W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Wielki Paradoks  
Znalazłeś na naszym forum temat podobny do tego? Kliknij tutaj!
Ocena:
2 głosy
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Religie, wiara, okultyzm Odsłon: 4408
Strona: 1, 2   »  Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Astre Occlu




Dołączył: 13 Maj 2009
Posty: 209
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 23:21, 06 Paź '09   Temat postu: Wielki Paradoks Odpowiedz z cytatem

dzieńdobry

Od bodajże 2 lat borykam się z pewnym samodzielnie zauważonym dość kłopotliwym paradoksem. Poszukiwałem odpowiednika w literaturze jednak bez skutku. Nie wydaje mi się oczywiście bym był Geniuszem ;] gdyż paradoks ten jest dość… zauważalny a być może po prostu nie miałem szczęścia w poszukiwaniach. Przestudiowałem wiele książek filozoficznych, rozmawiałem z dziesiątkami ludźmi na moim forum jednak nie uzyskałem zadowalającej mnie odpowiedzi na ową zagadkę.

Proszę byście poniższe nie czytali szybko. Znajdźcie najpierw czas, wyśpijcie się, odpocznijcie ;]

Proszę także o pomoc w odnalezieniu odpowiednika paradoksu w literaturę.

Paradoks rzecz jasna dotyczy Boga lecz w przeciwieństwie do innych niemożna go opisać w jednym zdaniu. Ten paradoks jest niezmiernie zastanawiający jedynie wtedy kiedy opiszemy go w zasady logiki.

Punkt pierwszy.

Jeśli wierzymy w Boga ( nieważne jakiego) przeważnie mówimy że jest on przyczyną powstania wszystkiego. Że wszystko stworzył Bóg, że wszystko pochodzi od Boga.

Odwróćmy kota ogonem.

Skoro wszystko pochodzi od Boga więc nie ma nic co by od niego nie pochodziło. To prosta niepodważalna logika. Z niej zaś wynika następujące stwierdzenie : Wszystko jest Bogiem.

Skoro Bóg stworzył wszystko, wszystko więc jest Bogiem. Tutaj by się okazało skąd „Bóg” ma wiedze o jednym włosie spadającym z twojej głowy przykładowo. Wynika to z nieomylnej bo z tak prostej logiki że nie ma tu mowy o jakimkolwiek marginesie błędu i niepewności. ( poprawcie mnie jeśli się jednak mylę )

Lecz kiedy napisałem te zdanie na pewnym pseudo forum pewien zacnie mądry człowiek stwierdził:

Wątpię że Bug stworzył pentagon….Bezsensu…Skoro robie butelkę to według ciebie jestem butelką??!

I odesłał mnie do podstawówki. Odpowiedziałem mu że myśli bardzo płytko i przyziemnie a oto dlaczego:

Człowiek może wytworzyć butelkę lecz nie może jej stworzyć. Człowiek buduje butelkę z materiałów takich jak PCV itp. lecz nie może jej stworzyć z niczego. PCV, PCW to związki syntetyczne wytworzone przez człowieka jednak człowiek nie stworzył materii a Bóg.

Wszystko jest materialne, czasowe, przestrzenne. Wszystko jest Bogiem bo niema niczego co by niebyło od niego. Bóg nie stworzył pentagonu, wystarczy że stworzył materie, czas i przestrzeń w jakim jest owy opisany i zbudowany.
Biologia to chemia, chemia to fizyka.

Jeśli się mylę w powyższym punkcie proszę opiszcie mi dokładnie w jakim miejscu. Nie studiuje filozofii. Jestem samoukiem.

Punkt drugi.

Informacja co ja Wam będę dużo mówił ;] to…amplituda zaobserwowanego fotonu, drgania rozchodzące się w substancjach, impulsy elektryczne sensoryki ,ogólnie jest to relacja: nadajnik/odbiornik/nośnik/eter.

Spoglądając na przykład na paczkę papierosów wiesz ze jest prostokątna. Poruszając się wiesz że idziesz. Spoglądając wiesz że widzisz. Dotykając wiesz że czujesz. Rzeczywistość jest wypełniona informacjami po brzegi.

Wyobraź sobie że w analogicznym nicości ciemnym pokoju znajduje się piłka do koszykówki. Warto podkreślić że: nicość w „rzeczywistości” jest pojęciem abstrakcyjnym . Nicość nie istnieje tzn. istnieje tylko w swoim nie istniejącym sensie. Nicość nie posiada absolutnie żadnego ośrodka dzięki któremu mielibyśmy do czynienia z ciemnością, pustą przestrzenią i ze wszystkim innym co się mylnie z nią kojarzy ludziom a bardziej pasuje do „namacalnej” pustki. Ba!…w nicości nie ma żadnego „eteru” na którym można by zawiesić prawa natury, fizyki…

Nicość więc nie może być traktowana jako jakikolwiek ośrodek odniesienia gdyż po prostu owa nie istnieje.

Reasumując:

W „pokoju” znajduje się tylko i wyłącznie piłka. Pytanie czy mamy wtedy do czynienia z pokojem w którym owa się znajduje? Jeśli nie można z uwagi na brak nośnika informacji „światła, dźwięku, czegokolwiek z przestrzenią włącznie” udowodnić istnienia piłki jej obecność jest nie możliwa do udowodnienia. Czyli mamy dalej do czynienia z nicością. Prawda jest taka że owa piłka nawet „nie ma pojęcia” że znajduje się w nicości gdyż nie ma tam żadnego punktu odniesienia który to mógłby jej tą informacje przekazać.

Jeśli do owego pokoju z „hipotetyczną” piłą do kosza „wstawimy” piłkę od metalu wbrew pozorom dalej będziemy mieli do czynienia z nicością. W tym pokoju może być nawet centylion gogoli przedmiotów jednak w środowisku w którym nie zachodzi żaden ruch owe nie mają szans utworzyć rzeczywistości która to jest zbiorem istniejącym dzięki przepływowi informacji.

Zobrazowanie:

Dopiero kiedy w „Ciało A” uderzy „Ciało B” następuje coś ciekawego. Wtedy mamy do czynienia z krótką kooperacją, zalążkiem rzeczywistości. Oto i jeden i drugi obiekt „dowiadują się” o takich parametrach jak ruch, kinetyka itp. Dowiadują się że istnieją. Przekazują informację.

Raz jeszcze.

Gdyby w nicości znajdowałby się poruszający się obiekt „A” i tylko on, nic absolutnie nic innego po za nim to dalej jednak mieli byśmy do czynienia z nicością. Ponieważ obiekt „A” opisany w nicości niemiałby o sobie kompletnie żadnych absolutnie żadnych informacji. Jako jedyne ciało niemiało by ono punktu odniesienia. Samo nie wiedziało by że istnieje.

Jednak kiedy w ciało A ( wyjątkowo smaczny pączek ) uderzyło by ciało B ( wygłodniały łakomczuch ) mieli byśmy do czynienia z informacją. ( ze smakiem między innymi ) Ciało A uderzone przez ciało B dowiedziało by się o sobie praktycznie wszystkiego. Poznało by swój pęd, kierunek, prędkość. Ciało B również poznało by swoje wszystkie parametry jak i obiektu uderzonego.

Oto najprostszy przykład opisujący jak powstaje rzeczywistość. Można tu doszukać się analogi lub wręcz idealnego podobieństwa z „miłością” w której reakcje jednego dowodzą istnienia drugiego.

Miłość to dowodzenie tej drugiej osobie że istnieje. Informowanie go o tym że jest obecny i że nie jest niewidzialny. Dwie osoby tworzą swoja własną rzeczywistość nazywana związkiem istniejącym w świecie który ich „nie dotyczy” w świecie emocjonalnej nicości.

Informacją więc dzięki której powstaje rzeczywistość potrzebuje przynajmniej dwóch ciał. Nadajnik /odbiornik. Rzeczywistość składa się z mnogości w której każdy dla każdego jest punktem odniesienia. Bez informacji nie ma rzeczywistości to niepodważalne.

Niema rzeczywistości bez mnogości. Niema informacji bez mnogości. Mnogość jedynie pozwala na doświadczanie a doświadczenie to rzeczywistość.

Paradoks:

Z logicznego punktu widzenia nie powinniśmy mieć do czynienia z rzeczywistością nawet pomimo istnienia Boga… gdyż ten jest jeden i nie ma „punktu odniesienia”. ( Jakim cudem widze obrazek skoro logicznie nie mam do czyneinia z różnicą czy intensywnością barw? )

Co o tym sądzicie?

Krytyka wskazana jak sam skurczybyk.

pozdrawiam.
_________________
Vitam impendere vero.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
DarkTech




Dołączył: 23 Lis 2008
Posty: 1218
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 23:52, 06 Paź '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Czy pisząc tę rozprawkę, twoje ciało znajdowało się w spoczynku, czy raczej poruszało się z prędkością ok. 1600km/h? To co Tobie zdaje się nieruchomym, w rzeczywistości poruszać się może z potężnymi prędkościami (może nawet większymi od prędkości światła w próżni). Wszystko zależy od układu odniesienia jaki przyjmiesz do swoich obliczeń.
Cytat:
Paradoks rzecz jasna dotyczy Boga lecz w przeciwieństwie do innych, nie można go opisać w jednym zdaniu. Ten paradoks jest niezmiernie zastanawiający jedynie wtedy kiedy opiszemy go w zasady logiki.


[...] Wink Uważasz że nasza nauka stoi już na tak wysokim poziomie?
_________________
Prawda nieraz jest bardzo trudna do ustalenia, ale nigdy nie jest tak niedostępna jak wówczas kiedy jest niewygodna.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Toe Negro PhD




Dołączył: 09 Gru 2008
Posty: 51
Post zebrał 80000 sat

PostWysłany: 00:28, 07 Paź '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Wyobraź sobie, że niczym niemowlę zaczynasz funkcjonować. Jako, że jesteś JEDYNY wymiar poznawczy to eksploracja samego siebie i odkrywanie swojego potencjału. Idziemy dalej: w miarę postępującej entropii odkrywasz, że dążysz do nieuchronnej doskonałości, totalnego połączenia. Oznacza to, że jesteś sam dla siebie DOSKONAŁYM, IDEALNYM rodzicem, przyjacielem, nauczycielem. Jeśli pisana jest Ci nieuchronna doskonałość i jako JEDYNY wiesz o tym, to nic dziwnego, że masz dobry humor i podstawowy budulec Kreacji to geometrycznie wpisana błogość, spokój zasiany przez ciekawość. Skrótem: od idealnego dzieciństwa (początki odkrywania doskonałości) po idealną dojrzałość (przekonanie o swojej pełni) i w konsekwencji spokojną starość. To rzecz jasna symbole i metafory, ale one dobrze obrazują całość.

Jeśli jesteś wszystkim, pełnią i doskonałością, to kto lub co innego od doskonałości i pełni mogło Cię stworzyć lub umożliwić Ci zaistnienie ? Logicznie to ujmując: jedynie ABSOLUTNE NIC. Oczywiście rozmawiamy o najgłębszej formie interesującego nas zjawiska. Jeśli tak, to paradoks jest prosty do rozwiązania. Nie ma nic więcej oprócz Ciebie - Jesteś tylko Ty - Boże... w toku odkrywania siebie i swojej doskonałości zacząłeś stawać się wspomnianym doskonałym rodzicem. Pozwalasz na pełną swobodę swoim dzieciom, wiedząc że kiedyś wrócą do DOMU, jądra, centrum i staną przed majestatem, rodzicem, który radośnie oznajmi im, iż ostatnim ogniwem potrzebnym do dopełnienia jesteś Ty sam. Tymczasem mają przed sobą nieskończoność przygód we wszystkich wymiarach zdolnych pokazać im Twoje dzieło (Kreacje lub innymi słowy samego Ciebie) z różnych ujęć.

To tylko ubogi opis, nakreślenie podstaw za pomocą baaardzo ograniczonego, ziemskiego aparatu pojęć dostosowanych do naszych zmysłów. Rozmawiamy w końcu o czymś, co jest z natury nieskończone (a to gwarantuje n=0, czyli nieskończoność zerowa, w której zawiera się n- i n+). Pomyśl o tym w ten sposób: Doskonała wersja Twojego rodzica, opiekuna, darząca Cię najczystszym możliwym uczuciem miłości - stwarza dla swojego dziecka najlepszą możliwą zabawkę - KREACJE, aby dać Ci nieskończoną liczbę zabawy, przygód i zapewnić spokojną przyszłość Smile Być może z naszej strony wygląda to czasami drastycznie: dogmatyczno-fanatyczne religie, wojny, nienawiść, okrucieństwo itp. ale w końcu szczerze mówiąc to jest jakaś część nas samych - bez poznania negatywu, nigdy do końca nie pojmiemy pozytywu. Stąd też mamy taką możliwość. Dlaczego "Bóg", Ty na to pozwalasz ? Przecież to takie straszne ! Odpowiedź: Bo to tylko jeden (zaledwie początkowy) poziom niekończącej się zabawy odkrywania swojej DOSKONAŁOSCI Smile
_________________
w przygotowaniu: "Ayahuasca: Transkomunikacja i Detoksyfikacja"
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Entrop




Dołączył: 30 Kwi 2009
Posty: 276
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 00:47, 07 Paź '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Witaj Astre
Masz bracie super zapal i potencjal do odkrywania swiata, ale robisz to troche chaotycznie.
Cytat:
Ten paradoks jest niezmiernie zastanawiający jedynie wtedy kiedy opiszemy go w zasady logiki.

Logicznie skonstruowane pytanie nie implikuje logicznej odpowiedzi. To zasada ligiki, wiec Twoj paradoks tak jak go pojmujesz, jak wiele innych nie ma rozwiazania.
Po poznaniu teorii chaosu , gier i emergencjach nie chcialoby Ci sie tego pisac ....
Cytat:
Człowiek może wytworzyć butelkę lecz nie może jej stworzyć. Człowiek buduje butelkę z materiałów takich jak PCV itp. lecz nie może jej stworzyć z niczego. PCV, PCW to związki syntetyczne wytworzone przez człowieka jednak człowiek nie stworzył materii a Bóg.

- to tylko zasady termodynamiki ....

Cytat:
Biologia to chemia, chemia to fizyka.

No wlasnie, a z czego fizyka i co po biologii?

Moze sie przyda:
[/quote]
(dzieki Aya)
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Manix




Dołączył: 22 Cze 2008
Posty: 292
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 01:10, 07 Paź '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Zobrazowanie:

Dopiero kiedy w „Ciało A” uderzy „Ciało B” następuje coś ciekawego. Wtedy mamy do czynienia z krótką kooperacją, zalążkiem rzeczywistości. Oto i jeden i drugi obiekt „dowiadują się” o takich parametrach jak ruch, kinetyka itp. Dowiadują się że istnieją. Przekazują informację.

Raz jeszcze.

Gdyby w nicości znajdowałby się poruszający się obiekt „A” i tylko on, nic absolutnie nic innego po za nim to dalej jednak mieli byśmy do czynienia z nicością. Ponieważ obiekt „A” opisany w nicości niemiałby o sobie kompletnie żadnych absolutnie żadnych informacji. Jako jedyne ciało niemiało by ono punktu odniesienia. Samo nie wiedziało by że istnieje.

Jednak kiedy w ciało A ( wyjątkowo smaczny pączek ) uderzyło by ciało B ( wygłodniały łakomczuch ) mieli byśmy do czynienia z informacją. ( ze smakiem między innymi ) Ciało A uderzone przez ciało B dowiedziało by się o sobie praktycznie wszystkiego. Poznało by swój pęd, kierunek, prędkość. Ciało B również poznało by swoje wszystkie parametry jak i obiektu uderzonego.

Oto najprostszy przykład opisujący jak powstaje rzeczywistość. Można tu doszukać się analogi lub wręcz idealnego podobieństwa z „miłością” w której reakcje jednego dowodzą istnienia drugiego.


Moim zdaniem tutaj jest blad myslowy.
Tylko w przestrzeni moga poruszac sie przedmioty i zdezac.
W nicosci z tego wzgledu ze nie istnieje przedmioty znajduja jednoczesnie nigdzie i wszedzie bo jak sam napisales niema zadnego punktu odniesienia i malo tego nie istnieje nawet czas wiec te przedmioty znajduja sie tam zawsze i nigdy.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
goral_




Dołączył: 30 Gru 2007
Posty: 3715
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 01:29, 07 Paź '09   Temat postu: Re: Wielki Paradoks Odpowiedz z cytatem

Astre Occlu napisał:

Informacja co ja Wam będę dużo mówił ;] to…amplituda zaobserwowanego fotonu, drgania rozchodzące się w substancjach, impulsy elektryczne sensoryki ,ogólnie jest to relacja: nadajnik/odbiornik/nośnik/eter.

Spoglądając na przykład na paczkę papierosów wiesz ze jest prostokątna. Poruszając się wiesz że idziesz. Spoglądając wiesz że widzisz. Dotykając wiesz że czujesz. Rzeczywistość jest wypełniona informacjami po brzegi.


A skąd wiesz, że paczka jest prostokątna? Skąd masz ta wiedzę, że nie jest np. kulą tylko ty pewnych rzeczy nie widzisz? Poruszając się nie idziesz ale odpychasz to co w danej chwili masz pod nogami - to ty wmówiłeś sobie, że to chodzenie:)
Człowiek widzi w zakresie tak zwanego światła widzialnego. To bardzo wąski zakres fal elektromagnetycznych. Mało tego, widzisz tylko kształty odbite w tym świetle (dlatego nie widzisz, ze paczka fajek jest kulą) Widzisz tylko kształty odbite a nie światło, bo światło jest niewidzialne. Kolory też możesz mieć zafałszowane, zależy jaką długość fali dany przedmiot bardziej lub mniej pochłania.

Cytat:


Reasumując:

W „pokoju” znajduje się tylko i wyłącznie piłka. Pytanie czy mamy wtedy do czynienia z pokojem w którym owa się znajduje? Jeśli nie można z uwagi na brak nośnika informacji „światła, dźwięku, czegokolwiek z przestrzenią włącznie” udowodnić istnienia piłki jej obecność jest nie możliwa do udowodnienia. Czyli mamy dalej do czynienia z nicością. Prawda jest taka że owa piłka nawet „nie ma pojęcia” że znajduje się w nicości gdyż nie ma tam żadnego punktu odniesienia który to mógłby jej tą informacje przekazać.


OK, ten nośnik informacji to: ENERGIA!
Mało tego! Energia nie ginie, zmienia tylko formy - ha!
Człowiek też wytwarza energie i po śmierci jedni wierzą, ze ta energia to właśnie duchy:) a inni twierdzą, że w chwili śmierci człowiek oddaje energie na ogrzanie powietrza:)

Cytat:


Paradoks:

Z logicznego punktu widzenia nie powinniśmy mieć do czynienia z rzeczywistością nawet pomimo istnienia Boga… gdyż ten jest jeden i nie ma „punktu odniesienia”. ( Jakim cudem widze obrazek skoro logicznie nie mam do czyneinia z różnicą czy intensywnością barw? )

Co o tym sądzicie?


Jak wspomniałem wyżej to co ty nazywasz paradoksem mądre głowy już setki jak nie tysiące lat temu nazwali energiąSmile
Form energii jest masa.
To, że dostrzegasz przedmioty, kolory - to zasługa energii fal elektromagnetycznych. To, że się poruszasz to też zasługa energi zawartej w organizmie dzięki pożywieniu które spożyłeś a które wcześniej dostało energie słonecznąSmile Czyli kosmiczną lub mówiąc wprost Boską!
A może Bóg to energia?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Astre Occlu




Dołączył: 13 Maj 2009
Posty: 209
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 01:36, 07 Paź '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

dzieńdobry

Tak masz rację manix. Nie uściśliłem. Jednak dodanie do tego przywołanego zbioru przestrzeni nic nie zmieni w ogólnym zarysie paradoksu.

Toe Negro PhD przywołałeś motyw samo poznawania, …jednak jest niewyobrażalnym by coś ewoluowało samodzielnie bez dopływu energii z zewnątrz. Wypowiadamy się o Bogu w superlatywach i absolutach jak przykładowo: jedyny. Jedyny plus zero daje ciągle 1. Tu nie następuje wzrost.

goral_ podchodzisz do sprawy od dupnej strony ;] Przenieśmy ten paradoks na matematykę. wyjasnij mi jakim cudem 1 + 0 = 2 ? I jeszcze czy energia ma jakąkolwiek wartość kiedy nie ma gdzie i jak jej spożytkować? Nadmieńmy że energia wynika z różnicy potencjalów. Z tego co sie dzieje między plusem a minusem. Sam plus czy minus nie jest w stanie wytworzyć energii prawda?

pozdrawiam.
_________________
Vitam impendere vero.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
goral_




Dołączył: 30 Gru 2007
Posty: 3715
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 01:59, 07 Paź '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Astre Occlu napisał:


goral_ podchodzisz do sprawy od dupnej strony ;] Przenieśmy ten paradoks na matematykę. wyjasnij mi jakim cudem 1 + 0 = 2 ? I jeszcze czy energia ma jakąkolwiek wartość kiedy nie ma jej gdzie spożytkować?


1+0 to zawsze będzie 1!!!
Choć znam "żart" z udowodnieniem,ze 2+2 to 5 Smile) to jednak większość ludzi po szkole średniej znajdzie błąd.
A co do energii - słyszałeś kiedyś o energii potencjalnej?
Poza tym, każdy przedmiot przyciąga inny, dzieje się tak w każdym układzie, na każdej płaszczyźnie a oddziaływanie między dwoma przedmiotami już generuje energie.
Zresztą książki do fizyki to omówią znacznie dokładniej.
Powiem ci tak, więcej paradoksów znajdziesz jak poczytasz o świetle. Tam dopiero jest "magia".
A Bóg w tym wszystkim? parę tysięcy lat temu ludzie nie mieli pojęcia o nawet podstawowej fizyce, więc wszystko co ruszało ten świat było Bogiem.
Czyli czymś niewidzialnym, nieskończonym, niepojętym.

ps.
Piszesz, że od dupy strony... wiesz, ja ci już napisałem. tysiące lat temu ludzie potrafili te "paradoksy" już zdefiniować. Inaczej mówiąc dałem ci delikatną sugestię byś nie wyważał otwartych drzwi.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Goska




Dołączył: 18 Wrz 2007
Posty: 3535
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 07:49, 07 Paź '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nie zawsze swiadomosc czlowieka jest zgodna z rzeczywistoscia. Zyjemy w swiecie atomow, ktore ciagle wiruja i sie zderzaja. Nie moze wiec byc pojecia nicosc.
Jezyk polski jest jest wspanialym warsztatem poznawania swiata i jego rzeczywistosci. Bardzo lubie bawic sie jezykiem polskim, kiedy nie moge czegos zrozumiec. Tak tez slowo nicosc sklada sie z dwoch wyrazow "nic" i "osc". Wszyscy wiedza, ze ryba jest znakiem wiary w Boga Chrzescijan. Jest tez w polskim jezyku powidzenie - niech ci oscia w gardle stanie. Analizujac wiec slowo nicosc mozna parafrazowac, ze uznanie przez czlowieka pojecia "nic" ma stanac mu w gardle i jest to przeslanie Boga. Zbyt plytka jest czasem swiadomosc czlowieka, zeby wiedzial, ze "nic" nie istnieje. Zawsze jest cos i ma byc to podstawa, zebysmy choc w namiastce czuli sie zadowoleni.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Entrop




Dołączył: 30 Kwi 2009
Posty: 276
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 09:00, 07 Paź '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Goska
Cytat:
Analizujac wiec slowo nicosc mozna parafrazowac, ze uznanie przez czlowieka pojecia "nic" ma stanac mu w gardle i jest to przeslanie Boga.

Genialne!
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
toto




Dołączył: 18 Mar 2009
Posty: 264
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 09:20, 07 Paź '09   Temat postu: Re: Wielki Paradoks Odpowiedz z cytatem

Astre Occlu napisał:

Punkt pierwszy.

Jeśli wierzymy w Boga ( nieważne jakiego) przeważnie mówimy że jest on przyczyną powstania wszystkiego. Że wszystko stworzył Bóg, że wszystko pochodzi od Boga.

Odwróćmy kota ogonem.

Skoro wszystko pochodzi od Boga więc nie ma nic co by od niego nie pochodziło. To prosta niepodważalna logika. Z niej zaś wynika następujące stwierdzenie : Wszystko jest Bogiem.


Zrób kubek i nazwij go człowiekiem.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Lech




Dołączył: 13 Lut 2009
Posty: 348
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 10:22, 07 Paź '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Strrrraszny post Smile


Cytat:
Jeśli wierzymy w Boga ( nieważne jakiego) przeważnie mówimy że jest on przyczyną powstania wszystkiego. Że wszystko stworzył Bóg, że wszystko pochodzi od Boga.


I tu już pierwsza nieścisłość, która się później "kładzie na wywodzie"
Rozumiem, że masz na myśli wiarę w JEDNEGO Boga-stworzyciela (monoteizm). W starożytnych kultach różni bogowie stwarzali różne domeny i aspekty rzeczywistości.
Ponadto gnostycyzm zakłada również istnienie Demiurga - potężnej istoty, która jest stwórcą całego świata widzialnego i niewidzialnego. Relacje Demiurga ze swoim dziełem jednak są dalece różne od relacji judeochrześcijańskiego Boga ze swoim dziełem (np. Demiurg uznany został za złośliwe i wredne bydle z wielu powodów, a Bóg z definicji jest uważnym i dobrym stwórcą).

O jakiego zatem stworzyciela Tobie chodzi? Domyślam się, że o Boga najbardziej obecnego obecnie w naszej kulturze: starotestamentowego. OK. No to jedźmy dalej. Smile


Cytat:
Skoro wszystko pochodzi od Boga więc nie ma nic co by od niego nie pochodziło. To prosta niepodważalna logika. Z niej zaś wynika następujące stwierdzenie : Wszystko jest Bogiem.


Ja tu nie widzę żadnej logiki Smile Skoro wszystko pochodzi od stwórcy, to możemy jedynie powiedzieć, że wszystko zostało stworzone, czyli co najwyżej ma "boskie" pochodzenie. Nie wiem skąd logiczną wydała Ci się konkluzja, że dzięki stworzeniu wszystko "jest Bogiem". Kupy się to nie trzyma.
Ale chyba rozumiem co chciałeś powiedzieć: że jeżeli wszystko pochodzi od Boga, to posiada jego wszelkie cechy i tym samym "nim jest".
Tyle, że istnienie "wszystkiego" jest co najwyżej przejawem i skutkiem aktu kreacji, a nie jego przyczyną. Ontologicznie Bóg, aby móc stworzyć "wszystko" musi być od tego "wszystkiego" "większy". W teologii negatywnej (która przedstawia Boga-stwórcę jako rzecz niepoddającą się żadnemu poznaniu, opisowi, etc.) o Bogu nie można nawet powiedzieć, że jest, lub go nie ma, gdyż te kategorie poznawcze są właściwe dla "stworzonego", a nie dla stwórcy, który jest absolutnie "poza" i "ponad".

W powyższym kontekście masz rację mówiąc, że Bóg nie stwarza np. butelki, Pentagonu, etc. Przez Boga stworzony został potencjał, w którym możliwe są wszelkie formy i treści, jakości, wartości i takości, które realizują się w postaci np. przedmiotów materialnych, myśli, etc.

Cytat:
W „pokoju” znajduje się tylko i wyłącznie piłka. Pytanie czy mamy wtedy do czynienia z pokojem w którym owa się znajduje? Jeśli nie można z uwagi na brak nośnika informacji „światła, dźwięku, czegokolwiek z przestrzenią włącznie” udowodnić istnienia piłki jej obecność jest nie możliwa do udowodnienia. Czyli mamy dalej do czynienia z nicością. Prawda jest taka że owa piłka nawet „nie ma pojęcia” że znajduje się w nicości gdyż nie ma tam żadnego punktu odniesienia który to mógłby jej tą informacje przekazać.


Tu już "lecisz" i przedstawiasz "sytuację niemożliwą". W "nicości" nie może znajdować się piłka, gdyż "nicość" nie istnieje, jak sam wspominasz.
Tu znowu się domyślam, że chodzi Ci o to, czy istnieje piłka w środowisku absolutnie "pustym", bez obserwatora. Jedni mówią, że nie istnieje, a drudzy mówią, że istnieje, gdyż Bóg ją widzi. Smile A ja mówię, że to sztuczna konstrukcja intelektualna, gdyż samo wyobrażenie sobie takiej sytuacji "stwarza tę piłkę".


Cytat:
Dopiero kiedy w „Ciało A” uderzy „Ciało B” następuje coś ciekawego. Wtedy mamy do czynienia z krótką kooperacją, zalążkiem rzeczywistości. Oto i jeden i drugi obiekt „dowiadują się” o takich parametrach jak ruch, kinetyka itp. Dowiadują się że istnieją. Przekazują informację.


To akurat oczywista nieprawda i tzw. groch z kapustą. "Wam się kumie myli łobiekt i subiekt" jakby powiedzieli Ci w Piwnicy pod Baranami. "Ciała" fizyczne mogą istnieć w dowolnej interakcji, ale dopiero istnienie Świadomego Obserwatora, który jest w stanie skonstatować tę interakcję daje "zalążek rzeczywistości". "Ciała" nie są w stanie się niczego "dowiedzieć" ani "doświadczyć". Sądzę, że lepiej powiedzieć, że "ciała" istnieją dzięki relacji między nimi i to właśnie relacja je określa, a nie one same siebie. Na tej samej zasadzie co liczby, które nie istnieją same w sobie a jedynie istnieją relacje między nimi.

Informacja, mnogość, miłość (?)... straszny pasztet Smile
Moim zdaniem w swoich wywodach zapomniałeś o jednej, a fundamentalnej kategorii poznawczej, bez której Twój post jest strasznie subiektywny, hermetyczny i chaotyczny. O świadomości.

Bez tej kategorii, nie możesz mówić o piłce, pączku, nicości, obrazku, etc.

Cytat:
Z logicznego punktu widzenia nie powinniśmy mieć do czynienia z rzeczywistością nawet pomimo istnienia Boga… gdyż ten jest jeden i nie ma „punktu odniesienia”. ( Jakim cudem widze obrazek skoro logicznie nie mam do czyneinia z różnicą czy intensywnością barw? )


Ja tu nie widzę żadnego paradoksu Smile Twoja świadomość (która zawiera się we "wszystkim", o którym wspominasz), która doświadcza dysonansu poznawczego, jest taką samą składową stworzonej rzeczywistości jak wszystkie inne stworzone rzeczy, toteż obowiązują ją te same prawa i reguły, które obowiązują w całej owej stworzonej rzeczywistości.

Doktryna buddyjska może rzucić trochę światła na Twoje pytania, mówiąc, że wszystko jest "pustością" i formą jedynie. Jednak i ta doktryna stoi na "fundamencie" świadomości, jako składnika rzeczywistości, który tę rzeczywistość nie tyle stwarza, co organizuje i określa.
_________________
lechszukapracy@gmail.com
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Astre Occlu




Dołączył: 13 Maj 2009
Posty: 209
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 13:23, 07 Paź '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

dzieńdobry

Góral … energia potencjalna wynika także z różnicy… przykładowo wysokości. Potrzebna jest więc mnogość. Ciało i wysokość a w omawianym paradoksie mamy do czynienia z jednym zajebiście monolitym zbiorem.

Leszek zauważył że jeden Bóg nie koniecznie istnieć jednak musi. Mogą istnieć ich setki stąd natychmiastowe rozwiązanie paradoksu jednak ja ci nie pozwolę iść aż na taką łatwiznę Leszku ;]

Nie możemy przyjąć w swoich rozważaniach 2 bogów czy 1 i 0.1 czy 0.9 boga.

Biorąc pod uwagę 2 czy jednego i 0.1 Bogów zaburzamy minimalną ingerencję. Chcąc uzyskać odpowiedz najbardziej zbliżona do prawdy nie możemy wykraczać poza pojedynczość.

0.9 – boga tym, bardziej nic nam nie wyjaśni. Złotym środkiem więc jest JEDEN Bóg.

Rozumiesz o co mi chodzi Leszku.

Napisaleś:

Ja tu nie widzę żadnej logiki Skoro wszystko pochodzi od stwórcy, to możemy jedynie powiedzieć, że wszystko zostało stworzone, czyli co najwyżej ma "boskie" pochodzenie. Nie wiem skąd logiczną wydała Ci się konkluzja, że dzięki stworzeniu wszystko "jest Bogiem". Kupy się to nie trzyma.

Re:

Więc twierdzisz że 1 plus 0 równe jest 2? Leszku poza Bogiem nie istnieje nic. Nie istnieje nawet materiał z którego mógłby ulepić człowieka.

Bóg jako tylko jedyny bez żadnych informacji nie miałby nawet pojęcia jak stworzyć stoliczek do kawy? Skąd niby miałby znać długość, szerokość, wysokość, materiał skoro nic nie mogło mu przekazać informacji że jest Bogiem?

Ten paradoks szuka „momentu narodzin” świadomości Boga.

pozdrawiam.
_________________
Vitam impendere vero.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
85r




Dołączył: 22 Sie 2009
Posty: 476
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 13:33, 07 Paź '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

lol co za durnowaty temat bóg jest wszystkim nawet moimi odchodami. Widziałem boga gdy spuszczałem klocka.
Bimi już pracuje nad tym by więcej takich fanatyków religijnych pozyskać dla tego nawiedzonego forum.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Aya Sophia




Dołączył: 23 Gru 2008
Posty: 1227
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 15:53, 07 Paź '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

85r.:

Zanim cokolwiek napiszesz na tym forum, zrozum że mówisz co wiesz, a nie wiesz co mówisz...Laughing

Kiedy mówię że nie wierze w Boga, przypinasz mi łatkę fanatyka, wyciągasz 'Konia z wrotkami' autorstwa ynteligentnego małolata, szafującego terminami których nie rozumie, wrzucasz wypowiedzi cymbałów z YT rzekomo obalającego argumenty na istnienie Boga, oczywiście tylko to w stanie jesteś zrobić, bo brak Ci zdolności do krytycznego spojrzenia nawet na Twe zatwardziałe ateo-poglądy.

Jak mówią buddyści (a oni nie są teistami), ktoś kto rozumie że nie sposób ani udowodnić istnienia Boga, ani temu zaprzeczyć, ani wykazać że nie istnieje - kończy swe spory, bo strata na nie czasu.


O tym się wie lub nie, zaakceptuj to.
_________________
"W pozornie beznadziejnej walce, rozwiązanie tych problemów jest proste. Jedyną broń jaką mają przeciwko nam jest ukrywanie przed nami wiedzy. Musicie dużo czytać, by
poznać prawdę i dostrzec korzenie zła"
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
85r




Dołączył: 22 Sie 2009
Posty: 476
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 16:13, 07 Paź '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Aya Sophia napisał:
85r.:

Zanim cokolwiek napiszesz na tym forum, zrozum że mówisz co wiesz, a nie wiesz co mówisz...Laughing

Kiedy mówię że nie wierze w Boga, przypinasz mi łatkę fanatyka, wyciągasz 'Konia z wrotkami' autorstwa ynteligentnego małolata, szafującego terminami których nie rozumie, wrzucasz wypowiedzi cymbałów z YT rzekomo obalającego argumenty na istnienie Boga, oczywiście tylko to w stanie jesteś zrobić, bo brak Ci zdolności do krytycznego spojrzenia nawet na Twe zatwardziałe ateo-poglądy.

Jak mówią buddyści (a oni nie są teistami), ktoś kto rozumie że nie sposób ani udowodnić istnienia Boga, ani temu zaprzeczyć, ani wykazać że nie istnieje - kończy swe spory, bo strata na nie czasu.


O tym się wie lub nie, zaakceptuj to.

A weź daj mi spokój durna babo zapisz się na jakąś orgie religijną np kolko różańcowe radia maryja i wyżyj się religijnie. Możesz walić na lewo i prawo że nie wierzysz w boga lecz twoje fanatyczne psychiczne wypowiedzi na forum świadczą że jesteś religijna nie mniej od typowej babci słuchającej psychicznego radia maryja.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
zibi123




Dołączył: 11 Gru 2007
Posty: 207
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 16:25, 07 Paź '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

eheheehe Bitwy ateistów z wierzącymi są bekowe ehehe o pierdoły gotowi się pozabijać Very Happy
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Lech




Dołączył: 13 Lut 2009
Posty: 348
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 16:45, 07 Paź '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Więc twierdzisz że 1 plus 0 równe jest 2?


Oczywiście!Smile Jedna liczba(1) plus druga liczba(0) to DWIE liczby. Tym bardziej że każda z nich pochodzi z innego paradygmatu matematycznego (stwórca i stworzenie): nie można ich sumować.
Jest 10 rodzajów ludzi: ci którzy rozumieją kod binarny oraz ci, którzy go nie rozumieją Smile

Cytat:
Bóg jako tylko jedyny bez żadnych informacji nie miałby nawet pojęcia jak stworzyć stoliczek do kawy? Skąd niby miałby znać długość, szerokość, wysokość, materiał skoro nic nie mogło mu przekazać informacji że jest Bogiem?

Ten paradoks szuka „momentu narodzin” świadomości Boga.


Cóż ja na to mogę odpowiedzieć poza zwykłym: błądzisz? Smile

Lech
_________________
lechszukapracy@gmail.com
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Entrop




Dołączył: 30 Kwi 2009
Posty: 276
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 17:03, 07 Paź '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Astre
Bedziesz tu zbieral drwiny lub baty, bo ...... brak Ci dyscypliny.
Ta bierze sie z edukacji niekoniecznie uniwersyteckiej. W swoim rozumowaniu popelniasz sporo banalnych bledow, ktore latwo wyeliminowac mysleniem w kierunku scislym. Poznaj dobrze podstawy fizyki, choc niekoniecznie ze wzgledu na twierdzenia tam zawarte, bo to sie ciagle zmienia, lecz wyrobienie w sobie zamilowania do wychwytywania esencji.
Ale i tak mysle, ze niezly z Ciebie orginal!

85r
Co mowisz do siebie codzien rano gdy stoisz przed lustrem?

Mam limit 4, Ty 18, to chyba efekt przebiegunowania i ciezkich wibracji .... do jakich wielu ma sklonnosc.
Sprawdzales antydepresanty? Co, dzialaja na odwrot?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
85r




Dołączył: 22 Sie 2009
Posty: 476
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 17:07, 07 Paź '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
85r
Zaszczep sie przeciw wsciekliznie .... rada kamarada.Co mowisz do siebie codzien rano gdy stoisz przed lustrem?


Entrop
jebał cie pies
, nic nie mowie pojebie nie mam schizofreni jak ty by do siebie gadać. I nie edytuj debilu stale swojej wiadomości zdecyduj się co chcesz napisać.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Bimi
Site Admin



Dołączył: 20 Sie 2005
Posty: 20448
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 18:13, 07 Paź '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

boże ca za burak.
aaa, zostawię mu 4 - może się opamięta jak wytrzeźwieje Smile
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Aya Sophia




Dołączył: 23 Gru 2008
Posty: 1227
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 19:51, 07 Paź '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Lech napisał:
Oczywiście!Smile Jedna liczba(1) plus druga liczba(0) to DWIE liczby. Tym bardziej że każda z nich pochodzi z innego paradygmatu matematycznego


Ja tylko chciałem wtrącić - niestety nic do tej arcyciekawej dyskusji nie wnosząc, o dziwo na dzień dzisiejszy - że Lech się myli !. Trzymajmy się terminologii matematycznej! Otóż :

Cyfra jest znakiem graficznym. Cyfry to: 0, 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8 i 9 (rzymskie również!)
Liczba oznacza "stan liczebny" albo pojęcie, którego treścią jest wynik liczenia wyrażony cyframi.

10 jest więc liczbą, a nie cyfrą Wink 1 (cyfra)+0(cyfra)=10(liczba)
Lech, pozdrawiam serdecznie Wink
_________________
"W pozornie beznadziejnej walce, rozwiązanie tych problemów jest proste. Jedyną broń jaką mają przeciwko nam jest ukrywanie przed nami wiedzy. Musicie dużo czytać, by
poznać prawdę i dostrzec korzenie zła"
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Lech




Dołączył: 13 Lut 2009
Posty: 348
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 20:39, 07 Paź '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Ja tylko chciałem wtrącić - niestety nic do tej arcyciekawej dyskusji nie wnosząc, o dziwo na dzień dzisiejszy - że Lech się myli !


No co? No co? Smile Nawet jeżeli się rzeczywiście mylę, to nie wolno mi się czasem pierdolnąć? Very Happy (od zawsze, z zażenowaniem niejakim przyznaję, dość dowolnie używałem określeń "cyfra" i "liczba", narażając się tym na docinki) Tym bardziej, że akurat w tym przypadku nie zaburza to sensu mojego niezbyt zresztą poważnego (patrz smiley) "wywodu".

Nie upieram się, ale czy nie jest przypadkiem tak, że 1,2,3, etc to liczby i cyfry zarazem, a 10 to już tylko liczba (złożona z dwóch cyfr)? Pytanie retoryczne, bo się robi offtop i autor wątku może nam nawtykać zaraz.

Pozdrawiam Cię Aya odwzajemniająco, kiedy będziesz we Wro? Zaproszenie aktualne!

L.[/quote]
_________________
lechszukapracy@gmail.com
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Astre Occlu




Dołączył: 13 Maj 2009
Posty: 209
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 20:43, 07 Paź '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

dzieńdobry

Czy zero jest cyfrą? Ja bym powiedział że jest ich brakiem.

pozdrawiam.
_________________
Vitam impendere vero.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Bimi
Site Admin



Dołączył: 20 Sie 2005
Posty: 20448
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 20:48, 07 Paź '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Lech napisał:
czy nie jest przypadkiem tak, że 1,2,3, etc to liczby i cyfry zarazem, a 10 to już tylko liczba (złożona z dwóch cyfr)?

sugerujesz jakąś teorię spiskową?
faktycznie, w chuj to odkrywcze.. rzekłbym wręcz szokujące Laughing
ale to wina arabów - to oni powymyślali te wszystkie pierońskie cyfry
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Religie, wiara, okultyzm Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona: 1, 2   » 
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


Wielki Paradoks
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile