Bohater głośnej afery żąda odszkodowania

Bimi

Cytat:

"Gazeta wyborcza": Jaromir Netzel, szef PZU za rządów PiS, domaga się od prokuratura generalnego i warszawskiej prokuratury zapłaty za straty, jakie poniósł przez uwikłanie go w 2007 r. w aferę przeciekową.

Pełnomocnik byłego prezesa ma złożyć dzisiaj w warszawskim sądzie propozycję ugody. Netzel żąda od skarbu państwa 10 mln 229 tys. 620 zł. Lwią część tej kwoty chce przeznaczyć na cele dobroczynne.

Mecenas uzasadnia swoje roszczenia utraconym zdrowiem i dobrym wizerunkiem oraz stratami finansowymi jego kancelarii adwokackiej - pisze "Gazeta Wyborcza".

Ordel

A jak to się ma do np. ofiar którym został zaszyty wacik podczas operacji ( szpital państwowy ), czy osoba poszkodowana, przez policję ( np. niesłusznie oskarżona ) itp. Czy im się nie należą miliony, zamiast ochłapów które przydziela sąd. Rozumiem że ten pasożyt ma jednego z najlepszych prawników który weźmie najmniej 10 %.

Cytat:

Netzel żąda od skarbu państwa 10 mln 229 tys. 620 zł

mnie to jeszcze ciekawi jak oni takie kwoty wyliczają , i czemu nie zaokrąglają np na 10,5 bańki.

Netzel to nie jest przypadkiem jakieś żydowskie nazwisko?

Wogóle to jakie on straty poniósł ? Siedział chociaż ?

Żyd jak nic, i to taki dobrze utuczony, widzicie jak mu ta fałda tłuszczu, która normalnie jest powieką, na oczy zachodzi.
_________________
https://www.youtube.com/watch?v=0K4J90s1A2M