Wysłany: 18:10, 27 Gru '07
Temat postu: Kto zabił panią Benazir Bhutto?
Cytat:
Benazir Bhutto, pierwszą kobietę, która stała na czele rządu w Pakistanie, próbowano zabić, gdy po ośmiu latach politycznego wygnania powróciła do kraju. W piątek zapewniła, że terroryści nie zmuszą jej do powtórnej emigracji.
Bhutto wróciła, gdy prezydent Perwez Muszarraf zgodził się wspólnie z nią poprowadzić kraj do demokracji. W entuzjastycznie witającym ją 200-tysięcznym tłumie czekał jednak zamachowiec-samobójca. Ekspremier przeżyła atak, ponieważ jechała opancerzoną ciężarówką. W zamachu zginęły jednak 133 osoby, w tym 50 ochroniarzy pani Bhutto.
– To zamach na demokrację – oświadczył prezydent Pakistanu, obiecując odnalezienie organizatorów spisku. Zdaniem ekspertów napastnik miał na sobie od 15 do 20 kilogramów materiału wybuchowego. Policja ma szanse go zidentyfikować, bo na miejscu eksplozji odnaleziono jego głowę.
Władze podejrzewają, że za zamachem stoi Baitullah Mehsud, sympatyzujący z talibami watażka zamieszkujący niedostępne tereny przy granicy z Afganistanem. Kilka miesięcy temu zapowiadał, że jeśli Bhutto wróci, „zgotuje jej krwawą łaźnię”. W piątek zapewniał jednak, że nie ma nic wspólnego z atakiem.
Sama Bhutto oskarża grupę związaną z generałem Zia ul Haqiem, który w 1977 roku kazał zabić jej ojca. Generał przez wiele lat rządził krajem i jego ludzie wciąż mają ogromne wpływy w kręgach władzy.Podejrzenia kierowane są także w stronę pakistańskich służb specjalnych, które w przeszłości wspierały talibów i mają silne związki z organizacjami ekstremistycznymi. Część Pakistańczyków podejrzewa nawet prezydenta Muszarrafa.
– To mało prawdopodobne. Generał ledwo trzyma się przy władzy, a jego poparcie zależy od poparcia partii, którą kieruje Bhutto – tłumaczy „Rz” dr Marie Lall, specjalista ds. Pakistanu z brytyjskiego instytutu Chatham House.
Jej zdaniem ataku dokonali islamscy ekstremiści. Bhutto obiecywała bowiem, że będzie bardziej zdecydowanie od Muszarrafa walczyć z terroryzmem i al Kaidą. – Nie można jednak wykluczyć udziału pakistańskich służb specjalnych, które Bhutto po dojściu do władzy chciałaby zlikwidować – twierdzi Lall.
Cytat:
Śmierć premier Pakistanu Benazir Bhutto grozi wzrostami cen ropy i poważnymi reakcjami na giełdach. Do informacji z Pakistanu dokładają się w dodatku słabe dane makroekonomiczne z USA.
Była premier Pakistanu Benazir Bhutto nie żyje. Zginęła w zamachu terrorystycznym w Rawalpindi w Pakistanie, którego dokonano podczas wiecu poparcia. W wyniku eksplozji zginęło co najmniej 15 osób. Bombę podczas spotkania z przywódczynią opozycji zdetonował terrorysta-samobójca.
Ropa drożeje
Na wartości niemal natychmiast zaczęły zyskiwać złoto i ropa naftowa. Baryłka na światowych giełdach wyceniana jest na 96.45 dolara, a za uncję złota należy zapłacić 833.40 dolara. Na otwarciu w USA Dow Jones Industrial spadł o 0,04 proc., Nasdaq Comp. spadł o 0,34 proc. S&P 500 spadł o 0,33 proc. do 1.492,72 pkt.
- Śmierć Benazir Bhutto w zamachu stała się impulsem do podwyżek cen ropy naftowej, tak jak wszelkie wydarzenia grożące wzrostem napięć politycznych w regionie Bliskiego i Środkowego Wschodu - uważa dziennikarz "Gazety Wyborczej" Andrzej Kublik.
- Już poprzedni, nieudany zamach na Bhutto kilka tygodni temu, spowodował wzrost cen ropy. Od kilku dni ceny ropy na świecie znów zaczęły rosnąć, podsycane doniesieniami o tureckich nalotach na bazy powstańców kurdyjskich w północnym Iraku i niepewności o stan zapasów surowca w USA. Wywindowało to wczoraj cenę ropy naftowej na giełdzie w Nowym Jorku do 96 dolarów, jeszcze przed zamachem na Bhutto. Na wieść o zamordowaniu przywódczyni pakistańskiej opozycji cena baryłki ropy wzrosła natychmiast prawie do 97 dolarów - komentuje Kublik.
Giełdy spadają
Czy z powodu zamachu ucierpią także światowe giełdy? Piotr Kuczyński, główny analityk Xelion Doradcy Finansowi uważa, że informacja o zamachu i śmierci premier Bhutto trafiła w bardzo zły moment, kiedy akurat publikowane były złe dane makroekonomiczne z rynku amerykańskiego (czytaj bloga).
Zamówienia na dobra trwałego użytku wzrosły w USA w listopadzie tylko o 0,1 proc. Opublikowane dane są znacznie gorsze od oczekiwań, które zakładały odczyty odpowiednio na poziomie 2,4 proc. i 0,5 proc.
Kiepskie dane napłynęły również z amerykańskiego ryku pracy. W ostatnim tygodniu liczba nowych bezrobotnych wzrosła o 1 tys. do 349 tys., podczas gdy prognozowano spadek do 340 tys
- Ciężko jest więc teraz wnioskować, które wydarzenie miało gorszy wpływ na zachowanie indeksów. Jedno i drugie bowiem ma wpływ na to, że dolar spada, złoto drożeje, a kontrakty terminowe na amerykańskie indeksy notowane są na minusie - ocenia Piotr Kuczyński. Jego zdaniem widoczna jest też reakcja na giełdach europejskich, ale tu większe znaczenie mają raczej informacje z USA niż z Pakistanu.
Cytat:
Z Faruqiem Tariqiem rozmawia Ron Jacobs.
W ostatnich dniach napięta polityczna sytuacja w Pakistanie jeszcze się pogorszyła. Rząd Muszarafa w pierwszych dniach po ogłoszeniu stanu wojennego poddał represjom sędziów i innych przeciwników rządu. Ostatnio te same siły uniemożliwiły liberalnej, burżuazyjnej opozycji kierowanej przez Benazir Brutto odbycie zgromadzenia i aresztowały kilkanaście tysięcy członków opozycji. Dodatkowo Muszaraf ogłosił, że wielu z aresztowanych czeka proces i oskarżenie o zdradę. Jednym z elementów świeckiej opozycji w stosunku do rządu Muszarafa jest Pakistańska Partia Pracy, demokratyczna socjalistyczna organizacja powstała w 1997 roku z różnych grup pakistańskiej lewicy. Poniżej zamieszczamy wywiad z Faruqiem Tariqiem, sekretarzem generalnym partii. (Dziękuję Tariqowi Alemu za skontaktowanie mnie z panem Tariqiem. Ron)
Czy możesz się przedstawić i powiedzieć parę słów na temat swoich poglądów politycznych oraz historii Pakistańskiej Partii Pracy? Jak wielu członków liczy wasza partia?
Nazywam się Faruq Tarik i jestem sekretarzem generalnym Pakistańskiej Partii Pracy. Działam politycznie od czasów rozpoczęcia studiów na Uniwersytecie Pendżabskim w połowie lat 70. Stałem się aktywnym lewicowym działaczem, a w tych dniach lewica była bardzo silna w środowisku studenckim. Naszymi głównymi przeciwnikami byli religijni fundamentaliści. Po narzuceniu Pakistanowi dyktatury wojskowej przez generała Zia udałem się na wygnanie. Przez osiem lat przebywałem w Holandii i Anglii. Tam stworzyliśmy w ramach Pakistańskiej Partii Ludowej Benazir Bhutto Grupę Walczącą. W 1986 roku powróciłem do Pakistanu, gdy sytuacja się poprawiła, a Grupa Walkcząca uzyskała możliwość działania. Po pierwszym dojściu do władzy Bhutto Grupa Walcząca obawiając się, że rządy Pakistańskiej Partii Ludowej będą służyły jedynie klasom rządzącym opuściła partię i rozpoczęła kampanię na rzecz powołania niezależnej partii robotniczej. Po zbudowaniu bazy związkowej w 1997 roku założona została Pakistańska Partia Pracy. Chcemy demokratycznego, socjalistycznego Pakistanu, jesteśmy organizacją marksistowską czerpiącą inspiracje między innymi z pism rosyjskiego rewolucjonisty Lwa Trockiego. Mamy ponad 3 tysiące członków. Sympatyzuje z nami jedna z ośmiu federacji związków zawodowych - TUF (Federacja Związków Zawodowych) reprezentująca ponad 100 tysięcy robotników zatrudnionych w przemyśle. Wydajemy tygodnik w języku urdu (www.jeddojuhd.com), który jest jedyną lewicową gazetą w Pakistanie. Nasze działaczki założyły Linię Pomocy Kobietom Pracującym (Women Working Help Line WWHL), w skład której wchodzi ponad 2 tysiące członkiń. Nasza młodzieżówka odniosła w ciągu ostatnich dwóch lat umiarkowane sukcesy, podczas, gdy nasza baza wśród studentów prawie nie istnieje.
Z jakiego miasta piszesz? Czy na ulicach tego miasta odbywają się demonstracje przeciwników stanu wojennego?
Od czasu wejścia w życie stanu wojennego zszedłem do podziemia, przebywam w Lahore i w miastach Pendżabu.
Kto obecnie demonstruje w Pakistanie? Amerykańskie gazety opisują większość protestujących jako prawników i działaczy organizacji pozarządowych. Czy to jest prawda? Jakie są żądanie protestujących?
Początkowo to byli prawnicy, działacze lewicowi i działacze organizacji obrońców praw człowieka. Jednak w ostatnich dniach gdy Benazir Bhutto ogłosiła przejście do opozycji sytuacja się zmieniła. Wczoraj robotnicy z Pakistańskiej Partii Ludowej stoczyli zacięte bitwy z policją na ulicach Rawalpindi. Pakistańska Partia Ludowa twierdzi, że 5 tysięcy robotników, będących jej członkami, zostało aresztowanych przez policję w całym Pakistanie. Rząd aresztował także członków Partii Sprawiedliwości której przewodzi była gwiazda krykieta Iman Chan i Ligi Muzułmańskiej wygnanego premiera Nawaza Szarifa. Partie islamistyczne jednak ani nie przyłączyły się do ruchu protestacyjnego ani nie są atakowane przez reżim. Ich opozycja w stosunku do rządu ogranicza się do prasowych oświadczeń.
Czy przewidujesz, że protesty będą trwały nadal i prawdopodobnie rosły w siłę?
Istnieje taka możliwość. W lecie ubiegłego roku musiało minąć trochę czasu zanim masy wyszły na ulicę. Ludzie obawiali się tego na początku, ale gdy zobaczyli, że ich przywódcy walczą przyłączyli się do nich. Jedną z przyczyn jest wyłączenie mediów. Telewizja nie nadaje, a gazety są ocenzurowane. Wielu nie wie, co się dzieje. Często Pakistańczycy mieszkający zagranicą są lepiej poinformowani od nas tutaj.
Jakie organy bezpieczeństwa aresztują opozycjonistów? Czy jest to armia, wywiad ISI czy inne siły policyjne?
Na razie jest to policja, ale pojawiły się informacje, że znani aresztanci są przekazywani w ręce pakistańskiego wywiadu ISI.
Jaką rolę odgrywa Benazir Bhutto w pakistańskiej polityce? Czy Partia Pracy uważa że jest to rola pozytywna? Co zrobiłeś po tym jak ją aresztowano?
Dobrą nowiną w tych ostatnich trzech dnia jest zmiana stanowiska Benazir Bhutto w stosunku do obecnego reżimu wojskowego. Podczas pobytu na wygnaniu zawarła z nimi umowę o podziale władzy. Ta umowa została wynegocjowana za pośrednictwem USA. Jej powrót, który miał miejsce 18 października był wspierany przez USA. Tutaj w Pakistanie miał miejsce zamach samobójczy w czasie demonstracji jej zwolenników. Miała także miejsce masowa kampania negatywna wymierzona w nią prowadzona przez premiera Pendżabu. Później Muszaraf wprowadził 3 listopada stan wojenny bez jej zgody. Większość z prawników aresztowanych w czasie stanu wyjątkowego należy do jej partii. To było za wiele, zaczęła narastać presja. W pierwszych trzech dniach działacze Pakistańskiej Partii Ludowej nie byli aresztowani, ale to się zmieniło, gdy Benazir otwarcie wystąpiła przeciwko stanowi wyjątkowemu. Zmiana jej poglądów została przywitana przychylnie przez LPP w prasie. Za zgodą członków partii ogłosiłem, że partia przyłączy się do długiego marszu zaplanowanego przez Pakistańską Partię Ludową od Lahore do Islamabadu. Chociaż jesteśmy nastawieni krytycznie do jej działań politycznych w ciągu ostatnich kilku miesięcy - mam tu na myśli uzgodnienie formuły podziału władzy z reżimem Muszaraf i jej miękką postawę wobec reżimu. Jej ostatnie działania przyczyniły się także do powstania teorii spiskowych. Wielu mówi, że jej sprzeciw jest fałszywy i robi to przy współpracy z reżimem w celu "stworzenia obrazu Benazir jako przywódczyni opozycji". Partia Pracy Pakistanu nie zgadza się z teoriami o przyjaźni Bhutto i Muszarafa. Opozycja Benazir w stosunku do reżimu oznacza aresztowania tysięcy działaczy Pakistańskiej Partii Ludowej i napaści na ich domy w całym Pakistanie.
Rozumiem, że sytuacja stale się zmienia. Czy uważasz że wybory odbędą się w lutym 2008 roku? Czy będą one wolne i sprawiedliwie?
W obliczu rozwijającego się ruchu protestacyjnego i presji międzynarodowej możemy mieć nadzieję, że tak się stanie. Wątpliwe jednak aby te wybory były wolne i sprawiedliwe. Ruch demokratyczny czeka długa wojna zanim będziemy mieli silną demokrację zapewniającą wolne wybory.
Jaka jest według ciebie przyczyna zamieszek w Pakistanie? Jaką rolę odgrywają religijni ekstremiści? Jaką rolę odgrywa armia? Czy ten stan wyjątkowy jest podobny do poprzednich?
Najważniejszą przyczyną jest zubożenie mas pod rządami Muszarafa. Wzrosły ceny usług i żywności, coraz większym problemem społecznym jest bezrobocie. To jest przyczyna zamieszek. Wojsko i działa w sposób zbliżony do mafii. Ludzie są temu przeciwni. Dochodzi do tego jeszcze amerykańska obecność w regionie prowadząca do niestabilności w kraju. Proamerykańska polityka Muszarafa jest powszechnie krytykowana. Wojskowe rządy Muszarafa przypominają dyktaturę Zia sposobem ich maskowania. Muszaraf twierdzi, że jest oświecony i umiarkowany. Zia, że jego celem była islamizacja Pakistanu. Obie dyktatury podobnie jak wcześniejsze rządy wojskowych mają charakter silnie proamerykański. Na froncie wewnętrznym wszystko co kojarzy się z sprzeciwem jest przedmiotem represji. Za każdym razem, gdy armia przejmuje władzę zwiększa się jej baza przemysłowa, co prowadzi do większej korupcji.
Co będzie rezultatem stanu wyjątkowego? Jak długo będzie on trwał?
Generał Muszaraf nie przemyślał politycznego scenariusza jaki wyłonił się po wprowadzeniu 3 listopada stanu wyjątkowego. Jego nadzieje na normalność nie sprawdziły się pomimo złowieszczych represji wymierzonych w prawników i opozycyjnych polityków. O wiele bardziej nieprzyjemne zaskoczenie czeka na rząd wojskowy w przyszłości ponieważ przywykł on do sprawowania raczej stabilnej władzy. Po prawnikach protestować zaczęli studenci. 7 listopada miały miejsce demonstracje zarówno w publicznych jak i prywatnych uniwersytetach w całym Pakistanie. "Siła studentów obudziła się z uśpienia" - napisał 8 listopada dziennik "The News International". Po bezprecedensowych represjach wobec mediów elektronicznych i prasowych do protestów przyłączyły się organizacje dziennikarskie. 5 listopada miał miejsce czarny poniedziałek na giełdzie w Pakistanie. Straty na wyniosły blisko 4 miliardy dolarów, co jest bezprecedensowym wydarzeniem od ostatnich 17 lat. Imperialistyczni sprzymierzeńcy Muszarafa z uSA, Wielkiej Brytanii i Unii Europejskiej zostali po raz pierwszy zmuszeni do potępienia, przynajmniej w słowach, wprowadzenia stanu wyjątkowego. Wcześniej jakiekolwiek większe naruszenia prawa człowieka było dla amerykańskich imperialistów wewnętrzną sprawą Pakistanu. Nawet australijscy imperialiści potępiają żałosny stan spraw w Pakistanie określając Muszarafa dyktatorem, o czym sami Pakistańczycy wiedzą już od 8 lat. Pakistańska Partia Pracy uważa, że izolowany reżim nie przetrwa długo. Ruch opozycyjny jest coraz silniejszy.
Czy chcesz przekazać czytelnikom jakieś swoje przemyślenia?
Opozycja w stosunku do reżimu wojskowego ulegnie wzmocnieniu poprzez aktywną solidarność z strony przyjaciół i towarzyszy spoza Pakistanu. Pikiety pakistańskich ambasad na całym świecie będą najskuteczniejszym sposobem na wyrażenie sprzeciwu. Nadszedł czas na to, żeby świat pokazał że jest solidarny.
Dziękuję za to, że poświęciłeś mi swój czas?
Dziękuje za umożliwienie Pakistańskiej Partii Pracy wyrażenie swoich poglądów dla tak ważnej dla lewicy stronie internetowej jaką jest w Counterpunc
Tak więc Wielki Brat czuwa.
_________________ ...czasami po prostu lepsza od prawdy jest wiara w coś....
ludzie muszą zostać nagrodzeni za trwanie przy wierze inaczej rozlecą się w pył
W rzeczy samej.
_________________ ...czasami po prostu lepsza od prawdy jest wiara w coś....
ludzie muszą zostać nagrodzeni za trwanie przy wierze inaczej rozlecą się w pył
Czy Wielki Brat przybędzie z misją stabilizacyjną?
No teraz juz nie musza bo Musharaf dalej bedzie u władzy.............
_________________ ...czasami po prostu lepsza od prawdy jest wiara w coś....
ludzie muszą zostać nagrodzeni za trwanie przy wierze inaczej rozlecą się w pył
hehe jak zwykle wszystko USrAnce zgonili na alkaidow... Juz nie moge patrzec na ta malpe z Busha w tv///
kim oni sa ze moga z jakiejs malej jaskini w gorach; rzadzic cena ropy za wielka woda...
Ciekawie bedzie jak w iranie zapanuje teraz jakies "islamskie powstanie" i extremisci zechca uzyc arsenalu jadrowego aby pomoc palestynie w walze z ciemiezycielem...
rosjanie nie dadza tak latwo sie zgodzic na iran... zobaczyli ze USrAnce chca zrobic sobie kolejna baze dookola nich i dozbrajaja IRANczykow caly czas... mysle ze "spiewka" z bomba atomowa juz tak latwo nieprzejdzie... zwlaszcza po dzisiejszych wydazeniach z pakistanu...
USA przedstawia za kilka dni jakieś "dowody" na to że za zamachem stoją terrosyści wspierani przez Iran i prezydenta Pakistanu Musharrafa. W Pakistanie wybucha wojna domowa. Prezydent Pakistanu ustępuje ze stanowiska. Nowy prezydent prosi społeczność miedzynarodową o pomoc. USA przedstawia dodatkowe "haki" na Iran jako zagrożenie dla innych krajów i wypowiada wojne Iranowi.
Dołączył: 29 Sie 2006 Posty: 5408
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 20:55, 27 Gru '07
Temat postu:
nikt w takie haki nie uwierzy...
inny scenariusz... w pakistanie władzę przejmują "terroryści", USA nei mają innego wyboru jak zaatakowac pakistan w obawie przed przejęciem przez tychże "terrorystów" arsenału nuklearnego..
USA przedstawia za kilka dni jakieś "dowody" na to że za zamachem stoją terrosyści wspierani przez Iran i prezydenta Pakistanu Musharrafa. W Pakistanie wybucha wojna domowa. Prezydent Pakistanu ustępuje ze stanowiska. Nowy prezydent prosi społeczność miedzynarodową o pomoc. USA przedstawia dodatkowe "haki" na Iran jako zagrożenie dla innych krajów i wypowiada wojne Iranowi.
Prawdopodobne tylko zamiast haków i "dowodów" będzie gadka : teraz atakujemy/pomagamy/interweniujemy a za kilka dni/jakiś czas/postaramy się przedstawić dowody obciążające naszego wroga pana terrorystę
ps. kto przeciw nam ten też terrorysta
Jak zwykle sposób działania i przeprowadzenia zamachu ten sam,jak w przypadku wielu jemu podobnych, tzn: samotny skrytobójca. To co teraz się dzieje i będzie się działo, to jak wiadomo kontrolowany chaos.(vide Afganistan)
Co się może stać np:
Musharraf przegrywa wybory, zamachy bombowe itp... i dochodzi do wojny domowej + talibowie, terroryści etc...
Lub opozycja, tak jak zapowiada, bojkotuje wybory w których wgrywa Musharraf, znowu ataki samobójcze itp... i zaczyna się wojna domowa tutaj też trzeba dodać, polityczni przeciwnicy, talibowie, terroryści etc...(niepotrzebne skreślić )
W obydwu przypadkach misja stabilizacyjna zaprowadzenie porządku (czyt:"demokracji") przez ONZ pod przywództwem USA.
_________________ Błędem jest jedynie założenie, że w świecie obowiązują prawa logiki klasycznej.
Tymczasem świat trzeba badać, a nie przyjmować założenia.
jedna wersja mowi o tym,ze eks-premier przezyla zamach bo jechala opancerzona ciezarowka inna ,ze nie zyje.
Ktora jest prawdziwa?
Nie ogladam tel -aviv-zji od paru lat to nie wiem
po pierwsze wojno domowa w pakistanie nie jest żadnym scenariuszem, bo ona tam trwa: w północno-zachodnich prowincjach, tam "gdzie wg CIA ukrywa sie Bin Laden".
Musharaff to sojusznik USA, więc nie ma po co interweniować w Pakistanie? chyba, że po to by chronić arsenał nuklearny w przypadku prawdziwego konfliktu.
ciekawy jest scenariusz nakreslony przez Jokera - i nie ma tutaj znaczenia Voltar, że nikt nie uwierzy w haki.... w haki na Husseina też nikt nie wierzył.
inny scenariusz... w pakistanie władzę przejmują "terroryści", USA nei mają innego wyboru jak zaatakowac pakistan w obawie przed przejęciem przez tychże "terrorystów" arsenału nuklearnego..
Jeśli broń atomowa w Pakistanie dostałaby się w ręce ekstremistów, to USA starałyby się zniszczyć tamtejszy arsenał nuklearny. Jeśli nie zrobiłyby tego Stany Zjednoczone, to zadanie to wykonałby Izrael lub Indie - powiedział w TVN 24 dr Grzegorz Kostrzewa-Zorbas. W jego opinii, byłby to najgorszy z możliwych skutków zamachu, w którym śmierć poniosła Benazir Bhutto.
hmm...ekchm...
najgorszy?
Przecież w tych zamachach to jest własnie najlepsze, że po nich trzeba zrobic akurat to na co była od dawna ochota. Nie chcem ale muszem.
gdzieś tak w połowie pada zdanie "osama bin laden zostal zamordowany przez Omar Shaeika"
Skąd znam to nazwisko Omar S.
Ale jaki miałby w tym cel?
_________________ ...czasami po prostu lepsza od prawdy jest wiara w coś....
ludzie muszą zostać nagrodzeni za trwanie przy wierze inaczej rozlecą się w pył
hm... moze mi ktos wytlumaczyc dlaczego wysylamy dodatkowe 400 żołnierzy do afganistanu? tylko niemowcie ze aby walczyc z talibami i alkaidami... moze oni dostali juz "nowe" rozkazy aby przyszykowac jakas mala "ofensywe w ramach pokoju"?
Oficjalnie Musharraf nie jest proamerykański ale kto wie czy nie jest to tylko zasłona dymna...Co do śmierci Bhutto to uważam że to zdarzenie oficjalnie tylko pokrzyżowało demokratyczne plany USA. Tak naprawdę ten zamach wbrew pozorom może być o wiele bardziej na rękę USA niż się to może wydawać.
Najbliższe dni pokażą czy jej śmierć pokrzyżowała plany usa, sam jestem ciekawy.
_________________ „Interes, władza, maszyna - te rzeczy nie widzą człowieka, potrzebują tylko masy”.
Tak naprawdę ten zamach wbrew pozorom może być o wiele bardziej na rękę USA niż się to może wydawać.
Tak może być. Myślę, że usa wcale nie są zainetesowane jakąkolwiek stabilizacją w tym rejonie świata. Może właśnie tu pojawi się jakaś okazja by zaatakować Iran?
_________________ „Interes, władza, maszyna - te rzeczy nie widzą człowieka, potrzebują tylko masy”.
Myślę, że usa wcale nie są zainetesowane jakąkolwiek stabilizacją w tym rejonie świata. Może właśnie tu pojawi się jakaś okazja by zaatakować Iran?
Względna stabilizacja to wg mnie była i jest za rządów Musharafa. W tym momencie USA nic nie wymyśli. Tylko "prawdziwa", proamerykańska demokracja jakiej chciała Bhutto mogła zdestabilizować sytuacje w tamtym rejonie.
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Strona: 1, 2 »
Strona 1 z 2
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów