Usłyszcie mój krzyk

avedis88

Opowieść o Ryszardzie Siwcu, urzędniku z Przemyśla, który we wrześniu 1968 roku, podczas uroczystości dożynkowych na stadionie X-lecia w Warszawie, na oczach wielotysięcznego tłumu, oblał się benzyną i podpalił na znak protestu przeciwko komunistycznemu totalitaryzmowi i wkroczeniu wojsk Układu Warszawskiego do Czechosłowacji. Ciężko poparzonego Siwca przewieziono do szpitala, gdzie zmarł. Jego ofiara nie została w ogóle zauważona. Nazwisko Siwca nie znalazło się na pierwszych stronach ani polskich, ani zachodnich gazet. Po latach autor filmu - na podstawie zachowanych dokumentów, zwierzeń najbliższych i naocznych świadków wydarzenia - próbuje odpowiedzieć na pytanie, jakim człowiekiem był Ryszard Siwiec, i dla jakiej sprawy gotów był zadać sobie tak straszliwe cierpienie. Film kończy wstrząsająca 7-sekundowa sekwencja archiwalna pokazująca płonącą "żywą pochodnię".

"Z tego skromnego materiału Maciej Drygas zrobił znakomity, wstrząsający film. Film, który jest nie tylko hołdem dla człowieka nie pogodzonego, ale też dopełnieniem sensu jego ofiary: dopiero teraz błagalny apel 'usłyszcie mój krzyk' zostaje spełniony." (Paweł Mossakowski "Gazeta Wyborcza").
USŁYSZCIE MÓJ KRZYK. Reżyseria i scenariusz: Maciej Drygas. Zdjęcia: Stanisław Śliskowski. Opracowanie muzyczne: Anna Iżykowska-Mironowicz. Dźwięk: Andrzej Żabicki. Montaż: Dorota Wardęszkiewicz. Kierownictwo produkcji: Zbigniew Grefkowicz. Produkcja: Studio Filmowe Logos , Zespół Filmowy Zodiak. 1991 rok, czarno-biały, 46 min.

Aqua

Każdy kto w ramach protestu chce odejść z tego świata powinien zabrać ze sobą gnojków z New World Order. Co prawda nasza śmierć będzie w mediach potępiana i zostaniemy pośmiertnie okrzyknięci terrorystami, ale lepiej niech mówią o nas źle niż wcale.
_________________
Nie ma rzeczy niemożliwych, są tylko mało prawdopodobne.

suspenser

Aqua napisał:

Każdy kto w ramach protestu chce odejść z tego świata powinien zabrać ze sobą gnojków z New World Order. Co prawda nasza śmierć będzie w mediach potępiana i zostaniemy pośmiertnie okrzyknięci terrorystami, ale lepiej niech mówią o nas źle niż wcale.

Popieram w 100% - niech skurwysyny przestaną czuć się bezkarni.

Ech, żeby tak co dziesiąty "kamikadze" posłał w zaświaty gnoja, który nie daje żyć jemu i jego ziomkom - szybko zmieniłoby się na lepsze.

Niestety prawo chroni dzisiaj szumowiny przed sprawiedliwością - szkoda, że do tak niewielu to dociera.

Przez to te mendy czują się bezkarne i robią coraz gorsze rzeczy.
_________________
We wszystkim trzeba mieć umiar ... nawet w umiarze.

Za niezgodność poglądów i działań z własnymi Bimi zmniejsza limity.

Na szczęście kary ta są mniej dotkliwe niż za to samo 30 lat temu.

Pozdrowienia dla oficera prowadzącego.

Caramba

W sumie chyba każdy kto uczciwie stanie twarzą w twarz ze swoim sumieniem i nie chce się pogodzić z całym tym kurestwem które nas otacza, może zrobić tylko jedno. Ewentualnie może wybrać, spektakularne samospalenie lub wysadzić się razem z paroma skurwysynami. Confused

P.S. Można jeszcze zawierzyć Bogu Mr. Green