikło... Często pada jako super miejsce Ameryka Południowa. Tylko, że są to jakieś obiegowe opinie, powielane przez ludzi, którzy sami tam nie byli... KIEDYŚ jak się spierdalało przed komuną to niemal wszędzie był raj. Obecnie jest inna sytuacja i wszędzie ten sam syf albo gorzej. Rozmawiałem z ludźmi, którzy wrócili z Brazylii. Kiedy tam jechali, myśleli, że nigdy nie wrócą do Polski. Jednak po około 30 latach wrócili. Po prostu mieli dość życia w ciągłym strachu o własne życie, które tam jest bardzo tanie niestety...

Amarantus

Czyli jak mawiał mój dziadek lepsza jest stara bida, niż nowa bida Laughing

orionska rebelia

jak do psa mowisz buda tak i do nich a sie uda:)nikt madry nie wysadza budynku bo po co masa ciemnoty zginie a nikt wazny.Skaczcie z gownem i podawajcie adresy ludzi ze sladu NWO....Tylko typy od baletu.To wladza ma sie bac a nie my aaagrrr:)rozjebiemy tych co steruja a trudno bedzie sie oprzec aby nie sterowac:)maja w lapach caly swiat wiec to nie zabawa tylko powazne oferty:)

kosmita

Wkurwiam się za każdym razem gdy zaglądam do tego tematu, chociaż od dawna mam świadomość tego że mnie okradają. Cóż, trochę przywykłem jak większość ludzi. To o czym pisze Amarantus, to są święte słowa które trzeba ludziom powtarzać codziennie, może w końcu w tych pustych łbach coś zaświta. To nie jest biadolenie poparte stereotypową mentalnością przeciętnego polaka, bo obecnie jest na co narzekać. Co się stało że większość polskiego społeczeństwa to takie miałkie pizdy? W UK studenciaki wyszli na ulice bo im czesne podwyżyli i wielka krzywda się stała... A u nas? Robią co chcą i zero reakcji. Ktoś powie że takie manifestacje nic nie dają. Może i niewiele dają, ale na pewno dają do myślenia i zakłócają spokojny sen zarówno policji jak i ludziom z wyższych stołków. A to już coś.

Stanley

Cytat:

...
więc pytanie, dlaczego kryzys powstał, kto go wyhodował,
...

- i dlaczego nie skończy się nigdy???

Cytat:

...
A może już niedługo społeczeństwa doznają wielkiego oświecenia i zrzucą z siebie jarzmo niewoli?
...

- To wielkie oświecenie przyjdzie bardzo szybko pod warunkiem właściwego zrozumienia poniższej publikacji:
http://skocz.eu/864b8f - ("Raj Na Ziemi" Pobierz plik)

Pozdrawiam Obudzonych.

Karkołomny

Niektóre rady są tak banalne jak te z czasopism w stylu "Kobiet Świat - kuchenny blat".