Cytat:
Wczorajsze wystąpienie Henryki Krzywonos w Gdyni wywołało burzę. Dziś te legenda "Solidarności" jeszcze raz tłumaczy powody swojej tak bardzo emocjonalnej przemowy w trakcie uroczystości. "Zrobiłam to spontanicznie" - powiedziała w rozmowie z TVN24. Jeden z posłów PiS miał powiedzieć później do niej: "ty głupia babo".
Henryka Krzywonos tłumaczy, że wyprowadziły go z równowagi słowa Jarosława Kaczyńskiego. "On każdą swoją kwestię zaczyna od brata, a nie ma prawa mówić w jego imieniu. Lech Kaczyński spoczywa już w spokoju. Był także moim prezydentem, choć na niego nie głosowałam. Z pewnością nie byłby zadowolony z tego jak świętujemy tę rocznicę" - powiedziała Krzywonos w TVN24.
Jednocześnie przypomniała, że Lech Kaczyński był ze strajkującymi robotnikami, a jego brat nie. "Nie było go wtedy z nami, nie wiem co robił" - dodała słynna tramwajarka.
Jak mów Krzywonos, wzburzyło ją także to, co działo się na sali. "Najpierw się zaprasza ludzi, a potem gwiżdże" - wytłumaczyła
Dostało się także Januszowi Śniadkowi, przewodniczącemu "Solidarności". "Śniadek kompletnie nie wie, o co walczyliśmy w 1980 roku. Był wtedy młodym chłopcem" - powiedziała Krzywonos i dodała, że nie rozumie on słowa "solidarność".
Jej zdaniem walczono m.in. o wolność słowa, "a wszyscy widzieli jak Śniadek chciał mi wczoraj odebrać głos" - powiedziała w TVN24.
Krzywonos opowiedziała także, co działo się wczoraj po jej wystąpieniu. "Jak wychodziłam z sali, to poseł PiS Andrzej Jaworski powiedział do mnie: <ty>. Padały też inne epitety" - powiedziała legendarna tramwajarka.
"Na następną rocznicę nie przyjdę" - oświadczyła na zakończenie Krzywonos.
Cytat:
...W dniu 15 sierpnia 1980 zatrzymała prowadzony przez siebie tramwaj nr 15 przy Operze Bałtyckiej i obwieściła pasażerom, że ten tramwaj dalej nie jedzie[1], co dało sygnał do rozpoczęcia strajku przez pracowników gdańskiej komunikacji.
16 sierpnia tego samego roku udała się do Stoczni Gdańskiej ogłosić przyłączenie komunikacji do strajku. Wtedy właśnie komitet strajkowy podpisał porozumienie z dyrekcją. Gdy Lech Wałęsa ogłosił koniec strajku wykrzyknęła: Jeśli nas porzucicie, będziemy zgubieni! Stocznię zostawią w spokoju, ale małe zakłady rozgniotą jak pluskwy! Nie przerywajcie strajku, autobusy nie zwyciężą czołgów![2]. Wraz z Aliną Pieńkowską, Anną Walentynowicz i Ewą Osowską zatrzymała na bramach robotników opuszczających stocznię. M.in. pod wpływem tych wydarzeń Lech Wałęsa ogłosił strajk solidarnościowy. Henryka Krzywonos weszła wówczas w skład Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego, a 31 sierpnia znalazła się wśród sygnatariuszy porozumień sierpniowych.
Takich ludzi w Polsce brakuje. Może i są prości - sama powiedziała że jest prostą kobietą - ale przynajmniej nie są fałszywi i nie liżą się po pindolach . Tacy ludzie są w stanie obalić każdy system. Wielki szacunek dla tej pani.
Cytat:
Czy poseł PiS Andrzej Jaworski powiedział do Henryki Krzywonos: ty głupia babo? "Takich słów nie było. Były inne ostre słowa" - tłumaczy w TVN24 parlamentarzysta. Dodał on, że Krzywonos przez całe wczorajsze uroczystości "konsultowała się i szeptała do ucha Donaldowi Tuskowi". Według Jaworskiego, cała wczorajsza "akcja" w wykonaniu legendarnej tramwajarki, to nic innego jak akcja promująca jej książkę. "Dzisiaj ma ją sprzedawać w Warszawie" - dodał Jaworski i ostrzegł, że jeśli Krzywonos dalej będzie kłamać, to sprawa skończy się w sądzie.
"Powiedziałem pani Krzywonos, że powinna się wstydzić i zacytowałem klasyka, Ignacego Kraszewskiego" - powiedział w TVN24 poseł PiS Andrzej Jaworski.
Jego zdaniem Henryka Krzywonos w czasie swojego wystąpienia obraziła prawie wszystkich na sali. "Jej wystąpienie było skandaliczne" - powiedział poseł PiS. Zdaniem Jaworskiego wszystko było wyreżyserowane. "Dla Krzywonos to świetna reklama książki, którą dzisiaj będzie sprzedawać w Warszawie" - powiedział parlamentarzysta i dodał: "Krzywonos cały czas konsultowała się i szeptała do ucha Donaldowi Tuskowi".
Stwierdził także, że nie rozumie wzburzenia legendarnej tramwajarki, która jak sama powiedziała, nie mogła słuchać "tych bzdur wypowiadanych przez Śniadka i Kaczyńskiego".
"Jarosław Kaczyński mówił tylko o tym, żeby żyć uczciwie" - powiedział Jaworski.
Poseł PiS twierdzi, że całe zajście, kiedy to według Krzywonos miał powiedzieć do niej: "ty głupia babo", ma udokumentowane. I, jak twierdzi, jeśli nie przestanie na ten temat kłamać, to pozwie ją do sądu. "Jestem przygotowany na takie spotkanie i mam na wszystko twarde dowody" - powiedział Jaworski.
Jaworski w czasach kiedy rządziło pis prezesował Stoczni Gdańskiej i to za jago czasów, kiepska sytuacja zakładu pogorszyła się jeszcze bardziej. Startował też na prezydenta Gdańska z ramienia PiS - nie wyszło mu. Taka guła przygarnięta przez PiS.
_________________ https://www.youtube.com/watch?v=0K4J90s1A2M
A mnie gówno obchodzi co powiedziała pani Krzywonos i co na to Śniadek.W związku z obchodami (okrągłej) rocznicy moje oczekiwania były inne.Pragnę się dowiedzieć jak od "tamtego" czasu zmieniła się dola robotnika (płace,socjal i takie tam pierdoły) ,ile dni ( bo już chyba nie lat) oczekuje na mieszkanie,i wogóle jak cudnie zrealizowano wszystkie "postulaty sierpniowe"
była inicjatorką strajku w gdańskim WPK. 15 sierpnia 1980 strajk w dwóch zajezdniach WPK trwał od godzin porannych (4-5). Z zajezdni w Nowym Porcie (ta zajezdnia jeszcze nie strajkowała) wyjechał pierwszy tramwaj kierowany przez H. Krzywonos (przed nią wyjazdu odmówilo dwóch tramwajarzy). Kiedy nagle zabrakło prądu w trakcji elektrycznej, pani Krzywonos opuściła tramwaj i poszła do stoczni, gdzie jednak nie reprezentowała kolegów z WPK, ponieważ pracowała tam krótko i była mało znana. Inicjatorem strajku w WPK był Zenon Kwoka, rozmowy z władzami prowadzili np. Jan Wojewoda, Stanisław Gorzelany, Stanisław Bagnecki. To gwoli ścisłości. Przy okazji - ciekawa była rozmowa pani Krzywonos z premierem Tuskiem w czasie wczorajszego przemówienia na zjeździe Jaroslawa Kaczyńskiego. H. Krzywonos jest zaangażowana w gdańskiej PO, co oczywiście jak najbardziej wolno jej czynić, ale dla jasności sytuacji dobrze jest o tym wiedzieć.
obie partie ida lep w lep wg zasady kto nie z nami ten przeciwko nam.
jest rozwiazane, wytluc sb, agentow i tw odsunac od wladzy i niech sie godza...
Cytat:
Wczorajsze wystąpienie Henryki Krzywonos w Gdyni wywołało burzę. Dziś te legenda "Solidarności" jeszcze raz tłumaczy powody swojej tak bardzo emocjonalnej przemowy w trakcie uroczystości. "Zrobiłam to spontanicznie" - powiedziała w rozmowie z TVN24. Jeden z posłów PiS miał powiedzieć później do niej: "ty głupia babo".
Henryka Krzywonos tłumaczy, że wyprowadziły go z równowagi słowa Jarosława Kaczyńskiego. "On każdą swoją kwestię zaczyna od brata, a nie ma prawa mówić w jego imieniu. Lech Kaczyński spoczywa już w spokoju. Był także moim prezydentem, choć na niego nie głosowałam. Z pewnością nie byłby zadowolony z tego jak świętujemy tę rocznicę" - powiedziała Krzywonos w TVN24.
Jednocześnie przypomniała, że Lech Kaczyński był ze strajkującymi robotnikami, a jego brat nie. "Nie było go wtedy z nami, nie wiem co robił" - dodała słynna tramwajarka.
Jak mów Krzywonos, wzburzyło ją także to, co działo się na sali. "Najpierw się zaprasza ludzi, a potem gwiżdże" - wytłumaczyła
Dostało się także Januszowi Śniadkowi, przewodniczącemu "Solidarności". "Śniadek kompletnie nie wie, o co walczyliśmy w 1980 roku. Był wtedy młodym chłopcem" - powiedziała Krzywonos i dodała, że nie rozumie on słowa "solidarność".
Jej zdaniem walczono m.in. o wolność słowa, "a wszyscy widzieli jak Śniadek chciał mi wczoraj odebrać głos" - powiedziała w TVN24.
Krzywonos opowiedziała także, co działo się wczoraj po jej wystąpieniu. "Jak wychodziłam z sali, to poseł PiS Andrzej Jaworski powiedział do mnie: <ty>. Padały też inne epitety" - powiedziała legendarna tramwajarka.
"Na następną rocznicę nie przyjdę" - oświadczyła na zakończenie Krzywonos.
Cytat:
...W dniu 15 sierpnia 1980 zatrzymała prowadzony przez siebie tramwaj nr 15 przy Operze Bałtyckiej i obwieściła pasażerom, że ten tramwaj dalej nie jedzie[1], co dało sygnał do rozpoczęcia strajku przez pracowników gdańskiej komunikacji.
16 sierpnia tego samego roku udała się do Stoczni Gdańskiej ogłosić przyłączenie komunikacji do strajku. Wtedy właśnie komitet strajkowy podpisał porozumienie z dyrekcją. Gdy Lech Wałęsa ogłosił koniec strajku wykrzyknęła: Jeśli nas porzucicie, będziemy zgubieni! Stocznię zostawią w spokoju, ale małe zakłady rozgniotą jak pluskwy! Nie przerywajcie strajku, autobusy nie zwyciężą czołgów![2]. Wraz z Aliną Pieńkowską, Anną Walentynowicz i Ewą Osowską zatrzymała na bramach robotników opuszczających stocznię. M.in. pod wpływem tych wydarzeń Lech Wałęsa ogłosił strajk solidarnościowy. Henryka Krzywonos weszła wówczas w skład Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego, a 31 sierpnia znalazła się wśród sygnatariuszy porozumień sierpniowych.
Takich ludzi w Polsce brakuje. Może i są prości - sama powiedziała że jest prostą kobietą - ale przynajmniej nie są fałszywi i nie liżą się po pindolach . Tacy ludzie są w stanie obalić każdy system. Wielki szacunek dla tej pani.
Ordel zycze ci trzezwosci spojrzenia na ta pania i to co powiedziala... Oni wszyscy to jeden wielki "scum"...
@JAR, no zachłystnąłem się wypowiedzią Krzywonos, przyznaje się. Dopiero później widziałem zdjęcia Krzywonos jak coś szepcze Tuskowi i Komorowskiemu do ucha, a co za tym idzie z kim się pokumała.
Oni wszyscy są siebie warci.
_________________ https://www.youtube.com/watch?v=0K4J90s1A2M
Dołączył: 30 Sie 2010 Posty: 504
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 12:07, 03 Wrz '10
Temat postu:
Niestety po raz kolejny okazuje sie ze stare pokolenie nie ma do zaproponowania NIC nowego młodym Polakom. Ta smutna prawda jest jedyną jaką widać w trakcie tej rocznicy...
Incydent sprzed 30 lat. "Henryka to fałszywa bohaterka"
"Henryka spędzała w Stoczni sporo czasu, ale nie zawsze była w stanie, powiedzmy, rejestrować sytuację i musiałem nawet w takiej sprawie ostro interweniować" – napisał na swojej stronie Krzysztof Wyszkowski, były opozycjonista. O jaki incydent chodzi? Wyszkowski odpowiada, że po 30 latach nie chce tego przypominać kobiecie.
- Podniosłem to tylko dlatego, że Henryka dokonała moralnego nadużycia dając się wykorzystywać jako "zastępcza" Anna Walentynowicz, jako fałszywa bohaterka – dodaje opozycjonista z czasów PRL, który dziś jest bliski Prawu i Sprawiedliwości, a skonfliktowany z Lechem Wałęsą i generalnie środowiskiem Platformy Obywatelskiej.
Krzysztof Wyszkowski apeluje jednocześnie o to, aby Henryka "nie udawała teraz bohaterki". – Gdyby tego nie robiła, to ja bym się nie odzywał – ocenia. Zwraca przy tym uwagę, że najbardziej dziwi go to, że Henryka "podjęła się nieswoje roli". Jakiej? – To manipulacja osobą Henryki Krzywonos skrojona na to, aby zakryć legendę Anny Walentynowicz – tłumaczy Wyszkowski. Wspominana przez byłego opozycjonistę Walentynowicz zginęła w kwietniu w katastrofie pod Smoleńskiem. Jednak w ocenie Wyszkowskiego Krzywonos "z pewnością nie jest postacią, która mogłaby konkurować z Anną Walentynowicz".
Wraca też do obchodów 30-lecia "Solidarności" i roku 1980. - Lech Kaczyński był najwybitniejszym ekspertem z naszej, WZZ-owej (Wolnych Związków Zawodowych – red.) stronie uczestników strajku – wspomina czas strajku Wyszkowski i zarzuca Krzywonos "kłamstwo". W jego ocenie Henryka Krzywonos "bredziła" na XXIV Zjeździe NSZZ "Solidarność" w Gdyni. Sama też – dodaje - w tamtym czasie "nie odgrywała żadnej roli, nikt się z nią nie liczył i nie mała nic do powiedzenia". - Wzywam Bogdana Borusewicza (marszałka Senatu z ramienia Platformy Obywatelskiej – red.) do powiedzenia prawdy – mówi Wyszkowski i wspomina, że solidarnościowych doradców w roku 1980 marszałek Senatu miał nazywać "różowymi pająkami". – A dziś oportunistycznie jest w tym samym środowisku co Tadeusz Mazowiecki – mówi Wyszkowski.
Dołączył: 07 Mar 2009 Posty: 106
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 16:16, 03 Wrz '10
Temat postu:
Ja bardzo przepraszam, ale p. Krzywonos została wciągnięta w politykę. W swoim wystąpieniu poparła mimochodem p. Tuska (prawdopodobnie zrobiła to świadomie). IMHO jest ona po prostu manipulowana. Jak ktoś słusznie zauważył jest to prosta kobieta (choć jak na prostą kobietę o swoje interesy dba - szeptanie na sali z P. Komorowskim o czymś jednak świadczy). Co z tego, że 'pojechała' po p. Kaczyńskim i jego frakcji gdy przy okazji poparła inną frakcje, która tak samo jak Pis jest do niczego. Nic nie robią tylko się kłócą, a 'prostą' kobietę wciągają w wir tego 'syfu'. Następny temat zastępczy, który zamydla nam obraz naszej gospodarki i sytuacji finansowej. Spadamy... jak tylko jest to możliwe. Temat jak temat musi być przedyskutowany, ale starajmy się mówić krótko. Dla mnie jest to jedna wielka klika, która zapomniała o Robotnikach. Tusk się pytał (nie napisze dokładnie bo nie pamiętam wszystkiego dokładnie): "... gdzie jest ta rzesza ludzi (około 10 000 000) co należała do ruchu SOLIDARNOŚCI?...". A ja i wielu z tych ludzi odpowiadam - Popatrz sobie p. Tusk na liczbę bezrobotnych i pracujących za marne grosze - to uzyskasz odpowiedź!!!
Dosyć płytka wypowiedź tej pani.
Najpierw wszystkim zamydliła, jacy to zasłużeni, a potem pojechała po Jarku.
Niestety nie przywaliła żadnymi argumentami, tylko takie ogólne gadanie "to co pan robi, to przechodzi ludzkie pojęcie".
Coś z innego zjazdu solidarności. Mówiło się wtedy wyraźnie, że Wałęsa jest agentem. A nadal jakoś to do społeczeństwa nie dociera. Wtedy rozważano czy ich ujawniać czy nie. Na dzisiejszych zjazdach już tylko biją agentom brawa.
Puśćcie sobie końcówkę od 7.45 min.
Jak dla mnie kobieta ma swoje doswiadczenie i co ja kierowalo ?-ja ja odbieram tak chciala sie wbic na salony wiec mowi wszystko w jedno strone a zapomina ze prawda idzie w dwie strony bardziej lub mniej
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów