W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Korea Płn. atakuje wyspę Korei Płd  
Podobne tematy
Korea Północna przeprowadziła próbę atomową165
Korea Północna - dokument 114
Korea Północna2
Pokaz wszystkie podobne tematy (9)
Znalazłeś na naszym forum inny podobny temat? Kliknij tutaj!
Ocena:
15 głosów
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Wiadomości Odsłon: 22632
Strona:  «   1, 2, 3, 4   »  Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Wiedzmin




Dołączył: 20 Wrz 2009
Posty: 1035
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 19:47, 23 Lis '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Moze Serwery nie wytrzymuja takiego ruchu. Najbardziej prawdopodobna opcja.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
tomeq




Dołączył: 12 Lip 2009
Posty: 211
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 20:02, 23 Lis '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Wiedzmin napisał:

O ile dobrze pamietam, to zadnej dziury w kalendarzu rpzez ostatnie ~100 lat nie bylo.


gratuluję sędziwego wieku i dobrej w tym wieku pamięci Wink
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Wiedzmin




Dołączył: 20 Wrz 2009
Posty: 1035
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 20:31, 23 Lis '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dla mniej sedziwych ta pamiec nazywa sie historia. Z ta pamiecia u mnie ok.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
jurek




Dołączył: 18 Sie 2009
Posty: 83
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 20:41, 23 Lis '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Tylko, że ta Baba była wyznania prawosławnego, a religia ta została przy kalendarzu juliańskim. A ona była bardzo religijna. Także powiązanie z kalendarzem juliańskim dość podejrzane i bardziej prawdopodobne niż powiązanie z kalendarzem Pana Zenka.
To ciekawe.
_________________
Pisanie na forum często uświadamia, lecz do niczego konkretnego nie prowadzi.
Czas już się organizować.
Podlaskie, wyświetlanie filmów, spotkania, dyskusje- priv, gg 19041758
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Aqua




Dołączył: 30 Lip 2008
Posty: 1450
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 21:01, 23 Lis '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Na tym forum są conajmniej dwa wątki o Vandze. Zamiast pierdolić tutaj o kalendarzach sprawdzilibyście na przykład życiorys Li Mion Bak. Ciekawy jest wątek o wołowinie i zmiana polityki wobec Korei Północnej w stosunku do jego poprzedników.

Cytat:
Prezydent Korei Południowej wydał rozkaz zadania uderzenia w bazę rakietową Korei Północnej w przypadku niebezpieczeństwa nowych prowokacji ze strony Pchenianu

Prezydent Korei Południowej Li Mion Bak wydał rozkaz zadania uderzenia w bazę rakietową Korei Północnej w przypadku niebezpieczeństwa nowych prowokacji ze strony Pchenianu. Oświadczył on, że jeśli takie uderzenie zostanie zadane, to będzie ono ”o wiele razy potężniejsze, niż atak artyleryjski strony północnokoreańskiej na południowokoreańską wyspę Jonpchiondo na żółtym Morzu”. W wyniku ostrzeliwania wyspy zginęło dwóch wojskowych południowokoreańskich; 15 żołnierzy i trzech cywili jest rannych. Korea Południowa odpowiedziała na to 80 salwami.


Z http://polish.ruvr.ru/2010/11/23/35502091.html
_________________
Nie ma rzeczy niemożliwych, są tylko mało prawdopodobne.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
aro_klb




Dołączył: 10 Lut 2007
Posty: 1484
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 02:22, 24 Lis '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Obie Koree to jednym słowem pionki, fakt faktem ,że ta z południa to nawet poważny gracz jednak tylko w sferze gospodarczej ale na pewno nie terytorialnej i ludnościowej. Interesująca będzie reakcja Chin które to już na prawdę są kolosem na skalę globalną. Zapewne wielu ludziom na Ziemi przeszkadza tak gwałtowny wzrost potęgi Chin i całkiem mile widziany byłby konflikt być może atomowy tuż przy granicach wielkiego smoka.
Co ciekawe kilka dni temu wchodziłem sobie na google maps i zauważyłem iż był tylko jeden region na calej kuli ziemskiej (pomijając obszary polarne) w którym nie było zaznaczonego ani jednego miasta.Jest to obszar Korei Północnej(wyjątek Phenian). Z tego co pamiętam to kiedyś była taka opcja a teraz z niej zrezygnowali.Ciekawe..jakaś blokada informacyjna.
Może wcześniej Koreańczycy z południa sprowokowali atak,przecież tak też mogło byc a gdy z północy odpowiedzieli to zrobiła się wrzawa. Pamiętajcie kto trzyma media i jak wielki one mają wpływ na przebieg wydarzeń(przypadek w zatoce tonkińskiej).
Jednak z drugiej strony Korea Północna to totalitaryzm w czystej postaci, obozy pracy, upodlenie jednostki,bieda to może nawet gdyby media manipulowały by tym wydarzeniem a nawet zakłamały by całe to wydarzenie czyż nie byłoby to "mniejsze zło" i zyskałoby aprobatę międzynarodowej społeczności. Pamiętajmy iż jest to ostatni bastion komunizmu bo już nawet Kuba się otwiera na świat.Zapewne nikt z was nie chciałby żyć w takim kraju jako przeciętny człowiek bez telewizji, samochodu, INTERNETU i innych "gadżetów" także wypada spojrzeć na tą sytuację z dwóch stron.
_________________
Jestem pisowskim aparatczykiem z małym penisikiem.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Dysputant




Dołączył: 02 Lut 2009
Posty: 803
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 10:43, 24 Lis '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Czasem i pion może zaszachować króla Wink
Na wp napisali że lotniskowiec amerykański płynie się w stronę Korei płd.
Jak zwykle pchają się gdzie tylko mogą.
_________________
Moja odpowiedź na zaczepki TROLL-i.

http://www.pown.it/3385
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
85r




Dołączył: 22 Sie 2009
Posty: 476
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 12:54, 24 Lis '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dysputant napisał:
Czasem i pion może zaszachować króla Wink
Na wp napisali że lotniskowiec amerykański płynie się w stronę Korei płd.
Jak zwykle pchają się gdzie tylko mogą.

Mam nadzieje że Korea północna im zatopi ten cudowny lotniskowiec Smile To byłby dla amerykanów drugi 11/9 Smile
Najlepiej jakby się zbliżyli z tym lotniskowcem do korei północnej na odległość zasięgu artylerii Twisted Evil Ogólnie życzę usa jak najlepiej toż to nasi sojusznicy Twisted Evil

Cytat:
Amerykański lotniskowiec zmierza do wybrzeży Korei Płd

Amerykański lotniskowiec USS "George Washington" wypłynął w środę ze swojej bazy w Japonii, dzień po ostrzelaniu południowokoreańskiej wyspy przez artylerię Korei Płn., i zmierza w kierunku wybrzeży Korei Płd., gdzie od niedzieli weźmie udział w manewrach.
http://konflikty.wp.pl/kat,1020223,title.....omosc.html
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
hanuman




Dołączył: 17 Lis 2007
Posty: 212
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 14:07, 24 Lis '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Wciągają Polskę do wojny



W inaugurującym rozważania o światowej gospodarce i polityce artykule z lutego 2009 r. „O naturze kryzysu” przestrzegaliśmy przed eskalacją światowego kryzysu gospodarczego w wyniku narastania protekcjonizmu. Dzisiaj otwarcie mówi się o wojnie walutowej, jako narzędziu protekcjonizmu. Ale pisaliśmy o wojnie również w innym kontekście. Wojna może być sposobem polityków na przezwyciężenie kryzysu.

Przesłanką globalnego konfliktu stała się walka Stanów Zjednoczonych i Chin o źródła energii, surowców, przestrzeń życiową i supremację nad światem.

Jak do tej pory zasada „na jednej górze nie mogą żyć dwa tygrysy” prowadziła do wymiany ciosów ekonomicznych. Z jednej strony gigantyczne spekulacje amerykańskimi obligacjami, które wstrząsają całym globem, bo o amerykańskie papiery skarbowe oparta jest emisja walut większości narodów świata. Z drugiej strony masowy dodruk dolara, który nie trafia do gospodarki i jest wykorzystywany przez czołówkę banków Ameryki do podtrzymywania cen na giełdach ze wszelką cenę. Z jednej strony duszenie sektora nowoczesnych technologii, który według planów Baracka Obamy miał stać się kołem zamachowym gospodarki, przez ograniczenie eksportu metali ziem rzadkich niezbędnych np. jako katalizatory, czy magnesy wydajnych silników elektrycznych. Z drugiej strony kolejny dodruk dolarów z zamiarem osłabienia amerykańskiej waluty, którego nowa edycja wzbudza poważne kontrowersje nawet w gronie kierujących Systemem Rezerwy Federalnej.

Wojna Chiny-USA może już wkraczać w fazę gorącą.

Chiny podejmują śmiałe działania wywiadowcze pozwalające poznać tajniki systemów obronnych Ameryki i Rosji.

W dniu 8 kwietnia 2010 r. Chińczycy przeprowadzili spektakularną akcję przejęcia światowego ruchu internetowego. Data nie jest przypadkowa. Barack Obama oraz Dmitrij Miedwiediew przebywali wraz ze swymi ekipami w Pradze. Musieli intensywnie wykorzystywać łącza telekomunikacyjne do kontaktu z własnymi krajami. Łącza były wydłużone, przebiegające w znacznym stopniu przez obce dla nich terytoria, co czyniło je trudniejszymi do osłony kontrwywiadowczej.

Przypuszczamy, że lot tajemniczego obiektu znad wód Pacyfiku nad Kalifornię to chińska rakieta wystrzelona z atomowego okrętu podwodnego.

[img]http://republika.pl/blog_zu_4546847/67908
/tr/wciagaja_polske_do_wojny_1.jpg[/img]

Nie przemawia do nas montowane przez kilka dni na kolanie wyjaśnienie, że dziennikarze dostrzegli smugę kondensacyjną samolotu pasażerskiego. No chyba, że amerykanie używają obecnie paliwa z oleju po frytkach (intensywne spaliny), którego płomień wydobywa się z silnika turboodrzutowego (bardzo jasny punkt na zbliżeniach nagrania).

Znamienna jest reakcja na północnokoreański ostrzał wyspy Yeonpyeongna na M. Żółtym. Amerykanie z dyplomatycznego punktu widzenia zareagowali ostro, a Chiny z dużym umiarkowaniem wzbudzającym irytację Baracka Obamy.

Incydenty te wskazują na intensywną chińską infiltrację amerykańskiego systemu obronnego – zarówno na ziemi macierzystej, jak i wokół amerykańskich baz w Azji Południowo-Wschodniej.

Badanie reakcji Stanów Zjednoczonych w istocie w warunkach bojowych nie wypada dobrze dla Amerykanów. Amerykanie reagowali z istotnym opóźnieniem i dużą niepewnością. Kilkanaście, czy kilkadziesiąt godzin wydaje się mało. Ale jest to przerażająco długo w aspekcie nowoczesnej chińskiej doktryny wojennej. Armia chińska przeprowadzała olbrzymie ćwiczenia, w których trenowano rozwinięcie strategiczne wojsk na długich dystansach, na kierunku północnym, z masowym użyciem lotnictwa wojskowego i cywilnego. Takiej innowacji świat jeszcze nie widział. Pozwala ona na błyskawiczne rozpoczęcie wojny bezpośrednio na terytorium przeciwnika. Przy niej niemiecki blitzkrieg to ruchy ślimaka.

Najbardziej prawdopodobnym terenem działań wojennych o charakterze ponadregionalnym jest Eurazja. Chińska doktryna wojenna może zostać zrealizowana na dwóch kierunkach. Stepowym w kierunku Rosji, celem zagarnięcia Syberii. Bliskowschodnim jako wyzwolenie narodów islamskich spod hegemonii amerykańskiej i zagrożenia syjonistycznego. Okupacja Afganistanu nie ma na celu pogoni za Talibami. Afganistan to naturalna górska twierdza.





Twierdza z której można wyprowadzić kontruderzenie na bardzo długie linie zaopatrzenia chińskich wojsk nacierających na obu kierunkach w celu wyjścia na tyły nacierających Chińczyków. Do kontruderzenia niezbędna jest broń ofensywna. Stany Zjednoczone właśnie przerzucają do Afganistanu czołgi Abrams. Zastosowanie czołgów do walk w górach jest delikatnie mówiąc ograniczone. Wąskie drogi, konieczność przemieszczania się w kolumnie utrudniają wykorzystanie ich siły ognia, a jednocześnie czynią podatnymi na zwalczanie. Sensem dozbrojenia wojsk NATO w Afganistanie jest przewidywane ich użycie na równinach u północnych granic Afganistanu.

Wzrastające napięcia znajdują swój wyraz dyplomatyczny. Z jednej strony Barack Obama przygarnął Rosję resetując wzajemne stosunki. Z drugiej strony Polska została złożona jako dar Ameryki dla Niemiec i Rosji. Polska polityka zagraniczna poniosła spektakularną klęskę. Brak własnego potencjału obronnego i liczenie na sojuszników to prosta droga do utraty bytu państwowego. Droga, którą konsekwentnie kroczą politycy w Polsce. Podpisanie traktatu z Lizbony (Lech Kaczyński), pełne zaangażowania wspieranie Niemiec i Rosji (Donald Tusk) to kolejne ich „osiągnięcia”.

Opinia publiczna w Polsce jest karmiona zapewnieniami o papierowych gwarancjach bezpieczeństwa ze strony NATO. To tylko gra pozorów. Gra, którą toczą politycy odbywa się na polu uwikłania Polski w konflikt z Chinami. Już w marcu 2010 r. mówili o tym wprost niemieccy politycy i generalicja: „Zdaniem autorów, żyjemy w świecie "wielopolarnym", który wymaga znalezienia balansu w związku z polityczną, ekonomiczną i strategiczną dynamiką wielkich azjatyckich mocarstw". Dlatego Sojusz Północnoatlantycki "powinien być rozpatrywany w przyszłości jako strategiczny blok trzech centrów wpływu - Ameryki Północnej, Europy i Rosji"”. Mówią o tym wprost Francuzi: „Według konserwatywnej gazety, Rosja potrzebuje UE, gdyż obawia się wzrostu potęgi Chin, a ponadto cierpi na zapaść demograficzną. - Kryzys gospodarczy pokazał słabość kraju, którego dochody z eksportu pochodzą w czterech piątych z surowców naturalnych - zauważa "Le Figaro".”

A co mówią politycy w Polsce? Nabrali wody w usta i jednocześnie prowadzą tajne przed opinią publiczną działania, które prawdopodobnie mają uczynić z Polski zasób mięsa armatniego dla obrony Rosji. W ten kontekst wpisują się tajemnicze podziękowania dla Radosława Sikorskiego od Baracka Obama. O istnieniu w nich drugiego dna dowodzą słowa Anny Applebaum, żony Radosława Sikorskiego.



Apelując o zacieśnienie związków z Rosją w artykule „Następna misja NATO” opublikowanym w Washington Post w dniu 23 listopada 2010 r. napisała "Pewnego dnia może się okazać, że pomagamy Rosji w obronie granic przeciw Chinom, więc lepiej zacząć się do tego przygotowywać".
Tomasz Urbaś



źródło: http://urbas.blog.onet.pl/
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
85r




Dołączył: 22 Sie 2009
Posty: 476
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 14:47, 24 Lis '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

No to jeśli szykuje nam się wojna z chinami to może poczytajmy trochę na temat armi przeciwnika:
Cytat:

Chińska Armia Ludowo-Wyzwoleńcza
Chińska Armia Ludowo-Wyzwoleńcza (ChALW, ALW, skrót ang. PLA) - chińskie siły zbrojne obejmujące piechotę, marynarkę, lotnictwo, a także broń jądrową oraz siły kosmiczne. ALW jest największą liczebnie armią na świecie, pod bronią ma 2,25 mln. żołnierzy, a łącznie z formacjami paramilitarnymi - 3,25 mln. W razie zagrożenia jest w stanie zmobilizować ponad 7 mln ludzi. Ponadto dysponuje 216 mln. rezerwistów. Liczba ludzi zdatnych do służby wojskowej w Chinach w wieku 18-49 lat wynosi ok. 343 mln. Budżet Chińskiej armii wynosi 78 miliardów dolarów, stanowi 1,5 % PKB podczas gdy budżet amerykańskiej armii stanowi 4,4 % PKB[1].

W przeciwieństwie do sił zbrojnych m.in. na Zachodzie, chińska armia nie podlega kontroli rządu, lecz partii komunistycznej. Przy tym relacje między partią a armią są złożone i wielostronne. Jak twierdzi Jason Kelly triadę rządzącą obecnie Chinami tworzą armia, partia i rząd. Wojskowi w teorii podlegają władzom cywilnym, ale wchodzą w skład Komitetu Centralnego KPCh i Politbiura. Poparcie armii decyduje w rozgrywce między poszczególnymi frakcjami w partii.

Siły strategiczne

Ogólna liczba chińskich zasobów broni jądrowej nie jest znana. Chiny utrzymują te dane w ścisłej tajemnicy. W 2005 r. wg różnych źródeł ChRL miała posiadać od 80 do 2000 głowic różnego typu. W 2004 r. władze ChRL poinformowały o redukcji swoich zasobów broni nuklearnej. Przedstawiciele władz utrzymują również, że spośród wszystkich mocarstw nuklearnych ChRL posiada najmniejszy arsenał. Sugerowałoby to, że ChRL posiada mniej niż 200 głowic. Kilka pozarządowych organizacji analitycznych głównie ze Stanów Zjednoczonych i Japonii szacuje chiński arsenał na ok. 400 głowic. Wywiad Stanów Zjednoczonych ocenia że ChRL posiada nie więcej niż 200 głowic. W ciągu ostatnich 20 lat ChRL poczyniła znaczny postęp w dziedzinie miniaturyzacji i technologii informatycznej oraz zakupiły przynajmniej 20 nowoczesnych rosyjskich rakiet ss-100[potrzebne źródło] i izraelskich systemów kontroli, co podniosło poziom technologiczny chińskiego arsenału do poziomu mogącego stanowić poważne zagrożenie dla każdego potencjalnego przeciwnika, również Stanów Zjednoczonych. ChRL prowadzi również intensywne prace nad modernizacją swoich sił strategicznych. W tej chwili posiada 4 pułki bombowców strategicznych różnego typu oraz ok. 5 dużych atomowych jednostek podwodnych (klasa Han) mogących dokonać ataku za pomocą pocisków balistycznych.

ChRL nie przyznaje się do posiadania broni chemicznej i biologicznej. ChRL podpisała 13 stycznia 1993 Konwencję o broni chemicznej zobowiązując się do nie produkowania i nie rozprzestrzeniania tego rodzaju broni. Jeżeli chodzi natomiast o broń biologiczną ChRL jest również sygnatariuszem międzynarodowej konwencji jednak źródła rosyjskie donoszą o wypadkach jakie miały miejsce w północnych Chinach w latach 80, które mogły mieć związek z produkcją lub testowaniem broni biologicznej. CIA podejrzewa ChRL o posiadanie niewielkiego arsenału obu wyżej wymienionych rodzajów broni.

Siły lądowe
Liczą 2 300 000 żołnierzy, zorganizowane w 7 regionach wojskowych i 28 okręgach wojskowych. Strukturę wojskową tworzą 24 zintegrowane grupy armii każda licząca po 43 500 żołnierzy. W składzie każdej z grup znajdują się także 3 dywizje piechoty, brygada czołgów, artylerii i obrony powietrznej. Łącznie są: 84 dywizje piechoty, 10 dywizji pancernych, 11 dywizji wsparcia artylerii, 14 brygad pancernych i 2 brygady kawalerii. Łącznie ok. 8000 czołgów, 4000 wozów opancerzonych i 25,000 jednostek artylerii. Armia wciąż posiada dużo przestarzałego radzieckiego i rosyjskiego uzbrojenia. Obecnie Armia Ludowo-Wyzwoleńcza szybko się modernizuje. Chiny posiadają liczne programy badawcze i w ciągu ostatnich 15 lat wprowadziły do swojego uzbrojenia dużo nowoczesnych maszyn własnej produkcji np. Czołgi typ-98 i typ-99 czy transporter opancerzony typ-97. ChALW opracowała również oryginalny system laserów polowych służący do "oślepiania" wrogich urządzeń optycznych.

Marynarka wojenna

Łącznie liczy 260 000 żołnierzy, w tym obrona wybrzeża, lotnictwo morskie i wojska desantu morskiego.

Lotnictwo

Łącznie liczy 470 000 żołnierzy wraz z siłami strategicznymi i obrony przeciwlotniczej zorganizowanej w 7 regionów. Siły powietrzne posiadają ok. 2640 maszyn. Ich poziom techniczny jest bardzo różny ale podobnie jak w wypadku sił lądowych, siły powietrzne ulegają szybkiej modernizacji. Chiny intensywnie współpracują na tym polu z Rosją i Pakistanem. Owocem tej współpracy jest kilka nowoczesnych myśliwców opracowanych na bazie rosyjskich konstrukcji, oraz ostatnio zaprezentowany bardzo nowoczesny i dobrze uzbrojony myśliwiec Xian JH-7 zbliżony pod względem siły do nowoczesnego rosyjskiego myśliwca Su-30 i częściowo na nim wzorowany.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Chi%C5%84ska_Armia_Ludowo-Wyzwole%C5%84cza

Sprzętowo to ich wojsko jest ciut gorsze od rosyjskiego ale liczebnie to biją każdą armie na świecie. Więc mięso armatnie z polski jak najbardziej potrzebne w tym konflikcie będzie.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
ropppson




Dołączył: 30 Cze 2008
Posty: 512
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 22:07, 24 Lis '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Wciągają Polskę do wojny






a czy Słowacja wyśle swoją marynarkę wojenną ???
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
connard




Dołączył: 17 Kwi 2010
Posty: 626
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 01:01, 25 Lis '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Biuletyn Ambasady KRL-D w RP
www.krld.pl
--------------------------------------------
KPA Supreme Command Issues Communique
Pyongyang, November 23 (KCNA) -- The Supreme Command of the Korean People's Army Tuesday released the following communique:
The south Korean puppet group perpetrated such reckless military provocation as firing dozens of shells inside the territorial waters of the DPRK side around Yonphyong Islet in the West Sea of Korea from 13:00 on Nov. 23 despite the repeated warnings of the DPRK while staging the war maneuvers for a war of aggression on it codenamed Hoguk, escalating the tension on the Korean Peninsula.
The above-said military provocation is part of its sinister attempt to defend the brigandish "northern limit line," while frequently infiltrating its naval warships into the territorial waters of the DPRK side under the pretext of "intercepting fishing boats."
The revolutionary armed forces of the DPRK standing guard over the inviolable territorial waters of the country took such decisive military step as reacting to the military provocation of the puppet group with a prompt powerful physical strike.
It is a traditional mode of counter-action of the army of the DPRK to counter the firing of the provocateurs with merciless strikes.
Should the south Korean puppet group dare intrude into the territorial waters of the DPRK even 0.001 mm, the evolutionary armed forces of the DPRK will unhesitatingly continue taking merciless military counteractions
against it.
It should bear in mind the solemn warning of the revolutionary armed forces of the DPRK that they do not make an empty talk.
There is in the West Sea of Korea only the maritime military demarcation line set by the DPRK.


http://www.krld.pl/krld/czytelniateksty/.....unique.pdf

czyli się wzięli i wkurwili...
.. na Saddama też robili naloty przed rozpoczęciem wojny napastniczej, przelecieli sobie, zrzucili jakieś bomby, coś tam rozpierdolili, a Saddam grzecznie cicho siedział i nie reagował na zaczepki i prowokacje. Umiłowany Przywódca Towarzysz Kim Dzong Il nie pozwoli sobie na lecenie w chója i stanowczo reaguje jak plują mu w twarz...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
chokebore




Dołączył: 13 Lis 2008
Posty: 205

PostWysłany: 01:23, 25 Lis '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Az dziw że bimi agent rozwietki no comment:D

tu jest dobra analiza:

"W systemie bankowym Stanów Zjednoczonych znaleźliśmy olbrzymie rezerwy finansowe w dyspozycji banków i rządu Stanów Zjednoczonych („Drukarze”). Rezerwy nawet ponad stukrotnie przekraczają okres względnego „pokoju” i świadczą o jakimś prognozowanym załamaniu lub wojnie. Ponadto władze Stanów Zjednoczonych podejmują kroki mające charakter rozwinięcia mobilizacyjnego. W dniu 11 stycznia 2010 r. prezydent Barack Obama wydał rozkaz wykonawczy o powołaniu Rady Gubernatorów. Kompetencję do powołania tego organu prezydent posiada na podstawie art. 1822 ustawy o uprawnieniach w zakresie obrony narodowej z 2008 r. która reguluje wydatkowanie środków budżetowych przez Departament Obrony. Zgodnie z oficjalnym komunikatem prasowym Rada ma usprawnić współpracę pomiędzy rządem federalnym, a władzami stanowymi w zakresie ochrony przed wszystkimi niebezpieczeństwami zagrażającymi Amerykanom. Jej zadania są ukierunkowane raczej wewnętrznie i dotyczą m.in. działań Gwardii Narodowej, obrony kraju, wsparcia niewojskowego oraz integracji działań militarnych na obszarze Stanów Zjednoczonych. Jednocześnie rząd federalny gromadzi olbrzymie rezerwy ziemi wewnątrz kontynentu amerykańskiego. Mają one być przeznaczone na cele rolnicze, leśne, górnictwo i energetykę, a więc zapewniające podstawowe dobra dla przeżycia (żywność, energia).

Przyglądając się ekonomice Chin („Smocze tajemnice”) dostrzegliśmy przejawy mobilizacji gospodarki. Bezprecedensowe ograniczanie chińskiej konsumpcji na rzecz zwiększania jakiś inwestycji rodzi pytania o przyczynę prowadzenia takiej polityki gospodarczej. Polityki, która bynajmniej nie jest pokłosiem kryzysu gospodarczego, a jest konsekwentnie rozwijana przez nowe chińskie kierownictwo pod przywództwem prezydenta Hu Jintao od dziesięciu lat. Istotne pogłębienie tej polityki nastąpiło w ciągu 2009 r. W lutym 2010 r. chiński parlament przyjął ustawę o narodowej mobilizacji w celu obrony. Chińczycy podkreślają, że jej normy mają posłużyć w czasie wojny lub klęsk żywiołowych. Dotyczą one zarządzania zasobami ludzkimi, mocami produkcyjnymi oraz rezerwami strategicznymi.

Również w Polsce po cichu prowadzi się przygotowania w kierunku wprowadzenia stanu wyjątkowego („Dzień Niepodległości”, „Tajne posiedzenie Rady Ministrów”). I co zaskakujące podobnie jak w Stanach Zjednoczonych, na podstawie przygotowanych aktów prawnych, już dokonuje się inicjacji organów i instytucji. W sierpniu 2008 r. rozpoczęło działalność Rządowe Centrum Bezpieczeństwa. Na przełomie 2009 i 2010 r. doszło w nim do lawiny dymisji. Najważniejszą dymisję zawiózł osobisty posłaniec premiera Donalda Tuska. Okoliczności te wskazują, że Centrum z jakiegoś powodu jest bardzo ważnym i cennym dla polskich polityków organem administracji. W dniu 16 kwietnia 2009 r. Rząd skierował do Sejmu projekt ustawy powołującej Narodowe Siły Rezerwowe, których głównym zadaniem jest zwalczanie i likwidacja klęsk żywiołowych. Ustawa została błyskawicznie przyjęta w dniu 27 sierpnia 2009 r. i weszła w życie w dniu 1 stycznia 2010 r. Już w drugiej połowie 2010 r. wojskowe komendy uzupełnień rozpoczynają nabór do NSR.

Zbieżność chronologiczna oraz przedmiotowa powyższych zdarzeń może nie być przypadkowa. Jeżeli przypadku nie ma, to zagrożenie uzasadniające obserwowane przejawy mobilizację ma charakter ogólnoświatowy. Jakie zagrożenie?
Załamanie gospodarcze

Kryzys gospodarczy, który eskalował jesienią 2008 r. ma charakter ogólnoświatowy. Transmisja kryzysu z gospodarki amerykańskiej do reszty świata nastąpiła za pośrednictwem światowego systemu finansowego, a zwłaszcza systemu bankowego. Banki zostały wstrząśnięte niespłaceniem wymagalnych zobowiązań (m.in. z tytułu CDS wyemitowanych przez AIG). Wystąpił drastyczny wzrost nieufności i wyschnięcie międzybankowego rynku pieniężnego.

Psychologiczny odwrót od ryzyka był również przyczyną pękania kolejnych baniek spekulacyjnych, przeceny aktywów, strat na derywatach, zmniejszenia wirtualnej wartości majątku zgromadzonego przez konsumentów i przedsiębiorców (głównie nieruchomości i akcje). Załamanie kursów giełdowych i cen nieruchomości rozlało się na cały świat.

Ostatnim dotychczasowym kanałem transmisji kryzysu był handel zagraniczny. Spadający popyt powstrzymujących się od konsumpcji i inwestycji konsumentów oraz przedsiębiorców zdusił zapotrzebowanie na dobra importowane, co w globalnej gospodarce wywołało kolejną reakcję łańcuchową. Dotknęła ona również te kraje w których ekscesy spekulacyjnej nie występowały lub były stonowane.

Przez miniony rok nie zrobiono nic (!) w celu wyeliminowania fundamentalnych przyczyn kryzysu. Wysiłek polityków i bankierów sprowadzał się do maskowania przyczyn kryzysu oraz do propagandy mającej na celu wzbudzenie wśród przedsiębiorców i konsumentów optymizmu. Obiektywnie patrząc jest to jedyna dla nich metoda, aby utrzymali wpływy i władzę. Sięgnięcie do fundamentów oznacza bowiem zdemaskowanie ich jako sprawców kryzysu, a tym samym sprawców spekulacji, zadłużania i zubażania społeczeństw i narodów, aby dzielić i rządzić.

W „Wielkiej tajemnicy Obamy i Barosso” wzmiankowaliśmy o przyzwoleniu polityków na fałszowanie balansów banków. Obecnie opinia o wirtualności bilansów bankowych zaczyna zdobywać uznanie wśród ekonomistów. Tym samym dłuższe utrzymywanie w tajemnicy informacji o niewypłacalności największych banków świata zachodu („Czy grypa dobije światową gospodarkę”) w strachu przed runem na banki jest coraz mniej prawdopodobne. Co gorsze toksyczne aktywa trafiają do banków centralnych, co skutkuje ryzykiem totalnej utraty zaufania do systemu bankowego i pieniądza (zagrożenie hiperinflacją) z konsekwencją w postaci rozpadu systemu gospodarczego i przebiciem dna Wielkiego Kryzysu z 1929 r. Opinia publiczna jest coraz bliżej uzyskania informacji o konkretnych bankrutach. Rezerwa Federalna poniosła spektakularna porażkę przed amerykańskim sądem w sprawie o ujawnienie szczegółowych danych o udzielanej pomocy finansowej. Rynek giełdowy może być bardzo wrażliwy na tego typu informacje, albowiem do inwestorów zaczyna przebijać się zaniepokojenie, że politycy i bankierzy po prostu kłamią.
Kursy akcji na świecie
w czasie Wielkiego Kryzysu i obecnego kryzysu



Źródło: http://www.voxeu.org/index.php?q=node/3421

Napędzana drukiem pieniądza spekulacyjna hossa 2009 r. wyraźnie wyhamowała i to mniej więcej na poziomie takim jak kształtował się poziom kursów akcji na świecie w analogicznym momencie Wielkiego Kryzysu. Pęknięcie tej bańki otwiera drogę do dna leżącego nawet poniżej 50 % obecnych cen aktywów.

Politycy promujący ukrywanie machlojek bankowych nie mają najmniejszych skrupułów, aby fałszować również rachunki narodowe zwłaszcza w zakresie dynamiki Produktu Krajowego Brutto.

W „Zielonych pędach” opisywaliśmy, jak Amerykanie żonglują rachunkami narodowymi w zakresie Produktu Krajowego Brutto, aby informować świat o wychodzeniu z recesji. Artykuł ten powstał w oparciu o pierwszy i drugi szacunek PKB Stanów Zjednoczonych za III kwartał 2009 r. „Ożywcze” bodźce okazały się mieć źródło w sponsorowanej budżetowo wymianie samochodów, zmianie stanu zapasów, wzroście wydatków wojennych i wydatków na ochronę zdrowia (grypa?). A jednak mimo korekty okazały się nie do utrzymania. Biuro Analiz Ekonomicznych zmuszone było, aby częściowo zdjąć odium śmieszności, po raz trzeci oszacować amerykański PKB w III kwartale 2009 r. Oczywiście w dół...

Amerykanów w fałszowaniu statystyk prawdopodobnie przebijają Chińczycy („Smocze tajemnice”). Braku spójności ich danych o rachunkach narodowych nie dał się długo utrzymywać w poufności z uwagi na ryzyko kompromitacji. Chiński Narodowy Urząd Statystyki oficjalnie potwierdził, że dane statystyczne są niepewne, a odpowiedzialność za to zepchnął na władze „lokalne”, które zawyżają dane o swoich „osiągnięciach” gospodarczych. W tej sytuacji media głównego nurtu zostały zmuszone do publicznego ostrzegania o stanie chińskiej gospodarki (Bloomberg i wzmianka za PAP), a wśród spekulantów zaczęły się zakłady oparte o założenie załamania gospodarki Chin. Pojawiają się również opinie o pogłębieniu światowego kryzysu po coraz bardziej prawdopodobnym chińskim kolapsie.

Blisko rok temu odbył się w Londynie szczyt G20. Po roku do historii przechodzi właściwie tylko to, że był. Przed narodami ukrywano wszystko, co tylko można z wiedzy o kryzysie. Zapewniano o konieczności przeciwstawiania się protekcjonizmowi. A dzisiaj? Maska obłudy opada.

Na dzień dzisiejszy nie są jeszcze podejmowane takie retorsje w polityce handlowej, jak w czasie Wielkiego Kryzysu (cła o charakterze zaporowym). Walka toczy się głównie w sposób pośredni z wykorzystaniem m.in. kursu walutowego. Główni przeciwnicy to Stany Zjednoczone i Chiny. Chińczycy utrzymują de facto stały kurs juana w stosunku do dolara amerykańskiego. Polityka kursowa umożliwiała im osiąganie stałej nadwyżki handlowej (nadwyżka eksportu nad importem), która zapewniała nadwyżki dewiz. Dewizy lokowali w papiery wartościowe, w których dominują papiery dłużne rządu Stanów Zjednoczonych. W czasie koniunktury gospodarczej nikomu to nie przeszkadzało. Ba przyjmowano za dobrą monetę to, że Chiny finansowały utracjuszowską politykę amerykańską (podwójny deficyt – fiskalny i handlowy). Jeszcze na początku kryzysu Amerykanie błagali Chiny o dalsze inwestycje w obligacje amerykańskie. Dobry wujek z Chin przestał być dobry, gdy amerykańscy politycy poczuli oddech wściekłych bezrobotnych Amerykanów. Rząd amerykański, przy wsparciu amerykańskiej pierwszoligowej profesury zaczął wywierać bezpardonowe naciski na Chińczyków, aby umocnili juana względem dolara, co teoretycznie zwiększyłoby amerykański eksport i zmniejszyło import z Chin do Stanów Zjednoczonych. Sytuacja robi się śmieszna, bo jednocześnie rząd amerykański zadłuża się na potęgę i nadal wypatruje głupiego Jasia, który udzielał by mu pożyczek. Głupim Jasiem nie zamierzają być Chińczycy, poczynając od studentów śmiejących się w twarz sekretarzowi skarbu USA, po władze, które zapowiedziały wycofywanie się z inwestycji w amerykańskie papiery dłużne i konsekwentnie od trzech miesięcy wysprzedają amerykańskie obligacje. Obecna polityka amerykańska ma na celu eksport kryzysu do Chin. Z punktu widzenia sytuacji społeczno-politycznej w Chinach oznacza to cios w podstawy władzy chińskiej partii komunistycznej. Marginalnie zauważmy, że chęć wyrównania obrotów handlowych Ameryki z Chinami przy jednoczesnym oczekiwaniu, że Chiny nadal pożyczałyby środki rządowi Stanów Zjednoczonych oznacza presję na generowanie przez Chiny nadwyżki na rachunku kapitałowym bilansu płatniczego. Innymi słowy Amerykanie oczekują, że Chińczycy będą wysprzedawać swój majątek narodowy w zamian za dolary, które z powrotem trafiłby do Stanów w formie pożyczek dla rządu. Perfidia amerykańskich polityków walczących o zachowanie władzy jest daleko posunięta.

Wojna handlowa stanowi bardzo poważne zagrożenie dla całego świata. Upadek światowego handlu w trakcie obecnego kryzysu na przełomie 2008 i 2009 r. przebijał dynamikę spadku handlu zagranicznego w czasie Wielkiego Kryzysu.
Obroty handlu zagranicznego na świecie
w czasie Wielkiego Kryzysu i obecnego kryzysu



Źródło: http://www.voxeu.org/index.php?q=node/3421

Po solidnej dawce iluzji monetarnej w 2009 r. na początku 2010 r. obroty handlu zagranicznego osiągnęły poziom mniej więcej jak w analogicznym momencie Wielkiego Kryzysu. Innymi słowy handel międzynarodowy jest obecnie w równie złym stanie jak 80 lat temu.

Na światło dzienne wychodzę pierwsze sygnały o olbrzymim skandalu na światowym rynku złota. Pierwszym ostrzeżeniem, że dzieje się coś niedobrego było wycofanie Rothschildów z rynku złota w 2004 r. Było to o tyle zaskakujące, że interesy ze złotem były istotą ich działalności przez całe wieki od czasu kantorku we Frankfurcie. W 2007 r. poinformowano o „pękaniu” sztabek złota w Banku Anglii. Następnie zaczęły się pojawiać pogłoski, że na międzybankowym rynku złota krążą wolframowe sztabki platerowane złotem, do złudzenia przypominające prawdziwe złote sztabki. Informacje o oszustwie pojawiły się po zbadaniu w październiku 2009 r. przez Chińczyków transportu złota, które pochodziło ze Stanów Zjednoczonych. Do tej pory informacje te miały charakter plotki, ale na przełomie 2009 i 2010 r. niemieckie Pro7 pokazało fałszywą sztabkę złota przesłaną do przetopienia przez bank. Wzrasta zatem prawdopodobieństwo, że na światowym najbardziej strzeżonym (również przez służby specjalne) międzybankowym rynku złota doszło do gigantycznej malwersacji. Ewentualne potwierdzenie tych doniesień oznacza nie tylko załamanie rynku z ostatnim na świecie bezpiecznym aktywem, ale przede wszystkim szok psychologiczny dla konsumentów i przedsiębiorców na całym świecie, po którym nie należy się spodziewać optymizmu konsumpcyjnego i inwestycyjnego, a raczej lawinowej paniki.

Z naszego polskiego punktu widzenia sytuacja na rynku złota miałaby charakter uboczny (rykoszet), gdyby nie to, że polskie oficjalne rezerwy złota 3,309 mln uncji (102,9 t) o obecnej wartości ok. 3,6 mld dolarów w ponad 90 % nie znajdują się ani w skarbcach NBP, ani nawet w Polsce. „Ktoś” użyczył je „komuś” za granicą, i rzekomo spoczywają w „jakiś” bankach. Dawniej można by pomyśleć: pewne jak w banku, a jeszcze dodatkowo uzyskiwać wynagrodzenie za wypożyczenie lub zysk z inwestycji. Ale po upadku Lehman Brothers, po tolerowanych przez władze na całym świecie oszustw księgowych, po wypłynięciu informacji o złotopodobnych sztabkach wolframowych, być może polskiego złota już nie ma…
III Wojna Światowa

W drugiej połowie XX w. głównymi aktorami globalnego konfliktu były Stany Zjednoczone oraz Związek Radziecki. Mimo lokalnych starć w Ameryce Łacińskiej, Azji Południowo-wschodniej, Afryce i na Bliskim Wschodzie konflikt nie przybrał charakteru globalnego starcia zbrojnego. W XXI w. oś geopolitycznych zmagań doznała przesunięcia na terenie Azji. Rolę drugiego światowego mocarstwa obejmują Chiny. Musi to rodzić napięcia w stosunkach Stany Zjednoczone-Chiny („Wojna USA-Chiny”), które mogą przerodzić się konflikt zbrojny.

Rozognione punkty zapalne istnieją.

Tajwan to z jednej strony niezatapialny lotniskowiec, obecnie faszerowany bronią przez Stany Zjednoczone. Wyspa, z której można wykonać błyskawiczny atak na najważniejsze ośrodki społeczno-gospodarcze Chin. Ale Tajwan to także urażona duma Chińczyków. Zbuntowana prowincja, którą konsekwentnie chcą włączyć w organizm państwowy. Urażona duma ma racjonalne podłoże, kontrola Tajwanu to wysunięcie rubieży obronnej kontynentalnych Chin o setki kilometrów na wschód. Chińczycy półoficjalnie zapowiedzieli czym grozi Stanom Zjednoczonym obrona Tajwanu. W 2005 r. gen. Zhu Chenghu oświadczył, że „jeśli USA stanęłyby w obronie Tajwanu, Chiny dokonałyby nuklearnego ataku na setki amerykańskich miast”. To nastawienie nie uległo osłabieniu, wręcz przeciwnie. W lutym 2010 r. oficerowie armii chińskiej wzywali do odwetu (omówienie w j. polskim) wobec Stanów Zjednoczonych z wykorzystaniem oprócz środków politycznych, militarnych i dyplomatycznych również ekonomicznych. Wypowiedzi te zostały opublikowane w państwowej chińskiej agencji informacyjnej Xinhua, co pozwala je traktować jako półoficjalne ostrzeżenie.

Każda światowa potęga ma korzenie gospodarcze. Gospodarka potrzebuje surowców. Im większa, im bardziej mocarstwowa, tym więcej. Chiny generują coraz większy popyt na surowce. Gdy wydajność pracy Chińczyków zbliży się do wydajności pracy świata zachodniego ich popyt na surowce będzie wielokrotnie wyższy od popytu Zachodu. Nie może dziwić spięcie interesów chińsko-amerykańskich na Bliskim Wschodzie. Chiny dla swoich celów strategicznych budują związki gospodarcze w Iranie, Iraku, Arabii Saudyjskiej i Azji Środkowej. Siedemdziesiąt lat temu inna aspirująca do roli wschodzącego mocarstwa azjatycka potęga była ogranicza przez świat Zachodu w dostępie do surowców. Wojna Stanów Zjednoczonych z Japonią rozpoczęła erę atomową.

Pozycja geostrategiczna Chin jest trudna. Bogactwo narodu jest zgromadzone na wschodnich nizinach. Pozostała część Chin to tereny o trudnych warunkach bytowania obejmujące m.in. góry i pustynie. W rezultacie gęstość zaludnienia jest tam niska. W przypadku wybuchu gorącej wojny Chiny mają w istocie wystawione jak na tarczy całe centrum produkcyjne i ludnościowe stanowiące zaplecze dla sił zbrojnych. Chińska armia jest świadoma tej okoliczności. To przekonanie jest wręcz zakorzenione w chińskich planach strategicznych do tego stopnia, że mówi się o tym oficjalnie. Chiny są gotowe do uderzenia rakietowo-nuklearnego na Stany Zjednoczone nawet kosztem zniszczenia właśnie wschodnich Chin.

W takich warunkach każda wojna z udziałem Chin, w tym również obronna groziłaby unicestwieniem państwowości. Z punktu widzenia życiowego interesu Chin działania zbrojne muszą być przeniesione poza obszar Chin. W takim wariancie Chińczycy mają szansą na przynajmniej zachowanie swego potencjału na zdobytych terenach, w przypadku zniszczenia ich macierzystego centrum społeczno-gospodarczego. Jeżeli zatem rozważamy możliwość wybuchu konfliktu zbrojnego z udziałem Chin, to strategia wojenna Chińczyków w praktyce musi mieć charakter ofensywny na pozachińskim teatrze działań wojennych. Ofensywa jest koniecznością bez względu na to, czy Chiny zaatakują, czy zostaną zaatakowane. Podkreślmy, że ustalany ofensywny charakter chińskiej doktryny wojennej w pełni współgra z planami strategicznymi ideowych poprzedników chińskich komunistów: stalinowskiej Rosji bolszewickiej do czerwca 1941 r. oraz Układu Warszawskiego z ZSRR na czele w okresie Zimnej Wojny. Chińska strategia ofensywna może mieć dodatkowe umocowanie w ideologii elit chińskich, a nawet w poglądach rasowych (wyższość rasy żółtej).

Położenie geograficzne Chin nie pozostawia wyboru kierunku ataku.

Na południu zdatna do wykorzystania infrastruktura jest skupiona na terenie Indii. Indie jednak mają duży potencjał obronny, na który składa się liczba rezerwistów (spośród 1,15 mld ludności - drugie miejsce na świecie po Chinach) oraz naturalna rubież obronna w postaci najwyższych gór świata - Himalajów. Pozostaje kierunek północy i północno-zachodni.

Rosja z geostrategicznego punktu widzenia to idealny cel ataku Chin. Największe państwo świata (17 mln km2) o potencjale ludnościowym (140 mln mieszkańców) prawie dziesięciokrotnie (!) niższym od chińskiego (1,3 mld mieszkańców). Terytorium rozciągnięte równoleżnikowo, wręcz wyeksponowane niczym cielsko na chirurgiczne uderzenia rozcinające z południa. Bogactwa naturalne, przestrzeń do zasiedlenia, ziemie uprawne.

Zatem bez względu na sposób włączenia, czy sprowokowania Chin do wojny światowej, głównym celem ich ataku będzie Rosja. Sytuacja taka nie jest zaskakująca z historycznego punktu widzenia. Najeźdźcy z Azji podbili Ruś w 1223 r. (mongolsko-tatarska Złota Orda) i dopiero po bitwie na Kulikowym Polu w 1380 r. rozpoczął się proces odzyskiwania niezależności przez Słowian Wschodnich.
Imperium mongolskie



Źródło: http://pl.wikipedia.org/wiki/Plik:Mongol_Empire_History.jpg

Rosja zdaje sobie sprawę z tego, że jest celem ataku Chin. Zdradza to nerwowe postępowanie rosyjskich elit: pompatyczna mocarstwowość, komiczne zachowania w sprawie dyslokacji i ustalenia celów dla taktycznych i strategicznych sił jądrowych, paranoiczna obawa przed środkami antyrakietowymi w Polsce i Czechach. Dowodem na realne poczucie zagrożenia jest oficjalna doktryna wojenna Rosji. W 2010 r. Rosja przyjęła nową doktrynę wojenną, w której zapowiedziała wykonanie uderzenia nuklearnego w przypadku nie tylko ataku nuklearnego (uderzenie odwetowe, istota doktryny odstraszania nuklearnego), ale nawet samego zagrożenia sprawowania władzy przez obecne rosyjskie elity w obliczu ataku konwencjonalnego (uderzenie prewencyjne). Mimo spektakli medialnych Rosja nie jest zagrożona z Zachodu. Ani Polacy nie mają interesu w wojnie na Wschodzie, ani Unia Europejska nie ma w Rosji celów strategicznych. Jedynym potężnym sąsiadem Rosji, stanowiącym dla niej realne zagrożenie są Chiny. Nowa doktryna wojenna Rosji naszym zdaniem jest wymierzona w Chiny. Z punktu widzenia naszych rozważań jest w pełni uzasadniona z wojskowego punktu widzenia. Nuklearne uderzenie wyprzedzające na rozwijane fronty chińskie jest jedyną szansą na przełamanie osłony mobilizacji i zdezorganizowanie sił napastnika. Tylko takie działanie operacyjne umożliwia stępienie ostrza chińskich zagonów. Rosja dobrze wyuczyła się lekcji z 1941 r. kiedy Niemcy z siłami wielokrotnie mniejszymi niż Rosja uderzyli na rozwijane strategicznie doskonale uzbrojone potężne armie Stalina.

W jaki sposób Chiny mogą zaatakować Rosję? Praktycznie pewne użycie broni nuklearnej przez Rosję wymusza wojnę błyskawiczną z szybkim i głębokim wtargnięciem wojsk na terytorium rosyjskie. Atak nuklearny na rosyjskie silosy rakietowe, centra dowodzenia i główne węzły transportowe będzie skojarzony z uderzeniem kosmicznym (zniszczenie satelitów komunikacyjnych, wywiadowczych) oraz lawinowym uderzeniem lotniczym. Za nim natychmiast będą użyte związki pancerne wbijające kliny w obronę Rosjan, rozczłonkowujące ich fronty, uderzające na ich tyły, odcinające od zaopatrzenia, po czym okrążające w gigantycznych kotłach. Do ich likwidacji, okupacji terytorium i czystek etnicznych Chińczycy użyją jednostek zmotoryzowanych.

Rejon mobilizacji oraz ześrodkowania inwazyjnych sił Chin powinien być położony w możliwie najbliższej odległości od celów ataku i to w rejonie z istniejącą infrastrukturą transportową, tak na obszarze Chin, jak na kierunku natarcia. Spójrzmy na satelitarne zdjęcie Ziemi w nocy bezpośrednio obrazujące obszary zurbanizowane na euroazjatyckim teatrze działań wojennych.
Nocne zdjęcie Eurazji



Źródło: http://en.wikipedia.org/wiki/File:Earthlights_dmsp.jpg

Chiny w praktyce nie mają wyboru, co do miejsca ześrodkowania wojsk do ataku na Rosję, w którym istnieje niezbędna infrastruktura. Rozważania możemy ograniczyć do części północno-zachodniej oraz północno-wschodniej Chin. Część północno-wschodnia może stanowić rejon ześrodkowania do ataku na rosyjski Daleki Wschód. Ale krańcowokontynentalne położenie powoduje, że ten kierunek ataku będzie miał znaczenie pomocnicze. Zachodnie Chiny są w praktyce najlepszym miejscem koncentracji do ataku na Rosję.

Wytypowany rejon to brama z Chin do Azji Środkowej. Pomiędzy górami Tienszan, a Ałtajami (ponad 4 tys. m n.p.m.) znajduje się Kotlina i Brama Dżungarska, która otwiera Chiny na Kotlinę Bałchasko-Ałakolską i Pogórze Kazachskie. Kotliny te o powierzchni kilkakrotnie przekraczającej powierzchnię Polski stanowią prastary szlak koczowników z Chin do Azji Środkowej (Kazachstan). Przez nie przebiegała jedna z tras Jedwabnego szlaku.

Z punktu widzenia administracyjnego ziemie te po stronie chińskiej należą do regionu autonomicznego Sinkiang ze stolicą w Urumczi.

Strategiczne znaczenie Sinkiang dla Chin nie pozwala traktować jako przypadków: rozruchów w Urumczi w 2009 r. oraz zabawy w chowanego z Talibami w górach sąsiadującego z Sinkiang Afganistanu i Pakistanu. Nie stanowi również przypadku aktywność dyplomatyczna Chin w tym regionie, a zwłaszcza liderowanie w Szanghajskiej Organizacji Współpracy. Dobre stosunki dyplomatyczne i gospodarcze z krajami Azji Środkowej są dla Chin bardzo cenne zwłaszcza w przypadku rozwijania na ich terytoriach armii prących na Rosję.

Użycie broni nuklearnej przez Rosję pociąga za sobą konieczność skrytej mobilizacji, ześrodkowania i nagłego nie zapowiedzianego ataku. Powodzenie w sensie wyjścia związków zmechanizowanych, w tym pancernych Chin na rosyjski obszar operacyjny wymaga rozwinięcia sił w czasie krótszym niż godziny i błyskawicznym parciem ord pancernych w głąb przestrzeni operacyjnej Rosjan. Przy tempie natarcia od 20 do 100 km dziennie chińskie zagony mogą pojawić się pod Moskwą (odległość od Sinkiang do Moskwy ok. 3,5 tys. km) w ciągu od ok. 35 do 175 dni. Szybsze natarcie wymaga pozostawiania izolowanych dużych ośrodków miejskich i zgrupowań przeciwnika. Ich likwidacja może nastąpić w drugiej fazie, po zdezintegrowaniu systemu dowodzenia, zaopatrzenia i upadku morale Rosjan. Przy takiej strategii masowe użycie przez Rosję sił nuklearnych stanowiłoby w istocie samobójstwo i samozniszczenie, którego nie możemy wykluczyć pamiętając o tradycyjnym scytyjskim sposobie prowadzenia wojny (np. wyprawa Persów Dariusza I Wielkiego, ale i przemówienie Stalina z dnia 3 lipca 1941 r., stalinowski rozkaz nr 0428 z dnia 17 listopada 1941 r.). Takie postępowanie przy chińskich zasobach demograficznych oznaczałoby przyspieszenie upadku Rosji.

Cel w postaci zdobycia i utrzymania nowych terytoriów wymusza użycia naziemnych jednostek mobilnych. Do przemieszczania i zaopatrzenia tych jednostek niezbędna jest infrastruktura drogowa i kolejowa. Na jej budowę w czasie natarcia nie będzie czasu. Wymusza to skorzystania z istniejących korytarzy transportowych. Dzięki temu można z dużym prawdopodobieństwem wytypować główne kierunki natarcia Chińczyków.

Główną oś transportową Rosji stanowi Kolej Transyberyjska. Uderzenie w jej kierunku z Sinkiang spełni dwa cele. Po pierwsze zapewni dostęp do infrastruktury transportowej dla własnych wojsk. Po drugie nastąpi przecięcie rosyjskiej arterii transportowej, rozczłonkowanie frontów i uniemożliwienie przerzutu rosyjskich odwodów. Ten kierunek ma w praktyce jedną niedogodność. Obrońcy mogą oprzeć się o wielkie naturalne rubieże obronne – rzeki Ural, Wołgę, Don oraz Dniepr. Wołga w środkowym i dolnym biegu osiąga szerokość rzędu kilometrów.

Ograniczenie forsowania rzek jest możliwe przy natarciu z kierunku południowego z rejonu Kaukazu. Wówczas rzeki mogę wręcz wspomóc natarcie, jako niezniszczalna droga transportu. Rozwinięcie sił chińskich w tym kierunku jest możliwe poprzez środkowoazjatyckie państwa muzułmańskich Turków oraz Iran. Kierunek południowy przy okazji umożliwia zdobycie przez Chiny kontroli nad złożami ropy naftowej nad Zatoką Perską.

Ekspansja Chin na Bliskim Wschodzie jest wyraźnie dostrzegalna. Pod koniec 2009 r. Chińczycy zainwestowali w największe irackie złoże ropy naftowej. W lutym 2010 r. Chiny umocniły swoja obecność w Iranie zacieśniając współpracę w zakresie wydobycia gazu i ropy naftowej. Iran uzyskuje jawne poparcie Chin przeciwstawiających się eskalacji sankcji Rady Bezpieczeństwa ONZ w związku z irańskim programem atomowym. Jednym z najważniejszych sygnałów o chińskich interesach na Bliskim Wschodzie są umowy o współpracy z Arabią Saudyjską – dotąd tradycyjnym sojusznikiem Stanów Zjednoczonych. Kontakty dyplomatyczno-gospodarcze Chin mogą być zapowiedzią odwrócenia sojuszy bliskowschodnich włącznie z sojuszami militarnymi. Taka ewentualność oprócz bliskości chińskiej potęgi może mieć również swoje źródło w antagonizmie izraelsko-arabskim oraz ideologicznym parciu islamu nie tylko przeciwko judaizmowi, ale również chrześcijaństwu. W takim wypadku południowy kierunek ataku na Rosję przez Kaukaz (być może z wariantem przez Bałkany) byłby bardziej prawdopodobny i to być może z udziałem nowych arabskich sojuszników.

Kombinacja kierunku północnego (stepowego) oraz południowego (kaukaskiego) umożliwia wyjście armii chińskiej na tyły Rosjan oraz okrążenie głównych sił rosyjskich. Rozbicie Rosji otworzy Chinom wrota do Europy.

Kierunki natarcia Chin



Politycy mogą włączyć Europę do światowego konfliktu zbrojnego znacznie wcześniej. Rosjanie będę poszukiwać sojuszników. Tradycyjnym europejskim sojusznikiem Rosji są Niemcy. Bogate kontakty polityczne, biznesowe oraz agenturalne Rosji w Niemczech ułatwią nawiązanie więzi sojuszniczych. Już obecnie elita niemieckich polityków i generalicji przebąkuje o przyjęciu Rosji do NATO. Nie ukrywa się przy tym, że celem ma być: „znalezienia balansu w związku z polityczną, ekonomiczną i strategiczną dynamiką wielkich azjatyckich mocarstw”. W tym kontekście warto się również zastanowić, czy budowa za wszelką cenę gazociągu północnego przypadkiem nie ma na celu uczynienie z narodów Europy swoistych zakładników Rosji dla wymuszenia pomocy wojskowej w konflikcie z Chinami. Po nawiązaniu przez Rosję aliansu z NATO Chińczycy mogą rozważać wykonanie ataku wprost na europejskie tyły frontu rosyjskiego, aby ująć Rosję w gigantyczne kleszcze. W takim wypadku na kierunku chińskiego natarcia znajdą się Bałkany i... Polska.

Władymir Putin szuka również sojuszników u potencjalnych nieprzyjaciół swojego nieprzyjaciela. W Indiach został jednak przyjęty z rezerwą. Wydaje się, że przywódcy Indii zdają sobie sprawę z rosnącego zagrożenia i relatywnie bezpieczni nie chcą wystawiać swojego państwa na chińskie ciosy.

Kiedy Chiny mogą być gotowe do wojny światowej?

Rozległość teatru działań wojennych wymusza użycie dziesiątek tysięcy samolotów, czołgów, transporterów, samochodów i ciągników. Ich produkcja zajmuje czas i zasoby gospodarki narodowej. Tak było w Rosji i Niemczech w latach trzydziestych XX w. W „Smoczych tajemnicach” wykazaliśmy, że w Chinach w 2009 r. zagadkowo wzrosła produkcja „traktorów” do 54 tys. sztuk ... miesięcznie. Równolegle zwiększono produkcję kerozyny o 50 %. Kerozyna jest paliwem lotniczym, ale może również służyć do napędu nowoczesnych silników turbowałowych w czołgach, które umożliwiają osiągnięcie przez czołg prędkości nawet do 90 km/h (np. amerykański M1 Abrams). O 20 % wzrosła również produkcja chemikaliów, które mogą być użyte do wytwarzania materiałów wybuchowych. Istnieją przesłanki do stwierdzenia, że produkcja ta była finansowana nie tylko z kredytów bankowych (chińska odpowiedź monetarna na kryzys), ale również z wydatków państwowych, które doprowadziły do poważnego deficytu budżetowego i wzrostu długu publicznego, który jest ukrywany przez władze chińskie.

Jednocześnie w 2009 r. w Chinach nastąpiło niebywale szybkie odbudowanie importu, mimo że światowy popyt na chińskie produkty tak istotnie nie wzrósł.
Import Chin



Źródła:

http://www.chinacustomsstat.com/CustomsS.....e2d33bc303

http://www.chinacustomsstat.com/CustomsS.....4fc936c7a7

http://www.chinacustomsstat.com/CustomsS.....05ebb84310

Import Chin drastycznie spadał od października 2008 r. do stycznia 2009 r. o ok. 50 %. Tymczasem już od lutego 2009 r. import stopniowo odbudowywał się, aby w styczniu 2010 r. przekroczyć wartość ze szczytu koniunktury latem 2008 r. Wzrost chińskiego importu nie jest przypadkowy. Stanowi oficjalną politykę Chin. Premier Wen Jiabao oczekuje zniesienia ograniczeń w eksporcie do Chin nowoczesnych technologii ze Stanów Zjednoczonych i Unii Europejskiej. Przykładem zaskakującego wzrostu chińskiego importu jest węgiel kamienny. Chiny są największym na świecie producentem węgla. A mimo to w ostatnich miesiącach nastąpiło tak wielkie zapotrzebowanie Chin na węgiel, że gwałtownie wzrósł jego import nawet z Kolumbii (odległość 16 tys. km). Import ten wiąże się z popytem chińskich elektrowni i stalowni. Jakie jest jednak przeznaczenie wytapianej stali, a zapewne i metali kolorowych (np. produkcja aluminium jest bardzo energochłonna)?

Nieproporcjonalny do stanu gospodarki import (zwłaszcza przy podejrzeniach o zawyżeniu dynamiki PKB w oficjalnych statystykach) może wskazywać na skorzystanie z okazji (np. tanie zakupy surowców i półproduktów) lub na zwiększanie rezerw strategicznych lub na wykorzystanie do tajnych zbrojeń.

Jeżeli powyższe dane obrazują efekty mobilizacji gospodarki na potrzeby sił zbrojnych, to Chiny już osiągnęły wielokrotną przewagą w uzbrojeniu w stosunku do każdego kraju świata, a być może również w stosunku do całej reszty świata.

Chiny dysponują również wielomilionową nadwyżką demograficzną mężczyzn w wieku poborowym, która nie musi być wyłącznie skutkiem ubocznym chińskiej polityki demograficznej. Może być jej celem. Ponadto w ostatnich tygodniach lutego 2010 r. nastąpiło zadziwiające tąpnięcie na rynku pracy w Chinach. Nagle „zniknęły” takie masy pracowników, że wynagrodzenia równie nagle wzrosły o ponad 23 %. Jeszcze większe zdumienie budzą wyjaśnienia, że zniknęli pracownicy z głębi kraju, którzy nie powrócili do pracy po chińskim Nowym Roku. W głębi Chin nigdy nie było gęstego zaludnienia. Z drugiej strony ta interpretacja może wskazywać, że zaginieni pracownicy z jakiegoś powodu znajdują się rzeczywiście w głębi kraju. Pytanie: odpoczywają, szukają pracy, czy zostali potajemnie zmobilizowani?

Nie możemy wykluczyć, że Chiny są przygotowane do rozpoczęcia wojny i mogą w każdej chwili dokonać rozwinięcia strategicznego sił zbrojnych (ok. 1-2 miesiące), najpierw w postaci ukrytej mobilizacji (np. pod pretekstem ćwiczeń, operacji antyterrorystycznej, zatrudnieniu przy robotach infrastrukturalnych w głębi kraju, przygotowania do usuwania skutków katastrofy naturalnej), a następnie mobilizacji jawnej, która będzie się odbywać częściowo w czasie trwania działań wojennych. Biorąc pod uwagę przeszkody rzeczne na kierunku natarcia sądzimy, że najdogodniejszy termin w roku kalendarzowym do rozpoczęcia działań zbrojnych to lato, aby związki zmechanizowane osiągnęły wielkie rzeki Rosji już skute lodem.

Dodatkową wskazówkę, do oceny prawdopodobieństwa wybuchu wojny światowej paradoksalnie stanowią negocjacje nad traktatem w sprawie rozbrojenia atomowego. Traktat taki będzie w szczególności zawierał procedury nadzoru nad likwidacją broni atomowej na terytoriach układających się stron. W praktyce w przypadku decyzji kierownictwa politycznego o rozpoczęciu wojny wymusza to wydanie rozkazu do rozwinięcia strategicznego i mobilizacji przed rozpoczęciem nadzoru międzynarodowego nad wykonywaniem traktatu. Przy okazji można wykorzystać czynnik zaskoczenia nad pogrążonymi w pokojowym letargu narodami.

Wojna światowa, nawet jeżeli zostanie sprowokowana przez Stany Zjednoczone, ponownie w większym stopniu dotknie inne niż amerykański kontynenty. Będzie toczyć się głównie na euroazjatyckim teatrze działań wojennych. Jak prawie sto lat temu, oraz jak siedemdziesiąt lat temu. Znowu…"


http://urbas.blog.onet.pl/Suma-wszystkic.....10-03-21,n
_________________
,,Amor meus pondus meum"
http://pwarsawsky.wixsite.com/tabliczka/home
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
aro_klb




Dołączył: 10 Lut 2007
Posty: 1484
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 01:50, 25 Lis '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

A co się dziwicie. Przecież to stary mechanizm.Prowokuje jedna strona(media milczą) druga strona odpowiada (media krzyczą) i już jest winny. To jest genialne w swojej prostocie!
_________________
Jestem pisowskim aparatczykiem z małym penisikiem.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
pawlak




Dołączył: 10 Cze 2009
Posty: 681
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 11:22, 25 Lis '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

zawsze fascynują mnie te wypowiedzi ekspertów: jeśli ktoś odpali głowice to będzie koniec ludzkości, bo "mocarstwa" zniszczą się nawzajem i dlatego nie mamy się czego obawiać, że jakiś tyran użyje broni nuklearnej, bo kraje sie tylko straszą i nikt nie chce końca świata
ale pomyślcie sami: ktoś rozwala europe, jeśli europa może to jeszcze oddaje gdzieś tam na wschód (albo na zachód Laughing ) i też cos tam mocno rozwala, i co myśli wtedy "wielki gracz" USA? mianowicie ludzie z ameryki myślą sobie: to ten czas o którym mówili eksperci, wszyscy się pozabijamy Shocked musimy zapomnieć o naszych sojusznikach z europy bo w końcu ich już niema i dogadać się z tymi potworami by ratować planetę Cool tzn: własne pupy Rolling Eyes

to takie moje wytłumaczenie/odpowiedź na pytanie które ktoś mi zadał: dlaczego według starej babci z Bułgarii tylko europa ma dostać w 2011 ostro po dupie?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Bonzo78




Dołączył: 05 Mar 2009
Posty: 81
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 11:51, 25 Lis '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Z tvn24.pl :
http://www.tvn24.pl/-1,1683766,0,1,manew.....omosc.html

oraz:
http://www.tvn24.pl/-1,1683756,0,1,pheni.....omosc.html
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
cez




Dołączył: 23 Mar 2010
Posty: 141
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 13:04, 25 Lis '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:


Phenian grozi nowymi atakami, Seul wzmacnia obronę

Korea Północna ostrzegła w czwartek, że dokona nowych ataków jeśli sąsiad z południa "posunie się znów do militarnych prowokacji". Seul natomiast zapowiedział wzmocnienie obrony swojego zachodniego wybrzeża.

Według oficjalnej agencji KCNA, powołującej się na anonimowych wojskowych północnokoreańskich, "Korea Północna dokona bez wahania drugiej, a nawet trzeciej, serii ataków, jeśli podżegacze wojenni w Korei Południowej dopuszczą się ponownie lekkomyślnych prowokacji militarnych".


Tymczasem rzecznik prezydenta Korei Południowej Li Miung Baka oświadczył w czwartek, że po ostatnim poważnym incydencie Korea Południowa zamierza rozbudować swój potencjał wojskowy na zachodnim wybrzeżu. Na pięciu wyspach położonych na Morzu Żółtym mają być rozmieszczone dodatkowe oddziały wojskowe, w tym siły lądowe.

Rzecznik podkreślił, że wcześniej rząd w Seulu zamierzał zredukować swoje siły zbrojne w tym rejonie.

Również w czwartek Phenian odrzucił ofertę dowództwa sił ONZ w Korei Południowej zorganizowania rozmów na szczeblu dowódców wojskowych w celu obniżenia napięcia na półwyspie i wymiany informacji po wtorkowym incydencie.

Premier Chin Wen Jiabao oświadczył, że Chiny przeciwne są "wszelkim prowokacjom militarnym".


Na ostrzelanej przez artylerię Korei Północnej wyspie Yeonpyeong zginęły - według najnowszych danych południowokoreańskich - 4 osoby a 18 zostało rannych. Armia Korei Południowej odpowiedziała ogniem.

Obie strony oskarżają się nawzajem o sprowokowanie incydentu i zapewniają, że to nie one pierwsze otworzyły ogień.

Napięcie pomiędzy oboma państwami koreańskimi, które wciąż oficjalnie pozostają w stanie wojny, ponieważ w 1953 roku podpisano jedynie rozejm, zaostrzyło się na początku roku. Seul oskarżył wówczas Phenian o zatopienie południowokoreańskiego okrętu, na którym zginęło 46 marynarzy.


Z http://konflikty.wp.pl/kat,107154,title,.....omosc.html


Komuś bardzo musi zależeć na rozpętaniu wojny w rejonie.
Chiny przeciwne są wszelkim prowokacjom militarnym - ciekawe czy chodzi o Koreę Północną czy Południową, a może obie.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
mamamia




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 504
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 14:28, 25 Lis '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Taka oto informacja została przykryta poprzez medialny sraczkę w sprawie incydentu w Korei...

Cytat:

Federal Reserve Moves into Top Spot in Holders of U.S. Debt

the Fed's official holdings of US Treasury securities now amount to $891.3 billion, which is higher than the second largest holder of US debt: China, which as of September 30 held $884 billion, and Japan, with $864 billion.

http://hken.ibtimes.com/articles/84865/2.....s-debt.htm
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
ropppson




Dołączył: 30 Cze 2008
Posty: 512
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 15:20, 25 Lis '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

w ten sposób można rozwiązać ten konflikt



Very Happy
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
DrabikPany




Dołączył: 15 Sty 2007
Posty: 177
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 21:31, 25 Lis '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

connard napisał:
Może jakiś dziennikarz napisze do Ambasady Korei Północnej i poprosi o zajęcie stanowiska.

Ambasada KRL-D w RP

Adres:
ul. Bobrowiecka 1A
00-728 Warszawa
Telefon: 22 840-58-13
Faks: 22 840-57-10

E-mail: dprkemb_pl@hotmail.com


Mam już przygotowany treść oficjalnego oświadczenia ws. przeprosin i wyjaśnień ws. ataku na sporą wyspę na 38. równoleżniku ale pojawił się pewien problem - adres elektroniczny ambasady KRL-D w Polsce... nie istnieje (Błąd SMTP (554): Nie można dodać odbiorcy "dprkemb_pl@hotmail.com") ! Ale się nie poddaje - wyślę list na adres normalny ambasady i liczę na odpowiedz !

NIE POZWOLĘ ABY ONI CZULI SIĘ BEZKARNIE !!!
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
85r




Dołączył: 22 Sie 2009
Posty: 476
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 01:04, 26 Lis '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Koreański minister obrony zdymisjonowany

Prezydent Korei Południowej Li Miung Bak przyjął dymisję ministra obrony Kim Te Junga, krytykowanego za sposób, w jaki kraj zareagował na wtorkowy atak ze strony Korei Północnej.

Minister podał się do dymisji już w maju, po zatopieniu południowokoreańskiego okrętu, ale prezydent przyjął ją dopiero teraz - powiedział szef kancelarii prezydenta Jim Te Hi. Dodał, że minister będzie pełnił obowiązki do czasu ogłoszenia nazwiska nowego szefa resortu obrony - podała agencja Yonhap.

Jak dodał Jim Te Hi, dymisję przyjęto z powodu niedawnych incydentów militarnych oraz aby poprawić atmosferę w wojsku.

Korea Północna wystrzeliła we wtorek około 170 pocisków artyleryjskich w kierunku południowokoreańskiej wyspy Yeonpyeong na Morzu Żółtym: 90 spadło do morza, a 80 na wyspę. Według najnowszych danych południowokoreańskich zginęły cztery osoby, a 18 zostało rannych. Armia Korei Południowej odpowiedziała 80 pociskami.

Krytycy zarzucają zdymisjonowanemu ministrowi, że Korea Południowa nie odpowiedziała na prowokację wystarczająco silnym ogniem, a także zrobiła to zbyt późno, umożliwiając KRLD przeprowadzenie ataku w dwóch fazach.

Były minister obrony Kim Dzang Su powiedział np., że należało natychmiast wysłać samoloty bojowe, by zneutralizowały północnokoreańską artylerię. Kim Te Jung odpowiedział na to, że nalot mógłby wywołać "wojnę totalną".

Kim Te Jung odwiedził w czwartek wyspę Yeonpyeong, a prezydent zapowiedział wzmocnienie na niej sił wojskowych.
http://www.rp.pl/artykul/26,569223-Koreanski-minister-obrony-zdymisjonowany.html
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
85r




Dołączył: 22 Sie 2009
Posty: 476
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 10:04, 26 Lis '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Korea Północna znowu strzela. Słychać eksplozje

Alarm najwyższego stopnia.

Słyszeliśmy odgłosy eksplozji w pobliżu niedawno zbombardowanej wyspy
. Sprawdzamy ich źródło - poinformowali południowkoreańscy wojskowi.

Podejrzewają, że to kolejna próba ostrzału Yeonpyeong. Ale żadne pociski na nią nie spadły - donosi Radio ABC.

Tymczasem Phenian oficjalnie stwierdził, że planowane ćwiczenia
wojskowe Seulu i USA stawiają kraje na krawędzi wojny.

Wysłanie w nasz rejon USS Georgie Washington to lekkomyślny plan realizowany przez amerykańskich narwańców- stwierdziła północnokoreańska agencja
prasowa.

http://www.sfora.pl/Korea-Polnocna-znowu-strzela-Slychac-eksplozje-a26614
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Naznaczony




Dołączył: 08 Sty 2009
Posty: 655
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 10:29, 26 Lis '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

pojeby znowu będą się wykrwawiać kosztem morderstwa połowy ludzkości.
_________________
nie ma żadnej prawdy, wszystko jest tym samym, wielu się załamie, wielu parsknie śmiechem, to wszystko jedno
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
pawlak




Dołączył: 10 Cze 2009
Posty: 681
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 10:47, 26 Lis '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

.
Czy ktoś wie gdzie moge kupić płyn Lugola?

Czy 1560 złotych to rozsądna cena za licznik Geigera?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
mamamia




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 504
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 11:54, 26 Lis '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dozymetr MACTEP ( licznik Geigera): http://allegro.pl/dozymetr-mactep-licznik-geigera-i1324923100.html - 90zł Smile
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Wiadomości Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona:  «   1, 2, 3, 4   » 
Strona 2 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


Korea Płn. atakuje wyspę Korei Płd
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile