Jak to jest?

Jokkr

Incognito77 napisał:

Ale zdajesz sobie sprawe iz filmy o ktorych mowisz to filmy ktore zostaly w wiekszosci nagrane najpierw z TV na tasme video a nastepnie z takiej tasmy przerobione na avi/mpg ?

co to ma do rzeczy? Mad

mooniek

[quote="AQuatro"]A ja zastanawiam się jak to jest, że astronauci, aby pokazać potomnym księżyc, aby dokonać przełomowego odkrycia zabierają na księżyc kameryy, które fobią filmy tak marnej jakości, że jeszcze przed wojną mogli by się wstydzić. Potęga hollywodu, która od lat słynęła już z dobrej jakości filmów zabiera na księżyc złom, który robi filmy na których ostrość, jest marzeniem, na których dobra jakość i rozpoznanie czegokolwiek graniczy z cudem. Po prostu człowiek męczy się oglądając je.

Mówiąc o "filmowaniu" na Księżycu powinniście rozgraniczyć filmowanie kamerą filmową typu MAURER na kolorowej taśmie 16mm i bezpośrednie przekazy telewizyjne znacznie gorszej jakości transmitowane na Ziemię.

AQuatro

Incognito77 napisał:

Ale zdajesz sobie sprawe iz filmy o ktorych mowisz to filmy ktore zostaly w wiekszosci nagrane najpierw z TV na tasme video a nastepnie z takiej tasmy przerobione na avi/mpg ?

No i... Co z tego ? Teraz też możesz sobie ściągnąć Terminatora, czy inny film, który wcześniej był na taśmi video. Nie ma żadnej utraty jakości przy konwersji na format komputerowy, o ile jej nie chcemy.

Co z tego, że transmisja na żywo była dużo gorszej jakości ? Ale zdjęcia były dobrej jakości.
Na pewno przed startem zrobili sobie kilka zdjęć próbnych, i pomyśleli. Jest OK. Zroblii próbny filmik, i jakość rodem początków kina światowego.
Przecież oni wydali ponoć miliony dolarów na tą misję, jak mogło zabraknąć na sprzęt do filmowania ?
A to że jakość transmisji online była licha, nie ma nic do rzeczy.
Zgodzę się, że mogły być problemy, z pierwszym przesłaniem sygnału na taką odległość.
Oczywiście to niczego nie dowodzi, jednak jest to mocno podejrzane.
Po prostu gdybym nie słyszał o lądowaniu na księżycu, to powiedział bym, że to jedne z pierwszych filmów, które powstały na świecie, oczywiście pod względem ich jakości.

PeZook

AQuatro napisał:

Co z tego, że transmisja na żywo była dużo gorszej jakości ? Ale zdjęcia były dobrej jakości.

No bo wszyscy wiedzą, że zdjęcia, taśma filmowa i bezpośredni przekaz telewizyjny to jedna i ta sama technologia!!! HOAX!

AQuatro napisał:

Na pewno przed startem zrobili sobie kilka zdjęć próbnych, i pomyśleli. Jest OK. Zroblii próbny filmik, i jakość rodem początków kina światowego.

Raczej "jakość jest marna, ale raczej więcej nie osiągniemy. Trudno, będziemy musieli większość dokumentacji wykonać na taśmach i kliszach."

W zarządzaniu projektami tego typu kompromisy są dość częste. Fakt wydania X miliardów dolarów nie ma tu nic do rzeczy, liczą się jeszcze kwestie techniczne, jak możliwości sprzętu (no bo kamera zabrana na Księżyc to dokładnie to samo, co wielka kamera lustrzana w studiu...), dostępne zasilanie i przepustowość łącza. No i wspomniany już wcześniej fakt, że przekaz z Księżyca był filmowany przez stacje prosto z ekranu w centrum kontroli.

AQuatro napisał:

Przecież oni wydali ponoć miliony dolarów na tą misję, jak mogło zabraknąć na sprzęt do filmowania ?

Nic nie zabrakło - mooniek już ci wytknął, że do jednego worka wsadzasz bezpośredni przekaz TV i filmy nagrywane na taśmie na Księżycu.

AQuatro napisał:

A to że jakość transmisji online była licha, nie ma nic do rzeczy.
Zgodzę się, że mogły być problemy, z pierwszym przesłaniem sygnału na taką odległość.
Oczywiście to niczego nie dowodzi, jednak jest to mocno podejrzane.
Po prostu gdybym nie słyszał o lądowaniu na księżycu, to powiedział bym, że to jedne z pierwszych filmów, które powstały na świecie, oczywiście pod względem ich jakości.

No tak - analiza się nie liczy, tylko pozorne podobieństwo do innych zjawisk. Dobrze, że inżynierowie-aeronautycy nie projektują w ten sposób samolotów, bo by im wyszło że nie mogą latać, bo nie poruszają skrzydłami...

moonwalk

odbiegacie od tematu

sa dziesiatki tematow gdzie osoby majace ochote poszerzyc swoja wiedze dowiedziec sie jakie jest (proste najczesciej) naukowe wyjasnienie rzeczy ktorych nie rozumieja.

Trafiaja tam tez zaslepieni fanatycy moga po wyjasnieniu
i kompromitacji ich kolejnego "dowodu" moga obrzucic wyjasnijacych slowami wytrychami: mason, czlonek spisku, manipulacja, oszustwo, ktore ukoja ich kolejny raz upokorzone ego i pozwola dalej trzymac sie swojej wersji, niezaleznie jak bardzo bylaby absurdalna.

W tym temacie rozmawiamy o tym drugim przypadku Very Happy

a nie zajmujemy sie wyjasnieniem po raz kolejny szczegolow technicznych, ktore sa na pewno interesujace, ale nie ma w nich nic cudownego.
Pradu tez nie widac, ale nie polecam sprawdzac czy istnieje, czy to tylko spisek koncernow energetycznych, zeby wyciagnac od nas pieniadze.
Koncze, bo tez odbiegam od tematu Wink

morgan666

moonwalk napisał:

Trafiaja tam tez zaslepieni fanatycy moga po wyjasnieniu
i kompromitacji ich kolejnego "dowodu" moga obrzucic wyjasnijacych slowami wytrychami: mason, czlonek spisku, manipulacja, oszustwo, ktore ukoja ich kolejny raz upokorzone ego i pozwola dalej trzymac sie swojej wersji, niezaleznie jak bardzo bylaby absurdalna.

i dlatego niema to jak stworzyc OSOBNY watek na temat walkowany juz dziesiatki razy w ktorym bedzie sie czulo bardzo dobrze^^ potem jeszcze tylko zaprosic "podobnych do siebie" i stworzyc "kolko wzajemnej adoracji"... mozna i tak ale chyba nie tedy droga...