W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Psychiatria - przerażające fakty   
Znalazłeś na naszym forum temat podobny do tego? Kliknij tutaj!
Ocena:
16 głosów
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Człowiek i medycyna Odsłon: 60439
Strona:  «   1, 2, 3, ... 20, 21, 22   »  Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
gea




Dołączył: 23 Lut 2015
Posty: 937
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 20:48, 16 Gru '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Thomas Stephen Szasz (ur. jako Tamás István Szász 14 kwietnia 1920 w Budapeszcie, zm. 8 września 2012 w Manlius[1]) – amerykański psychiatra węgierskiego pochodzenia, wykładowca akademicki, autor, działacz społeczny.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Thomas_Szasz

Cytat: „W swojej pracy “Mit choroby psychicznej[2]” na pytanie “Czy istnieje coś takiego, jak choroba psychiczna?” odpowiada przecząco i odpowiednio tę tezę argumentuje. Chorobę psychiczną rozumie jako wygodny mit, pojęcie, które przetrwało niezależnie od użyteczności oraz które (tak jak w przeszłości bóstwa i czarownice) jest niesłusznie uznawane za oczywiste przyczyny ogromnej ilości zjawisk, wydarzeń. Uważa, że choroby psychiczne czy też zaburzenia psychiczne nie są chorobami mózgu tylko behawioryzmem …Zwraca też uwagę na subiektywność terapii chorób psychicznych - różne leczenie zależy od poglądów psychoterapeuty - jego przekonań religijnych czy politycznych (…)

Państwo a medycyna[3][edytuj | edytuj kod]

Był obrońcą wolności indywidualnej, a za jej największe zagrożenie uważał sojusz między państwem a medycyną. Uważał, że medycyna jest częścią państwa, funkcjonuje jako religia państwowa -
( ja dokonałam apostazji od wiary w wirusy i zbawienie przypomocy medycyny konwencjonalnej. Nie wiem, czy funkcjonariusze psy- chiatrii mnie nie namierzą aby mnie z tej choroby "wyleczyć")
ludzie bardziej wierzą w zdrowie niż zbawienie, w leki niż w modlitwę, w lekarzy niż w księży.
Zwracał uwagę, że edukacja medyczna jest całkowicie kontrolowana przez państwo - państwo finansuje studia medyczne, uczelnie muszą być zaakceptowane przez ministerstwo zdrowia, prawo wykonywania zawodu lekarzy jest uzależnione od licencji przyznawanych przez państwo. Z drugiej strony lekarze służą państwu, przekazując dane na temat urodzeń i śmierci oraz kontrolując zachowania odbiegające od normy.
Za złe uważał stosowanie psychiatrii jako ścisłej specjalności medycznej, a przymusową hospitalizację, jako jawne pogwałcenie praw człowieka. Sugerował, że państwo nie powinno popierać tylko jednej formy edukacji medycznej oraz, że medycyna naukowa powinna konkurować na wolnym rynku z osteopatią, homeopatią, nauczaniem chrześcijańskim itd. Standardy właściwej praktyki i terapii powinny być stanowione przez pracodawców, a wybór sposobu leczenia winien należeć do pacjenta. Był zwolennikiem zniesienia prawa wykonywania zawodu i zaprzestania używania recept. Uważał, że ludzie powinni nauczyć się chronić sami siebie i ponosić konsekwencje swoich decyzji.”

Załączam jeszcze raz „choroby na sprzedaż”. Ujawnia przemyślny system manipulacji i indoktrynacji społeczeństw. Japończycy nie wiedzieli, że mogą chorować na kokoronokaze. Gdyby nie było to straszne, byłoby śmieszne.

https://www.youtube.com/watch?v=ikMSgdK7IAw

Dla pragnących zgłębić temat mitu choroby psychicznej : http://filozofia.3bird.net/download/filo.....icznej.pdf

Pokładającym ufność w medycynie konwencjonalnej polecam nowy lek:

https://youtu.be/M6wRnouGZFQ

A poważnie - SPRAWDŹ ONTOLOGICZNY SYSTEM POWSTAWANIA CHORÓB: www.learningngm
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
zibimark




Dołączył: 08 Paź 2015
Posty: 561

PostWysłany: 21:06, 16 Gru '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Możg w wymiarze fizycznym może funkcjonować nieprawidłowo zatem istnienie chorób psychicznych jest faktem.Schizofrenia-zaburzenia w wydzielaniu dopaminy,depresja-serotoniny itd.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
gea




Dołączył: 23 Lut 2015
Posty: 937
Post zebrał 0.400 mBTC

PostWysłany: 22:06, 16 Gru '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

zibimark napisał:
Możg w wymiarze fizycznym może funkcjonować nieprawidłowo zatem istnienie chorób psychicznych jest faktem.Schizofrenia-zaburzenia w wydzielaniu dopaminy,depresja-serotoniny itd.


Dlaczego mózg funkcjonuje nieprawidłowo?
To jest reakcja biologiczna.
Schizofrenia - konstelacja konfliktów strach x złość.

Tak to wyglądało u mojej przyjaciółki : była w ciąży, w badaniach (Wasserman) wypowiedział się pozytywnie. Mąż przyznał się - był u prostytutki. Dziecko urodziło się przedwcześnie, na szczęście zdrowe. Po kilku latach ten konflikt dał znać. Być może do tego doszły sytuacje w pracy ( była dyrektorem banku) - przyjaciółka NA URLOPIE ZA GRANICĄ dostała napadu lęków. Wylądowała w Polsce w psychiatryku, gdzie (zapewne po lekach) była agresywna, nie poznawała nikogo. Kiedy w końcu wyszła,okazało się, że leki uszkodziły serce. Gdy była w psychiatryku jej młodsza córka dostała problemów z nerkami (osamotnienie), nadciśnieniem. Kiedy córka wyszła zamąż urodziła wcześniaka, który był długo w inkubatorze i ma uszkodzony słuch (antybiotyki?). Mąż przyjaciółki dostał culrzycy i razem biorą mnóstwo "leków".
Nie mogę nikomu znajomemu poważnie choremu powiedzieć, że medycyna konwencjonalna niszczy go.
Bo tej "religii państwowej" jaką jest medycyna, nic nie ruszy.
Zawsze ktoś wyskoczy z wydzielaniem serotoniny, dopaminy i św. Gralami w rodzaju wit.B17, cGmaf, capsaicyny i kiszonego ogórka - cudownymi lekami na nowotwór.

Co to za zakute łby. Nikt nawet nie stara się przeczytać Praw Natury.
Skutku od przyczyny nie odróżniają.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
gea




Dołączył: 23 Lut 2015
Posty: 937
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 22:11, 16 Gru '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

I módl się Zibi, żeby Cię Duch św. oświecił, byś mógł 1/ przeczytać 2/ zrozumieć NGM.

( naukowcy-ateiści reakcję rozumienia określają jako reakcję "acha") http://www.stowarzyszeniefidesetratio.pl/Presentations0/2012-3Placha1.pdf
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
zibimark




Dołączył: 08 Paź 2015
Posty: 561

PostWysłany: 22:33, 16 Gru '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Mózg zawiera neuroprzekaźniki które regulują nasz nastrój,napęd,motywacje ,poczucie szczescia itd.Skoro narkotyki zmieniając chemie mózgu powodują w konsekwencji okreslone reakcje psychiczne znaczy to ni mniej ni więcej ze neurotransmitery (szczególnie serotonina,dopamina) mogą równiez w nieprawidłowy sposób pobudzac neurony wyzwalając określone choroby psychiczne.Brałem swego czasu leki psychotropowe i poprawiły mój stan o 360 stopni na plus-wniosek-chemia mózgu moze funkcjonować nieprawidłowo i za pomocą leków psychotropowych modyfikując tą chemię można przywrócić zdrowie psychiczne.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
gea




Dołączył: 23 Lut 2015
Posty: 937
Post zebrał 0.800 mBTC

PostWysłany: 21:32, 17 Gru '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

zibimark napisał:
Mózg zawiera neuroprzekaźniki które regulują nasz nastrój,napęd,motywacje ,poczucie szczescia itd.Skoro narkotyki zmieniając chemie mózgu powodują w konsekwencji okreslone reakcje psychiczne znaczy to ni mniej ni więcej ze neurotransmitery (szczególnie serotonina,dopamina) mogą równiez w nieprawidłowy sposób pobudzac neurony wyzwalając określone choroby psychiczne.Brałem swego czasu leki psychotropowe i poprawiły mój stan o 360 stopni na plus-wniosek-chemia mózgu moze funkcjonować nieprawidłowo i za pomocą leków psychotropowych modyfikując tą chemię można przywrócić zdrowie psychiczne.


Znaczy się NI Z TEGO NI Z OWEGO Twój mózg zaczął "funkcjonować nieprawidłowo". Żadnych zewnętrznych przyczyn NIE BYŁO. Wziąłeś sobie psychotropa, który poprawił Ci twój stan wg. Ciebie. Bo okręciłeś się o 360 stopni.
Niewykluczone, że Twoja wypowiedź jest dowodem, jak działa placebo. WYSTARCZY UWIERZYĆ.
360 st oznacza, że jesteś w tym samym miejscu.

Wyobraź sobie, że też miałam do czynienia z psychotropem. Musiałam mieć zwolnienie lekarskie z powodu konieczności bycia w szpitalu - operacji syna po wypadku. "lek" był za darmo, więc "zażyłam", żeby mieć orientację jak to działa.
Psychotrop obezwładnił mnie tak, ze nawet bąka nie chciało mi się puścić. Nie wiem jednak, czy depresjonista nie dostaje po nim euforii a po dłuższym czasie zażywania -szału. Jak w wyznaniach powyżej.

Ja Ci, mój Aniele, nie wierzę, chyba że napiszesz co się stało. Ponieważ nie wierzę w mózg nieprawidłowo funkcjonujący. Oraz w "naprawianie" tak skomplikowanego i doskonałego tworu jak mózg gównianą prymitywną trutką, nazywaną eufemistycznie "lekiem".
Piszę i coraz bardziej się nakręcam. Bo nie znoszę, gdy ktoś ściemnia albo pierdoli. I myśli że się nawijam na te pierdoły.
Napisz co brałeś i albo sam wypiszesz do tego skutki uboczne, albo ja to zrobię.
Co do narkotyków, dopalaczy to jest oczywiste, że wpływają na funkcje mózgu. Tak jak walnięcie w łeb kijem bejsbolowym albo uchlanie się alkoholem metylowym. Od zewnątrz i od wewnątrz. Bowiem każda komórka naszego ciała, w tym mózg, ODBIERA INFORMACJE o otoczeniu. A mózg decyduje o tym co robić- świadomie lub poza świadomością. Ale decyduje. (yt Nowa Biologia Bruce Lipton)
Ludzie biorą różne trutki- insulinę, statyny, polprazole, antydepresanty itp i są przekonani, że się "leczą".
Tu można przeczytać, że WSZYSTKO wysiada. Oraz, że niektórych to wynoszą nogami do przodu. http://abc.forum.gazeta.pl/szukaj/forum/leczenie+nadkwasoty
Kogo wynoszą ? Tych, którzy dalej podlegają konfliktom- osobom na zasadzie "szyny" albo "recydywy"

http://5prawnatury.pl/szyna-recydywa/

Jeśli zatem, Zibi, obezwładniłeś mózgownicę prochami, to Cię uprzedzam o możliwości nawrotu.
Problemy, konflikty muszą być rozwiązywane, bo inaczej zbiera się "masa konfliktowa".
A wtedy rozwiązanie może zamanifestować się udarem+zawał. I można zostać przeznaczonym na zestaw części zamiennych do recyklingu. (W Polsce ponoć nie dają nawet zastrzyków przeciwbólowych przy pobieraniu narządów)
Sprawdź YT 3 część "rodzaje zawałów serca". Wątpię jednak, czy to zrobisz. A jeszcze bardziej, że zrozumiesz.

Więc lepiej weź Nowy Lek: https://youtu.be/M6wRnouGZFQ


PS. Czy powoływanie się na Boga ma uwiarygadniać Twoje wypowiedzi ? Dla mnie z punktu jesteś niewiarygodny.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
czekan




Dołączył: 17 Sie 2009
Posty: 1411
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 23:22, 17 Gru '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Witaj Myśląca Gaja świetna robota . Nie peryskopy ani monitory , ani nunczaka , ani pseudo jasnowidzące geszefty Smile
_________________
bankierska lichwa - nowoczesne niewolnictwo -złudzenia na raty /
NIE WIERZĘ POLITYKOM -NIE . / bo to sprzedajne marionetki i cyniczni psychopaci /
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
de93ial




Dołączył: 17 Lip 2013
Posty: 2989
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 10:16, 18 Gru '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Psychiatria to owoc standaryzacji człowieka.
_________________
http://www.triviumeducation.com/
Punkt startowy dla wszystkich.
http://trivium.wybudzeni.com/trivium/
Wersja PL
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
gea




Dołączył: 23 Lut 2015
Posty: 937
Post zebrał 0.800 mBTC

PostWysłany: 02:01, 25 Gru '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Mam przyjaciółkę – psychologa. Razem studiowałyśmy. Ja - co innego. Raczyłam się czasem jej wiedzą z podręczników. Ten kierunek studiów zawsze nęcił, nie tylko mnie.
Wiele razy rozmawiałam z nią na tematy związane z ludzkimi zachowaniami. Wielokrotnie tłumaczyła mi, irracjonalne, z mojego punktu widzenia, postępowanie ludzi.
Twierdziła np. że ludzie ze swojej ułomności czerpią korzyści i dlatego NIE CHCĄ zmienić tego stanu. Mówiła to na przykładzie jąkania.

Każdy człowiek ODRUCHOWO ocenia, kategoryzuje i przewiduje zachowanie osób z którymi się kontaktuje. Zgodnie ze SWOIMI przekonaniami, sumieniem+ doświadczeniami nabytymi w kontaktach z ludźmi. I dlatego często nie rozumiemy postępowania, wyborów, decyzji innych.
Może dowcipem to wyrażę, dotyczącym odczuwania przyjemności.
Sadystę z erotomanem mijała piękna dziewczyna. Erotoman powiedział z rozmarzeniem: „ech, w krzaki by taką…” A sadysta dopowiedział: „ i w mordę, i w mordę!”.

Nasze reakcje są powodowane nie przez rzeczywistą obiektywną sytuację, ale przez subiektywne wrażenie które odbieramy swoimi zmysłami będąc w danej sytuacji. A te wrażenia mogą nas wprowadzać w błąd, zwłaszcza gdy nakładają się na nie doświadczenia z sytuacji, które przeżyliśmy.

Dobrze (choć długo i rozwlekle) mówi o tym Bruce Lipton na YT w „ Nowa Biologia”.
Tak więc ktoś, kto RZECZYWIŚCIE chce się pozbyć swoich problemów. Które rujnują mu zdrowie i niszczą życie. Będzie się starał za wszelką cenę znaleźć wyjście z sytuacji. Będzie szukał informacji, wiedzy.

Nie wiem skąd spadł Zibi. Może z „hyperreala” : https://hyperreal.info/talk/faq-buprenorfina-wersja-t35015.html. Gdzie się nie ukrywa jak sobie „dobrze zrobić”, żeby „zadnego blokowania dzialania majki nie byo”.
A może potrzeba mu wsparcia na innych „forumach”. Żeby się wywnętrzył i forumowicze pogłaskali go wirtualnie za pomocą myszki lub palucha po główce A może potrzebuje pokonfabulować seksualnie, bo ma niezrealizowane potrzeby.
Co za pech. Dlaczego Natura nie pozostawiła człowieka na zwierzęcym poziomie kory mózgowej. Rzuciłby się taki Zibi na samice i kopulowałby z ogólnym pożytkiem i zadowoleniem. Niestety, do prymitywnych odruchów związanych z pniem mózgu, dołączono homo sapiens korę mózgową o wysokim stopniu złożoności.

Każdy , kto się nad tym poważnie zastanowi i jest w stanie logicznie myśleć. Nie może uważać, że problemy natury psychicznej mogą rozwiązywać chemiczne substancje.
Zwłaszcza, gdy przeczyta działania „niepożądane” takiej „bupry”.

http://bazalekow.mp.pl/leki/doctor_subst.html?id=143
Cytat: „Działania niepożądane
Nudności, zawroty głowy, wymioty, zaparcia, zwężenie źrenic, obniżenie ciśnienia tętniczego, pocenie się, ból głowy, zaburzenia oddychania, splątanie, zaburzenia snu, niepokój ruchowy, nadmierne uspokojenie, senność, duszność, suchość błony śluzowej jamy ustnej, osutka, uczucie zmęczenia, utrata łaknienia, objawy psychotyczne (omamy, uczucie lęku, koszmarne sny), pogorszenie koncentracji, zaburzenia mowy, uczucie zdrętwienia, zaburzenia równowagi, parestezje, zaburzenia widzenia, nieostre widzenie, uderzenia gorąca, zahamowanie ośrodka oddechowego, zgaga, zatrzymanie moczu, zaburzenia mikcji, nagłe zmiany nastroju, drgania pęczkowe mięśni. W przypadku przezskórnej drogi podania bardzo często: rumień, świąd, obrzęki; niezbyt często: zmniejszenie wzwodu, rzadko: osłabienie popędu płciowego, miejscowe reakcje alergiczne z cechami zapalenia (w przypadku ich wystąpienia lek należy odstawić), obrzęk powiek, zespół abstynencyjny; bardzo rzadko: zaburzenia odczuwania smaku, ból uszu, hiperwentylacja, czkawka, krostki i pęcherzyki, ból w klatce piersiowej, ciężkie odczyny alergiczne, uzależnienie.Po podaniu roztworu do wstrzykiwań lub tabletek podjęzykowych obserwowano: euforię, depresję, sinicę, zapalenie spojówek, uczucie zimna, bladość, szum w uszach, blok Wenckebacha, depersonalizację, śpiączkę, biegunkę, drgawki. Może powodować uzależnienie. W przypadku przedawkowania może wystąpić zahamowanie czynności ośrodka oddechowego, sedacja, senność, nudności i wymioty, zwężenie źrenic, zapaść. Stosować leczenie objawowe; w razie wystąpienia niewydolności oddechowej wywołanej przez buprenorfinę należy podawać kilkakrotnie większe od standardowych (0,4–0,8 mg) dawki naloksonu; nalokson wywiera ograniczone działanie, dlatego należy zapewnić właściwą wentylację; nie stosować lewalorfanu ani nalorfiny.”

Tak więc czy na pewno można stwierdzić, że :
„kto ma oczy ten widzi” ?
NIEKONIECZNIE.
W każdej mojej notce podaję linki do nowego paradygmatu medycznego. Prawa biologiczne dotyczą każdego organizmu, bez względu na przynależność partyjną, religijną, płciową, wiekową i gatunkową. Niestety, nie wiem dlaczego, nikt nawet mnie nie obsypuje wulgaryzmami. Co oznacza, że nikt nie czyta. Poniżej jest w linku ciekawy tekst o widzeniu. W związku z nieczytaniem www.learningngm,
„ZESPÓŁ WIDZENIA MIMO ŚLEPOTY” sparafrazuję na „ZESPÓŁ ŚLEPOTY MIMO WIDZENIA”.

Kto jest zainteresowany jak działa mózg będący m.in. „ skomplikowanym mechanizmem przetwarzającym informację wizualną i kreującym widzenie”. Może zapoznać się z treścią linku „germanskawroclawniewidomakobieta”. Czyli zespół widzenia mimo ślepoty Myślę, że nie jest to „naukowa konfabulacja”, ale z powodu sprzedajności naukowców taką ew. należy brać pod uwagę..
https://germanskawroclaw.wordpress.com/2.....owosciami/

Moja przyjaciółka wiele razy wylewała mi „kubeł zimnej wody” na moje zapędy niesienia pomocy, ratowania ludzi i świata. Zawsze mnie to wprawia we frustrację. Niewątpliwie ma rację, twierdząc że szkoda energii. No cóż, ona jest mądrzejsza ode mnie, choćby z powodu „korzeni”.
Mogłoby się wydawać, że nie mam życia prywatnego i zajmuję czas pisaniną. Padam jednak na nos po wykonaniu przewidzianych tradycją obrządków. Moja aktywność, pomaga mi zapamiętywać, kojarzyć i rozumieć informacje. Mam syndrom truthseekera, nie mogę się pozbyć nałogu szukania odpowiedzi na pytanie „DLACZEGO ?”. To jest pytanie następujące po uzyskaniu wiedzy na pytanie „jak jest”. A kolejne to szukanie odpowiedzi na pytanie „ co robić ?”. Co ja mogę zrobić.
NIC. NIC?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
zibimark




Dołączył: 08 Paź 2015
Posty: 561

PostWysłany: 12:35, 25 Gru '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

gea napisał:
Mam przyjaciółkę – psychologa. Razem studiowałyśmy. Ja - co innego. Raczyłam się czasem jej wiedzą z podręczników. Ten kierunek studiów zawsze nęcił, nie tylko mnie.
Wiele razy rozmawiałam z nią na tematy związane z ludzkimi zachowaniami. Wielokrotnie tłumaczyła mi, irracjonalne, z mojego punktu widzenia, postępowanie ludzi.
Twierdziła np. że ludzie ze swojej ułomności czerpią korzyści i dlatego NIE CHCĄ zmienić tego stanu. Mówiła to na przykładzie jąkania.

Każdy człowiek ODRUCHOWO ocenia, kategoryzuje i przewiduje zachowanie osób z którymi się kontaktuje. Zgodnie ze SWOIMI przekonaniami, sumieniem+ doświadczeniami nabytymi w kontaktach z ludźmi. I dlatego często nie rozumiemy postępowania, wyborów, decyzji innych.
Może dowcipem to wyrażę, dotyczącym odczuwania przyjemności.
Sadystę z erotomanem mijała piękna dziewczyna. Erotoman powiedział z rozmarzeniem: „ech, w krzaki by taką…” A sadysta dopowiedział: „ i w mordę, i w mordę!”.

Nasze reakcje są powodowane nie przez rzeczywistą obiektywną sytuację, ale przez subiektywne wrażenie które odbieramy swoimi zmysłami będąc w danej sytuacji. A te wrażenia mogą nas wprowadzać w błąd, zwłaszcza gdy nakładają się na nie doświadczenia z sytuacji, które przeżyliśmy.

Dobrze (choć długo i rozwlekle) mówi o tym Bruce Lipton na YT w „ Nowa Biologia”.
Tak więc ktoś, kto RZECZYWIŚCIE chce się pozbyć swoich problemów. Które rujnują mu zdrowie i niszczą życie. Będzie się starał za wszelką cenę znaleźć wyjście z sytuacji. Będzie szukał informacji, wiedzy.

Nie wiem skąd spadł Zibi. Może z „hyperreala” : https://hyperreal.info/talk/faq-buprenorfina-wersja-t35015.html. Gdzie się nie ukrywa jak sobie „dobrze zrobić”, żeby „zadnego blokowania dzialania majki nie byo”.
A może potrzeba mu wsparcia na innych „forumach”. Żeby się wywnętrzył i forumowicze pogłaskali go wirtualnie za pomocą myszki lub palucha po główce A może potrzebuje pokonfabulować seksualnie, bo ma niezrealizowane potrzeby.
Co za pech. Dlaczego Natura nie pozostawiła człowieka na zwierzęcym poziomie kory mózgowej. Rzuciłby się taki Zibi na samice i kopulowałby z ogólnym pożytkiem i zadowoleniem. Niestety, do prymitywnych odruchów związanych z pniem mózgu, dołączono homo sapiens korę mózgową o wysokim stopniu złożoności.

Każdy , kto się nad tym poważnie zastanowi i jest w stanie logicznie myśleć. Nie może uważać, że problemy natury psychicznej mogą rozwiązywać chemiczne substancje.
Zwłaszcza, gdy przeczyta działania „niepożądane” takiej „bupry”.

http://bazalekow.mp.pl/leki/doctor_subst.html?id=143
Cytat: „Działania niepożądane
Nudności, zawroty głowy, wymioty, zaparcia, zwężenie źrenic, obniżenie ciśnienia tętniczego, pocenie się, ból głowy, zaburzenia oddychania, splątanie, zaburzenia snu, niepokój ruchowy, nadmierne uspokojenie, senność, duszność, suchość błony śluzowej jamy ustnej, osutka, uczucie zmęczenia, utrata łaknienia, objawy psychotyczne (omamy, uczucie lęku, koszmarne sny), pogorszenie koncentracji, zaburzenia mowy, uczucie zdrętwienia, zaburzenia równowagi, parestezje, zaburzenia widzenia, nieostre widzenie, uderzenia gorąca, zahamowanie ośrodka oddechowego, zgaga, zatrzymanie moczu, zaburzenia mikcji, nagłe zmiany nastroju, drgania pęczkowe mięśni. W przypadku przezskórnej drogi podania bardzo często: rumień, świąd, obrzęki; niezbyt często: zmniejszenie wzwodu, rzadko: osłabienie popędu płciowego, miejscowe reakcje alergiczne z cechami zapalenia (w przypadku ich wystąpienia lek należy odstawić), obrzęk powiek, zespół abstynencyjny; bardzo rzadko: zaburzenia odczuwania smaku, ból uszu, hiperwentylacja, czkawka, krostki i pęcherzyki, ból w klatce piersiowej, ciężkie odczyny alergiczne, uzależnienie.Po podaniu roztworu do wstrzykiwań lub tabletek podjęzykowych obserwowano: euforię, depresję, sinicę, zapalenie spojówek, uczucie zimna, bladość, szum w uszach, blok Wenckebacha, depersonalizację, śpiączkę, biegunkę, drgawki. Może powodować uzależnienie. W przypadku przedawkowania może wystąpić zahamowanie czynności ośrodka oddechowego, sedacja, senność, nudności i wymioty, zwężenie źrenic, zapaść. Stosować leczenie objawowe; w razie wystąpienia niewydolności oddechowej wywołanej przez buprenorfinę należy podawać kilkakrotnie większe od standardowych (0,4–0,8 mg) dawki naloksonu; nalokson wywiera ograniczone działanie, dlatego należy zapewnić właściwą wentylację; nie stosować lewalorfanu ani nalorfiny.”

Tak więc czy na pewno można stwierdzić, że :
„kto ma oczy ten widzi” ?
NIEKONIECZNIE.
W każdej mojej notce podaję linki do nowego paradygmatu medycznego. Prawa biologiczne dotyczą każdego organizmu, bez względu na przynależność partyjną, religijną, płciową, wiekową i gatunkową. Niestety, nie wiem dlaczego, nikt nawet mnie nie obsypuje wulgaryzmami. Co oznacza, że nikt nie czyta. Poniżej jest w linku ciekawy tekst o widzeniu. W związku z nieczytaniem www.learningngm,
„ZESPÓŁ WIDZENIA MIMO ŚLEPOTY” sparafrazuję na „ZESPÓŁ ŚLEPOTY MIMO WIDZENIA”.

Kto jest zainteresowany jak działa mózg będący m.in. „ skomplikowanym mechanizmem przetwarzającym informację wizualną i kreującym widzenie”. Może zapoznać się z treścią linku „germanskawroclawniewidomakobieta”. Czyli zespół widzenia mimo ślepoty Myślę, że nie jest to „naukowa konfabulacja”, ale z powodu sprzedajności naukowców taką ew. należy brać pod uwagę..
https://germanskawroclaw.wordpress.com/2.....owosciami/

Moja przyjaciółka wiele razy wylewała mi „kubeł zimnej wody” na moje zapędy niesienia pomocy, ratowania ludzi i świata. Zawsze mnie to wprawia we frustrację. Niewątpliwie ma rację, twierdząc że szkoda energii. No cóż, ona jest mądrzejsza ode mnie, choćby z powodu „korzeni”.
Mogłoby się wydawać, że nie mam życia prywatnego i zajmuję czas pisaniną. Padam jednak na nos po wykonaniu przewidzianych tradycją obrządków. Moja aktywność, pomaga mi zapamiętywać, kojarzyć i rozumieć informacje. Mam syndrom truthseekera, nie mogę się pozbyć nałogu szukania odpowiedzi na pytanie „DLACZEGO ?”. To jest pytanie następujące po uzyskaniu wiedzy na pytanie „jak jest”. A kolejne to szukanie odpowiedzi na pytanie „ co robić ?”. Co ja mogę zrobić.
NIC. NIC?


Nie rozumiem dlaczego nie możesz zaakceptować faktu że mózg ma również strukture fizyczną modulowaną przez różnego rodzaju aminokwasy i powstające z nich neroprzekaźniki.Człowiek z deficytem układu nagrody próbuje zwyczajnie ten deficyt zniwelować doprowadzając swój stan do względnej równowagi-jeden jest nadpobudliwy-uspokoi go alkohol czy opium,ociężałego psychicznie zadowolą stymulanty.Mi brakuje serotoniny gdyz mam OCD i SSRI mi pomagają.A skoro tak się dzieje (i nie jest to żaden efekt placebo gdyż poprawa stanu pojawia się po kilku miesiącach przewleklego zażywania leku) to znaczy że chemia mózgu może modyfikować procesy myślowe (temperament) i vice versa.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
gea




Dołączył: 23 Lut 2015
Posty: 937
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 01:28, 26 Gru '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Zibi, Aniele, Ty nie rozumiesz, że ja Ciebie rozumiem doskonale. Ja nie mam wyboru -muszę akceptować wszystko cokolwiek napiszesz, o czym jesteś przekonany. Cierpisz na deficyt układu nagrody. Jeżeli w związku z tym napisałbyś, że ten deficyt niweluje Ci się tylko kiedy ubierasz się w damskie stringi i biustonosz, musiałabym to przyjąć do wiadomości i zrozumieć. To samo, gdybyś napisał, że ten deficyt się redukuje poprzez seks ze zwierzątkami. Możesz się teraz poczuć urażony, ale nie jest to moją intencją. Rzeczywiście – alkohol jest dobrym znieczulaczem. Taki metylowy to nawet uspokaja wieczyście. A co do stymulantów, to ful wypas i wybór, tylko brać : „ Stymulanty – substancje psychoaktywne działające pobudzająco. Zwykle powodują wiele skutków ubocznych, tym więcej im mocniejsze pobudzenie.”[/size]

Poziom zrozumienia się jest taki jak sadysty z erotomanem. Ja próbuję mówić o przyczynach „deficytu nagrody”. Bo bynajmniej nie są to żadne „gieny”, w które wierzą krasnoludki zduraczone dogmatami medycyny konwencjonalnej.
Twierdzisz, że masz OCD https://pl.wikipedia.org/wiki/Zaburzenie_obsesyjno-kompulsyjne. ( Cyganka Wiki zwykle bardzo szczegółowo przyczyny „zespołów” omawia, ale na temat przyczyn OCD milczy. Zatem wyrok dotyczący OCD wyda medyczna pytia)
OCD Ci się wzięło z „gienów” od dziecka. Dzieciństwo miałeś sielskie. Nic w Twoim życiu nie zdarzyło się nieprzyjemnego, żadnych problemów. W sielankę, którą przeżywałeś NAGLE wdarł się deficyt serotoniny. Którą to dostarczają Ci obecnie „leki” wychwytujące zwrot serotoniny( SSRL) . I sielanka wraca, bo serotonina się wychwytuje zwrotnie. W mózgu widać jakieś dziurki się porobiły i serotonina wycieka. Jak się taki Prozac łyka, to dziurki w sitku się zaklejają i jest w porzo, serotonina wychwycona i złapana.
Gdybyś zainteresował się choćby naturalnymi źródłami serotoniny i napisał, że nie pomogła Ci żadna dieta- można byłoby uznać, że PRÓBOWAŁEŚ sobie pomóc. A jest tego sporo. Copy 1 strony:
64,300 wyników
1. Serotonina w jedzeniu | abcZdrowie.pl
https://portal.abczdrowie.pl/serotonina-w-jedzeniu
o KopiaPodobne23 Mar 2015 ... Źródłem serotoniny, nazywanej także hormonem szczęścia, jest wiele produktów spożywczych, np. indyk, kurczak, ser, fasola i jajka, ...
2. Pięć naturalnych sposobów na zwiększenie poziomu serotoniny
wolna-polska.pl/.../zwiekszenie-poziomu-serotoniny-2013-12
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
gea




Dołączył: 23 Lut 2015
Posty: 937
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 01:54, 26 Gru '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cd do Zibi chwilowo (?) nie może nastąpić. W podglądzie pozostają 3 linijki tekstu. Z automatu reszta jest odrzucana.(?)
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
gea




Dołączył: 23 Lut 2015
Posty: 937
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 19:37, 26 Gru '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Zibi – to jest Twój wybór. Uważasz, że biorąc buprę się leczysz. A ja uważam, że SYNAPSY W TWÓIM MÓZG Z JAKIEGOŚ POWODU NIE ZAJMUJĄ SIĘ PRZEKAZYWANIEM BODŹCÓW, DO CZEGO SŁUŻY SEROTONINA. Nie jest leczeniem ordynarne „niwelowanie” deficytu trutkami o skutkach ubocznych, które w końcu rozpieprzą Ci wątrobę, nerki a przede wszystkim mózgownicę. Być może już nie rozumiesz, że zwykła chemia nie może naprawić Ci mózgu i myślenia. To tak, jak gdybyś zegarek naprawiał młotkiem i kombinerkami.
Nie chcesz, Zibi, NIE MUSISZ podejmować żadnego wysiłku umysłowego. Nie czytaj. Polegasz na wyrokach medycznych squrviałych pytii i „lekach”, bo jeszcze Ci pomagają. Wierzysz w nie - twój wybór. Zlituj się tylko i nie pakuj do tego Boga. On nie ma z medycyną konwencjonalną i Twoim wyborem leczenia NIC wspólnego. Więc się nie powołuj na NIEGO.
Mogę Ci współczuć, że tak Cię urządzili Twoi rodzice. Musisz wiedzieć, że oni też są ofiarami swoich rodziców oraz okoliczności niezależnych od nich samych. Tylko zrozumienie przyczyn swoich problemów i zastosowanie „dietetycznego” przykazania Westona Price”a (praktykuj przebaczanie) może wyprowadzić z koleiny depresji.

Życie organizmów żywych, w tym człowieka przebiega wg. praw biologicznych. Trudno mieć pretensje do nich, tak jak i do innych praw, choćby ciążenia. Mój nauczyciel- humanista zmuszony do wykładania głąbom fizyki, filozoficznie stwierdzał że niedowiarki mogą osobiście sprawdzić działanie tego prawa wyskakując przez okno.
http://5prawnatury.pl/autyzm/

Nie jesteś jedyny na tym świecie z dwubiegunowością. Każdy jest w pewnym momencie życia. Choć mu tego żaden cyrulik nie orzekł. Na forach dietetycznych wszyscy mają z tym problem, choć myślą że to z powodu „złego odżywiania”.
Poczytaj sobie o neuropsychologii z linku poniżej. Choć najbardziej wartościowy jest wiersz. Proponowanie Prozacu nie jest wyjściem. Prozac nie może usuwać problemów egzystencjalnych.

http://www.wiecjestem.us.edu.pl/gdzie-mo.....ry-nastroj

Jestem chory, smutny i samotny
Boli mnie i chyba się pogorszy
Biorę leki nadzienne
i leki nasenne
Już zawsze tak będzie?
No to beznadziejnie
Na śniadanie zapijam klina
Gdzie jest moja serotonina?

(…)
Czuję się kaleki i ręce mam ciężkie
z apteki na recepty nie dadzą mi więcej
nie umiem ponownie posklejać się w całość
wysypało się ze mnie i nic nie zostało
I mam depresję
a mieć jej nie chcę
Zgubiłem szczęście
wszystko to bezsens
Kto mi ją zabrał? Czyja to wina?
Gdzie jest moja serotonina?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
zibimark




Dołączył: 08 Paź 2015
Posty: 561

PostWysłany: 21:54, 26 Gru '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Gea-nie mieszam Boga do swoich problemów ,nie śmiał bym,wierze w Niego i kocham Go.Mam ograniczone możliwości manewru-nie jestem milionerem by bawic sie w kosztowną (czy skuteczną?) psychoterapię,nie mam dostępu do wiedzy ezoterycznej która obalała by mit monoaminowej teorii depresji i OCD i dawała jasne bo prawdziwe-rozwiązania.Leki nie leczą moich zaburzeń ,dają jednak motywację i siłę by pracować nad sobą .Pełnią więc funkcję rozruchową,dają impuls do zmian i nic poza tym.Polepszony nastrój dzięki nim daje przecież lepsze tło do pozytywnych zmian aniżeli stan zwątpienia i apatii.Wiem co mnie może wyleczyć ale by wprowadzać w życie te aspekty musze sie wesprzec lekami które pozwalają nadejść wiatrom niosącym pozytywne zmiany.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
viki




Dołączył: 27 Sty 2014
Posty: 753
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 22:43, 26 Gru '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

zibimark napisał:
Mam diagnoze-są nią zab.depresyjne z silnymi OCD.W dzieciństwie miałem również OCD wraz z myśleniem urojeniowym.

Ja z tytułu nieśmiałości


Po tym, co piszesz, wydaje mi się, że możesz być zatruty rtęcią:

Cytat:
Objawami behawioralnymi zatrucia rtęcią są: zmiany nastroju, niepokój, bojaźliwość, drażliwość, napady agresji, histerie, brak aktywności, zachowania obsesyjno-kompulsywne oraz upośledzenie interakcji społecznych. Zaburzenia sensoryczne (wrażliwość na głośne dźwięki, wzmożone lub obniżone odczuwanie bólu) oraz zaburzenia ruchu to również objawy zatrucia rtęcią. Ponadto stwierdza się zaburzenia funkcjonowania neuroprzekaźników: dopaminy, serotoniny, acetylocholiny.

https://autyzmaszczepienia.wordpress.com/zatrucie-rtecia-autyzm/

Cytat:

Zmieniony stan emocjonalny u osoby zatrutej rtęcią prowadzi do upośledzonych stosunków międzyludzkich. Stają się bardzo drażliwi i wrażliwi, reagują silnie na względnie łagodne uwagi. Mogą nie być w stanie słuchać się poleceń, instrukcji czy sugestii i reagować na nie wybuchem złości. Mogą niewinne uwagi interpretować jako bardzo krytyczne. Mogą mieć przesadzoną reakcję na jakiekolwiek stymulacje i charakteryzuje ich nerwowość, zaniepokojenie. Mogą projektować swoje lęki i obawy na innych, wypowiadając niestosowne krytyczne uwagi i atakując inne osoby. Stają się nieśmiali, unikają kontaktu z obcymi. Pomimo tego mogą w nieoczekiwany sposób stracić nad sobą kontrolę w obecności obcych. Mogą chcieć częstych kontaktów z rodziną i przyjaciółmi, zwykle angażując ich w długie dyskusje na te same tematy – a potem unikać kontaktu przez długi czas. Coraz bardziej wycofują się z kontaktów społecznych.

Te zmiany emocjonalne redukują możliwość bieżącego funkcjonowania. Ofiary są często niespokojne. Brakuje im samokontroli i właściwej oceny rzeczywistości. Łatwo wpadają w zakłopotanie. Mogą stać się kłótliwi i zaniedbywać pracę i rodzinę. Nie mają cierpliwości. Tracą poczucie własnej wartości i stają się niedecyzyjni. Pojawiają się stany euforyczne albo maniakalno-depresyjne. Częste są też zachowania albo myśli obsesyjno-kompulsywne. W cięższych przypadkach możliwe są urojenia a nawet halucynacje.

http://pdm.org.pl/index.php?option=com_c.....;Itemid=78
(cała stronka warta poczytania)


Zamiast faszerować się jakimiś mózgojebami, zrobiłabym analizę pierwiastkową włosa i w razie wykrycia zatrucia metalami ostrożnie i pomału usuwała je z organizmu.

Tutaj fajny post dziewczyny, która wzięła zdrowie w swoje ręce z bardzo dobrymi rezultatami:

http://www.aniamaluje.com/2014/05/jak-pozbyam-sie-metali-ciezkich.html

PS. Zapewne na "konkurencyjnym" forum bardziej by ci pomogli, gdybyś opisał swoje objawy.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
zibimark




Dołączył: 08 Paź 2015
Posty: 561

PostWysłany: 23:17, 27 Gru '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Być może to rtęć ,być może setki innych powodów.Objawy mam charakterystyczne dla deficytu serotoniny i najtaniej i najprościej jest zwiększenie jej poziomu w mózgu stosując sertraline.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
zibimark




Dołączył: 08 Paź 2015
Posty: 561

PostWysłany: 23:17, 27 Gru '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Być może to rtęć ,być może setki innych powodów.Objawy mam charakterystyczne dla deficytu serotoniny i najtaniej i najprościej jest zwiększenie jej poziomu w mózgu stosując sertraline.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
gea




Dołączył: 23 Lut 2015
Posty: 937
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 23:35, 28 Gru '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

zibimark napisał:
Być może to rtęć ,być może setki innych powodów.Objawy mam charakterystyczne dla deficytu serotoniny i najtaniej i najprościej jest zwiększenie jej poziomu w mózgu stosując sertraline.


Jakie to PROSTE i TANIE. Sertralina.

Zibi twierdzi: „musze brać leki działające selektywnie na serotonine nawet w dwa razy większych dawkach niz maksymalne zalecane.Dużą ulge daje mi bupra ale SSRI są najskuteczniejsze.Problem w tym ze zaczynają działać dopiero po 2-3 miesiącach przewlekłego zażywania.Nim zaczną działać przechodze piekło ,ale mus to mus.Jestem też uzależniony…”

1. nim „leki” zaczną działać mija 2-3 miesiące.
A co będzie, gdy NIE zadziałają. Już teraz są to 2 x większe dawki. Ale potrzeby przewidywania Zibi nie posiada.

2. nim zaczną działać Zibi przechodzi „piekło”.
Zatem warto przechodzić piekło. I czekać. Na co ? Na „normalność” czy na „majki”. Może normalność=majki.
A może po prostu przez te 2-3 miesiące organizm uczy się neutralizować „trutkę”.
Mój teść całe lata „musiał” brać Relanium, aby zasnąć. Były to spore, coraz większe dawki. W pewnym momencie przestał brać. Okazało się, że są niepotrzebne.
Miałam sporo doświadczeń z lekomanami. „Przyjmowanie” leków stanowiło element codziennej celebry. Miała ona za cel główny manipulację domownikami swoimi „chorobami”.

3. Zibi wyraża pewnik : „jestem już uzależniony”
Zatem ŻADNE argumenty logiczne trafić nie mogą. To jest rodzaj wiary. A ta jest elementem metafizyki, nie podlegającym weryfikacji logicznej.

4. Mnie nie interesują skutki.

Nie dowiem się, DLACZEGO Zibiego doprowadzono do takiego stanu. Mimo zapytania. Nikt nie lubi pisać o sobie, ale skoro już padło o przywiązaniu do seksoholizmu, niechby jednak JAKIŚ SZCZEGÓŁ z dzieciństwa padł. Bowiem może zachodzić NIEUZASADNIONE mniemanie, że „deficyt serotoniny” jest „genetyczny” i spada niczym grom z jasnego nieba na dziecię chowane w puchu uczuć rodzicielskich.
Chyba, że o chodzi tylko o to aby pisać, co ślina na język przyniesie. Egocentrycznie angażując gigabajty w cudzych łepetynach swoimi chorobami, uzależnieniami i „musami”.

Zaprawdę, gdyby Zibi nieco „podszlifował” swoje wypociny pod kątem musów farmakologicznych, które umożliwiają egzystencję, mógłby nieźle kasować od big farmy. Indoktrynowałby jak to uzyskuje się wolność i „normalność” dzięki „lekom”, choć o to musi walczyć i znosić „piekło”, biorąc coraz większe dawki. Ale warto takie poświęcenie znosić.

Zibi, niestety, utracił „samosterowność” jaka jest właściwa każdemu myślącemu człowiekowi. O konkretnych przyczynach się nie dowiem, a właściwie o szczegółach. Wg. NGM są one spowodowane zagrożeniem poczucia bezpieczeństwa z okresu dzieciństwa. Być może były to szczepienia , choroby i pobyty w szpitalu + rodzinne awantury. Dzięki czemu pozostał mentalnie na poziomie chłopca. Niestety, pozostałe elementy fizjologii przeszły w fazę dorosłości, w tym funkcje wiązane z rozrodczością.

Dlaczego tak wiele osób dotyka seksoholizm - można wywnioskować z faktów i wiedzy biologicznej. Wiki podaje „szeroki zakres przyczyn”.
Cytat z https://pl.wikipedia.org/wiki/Uzale%C5%BCnienie_seksualne: „Wskazują oni ( specjaliści) na szeroki zakres możliwych przyczyn, włączając w to zespół stresu pourazowego, wpływ rodziców w rodzinach patologicznych i inne czynniki środowiskowe.

Wszystkie są związane z utratą poczucia bezpieczeństwa, zagrożeniem życia. (poczucie bezpieczeństwa - elementarna potrzeba każdego gatunku). To jest reakcja, którą Natura przewidziała aby ZAPEWNIĆ trwanie gatunku. Seks bowiem jest elementem prokreacji. Dlatego odwiedzając ZOO można się często natknąć na kopulujące zwierzęta. Dlatego w więzieniach dochodzi do przemocy seksualnej. Dlatego wojny tak immanentnie związane są z gwałtami.
„Specjaliści” podają jeszcze za przyczynę… modę. W moim obecnym postkrasnoludzkim poziomie świadomości uważam tę „modę” za wieloletnią celową manipulację oraz efekty innych niszczących ludzkość działań. Książka "Libido dominandi"

https://www.youtube.com/watch?v=0wLBqnZNqK4

Nie będę się juz znęcać nad Zibi. Z wiarą nikt nie wygrał. Mus to mus.
Życzę mu jednak aby w nowym roku ocknął się z tej wiary w "leki". Może nie przeczytał dzialań niepożądanych, albo uważa, że jego nie dotyczą. Załączam.

Działania niepożądane (Sertralina)
Bardzo często: bezsenność, senność, jadłowstręt, drżenia, zawroty głowy, biegunki i/lub luźne stolce, suchość błony śluzowej jamy ustnej, nudności, zaburzenia czynności seksualnych. Często: ziewanie, pobudzenie, lęk, bóle głowy, niedoczulica, zaburzenia ruchowe, parestezje, wzmożona potliwość, zaburzenia widzenia, kołatania serca, bóle w klatce piersiowej, bóle brzucha, zaparcia, niestrawność, wymioty, wysypka, nieregularne miesiączki, astenia, zmęczenie, uderzenia gorąca. Niezbyt często: objawy depresyjne, euforia, omamy, mania, hipomania, migrena, rozszerzenie źrenic, nadciśnienie tętnicze, omdlenia, tachykardia, obrzęki obwodowe, obrzęk okołooczodołowy, zwiększenie apetytu, zapalenie trzustki, ciężkie zaburzenia czynności wątroby, zwiększenie aktywności enzymów wątrobowych, świąd, łysienie, rumień wielopostaciowy, bóle stawów, nietrzymanie moczu, podwyższona temperatura ciała, złe samopoczucie, zmiana masy ciała, plamica, nieprawidłowe krwawienia, zaburzenia czynności płytek, nieprawidłowe wyniki badań laboratoryjnych. Rzadko: leukopenia, małopłytkowość, ginekomastia, hiperprolaktynemia, mlekotok, niedoczynność tarczycy, zespół nieprawidłowego wydzielania hormonu antydiuretycznego, hiponatremia, zwiększenie stężenia cholesterolu, zmniejszenie libido, koszmary senne, agresja, psychoza, myśli i/lub zachowania samobójcze, śpiączka, drgawki, mimowolne skurcze mięśni, niepokój psychoruchowy, zespół serotoninowy, szum uszny, skurcz oskrzeli, nadwrażliwość na światło, pokrzywka, obrzęk naczynioruchowy, ciężkie postacie złuszczania naskórka (np. martwica toksyczna rozpływna naskórka), zatrzymanie moczu, priapizm, obrzęk twarzy, reakcje anafilaktoidalne, reakcje alergiczne. Badania epidemiologiczne przeprowadzone głównie u osób po 50. rż. wskazują na zwiększone ryzyko złamań kości u pacjentów przyjmujących leki z grupy SSRI lub trójpierścieniowe leki
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
zibimark




Dołączył: 08 Paź 2015
Posty: 561

PostWysłany: 13:40, 29 Gru '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

gea napisał:
zibimark napisał:
Być może to rtęć ,być może setki innych powodów.Objawy mam charakterystyczne dla deficytu serotoniny i najtaniej i najprościej jest zwiększenie jej poziomu w mózgu stosując sertraline.


Jakie to PROSTE i TANIE. Sertralina.

Zibi twierdzi: „musze brać leki działające selektywnie na serotonine nawet w dwa razy większych dawkach niz maksymalne zalecane.Dużą ulge daje mi bupra ale SSRI są najskuteczniejsze.Problem w tym ze zaczynają działać dopiero po 2-3 miesiącach przewlekłego zażywania.Nim zaczną działać przechodze piekło ,ale mus to mus.Jestem też uzależniony…”

1. nim „leki” zaczną działać mija 2-3 miesiące.
A co będzie, gdy NIE zadziałają. Już teraz są to 2 x większe dawki. Ale potrzeby przewidywania Zibi nie posiada.

2. nim zaczną działać Zibi przechodzi „piekło”.
Zatem warto przechodzić piekło. I czekać. Na co ? Na „normalność” czy na „majki”. Może normalność=majki.
A może po prostu przez te 2-3 miesiące organizm uczy się neutralizować „trutkę”.
Mój teść całe lata „musiał” brać Relanium, aby zasnąć. Były to spore, coraz większe dawki. W pewnym momencie przestał brać. Okazało się, że są niepotrzebne.
Miałam sporo doświadczeń z lekomanami. „Przyjmowanie” leków stanowiło element codziennej celebry. Miała ona za cel główny manipulację domownikami swoimi „chorobami”.

3. Zibi wyraża pewnik : „jestem już uzależniony”
Zatem ŻADNE argumenty logiczne trafić nie mogą. To jest rodzaj wiary. A ta jest elementem metafizyki, nie podlegającym weryfikacji logicznej.

4. Mnie nie interesują skutki.

Nie dowiem się, DLACZEGO Zibiego doprowadzono do takiego stanu. Mimo zapytania. Nikt nie lubi pisać o sobie, ale skoro już padło o przywiązaniu do seksoholizmu, niechby jednak JAKIŚ SZCZEGÓŁ z dzieciństwa padł. Bowiem może zachodzić NIEUZASADNIONE mniemanie, że „deficyt serotoniny” jest „genetyczny” i spada niczym grom z jasnego nieba na dziecię chowane w puchu uczuć rodzicielskich.
Chyba, że o chodzi tylko o to aby pisać, co ślina na język przyniesie. Egocentrycznie angażując gigabajty w cudzych łepetynach swoimi chorobami, uzależnieniami i „musami”.

Zaprawdę, gdyby Zibi nieco „podszlifował” swoje wypociny pod kątem musów farmakologicznych, które umożliwiają egzystencję, mógłby nieźle kasować od big farmy. Indoktrynowałby jak to uzyskuje się wolność i „normalność” dzięki „lekom”, choć o to musi walczyć i znosić „piekło”, biorąc coraz większe dawki. Ale warto takie poświęcenie znosić.

Zibi, niestety, utracił „samosterowność” jaka jest właściwa każdemu myślącemu człowiekowi. O konkretnych przyczynach się nie dowiem, a właściwie o szczegółach. Wg. NGM są one spowodowane zagrożeniem poczucia bezpieczeństwa z okresu dzieciństwa. Być może były to szczepienia , choroby i pobyty w szpitalu + rodzinne awantury. Dzięki czemu pozostał mentalnie na poziomie chłopca. Niestety, pozostałe elementy fizjologii przeszły w fazę dorosłości, w tym funkcje wiązane z rozrodczością.

Dlaczego tak wiele osób dotyka seksoholizm - można wywnioskować z faktów i wiedzy biologicznej. Wiki podaje „szeroki zakres przyczyn”.
Cytat z https://pl.wikipedia.org/wiki/Uzale%C5%BCnienie_seksualne: „Wskazują oni ( specjaliści) na szeroki zakres możliwych przyczyn, włączając w to zespół stresu pourazowego, wpływ rodziców w rodzinach patologicznych i inne czynniki środowiskowe.

Wszystkie są związane z utratą poczucia bezpieczeństwa, zagrożeniem życia. (poczucie bezpieczeństwa - elementarna potrzeba każdego gatunku). To jest reakcja, którą Natura przewidziała aby ZAPEWNIĆ trwanie gatunku. Seks bowiem jest elementem prokreacji. Dlatego odwiedzając ZOO można się często natknąć na kopulujące zwierzęta. Dlatego w więzieniach dochodzi do przemocy seksualnej. Dlatego wojny tak immanentnie związane są z gwałtami.
„Specjaliści” podają jeszcze za przyczynę… modę. W moim obecnym postkrasnoludzkim poziomie świadomości uważam tę „modę” za wieloletnią celową manipulację oraz efekty innych niszczących ludzkość działań. Książka "Libido dominandi"

https://www.youtube.com/watch?v=0wLBqnZNqK4

Nie będę się juz znęcać nad Zibi. Z wiarą nikt nie wygrał. Mus to mus.
Życzę mu jednak aby w nowym roku ocknął się z tej wiary w "leki". Może nie przeczytał dzialań niepożądanych, albo uważa, że jego nie dotyczą. Załączam.

Działania niepożądane (Sertralina)
Bardzo często: bezsenność, senność, jadłowstręt, drżenia, zawroty głowy, biegunki i/lub luźne stolce, suchość błony śluzowej jamy ustnej, nudności, zaburzenia czynności seksualnych. Często: ziewanie, pobudzenie, lęk, bóle głowy, niedoczulica, zaburzenia ruchowe, parestezje, wzmożona potliwość, zaburzenia widzenia, kołatania serca, bóle w klatce piersiowej, bóle brzucha, zaparcia, niestrawność, wymioty, wysypka, nieregularne miesiączki, astenia, zmęczenie, uderzenia gorąca. Niezbyt często: objawy depresyjne, euforia, omamy, mania, hipomania, migrena, rozszerzenie źrenic, nadciśnienie tętnicze, omdlenia, tachykardia, obrzęki obwodowe, obrzęk okołooczodołowy, zwiększenie apetytu, zapalenie trzustki, ciężkie zaburzenia czynności wątroby, zwiększenie aktywności enzymów wątrobowych, świąd, łysienie, rumień wielopostaciowy, bóle stawów, nietrzymanie moczu, podwyższona temperatura ciała, złe samopoczucie, zmiana masy ciała, plamica, nieprawidłowe krwawienia, zaburzenia czynności płytek, nieprawidłowe wyniki badań laboratoryjnych. Rzadko: leukopenia, małopłytkowość, ginekomastia, hiperprolaktynemia, mlekotok, niedoczynność tarczycy, zespół nieprawidłowego wydzielania hormonu antydiuretycznego, hiponatremia, zwiększenie stężenia cholesterolu, zmniejszenie libido, koszmary senne, agresja, psychoza, myśli i/lub zachowania samobójcze, śpiączka, drgawki, mimowolne skurcze mięśni, niepokój psychoruchowy, zespół serotoninowy, szum uszny, skurcz oskrzeli, nadwrażliwość na światło, pokrzywka, obrzęk naczynioruchowy, ciężkie postacie złuszczania naskórka (np. martwica toksyczna rozpływna naskórka), zatrzymanie moczu, priapizm, obrzęk twarzy, reakcje anafilaktoidalne, reakcje alergiczne. Badania epidemiologiczne przeprowadzone głównie u osób po 50. rż. wskazują na zwiększone ryzyko złamań kości u pacjentów przyjmujących leki z grupy SSRI lub trójpierścieniowe leki


Pani Gea -nie jestem lekarzem,psychologiem itd bym wiedział jakie przyczyny społeczno-biologiczne uwarunkowały takie a nie inne skutki jakie mi obecnie doskwierają.Byłem dzieckiem nadwrażliwym i zarazem nadpobudliwym,miałem w dzieciństwie zaburzenia urojeniowe i spadki nastroju pojawiające się bez żadnej obiektywnej przyczyny (samoistnie),przeciez mózg może na poziomie chemicznym nieprawidłowo funkcjonować i żadne obiektywne powody nie muszą w tym partycypować,co najwyzej uwarunkowania genetyczne (prezent od rodziców) które uczyniły mnie taką a nie inną konstrukcją psycho-fizyczną.Może mam zbyt dużo dopaminy co wskazywało by na urojenia i OCD i jednocześnie deficyt serotoniny,może dodatkowo inne czynniki wchodzą dodatkowo w gre.Miałem jako nastolatek epizod depresyjny który tak jak z "nikąd się pojawił" tak i sam po 2 miesiącach zniknął ,dosłownie w jednej chwili poczułem się koszmarnie,trwał ten koszmar ok. 2 miesięcy i przyszedł dzień gdzie zawirowało mi coś w głowie i w jednej chwili poczułem się wspaniale (Bóg mi świadkiem że pisze prawdę).
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
gea




Dołączył: 23 Lut 2015
Posty: 937
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 19:57, 29 Gru '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

"przeciez mózg może na poziomie chemicznym nieprawidłowo funkcjonować i żadne obiektywne powody nie muszą w tym partycypować,co najwyzej uwarunkowania genetyczne (prezent od rodziców)"..

A ja Ci mówię : OBIEKTYWNE POWODY MUSZĄ I ZAWSZE BIORĄ W TYM UDZIAŁ. ONE INICJUJĄ TEN PROCES.
Jeśli tak Ci ktoś powiedział, przyjąłeś to do wiadomości, wystarcza Ci takie wyjaśnienie, nie zamierzasz interesowac się tym tematem, jesteś zadowolony ze swego życia, które jest uzależnione od dopalacza/spowalniacza, to jest TWÓJ WYBÓR. Przyjąłeś opcję płynięcia z prądem, ułożyłeś sobie harmonogram dotyczący egzystencji z wpisaną Sertraliną do końca życia. Odnoszę wrażenie, że nawet jesteś z tego zadowolony, że do KOŃCA będzie towarzyszyć Ci Twoja kochanka -SERTRALINA.
Ciekawe, że chętnie dzielisz się projekcjami seksualnymi ale ANI SŁOWA nie spaskudziłeś o "prezencie" genetycznym od Twoich rodziców. Musisz jednak wiedzieć, że EKSPRESJA GENÓW jest uzależniona od czynników środowiska.
Nie sądzę, abyś miał genetycznie uszkodzonych rodziców z linii ojca i matki jednocześnie.
Na pewno jednak małeś "uszkodzoną" mamusię.
gÓWNO cIEBIE OBCHODZI, że to co wypisujesz może czytać jakiś nieszczęśnik z "deficytem układu nagrody", jak to wdzięcznie psychoslangiem ujmują medcyniczni.
I poleci do medpsychola po receptę na Sralinę, aby sobie "deficyt" wyrównać. I już zostanie wciągniety w tryby "leczenia", pijawki medfarmy będą na nim zerowac i go wysysać, tak jak Ciebie.
Ale Ciebie to zupełnie nie obchodzi, bo hyperreal tworzysz sobie tutaj na swój użytek.
Ja Ci radzę, Zibi, Ty wróć na właściwy hyperreal i nie pierdol tu kawałków o ozdrowieńczym działaniu SRALINY. Mam nadzieję, że po moim poście będziesz srał przez 2 tygodnie, jednak nie na forum tylko w sraczu. A następnie, jak Ci się jelita i mózg przeczyszczą, zaczniesz myśleć.
To są moje życzenia noworoczne dla Ciebie. Może w końcu zabierzesz się za czytanie www.learningngm.

Cytat: "W ostatnich latach nawet w środowisku psychiatrycznym uważa się, że teoria nierównowagi chemicznej w mózgu – traktowana obecnie jako przyczyna zaburzeń psychicznych i stanowiąca fundament współczesnej biopsychiatrii – to metafora, czy wręcz mit. Nigdy nie udało się naukowo udowodnić, że jakiekolwiek zaburzenie psychiczne wywołane jest nierównowagą chemiczną w mózgu. Co więcej, rosną rozbieżności między tym, co naukowcy piszą w literaturze medycznej a tym, co media i reklamy leków promują jako naukowe fakty. Jakie są korzenie „chemicznej” teorii i na czym polegają jej fundamentalne słabości...."

http://nowadebata.pl/2012/08/06/narasta-.....hitakerem/

Zibi, ja też nie jestem psychologiem i lekarzem. Za co codziennie skladam dziękczynne modły, gdyż brakowało niewiele. Presja i tradycje rodzinne mnie nie złamały. Ale NIE MA TAKIEJ SIŁY, KTÓRA BYŁABY ZDOLNA POWSTRZYMAĆ WOLNEGO CZŁOWIEKA PRZED REALIZACJĄ JEGO POTRZEB (jakie by one nie były, szczególnie gdy jest młody) A zwłaszcza w realizacji potrzeby rozumienia świata. I siebie.

Cognoscetis veritatem et veritas liberabit vos.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
zibimark




Dołączył: 08 Paź 2015
Posty: 561

PostWysłany: 21:15, 29 Gru '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Zarówno ja jak i Pani Gea opieramy się na pewnych założeniach których prawomocność przyjmujemy nie za pewnik lecz za wysoce uprawdopodobnione.5HT ,DA,NE ,endorfiny itd są darem od Boga i spełniają ważne funkcje w organizmie,jedni mają ich deficyt z przyczyn czysto fizjologicznych inni nadmiar i ci ostatni cieszą się manią lub euforią które i tak nie trwają wiecznie.
Pisałem juz ze sertralina (czy jakikolwiek inny lek działający dodatnio na serotonine włącznie z suplementem diety 5HTP) jest tylko elementem rozruchowym mojego wewnętrznego silnika (tak jak poranna kawa na rozjaśnienie umysłu) potem już wszystko idzie swoim naturalnym biegiem,nie zamierzam brać leków do końca życia.
Gdy nastrój się ustabilizuję będę miał MOTYWACJĘ do właściwego działania.Na chwile obecną moja motywacja kuleje.Tak więc lek pełni dla mnie funkcję tylko i wyłącznie rozruchową.
Gdy człowiek czuje się dobrze ze samym sobą może góry przenosić co samo w sobie stanowi impuls motywacyjny do następnych pozytywnych działań.
Każdy z nas (bądż prawie każdy) ma jakieś słabostki-jeden lubi jeść słodycze w nadmiernych ilościach,inny modyfikuje swoją homeostaze mózgu poprzez wysiłek fizyczny,inny zaś potrzebuje więcej snu niż przeciętny człowiek.Nasze pragnienia w istocie (na poziomie fizjologicznym) dążą do zachowania porządanej homeostazy organizmu,a że każdy z nas jest inny dlatego mamy różne potrzeby ,hobby,nawyki,pragnienia.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
gea




Dołączył: 23 Lut 2015
Posty: 937
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 21:43, 29 Gru '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Zibi to Twój obraz szczęścia - Sralina- Twój tekst : "Szczescie ma w duzej mierze biologiczne podłoze-o czym przekonuje sie kazdy kto choc raz zazywał narkotyki(czego nie polecam).Zwiekszenie poziomu 5HT,dopaminy skutkuje zawsze poprawą nastroju i odczuwania przyjemnosci a wiec szczescia."

Kto zacznie od definicji szczęścia, znajdzie obrazki z wyszczerzonymi zębami (szczęka ciemnoskórego niepokojąco kojarzy mi się z kontekstem zadowolenia po gwałcie) oraz 4 listną koniczynę. Czyli wersje szczęscia do pojmowania dla krasnoludków. Na temat szcęścia oczywiście wypowiadają się lekarze - neurolodzy z teorią serotoniny, która warunkuje szczęście. Czyli w prosty sposób mozna sobie zagwarantować szczęście. Sralina od rana, oj dana, dana.

Jednak Masłow ( nazwisko typowo amerykańskie!)
zauważył, że ludzie oprócz żarcia i spania mają jeszcze jakieś potrzeby. Zwłaszcza potrzebę bezpieczeństwa. A ta ma ZNACZENIE KARDYNALNE W PROCESIE ROZWOJU OD ZYGOTY POCZAWSZY. Ta potrzeba jest ważna na poziomie zwierzęcym. A co z kolejnymi - NIEZBĘDNYMI aby człowiek mógł być szczęśliwy.

A tu REMEDIUM NA SZCZĘŚCIE - SRALINA.

]"Według amerykańskiego psychologa Abrahama Maslowa istotą szczęścia jest zaspokojenie potrzeb. Maslow przyjmuje, iż ludzie posiadają następujące potrzeby:

potrzeby fizjologiczne – głód, pragnienie, sen;
potrzebę bezpieczeństwa;
potrzebę przynależności i miłości;
potrzebę szacunku;
potrzebę samorealizacji.
Po zaspokojeniu danej potrzeby dochodzi do głosu potrzeba wyższego rzędu. Osoba szczęśliwa to osoba, która zaspokoiła wszystkie potrzeby. Ponieważ najwyższą z nich jest potrzeba samorealizacji, można przyjąć że ludzie szczęśliwi to ludzie samorealizujący się.

Według Maslowa ludzie ci posiadają następujące cechy:

realistyczne nastawienie do świata;
akceptacja samego siebie;
przyjazny stosunek do otoczenia;
spontaniczność;
niezależność;
niekonwencjonalne podejście do życia (unikanie stereotypów);
głęboka duchowość;
głębokie przeżywanie miłości;
filozoficzne, niezłośliwe poczucie humoru;
kreatywność;
bogata osobowość, odporna na wpływy otoczenia. "

Chyba nie wtrzymam nerwowo na tym nieszczęsnym forum. Hopsasadolasa nie szukaj tu samca do rzeczy. Filozof jest najgorszym wyborem życiowym dla kobiety. Wtedy musi się zostać Ksantypą.
Całe szczęście, że już mi się limit kończy. I się nie wciągnę w Re -akcję.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Tiesto12




Dołączył: 15 Sty 2008
Posty: 339
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 12:15, 30 Gru '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Biorę sertralinę od paru lat - mam to na depresję i poza zaburzeniami seksualnymi zadnych efektów ubocznych nie stwierdzam. Czasem nawet jak nie biorę kilka dni tabletki nie przychodzą żadne samobójcze myśli do głowy.
_________________
Stop islamskim imigrantom
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
FortyNiner




Dołączył: 08 Paź 2015
Posty: 2131
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 12:34, 30 Gru '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

gea napisał:

Kto zacznie od definicji szczęścia, znajdzie obrazki z wyszczerzonymi zębami (szczęka ciemnoskórego niepokojąco kojarzy mi się z kontekstem zadowolenia po gwałcie) oraz 4 listną koniczynę. Czyli wersje szczęscia do pojmowania dla krasnoludków


Szczęście to w języku polskim zlepek dwóch rożnych znaczeń z innych języków. Po pierwsze, stan umysłowy (ang. happiness, hiszp. felicidad), a po drugie, fart (ang. luck, hiszp: suerte).

gea napisał:

Jednak Masłow ( nazwisko typowo amerykańskie!)
zauważył, że ludzie oprócz żarcia i spania mają jeszcze jakieś potrzeby. Zwłaszcza potrzebę bezpieczeństwa. A ta ma ZNACZENIE KARDYNALNE W PROCESIE ROZWOJU OD ZYGOTY POCZAWSZY. Ta potrzeba jest ważna na poziomie zwierzęcym. A co z kolejnymi - NIEZBĘDNYMI aby człowiek mógł być szczęśliwy.


Tylko on to ujął w piramidę, po której widać co micha i spanie są dużo ważniejsze, niż np. szacunek innej osoby. Stąd tyle prostytutek, zwłaszcza wśród tzw. elyt...

Oto jak wygląda ta piramida:

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
gea




Dołączył: 23 Lut 2015
Posty: 937
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 00:25, 31 Gru '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Zanim temat człowiek i medycyna przekształci się w interaktywną reklamę psychotropów w rodzaju SRALINA i kolejni sraliniści będą się cieszyć, że „Czasem nawet jak nie biorę kilka dni tabletki nie przychodzą żadne samobójcze myśli do głowy”, nie dołączam do chóru entuzjastów.

(Jak widać, jest się z czego cieszyć po wielu latach brania „leku”.)

Depresja i w ogóle choroby, to jest coś takiego, co spada niczym ptasia kupa z nieba, nie wiadomo dlaczego. Ot, w mózgu coś się nie wychwytuje. Przecieka niby przez durszlak. Coś się nagle psuje, bez przyczyny. Jest efekt – skutek, który NIE MA PRZYCZYNY. Znaczy się - CUD.

*Nasz sąsiad (75) w pewnym momencie, po perswazjach rodziny pozbył się wszystkich swoich „agend”- starego samochodu i ukochanych pszczół – kilku uli. Skończyło się to natychmiastową poważną depresją ( utrata rewiru). Najpierw wysiadły stawy biodrowe ( utrata poczucia wartości), wyskoczyło nadciśnienie, arytmia i zawroty głowy. Na wszystkie „choroby” dostał masę „leków”. Całymi dniami teraz leży. Nie wychodzi nawet do ogrodu. Jego żona od codziennego narzekania dostała cukrzycy ( „bronić się przed czymś rękami i nogami) i ostatnio wszczepili jej rozrusznik serca. Obydwoje aktywnie finansują lekarzy i big farmę częstymi wizytami i zakupem stert leków.

*Znajomy rodziców, pan mający niewielkie kłopoty z poruszaniem się, zachęcony opowiadaniem o atrakcyjnej ofercie używanych aut na giełdzie, zapalił się do kupna samochodu – „to ty mi wyszukaj, ja dam pieniądze”. Nim doszło do realizacji, przyjaciel tego pana zadzwonił do jego syna – lekarza (!) aby się upewnić, że decyzja była ogólnie powzięta (mieszkają razem). Syn kategorycznie wyraził sprzeciw. Auta nie kupiono. W błyskawicznym tempie ojciec lekarza przestał chodzić, mówić i stał się warzywem. Po pól roku zmarł.

I dlatego tak często mężczyźni po utracie „rewiru”, którym może być praca, kobieta, samochód, hobby wpadają w depresję, demencieją…
I kobiety, też.

Cytat : „czy to nie jest bez sensu nieustannie świętować wzrost oczekiwanej długości życia, skoro stwierdza się endemiczny wzrost otyłości (do 50% wśród dorosłych w Stanach Zjednoczonych, Chinach, Indiach i krajach arabskich), cukrzycy (40 – 50% ludności w niektórych krajach), nadciśnienia (90% dorosłych Amerykanów) w krajach uprzemysłowionych, a także w krajach rozwijających się, które szybko przejmują zachodni styl życia?
Ta zaprogramowana hekatomba musi dziś skłonić do zastanowienia się, jakich wyborów musimy pilnie dokonać, aby ocalić przyszłość człowieka.
Według dwóch badaczy amerykańskich, depresja nie jest chorobą, ale dobrodziejstwem ewolucyjnym – oznaką walki o życie2. W artykule naukowym opublikowanym w „Psychological Review” wyjaśniają, że depresja istnieje we wszystkich cywilizacjach.
(TU BARDZO DOBRY OPIS FAZY AKTYWNEJ KONFLIKTU BIOLOGICZNEGO): : Osoby w depresji często intensywnie rozmyślają o swoich problemach. Te myśli, zwane ruminacjami, są uporczywe i często osoba w depresji nie jest w stanie myśleć o niczym innym.
Myśli te są często bardzo analityczne. Oznacza to, że osoba pogrążona w depresji zatrzymuje się na jednym problemie, analizuje go kawałek po kawałku, jeszcze i jeszcze, pod każdym możliwym kątem. Taki sposób myślenia może być bardzo skuteczny przy rozwiązywaniu złożonych problemów. Zauważono, że osoba, która jest w stanie depresji, łatwiej rozwiąże problem matematyczny lub logiczny.
Podobna zasada działa przy bezsenności. Świadomie lub nie, osoba cierpiąca na bezsenność ma często powód, aby czuwać i nie spać. Wedle takich rozważań, bezsenność oznaczałaby więc normalną reakcję organizmu, aby chronić nas samych lub naszych bliskich przed niebezpieczeństwem. Zwróć uwagę, że jeśli masz pilny problem do rozwiązania lub pracę do wykonania, zdarza się, że nie możesz usnąć, dopóki nie skończysz zadania. Coś w tym jest.”

Ludzie wierzą w fantomy, których nie ma. Dzieci straszy się wielkimi strachami- babą Jagą, Wilkołakiem. A starych durniów najlepiej straszyć tym, czego NIE MA - śmiercionośnym wirusem ebola na przykład. Którego 4 białek nie zbadano ( W XXI wieku białek nie sposób zbadać!) wiki:"Ebola zbudowana jest z siedmiu białek, z których nie przebadano jeszcze czterech, a co najmniej jedno z nich jest odpowiedzialne za supresję (spowolnienie) działania układu immunologicznego. "

Ale już powstała na ebolę szczepionka, o czym doniosła GW:

"Na konferencji w Genewie Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) ogłosiła dziś, że mamy już 100-procentowo skuteczną szczepionkę na ebolę. To pierwszy raz, kiedy szczepionka przeciwko temu wirusowi okazała się skuteczna u ludzi. Podczas prób klinicznych w Gwinei okazało się, że jej skuteczność wynosi 100 proc. i jest całkowicie bezpieczna.
(...)

Próbom klinicznym poddawano szczepionkę zawierającą atenuowanego wirusa zwierzęcego, do którego dołączono jedno z białek wirusa ebola. Pracowała nad nią Kanadyjska Agencja Zdrowia Publicznego, która sprzedała patent firmom farmaceutycznym NewLink Genetics oraz Merck. Prace nad szczepionką były finansowane przez WHO."

Ciekawe, jakie to białko dołączono - o znanej czy nieznanej budowie.

Załączam komentarz spod artykułu. Widać, że gdy mowa o PIENIĄDZACH, to ludzie zaczynają myśleć.

"Czegoś tu nie rozumiem
Kanadyjska Agencja Zdrowia Publicznego, która sprzedała patent firmom farmaceutycznym NewLink Genetics oraz Merck. Prace nad szczepionką były finansowane przez WHO."

"Czyli szczepionka powstała z pieniędzy publicznych (WHO) a potem została sprezentowana big pharmie Merckowi i NLG. To prawie jak polskie autostrady, wybudowane za pieniądze publiczne i sprezentowane Kulczykowi aby sobie na nich zarabiał."

Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75400,18466152,jest.....z3vqQKaRO3

Ludzie zajmują się od wieków roztrząsaniem różnych problemów, wydaje się że szukają PRAWDY.

Ale o własnej dupie nic nie wiedzą. O BIOLOGII własnego organizmu.

Mało tego, NIE CHCĄ WIEDZIEĆ. Do szczęścia wystarcza SRALINA.

A wiedza jest od przeszło 30 lat : www.learningngm
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Człowiek i medycyna Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona:  «   1, 2, 3, ... 20, 21, 22   » 
Strona 2 z 22

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


Psychiatria - przerażające fakty
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile