nie odwracam kota ogonem, przyznaje się zaśmieciłem forum niepotrzebną wypowiedzią, ani nie konkretem ani nie moją opinią, po prostu śmieć.
nie wiem czy mózg pracuje w 100% ale faktycznie ludzie trzymają się jeszcze tego mitu że 8% mózgu jest wykorzystwyanych, a już dawno trzeba to zweryfikować tym co kolega powiedział o poszczególnych funkcjach różnych części mózgu.
przepraszam zachowałem się jak gówniarz, zwracam honor.
DXM (dekstrometorfan z ang. dextromethorphan) jest legalnie (!) dostępną substancją psychodeliczną. Nie jest wpisany na listę ani środków odurzających, ani prekursorów. Głównie używany w medycynie jako środek przeciwkaszlowy. Chemicznie podobny do opiatów (opiatoid, pochodna kodeiny), w dużych dawkach działanie podobne do ketaminy i PCP (substancje dysocjacyjne). Używany przy zwalczaniu uzależnień (zwłaszcza od heroiny) jeżeli połączymy z diazepanem (Valilum). Może być także używany do zmniejszenia tolerancji na papierosy, kokainę i alkohol. To działanie jest związane z blokowaniem NMDA, więc prawdopodobnie może być używany w leczeniu uzależnień w ogóle. W mózgu blokuje wychwyt dopaminy, aktywuje receptory sigma i blokuje otwarte kanały NMDA (nie są to trwałe efekty).
Istnieją 4 "poziomy" działania DXM nazywane "plateau".
* 1 plateau - dawka obliczana na kilogram masy ciała nie przekracza 2,5mg
* 2 plateau - od 2,5mg do 7,5 mg/kg
* 3 plateau - od 7,5mg do 15 mg/kg
* 4 plateau - powyżej 15mg/kg
IV plateau
Przeżycia są bardzo podobne do ketaminy w dawkach przed-anestetycznych. Pełne odzielenie od ciała (wyjścia poza ciało OOBE). Zdarza się złudzenie bycia czymś (np. Jestem kwiatkiem w środku pola).
Halucynacje i wizje na porządku dziennym. Wielkie problemy z pamięcią krótkotrwałą. Dużo rzeczy dociera dopiero następnego dnia bądź później. _________________ Waldek1984.info
Skoro już temat został odkopany,to mam dwa pytania.
zulugula jakiś czas temu napisał:
Do tego sobowtór astralny może być zniszczony, już nie piszę przez co. Wtedy czeka nas gwałtowny powrót do ciała.
Przez co może być zniszczony? I czy wtedy możemy utworzyć drugi, czy też już nigdy nie uda nam się wyjść z ciała?
No i drugie pytanie - uwaga, doświadczonym wyda się bardzo głupie - jak wrócić do swojego ciała?
Nie no kopia zawsze ginie najczęściej z braku energii . Da się utworzyć drugi.
Wsumie jakby na to patrzeć proces wygląda tak:
Podczas medytacji, transu, tworzy się masa czegoś (energii?). Do tej masy zostaje skopiowana nasza świadomość, a świadomość w ciele zostaje przytłumiona. Czyli jakby na to nie patrzeć opuszczanie ciała jest twierdzeniem umownym i dość często mylącym. OBE czyli doświadczenie poza ciałem lepiej charakteryzuje ten stan.
Jak wrócić, wystarczy pomyśleć lub skoncentrować się na ciele, wtedy świadomość automatycznie zostanie przełączona.
Tzw. srebny sznur służy moim zdaniem do transportu energii z ciała do duplikatu i downloadu informacji do świadomości znajdującej się w ciele. Akurat tą teorię potwierdza uczucie posiadania dwóch świadomości.
Ehhh potestowałbym sobie jeszcze, ale skończyły się czasy, że miałem obe praktycznie codziennie.
Starasz się wyjaśnić coś tradycyjną nauką, która nie dorosła do takich tematów.
Ach ta nauka, zawsze nie nadąża...
Potrafimy zmierzyć eeg, ale podobnie jak w przypadku marzeń sennych nie wiadomo jak się tworzy. Z miłą chęcią wytłumaczyłbym sobie to naukowo, ale tak właśnie nauka jeszcze nie nadąża. Może kiedyś.
Nauka jest na etapie badania snów. A ludzki umysł skrywa jeszcze wiele tajemnic. Nie ma tak łatwo, że pokroić i już wiadomo jak to działa.
OBE również badano, ale nie każdy jest w stanie osiągnąć na zawołanie, jedni doznają spontanicznie inni znowu kiedy tylko chcą jeszcze inni wogóle nie doznają, zresztą mają nawet problem z zapamiętywaniem snów. Wbrew wszelkim pozorom nie jest łatwo znaleźć kogoś do testów.
AQuatro napisał:
Nauka zajmuje się badaniem mózgu, i stanów elektrycznych i chemicznych, ew. aktywności odpowiednich obszarów mózgu, dzięki którym takie objawy powstają.
Jednak nie bardzo widzę naukowców, zaczajonych w drugim pomieszczeniu w oczekiwaniu, że zachwile przyjdzie coś co wyszło z ciała i będzie sobie latało po pomieszczeniu i przenikało ściany....
Czyli uważasz, że jest tylko mózg i nic więcej? Strasznie zacofane myślenie już nawet żadko spotykane w świecie nauki, która dostrzega, że nie ma tak łatwo jeśli chodzi o ludzki umysł.
Nauka zajmuje się badaniem mózgu, i stanów elektrycznych i chemicznych, ew. aktywności odpowiednich obszarów mózgu, dzięki którym takie objawy powstają.
Jednak nie bardzo widzę naukowców, zaczajonych w drugim pomieszczeniu w oczekiwaniu, że zachwile przyjdzie coś co wyszło z ciała i będzie sobie latało po pomieszczeniu i przenikało ściany....
Ja wyróżniam kilka rodzajów LD i OOBE - dokładnie takie:
1. Świadomy sen - wiemy że to sen i w sumie to nasza świadomość nie jest za duża
2. wysoce świadomy sen - wiemy że to sen, pamiętamy to co się działo wczoraj itp. poziom świadomości jak w rzeczywistości(niektórzy to mylą z OOBE)
3. oobe, projekcja astralna - wysoce świadomy sen z tą małą różnicą że punkt świadomości(albo inaczej koncentracji naszych zmysłów astralnych) opuszcza plan tworzony przez naszą podświadomość i tu zaczyna się faktyczna podróż w nieznane.
jest też możliwa nieświadoma projekcja astralna, wtedy nazywa się to wizjami, przypomina sen, nie polecam.
Jeszcze do każdego bym dodał 3 poziomy głębokości:
1 - płytki trans, świadomość ciała fizycznego aktywna, zmysły fizyczne aktywne, łatwo opuścić ten stan
2 - średni trans, brak świadomości ciała fizycznego, zmysły fizyczne nieaktywne, stan niestabilny
3 - głęboki trans, jak wyżej ale stan bardzo stabilny.
zarówno przy snach jak i OOBE wzrasta aktywność szyszynki która produkuje DMT czyli substancje psychoaktywną o wiele mocniejszą od LSD. szyszynka produkuje też melatonine więc jest organem który kontroluje cykl dobowy człowieka, można ten organ przekonać do produkcji sporych ilości DMT zamykając się w ciemnym pokoju na 2 tygodnie. Totalna faza gwarantowana
Ciekawe po co natura wyposażyła ludzki mózg w gruczoł produkujący substancje psychoaktywną?
Moim zdaniem w czasie OOBE zwiedzamy świat duchowy, ten sam świat duchowy który opisuje kabała i inne nauki tajemne czyli Astral. Natomiast to co tam widzimy to po prostu efekt filtrowania zawartości przez nasze wewnętrzne filtry dostosowane do zmysłów fizycznych które dość mocno ograniczają odbieranie światów duchowych. Istnieją też inne sposoby na takie wycieczki, nawet nie wymagające transu, ale to nie jest forum o rozwoju duchowym a ja nie jestem upoważniony do rozpowszechniania takich informacji
_________________ Zapraszam na forum o ezoteryce i okultyźmie: http://transgresja.em8.pl
A skoro już jesteśmy przy tematach takich jak świadomy sen czy OOBE, to mam jeszcze jedno pytanie: znacie może jakieś dobre metody na relaksację, oczyszczenie umysłu i takie tam czynności ułatwiające wejście w stan świadomego snu lub OOBE?
Tak, wiem - za dużo pytań. Ale chcę skorzystać z obecności kilku doświadczonych osób.
Słyszałem też gdzieś o takiej metodzie:
kładziesz się, zamykasz oczy i wyobrażasz sobie żółtą kulkę która znajduje się nad tobą, i ta kulka przemieszczając się nad każdą z twoich części ciała sprawia że stajesz się coraz bardziej zrelaksowany.
Ja mam kotwice na trans i już od lat ją stosuje więc nie korzystam z tych technik wyżej wymienionych
_________________ Zapraszam na forum o ezoteryce i okultyźmie: http://transgresja.em8.pl
mam jeszcze jedno pytanie: znacie może jakieś dobre metody na relaksację, oczyszczenie umysłu i takie tam czynności ułatwiające wejście w stan świadomego snu lub OOBE?
O tym, o co pytasz, to ludzie książki piszą, więc chyba nie padną tu wyczerpujące wypowiedzi.
Veritatis, uzyskanie świadomego snu nie jest rzeczą łatwą. Potrzeba do tego systematyczności i cierpliwości. Robisz testy rzeczywistości? Jeśli tak, to ok. Jeśli nie, to rób! Dzień w dzień wykonuj 3-5 testów. Jeśli myślisz o dodatkowych technikach wspierających, to zacznij od relaksacji. Relaksacja to podstawa. Dzięki praktykowaniu relaksacji wyrabia się kontakt z ciałem i umysłem. Dzięki temu wiadomo co się dzieje w ciele i umyśle, a to jest właśnie podstawa do dalszych prac nad sobą. Inne techniki odpuść sobie do czasu aż będziesz biegły w osiąganiu stanu relaksacji. Jak wykonać taką relaksację? Najlepsza jest klasyczna metoda rozluźniania mięśni partiami, "od stóp do głów". Na sieci jest pełno jej opisów. Na koniec moja uwaga. Daj sobie spokój ze wszystkimi technikami autohipnozy, transów itp. Ostatecznym celem jest przecież czysta świadomość rzeczywistości.
Teraz to się już na pewno zbłaźnię, ale... no właśnie - na sieci pełno jest opisów tej techniki o której wspomniałeś. Problem w tym, że... każdy jest inny. Mógłbyś zapodać linka do jakiegoś zaufanego źródła?
Dodam tylko, że podstawą jest oddech. Dobrze by jego miarowość i pełnia stała się nawykiem jak siadamy do relaksu.
Nie prawda, jak skoncentrujesz się za bardzo na oddechu to nie wejdziesz w trans - ja tak miałem kiedyś.
Kolejny mit: testy rzeczywistości...
Testy rzeczywistości naprawdę działają ale nie dlatego że wykonujemy taki test w śnie tylko dlatego że myślimy często o tym LD i przez to jak już będziemy w śnie to to zauważymy. Są lepsze metody od RT, ja polecam sugestie posthipnotyczną.
_________________ Zapraszam na forum o ezoteryce i okultyźmie: http://transgresja.em8.pl
na sieci pełno jest opisów tej techniki o której wspomniałeś. Problem w tym, że... każdy jest inny. Mógłbyś zapodać linka do jakiegoś zaufanego źródła?
Cha, no właśnie... W tym problem...
Pozostaje ci chyba tzw. "Czwarta droga" pojęcie sformułowane przez "Ojca ezoteryki", i mistrza oszustwa - Georgija Iwanowicza Gurdżijewa, który nie tylko rozpropagował magiczny pentagram, na całym zachodzie, ale jako pierwszy zauważył, że z ezoteryki można żyć i to całkiem nieźle, trzeba tylko znaleźć grupę naiwniaków.
Ale o tym napiszę, kiedyś ciekawy artykuł, bo to fascynujący temat.
W każdym bądź razie Gurdżijew zauważył, że tak zwane oświecenie, przebudzenie, lub niewiadomo co można osiągnąć na cztery sposoby, cztery drogi.
Są to droga fakira, mnicha, jogina, i czwarta droga.
Ty prawdopodobnie próbujesz osiągnąć swój cel drogą jogina...
W każdym razie, do rzeczy.
Droga fakira, np jak chcesz osiągnąć OOBE, czy inne haluny, polega na tym, że leżysz np, przez tydzień w tej samej pozycji bez ruchu, ktoś donosi ci jedzenie ale nie za często.
Droga mnicha, zaś na tym, że umartwiasz się, i modlisz w nieskończoność do boga, jeżeli się zlituje, lub jak mózg zacznie szwankować to zobaczysz wizje, lub osiągniesz to co chciałeś.
Droga jogina, polega na wyciszeniu umysłu i medytacji, często dobrze jest siedzieć po turecku, lub w jakiejś specjalnej pozycji.
Jest jeszcze czwarta droga, najprostsza, to, jak pisze Gurdżijew, zażycie malutkiej pigułki... czyli narkotyku.
Oczywiście, całkiem na poważnie, uważam, że wszystkimi metodami można uzyskać pożądany efekt, czy to ld, czy obe, czy halucynacje....
Mógłbyś zapodać linka do jakiegoś zaufanego źródła?
OK, postaram się coś znaleźć i dać tu linka, ale to chyba dopiero w poniedziałek.
Przejrzałem to co jest dostępne w sieci i jestem ogromnie rozczarowany tym co znalazłem.
Właściwie to są same śmieci. Widać, że ludzie powielają po wielokroć coś z innych źródeł i jak w zabawie w głuchy telefon, pierwotne hasło ma nie wiele wspólnego z tym co powstało na koniec. Kiedyś napisałem tekst jak wykonać relaksację, i to też dla osób, które zafascynowały się LD. Wrzuciłem go nawet na jakieś darmowe www i ... zapomniałem o nim . Niestety nie jest prawdą to, że jak coś raz się wrzuci do internetu to już to zostanie na zawsze, bo ja tego tekstu nigdzie nie odnalazłem . Albo nikogo nie zainteresował, albo był kiepski . A parę lat temu po nieuważnym sformatowaniu twardego dysku straciłem wszystkie swoje teksty. Jak się zmobilizuję, to go napiszę jeszcze raz. Biorąc pod uwagę to co leży w sieci i zainteresowanie przynajmniej jednej osoby, to myślę, że warto to zrobić. A więc Veritatis, jeszcze odrobina cierpliwości .
Przy okazji, jak widzisz, wszedłeś na ścieżkę duchowego rozwoju. Poznać to możesz po tym, że znalazło się tu już kilku samozwańczych guru .
Napisałem tak na szybko. Wszelkie uwagi mile widziane.
Tekst ten kieruję do wszystkich zainteresowanych. Opisana przeze mnie "technika" bazuje na klasycznej metodzie relaksacji poprzez chwilowe napinanie mięśni. Nie potrzeba do niej żadnego przygotowania wstępnego, ani też żadnych dodatkowych artefaktów (kadzidełek, muzyki itp.). Sam tę metodę stosuję z powodzeniem od wielu lat i chętnie dzielę się nią z innymi.
Relaksacja to stan, w którym ciało jest rozluźnione a umysł spokojny i zrównoważony.
Rozluźnione ciało to takie, w którym nie występują napięcia w mięśniach.
Spokojny i zrównoważony umysł, to taki, w którym to Ty decydujesz o czym myślisz i czynisz to w sposób swobodny, refleksyjny.
Nie znaczy to, że bez osiągnięcia w całości tego nie osiągniesz stanu relaksacji. Po prostu, im bardziej się rozluźnisz i uspokoisz tym ten stan będzie głębszy. Może też zdarzyć się tak (szczególnie na początku), że jakaś część Twego ciała pomimo prób rozluźnienia będzie napięta. Nie należy się tym zniechęcać, ani tym bardziej usiłować rozluźnić "na siłę". Nie daje się rozluźnić? To może następnym razem się da. Podobnie jest z umysłem. Może być tak, że będą pojawiać się jakieś natrętne myśli, które będą odciągać Twoją uwagę. Nie walcz z nimi, ale też nie poddawaj się swym natrętnym myślom. Przyjrzyj się im przez chwilę, pozwól im się wypowiedzieć i pozwól im odejść.
Czego się spodziewać po tym stanie? Najlepiej niczego. Relaksacja to nie jest jakiś odlot. Jeśli zdarzy się, że zaśniesz, to się tym nie przejmuj. To normalne, wiele osób na początku zasypia. Stan relaksacji jest podobny do stanu kiedy człowiek wypoczywa po sporym wysiłku fizycznym. Może się zdarzyć, że będziesz odczuwał wrażenie zapadania, rozpływania, to też normalne, pamiętaj tylko, że takie wrażenia są skutkiem relaksacji a nie jej celem.
Jak osiągnąć stan relaksacji? To wszystko zależy od tego w jakim stanie psychofizycznym aktualnie się znajdujesz. Jeśli jesteś osobą szczególnie mocno spiętą (zestresowaną) z rozchwianą psychiką, może minąć trochę czasu zanim w pełni osiągniesz ten stan. Czy zauważyłeś u siebie, lub innych osób, że po długo trwającym okresie emocjonalnego napięcia "wzdychają"? Biorą głęboki wdech i swobodnie wydychają powietrze z charakterystycznym dźwiękiem "eeechhhh". To jeden z naturalnych sposobów na uwalnianie napięcia. Dlatego proponuję na samym początku ćwiczeń wykonać takie 2-4 oddechy. Jeśli jesteś szczególnie napięty to możesz zrobić naprawdę głęboki wdech i długi wydech z głośnym wydawaniem dźwięku, to naprawdę pomaga.
Następnie, połóż się na czymś równym i niezbyt twardym. Np. na karimacie leżącej na dywanie, czy grubo złożonym kocu. Może to być też łóżko jeśli jest dostatecznie twarde i równe. Leż na plecach. Nogi w lekkim rozkroku. Ręce leżące po bokach wzdłuż ciała zwrócone wnętrzem dłoni ku górze. Poleż tak krótką chwilę.
Zwróć uwagę na swoje stopy, "zobacz" jak się czują. Następnie nagle mocno napnij na sekundę mięśnie stóp i nagle puść to napięcie i lekko potrzęś stopami. W myślach powiedz "rozluźniam moje stopy", "moje stopy są rozluźnione". "Zobacz" jak się teraz czują Twoje stopy. Teraz przenieś uwagę na łydki i wykonaj dokładnie to samo co w przypadku stóp. Po łydkach, uda, pośladki, podbrzusze, brzuch, plecy, klatka piersiowa, dłonie, przedramiona, ramiona, barki, kark, szyja, dolna szczęka, policzki, czoło, język. Szczególną uwagę należy zwrócić na twarz, która w przypadku stresującego trybu życia bywa szczególnie mocno napięta. Kiedy już rozluźniliśmy każdą część ciała mówimy w myślach "a teraz rozluźniam wszystkie pozostałe mięśnie mego ciała". I po chwili "całe moje ciało jest już rozluźnione a mój umysł wyciszony, jestem w relaksacji". I to już wszystko.
Dobrze jest też stosować sugestię wyjścia ze stanu relaksacji. Np. "jak odliczę od jednego do pięciu będę całkowicie przebudzony, rześki i wypoczęty, będę tu i teraz. Jeden, dwa, trzy, cztery, pięć".
Po nabraniu wprawy i łatwym osiąganiu stanu relaksacji można zaprzestać chwilowego napinania mięśni. Wtedy wystarczy skoncentrowanie uwagi na danej części ciała i wypowiedzenie sugestii: "rozluźniam moje ...", "moje ... są rozluźnione". A kiedy nabierzesz już takiej wprawy, że na samą myśl o wejściu w stan relaksacji będziesz rozluźniony, wystarczy wtedy sugestia "rozluźniam całe moje ciało" i przyjrzeć się swojemu ciału czy jakaś jego część nie jest napięta. I następnie powiedzieć w myślach "całe moje ciało jest już rozluźnione a mój umysł wyciszony, jestem w relaksacji".
Bardzo często z tematem relaksacji można spotkać się z opisami szczególnego rodzaju oddychania, lub koncentrowaniem się na oddechu. Moim zdaniem w przypadku relaksacji nie ma to żadnego uzasadnienia. W relaksacji oddech winien być naturalny, tak jak sama relaksacja jest naturalnym stanem człowieka. Nie ma też po co koncentrować się na oddechu. Jest tyle ważniejszych, ciekawszych czy przyjemniejszych powodów dla wykonania relaksacji niż koncentracja na oddechu. Natomiast jeśli ktoś chce ćwiczyć swą koncentrację, to lepiej ćwiczyć panowanie nad swymi myślami.
A po co wykonywać relaksację? Zakładam, że skoro chcesz to praktykować to wiesz, ale jeśli trafiłeś na ten tekst przypadkiem to podpowiem, że:
- dla zdrowia fizycznego i psychicznego
- dla zrozumienia siebie i otaczającego świata
- dla praktyki duchowej
Dzięki za wskazówki techniczne, wczoraj po raz pierwszy spróbowałem podejść praktycznie do zagadnienia OOBE. Jestem trochę zdziwiony, że to wszystko tak łatwo mi przychodzi...
Prosta metoda liczenia oddechów, ciało zasypia, świadomość pozostaje. Jednak dalej było już ciężko, przy pierwszej próbie za bardzo się przestraszyłem tego tego walenia w klatce piersiowej, jakby mi serce miało wyskoczyć, zrezygnowałem. Druga próba, wytrzymałem, ale odpadłem na kolejnym etapie... :/ były to najpierw dziwne wibracje, później dziwny pisk, białe pasy światła bardzo szybko migotały, zacząłem lecieć do góry, i wymiękłem, przerwałem eksperyment
Pytania do praktyków, jakich niespodzianek mogę jeszcze doświadczyć?
Czy paraliż ciała jest stałym elementem oobe, czy występuje za każdym razem?
_________________ Waldek1984.info
Czyli uważasz, że jest tylko mózg i nic więcej?
Strasznie zacofane myślenie już nawet rzadko spotykane w świecie nauki, która dostrzega, że nie ma tak łatwo jeśli chodzi o ludzki umysł.
Nauka zawsze będzie za naturą, gdyż... nie ma innej możliwości.
Nie nauka stworzyła te mechanizmy i może jedynie je badać, odkrywając to co zawsze istniało.
Zanim odkryto inne planety naszego tylko układu słonecznego oczywistym jest, że były tam już wcześniej, podobnie jest z oobe i wszystkim innym. Dopiero odkrywamy czym jest świadomość i co się z nią dzieje przed i po śmierci vide choćby BioElektronika ks. prof. Włodzimierza Sedlaka.
Jeden z wielu dowodów, które nauka skrzętnie chowa pod dywan z powodu niemożności przekroczenia własnych granic poznawczych pomimo, że istnieją tzw. "przypadki", które poziom nauki często cofają do podstaw lepiej jest udawać, że to tylko przypadki, które są w mniejszości. Jeden taki "przypadek" ukazuje więcej niż cała masa "nieprzypadków".
Pytania do praktyków, jakich niespodzianek mogę jeszcze doświadczyć?
Czy paraliż ciała jest stałym elementem oobe, czy występuje za każdym razem?
wow Waldek gratulacje, że tak łatwo dotarłeś do tego etapu, naprawdę musisz niemieć żadnych problemów z koncentrowaniem się
a jakiej techniki używasz? 4+1
Paraliż zależy od techniki, bo są 2 drogi do oobe (przynajmniej takie ja znam) przez LD lub przez paraliż senny. Jeżeli nauczysz się szybko oddzielać to nie będziesz nawet czół paraliżu, także nie zawsze się go tak samo odczuwa, czasem można mieć wrażenie rozpływających się wibracji jak prąd elektryczny.
Czasem też można ruszać swoimi rękoma lub nogami w paraliżu ale to nie są wtedy twoje prawdziwe kończyny. Można to łatwo sprawdzić pocierając nimi o skórę, gdy nie przemieści się ona znaczy, że machasz niefizycznie
co jeszcze może przeszkadzać u mnie dość często jak to się działo występował ból w klatce piersiowej, nasilał się on gdy chciałem się wyrwać, jest bardzo odczuwalny ale jest fałszywy, można go zlekceważyć siłą woli.
Gdy czujesz ból i nie możesz się wyrwać nie rób tego poczekaj jeszcze chwilę w tym stanie, szarpnie na siłę jest bolesne bynajmniej dla mnie i mało skuteczne. Gdy nie możesz do przodu to uderzasz do tyłu i w dół, spróbuj się wtedy przeturlać, gdy jesteś w paraliżu twoje fizyczne ciało się nie poturla, zaś ty tak. Turlanie jest bardzo łatwe jak zrobisz kilka obrotów to już nie będziesz w wyże.
Także czasem nie wiadomo, czy już można wyjść, czy paraliż już działa. Trudno mi na to odpowiedzieć, ponieważ ja sam mam tak często, że nie wiem, czy mogę się już ruszać niefizycznie i czy moje ciało się porusza, bo jest to prawie identyczne uczucie jak w realu, bo przecież ręce zginają ci się zawsze w tych samych miejscach. Można tylko wyczuć moment wg. własnej intuicji, gdy jest się w paraliżu, a można ruszać np. rączką to już znak.
Co na początku jest nie fajne to ciemność, szczególnie jak jest noc. I dzieje się tak wiele razy, zawsze na początku nic nie widać nie wiadomo nawet gdzie się znajdujemy, można pokrzyczeć światło, światło to działa zawsze się trochę rozjaśnia
A pukanie serca jest częstym objawem i trza to olać, wielu się na tym poziomie zniechęciło dlatego uważam, ze jesteś na dobrej drodze
btw. tematu: Uwazam, że dragi przy osiąganiu oobe to najgłupszy pomysł jaki zaistniał, to naprawdę nie jest takie trudne tylko chęci potrzeba.
Warto sobie to puścić na słuchawki, pomaga dostroić fale pracy mózgu podczas sesji:
http://obemaniak.pl/download/OBE%20DZWIEKI.mp3
Osobiście nie próbowałem, ale za to używałem Hemi-Sync i na prawdę były skuteczne.
[
Dzięki za wskazówki techniczne, wczoraj po raz pierwszy spróbowałem podejść praktycznie do zagadnienia OOBE. Jestem trochę zdziwiony, że to wszystko tak łatwo mi przychodzi...
Prosta metoda liczenia oddechów, ciało zasypia, świadomość pozostaje. Jednak dalej było już ciężko, przy pierwszej próbie za bardzo się przestraszyłem tego tego walenia w klatce piersiowej, jakby mi serce miało wyskoczyć, zrezygnowałem. Druga próba, wytrzymałem, ale odpadłem na kolejnym etapie... :/ były to najpierw dziwne wibracje, później dziwny pisk, białe pasy światła bardzo szybko migotały, zacząłem lecieć do góry, i wymiękłem, przerwałem eksperyment
Pytania do praktyków, jakich niespodzianek mogę jeszcze doświadczyć?
Czy paraliż ciała jest stałym elementem oobe, czy występuje za każdym razem?
Brawo Waldek przynajmniej spróbowałeś i sam widzisz, że obe to nie jest czcze gadanie bez pokrycia. Tak się składa, że ja również zaczynałem od liczenia oddechów, ot najprostsza technika przynosiła masakryczne efekty.
Bicie w klatce piersiowej to wsumie nawet nie bije serce to osławione czakry punkty energetyczne. Akurat w tym przypadku punkt energetyczny serca przelewa w czasie transu energię do sobowtóra astralnego. Poprostu się tworzy poza ciałem a tutaj jest główny przebieg.
Co do paraliżu. To on jest naturanym stanem podczas snu, ale akurat nie śpisz. Musisz wiedzieć, że paraliż jest po to aby uchronić Twoje ciało przed np. spadnięciem z łóżka.
W sumie nie zawsze będzie występował. Potem często będzie się to ograniczać do lekkiego odrętwienia, wibracji oraz pisku w głowie.
Nie przejmuj się tym, że "palisz" próby. Miałem to samo. Strach jest, oj jest, ale tak naprawdę nie ma się czego bać. Oczywiście proces często przebiega tak jakbyś umierał, ale tak jak mówie nie umrzesz od tego
_________________ http://www.youtube.com/simonus666
soundcloud.com/simonus
soundcloud.com/szymonp
Nie wiem, czym OOBE rozni sie od medytacji, transu.
Napisze cos, czego mina Nautilusie nie wydrukowali .
Mialem problemy z 'dopalaczami',osoba,ktora okazalasie moim Przyjacielem zwrocila mi na to uwage.Poszedlem do dostepnego, miastowego Centrum Walki z Uzaleznienieami.I tam spotkalem wspaniala osobe - pania Hanne.Pomine temat weszenia-zapoznawania sie, a przytocze Wam jedna z Jej rad (przypominam, to pani psycholog - edukacja itd). "Odradzam Ci medytacje. Tak trudno dzis spotkac prawdziwego mistrza. Gdy opuszczasz swoje cialo narazasz sie na wielkie niebezpieczenstwo, twoje cialo moze wtedy owladnac cierpiacy byt. Byt, ktory umarl za szybko, bez zdania sobie z tego sprawy, ktory szuka powrotu na ziemie, bo innej drogi nie zna. To wlasnie sa wampiry.Uwierz mi, wielu tu spotykam ludzi, z ktorych takie byty wrecz krzycza." Wiem, ze to raczej dotyczy otwierania czakr, ale - badzcie ostrozni. Mi pani zalecila relaksacje i wizualizacje, ktorych mnie nauczyla.
Pozdrawiam Ja bardzo serdecznie .
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa) Strona: « 1, 2, 3, 4, 5, 6 »
Strona 3 z 6
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów