W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Problemy mieszkaniowe mlodych ludzi   
Znalazłeś na naszym forum temat podobny do tego? Kliknij tutaj!
Ocena:
11 głosów
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Polska i Polacy Odsłon: 10222
Strona: 1, 2, 3   »  Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Wiedzmin




Dołączył: 20 Wrz 2009
Posty: 1035
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 13:53, 10 Paź '10   Temat postu: Problemy mieszkaniowe mlodych ludzi Odpowiedz z cytatem

Cytat:

Tagi: Polacy
Rozmiar tekstu: standardowyRozmiar tekstu: średniRozmiar tekstu: duży Odsłuchaj
Młodzi Polacy wolą mieszkać ze swoimi rodzicami
26 minut temu PG / PAP

Młodzi Polacy częściej mieszkają pod wspólnym dachem z rodzicami niż ich rówieśnicy w innych krajach UE - wynika z najnowszych danych unijnego biura statystycznego Eurostat. Najbardziej wyemancypowani są mieszkańcy Północy, najmniej zaś - Słoweńcy, Słowacy i Grecy.

Z danych Eurostatu wynika, że w grupie 25-34-latków 30 proc. kobiet i 44 proc. mężczyzn w Polsce mieszka wciąż z rodzicami. Unijna średnia to odpowiednio 20 i 32 proc. Tymczasem w krajach nordyckich: Danii, Finlandii i Szwecji odsetek kobiet, które nie opuściły domu rodzinnego, nie przekracza 0,5-2 proc., mężczyzn zaś - 3-8 proc.

Natomiast na Słowacji, w Słowenii i Grecji z rodzicami mieszka wciąż 42-36 proc. kobiet w wieku 25-34 lata. Jeśli chodzi o mężczyzn, najczęściej w rodzinnym domu pozostają Bułgarzy, Słoweńcy, Grecy i Słowacy (61-56 proc.). Eurostat nie podaje, czy dzieje się tak z wyboru, czy też raczej z konieczności.

Chęć (i możliwości) szybkiego uniezależnienia się od rodziców widać już wśród obywateli krajów nordyckich w wieku 18-24 lata. W Danii tylko 27 proc. kobiet i 40 proc. mężczyzn w tym wieku mieszka wciąż z rodzicami, w Finlandii odpowiednio 32 i 50 proc., a w Szwecji - 37 i 40 proc. Na Malcie, Słowacji i w Słowenii ten odsetek zarówno w przypadku kobiet i mężczyzn przekracza 90 proc.

Według Eurostatu, w Polsce blisko 81 proc. kobiet i 89 proc. mężczyzn w wieku 18-24 lata żyje wciąż pod jednym dachem z rodzicami. To także powyżej średniej unijnej, która wynosi odpowiednio 71 i 81,5 proc.

Dla pozostawania w domu duże znaczenie ma to, czy młodzi ludzie kontynuują jeszcze naukę - wśród mieszkających z rodzicami 55 proc. uczy się albo studiuje; w Polsce ten odsetek sięga 65 proc. Okazuje się też, że praca zarobkowa niekoniecznie pozwala na wyprowadzkę z domu rodzinnego - 51 proc. młodych Europejczyków w wieku 18-34 lata mieszkających z rodzicami ma stałą albo dorywczą pracę.

Eurostat podał także statystyki za 2008 rok pokazujące, ile osób w wieku 18-34 lata prowadzi z partnerem wspólne gospodarstwo domowe. To blisko 49 proc. młodych Polek i 37 proc. młodych Polaków. Średnia unijna jest bardzo podobna i wynosi odpowiednio 48 i 36 proc. Różnice między płciami wynikają z tego, że kobiety generalnie w młodszym wieku decydują się na zawarcie małżeństwa albo przynajmniej wspólne zamieszkanie z partnerem niż mężczyźni.

Najbardziej skorzy do wspólnego zamieszkania są młodzi mieszkańcy Finlandii (63 proc. kobiet i 51 proc. mężczyzn); najmniej zaś Irlandki (34 proc.) i Grecy (21 proc.).


http://wiadomosci.onet.pl/kraj/mlodzi-po.....omosc.html

Najbardziej powalil mnie tytul. Polacy wolą mieszkac z rodzicami. Gdzies wyczytalem, ze przecietny Polak osiaga samodzielnosc finansowa ok 32 roku zycia. Caly okres, gdzie jest najbardziej produktywny i powinien najwiecej zarabiac musi korzystac z pomocy np rodzicow. Jak jeszcze moze kupic mieszkanie w cenach, ktore porownajac z innymi krajami w realcji sr wynagrodzenie/m^2 powalaja na kolana. Do tego jeszcze ewidentna propaganda "wola", a nie "musza". Musza, bo mieszkanie w Polsce powiedzmy sobie to szczerze stalo sie luksusem. Dach nad glowa stal sie w Polsce dla wiekszosci ludzi niedostepnym luksusem.
Dlatego Polske czeka eksodus mlodych ludzi i nie pozostanie praktycznie nikt, kto swoimi umiejetnosciami bedzie potrafil ruszyc ten caly syf, bo przeciez trzeba miec chociazby gdzie mieszkac, a tutaj to jest luksus...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
pszek




Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 2310
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 14:31, 10 Paź '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Wiedzmin napisał:
Najbardziej powalil mnie tytul. Polacy wolą mieszkac z rodzicami.

A czemu powala ? Może faktycznie "wolą".Jakiś czas temu (może dwa lata) pewien dziennikarz zapytał bardzo ważnego i mądrego profesora dlaczego Polacy jedzą mniej ;wędlin.,mięsa,masła itp a tenże profesor odpowiedział że to tak wygląda w statystykach bo zmieniła się struktura spożycia z produktów tradycyjnych na rzecz "nowych" np.owoców morza.
Więc może na prawdę jest tak, że młodzi Polacy miast we własnych mieszkaniach obżerać się schabowymi z kapustą ,wolą "siedzieć" rodzicom na karku i jeść homary pod beszamelem Laughing
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wiedzmin




Dołączył: 20 Wrz 2009
Posty: 1035
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 14:58, 10 Paź '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jak to powiedziala Ripley do Vasquez w Obcym 2:
Chcialbym, zebys mial racje. Naprawde bym chcial
Wink
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
King Crimson




Dołączył: 27 Mar 2009
Posty: 1978
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 17:15, 10 Paź '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Rozkoszny wątek Smile Ja jestem w takiej sytuacji. Najchętniej nawiał bym z domu ale to nie możliwe. Wyprowadzić się tylko po to, żeby wegetować to chyba lekko bez sensu. Wynająć też niezbyt mądre posunięcie, lepiej dorzucać się starym, po co obcym kieszeń nabijać, natomiast kredycik na 35 lat przepraszam bardzo nawet jakbym dostał to bym nie chciał. Jeśli chodzi o Warszawę to, żeby móc myśleć o swobodnej niezależności to pewną piąteczkę trzeba mieć na łapkę miesięcznie jak się masz.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Sikorski




Dołączył: 08 Gru 2007
Posty: 1898
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 19:31, 10 Paź '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

bez wzięcia kredytu na mieszkanie/dom jest ciężko uniezależnić się od rodziców w Polsce. Jest kilka opcji:

- masz nadzianych rodziców, zafundowali ci mieszkanie i w rezultacie jesteś samodzielny
- masz kurewsko dobrze płatną pracę, w kilka lat wydusiłeś na mieszkanie
- wygrałeś na loterii
- znalazłeś kilkaset kafli na ulicy
- kilkaset kafli spadło ci z nieba (np. ktoś upuścił z samolotu)
- jakiś milioner kupił ci mieszkanie bo pomyślał: "a może kupię mu mieszkanie"
- ...?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Ordel




Dołączył: 04 Lip 2009
Posty: 8551
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 20:01, 10 Paź '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Sikorski napisał:
bez wzięcia kredytu na mieszkanie/dom jest ciężko uniezależnić się od rodziców w Polsce. Jest kilka opcji:

- masz nadzianych rodziców, zafundowali ci mieszkanie i w rezultacie jesteś samodzielny
- masz kurewsko dobrze płatną pracę, w kilka lat wydusiłeś na mieszkanie
- wygrałeś na loterii
- znalazłeś kilkaset kafli na ulicy
- kilkaset kafli spadło ci z nieba (np. ktoś upuścił z samolotu)
- jakiś milioner kupił ci mieszkanie bo pomyślał: "a może kupię mu mieszkanie"
- ...?


Dziadek ci zszedł i zostawił ci mieszkanie.

System działa bardzo dobrze , jak juz założysz sobię pętle na 35 lat to musisz się bardzo dobrze pilnowac, nie mozesz się buntować, bo np podczas protestów walcząc o prawa pracownicze dasz w mordę policjantowi. System cię upierdoli po całości. Musisz się zajebiscie pilnowac, zero trawki, zero bójek (nawet w obronie własnej), zasadniczo niby masz swój dom , ale po drodze tyle pętli ci założyli, że juz myslisz tylko o tym skąd tu wziąsc kase. Bo kasę trzeba mieć , żeby nie wegetować.
W pracy tez musisz uważać co mówisz (jesli nie jesteś sam sobie szefem). Całe życie musisz kurwa się pilnowac, to musi byc strasznie frustrujące dla ludzi którzy nie są poprawnymi amebami.
_________________
https://www.youtube.com/watch?v=0K4J90s1A2M
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
pszek




Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 2310
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 14:56, 11 Paź '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Szczęściem od boga że jesteśmy w UE, bo to stwarza pewne szanse i nadzieję.Niech młodzi Polacy dalej siedzą spokojnie na dupach i czekają aż młodzi: Grecy,Hiszpanie,Francuzi ,Włosi ,coś od systemu wyszarpią .Wówczas może i młodym Polakom coś skapnie .
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wiedzmin




Dołączył: 20 Wrz 2009
Posty: 1035
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 15:11, 11 Paź '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Powaznie wierzysz w to, ze ktos da ci cos za darmo?
Gdyby twoj kochany rzad i UE chcieli, zebys mial mieszkanie nie utrudnialiby ci tego dopierdalajac podatki na materialy budowlane, podatki od nieruchomosci, ksiegi wieczyste, pozwolenia na budowe, pozwolenia inne etc.
Budownictwo mieszkaniowe to naprawde ciezki grosz i rzad ze swojego procentu nie zrezygnuje.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
pszek




Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 2310
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 15:49, 11 Paź '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Wiedzmin napisał:
Powaznie wierzysz w to, ze ktos da ci cos za darmo?

Za darmo -nie, ale ze strachu tak ! Zresztą co to znaczy "za darmo" ? W miarę cywilizowane europejskie prawa socjalne (u nas niestety nieobecne), też nie były podarunkiem miłych pracodawców dla pracowników ,przeciwnie są owocem tarć między tymi dwiema stronami.
A tak między nami ;to podatki na materiały budowlane,rentowność procedur medycznych i inne tego rodzaju kwestie, to tylko objaw totalnego kryzysu cywilizacyjnego.Ja wiem że brak mieszkania jest na tyle palącym problemem że człowiek "nie ma głowy" do roztrząsania dylematów cywilizacyjnych ,ale prędzej czy później trzeba będzie odpowiedzieć sobie na pewne zasadnicze pytania .Nie ucieknie się od tego .Przynajmniej nie na długo.Dlaczego młodzi Polacy nie mają szans na samodzielne mieszkanie? dlaczego młodzi Polacy nie mają szans na prace z wynagrodzeniem które nie upokarza ? dlaczego młodzi Polacy chcąc zapewnić sobie średni standard życia, muszą myć gary i wyrywać szparagi w całej Europie ?itd itd itd
Wiedzmin napisał:
Gdyby twoj kochany rzad...

No,no - tylko nie twój .Wypraszam sobie ! Very Happy
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
xXx




Dołączył: 04 Lip 2009
Posty: 255
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 18:20, 11 Paź '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

W Polsce poniżej granicy ubóstwa żyje 17% ludności i 22% dzieci. Współczynniki te bliskie są średniej unijnej - w krajach Unii Europejskiej liczba ta wynosi średnio 17% dla ogółu populacji i 20% dla dzieci.

Z niewysokich zarobków dużej części Polaków wynika trudna sytuacja mieszkaniowa - 70% osób od 18. do 30. roku życia mieszka z rodzicami ze względu na brak innego zakwaterowania i niemożność opłacenia czynszu, podczas gdy średnia unijna wynosi 29%. W Polsce liczba mieszkań na 1000 mieszkańców wynosi 343, podczas gdy w krajach wysokorozwiniętych przekracza ona swobodnie próg 500.

cytat z wikipedii
Polska>Problemy społeczne
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
wiraz




Dołączył: 02 Mar 2009
Posty: 477
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 19:49, 11 Paź '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
W Polsce poniżej granicy ubóstwa żyje 17% ludności i 22% dzieci. Współczynniki te bliskie są średniej unijnej - w krajach Unii Europejskiej liczba ta wynosi średnio 17% dla ogółu populacji i 20% dla dzieci.


zagadka - wg jakich kryteriow? czy jest to wskaznik wg polskich kryteriow vs wskaznik wg unijnych kryteriow?
czy tez dla kazdego z krajow tenze wskaznik liczony jest inaczej?
nawet jesli jest wspolny dla pl i reszty ue - to wg jakich kryteriow jest liczony?

i czy chodzi o subiektywna, relatywna czy ustawowa granica ubóstwa?
jesli to ostatnie, to dla kazdego kraju wspolczynnik bedzie sie roznil.

a jak relatywna to czy to stosunek pracy włożonej (w przeliczeniu na płacę czy na niutonometry?) do siły nabywczej, czy tez moze do zdobycia ok 3kcal na dobe?
juz nie pytam czy uwzgledniono roznice miedzy polnocnym wschodem pl a poludniem, czy centrum..

wiesz o co mi chodzi..? statystyki wiele upraszczają i są okej - do pewnych rzeczy nigdybysmy nie doszli gdyby nie statystyka - az do momentu gdy zaczynaja byc wykorzystywane do mydlenia oczu..
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Madison




Dołączył: 12 Sie 2008
Posty: 238
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 20:37, 11 Paź '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Kwestia jest tego typu i podam przykład z doświadczenia.

Średnia zarobków wśród moich znajomych wynosi około 2 tyś na rękę. Zaznaczam, że w Warszawie i kur...a mać jak ktoś się mnie pyta z Gorzowa, że podobno tu się dobrze zarabia to wstyd mi powiedzieć, ale się przyznaję, że nie.

Teraz tak. Mieszkanie czy dom? Dom odpada bo koszt działki to kosmos w Warszawie, a pod Warszawą korki jak w dupę i za paliwo taka kasa, że szok.

No to co? Większość moich znajomych pobrała kredyty i pokupowali małe mieszkania do 50 m2. Wyjście było jedno, mieszkać z rodzicami.

Nie ma kur...a innego rozwiązania. Wawa tylko dla elity.
Może ogródki działkowe i tam mieszkać na stałe? Co sądzicie o tym?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
wiadro




Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 173
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 21:34, 11 Paź '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ordel napisał:


Dziadek ci zszedł i zostawił ci mieszkanie.

System działa bardzo dobrze , jak juz założysz sobię pętle na 35 lat to musisz się bardzo dobrze pilnowac, nie mozesz się buntować, bo np podczas protestów walcząc o prawa pracownicze dasz w mordę policjantowi. System cię upierdoli po całości. Musisz się zajebiscie pilnowac, zero trawki, zero bójek (nawet w obronie własnej), zasadniczo niby masz swój dom , ale po drodze tyle pętli ci założyli, że juz myslisz tylko o tym skąd tu wziąsc kase. Bo kasę trzeba mieć , żeby nie wegetować.
W pracy tez musisz uważać co mówisz (jesli nie jesteś sam sobie szefem). Całe życie musisz kurwa się pilnowac, to musi byc strasznie frustrujące dla ludzi którzy nie są poprawnymi amebami.


dobrze napisane...
ja jak na razie pozostane w wynajmowanym choc stac mnie na jakas petle trzydziestoletnia Smile
_________________
NIE DAJ SIE ZASZCZEPIC PRZECIW GRYPIE!!!!!!!!!!!
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
wiraz




Dołączył: 02 Mar 2009
Posty: 477
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 22:49, 11 Paź '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

czekam na nobela z ekonomi - na znanym portalu aukcyjnym sztuka stoi po 15k pln.
powierzchnia ok30m2 - kawalerka normalnie. po 500pln/m2
aż się prosi, żeby zaparkowac kilkanaście takich 'straganów' na wiejskiej...

prawie jak Michał Drzymała Very Happy
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wiedzmin




Dołączył: 20 Wrz 2009
Posty: 1035
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 23:43, 11 Paź '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Rozwiazan jest sporo:
Domy z bala.
Domy z gliny i slomy.
Earthship'y, moze na poczatek bez wiatrakow i paneli, sama koncepcja.

Chodzi o to, ze dom da sie postawic duzo taniej, ale nikt ci na to nie pozwoli, bo musisz miec pozwolenia, atesty, podpis kierownika itd co znacznie zawyza koszty.
Mamy taka technologie, latamy odrzutowcami, a dom dalej jest nieosiagalnym luksusem.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
xXx




Dołączył: 04 Lip 2009
Posty: 255
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 23:55, 11 Paź '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

opisze sytuacje z "mojego podwórka". ale wiem że wszędzie w kraju jest analogicznie
mieszkam w jednym z miast wojewódzkich w Polsce. wystarczy wyjechac pod miasto i jedyne co widać to pooola, łaki, chaszcze, ugór... poprostu masa terenu która leży odłogiem. żeby ten teren był chociaż "przekazany matce naturze we władanie" - las, bór itp. rozumiem tez gdyby te tereny były zagospodarowane jako tereny rolnicze, gdyby tam uprawiano ziemniaki, żyto cokolwiek, żeby tam chociaż krowy ktos wypasał...
i teraz rodzi się pytanie komu zależy na takim stanie rzeczy - na tym żeby masa terenu leżała odłogiem w kraju a ceny działek i metra kwadr. pieły się do niebotycznych poziomów. to że tracą na tym zwykli obywatele to oczywiste - kto zatem zyskuje?
w miastach niema planów zagospodarowania przestrzennego. plany te powstaja w zółwim tępie. prawdopodobnie jest to celowy zabieg gdyż nie wątpliwie zyskuja na tym "lokalne bossy" i miedzynarodowi bardzo silni/bogaci deweloperzy, firmy budowlane. wszak im mniej jest terenu tym on droższy a im droższym tym mniej ludzi na niego stać. a stać jest tylko tych wybranych wpływowych i majętnych. a mieszkac gdzies trzeba - jak nie masz dachu nad głowa jestes bezdomny. z wysokiego poziomu cen mieszkań czy gruntów cieszą sie i banki bo co to za frajda dać kredyt na na 3 tyś jak lepiej dac na 300tyś. ponawiam zatem pytanie komu kurwa na tym zależy żeby zwykły Polak był w dupe bity? dach nad głową/bezpieczne schronienie to jedna z podstawowych potrzeb. na przeciętny dom dla rodziny z dzieckiem wystarczy juz 300metr. kwadr. na tak małej działce spokojnie wybuduje sie WOLNOSTOJACY dom nawet 100metrowy oczywiście przy zabudowie pierzejowej/szeregowej gdy wykorzysta się całą działkę metraż może być i większy.
osobna kwestja jest kosciół katolicki który w łapach trzyma podobno lwią cześć terytorium Polski... i jakos nie dzieli się z biednym ludem jak pan bóg przykazał... rozumiem że są skurwysyny w postaci czy to kleru czy deweloperów lokalnych biznesmenów i skorumpowanych radnych, prezydentów miast ale żeby rząd Polski nic nie robił by rozciąć tez skurwiały węzeł gordyjski? dlaczego do kurwy nędzy nie interweniuje kiedy jego obywatele staja sie w praktyce "bezdomni"(pozwólcie mi być naiwnym - nie mam jeszcze 30 na karku). niech mi ktos wytłumaczy w prosty i logicznczny sposób czemu jest tak jak jest? kto korzysta z takiego stanu rzeczy? i dlaczego nikt nie troszczy się o zwykłych ludzi?
nie trzeba być nawet srednio rozgarniętym żeby wiedzieć o tym że jak się chce zwiększyć przyrost naturalny i liczebnosć danego kraju/narodu wystrczy dać parze ludzi MIESZKANIE i prędzej czy później dzieci się pojawią. oczywiscie dobrze byłoby mieć i stabilność i pewność dnia następnego w postaci np pracy. czy te gadajace głowy tego nie widzą czy tylko udają że nie widza?
nie ma pieniędzy? a co to za problem wysłać wojsko do banku i dla przykładu rozstrzelać jakiegoś prezesa banku:) -tego ostatniego zdania nie traktuje na serio. poprostu sie rozmarzyłem:)
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
franek12




Dołączył: 13 Kwi 2008
Posty: 664
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 00:21, 12 Paź '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

xXx napisał:
opisze sytuacje z "mojego podwórka". ale wiem że wszędzie w kraju jest analogicznie
mieszkam w jednym z miast wojewódzkich w Polsce. wystarczy wyjechac pod miasto i jedyne co widać to pooola, łaki, chaszcze, ugór... poprostu masa terenu która leży odłogiem. żeby ten teren był chociaż "przekazany matce naturze we władanie" - las, bór itp. rozumiem tez gdyby te tereny były zagospodarowane jako tereny rolnicze, gdyby tam uprawiano ziemniaki, żyto cokolwiek, żeby tam chociaż krowy ktos wypasał...
i teraz rodzi się pytanie komu zależy na takim stanie rzeczy -


wszedzie tak jest... nie tylko ty to widzisz.

popieram to co napisales, zaden problem rozdac ludziom po kawalku zemi na chalupy. ktos musial by je zbudowac, materialy, gospodarka pewnie by poszybowala do gory na ~10 lat.

w rzadzie siedza tepe skurwysyny, ktore promuja sie w tv albo robia wałki, w samorzadzie to samo...

jestem przekonany ze prawo do posiadania broni zmniejszylo by to skurwysynstwo z 50%
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
mamamia




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 504
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 09:33, 12 Paź '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Sytuacja na Polskim rynku mieszkaniowym jest sztucznie utrzymywana poprzez program "Rodzina na swoim". Jest to tak naprawdę zakamuflowany "program stymulacyjny" dla developerki oraz banków w Polsce (m.in ten program ciągnął do przodu zieloną wyspę). Developerzy ustawiają ceny mieszkań pod cene metra z rozporządzenia, dzieki temu w w-wie mamy mieszkania od 7tys/m (zamiast 3,5tys), a developerzy w calej Polsce od kilku lat mają 50% czystego zysku. Przywołam ponownie szokujący wykresik:


Problem sam się rozwiąże po zniknięciu socjalistycznego programu "Rodzina na swoim", gdy ceny mieszkan powrócą do "rynkowych". Pomyslec ze ludzie wierzą, że ten program jest zeby im pomóc Evil or Very Mad
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Madison




Dołączył: 12 Sie 2008
Posty: 238
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 18:21, 12 Paź '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ceny rynkowe to właśnie ceny, które obowiązują aktualnie. Wawa od 7 tyś za metr. Cena metra działki od 1 tyś zależnie od dzielnicy.

Przeciętnego Polaczka nigdy nie będzie stać na ziemię z taką ceną.

Macie rozwiązanie sytuacji?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
suspenser




Dołączył: 20 Sty 2008
Posty: 669
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 20:28, 12 Paź '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

xxx zasugerował rozwiązanie sytuacji.

Problemem są po pierwsze socjalistyczne pozwolenia na budowę przy budownictwie jednorodzinnym - nic nie dają bo i tak ludzie budują domy np. na terenach zalewowych (bo tam dostają pozwolenia na budowę), a trzeba nazbierać masę papierów żeby je dostać.

Aby uzyskać pozwolenie musisz mieć warunki przyłączenia mediów itp.

Wystarczyłyby plany zagospodarowania i odpowiedzialność materialna urzędników je opracowujących (w razie np. opracowania planu zezwalającego na budowanie standardowych, murowanych domów na terenie zalewowym), wtedy byłoby wiadomo co i dlaczego wolno budować w danym miejscu (np. na terenie zalewowym dom na palach jeśli ktoś ma chęć).

Pochrzanione jest właśnie to, że jest masa terenów na których można by budować domy, ale nie ma planów zagospodarowania a załatwienie opracowań kosztuje fortunę i trwa lata.

franek12 - dostęp do broni niewiele by zmienił - przecież dzisiaj desperat, który ma dość życia w tym psychiatryku może przy niewielkim wysiłku zdobyć broń nielegalnie i odstrzelić łeb gnębiącemu jego i ziomków skur... - a popatrz żaden tak nie robi - niestety jest tak ogłupiony propagandą.
_________________
We wszystkim trzeba mieć umiar ... nawet w umiarze.

Za niezgodność poglądów i działań z własnymi Bimi zmniejsza limity.

Na szczęście kary ta są mniej dotkliwe niż za to samo 30 lat temu.

Pozdrowienia dla oficera prowadzącego.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
sqrski




Dołączył: 14 Sty 2009
Posty: 60
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 20:46, 12 Paź '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

xXx napisał:
opisze sytuacje z "mojego podwórka". ale wiem że wszędzie w kraju jest analogicznie
mieszkam w jednym z miast wojewódzkich w Polsce. wystarczy wyjechac pod miasto i jedyne co widać to pooola, łaki, chaszcze, ugór... poprostu masa terenu która leży odłogiem. żeby ten teren był chociaż "przekazany matce naturze we władanie" - las, bór itp. rozumiem tez gdyby te tereny były zagospodarowane jako tereny rolnicze, gdyby tam uprawiano ziemniaki, żyto cokolwiek, żeby tam chociaż krowy ktos wypasał...
i teraz rodzi się pytanie komu zależy na takim stanie rzeczy - na tym żeby masa terenu leżała odłogiem w kraju a ceny działek i metra kwadr. pieły się do niebotycznych poziomów. to że tracą na tym zwykli obywatele to oczywiste - kto zatem zyskuje?
w miastach niema planów zagospodarowania przestrzennego. plany te powstaja w zółwim tępie. prawdopodobnie jest to celowy zabieg gdyż nie wątpliwie zyskuja na tym "lokalne bossy" i miedzynarodowi bardzo silni/bogaci deweloperzy, firmy budowlane. wszak im mniej jest terenu tym on droższy a im droższym tym mniej ludzi na niego stać. a stać jest tylko tych wybranych wpływowych i majętnych. a mieszkac gdzies trzeba - jak nie masz dachu nad głowa jestes bezdomny. z wysokiego poziomu cen mieszkań czy gruntów cieszą sie i banki bo co to za frajda dać kredyt na na 3 tyś jak lepiej dac na 300tyś. ponawiam zatem pytanie komu kurwa na tym zależy żeby zwykły Polak był w dupe bity? dach nad głową/bezpieczne schronienie to jedna z podstawowych potrzeb. na przeciętny dom dla rodziny z dzieckiem wystarczy juz 300metr. kwadr. na tak małej działce spokojnie wybuduje sie WOLNOSTOJACY dom nawet 100metrowy oczywiście przy zabudowie pierzejowej/szeregowej gdy wykorzysta się całą działkę metraż może być i większy.
osobna kwestja jest kosciół katolicki który w łapach trzyma podobno lwią cześć terytorium Polski... i jakos nie dzieli się z biednym ludem jak pan bóg przykazał... rozumiem że są skurwysyny w postaci czy to kleru czy deweloperów lokalnych biznesmenów i skorumpowanych radnych, prezydentów miast ale żeby rząd Polski nic nie robił by rozciąć tez skurwiały węzeł gordyjski? dlaczego do kurwy nędzy nie interweniuje kiedy jego obywatele staja sie w praktyce "bezdomni"(pozwólcie mi być naiwnym - nie mam jeszcze 30 na karku). niech mi ktos wytłumaczy w prosty i logicznczny sposób czemu jest tak jak jest? kto korzysta z takiego stanu rzeczy? i dlaczego nikt nie troszczy się o zwykłych ludzi?
nie trzeba być nawet srednio rozgarniętym żeby wiedzieć o tym że jak się chce zwiększyć przyrost naturalny i liczebnosć danego kraju/narodu wystrczy dać parze ludzi MIESZKANIE i prędzej czy później dzieci się pojawią. oczywiscie dobrze byłoby mieć i stabilność i pewność dnia następnego w postaci np pracy. czy te gadajace głowy tego nie widzą czy tylko udają że nie widza?
nie ma pieniędzy? a co to za problem wysłać wojsko do banku i dla przykładu rozstrzelać jakiegoś prezesa banku:) -tego ostatniego zdania nie traktuje na serio. poprostu sie rozmarzyłem:)


Nie bardzo wiem, czy zdajesz sobie sprawę z tego o czym piszesz.
Żeby wybudować dom, nie potrzeba miejscowego planu zagospodarowania. Ale zdecydowanie potrzebne jest uzbrojenie, którego koszt w przypadku tanich działek rolnych znacznie może przekroczyć koszt samej działki.

Masa ziemi leży odłogiem, bo została kupiona jako inwestycja. Nie każdy kto kupił sobie hektar albo dwa i trzyma to jako lokatę kapitału musi od razu siać coś na tej ziemi, albo ją zalesiać.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
sqrski




Dołączył: 14 Sty 2009
Posty: 60
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 20:53, 12 Paź '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

suspenser napisał:
xxx zasugerował rozwiązanie sytuacji.

Problemem są po pierwsze socjalistyczne pozwolenia na budowę przy budownictwie jednorodzinnym - nic nie dają bo i tak ludzie budują domy np. na terenach zalewowych (bo tam dostają pozwolenia na budowę), a trzeba nazbierać masę papierów żeby je dostać.

Aby uzyskać pozwolenie musisz mieć warunki przyłączenia mediów itp.

Wystarczyłyby plany zagospodarowania i odpowiedzialność materialna urzędników je opracowujących (w razie np. opracowania planu zezwalającego na budowanie standardowych, murowanych domów na terenie zalewowym), wtedy byłoby wiadomo co i dlaczego wolno budować w danym miejscu (np. na terenie zalewowym dom na palach jeśli ktoś ma chęć).

Pochrzanione jest właśnie to, że jest masa terenów na których można by budować domy, ale nie ma planów zagospodarowania a załatwienie opracowań kosztuje fortunę i trwa lata.


Pozwolenia na budowę dają jako taki ład. Przynajmniej papierowy. Odpowiedzialność urzędników powinna obejmować zarówno plany zagospodarowania, jak i pozwolenia na budowę oraz warunki zabudowy.
Pozwolenie na budowę, poza tym że jego uzyskanie trwa trochę i jest upierdliwe nie kosztuje dużo. Dużo kosztuje uzbrojenie terenu. I kto miałby niby zbroić go, żeby ziemia była tańsza?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wiedzmin




Dołączył: 20 Wrz 2009
Posty: 1035
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 21:42, 12 Paź '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Madison napisał:
Ceny rynkowe to właśnie ceny, które obowiązują aktualnie. Wawa od 7 tyś za metr. Cena metra działki od 1 tyś zależnie od dzielnicy.

Przeciętnego Polaczka nigdy nie będzie stać na ziemię z taką ceną.

Macie rozwiązanie sytuacji?


Okreslenie "Polaczek" wkurzylo mnie na wstepie.

Ceny rynkowe? Skoncz pieprzyc, prosze cie Very Happy
Jak moze byc cena rynkowa skoro robi sie doplaty. Jezeli istnieja jakiekolwiek doplaty to rownowaga podazowo-popytowa juz jest zachwiana.

xXx napisał:
ponawiam zatem pytanie komu kurwa na tym zależy żeby zwykły Polak był w dupe bity?


Postaram ci sie odpowiedziec jak ja to widze.
20 lat temu skonczyla sie zimna wojna. Wojna bez otwartej wojny, ale jakby nie bylo Polska byla w bloku, ktory przegral. Zawsze bylo tak, ze przegrany na rzecz zwyciezcy placil odszkodowanie, czyli repariacje wojenne. Po zimnej wojnie Polska znalazla sie pod dyktatem Miedzynarodowego Funduszu Walutowego. Polsce pozycza sie drukowane z powietrza pieniadze, a Polacy splacaja je plus odsetki. Wiekszosc bankow w Polsce to banki zagraniczne i to one sciagaja zyski z tego, ze Polak musi zadluzyc sie na cale zycie, by po 40 latach z glowa opruszona siwizna powiedziec - Moje, splacilem. Po czym rozejrzec sie po swoich obszernych 50 m^2...
W innym wypadku na co musialbys wziasc kredyt? Na samochod, ale samochod mozna kupic uzywany za gotowke, a mieszkania nawet uzywaego za gotowke nie kupisz. (zakladam przecietnego Polaka czyli zarobki na poziomie sr krajowej).
Do tego jak to sie dzieje po wojnie co lepsze kaski zostaly zajete przez zwyciezonego i teraz Polacy sie dziwia, ze nie ma gospodarki przemyslu itd. Tak mialo byc. Czy po I wojnie swiatowej Niemcy zyli w luksusach? Otoz nie zyli.
Tak to mniej wiecej wyglada. My teraz nawet nie mamy z czym startowac, bo na dzien dzisiejszy jako narod to juz nie mamy nic :]

Wszystko co napisalem podsumowuje cytat z Wiedzmina A. Sapkowskiego:

Cytat:
- Trudności w porozumieniu - zaczął wysłannik, kołysząc pucharem - wystąpiły dlatego,
że pan, drogi baronie, raczy mniemać, że zwycięstwo i podbój polegają na bezsensownym
ludobójstwie. Na tym, by gdzieś tam w skrwawioną ziemię wbić drzewce sztandaru,
krzycząc: "Dotąd moje, zdobyłem!" Podobne mniemanie jest, niestety, dość szeroko
rozpowszechnione. Dla mnie jednak, panie baronie, jak równierz dla ludzi, którzy dali mi
pełnomocnictwa, zwycięstwo i podbój polegają na rzeczach krańcowo odmiennych.
Zwycięstwo ma wyglądać tak: pokonani zmuszeni są do kupowania dóbr produkowanych
przez zwycięzców, ba, czynią to z chęcią, bo dobra zwycięzców są lepsze i tańsze. Waluta
zwycięzców jest mocniejsza niż waluta pokonanych i pokonani mają do niej znacznie większe
zaufanie niż do swojej własnej. Czy mnie pan rozumie, panie baronie Fitz-Oesterlen? Czy
zaczyna pan pomału odróżniać zwycięzców od zwyciężonych? Czy pojmuje pan, komu
naprawdę biada?

- Zniszczyliśmy ich rolnictwo i zrujnowaliśmy przemysł nie bez kozery - ciągnął
spokojnym, przeciągłym i beznamiętnym głosem Leuvaarden. - Zrobiliśmy to po to, by z
niedostatku własnych towarów musieli kupować nasze.


Mysle, ze ten cytat jest niesamowicie trafny.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
JA




Dołączył: 12 Cze 2008
Posty: 1549
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 22:20, 12 Paź '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Problem sam się rozwiąże po zniknięciu socjalistycznego programu "Rodzina na swoim", gdy ceny mieszkan powrócą do "rynkowych". Pomyslec ze ludzie wierzą, że ten program jest zeby im pomóc


Znów winny wszystkiemu mityczny socjalizm. Szkoda, że rodzina na swoim to nie socjalistyczna ustawa... Socjalizm dzisiaj to uosobienie zła, bajka dla małowymagających osób. Czas zabrać się za książki, a nie słuchać TV, która ten socjalizm szkaluje...

A rozwiązanie sytuacji? Już takie było w PRLu i w USA w XIX wieku. Ziemia jest wspólna i każdy może korzystać z niej za darmo.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
mamamia




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 504
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 08:42, 13 Paź '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

JA napisał:
Socjalizm dzisiaj to uosobienie zła, bajka dla małowymagających osób (...) A rozwiązanie sytuacji? Już takie było w PRLu i w USA w XIX wieku. Ziemia jest wspólna i każdy może korzystać z niej za darmo.


Piękna ta bajka, taka akurat dla osób 'dużowymagających'...

BTW jak nazwiesz ustawę, której celem jest dopłata z budżetu do zobowiązań, zaciąganych indywidualnie przez obywatela?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Polska i Polacy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona: 1, 2, 3   » 
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


Problemy mieszkaniowe mlodych ludzi
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile