Adam.
Niezupelnie.
Socjalizm(zgodnie z jego definicja praktyczna) to ustroj jakim ciezszyla sie przez wile lat Skandynawia a szczegolnie Dania i Szwecja.
No właśnie tutaj mamy do czynienia z tym spatrzeniem. Kraje skandynawskie to kraje kapitalistyczne z rozbudowanym socjalem, natomiast z socjalizmem nie mają nic wspólnego. A co do reszty się w pełni zgadzam .
Socjalizm -mozna to latwo sprawdzic w Wikipedii nawet byl smiertelnym wrogiem komunizmu.
I to wlasnie socjalisci padli pierwsza ofiara komunistycznych konkurentow do wladzy.
Bo wtedy wladza byla na pierwszym miejscu .
Pieniadze jako cel nr.1 przyszly znacznie potem...
Wybicie idealow z ludzkich glow troche trwalo..
W Polsce po II wojnie czesc socjalistow z PPS trafila do gleby,czesc emigrowala a reszta ochoczo oddala sie PPR .
Zgwalcona ofiara urodzila w kilka misiecy pozniej chore umyslowe dziecko nazwane pzpr.
Reszta to historia...
Daleko bym był od sprawdzania takich informacji na wikipedii. Z tego względu, że komunizm jest dalszym etapem socjalizmu. Komunizm jest systemem bez pieniężnym (barter też pieniądz). Tutaj parę haseł do poczytania:
Komuna Paryska, Republika Guarani (jedyne państwo komunistyczne jakie istniało), komuna plemienna. To wyjaśni mniej więcej, czym jest komunizm zwłaszcza komuna plemienna, bo komunizm to system z którego startowaliśmy, w którym żyli Indianie Północnoamerykańscy zanim przybyliśmy do Ameryki.
Akurat jeszcze nie. Ponoć spłacili Klub Paryski a Londyńskiego jeszcze nie.
JA napisał:
Stalin wymordował większość socjalistów w ZSRR w tym całą rodzinę Trockiego i wielu innych.
Dobrze wiedział, że z ideowcami trzeba się rozprawić, bo gotowi są wytapić przeciw najlepszemu modelowi jakim w/g niego był staliizm który w konsekwencji poradził sobie, przynajmniej w sojuzie z trockizmem. Ten jednak przetrwał, przynajmniej ideowo i stanowił podstawę dla wywrotowców z KOR.
Dobrze wiedział, że z ideowcami trzeba się rozprawić, bo gotowi są wytapić przeciw najlepszemu modelowi jakim w/g niego był staliizm który w konsekwencji poradził sobie, przynajmniej w sojuzie z trockizmem.
Dobrze wiedział , że z Żydami na plecach których doszedł do władzy trzeba się rozprawić. Zasada była prosta albo on, albo ONI.
_________________ https://www.youtube.com/watch?v=0K4J90s1A2M
Akurat jeszcze nie. Ponoć spłacili Klub Paryski a Londyńskiego jeszcze nie.
Jest jedna roznica miedzy dlugiem Gierka, a dzisiejszym.
Gierek kase zainwestowal i to bylo widac.
Obecne pozyczki sa przejadane i wydawane na biezace potrzeby.
To duza roznica czy biezesz kredyt, zeby wybudowac pokoje goscinne, ktore bedziesz pozniej wynajmowac, a przypadkiem gdzie bierzesz kredyt na zakup jedzenia i oplacenia rachunkow.
Dobrze wiedział , że z Żydami na plecach których doszedł do władzy trzeba się rozprawić. Zasada była prosta albo on, albo ONI.
A ci z którymi się nie rozprawił (Mołotow, Malenkow, Beria), mordowali potem masowo "wrogów systemu" i to również na jego konto. Mikojan w swoich wspomnieniach opisuje, jak to Beria podpisywał wyroki śmierci nawet za plecami Stalina.
_________________ "bajka o demokracji, to największe gówno w jakie tylko ludzkość mogła wdepnąć"
A ci z którymi się nie rozprawił (Mołotow, Malenkow, Beria), mordowali potem masowo "wrogów systemu" i to również na jego konto. Mikojan w swoich wspomnieniach opisuje, jak to Beria podpisywał wyroki śmierci nawet za plecami Stalina.
Nie wszyscy żydzi są przecież źli (mówię o tych co byli mordowani). To, że ktoś doszedł do władzy i był żydem nie świadczy o tym, że pracuje dla NWO...
Wysłany: 12:15, 16 Lis '10
Temat postu: Mieszkania dla młodych
Temat został zupełnie "zofftopowany". A młodych (i nie tylko) nie stać na nieruchomości, bo wszyscy namiętnie się lewarują do granic możliwości. I właśnie, gdy te granice przesuwają się nagle w dół, okazuje się, że oprócz czynszu "młodzież" nic nie ma. Tzn ma - KREDYT.
Jestem sobie w stanie wyobrazić hipotetyczną sytuację, gdy nie ma lewarów (czyt. banków) i płacimy prawdziwym pieniądzem (usługą). Trudniej z wyobrażeniem ceny mieszkania w takiej sytuacji. Ale wiem, że forumowiczom wirtualnego polotu nie brakuje _________________ "Bądźmy realistami, żądajmy niemożliwego"
Ile z tego wzrostu przypada na to, ze Polacy rzeczywiscie sa bogatsi, a ile na rozwoj technologii?
Ile na to,ze teraz z 1 kg miesa robi sie 2,5 szynki?
Na mleko chyba nie wymyslili patentu, bo teraz mozna go kupic 5 razy mniej:D
Na maslo tak, wiekszosc masla na polkach maslem nie powinno sie nazywac, gdyz sa to wyroby maslopodobne.
Paliwo jest moze i faktycznie tansze w tym porownaniu, co nie zmienia faktu, ze i tak jest kurewsko drogie w porownaniu do innych krajow.
Podam tu jeden ciekawy komentarz:
Cytat:
Pobawmy się statystyką - pierwszy lepszy przykład z tego
artykułu - ile bochenków chleba 0,8 kg można kupić za pensję w
2008:
Średnia krajowa pensja brutto według GUS to 3165,14 zł. - to za
rok 2008 - na podstawie artykułu zamieszczone go w money
2008-09-18.
Netto to daje kwotę 2242 zł- tyle dostawał statystyczny
pracujący Kowalski "na rękę " w 2008 r miesięcznie.
Wg. rocznika statystycznego cena bochenka 0,5 kg w roku 2008
kosztowała dla klienta 1,85 zł , co daje nam za bochenek 0,8 -
2,96 zł. Dzielimy średni zarobek - 2242 zł przez wyliczoną cenę
bochenka 0,8 kg chleba- 2,96 zł ,co daje nam 747,4 bochenka
chleba.
Tak więc autor artykułu kłamie podając, że za średnią pensję
można było kupić w 2008 roku miesięcznie 1591szt bochenków
chleba 0,8 kg.
Liczbami można dowolnie manipulować, mało kto sprawdza podawane
dane. A kłamstwo powtarzane 100 razy, w świadomości odbiorców
przekazu staje się prawdą. Co z tym "ciemnym ludem" - jak
powiedział o polskim społeczeństwie jeden z polityków -
świadomie i z sukcesem czynią rządzący i chodzące na ich pasku
media.
A przez ostatnie 20 lat z sukcesem wychowywano rzeszę
"bezmózgich" konsumentów., tworzących teraz większość polskiego
społeczeństwa. Nie kształci się gruntownie, gdyż głupim
społeczeństwem łatwo rządzić i manipulować.
W Polsce ponad 1,5 miliona mieszkań nie spełnia podstawowych standardów - są przeludnione, bez kanalizacji, w fatalnym stanie technicznym. W takich warunkach żyje 6,5 miliona Polaków. Osoby te nie mogą sobie pozwolić na zmianę mieszkania. W Gliwicach dzięki pomocy organizacji Habitat for Humanity ponad 200 rodzin w końcu może powiedzieć, że znalazło swoje miejsce na ziemi.
Gliwice – jest słoneczne majowe przedpołudnie, w ruchliwej arterii skręcamy w spokojną ulicę Oriona, z każdym kolejnym krokiem wyłaniają się nowe budynki, na pozór podobne do wielu innych w mieście. Jest jednak coś, co je wyróżnia - osiedle to zbudowali sami lokatorzy oraz wolontariusze. - Sami nigdy nie kupilibyśmy sobie własnego mieszania, bo jest to ogromny koszt. To dla nas wielkie szczęście, że otrzymaliśmy nowe wymarzone cztery kąty, to szansa na nowe życie. Bez pomocy nigdy by to się nie stało - mówi Wiesława Seta, kobieta wprowadziła się do nowego mieszkania wraz z mężem i czwórką dzieci. Takich osób w Gliwicach są dziesiątki. Latami czekają na przydział nowego „M”, w międzyczasie reperują, naprawiają, co mogą i jak mogą w starych mieszkaniach, o ile domowy budżet na to pozwala. Nierzadko warunki mieszkaniowe odbiegają o norm budowlanych. Gliwiczanie zamiast czekać, wzięli więc sprawy we własne ręce, do działania zmotywowali ich działacze i wolontariusze Habitat for Humanity. Organizacja pomaga rodzinom w potrzebie. Z myślą o nich powstał specjalny projekt, cel – pomoc remontowo-mieszkaniowa najbardziej potrzebującym.
Budowa pierwszego bloku była swego rodzaju eksperymentem, budowlanym i społecznym, prace trwały ponad dwa lata. Lokatorzy wprowadzili się do mieszkań w 1996 r., jednym z nich był Jan Kołodziejczyk. - Idea habitatu jest bardzo piękna. Rodziny, które nie miały żadnych szans na kredyt, mogą w końcu powiedzieć, że znalazły swojej miejsce na ziemi – mówi. Osoby, które zostają zakwalifikowane do programu, muszą spełniać trzy kryteria. Pierwsze to obecne warunki mieszkaniowe. Pomoc kierowana jest do osób, których dochody kształtują się poniżej 70% średniego dochodu na rodzinę w danym regionie. Jednym z najważniejszym kryteriów jest gotowości do pracy na budowie, uczestnicy projektu bezpłatnie wznoszą mury, kładą dach czy kafelki – tu sąsiadów poznaje się na długie miesiące przed odebraniem kluczy. Rodziny spędzają na budowie od 500 do 750 godzin. Każda z rodzin wpłaca 10% wartości mieszkania. Resztę kosztów budowy spłaca w nieoprocentowanych ratach. Habitatowskie mieszkania budowane przez ich przyszłych właścicieli, wspólnie z wolontariuszami są proste, tanie i solidne. Pieniądze pochodzące z darowizn i spłat od rodzin tworzą fundusz umożliwiający budowanie następnych domów. W ten sposób raz przekazana złotówka pomaga budować każdy kolejny dom.
Razem można więcej
Domy powstają dzięki determinacji i poświęceniu przyszłych lokatorów, ale też dzięki ciężkiej pracy wolontariuszy. - Bez nich nie moglibyśmy zbudować ani jednego mieszkania. Nasza budowa jest prowadzona w technologii, dzięki której domy mogą budować osoby, które nigdy nie miały z budownictwem do czynienia - wystarczy, że potrafią przybić gwóźdź młotkiem - przekonuje Adam Król, dyrektor gliwickiego oddziału Habitat for Humanity.
Do Gliwic przyjeżdżają wolontariusze z całego świata, m.in. z USA, Kanady, Irlandii. Wszystko w ramach międzynarodowej akcji wolontariatu Global Village. Bobby Farmera do Polski sprowadziła ciekawość. - Na początku chciałem po prostu pracować na rzecz organizacji. Jej zasięg jest tak duży, że można pomagać niemal w każdym kraju na świecie. Kiedy Habitat zaproponował mi wyjazd do Polski, pomyślałem, że to dobre miejsce, nigdy tam nie byłem, chciałem poznać nowy język i nowych ludzi. Teraz czuje się tutaj jak u siebie w domu – tłumaczy.
Wolontariat w Habitacie działa dwutorowo. Pierwsza ścieżka to typowy wolontariat - prace wykonywane bezinteresownie. W Gliwicach ludzie dobrej woli uczą się nowych umiejętności, zdobywają wiedzę z dziedzin zupełnie im obcych. Student czy prawnik w kilka tygodni stają się dobrymi rzemieślnikami – murarka, stolarka nawet elektryka nie mają przed nimi już tajemnic. - Prace zbrojeniowe wymagają dokładności, przy fugach liczy się znów precyzja, najważniejsze są jednak siła i motywacja, chęć zrobienie czegoś dla innych – mówi Joanna Hebola, wolontariuszka z dziesięcioletnim doświadczeniem. Jest również wolontariat ideowy – tu liczą się pomysły, rozwiązania, które można zastosować np. na budowie. To też darowizny – potrzebne jest wszystko: materiału budowlane, dachówki, okna, drzwi, elementy wykończenia wnętrz, meble. Na ul. Oriona pomagało ponad 160 osób, prace trwały rok. - Wolontariuszom zapału do pracy nie brakuje. Staramy się, aby atmosfera na placu budowy była bardzo dobra, a wolontariusze, którzy pracują teraz, wracali do nas zawsze wtedy, kiedy będzie taka potrzeba – mówi Adam Król. Do tej pory ta zasada się sprawdza, idea projektu zdobyła tez zwolenników wśród postaci kultury, biznesu czy polityki. Na placu budowy pojawiali się między innymi: przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek, jak również duchowni, radni czy prezesi liczących się w kraju i za granicą firm i konsorcjów.
Ci ostatni nabierają świadomości, jak ważna rolę mogą odegrać w życiu społecznym. Do Polski dociera idea corporate social responsibility, czyli społeczna odpowiedzialność biznesu. To koncepcja, dzięki której przedsiębiorstwa jeszcze na etapie budowania strategii firmy, dobrowolnie uwzględniają interesy społeczne, wsparcie dla najbardziej potrzebujących. Bycie odpowiedzialnym to nie tylko pomoc finansowa, przede wszystkim to pełne zaangażowanie i uczestnictwo w prospołecznych projektach. Z Habitat for Humanisty na stałe współpracuje ponad kilkadziesiąt firm. Dzięki temu w Gliwicach pomaga się też bezrobotnym. Organizacja przy pomocy jednego z gliwickich biur szkoleniowych i Powiatowego Urzędu Pracy na potrzeby projektu, przeszkolono już 240 mężczyzn. Na budowie uczą się nowego zawodu i dyscypliny. Niejednokrotnie to jedyna szansa na wyjście z bezdomności.
Habitat znaczy wspólnota
Habitat for Humanity jest pozarządową organizacją chrześcijańską. Działa w ponad stu krajach. Jej początki to 1976 roku, od tamtej pory dzięki dobroczynnym akcjom i projektom zbudowano blisko 200 tysięcy domów, dając dach nad głową milionom ludzi. Średnio na świecie co 24 minuty powstaje nowy habitatowski dom. Do Polski idee Habitat for Humanity dotarły w 1990 roku. Znalazło się wtedy grono osób, m.in. pracowników Politechniki Śląskiej, którzy założyli Afiliat organizacji w Polsce. Śląski Habitat był pierwszą tego typu grupą w naszym kraju. Pod skrzydła Habitat for Humanity trafiają głównie osoby ubogie, bez zdolności kredytowej. - O Habitacie dowiedzieliśmy się z artykułu w branżowym piśmie. Moja żona, rodowita Amerykanka, napisała list do Millarda Fullera – założyciela organizacji. Po jakimś czasie otrzymaliśmy entuzjastyczne zaproszenie do zawiązania grupy inicjatywnej. Już 20.10.1990 odbyło się pierwsze spotkanie, było nas wtedy około 20 osób – wspomina Adam Król. Po kilku latach Miliard Fuller osobiście przekazał klucze do mieszkań przy ulicy Oriona. W Polsce podobne programy budowlane prowadzi Habitat we Wrocławiu, Poznaniu, Warszawie i Gdańsku. W Gliwicach na ta chwilę to już 200 rodzin. 2 miliardy ludzi na całym świecie cierpi z powodu złych warunków życia. W Polsce ponad 1,5 miliona mieszkań nie spełnia podstawowych standardów - są przeludnione, bez kanalizacji, w fatalnym stanie technicznych. W takich warunkach żyje 6,5 miliona Polaków.
Plany na przyszłość
Potrzeby mieszkaniowe Polaków z każdym rokiem rosną, powiększył się też zakres działań Habitat for Humanity. W tym roku organizacja włączyła się w pomoc przy remoncie mieszkań podopiecznych Towarzystwa św. Alberta w Gliwicach-Bojkowie. Aktualnie w schronisku przebywa ok. 90 bezdomnych mężczyzn. Budynek wymaga gruntownej modernizacji. Niestety, większość lokatorów to osoby chore, prace budowlane są ponad ich siły. Mimo to podejmują trud - Największą szkodą, jaką można wyrządzić drugiemu człowiekowi, jest uniemożliwić mu realizację swoich wizji, a te buduje się przez najprostsze czynności - prace remontowe, porządkowe czy gospodarcze - mówi prezes gliwickiego koła Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta, Jan Sznajder. Podkreśla też, że remont schroniska to dla podopiecznych swego rodzaju terapia, w której mogą się wykazać, wyjść poza codzienną rutynę.
WARSZAWA: BGK KUPIŁ CZYNSZÓWKĘ Z „TANIMI MIESZKANIAMI NA WYNAJEM” By WK Marzec 16, 2016
Rozkręca się Fundusz Mieszkań na Wynajem – komercyjny projekt Banku Gospodarstwa Krajowego. Miał on wychodzić naprzeciw potrzebom młodych ludzi bez zdolności kredytowej, których nie stać również na wynajęcie mieszkania po wyśrubowanej cenie rynkowej.
BGK miał dać ludziom “tanie mieszkania na wynajem”. Wyszło inaczej. fot. pixabay.com
Jak na razie BGK kupił w całej Polsce 10 czynszówek (głównie z dwupokojowymi mieszkaniami). Ta najnowsza będzie mieścić się na warszawskim Mokotowie przy ul. Samochodowej. Projekt do tej pory okazał się fiaskiem – chętnych na „tanie mieszkania” nie było zbyt dużo. Trudno się dziwić – wiele mieszkań miało „podwyższony standard”, a ceny za wynajem np. w podwarszawskim Piasecznie oscylowały wokół 1300-1500 zł, co ciężko uznać za ceny niższe od rynkowych. Osoby podpisujące umowy z BGK narzekały często na uzależnienie wysokości opłat od okresu umowy na wynajem – przy długoterminowych kontraktach (2-3 lata) ceny były minimalnie niższe, wciąż jednak były to koszty porównywalne z tymi, jakie ponoszą najemcy, którzy podpisują umowy z osobami prywatnymi.
BGK Nieruchomości oferuje mieszkania pod klucz – mają kuchnie i łazienki z pełnym wyposażenie, są gotowe do zamieszkania. „Osoby podpisujące umowę z Funduszem mogą liczyć na wsparcie zarządcy budynku oraz Centrum Obsługi Klienta w sytuacjach awaryjnych związanych z mieszkaniem. Fundusz gwarantuje stałą wysokość czynszu przez cały czas trwania umowy, czyli nawet przez cztery lata. Nająć mieszkanie może każdy, kto pozytywnie przejdzie procedurę weryfikacji finansowej” – pisze portal wyborcza.biz.
Projekt realizowany jest jak na razie w Piasecznie, Gdańsku, Poznaniu, Katowicach, Wrocławiu, Krakowie i Łodzi, teraz również w stolicy. Państwowy bank zamierzał przeznaczyć 5 mld zł na ok 20 mln mieszkań. Póki jednak ceny nie spadną, wróżymy, iż nadal Fundusz Mieszkań na Wynajem będzie projektem elitarnym.
01.12.2015 r. Minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska: „Roczny koszt świadczeń (500 zł na dziecko) to 22 mld zł.”
Bartosz Marczuk: 500 zł na dziecko. Czego PiS nie mówi lub... nie wie
http://wiadomosci.wp.pl/kat,141202,title.....omosc.html | 03.11.2015
[Ludzi jest za dużo, a nie za mało - i to jest jedna z przyczyn ogromnej ilości problemów! My nie mamy żadnego interesu w utrzymywaniu osobników niezdatnych do pracy, jakiejkolwiek użytecznej działalności, pasożytów, degeneratów, w tym pośrednio, bezpośrednio demoralizujących, uczących, wciągających w degeneractwo innych (tak stało się i z nimi), ludzi schorowanych, chorych, w tym zarażających kolejnych ludzi, ludzi blokujących miejsca w szpitalach, miejsca zamieszkania, dogorywających w psychicznych, fizycznych cierpieniach, bezsensownie wegetujących, debili, psychopatów; osobników biernie, czynnie szkodliwychl w zwiększonym eksploatowaniu surowców, w skażaniu, w truciu, w niszczeniu zasobów, w zadłużaniu, itp., itd.! Za to mamy ogromy interes, jak również przyroda, by ich nie było; w dyscyplinowaniu, mobilizowaniu do postępowania normalnego, prospołecznego, konstruktywnego!
Do tego znaczna część m.in. z tych dzieci (a wcześniej jeszcze prywatnie Polacy wydadzą na nie miliardy, plus kolejne miliardy za pośrednictwem państwa na ich naukę) wyjedzie za granicę...
Zwolnienia podatkowe, opłacane pełnowartościowe posiłki, żłobki, przedszkola, opłacana nauka, zimowy, letni wypoczynek, komputer, rower (przy zbiorowych zakupach, tysiące sztuk, dużo taniej), kurs, języka obcego, komputerowy, zawodowy, itp. - to najprostsze i najskuteczniejsze rozwiązania. - red]
http://fakty.interia.pl/raporty/raport-n.....Id,1919448 | 09.11.2015 r.
Przyszły minister finansów o pomyśle „500 zł na dziecko”
Instytut Ekonomiczny Narodowego Banku Polskiego oceniał, że ogólna kwota tego programu będzie wynosiła ok. 15,5 mld zł rocznie.
Wybrany komentarz:
Ha ha - no mówiłem, że PiSowska katolewica będzie zadłużać i Was i Wasze dzieci. Te 500 zł to nie tyle jakaś darowizna co pożyczka, którą wasze dzieci będą musiały oddać Z PROCENTEM!!!
~HHH
http://spartakus.neon24.pl/post/127510,500zl-na-dziecko | 21.11.2015
Niestety większość wielodzietnych rodzin to patologia, żyjąca z zasiłków i z nudów płodząca dzieci, teraz dostaną dodatkowo jeszcze bodziec finansowy. Niestety ze wszelkich badań wynika, że bieda i patologia jest dziedziczna, niewielki procent tych dzieci osiągnie w życiu coś więcej niż rodzice, w najlepszym wypadku wyemigrują. Twierdzę, że z tych dzieci w dorosłym życiu Polska nie będzie miała zbytniego pożytku, a większość powieli schemat rodziców.
Te 500zł to zasiłek na nowych „Polaków” mianowanych z najeźdźców. Polska nie jest ich krajem docelowym wędrówki, ale mamy ich przyjąć i zatrzymać. Jedynym warunkiem ich zatrzymania jest socjal. 500zł na dziecko może być dla nich powodem do zostania, bo mieszkanie od gminy dostaną, jakieś zasiłki z kasy unijnej, dodatki z MOPSu, obiady z Caritasu i przychylność rządu. Zapewne to mniej niż chociażby w Niemczech, ale koszty utrzymania tutaj też są mniejsze. Rządzący będą musieli zrobić wszystko, aby ich tu zatrzymać, bo jak uciekną do Niemiec, to Makrela poprzez Brukselę kary nałoży na Polskę.
Trochę danych w skrócie:
Światowe tempo wycinania lasów: 1 hektar na sekundę; 860 km2 dziennie; 310 tysięcy km2 rocznie: to prawie powierzchnia Polski. Tempo wymierania gatunków: w lasach tropikalnych: 35 gatunków dziennie; na całej Ziemi: 137 gatunków dziennie.
Osobne szacunki pokazują, że ludzkość konsumuje 25 proc. zasobów naturalnych więcej, niż planeta jest w stanie odtworzyć. Zużywamy zasoby naturalne w takim tempie, że gdyby to odtworzyć w skali globalnej, to światową populację musiałyby wspierać trzy planety.
Jeżeli nic się nie zmieni to już w 2050 roku do życia potrzebna nam będzie nie jedna, ale pięć planet.
Szacuje się, że co roku na świecie ponad 75 mld ton ziemi ulega erozji. Najgorzej jest w Chinach, gdzie gleby niszczone są przez rolnictwo 57 razy szybciej niż są one w stanie się naturalnie regenerować. W Europie 17 razy, a w Ameryce 10 razy szybciej. To oznacza, że za 60 lat nie będziemy mieli gdzie uprawiać roślin - twierdzi prof. John Crawford.
Opublikowany przez „Independent” raport Centrum Prognoz i Badań Klimatycznych Hadley, działającego przy Biurze Meteorologicznym Wielkiej Brytanii, przewiduje, że pustynie, stanowiące obecnie 3 proc. powierzchni naszej planety, do 2100 zajmą aż 1/3 jej powierzchni.
CZEKAJĄ NAS WIELKI GŁÓD, CHOROBY I WOJNY. KATASTROFA CORAZ BLIŻEJ
Liczba ludzi na Ziemi zbliża się do punktu krytycznego.
Zdaniem ekspertów z UNEP - agencji ONZ do spraw środowiska, grozi nam globalny głód - alarmuje „The Daily Mail”.
Stanie się tak, jeśli połowa powierzchnia ziemi zostanie zurbanizowana. A do tego jest już coraz bliżej, bo teraz ten wskaźnik wynosi już 43 proc.
To oznacza, że wyniszczenie lasów i populacji większości zwierząt i ryb. Problemem będzie też dostęp do źródeł wody.
Już niebawem ludzie będą żyć w zupełnie nowej rzeczywistości, która będzie dla nich skrajnie nieprzyjazna - ostrzega prof. Anthony Barnosky z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley.
Dodaje, że może się to stać już nawet w 2045 roku.
Światowa Org. Zdrowia (WHO) oraz Bank Światowy podają, iż rocznie w wypadkach samochodowych ginie na świecie ponad 1,2 mln osób, a ok. 50 mln odnosi obrażenia!!
W Polsce ok. 1 os. na 70 (łącznie ok. 700 000) jest zakażona wirusem HCV powodującym zapalenie wątroby typu C (potocznie żółtaczkę)(1 gram zakażonej wydzieliny wystarczy do zakażenia 1 mln ludzi! – To nie pomyłka), a ok. 1 os. na 1 000 HIV – ze stałą tendencją wzrostową zakażeń w obydwu wypadkach!! Prawie 80% zakażeń wirusem HCV (powodującym WZW typu C) prowadzi do przewlekłej choroby wątroby, zakażenie wirusem HBV (wywołującym WZW typu B) jest przyczyną ok. 80% przypadków raka wątroby!!
http://www.o2.pl / http://www.sfora.pl | 24.11.2009 14:34 RAPORT, UNAIDS, WHO: Pod koniec 2008 roku z HIV/AIDS żyło na całym świecie 33,4 mln ludzi. Dwa miliony osób zmarło w ubiegłym roku na AIDS. 2,7 mln osób się zaraziło. Codziennie zaraża się tym wirusem 7400 osób, w tym 1200 dzieci.
Każdego roku miliony ludzi, losowo, umiera z głodu (40 milionów)!!
Z powodu wojen kilka-kilkaset tys.!! http://wsiz.rzeszow.pl/kadra/mfutyra/Dok.....%84ski.pdf
Wg szacunkowych danych w 14 500 wojnach w historii ostatnich 5000 lat zginęło łącznie ponad 3,6 mld ludzi. Po II wojnie światowej do zakończenia zimnej wojny toczyło się na świecie 150-450 wojen (w zależności od zastosowanych kryteriów), w których zginęło 12-35 mln ludzi. Nadal może się powiększać liczba ofiar, nawet już zakończonych wojen, bowiem niektóre skutki, środki przemocy działają z opóźnieniem, jak np. nędza, wybuchy min.
Skażenia środowiska, a m.in. zanieczyszczenie powietrza powoduje śmierć dwóch milionów osób rocznie (z tego 45 tys. Polaków), a z powodu zatrucia zanieczyszczoną wodą umiera jeszcze kilka mln ludzi rocznie!!
Degeneracja: Światowa Organizacja Zdrowia szacuje, że 15 proc. ludzi na Ziemi jest w jakimś stopniu upośledzona - donosi france24.com. Wśród nich jest aż 200 mln w ciężkim stanie. Niepełnosprawnych szybko przybywa!!
Choroby: 480 mln ludzi zmarło na raka w ubiegłym wieku! Rak wybija Polaków. 1,28 miliona ludzi w Europie umrze w tym roku na raka - prognozuje zespół włoskich naukowców. W samej Polsce będzie to 54,6 tys. mężczyzn i 44,4 tys. kobiet. Za dwa lata rak będzie zabijał więcej ludzi niż choroby serca. W ciągu najbliższych dziesięciu, dwudziestu lat co trzeci z nas zachoruje na nowotwór!! Łącznie choroby są przyczyną śmierci co najmniej kilkunastu mln ludzi rocznie!!
Z powodu trucia się nikotyną umiera 5 mln!! 600 tysięcy ludzi na świecie umiera w wyniku następstw wdychania dymu tytoniowego - wynika z pierwszego globalnego raportu na ten temat!!
A z powodu trucia się alkoholem kolejne miliony!!
Narkotykami zabijają się następne miliony!!
Kolejne miliony są, bezpośrednio, pośrednio, uczone przez degeneratów nikotynizmu, alkoholizmu, narkomanii, lekomanii, trucia się środkami na porost mięśni, szkodliwego odżywiania!!
Ja proponuję by, bezboleśnie, umierali ci, których pozbycie się przyniesie same korzyści, czyli ich istnienie przynosi same szkody.
PS1
Dlaczego jak najszybciej oddziela się i wyrzuca zgniłe owoce, warzywa od reszty...
PS2
Kim są osobniki, które w obliczu faktu ciągłego ubywania zasobów, w dodatku coraz szybciej, coraz większego ich skażania, że ludzi mimo to przybywa, itp., itd., domagają się zwiększania produkcji, zwiększania wielkości naszej populacji, a osoby temu przeciwne nazywają ludźmi nienormalnymi, złymi i ich ratunkowym propozycjom są przeciwni... Jak to się skończy, jeśli dalej będziemy podporządkowywać się tym pierwszym...
Nie wszystkich Polaków będzie stać na zakup mieszkania, szczególnie w stolicy. Zagraniczne fundusze najwyraźniej nie wystraszyły się wysokich stóp procentowych. Jeden z nich dokonał bowiem kolejnego "hurtowego" zakupu nieruchomości. W niedalekiej przyszłości przeznaczy na wynajem kilka kolejnych bloków.
Rynek nieruchomości wciąż jest rozgrzany. Świadczy o tym transakcja, jakie dokonał skandynawski fundusz 5. Dokonał kolejnej „hurtowej” transakcji kupując za jednym razem 400 lokali powstających w warszawskich Włochach. Lokale położone są w czterech blokach na osiedlu Aurora budowanym przez firmę Dantex.
Inwestor wykończy mieszkania w jednakowym standardzie i przeznaczy je na wynajem. Pierwsze mieszkania – 282 lokale - mają zostać oddane lokatorom jeszcze w tym roku. Całość inwestycji ma zostać zakończona w połowie 2024 roku. Zakupione nieruchomości powiększą pulę lokali znajdującą się w portfolio funduszy. Obecnie ma ich w Polsce 4400, z czego 2600 w Warszawie.
Mają 150 tys. lokali
Heimstaden specjalizuje się w mieszkaniach na wynajem. W Europie jest trzecią pod względem wielkości firmą tego typu. Działa w dziesięciu krajach, a łącznie w swoich zasobach ma aż 150 tys. lokali. Pierwszą inwestycją w Polsce był zakup 640 lokali położonych na Pradze Północ i Służewcu.
Polska gospodarka i sytuacja na rynku mieszkaniowym stanowią mocne podstawy inwestycyjne dla naszych projektów. Wierzymy, że podobnie będzie w kolejnych latach. Z radością ogłaszamy zakup mieszkań wysokiej jakości, w bardzo atrakcyjnej części Warszawy, co pozwoli nam umocnić naszą obecność w stolicy – powiedział Stanislav Kubácek, dyrektor zarządzający zespołu inwestycyjnego Heimstaden w Europie Wschodniej komentując nową transakcję.
Nie tylko Heimstaden
Heimstaden rozpoczął inwestycje w Polsce w roku 2020. Chcemy przede wszystkim, aby klienci odnosili jak największe korzyści z naszego profesjonalnego podejścia: oferujemy stabilny i odpowiedzialny wynajem długoterminowy. Kładziemy ogromny nacisk na zrównoważony rozwój społeczny i środowiskowy oraz jakość życia naszych klientów i pracowników. Promowana przez nas koncepcja Przyjaznych Domów oznacza między innymi, że inwestujemy nie tylko w domy naszych klientów, ale także w ich najbliższą okolicę – wyjaśnia Patrik Hall, dyrektor generalny Heimstaden.
Ceny w Polsce wciąż atrakcyjne
Heimstaden nie jest jedyną firmą specjalizującą się w najmie instytucjonalnym działającą w Polsce. Nordic Real Estate Partners chce do 2025 roku mieć w Polsce 10 tys. mieszkań, a na inwestycje w europejskich krajach - oprócz Polski kupuje również w Danii, Finlandii, Szwecji i Norwegii. Na inwestycje przeznaczył 10 mld euro.
Do 2025 w Polsce fundusze chcą mieć 66 tys. mieszkań na wynajem. Ceny mieszkań w Polsce wciąż są atrakcyjne dla zagranicznych inwestorów, którzy mają olbrzymi kapitał. Mogą też negocjować ceny, kupując po kilkaset nieruchomości za jednym razem, mają znacznie mocniejszą pozycję rynkową niż przeciętny konsument.
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa) Strona: « 1, 2, 3
Strona 3 z 3
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów
Wiki2
Wykop2
Linki
Szukaj
Ekipa
Rejestracja
Zaloguj
.
byl smiertelnym wrogiem komunizmu.
