Kiedys warunki byly tak ciezkie, ze nawet nie bylo sie czym wysrac, a dzieci rodzily sie po kilka lub kilkanascie w rodzinie i to byla norma. W tej chwili jest mniej ciezko i dzieci jest mniej, wiec musi byc jakis inny powod, nie ma cudow.
_________________ "sodomitom smierc i sodomitom wojna"
Dołączył: 09 Maj 2010 Posty: 41
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 23:33, 04 Sty '11
Temat postu:
Wld napisał:
Kiedys warunki byly tak ciezkie, ze nawet nie bylo sie czym wysrac, a dzieci rodzily sie po kilka lub kilkanascie w rodzinie i to byla norma. W tej chwili jest mniej ciezko i dzieci jest mniej, wiec musi byc jakis inny powod, nie ma cudow.
tutaj troche działa biologia i instynkty stadne (przetrwania)
np. w czasie wojny rodzi sie najwięcej dzieci, fakt potwierdzony....
czyli jak rasa jest zagrożona to wszyscy robia dzieci aby gatunek przetrwał i to jest czynnik nieświadomy...
_________________ http://www.acontrario.pl/ <-- KLIKNIJ, forum o prawdzie bez cenzury, czytaj, pisz, bądź wtajemniczony w wiedzę nie dla wszystkich...
No wlasnie, a nie jakies smieszne teorie o problemach wychowawczych. Czarnuchy w biedzie, smrodzie i chorobach produkuja dzieci jak kroliki.
Druga mozliwosc, to ze w wyniku jakiegos mechanizmu ewolucyjnego, (spolecznego, nie biologicznego) ludziska z najbardziej rozwinietych krajow po raz kolejny zmieniaja obraz spoleczenstwa. Kilkaset lat temu dominowalo rolnictwo, potem przemysl, teraz nauka i technologia. Byc moze z tymi zmianami ma zwiazek ksztalt rodziny.
_________________ "sodomitom smierc i sodomitom wojna"
np. w czasie wojny rodzi sie najwięcej dzieci, fakt potwierdzony....
czyli jak rasa jest zagrożona to wszyscy robia dzieci aby gatunek przetrwał i to jest czynnik nieświadomy...
Fakt potwierdzony niby gdzie? Najwięcej dzieci rodzi się po zakończeniu działań wojennych. Zresztą nawet gdyby prawdą było to, że podczas wojny to właśnie jesteśmy w stanie permanentnej wojny: Irak i Afganistan, dalej terroryści i ciągłe zagrożenie zamachami, straszenie jakimiś datami związanymi z końcem świata katastrofami klimatycznymi, dalej ciągłe kryzysy, dalej panika przed epidemiami i śmiercionośnymi wirusami itd. Wystarczy otworzyć pierwszą lepszą gazetę i można spokojnie zacząć się bać. Gdyby faktycznie działania wojenne sprzyjały rozrodczości mielibyśmy wskaźnik urodzeń, że hej kto był radę aż tak pociągnąć. Tylko warunki bytowe sprzyjają wzrostowi, więc wychodzi na to, że obecnie jest gorzej niż za okupacji, gorzej niż za zaborów, gorzej niż za średniowiecza kiedy to na sejmikach uchwalono zakaz obwieszania się złotem przez zwykłych chłopów, a podatki to tzw. dziesięcina czyli 10% nie 75% jak obecnie! Są warunki są dzieci, nie ma warunków nie ma dzieci. Kto nie rozumie tak prostego równania, które było, jest i będzie wszędzie aktualne, czy to w przyrodzie czy to u ludzi. Niedługo będziemy tłumaczyć krzywą urodzeń wybuchami na słońcu a to przecież prosta arytmetyka jak dwa i dwa.
Wld napisał:
No wlasnie, a nie jakies smieszne teorie o problemach wychowawczych. Czarnuchy w biedzie, smrodzie i chorobach produkuja dzieci jak kroliki.
A czarnuchy bogate, pachnące i zdrowe już nie bawią się w króliki? Brak zależności. W sumie Polska kraj nie bogaty, pachnąć nie pachnie i schorowany wyjątkowo a brak zabaw w króliki? Najbardziej śmierdzi ponoć w Azji a tam też już mają dość zabawy w króliki. Nowy etap w teorii ewolucji, która zakłada zasadniczo wzrost i nadal jest jedynie teorią? Może faktycznie to zależy od wybuchów słonecznych
Oczywiscie Filmon, ze masz w tym momencie racje. Populacja lisow rozrasta sie wtedy, kiedy maja dostep do duzej ilosci krolikow, ktorymi sie zywia. Kazdy gatunek rozwija sie wtedy, gdy ma dobre warunki do tego. W swiecie zwierzat jest to glownie jedzenie. W swiecie ludzi odpowiednikiem jedzenia sa pieniadze, bo przy ich pomocy nabywamy jedzenie oraz "norę" (dom, mieszkanie etc.).
Mozna powiedziec, ze wilki sa w stanie wojny z czlowiekiem o tereny lowne. Czlowiek zagospodarowuje tereny lowne wilka i ten nie ma gdzie polowac. Czy gatunek wilka sie rozwija? Wrecz przeciwnie, jest pod ochrona.
Nieprawda. W Chinach byla i jest bieda na prowincji, a ludzie strasznie sie rozmnozyli. Tak samo jak Indie, Pakistan i wspomniane czarnuchy. Dostep do jedzenia nie ma tu decydujacego wplywu, a obecna sytuacja pokazuje cos dokladnie odwrotnego. Przekarmiona biala polnoc rodzi coraz mniej dzieci, a coraz wiecej zabija. Stawiam na czynnk spoleczny i cos w rodzaju zbiorowego instynktu zachowawczego.
@Filmon
Nie ma czegos takiego jak pachnace czarnuchy. Nie ma takich perfumow, co by ten smrod zniwelowaly, hehe. Bogate moze sa i nie robia dzieci masowo, bo po co. W bogatym zautomatyzowanym i technologicznie rozwinietym spoleczenstwie nie potrzeba napierdalac dzieciakow co rok, gdyz nie bedzie dla nich zajecia. Lepiej zrobic np dwojke, a za to dac im szanse na wyksztalcenie, czyli wiedze, czyli przewage nad czarnuchami. Mysle, ze w tym kierunku to wszystko sie rozwija. Kolorowa biedota z poludnia bedzie dalej biedna, a biala (i zolta) polnoc bedzie stale zwiekszac dystans technologiczny, naukowy, cywilizacyjny. Problemem jest nierobstwo czesci bialego spoleczenstwa, ktore wynika z demoralizacji i braku motywacji do pracy i nauki, gdyz "mama kupi, a tata oplaci". W ta luke wchodza czarnuchy, glownie biale czarnuchy z krajow takich jak nasz. W takich krajach jak Francja i USA ten podzial wystepuje takze w skali kraju, gdzie bogata, dobrze wyksztalcona elita trzyma za morde reszte. Porozmawianie z typowym przedstawicielem francuskiego spoleczenstwa na jakikolwiek temat jest jak uderzenie obuchem w glowe. Pytasz, jak takie kurwa zjeby i pijacy stworzyli i utrzymali tak silna pozycje? Odpowiedz jest wyzej. To samo USA. U nas moze i mamy bardziej wyksztalconych ludzi generalnie i bardziej pracowitych, ale co z tego jak kutasy i ciemniaki steruja krajem.
_________________ "sodomitom smierc i sodomitom wojna"
Nieprawda. W Chinach byla i jest bieda na prowincji, a ludzie strasznie sie rozmnozyli. Tak samo jak Indie, Pakistan i wspomniane czarnuchy. Dostep do jedzenia nie ma tu decydujacego wplywu, a obecna sytuacja pokazuje cos dokladnie odwrotnego. Przekarmiona biala polnoc rodzi coraz mniej dzieci, a coraz wiecej zabija. Stawiam na czynnk spoleczny i cos w rodzaju zbiorowego instynktu zachowawczego.
Duza liczba urodzen w biednych krajach jest spowodowana tym, ze dziecko przynosi rodzinie dochod bardzo wczesnie. Gdy dla Europejczyka sredni czas utrzymania dziecka wynosi 20 lat to w Azji jest to ok 10, bo takie dzieci dawno juz pracuja w polu. W Europie utrzymanie dziecka jest zupelnie inna sprawa z uwagi na oczekiwania rodzicow. Tam dziecko zamiast isc do szkoly idzie w pole. W Afryce wyglada to tak jak w przyrodzie. Dzieci rodzi sie bardzo duzo i bardzo duzo umiera. Roznica jest w wymaganiach jakie stawiaja sobie rodzice i co chca dziecku zapewnic. Inaczej rozkladaja sie koszty utrzymania dziecka w Europie, Azji i Afryce. Dlatego ciezko to porownywac.
Jedzenie to bylo tylko w cudzyslowiu. Jestesmy ludzmi, a wiec do wychowania dzieci jest ci potrzebne wiecej czynnikow niz tylko jedzenie. Tu bardziej chodzi o calosc nakladow czasowych i finansowych potrzebnych do wychowania dziecka.
Jestesmy ludzmi, a wiec do wychowania dzieci jest ci potrzebne wiecej czynnikow niz tylko jedzenie. Tu bardziej chodzi o calosc nakladow czasowych i finansowych potrzebnych do wychowania dziecka.
Właśnie jakie czynniki oprócz jedzenia?
Edukacja to jest dzisiaj dla rodziców największy koszt w okresie ich wychowania. Znam rodziny, które całe się składają razem z babcią aby wykształcić dzieci. Wielu też się zadłuża. Czesne to nic innego jak jeszcze dodatkowy podatek. Nie ma on nic wspólnego z faktycznymi kosztami nauki. Rodzice decydując się na dziecko nie mogą przewidzieć ile będzie on wynosił jak dziecko dorośnie. Jak zależy im na wykształceniu swoich dzieci i wyliczą, że ich nie stać to często pozostają przy jednym potomku.
Doszło do tego, że proponowane są kredyty dla studentów. To już jest przegięcie na całego. Jak później dwoje ludzi może się zdecydować na ślub, a później dzieci jak oboje są na wstępie zadłużeni po uszy.
U nas to dopiero początek. Ostatnie wydarzenia w Anglii na tle czesnego dowodzą temu, że to jest jeszcze jedno narzędzie rządzących w osiąganiu ich celów.
Macie rację. Warunki bytowe to nie tylko pełna micha na co dzień. Warunki sprzyjające to również, a nawet przede wszystkim, możliwości wychowawcze. W krajach tzw. trzeciego świata dzieci pracują ale pracują na miarę swoich możliwości pomagając rodzicom np. w gospodarce lub usługach. Ja również pomagałem rodzicom gdy był czas wolny, ale nie przy pracy tylko w drobnych sprawach na miarę sił małego człowieka. Uważam, że taka praca w młodym wieku więcej mi dała niż siedzenie przed tv. Jednakże w sprawie zależności rozrodczości od bogactwa nie uogólniałbym bo bieda określana pieniądzem papierkowym nie wyznacza również poziomu życia. Brak komórki z blutaczem, tv plazmoidalnej czy laptoka z dostępem do fejsbuka i innych śmieciowatych gadżetów traktowany jest jako zapaść cywilizacyjna, tymczasem biorąc pod uwagę inne czynniki niż dostępność wifi może okazać się, że określenie pierwszy czy trzeci świat są tylko umowne i stosowane do zamydlania nam oczu. I tak: gdzie jest lepsza dostępność lokalowa? Tam gdzie domek można postawić sobie szybko i tanio z pomocą sąsiadów czy tam gdzie kilka (dosłownie) metrów kwadratowych własnego kąta jest pętlą u szyi zakładaną przez bank i krwawicą na następne 30 lat. Inne czynniki poprawiające warunki bytowe i sprzyjające posiadaniu dzieci to niskie podatki, zdrowe środowisko, pewna niezależność od klasy panującej (administracji) czyli wolność osobista, brak lub niskie ubezpieczenia (patrz niskie podatki) emerytalne, czyli przyszłość ludzi uzależniona od rodziny, dzieci, ale nie tylko ilości również od tego jak te dzieci będą wychowane, silne powiązania lokalne, czyli ludzie bezdzietni należą do quasi-rodzinnych wspólnot lokalnych. Pewnie jeszcze dalej można wymieniać. Sądzę, że bieda nie sprzyja rozrodczości czego najlepszym przykładem jest taki kraj jak Polska i kraje byłego bloku, również Chiny gdzie wzrost rozrodczości został zahamowany 20 lat temu administracyjnie a obecnie skośni mimo, że wcale nie bogatsi to i bez szerokiego stosowania represji administracyjnych nie mają wysokiej rozrodczości. Dlatego bogactwo krajów jest pozorna skoro dwa pokolenia wcześniej obywateli Polski czy wielu innych krajów stać było na posiadanie wielodzietnej rodziny a obecnie nawet w najbogatszych (pozornie) krajach obywateli już nie stać nawet gdyby bardzo chcieli. Jest to największy dowód na to, że bogactwo jest pozorne. Rozwój technologiczny jest mrzonką. Miał ułatwiać życie ludziom tymczasem jest dodatkowym jarzmem nałożonym na szyję społeczeństw i dla mnie nie jest wyznacznikiem wyższego statusu. Dla kraju analfabetów i pastuchów wystarczy mniej czasu niż jedno pokolenie aby doścignąć a nawet przegonić Europę, czego przykładem jest pół Azji. Więc nie ma się co cieszyć z nowego ipoda tylko należy dokonać bardziej wartościowego bilansu posiadania i możliwości, a to może okazać się smutne.
Pamiętajcie, że jaka inwestycja, taki zysk. Co z tego, że w Afryce koszt utrzymania i czas wychowania dziecka jest śmiesznie niski, skoro to dziecko ma żadna wartość (wiem, chujowo brzmi) Jest nikim i nie ma szans na nic prócz śmierci w wieku maks 40 lat i czegoś na kształt wegetacji w międzyczasie. W elitarnych szkołach nadal jest rygor i rodzice to popierają, bo sami dzięki temu stali się kimś. Patrz globalnie na rozwój. Z miliona uczniów niech 100, chuj nawet 10 będzie wybitnych, a reszta zmieści się w średniej. Tych 10 co jakiś czas podnosi poziom średni, a czarni cały czas stoją na etapie nauki pisania. Oczywiście tych 10 piśmiennych przypada na milion debili. Widzisz różnice? Nie? To zobacz jakim cudem jesteśmy w kosmosie, a oni w lesie? Nauka, edukacja to podstawa, bo umożliwia często przełom, osiągnięcie przewagi poprzez genialne jednostki. Dlaczego Polska jest w dupie? Bo u nas jest nacisk na wyrównanie. Jak za komuny. Na zachodzie szuka się talentów i w nie inwestuje. Nie każdy chce nowego ipoda, są ludzie ambitni zarówno rodzice i ich dzieci, a debili jest zawsze kilkakrotnie więcej niż wartościowych.
_________________ "sodomitom smierc i sodomitom wojna"
Dołączył: 09 Maj 2010 Posty: 41
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 18:49, 07 Sty '11
Temat postu:
np. wyżem demograficznym w Polsce teraz (falą) wywołana samym stanem wojennym,
poczytaj troche w internecie
i nie potrafia tego wytłumaczyć...
Flimon napisał:
Bidzi Bidzi napisał:
np. w czasie wojny rodzi sie najwięcej dzieci, fakt potwierdzony....
czyli jak rasa jest zagrożona to wszyscy robia dzieci aby gatunek przetrwał i to jest czynnik nieświadomy...
Fakt potwierdzony niby gdzie? Najwięcej dzieci rodzi się po zakończeniu działań wojennych. Zresztą nawet gdyby prawdą było to, że podczas wojny to właśnie jesteśmy w stanie permanentnej wojny: Irak i Afganistan, dalej terroryści i ciągłe zagrożenie zamachami, straszenie jakimiś datami związanymi z końcem świata katastrofami klimatycznymi, dalej ciągłe kryzysy, dalej panika przed epidemiami i śmiercionośnymi wirusami itd. Wystarczy otworzyć pierwszą lepszą gazetę i można spokojnie zacząć się bać. Gdyby faktycznie działania wojenne sprzyjały rozrodczości mielibyśmy wskaźnik urodzeń, że hej kto był radę aż tak pociągnąć. Tylko warunki bytowe sprzyjają wzrostowi, więc wychodzi na to, że obecnie jest gorzej niż za okupacji, gorzej niż za zaborów, gorzej niż za średniowiecza kiedy to na sejmikach uchwalono zakaz obwieszania się złotem przez zwykłych chłopów, a podatki to tzw. dziesięcina czyli 10% nie 75% jak obecnie! Są warunki są dzieci, nie ma warunków nie ma dzieci. Kto nie rozumie tak prostego równania, które było, jest i będzie wszędzie aktualne, czy to w przyrodzie czy to u ludzi. Niedługo będziemy tłumaczyć krzywą urodzeń wybuchami na słońcu a to przecież prosta arytmetyka jak dwa i dwa.
Wld napisał:
No wlasnie, a nie jakies smieszne teorie o problemach wychowawczych. Czarnuchy w biedzie, smrodzie i chorobach produkuja dzieci jak kroliki.
A czarnuchy bogate, pachnące i zdrowe już nie bawią się w króliki? Brak zależności. W sumie Polska kraj nie bogaty, pachnąć nie pachnie i schorowany wyjątkowo a brak zabaw w króliki? Najbardziej śmierdzi ponoć w Azji a tam też już mają dość zabawy w króliki. Nowy etap w teorii ewolucji, która zakłada zasadniczo wzrost i nadal jest jedynie teorią? Może faktycznie to zależy od wybuchów słonecznych
_________________ http://www.acontrario.pl/ <-- KLIKNIJ, forum o prawdzie bez cenzury, czytaj, pisz, bądź wtajemniczony w wiedzę nie dla wszystkich...
np. wyżem demograficznym w Polsce teraz (falą) wywołana samym stanem wojennym,
poczytaj troche w internecie
i nie potrafia tego wytłumaczyć...
Był taki dowcip jak to Jaruzel światło i tv wyłączył w stanie wojennym więc naród się nudził. To, że był stan wojenny to się nazywa koincydencja i pewnie wiele innych znaków na ziemi i na niebie towarzyszyło temu wzrostowi urodzeń. Nie tylko potrafią to wytłumaczyć ale i przed wzrostem było wiadomo, że się pojawi, bo to po prostu kolejne echo boomu powojennego. Nic nadzwyczajnego za to najlepszy dowód na to, że czasie wojny nie ma wzrostu urodzeń, za to pojawia się po wojnie.
Dołączył: 09 Maj 2010 Posty: 41
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 13:44, 08 Sty '11
Temat postu:
przed wojnami też, w sytuacjach zagrożeń populacji,
dlatego też w krajach rozwinietych jest mniej urodzeń,
były jakieś badania z Harvardu (czytałem 2 lata temu jak robiłem rozkminienie nt psychologii na rynkach), ale nie mogę znaleźć
wyniki były całkowicie niezależne od rasy i miejsca.
Były proste - trudniejsze życie - wiecej dzieci
Co do boomu po II wojnie światowej to nie trwał rok, a ten przyrost był krótki.
Żartują że ludzie musieli w domu siedzieć to się kopcili, ale tak nie jest.
_________________ http://www.acontrario.pl/ <-- KLIKNIJ, forum o prawdzie bez cenzury, czytaj, pisz, bądź wtajemniczony w wiedzę nie dla wszystkich...
W tytulowej Francji, nie bylo chyba az takiego boomu, bo w w latach 50-tych sprowadzali bambusow. Ponoc brakowalo ludzi do przemyslu.
_________________ "sodomitom smierc i sodomitom wojna"
Kto finansował te badania? Jest to ważniejsza informacja niż kto to robił i gdzie.
Wynik badania zależy od tego kto je finansuje.
Znam osobiście kilka małżeństw, które odkładają decyzję o urodzeniu dziecka, a przyczyną głównie są finanse (kredyty). Do tego mi nie trzeba badań bo to widzę jak na dłoni i wystarczy spytać starszych ludzi czy pieniądze były najważniejsze w takim momencie.
Dołączył: 09 Maj 2010 Posty: 41
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 20:21, 08 Sty '11
Temat postu:
ale rozkminiasz mało istotna sprawę...
to nie były badania dla kogoś ale badania nad zachowaniami ludzkimi (stadnymi) i nie tylko oni o tym piszą.
Znajde to umieszczę, nie chce mi sie dyskutowac na danymi empirycznymi. Przyjmij je na razie na wiarę albo nie, twoja sprawa.
Ten sposób stadnego zachowania ma też przełożenie na rodzaj zleceń, przepływy kapitałowe i rodzaj instrumentów na giełdzie w szczególnych sytuacjach.
_________________ http://www.acontrario.pl/ <-- KLIKNIJ, forum o prawdzie bez cenzury, czytaj, pisz, bądź wtajemniczony w wiedzę nie dla wszystkich...
zabranie złodziejskiej pożyczki jest wyborem. Można sobie obliczyć ratę i odjąć od dochodu i wybrać dziecko lub nowe mieszkanie. Dziwne, że czarnuchy potrafią mieszkać w jakiś norach z szóstka dzieci, a nam przeszkadza mieszkanie pod jednym dachem z teściami i jednym dzieckiem. Żyjemy w pewnych warunkach i prawda jest taka, że dla obecnego człowieka one są ważniejsze niż dzieci.
_________________ "sodomitom smierc i sodomitom wojna"
Problem można załatwić pokojowo.
Jeden łeb świni dzielisz na pół i robisz dwie paczki, dodajesz mięsa.
Rozrzucasz na ziemi gdzie budują meczet, albo spotykają się araby,,,
Nie wiem dlaczego, ale oni nie wracają do takich miejsc.
Wiecie może dlaczego?
Bo tak mają napisane w koranie, że meczet nie może stanąć na skażonej ziemi.
Jakiś czas temu w Hiszpanii budowali sobie meczet. Paru ludzi protestowało, ale oni mieli to w dupie. Znalazła się jakaś młodzieżówka, która w nocy przyszła, zakopała na działce łeb świni i jakieś tam wnętrzności, po czym poinformowali prasę gdzie należy szukać.
Araby spierdoliły bardzo szybko i bardzo pokojowo. Niestety, ale proceder nie został nagłośniony i nie słyszałem, żeby ktoś brał z tego przykład.
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Strona: « 1, 2, 3, 4, 5, 6 »
Strona 3 z 6
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów