Love Parade w Duisburgu 17 nie żyje 80 rannych

ya

Cytat:

Liczba ofiar tragedii w Dusiburgu wzrosła do 17 osób, a 80 zostało rannych w wyniku paniki, jaka wybuchła w trakcie festiwalu muzyki techno Love Parade w Duisburgu na zachodzie Niemiec - podała miejscowa policja. Wcześniejsze informacje mówiły o 15 ofiarach śmiertelnych. Jak informuje agencja dpa, służby ratownicze musiały reanimować około dziesięciu osób.

Tragedia na Love Parade - zdjęcia

Według informacji agencji Reutera rannych jest 80 osób, a nie 100, jak informowały wcześniej służby ratownicze.

Do wybuchu paniki doszło w tunelu przed wejściem na teren festiwalu, odbywającego się na starym dworcu towarowym niedaleko głównej stacji kolejowej w Duisburgu. Tunel stał się wąskim gardłem, gdy pod koniec imprezy, przed godz. 18.00, tysiące ludzi usiłowało dostać się jeszcze na teren parady, a jednocześnie wielu uczestników zaczęło kierować się do wyjść.

Według rzecznika policji Juergena Kiskempera wśród ofiar śmiertelnych jest dziewięć kobiet i sześciu mężczyzn.

Naoczny świadek zdarzenia opowiadał w telewizji NTV, że ludzie w tunelu tratowali się nawzajem. Niektórzy wdrapywali się na ogrodzenie, by dostać się do środka. Wyjścia ewakuacyjne z tunelu były zamknięte. - To była masowa panika - powiedział mężczyzna.

Według niemieckich mediów organizatorzy nie poinformowali o tragedii uczestników Love Parade, która wciąż trwa. Przedstawiciele organizatorów tłumaczą, że nie przerwali imprezy ze względów bezpieczeństwa, obawiając się kolejnego wybuchu paniki.

W tunelu, gdzie doszło do tragedii, stoi kilkadziesiąt karetek pogotowia. Po otwarciu wyjść ewakuacyjnych ludzie zaczęli opuszczać ogrodzony teren. Podstawiono dla nich 120 autobusów.

Love Parade to jedna z najbardziej znanych, doroczna impreza muzyki techno. Zwykle odbywała się w Berlinie, ale z powodów finansowych od 2006 r. gospodarzem są różne niemieckie miasta.

Naoczny świadek zdarzenia opowiadał w telewizji NTV, że ludzie w tunelu tratowali się nawzajem. Niektórzy wdrapywali się na ogrodzenie, by dostać się do środka
bydło, tresowane tępe bydło. Tratować by dostać sie na paradę.
_________________
Kiedy wyeliminuje się wszytko co niemożliwe, cokolwiek pozostanie, choćby nie wiem jak nieprawdopodobne, musi być prawdą."

Bimi

Jak raz byłem w Gdyni na Haineken open air to też nieomal do tego doszło... W tłumie piorącym na bramki była po prostu rzeźnia - upadek oznaczał by zadeptanie. Na szczęście trudno było upaść, taki był ścisk Smile

Gadają o tym jak o mega tragedii, ale 17 osób przy 1,5mln ludzi to praktycznie nic. Pewnie o wiele więcej umrze na skutek samej imprezy, że o wypadkach w czasie dojazdu i odjazdu nie wspomnę Smile

Schlesier

Bimi ma rację 17 osób na 1,5 miliona to niewielka strata. W czasie II wojny światowej jedna lekkomyślna decyzja Stalina lub Żukowa potrafiła kosztować życie nawet 200 tys. żołnierzy radzieckich.

jabba

Bimi spójrz na to z tej strony, że winę za te niewinne ofiary ponosi policja!!! Bo np nie dopilnowała porządku. Wtedy to zaczyna nam wyglądać na aż 17 osób
_________________
http://republika.pl/blog_fa_550912/991430/sz/zwoliludu.gif
________________________________
A na drzewach zamiast liści wisieć będą komuniści
i LEWACY

Raz sierpem raz młotem w czerwoną hołotę

Bimi

17 ofiar policji na 1.5 "obsłużonych" mln ludzi to niewielki wynik. zwłaszcza mając na uwadze polskie standardy.
chciałoby się żebyście mieli tak niskie statystyki

iaro

Ale w zestawieniu z dwiema poprzednimi paradami w Zagłębiu Ruhry 17 osób zabitych to wynik bardzo zły (zestawiając z 0).
W ogóle co to za zabawa - tłoczyć się jak bydło. Ohyda.
_________________
Systemu nie można niszczyć, trzeba go reformować.

mandarck

Takie tam lokalne wieści z województwa po sąsiedzku Wink

.

Pumcia

A szkoda, bo uważałam tę paradę, za najlepszą co mogło się dla muzyki techno wydarzyć na świecie Sad

( Żałuję, że ta parada nie odbywa się, tak jak kiedyś w samym Berlinie. Wtedy był klimat, widać było wolność i miłość do muzyki. Ja niestety nie miałam okazji tam być, ale mój znajomy pojechał trzy lata temu na paradę i powiedział, że pierwszy raz w życiu spotkał się z taką energią. Żałuję, że organizatorzy i same władze Niemiec, zniszczyły ideę tej imprezy.

p4lm

ale co to ma wspólnego z forum?

Kociu99

Germański kult śmierci

Niestety, zaraza się szerzy. Nekrofilia i kult Tanatosa dotarły do Niemiec. Po tym, jak w Duisburgu w czasie Parady Miłości zatratowano 21 osób, kraj pogrążył się w niepotrzebnej, niezrozumiałej dla cywilizowanego świata zachodniego, żałobie.

Uderza fakt, że żaden z czołowych niemieckich pisarzy nie opublikował na łamach polskiej lub amerykańskiej prasy wnikliwej analizy swoistego niemieckiego przywiązania do klęski i śmierci. Żadna filozofka nie zastanawia się nad tym kuriozalnym zjawiskiem, żaden polityk nie krzyczy, że nie wolno grać trumnami, żaden minister z Urzędu Kanclerskiego nie potępił nekrofilii w austriackim tabloidzie. Nikt nawet nie wyśmiewa się z ofiar w swoim blogu.

I niestety także w Niemczech natychmiast pojawił się chrześcijański fundamentalizm. Nie zważając na rozdział Kościoła od państwa, kanclerz, prezydent i premier Nadrenii Północnej-Westfalii wzięli udział w nabożeństwie żałobnym. Władze nie nakazały usuwania kwiatów, zniczy ani nawet krzyży położonych w miejscu tragedii przez miejscowych nieoświeconych.

Burmistrz Duisburga Adolf Sauerland nie miał niestety odwagi naszego prezydenta elekta. Nierozsądnie stawia się natomiast pytanie o odpowiedzialność, także odpowiedzialność polityczną. Demonstranci domagają się ustąpienia burmistrza Sauerlanda. A przecież jest oczywiste, że winni są ci, którzy się tam niepotrzebnie pchali. Gdyby zostali w domu, nic by się im nie stało. Niestety, nie ma w Bundestagu nikogo, kto by to tak przekonująco wytłumaczył, jak czynią to u nas prominentni posłowie PO ze Stefanem Niesiołowskim na czele. Odwołanie burmistrza jest więc tylko kwestią czasu, bo – jak mówiła w swym przemówieniu premier Nadrenii Północnej-Westfalii – ta tragedia nie zdarzyła się w przestrzeni, w której zawieszona została odpowiedzialność. Tunel w Duisburgu to przecież nie lotnisko w Smoleńsku.

Wszystkie te niepokojące fakty zdarzyły się zapewne dlatego, że Niemcy nie mają swoich prawdziwych autorytetów i kompetentnych filozofek i politolożek. Brakuje im Wajdy, Bartoszewskiego, nie mówiąc już o Kutzu, Palikocie i Niesiołowskim. Proponuję więc, by w ramach sąsiedzkiej pomocy wysłać do Duisburga i Berlina komisję złożoną z tych ekspertów, wspartą wybitnymi polskimi intelektualistami i intelektualistkami, by pomogli uchronić zaprzyjaźniony kraj od fali irracjonalnego fanatyzmu. Wszak pokazaliśmy wszem i wobec, co należy czynić, by państwo zdało egzamin.

Zdzisław Krasnodębski

http://blog.rp.pl/blog/2010/08/05/zdzislaw-krasnodebski-germanski-kult-smierci/

Wiedzmin

Co za pierdoly. Co ma parlement do tego, ze motloch kogos stratowal. To moglo sie stac wszedzie, a kazdy czlowiek wie, ze spanikowany tlum jest bardzo niebezpieczny.
Czy wszystko musi miec glebsze podloze, ech...

Kociu99

Tekst Krasnodębskiego ma wydżwięk satyryczny. Tu nie ma głębszego podłoża. Pokazuje jedynie, że w Niemczech wszystko miało swój normalny przebieg po tragedii, natomisat w Polsce każda podobna sytuacja zamienia się w teatr pełen autorytetów i filozofów, tylko winnych nigdy nie ma.

kosciak

...i dobrze im tak ( pedzią i lesbą ), dla mnie to proste, Bóg ich pokarał :]

ale tragedia... bimi akurat teraz dobrze pisze, co to jest 17 osób?!

Flimon

Liczby liczbami, ale śmierć przez stratowanie to nie kulka w łep. Ci ludzie umierali przez dłuższy czas tratowani przez kolegów i koleżanki. Jak się teraz czują ci którzy zdają sobie sprawę, że depcząc kogoś przyczynili się do tego?