Cytat: |
Żona Sikorskiego rozgryzła strategię Rosji
Dlaczego Michaił Chodorkowski otrzymał nowy, surowy wyrok więzienia, chociaż dwa lata temu prezydent Dmitrij Miedwiediew zapowiadał rządy prawa w Rosji? Intrygujące wyjaśnienie proponuje na łamach wtorkowego "Washington Post" Anne Applebaum.
*
Zdaniem publicystki, zagadkę ponownego usztywnienia kursu
w polityce wewnętrznej Rosji tłumaczy najlepiej zwyżka cen ropy naftowej w ostatnich miesiącach, do obecnych 92 dolarów za baryłkę. Ponieważ eksport ropy to główne źródło rosyjskich dochodów
, władze w Moskwie znowu czują się pewniej i dlatego decydują się na twardą rozprawę z demokratyczną opozycją.
Według Applebaum, zależność
między cenami ropy a skłonnością do reform i liberalizacji w Rosji istnieje od dziesięcioleci i zauważyć ją można było jeszcze w czasach
ZSRR.
W latach 60. XX wieku, kiedy ceny ropy wahały się od dwóch do trzech dolarów za baryłkę, w ZSRR próbowano nieśmiałych reform gospodarczych i liberalizacji. W następnej dekadzie, kiedy embargo nałożone przez OPEC wywindowały ceny w górę, ZSRR - przypomina Applebaum - "wszedł w okres wewnętrznej stagnacji i zewnętrznej agresji", a w 1979 roku, kiedy cena
doszła do 25 dolarów, napadł na Afganistan.
W pierwszej połowie lat 80., gdy ceny ropy były wciąż wysokie, dwaj następcy Leonida Breżniewa na stanowisku generalnego sekretarza KPZR, Jurij Andropow i Konstantin Czernienko, kontynuowali politykę status quo i napięć w stosunkach z Zachodem.
Potem jednak cena ropy spadła do 14 dolarów za baryłkę, co zaczęło rujnować sowiecką gospodarkę. Tłumaczy to dlaczego Michaił Gorbaczow, który przejął ster władzy na Kremlu w 1985 roku, rozpoczął swoją głasnost i pieriestrojkę, która doprowadziła do rozpadu ZSRR, obalenia muru berlińskiego i upadku komunizmu w Europie Wschodniej w 1989 roku.
W Rosji niekomunistycznej cykl się powtórzył. Lata 90. do dziesięciolecie niskich cen ropy i jednocześnie polityki demokratyzacji i reform rynkowych za prezydenta Borysa Jelcyna. W następnej dekadzie sytuacja się odwraca: ceny rosną, a nowy prezydent Władimir Putin przykręca śrubę i na arenie międzynarodowej
poczyna sobie z większą pewnością siebie niż jego poprzednik.
Zdaniem Applebaum, nie przypadkiem rosyjska inwazja na Gruzję w sierpniu 2008 roku zbiega się z ceną ropy wynoszącą 91 dolarów za baryłkę. Nie przypadkiem też, kiedy cena
ta spadła do 53 dolarów w rok później, prezydent Miedwiediew zaprosił na Kreml działaczy opozycji demokratycznej, potępił dyktaturę Alaksandra Łukaszenki na Białorusi i "zdawał się nawet liberalizować troszeczkę telewizję rosyjską
".
Obecnie, wraz z kolejną zwyżką cen ropy, następuje proces odwrotny.
"Czy analiza
ta jest zbytnim uproszczeniem? Oczywiście. Nie słyszałam jednak jak dotąd lepszego wyjaśnienia" - konkluduje autorka, znawczyni |
http://wiadomosci.dziennik.pl/swiat/arty.....rosji.html
Ciekawe jak ceny ropy przekładają sie na agresywną politykę USA ?
Tania ropa = demokracja, więc skoro żydzi znaja ten
przepis to po co podbijają ceny ?
Rosja nie ustala cen za baryłkę, ustalają ją Żydzi. Wiec wywnioskować można, że to żydzi prowokują Rosję
_________________
https://www.youtube.com/watch?v=0K4J90s1A2M