Wlasnie gdzies czytalem ze jakis spec z Elektronic Arts czy innego molocha z branzy gier stwierdzil ze maja ogromne straty z racji istnienia rynku wtornego gier. Wszystko po to zeby podbic sprzedaz. To jak walka z piractwem - im sie wydaje ze kazdy kto uzyje pirata lub odkupi od kogos uzywke poleci do nich po nowke. Szczerze watpie, wtedy ludzie poprostu sie obejda bez programu lub znajda zamiennik.
| Bimi napisał: |
| ale to jeszcze pikuś, bo oto okazuje się że odsprzedając licencję którą kupiłeś... też jesteś złodziejem Laughing zwyczajnie gwałcisz własność intelektualną sprzedając auto cada z drugiej ręki na allegro - nie rozumiesz??? to przecież oczywiste, ale niestety nie wszedzie jeszcze zdelegalizowane Smile |
I to jest wlasnie chore. Kupuje wspomnianego Auto Cada za +/- 2k pln. i na dobra sprawe jestem udupiony. Bo jezeli wyjdzie nowsza wersja to wyjebalem bez sensu 2k i musze wywalic nastepne na ta nowa. W normalnej sytuacji sprzedaje starsza wersje po kosztach komus kto nie potrzebuje najnowszej i zadowoli sie ta starsza wersja. Tutaj nie mam takiej mozliwosci.
To samo sie tyczy gier - kupuje w dniu premiery jakis tytul i po jakims czasie odsprzedaje taniej (zdaje sie ze teraz tak robi wielu ludzi ktorzy sie bawia grami). Korporacjom taki stan rzeczy nie odpowiada - oni chca zeby ludzie kupowali od nich i wywalali poprostu nosniki/pudelka/licencje.
W przypadku typowego piractwa mamy jasna sytuacje. Tutaj jestesmy robieni w huja poprostu - na dobra sprawe nic nie kupujemy, dajemy kase za mozliwosc uzywania nie majac zadnych praw do zakupionego produktu.
Swoja droga koncerny dostaja odszkodowanie z tytulu piractwa jesli dobrze pamietam. Chodzi o to ze w cene czystego nosnika (plyty cd/dvd) jest jakis % na ten cel przeznaczony.