W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Psychiatria - przerażające fakty   
Znalazłeś na naszym forum temat podobny do tego? Kliknij tutaj!
Ocena:
16 głosów
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Człowiek i medycyna Odsłon: 60581
Strona:  «   1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 20, 21, 22   »  Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zibimark




Dołączył: 08 Paź 2015
Posty: 561

PostWysłany: 17:05, 24 Cze '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dlaczego SSRI są najczęściej przepisywanymi antydepresantami na świecie ? " Leki " te powodują takie skutki niepożądane jak anhedonia , obniżenie libido , zaburzenia koncentracji uwagi . Jak można się czuć dobrze psychicznie stosując SSRI dostając gratis anhedonii? ?? Czy depresję powoduje dysfunkcja układu kary którym zawiaduje serotonina czy również układ nagrody którym zarządza dopamina? Dlaczego leki przeciwdepresyjne oparte na transmisji serotoniny są tak popularne i tanie powodując bierność , zobojetnienie, skłonność do uleglości zaś leki oparte na transmisji dopaminy są tak drogie ( bupropion kosztuje ok . 240zl za miesięczną kuracje ). Dlaczego tak się dzieje? Dopamina zwieksza motywacje, intensyfikuje pozytywne emocje, zwiększa potrzeby eksploracyjne. Czy dostrzegacie tu pewien ukryty cel lobby farmaceutyczno - psychiatrycznego uczynienia z ludzi biernych automatów (SSRI) ktorymi łatwo można manipulować. Po lekach dopaminergicznych człowiek staje się pełen wigoru sklonny do ryzyka , potęgują one odwagę . Wszystko to układa się w logiczną całość.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
gea




Dołączył: 23 Lut 2015
Posty: 937
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 00:08, 06 Lip '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

zibimark napisał:
Dlaczego SSRI są najczęściej przepisywanymi antydepresantami na świecie ? " Leki " te powodują takie skutki niepożądane jak anhedonia , obniżenie libido , zaburzenia koncentracji uwagi . Jak można się czuć dobrze psychicznie stosując SSRI dostając gratis anhedonii? ?? Czy depresję powoduje dysfunkcja układu kary którym zawiaduje serotonina czy również układ nagrody którym zarządza dopamina? Dlaczego leki przeciwdepresyjne oparte na transmisji serotoniny są tak popularne i tanie powodując bierność , zobojetnienie, skłonność do uleglości zaś leki oparte na transmisji dopaminy są tak drogie ( bupropion kosztuje ok . 240zl za miesięczną kuracje ). Dlaczego tak się dzieje? Dopamina zwieksza motywacje, intensyfikuje pozytywne emocje, zwiększa potrzeby eksploracyjne. Czy dostrzegacie tu pewien ukryty cel lobby farmaceutyczno - psychiatrycznego uczynienia z ludzi biernych automatów (SSRI) ktorymi łatwo można manipulować. Po lekach dopaminergicznych człowiek staje się pełen wigoru sklonny do ryzyka , potęgują one odwagę . Wszystko to układa się w logiczną całość.


Co jest potrzebne człowiekowi do szczęścia ?

Każdemu w szczegółach co innego. Zibiego uszczęśliwiłoby obniżenie cen leków opartych na transmisji dopaminy.
Alkoholika - tani alkohol.
Seksoholika, władzoholika ...

Sumarycznie - każdy chce mieć pozytywne emocje, być pełnym wigoru. I rządzić, zarządzać, urządzać. Choćby tylko sobą. A i to okazuje się trudne.
Zwłaszcza, kiedy nie można opanować własnej fizjologii. Mimo zdrowego odżywiania (jakiekolwiek wyobrażenie na ten temat by nie było, łącznie z sokami wyciskanymi na surowo przy pomocy specjalnych aparatów) oraz aktywnego ,zdrowego trybu życia.

Kto zapozna się z wypowiedziami dr Hamera, może zauważyć jego dumę i niezachwianą wiarę w wielkość narodu niemieckiego.
Co mnie osobiście razi. Wielowiekowa agresywna, zaborcza polityka tego państwa, śmierć wielu członków mojej rodziny w czasie II wojny światowej tkwi w mojej świadomości jak zgrzyt, za każdym razem kiedy brzmi w moich uszach nazwa Germanische Heilkunde.
Dr Hamer, mimo studiowania teologii, nie zauważył istotnej różnicy między IDEAMI niesionymi przez chrześcijaństwo a judaizmem.

DLACZEGO MA TAKIE POGLĄDY- można zrozumieć, kiedy się przeczyta opis cywilizacji w której jest zakorzeniony- bizantyńskiej. ( Mieczysław Kuriański za Feliksem Konecznym- Historia cywilizacji).

Ciekawy wykład prof. Tadeusza Guza na temat mentalności Niemców . Jego poglądy opierają się m.in. na opiniach filozofa Hegla – Niemca o Niemcach.

http://www.pch24.pl/tv,dlaczego-niemcy-chca-rzadzic-europa-,44219

Wszystkim rządzącym i spragnionym rządzenia (grupa Bilderberg) zadedykowałbym piosenkę Bułata Okudżawy. Gdyby Aximia mogła podać oryginalne wykonanie…


https://www.youtube.com/watch?v=ZW7-Fm23f7Y
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
zibimark




Dołączył: 08 Paź 2015
Posty: 561

PostWysłany: 21:56, 06 Lip '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Chciałem jedynie wskazać ze zaburzenia nastroju maja w wymiarze biologicznym silny związek z transmisją dopaminy w układzie mezolimbicznym w mózgu. Uważam ze to dopamina a nie serotonina jest najważniejszym neuroprzekaźnikiem regulującym nastrój.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
zibimark




Dołączył: 08 Paź 2015
Posty: 561

PostWysłany: 11:03, 09 Lip '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

SSRI niszczą motywacje ! to doskonała broń do uczynienia z ludzi biernych konsumentów skłonnych do uległości. Takie są skutki zażywania tych trucizn. Owszem nastrój może po ich stosowaniu ulec poprawie jednak nie serotonina jest tu głównym winowajcą lecz sposób w jaki SSRI zwiększają jej transmisję w mózgu. Stymulują one receptory serotoninergiczne 5HT2a,c czego skutkiem jest zanik libido, anhedonia,bezsennośc i zobojętnienie emocjonalne ( zrobotyzowany człowiek).
Jedynie te leki które zwiększają transmisję dopaminy w układzie mezolimbicznym są godne uwagi. Dopamina intensyfikuje odczuwanie przyjemności, zwiększa motywacje,napęd ( jest to hormon "chcenia się") pobudza potrzeby eksploracyjne,zwiększa odwagę (skłonnośc do ryzyka),zwiększa libido .
Nie zachęcam nikogo do stosowania jakichkolwiek substacji psychotropowych ale pisząc o sobie gdybym znalazł się w sytuacji psychicznie skrajnie kryzysowej to zaaplikował bym sobie tylko i wyłącznie substancje regulujące poziom dopaminy w układzie mezolimbiczym w mózgu (tj. bupropion,tianeptynę bądź agomelatynę).
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
gea




Dołączył: 23 Lut 2015
Posty: 937
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 22:29, 14 Lip '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Marylka napisał:
Bieda to stan umysłu, można wygrać miliony a i tak skończyć z długami. Bieda to niskie IQ, podejmowanie niewłaściwych decyzji w życiu itd. Dla biedoty już wiele zrobiono jest masa prac dla nich np. w mcdonaldzie, sprzątaczki itd. No mnóstwo jest takich prac nie powinni czuć się dyskryminowani. Jak chcą zdobyć lepszą, ciekawszą to niech się czegoś nauczą. No ale skoro są tępi to jak mają się nauczyć? Nawet jak nie znajdą pracy to mają zasiłki, wegetują sobie bez celu ale nie zdychają przecież z głodu. Mogą pójść do kina, pośmiać się przy piwku wraz z innymi. Każdy może zmienić swoje życie nikt nie musi być biednym przegrywem wiecznie, można też w każdej chwili zacząć własny biznes. W Polsce każdy za mało zarabia, nie tylko ci najbiedniejsi. Pieprzę biednych ludzi bo znam ich niedojebaną mentalność przegrywa. I kolejna sprawa wszyscy oskarżają bankierów, finansistów o zbyt duże zarobki. Dlaczego nikt się nie czepia sportowców że zarabiają za dużo? To oni tak naprawdę nic nie wnoszą. Gdyby ten koleś co wygrał 3 miliony zgłosił się do doradcy inwestycyjnego to może wciąż cieszyłby się majątkiem. A i nie czytam co tam wysraliście bo niby po co. Pogódźcie się że głupolowi, który nic nie umie i może co najwyżej roznosić ulotki nie będą płacić 4000zł na rękę. Myślałam że to oczywiste dla każdego, ale widać dla takich niedojebańców jak wy to coś dziwnego.
A co do samobójstw to jak zawsze odsyłam do książek nie wymyśliłam sobie tego z dupy tak jak wy wymyślacie niemal wszystko.

Cytat:
U 90-95% osób, które pozbawiły się życia rozpoznano chorobę psychiczną.


książka "Noc szybko nadchodzi" - wszystko na temat samobójstw

Marylka nie zrozumiała treści książki. Ona czyta ale nie rozumie. Bieda to nie jest niskie IQ ! Samobójstwa nie są warunkowane „tępotą”.
Dlaczego ? Dlaczego Marylka jest agresywna. Chyba też ma konstelację maniczną. Niewiele trzeba, żeby wytrącić ten delikatny narząd jakim jest mózg z normalnej pracy.

Kto pisze książki, poradniki ? Dlaczego uważamy, że informacje w książkach są WIARYGODNE ?
Kiedy ja „napompowałam się” wiedzą poradnikową dotyczącą opieki nad niemowlęciem, w zetknięciu z praktyką –własnego dziecka, doznałam szoku. Podobnego jak autorka wypowiedzi poniżej.
Mój poradnik dotyczący karmienia piersią napisał „pandoktor”. Jak wszyscy wiedzą, mężczyźni wiedzą wszystko o wszystkim, pandoktory- mają uprawnienia i piersi które upoważniają do tego, aby autorytatywnie wypowiadać się na temat karmienia piersią. To co przeczytałam, można było podać w tabelce: noworodek ma być karmiony tyle a tyle, spać tyle a tyle, każdy przedział wiekowy miał „ramy” normy. Odstępstwa od norm oznaczały wg. „pandoktora”, że dziecko jest chore. O nocnym płaczu w podręczniku wcale nie było mowy. „Dzięki” temu „poradnikowi” nabawiłam się depresji poporodowej i doznałam kolejny raz konfliktu osamotnienia.
Tak niewiele trzeba, aby „PORADNIK” złamał komuś życie. Z treścią poradnika Tracy Hogg zapoznałam się stosunkowo niedawno. Jego autorkę serdecznie znienawidziłam. Choć trudno mieć pretensję do osoby upośledzonej w odczuwaniu empatii.
Jej podział niemowląt na „aniołki” i „poprzeczne” wzbudził we mnie uczucia agresji.

Cytuję wypowiedź na temat tego „poradnika”, z którą się identyfikuję:
„Cry it out, czyli wypłacz się sam. Kilka powodów, dlaczego to nie jest dla nas
Najpierw usłyszałam, że dziecko około szóstego miesiąca powinno już przesypiać noce. Ale nie przywiązywałam do tego stwierdzenia zbyt dużej wagi, dopóki ludzie wokół nie zaczęli mnie nieustannie pytać, czy Jerzyk budzi się jeszcze w nocy? Zorientowałam się, że coś musi być nie tak, jeśli moje pięciomiesięczne dziecko nie przesypia nocy, a dzieci dumnych mam-koleżanek – owszem, i to często już od drugiego miesiąca życia. POCZUŁAM, ŻE TO KOMPROMITUJE MNIE JAKO MATKĘ, ŻE MOŻE MOJE DZIECKO JEST JAKIEŚ OPÓŹNIONE, ŻE NIE RADZĘ SOBIE Z NIM, ŻE COŚ ROBIĘ ŹLE, NIE NADĄŻAM, NIE UMIEM. ZACZĘŁAM SZUKAĆ ODPOWIEDZI W PORADNIKACH. KTOŚ NAM POLECIŁ TRACY HOGG, KTÓRA ZACHĘCAŁA DO UCZENIA SAMODZIELNOŚCI NOWORODKA OD PIERWSZYCH DNI ŻYCIA. ZNALAZŁAM KSIĄŻKĘ „KAŻDE DZIECKO MOŻE NAUCZYĆ SIĘ SPAĆ” I TAM Z PRZERAŻENIEM WYCZYTAŁAM, ŻE MOJE DZIECKO MA ZABURZENIA SNU – JAK WIELE INNYCH NIEMOWLĄT. A SKORO MA ZABURZENIA, CHCIAŁAM JAK NAJSZYBCIEJ IM ZARADZIĆ. NA NASTĘPNYCH STRONACH TEJ BESTSELLEROWEJ KSIĄŻKI BYŁA PROPOZYCJA TERAPII. KIEDY PRZECZYTAŁAM, ŻE PŁACZĄCE DZIECKO NALEŻY ZOSTAWIĆ W ŁÓŻECZKU SAMOTNIE PRZEZ 3/5/7 MINUT, AŻ MNIE ZMROZIŁO. NORMALNIE ZROBIŁO MI SIĘ SŁABO. PRZECIERAJĄC OCZY, JESZCZE RAZ TO PRZECZYTAŁAM, MAJĄC NADZIEJĘ, ŻE ŹLE INTERPRETUJĘ TEKST. NO I ZACZĄŁ SIĘ KOSZMAR. Jerzyk nie poddawał się. Płakał coraz intensywniej, niemal zwierzęco charczał, miałam wrażenie, że się dusi. Zagryzając zęby wmawiałam sobie, że to dla jego dobra, jednak chyba nigdy nie wytrzymałam dłużej niż 3 minuty. NIE WCHODZIŁAM DO POKOJU, ALE CZUŁAM JAK NARASTA WE MNIE COŚ STRASZNEGO, JAKAŚ NIEZIEMSKA AGRESJA, MIAŁAM OCHOTĘ KOGOŚ POBIĆ, ZABIĆ. TYCH KILKA PRÓB ZAOWOCOWAŁO WIELKIM KRYZYSEM MOJEJ RELACJI Z MĘŻEM. STAŁAM SIĘ WYBUCHOWA I AGRESYWNA. Udręczona tym wszystkim zadzwoniłam do mojej przyjaciółki (z zawodu psychoterapeutki), która uświadomiła mi, że TO JEST JAK NAJBARDZIEJ NORMALNE: DZIECKO PŁACZE, KIEDY JEST POZOSTAWIONE SAMO. I DODAŁA: „DZIECI W DOMACH DZIECKA NIE PŁACZĄ”. TO MNĄ WSTRZĄSNĘŁO. Próbowałam „osierocić” własne dziecko. Poleciła mi wtedy książkę, która miała być „lepsza niż te wszystkie moje poradniki” – „W głębi kontinuum”. To nas uratowało. Nie tylko dziecko, ale myślę że i nas samych. Odetchnęłam z ulgą, że to, co na początku wydawało się normalne, właśnie takie jest. Uff!
Kasia
Poprosiłam Kasię, żeby opisała mi historię, którą mi wcześniej opowiadała, nie po to, żeby sprawić jej przykrość, choć wiem od niej, że mimo upływu czasu, wiele emocji powróciło do niej z powrotem. Zrobiłam to, żeby pokazać, JAK TROSKLIWY I PRAGNĄCY JAK NAJLEPIEJ DLA SWOJEGO DZIECKA RODZIC MOŻE ZOSTAĆ ZMANIPULOWANY NACISKIEM ZE STRONY OTOCZENIA I TEORIAMI NIE MAJĄCYMI ŻADNEGO POPARCIA W RZECZYWISTOŚCI.
Począwszy od pierwszych tygodni życia rodzice bombardowani są pytaniami o to, czy ich dziecko przesypia noce, umie samodzielnie zasypiać itp. Dzieci, które wieczorem i w nocy domagają się ukojenia i bliskości albo pokarmu, które budzą się i przywołują rodziców (a takich dzieci jest większość), zostają szybko obdarzone etykietą dzieci z „zaburzeniami snu”. Do tej samej kategorii trafiają często dzieci usypiające przy piersi. Przesypianie nocy wydaje się być pierwszym milowym krokiem w rozwoju dziecka i wyznacznikiem jego rozwoju.
Aby mówić o zaburzeniach snu, warto najpierw określić, co jest normą. Od tego więc zacznę. Biologiczną normą dla gatunku homo sapiens (podobnie jak dla wielu innych ssaków) jest w pierwszej fazie życia zasypianie i spanie w bezpiecznym towarzystwie najbliższych mu osób. Normą jest także korzystanie z kojącego wpływu matczynego pokarmu, który właśnie w tym celu zawiera składniki ułatwiające zasypianie. Nie każde dziecko musi się przytulać do kogoś, żeby zasnąć, ale wiele tego potrzebuje. Zaś przesypianie całych nocy to pomysł związany z wynalezieniem elektrycznego światła. Dawniej zdarzało się, że ludzie kładli się na „pierwsze spanie” o zmierzchu a w nocy budzili się, chodzili, jedli, rozmawiali ze sobą, uprawiali seks.
Na pewno też spanie jednym ciągiem przez całą noc nie jest najbardziej charakterystycznym sposobem spania u kilkuletnich nawet dzieci. Dużo częściej uczą się one w którymś momencie same zasypiać.
James McKenna, który zajmuje się od wielu lat snem małych dzieci i ich rodziców uważa, że „…kiedy chodzi o sen, cokolwiek robi wasze dziecko, jest to normalne. Jeżeli coś jest w stanie zniszczyć radość rodziców z posiadania małego dziecka, są to ich oczekiwania dotyczące tego, jak i kiedy dziecko powinno spać”.
Ale właściwie ja wcale nie chciałam pisać o spaniu ani o karmieniu.
Chciałam o płaczu, a tak naprawdę – o więzi
Podstawą rozwoju ludzkiego dziecka jest bezpieczne i ufne przywiązanie do swojego opiekuna. Dorosły zapewnia dziecku poczucie bezpieczeństwa, reguluje jego emocje, zaspokaja potrzeby, reaguje na sygnały ze strony dziecka. Stanowi też wzór do naśladowania i model przyszłych relacji społecznych oraz bezpieczną bazę, z której można coraz śmielej wyruszać w świat. Z drugiej strony, aby podołać trudom rodzicielstwa, które dla naszego gatunku oznacza długotrwałą i kosztowną inwestycję, dorosły zostaje obdarzony wrażliwością na przeżycia dziecka i jego wołanie o pomoc.
I oto rodzic dowiaduje się, że jego dziecko ma zaburzenia snu i powinno zostać nauczone samodzielnego zasypiania. Może ono oczywiście trochę płakać i terroryzować rodzica, dopóki (dla własnego dobra) nie nauczy się, że w nocy jest pora na spanie a rodzic też ma prawo do odpoczynku.
Oczywiście w wieku kilku miesięcy są to informacje całkowicie dla dziecka niezrozumiałe. Jego instynkt podpowiada mu, że jeśli rodzic nie reaguje na jego wezwanie, najwyraźniej zostało porzucone. PŁACZ DZIECKA WZYWAJĄCEGO RODZICÓW JEST WOŁANIEM O POMOC, JEDYNYM ŚRODKIEM KOMUNIKACJI DOSTĘPNYM TAK MALUTKIEMU DZIECKU. MOŻE JEST JESZCZE SZANSA NA TO, ŻE KIEDYŚ OPIEKUN POJAWI SIĘ Z POWROTEM, DLATEGO PO PEWNYM CZASIE DZIECKO MILKNIE, ŻEBY NIE ZWRACAĆ UWAGI DRAPIEŻNIKÓW I ZACHOWAĆ RESZTKI ENERGII JAKA MU JESZCZE POZOSTAŁA. BO KILKUMIESIĘCZNE DZIECKO NAPRAWDĘ NIE WIE, ŻE ŻYJE W DWUDZIESTYM PIERWSZYM WIEKU I NIE JEST W STANIE ZROZUMIEĆ DZIAŁANIA ELEKTRONICZNEJ NIANI.
Kiedy dziecko przestaje płakać, jednocześnie uczy się bardzo ważnej rzeczy – i nie jest to samodzielne zasypianie. Uczy się, że kiedy woła o pomoc, nikt go nie słyszy i nie reaguje. To poddaje w wątpliwość jego podstawowe zaufanie do świata i wiarę w sens komunikacji.
Tyle mówi o ewolucji więzi nauka, bazując na analogiach pomiędzy życiem człowieka a innych gatunków. Jednak to nie wszystko – w ostatnich latach coraz mocniej zaczyna przeciwko zostawianiu płaczącego niemowlęcia samego przemawiać neuropsychologia.
Naukowcy, badający pracę dziecięcego mózgu i organizmu, odkrywają kolejne fakty:
• że poziom hormonu stresu – kortyzolu – we krwi płaczącego dziecka rośnie i nie opada nawet jeśli dziecko przestanie już płakać w samotności,
• że może on być na tyle wysoki, że uszkadza obszary mózgu odpowiedzialne za pamięć i regulację emocji,
• że małe dzieci nie potrafią się same uspokajać, ponieważ obszary mózgu odpowiedzialne za powstawanie emocji i za ich kontrolę nie mają między sobą żadnych połączeń,
• że wreszcie obraz mózgu dziecka płaczącego w samotności i dziecka odczuwającego fizyczny ból niczym się od siebie nie różnią.
W dodatku nie wszystkie dzieci równie łatwo dają się trenować. Niektóre więc milkną po jednej nocy, inne zaś przez wiele tygodni protestują, wywołując w rodzicach emocje podobne do tych opisanych przez Kasię, fundując im sytuację, której w żaden sposób nie mogę nazwać odpoczynkiem i relaksem.
I tu jest ta druga strona medalu. Nie tylko dziecko, które ma się nauczyć samodzielnego zasypiania zmienia się. Zmieniają się także jego rodzice. Wielu z nich pod wpływem stresu związanego ze słuchaniem dziecka płaczącego w drugim pokoju, uodparnia się na jego działanie, tracąc podstawowe narzędzie rodzicielskie, jakim jest empatia i wrażliwość.
Na szczęście w każdej chwili można to przerwać. W każdej chwili można postawić na wrażliwość i troskę zamiast treningu. Na budowanie zaufania dziecka i jego poczucia bezpieczeństwa nigdy nie jest za późno. Wszystkim rodzicielskim decyzjom niech towarzyszy pamięć o tym, że z dzieci, które lubią zasypiać w bliskości swoich rodziców wyrastają szczęśliwi, niezależni i świetnie radzący sobie w życiu dorośli.
Dlatego drogi rodzicu, jeśli przeczytałeś lub usłyszałeś, że twoje dziecko:
• ma zaburzenia snu
• nie powinno tobą manipulować
• może sobie samo popłakać
• jest już za duże na bycie usypianym
• musi nauczyć się samodzielności
• nie powinno zasypiać przy piersi
• powinno być odkładane, żeby samo zasnęło,
Spokojnie możesz odpowiedzieć: My tutaj uczymy się zaufania i ładujemy akumulatory na całe przyszłe życie.
PS. „Wypłacz się sam” jest tłumaczeniem napisu z pewnej koszulki dla małego dziecka, który brzmiał: “CRY-IT-OUT yourself”.”


O czym mówią Prawa Natury ? O biologii organizmów żywych , w tym człowieka.
Kto zdecyduje się pokonać opór i przeczyta www.learninggnm.com, powinien uruchomić wyobraźnię. Może będzie w stanie zrozumieć, że zerwanie więzi powoduje BIOLOGICZNE konflikty na początku życia dziecka. Dając dramatyczne efekty w dorosłym życiu.

Kto dzieli się swoją opinią na temat książki/poradnika powinien zastanowić się nad wiarygodnością autorytetu.
„Uczenie się od każdego jest wyrazem pokory. Lecz ci, którzy kierują się AUTORYTETAMI innych, nie nauczą się niczego.
W NAUCE NIE ISTNIEJE HIERARCHIA.”
Jiddu Krishnamurti
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
zibimark




Dołączył: 08 Paź 2015
Posty: 561

PostWysłany: 13:17, 16 Lip '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jedną z metod niszczenia przez psychiatrie ludzkiej motywacji ,aktywności poznawczej (zainteresowania życiem-polityką,ekonomią a więc tym co określa nasz status społeczny) jest popularyzacja antydepresantów z grupy SSRI które wszystkie powyższe atrybuty tłumią/blokują. Jakie objawy niepożądane zgłaszają ludzię będący pod wpływem tych "leków"? -przede wszystkim stłumienie motywacji i zanik odczuwania przyjemności z robienia czegokolwiek ; ponadto zanik libido, ospałość,biernośc i zwiększona skłonnośc do uległości. Na podstawie powyższych faktów nie sposób nie wykryć w tym określonych celów lobby psychiatryczno-farmaceutycznego. Chcą ulepić ludzi biernych,pozbawionych krytycyzmu którymi łatwo się manipuluje. Sam swego czasu byłem pod wpływem leków z tej grupy i doświadczałem wszystkich objawów które powyżej przytoczyłem. Po SSRI człowiekowi zwyczajnie nic się nie chce ,nie ma żadnych ambitnych planów bo i po co skoro nie czerpie przyjemności z jakiejkolwiek podejmowanej aktywności. SSRI dają tzw "bierne samozadowolenie (serotonina jest neurotransmiterem sytości i jej poziom rośnie gdy organizm jest nasycony )- czy najedzony lew stwarza jakiekolwiek zagrożenie dla swych potencjalnych ofiar?-oczywiście że nie.ludzie pod wpływem SSRI wykazują notorycznie taki właśnie stan nasycenia co skutkuje biernością i zobojętnieniem na bodźce zewnętrzne.
Odwrotnie rzecz się przedstawia w przypadku dopaminy która nazywana hormonem szczęścia intensyfikuje pozytywne emocje,zwiększa motywacje i skłonność do ryzyka (jest to hormon "chcenia się"). Co ciekawe na rynku leków antydepresyjnych jest tylko jedna substancja która stymuluje układ dopaminergiczny i to jedynie w subtelny sposób-bupropion którego cena powala (jest nierefundowany -miesięczna nim kuracja kosztuje 240zł ).
Moja ulubiona teoria spiskowa w tej kwestii głosi że lobby psychiatryczno-farmakologiczne będące częścią składową większego systemu ma na celu poprzez środki jakimi dysponuje i jakie popularyzuje (SSRI) uczynienie z ludzi bierne masy niezdolne do walki o swoje prawa .Chemiczne zniewolenie to sieć w którą te lobby chce schwytać jak największą rzeszę ludzi (rzekomo chorych) uzależniając ich od siebie i pozbawiając ich "jaj".
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
gea




Dołączył: 23 Lut 2015
Posty: 937
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 00:44, 17 Lip '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

zibimark napisał:
Jedną z metod niszczenia przez psychiatrie ludzkiej motywacji ,aktywności poznawczej (zainteresowania życiem-polityką,ekonomią a więc tym co określa nasz status społeczny) jest popularyzacja antydepresantów z grupy SSRI które wszystkie powyższe atrybuty tłumią/blokują. Jakie objawy niepożądane zgłaszają ludzię będący pod wpływem tych "leków"? -przede wszystkim stłumienie motywacji i zanik odczuwania przyjemności z robienia czegokolwiek ; ponadto zanik libido, ospałość,biernośc i zwiększona skłonnośc do uległości. Na podstawie powyższych faktów nie sposób nie wykryć w tym określonych celów lobby psychiatryczno-farmaceutycznego. Chcą ulepić ludzi biernych,pozbawionych krytycyzmu którymi łatwo się manipuluje. Sam swego czasu byłem pod wpływem leków z tej grupy i doświadczałem wszystkich objawów które powyżej przytoczyłem. Po SSRI człowiekowi zwyczajnie nic się nie chce ,nie ma żadnych ambitnych planów bo i po co skoro nie czerpie przyjemności z jakiejkolwiek podejmowanej aktywności. SSRI dają tzw "bierne samozadowolenie (serotonina jest neurotransmiterem sytości i jej poziom rośnie gdy organizm jest nasycony )- czy najedzony lew stwarza jakiekolwiek zagrożenie dla swych potencjalnych ofiar?-oczywiście że nie.ludzie pod wpływem SSRI wykazują notorycznie taki właśnie stan nasycenia co skutkuje biernością i zobojętnieniem na bodźce zewnętrzne.
Odwrotnie rzecz się przedstawia w przypadku dopaminy która nazywana hormonem szczęścia intensyfikuje pozytywne emocje,zwiększa motywacje i skłonność do ryzyka (jest to hormon "chcenia się"). Co ciekawe na rynku leków antydepresyjnych jest tylko jedna substancja która stymuluje układ dopaminergiczny i to jedynie w subtelny sposób-bupropion którego cena powala (jest nierefundowany -miesięczna nim kuracja kosztuje 240zł ).
Moja ulubiona teoria spiskowa w tej kwestii głosi że lobby psychiatryczno-farmakologiczne będące częścią składową większego systemu ma na celu poprzez środki jakimi dysponuje i jakie popularyzuje (SSRI) uczynienie z ludzi bierne masy niezdolne do walki o swoje prawa .Chemiczne zniewolenie to sieć w którą te lobby chce schwytać jak największą rzeszę ludzi (rzekomo chorych) uzależniając ich od siebie i pozbawiając ich "jaj".




Zibi, możesz mieć pretensje do „lobby”, że preferuje „leki”, które wyłączają z aktywności osoby z problemami psychicznymi. Jednak prawda jest taka, że psychiatrzy nie chcą narażać społeczeństwa, a przede wszystkim siebie na konsekwencje pobudzenia pacjentów lekami.
Tobie może się podobać "skłonność do ryzyka" ale otoczeniu z pewnością NIE. Nikt nie chce stać się ofiarą lwa z podwyższonym libido.
I nikt nie chce aby w przypadkach epizodów trzeba było pacjenta poddawać leczeniu szpitalnemu, takie bowiem komplikacje mogą się pojawić w przypadku nasilonej manii. Poza tym jest mowa w opisach konsekwencji długotrwałego stymulowania dopaminą, że w końcu przestaje ona działać.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Zaburzenia_afektywne_dwubiegunowe
Cytat:
W pewnych przypadkach epizody maniakalne w przebiegu zaburzenia afektywnego dwubiegunowego wymagają leczenia szpitalnego, są nimi:
• zachowanie pacjenta stanowiące zagrożenie dla niego lub innych osób
• występowanie nasilonych objawów psychotycznych
• agitacja mogąca prowadzić do uszkodzenia ciała, wyczerpania czy odwodnienia
• myśli autodestrukcyjne bądź agresywne w stosunku do innych osób

Zibi, dostałeś wyjaśnienie na płaszczyźnie biologicznej przyczyn twoich problemów. Ale widocznie nie jesteś w stanie skupić się i starać się to zrozumieć. Jedynym twoim pragnieniem jest zaspokojenie „układu nagrody”. Za wszelką cenę.

Tymczasem „leki” ci nie pomagają, coraz bardziej chwieją Twoją „dwubiegunowość” i zniszczą ci całkiem możliwość powrotu do naturalnego rytmu aktywności.
Nigdy nie napisałeś nic o swojej rodzinie. A to środowisko zniszczyło ci możliwość normalnego funkcjonowania. To są dalekosiężne konsekwencje traum wojennychtwoich dziadków, pradziadków, rodziców. Nie znam żadnej rodziny, której nie dotknęły by te konsekwencje.
Człowiek jako jedyny na planecie Ziemia jest podmiotem autonomicznym samosterownym (wg. cybernetyki Mariana Mazura) A zatem może starać się zrozumieć swoją sytuację i ją zmienić. Człowiek nie musi poddawać się instynktom i emocjom, choć jest to trudne.
Niezrozumienie potrzeb biologicznych człowieka, niezachwiana wiara w autorytety ekspertów w dziedzinie zdrowia niosą straszliwe konsekwencje.
TRUCIZNA INFORMACYJNA zawarta w „poradniku” Tracy Hogg znajduje uznanie i aprobatę młodych matek. Amerykański sposób „pragmatycznego załatwiania” problemów, bez szukania, dociekania przyczyn, jest moim zdaniem dowodem upośledzenia myślenia. I coraz częściej znajduję potwierdzenia moich przypuszczeń.

Dziecko nie jest zabawką, zwierzątkiem. Jest najcenniejszym darem losu i takie straszliwe eksperymenty jakie proponuje upośledzona Amerykanka, są przerażające dla kogoś, kto rozumie Prawa Natury.

Nikt nie zastanawia się DLACZEGO NIEMOWLĘTA PŁACZĄ. A one „odpracowują” traumy przeżyte w życiu prenatalnym i podczas porodu ( i szczepienia). Dla nich poród jest tym czym dla ludzi zagrożenie życia podczas wojny. Odchorowują to syndromem PTSD. Co czasem rozwiązuje się w postaci „śmierci łóżeczkowej” – SIDS w czasie kryzysu epi.( biologiczny paradygmat medyczny www.learninggnm.com)

Ostatnio znajoma mówiła mi o utracie przytomności przez wnuka-noworodka, podczas karmienia. Kobieta zareagowała instynktownie – reanimowała małego i oddech wrócił. Przyczynę upatrywano w „zachłyśnięciu się” pokarmem.

Kiedyś obserwowałam niezwykłą sytuację reakcji kotki na stres. Jej dziecko – mała kotka prawdopodobnie zjadła jakąś trutkę ( mam patologicznego sąsiada) i żałośnie rozdzierająco piszczała. Kotka – matka przebywała w pobliżu, ale nie zbliżała się do małej. Nie mogłam w jej zachowaniu dopatrzeć się śladów emocji. Prawdopodobnie w jakiś sposób przeżywała tę sytuację – ziewała i przeciągała się. Zapewne stresujący bodziec wyłącza jakieś hormony a włącza inne (adrenalina, noradrenalina).

Płacz małego dziecka jest tak stresującym i męczącym bodźcem, że wytłumaczalne stały się dla mnie znane mi przypadki „zakneblowania” dziecka smoczkiem na gumce i założenie czapeczki, która uniemożliwiała zsunięcie gumki i wyplucie smoczka. Inni rodzice zostawiali płaczące dziecko w pokoju i oddalali się tak, aby nie słyszeć jego płaczu.
Zważywszy, że INFORMACJA NIGDY NIE GINIE, taki traumatyczny ślad zawsze gdzieś w świadomości zostaje i może stanowić szynę, po której będą toczyć się następne syt. konfliktowe.

Nawiasem mówiąc chłopiec „kneblowany” został adeptem sztuk medycznych, gdyż rodzice byli b. wykształceni, ambitni i zapewnili mu dobre wykształcenie.
Stąd biorą się „empatyczni” lekarze.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Goska




Dołączył: 18 Wrz 2007
Posty: 3498
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 04:59, 17 Lip '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Na Zachodzie nie ma wiezniow politycznych - w Polsce tez juz nie ma !!!

W 95% regulacje polityczne w panstwie przejela psychiatria !!!
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
zibimark




Dołączył: 08 Paź 2015
Posty: 561

PostWysłany: 12:34, 17 Lip '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

gea napisał:
zibimark napisał:
Jedną z metod niszczenia przez psychiatrie ludzkiej motywacji ,aktywności poznawczej (zainteresowania życiem-polityką,ekonomią a więc tym co określa nasz status społeczny) jest popularyzacja antydepresantów z grupy SSRI które wszystkie powyższe atrybuty tłumią/blokują. Jakie objawy niepożądane zgłaszają ludzię będący pod wpływem tych "leków"? -przede wszystkim stłumienie motywacji i zanik odczuwania przyjemności z robienia czegokolwiek ; ponadto zanik libido, ospałość,biernośc i zwiększona skłonnośc do uległości. Na podstawie powyższych faktów nie sposób nie wykryć w tym określonych celów lobby psychiatryczno-farmaceutycznego. Chcą ulepić ludzi biernych,pozbawionych krytycyzmu którymi łatwo się manipuluje. Sam swego czasu byłem pod wpływem leków z tej grupy i doświadczałem wszystkich objawów które powyżej przytoczyłem. Po SSRI człowiekowi zwyczajnie nic się nie chce ,nie ma żadnych ambitnych planów bo i po co skoro nie czerpie przyjemności z jakiejkolwiek podejmowanej aktywności. SSRI dają tzw "bierne samozadowolenie (serotonina jest neurotransmiterem sytości i jej poziom rośnie gdy organizm jest nasycony )- czy najedzony lew stwarza jakiekolwiek zagrożenie dla swych potencjalnych ofiar?-oczywiście że nie.ludzie pod wpływem SSRI wykazują notorycznie taki właśnie stan nasycenia co skutkuje biernością i zobojętnieniem na bodźce zewnętrzne.
Odwrotnie rzecz się przedstawia w przypadku dopaminy która nazywana hormonem szczęścia intensyfikuje pozytywne emocje,zwiększa motywacje i skłonność do ryzyka (jest to hormon "chcenia się"). Co ciekawe na rynku leków antydepresyjnych jest tylko jedna substancja która stymuluje układ dopaminergiczny i to jedynie w subtelny sposób-bupropion którego cena powala (jest nierefundowany -miesięczna nim kuracja kosztuje 240zł ).
Moja ulubiona teoria spiskowa w tej kwestii głosi że lobby psychiatryczno-farmakologiczne będące częścią składową większego systemu ma na celu poprzez środki jakimi dysponuje i jakie popularyzuje (SSRI) uczynienie z ludzi bierne masy niezdolne do walki o swoje prawa .Chemiczne zniewolenie to sieć w którą te lobby chce schwytać jak największą rzeszę ludzi (rzekomo chorych) uzależniając ich od siebie i pozbawiając ich "jaj".




Zibi, możesz mieć pretensje do „lobby”, że preferuje „leki”, które wyłączają z aktywności osoby z problemami psychicznymi. Jednak prawda jest taka, że psychiatrzy nie chcą narażać społeczeństwa, a przede wszystkim siebie na konsekwencje pobudzenia pacjentów lekami.
Tobie może się podobać "skłonność do ryzyka" ale otoczeniu z pewnością NIE. Nikt nie chce stać się ofiarą lwa z podwyższonym libido.
I nikt nie chce aby w przypadkach epizodów trzeba było pacjenta poddawać leczeniu szpitalnemu, takie bowiem komplikacje mogą się pojawić w przypadku nasilonej manii. Poza tym jest mowa w opisach konsekwencji długotrwałego stymulowania dopaminą, że w końcu przestaje ona działać.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Zaburzenia_afektywne_dwubiegunowe
Cytat:
W pewnych przypadkach epizody maniakalne w przebiegu zaburzenia afektywnego dwubiegunowego wymagają leczenia szpitalnego, są nimi:
• zachowanie pacjenta stanowiące zagrożenie dla niego lub innych osób
• występowanie nasilonych objawów psychotycznych
• agitacja mogąca prowadzić do uszkodzenia ciała, wyczerpania czy odwodnienia
• myśli autodestrukcyjne bądź agresywne w stosunku do innych osób

Zibi, dostałeś wyjaśnienie na płaszczyźnie biologicznej przyczyn twoich problemów. Ale widocznie nie jesteś w stanie skupić się i starać się to zrozumieć. Jedynym twoim pragnieniem jest zaspokojenie „układu nagrody”. Za wszelką cenę.

Tymczasem „leki” ci nie pomagają, coraz bardziej chwieją Twoją „dwubiegunowość” i zniszczą ci całkiem możliwość powrotu do naturalnego rytmu aktywności.
Nigdy nie napisałeś nic o swojej rodzinie. A to środowisko zniszczyło ci możliwość normalnego funkcjonowania. To są dalekosiężne konsekwencje traum wojennychtwoich dziadków, pradziadków, rodziców. Nie znam żadnej rodziny, której nie dotknęły by te konsekwencje.
Człowiek jako jedyny na planecie Ziemia jest podmiotem autonomicznym samosterownym (wg. cybernetyki Mariana Mazura) A zatem może starać się zrozumieć swoją sytuację i ją zmienić. Człowiek nie musi poddawać się instynktom i emocjom, choć jest to trudne.
Niezrozumienie potrzeb biologicznych człowieka, niezachwiana wiara w autorytety ekspertów w dziedzinie zdrowia niosą straszliwe konsekwencje.
TRUCIZNA INFORMACYJNA zawarta w „poradniku” Tracy Hogg znajduje uznanie i aprobatę młodych matek. Amerykański sposób „pragmatycznego załatwiania” problemów, bez szukania, dociekania przyczyn, jest moim zdaniem dowodem upośledzenia myślenia. I coraz częściej znajduję potwierdzenia moich przypuszczeń.

Dziecko nie jest zabawką, zwierzątkiem. Jest najcenniejszym darem losu i takie straszliwe eksperymenty jakie proponuje upośledzona Amerykanka, są przerażające dla kogoś, kto rozumie Prawa Natury.

Nikt nie zastanawia się DLACZEGO NIEMOWLĘTA PŁACZĄ. A one „odpracowują” traumy przeżyte w życiu prenatalnym i podczas porodu ( i szczepienia). Dla nich poród jest tym czym dla ludzi zagrożenie życia podczas wojny. Odchorowują to syndromem PTSD. Co czasem rozwiązuje się w postaci „śmierci łóżeczkowej” – SIDS w czasie kryzysu epi.( biologiczny paradygmat medyczny www.learninggnm.com)

Ostatnio znajoma mówiła mi o utracie przytomności przez wnuka-noworodka, podczas karmienia. Kobieta zareagowała instynktownie – reanimowała małego i oddech wrócił. Przyczynę upatrywano w „zachłyśnięciu się” pokarmem.

Kiedyś obserwowałam niezwykłą sytuację reakcji kotki na stres. Jej dziecko – mała kotka prawdopodobnie zjadła jakąś trutkę ( mam patologicznego sąsiada) i żałośnie rozdzierająco piszczała. Kotka – matka przebywała w pobliżu, ale nie zbliżała się do małej. Nie mogłam w jej zachowaniu dopatrzeć się śladów emocji. Prawdopodobnie w jakiś sposób przeżywała tę sytuację – ziewała i przeciągała się. Zapewne stresujący bodziec wyłącza jakieś hormony a włącza inne (adrenalina, noradrenalina).

Płacz małego dziecka jest tak stresującym i męczącym bodźcem, że wytłumaczalne stały się dla mnie znane mi przypadki „zakneblowania” dziecka smoczkiem na gumce i założenie czapeczki, która uniemożliwiała zsunięcie gumki i wyplucie smoczka. Inni rodzice zostawiali płaczące dziecko w pokoju i oddalali się tak, aby nie słyszeć jego płaczu.
Zważywszy, że INFORMACJA NIGDY NIE GINIE, taki traumatyczny ślad zawsze gdzieś w świadomości zostaje i może stanowić szynę, po której będą toczyć się następne syt. konfliktowe.

Nawiasem mówiąc chłopiec „kneblowany” został adeptem sztuk medycznych, gdyż rodzice byli b. wykształceni, ambitni i zapewnili mu dobre wykształcenie.
Stąd biorą się „empatyczni” lekarze.



Gea wiem że masz dobre intencje ; przedstawiasz nam tu alternatywny sposób (czy paradygmat) przyczyn / źródeł powstawania wielu chorób somatycznych i psychonerwicowych. Tylko powstaje zasadnicze pytanie-skoro żadna żywa istota nie jest w stanie uniknąć jakiegokolwiek konfliktu to czy konflikt jako taki zawsze musi mieć skutki negatywne dla organizmu? Być może są takie konflikty którym wszyscy podlegamy (ludzie,zwierzęta) które mają pozytywne dlań konsekwencje tzn. skutkują one zwiększoną odpornością organizmu na naturalne przeciwności ,przygotowują do lepszego radzenia sobie w trudnym środowisku społecznym/naturalnym ,zwiększają odwagę i przebiegłośc -słowem-mają potencjał budujący .
Osobiście uważam że istnieją konflikty (i jest ich przeważająca ilość ) które posiadają prorozwojowy potencjał dla organizmu nim objętego. To właśnie tego rodzaju konflikty) wyrabiają i uruchamiają w organizmie uśpiony potencjał twórczy skierowany na lepsze radzenie sobie z przeciwnościami losu .
Nie przecze tym samym o istnieniu konfliktów zaburzających przyrodzoną homeostazę organizmu ,burzących naturalną ich harmonię i tłumiących potencjał twórczy.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
czekan




Dołączył: 17 Sie 2009
Posty: 1414
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 21:41, 19 Lip '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nic cię nie ominie miła ISTO-TO ,w prezeńcie za sens bytu /
_________________
bankierska lichwa - nowoczesne niewolnictwo -złudzenia na raty /
NIE WIERZĘ POLITYKOM -NIE . / bo to sprzedajne marionetki i cyniczni psychopaci /
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
gea




Dołączył: 23 Lut 2015
Posty: 937
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 23:23, 20 Lip '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

czekan napisał:
Nic cię nie ominie miła ISTO-TO ,w prezeńcie za sens bytu /


Panie Siekierkowy, ten prezęt ma właściwe miejsce w religijnym wątku ew. w P-ni.
No chyba, że codzi o podziwianie ekscesów kolejnego pięknisia robiącego za guru. Co jak najbardziej nadaje się do psychiatrii.

Sęs bytu oznajmia światu tym razem (Wiki):

"Maha Sambodhi Dharma Sangha, właśc.: Ram Bahadur Bomdzian (również: Palden Dordże i Tamang Tulku Rinpocze, pot. Mały Budda; ur. 9 kwietnia 1990 w Ratnapuri) – nepalski święty buddyjski, twórca ruchu religijnego Bodhi Shravan Dharma Sangha, uważany za Oświeconego, a nawet, przez niektórych, za inkarnację bodhisattwy Maitrei."

Creme de la creme informacji wikipierdnych, o ile się o nich wspomina, znajdują się w słowie - kluczu: controversy.

I dalej można sobie bawić się w dedukcję niczym współczesny Sherlock Holmes, grzebiąc w wielkim śmietniku internetowym.
http://thegreateverest.blogspot.in/2012/.....wu9FECR7IU

Ja jestem niewątpliwie w konstelacji manicznej (www.learninggnm.com). Ale tu całe towarzystwo jest w konstelacjach. A wiekszość to w histerycznej.
W skrócie: mówi i nie słucha. Przekładając na działanie w sieci: pisze i nie czyta. Skoro nie czyta, nie musi się zastanawiać nad sensem ani tego co mogłoby przeczytać, ani tego co samo pisze.

Oczywiście, że NATURA/BÓG wypracowała sensowne biologicznie reakcje.
Dlatego zakłócanie ( farmaceutykami) reakcji niesie ryzyko braku powrotu do normotonii.
Bo powracanie do normotonii - naturalnego rytmu aktywności i regeneracji jest optymalnym stanem.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
czekan




Dołączył: 17 Sie 2009
Posty: 1414
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 16:29, 22 Lip '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

gea napisał:
Ja jestem niewątpliwie w konstelacji manicznej. Ale tu całe towarzystwo jest w konstelacjach. A wiekszość to w histerycznej.W skrócie: mówi i nie słucha. Przekładając na działanie w sieci: pisze i nie czyta. Skoro nie czyta, nie musi się zastanawiać nad sensem ani tego co mogłoby przeczytać, ani tego co samo pisze.Oczywiście, że NATURA/BÓG wypracowała sensowne biologicznie reakcje.Dlatego zakłócanie ( farmaceutykami) reakcji niesie ryzyko braku powrotu do normotonii.Bo
powracanie do normotonii - naturalnego rytmu aktywności i regeneracji jest optymalnym stanem.
Very Happy Gea zobacz , ten gość to dopiero miał normotomię konstalacyjną Very Happy i to jaką... http://www.sriramanamaharshi.org/pl/ podpowiem ,ponoć umarł na raka .Kto miał konflikt jego umysł czy ciało ? Very Happy
_________________
bankierska lichwa - nowoczesne niewolnictwo -złudzenia na raty /
NIE WIERZĘ POLITYKOM -NIE . / bo to sprzedajne marionetki i cyniczni psychopaci /
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
gea




Dołączył: 23 Lut 2015
Posty: 937
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 00:05, 23 Lip '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Odbiegam chwilowo od tematu z cywilizacji bramińskiej ( najstarszej na świecie)

Bimi napisał:

a znasz coś czego żydzi nie stworzyli?



Nie stworzyli własnego tańca ludowego.

W wielu wypowiedziach przewija się pewien podziw nad zdolnościami osób z cywilizacji hebrajskiej.
Osobiście współczuję tym osobom, jak również tym, które odczuwają poczucie pewnej niższości, kiedy mowa o talentach osób obdarzonych głównie hucpą.
Otóż przez 2 tys lat co najmniej nie stworzyli podstawowych elementów kultury, jaką jest m.in. taniec ludowy. Nie wierzę, żeby NIC nie zachowało się z dawnych bibilijnych czasów. Po prostu to co w tamtych czasach istniało nie spełniało warunków koniecznych do kontynuacji - nie wiązało się z przeżywaniem radości w gromadzie.

Dlaczego?
Taniec nie był im wobec tego... potrzebny. Zatem ludzie z tej cywilizacji mają inny/inne targety.

Cytat:

[i]"Izraelskie tańce ludowe – historia narodu, który spełnił marzenie
Autor: Monika Leszczyńska
Artykuł z numeru 5/2011

„Hora – taniec ludowy, jeden z najprostszych tańców rumuńskich, trafił do naszego kraju na przełomie wieków wraz z uchodźcami z Rumunii. Swoim charakterem świetnie pasował do pionierskiej postawy tych osadników, a zwłaszcza do społecznej struktury kibuców (spółdzielcze gospodarstwo rolne w Izraelu, w którym ziemia i środki produkcji są własnością wspólną). Ściśle zamknięty krąg, ręce tancerzy na ramionach sąsiadów – to doskonale wyrażało bliskie relacje wiążące członków tej społeczności, gdzie wszyscy mieli jednakowe prawa i przedstawiali jednakową wartość, niezależnie od płci czy zdolności tanecznych. Ruchy proste i energiczne – tupnięcia, podskoki, wymachy nogą; najważniejsze było, by taniec trwał godzinami. Tancerze śpiewają i tańczą, wirując w kole, zatracając się we wspólnocie i wspólnym ruchu; entuzjazm przeradza się nieomal w ekstazę, to cichnąc, to wybuchając na nowo; jedni wychodzą, inni dołączają, zaś krąg, nieprzerwany łańcuch, trwa i toczy się jak magiczny pierścień”
Gurit Kadman

Co to znaczy: „ludowe”? „Taniec ludowy to taniec, który został stworzony przez ludzi, dla ludzi i powinien być tańczony przez dużą część publiczności” (Kadman 1975). Ta definicja Gurit Kadman ujmuje sedno tego, czym są izraelskie tańce ludowe: tańce tworzone przez kilkadziesiąt lat i tańczone przez ogromne rzesze, wyrażające wartości, tradycję i styl życia narodu izraelskiego, odpowiadające potrzebom zmieniającego się społeczeństwa młodego państwa. Warto odróżnić je od tańców etnicznych – oryginalnych tradycyjnych tańców grup etnicznych, wykonywanych w niezmienionej formie, również bez muzycznej adaptacji – współcześnie częściej na scenie, podczas kiedy tańce ludowe są popularne wśród tańczącej społeczności. Żeby społeczność izraelska mogła powiedzieć: „to nasze tańce”, nie wystarczyły etniczne tańce jemeńskie i druzyjskie (zbyt orientalne), kultura tańca chasydzkiego (zbyt religijne), zaś tańce biblijne nie zachowały się. Izraelczycy mówią: nie mogliśmy czekać, jeśli chcieliśmy mieć własnetańce – musieliśmy je wymyślić.
(…)
Izraelskie tańce ludowe są z definicji fenomenem współczesnym, jednak o tradycji tańca żydowskiego (do której się również odnoszą w różnych warstwach) możemy mówić już od ponad dwóch tysięcy lat, czego liczne przykłady znajdujemy w Biblii. Tańczył Król Dawid przed Bogiem po przyniesieniu do świątyni Arki Przymierza, tańczyła prorokini Miriam, gdy Izraelici przekroczyli Morze Czerwone, córka sędziego Jefte, by uczcić zwycięstwo militarne. Izraelici, akompaniując na cymbałach, cytrze, flecie, harfie, a także klaszcząc i śpiewając, ruszali do tańca, by chwalić Boga, cieszyć się ze zwycięstwa na polu bitwy, celebrować ważne momenty w życiu narodu, ale też etapy życia: obrzezanie, śluby, pogrzeby. Szczególne miejsce zajmowały też tańce związane z cyklem prac agrarnych i świętami natury (jak obrzęd lania wody podczas święta Sukot, do którego nawiązuje współczesny taniec Majim majim). Zwraca uwagę precyzja, z jaką biblijny język hebrajski opisywał ruch taneczny – używając aż 11 czasowników. W sumie w Biblii i Talmudzie znajdujemy aż 30 słów opisujących taniec (m.in. machol, rikud, pazos, dalogi, kafoc, sachek, chagog), co najlepiej świadczy o tym, jak bogata i żywa była tradycja tańca narodu żydowskiego.
„Każdy normalny naród ma swoją tradycję, ziemię, naturę i tańce ludowe” (Kadman 1975). Naród żydowski znalazł się w sytuacji, w której musiał tradycję tańca stworzyć. I coś, co wydawało się niemożliwe (wbrew logice rozwoju każdej kultury ludowej), stało się faktem.
(…)
Pierwsze tańce zaczęły powstawać na potrzeby widowisk z okazji świąt obchodzonych w kibucach.
(…)
Osiem rdzennych, wyrosłych właśnie w ten sposób, tańców izraelskich można było zobaczyć podczas pierwszego festiwalu tanecznego, który odbył się w 1944 w kibucu Dalia, zorganizowanego przez Gurit Kadman. Zaprezentowano wówczas dwadzieścia dwa tańce popularne w kibucach. Poza rdzennymi ośmioma, tradycyjnym Szerele, paroma inspirowanymi kulturą jemeńską pozostałe były przede wszystkim tańcami zapożyczonymi z innych kultur. I to właśnie dało impuls do rozkwitu twórczości – podczas drugiego festiwalu w kibucu Dalia w 1947 roku wszystkie zaprezentowane tańce były już nowo powstałymi, rdzennymi tańcami izraelskim."[/i]
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
czekan




Dołączył: 17 Sie 2009
Posty: 1414
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 00:52, 24 Lip '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Very Happy dla ciebie chemiclo przyjacielu ... https://www.youtube.com/watch?list=RDcq2paBCLSSc&v=pX-yx78nkgQ
_________________
bankierska lichwa - nowoczesne niewolnictwo -złudzenia na raty /
NIE WIERZĘ POLITYKOM -NIE . / bo to sprzedajne marionetki i cyniczni psychopaci /
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
gea




Dołączył: 23 Lut 2015
Posty: 937
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 23:25, 25 Lip '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Abstrakcyjnej prawdy nie ma. Prawda jest zawsze konkretna.
W. Lenin

W jakim dziedzinie ludzkiego zainteresowania możemy mówić o PRAWDZIE ?.
Tylko i wyłącznie w dziedzinie nauki.

[/quote] Very Happy Gea zobacz , ten gość to dopiero miał normotomię konstalacyjną Very Happy i to jaką... http://www.sriramanamaharshi.org/pl/ podpowiem ,ponoć umarł na raka .Kto miał konflikt jego umysł czy ciało ? Very Happy[/quote]

Czekanie – czekanie na to abyś przeczytał www.learninggnm.com to beznadzieja czyli nie do czekanie.

W Niemczech są nawet książeczki dla dzieci wyjaśniające reakcje biologiczne człowieka.

Ale widocznie jest to z jakichś powodów niemożliwe, aby przyjąć do wiadomości, że INFORMACJA ma wartość energetyczną/ materialną.
I w związku z tym INFORMACJE ISTOTNE DLA FUNKCJONOWANIA ORGANIZMÓW w tym człowieka, wpływają na jego zachowanie. Jakiego typu informacje człowiek odbiera – tylu rodzajów, ile ma zmysłów. Oraz informacje które sam wytwarza w mózgu na skutek myślenia. Zdanie: „zależy mi na tobie” może odebrać nie jako wyraz troski, ale jako chęć zdominowania – uzależnienia. Człowieka można zabić jednym zdaniem albo nawet słowem. Nie będzie to reakcja natychmiastowa ale może dać efekt po pewnym czasie – kiedy człowiek w końcu pogodzi się z sytuacją/ przestanie mieć ona znaczenie.

Pewnego dnia w miasteczku, gdzie akurat byłam, zauważyłam w wielu miejscach przyklejone karteczki z informacją. Oto dziewczyna prosiła o kontakt znalazcę … czapeczki. Ta czapeczka była prezentem świątecznym od chłopaka. Apel był emocjonalny i przewidywał nagrodę dla uczciwego znalazcy. Zastanawiałam się nad ryzykiem „zainwestowania” takiego potencjału uczuć. Nietrudno wyobrazić sobie potencjał szoku biologicznego w sytuacji, kiedy chłopak NAGLE zdecyduje, że podoba mu się inna dziewczyna. Opowiadała mi pewna znajoma, że jej córka zobaczyła swojego chłopaka, jak całował się z inną dziewczyną. Poszła na pielgrzymkę aby pogodzić się zapomnieć. Po niej dostała zapalenia płuc.

Doktor Hamer znalazł dowody na to ( ZDJĘCIA TOMOGRAFII KOMPUTEROWEJ), że informacja będąca szokiem biologicznym ma lokalizację w konkretnym miejscu w mózgu i na narządzie. Ten narząd wskutek tego zmienia się – rosną w nim SPECJALNE komórki albo znika ich część lub też zmienia się ich aktywność jak np. wytwarzanie insuliny. Te zjawiska są zaprogramowane biologicznie na okoliczność podołania konfliktowej sytuacji.

Guru był człowiekiem wrażliwym. Jego ojciec zmarł młodo w wieku 42 l ( rozwiązał mu się jakiś konflikt- zapewne przeciążenia), co musiało się odbić w psychice Ramana.
Jego osobowość wydaje mi się bardziej sympatyczna i naturalna niż „guru –pięknisia”, który ma za uszami ekscesy z gwałceniem babeczek (http://thegreateverest.blogspot.in/2012/.....wu9FECR7IU).

Co jakoś dziwnie powtarza się w kontekście seksualno-religijnym z tej cywilizacji. Że przytoczę relację samego guru Śri Ramana Maharszi z przygody w pustej świątyni, którą odwiedził. Nie wiem tylko czyja linga była przedmiotem ekstazy: http://www.energyenhancement.org/RAMANA-.....MASTER.htm
„On the morning of September 1, 1896, Venkataraman boarded the train and traveled the remaining distance. In Tiruvannamalai he went straight to the temple of Arunachaleswara. There, Venkataraman found not only the temple gates standing open, but the doors to the inner shrine as well, and not a single person, even a priest, was in the temple. He entered the sanctum sanctorum and addressed Arunachaleswara, saying: "I have come to Thee at Thy behest. Thy will be done." HE EMBRACED THE LINGA IN ECSTASY. The burning sensation that had started back at Madurai (which he later described as "an inexpressible anguish which I suppressed at the time") merged in Arunachaleswara. Venkataraman was safely home.”
Co do raka, biedak dostał jakiegoś biologicznego konfliktu zapewne związanego z atakiem ( skóra właściwa, mezoderma). I stał się ofiarą medycznej pytii. O szczegółach „leczenia” nie ma informacji za wyjatkiem grilowania promieniotwórczego.
Konstelacja to nie jest konstalacja, instalacja czy konstatacja. To jest ZBIÓR. Guru miał już jakieś zaburzenia – konstelacje konfliktów jako dziecko, we śnie nie odczuwał bodźców.

Ze złożoności i pojemności ludzkiego mózgu wynikają profity – dominacja nad gatunkami zasiedlającymi ziemię, ale ponosimy też koszty tej uprzywilejowanej sytuacji. Prawa fizyczne, chemiczne i biologiczne są kompatybilne. Nierozumiejący biologii opowiadają metafizyczne dyrdymały o „niegodziwości” czy „złośliwości” Boga i „błędach”. Jakoby człowiek był niedoskonale stworzony, bo … choruje, jest „nosicielem” błędów „genetycznych”, cierpi itp. To jest irracjonalne. To tak jakby mieć pretensje, że jest prawo ciążenia, że zasada z kwasem daje sól albo, że lód się topi w temperaturze powyżej zera.
Świat ziemski jest tak zorganizowany – jest UPORZĄDKOWANY.
Świat organiczny istot żywych funkcjonuje dzięki INFORMACJI. Ta informacja przemieszcza się na różnych poziomach – fizycznym, chemicznym, biologicznym (DNA).
Profesor Stanisław Karpiński wyjaśnił proces przekazywania informacji w roślinie – z komórki do komórki w swoim wykładzie zatytułowanym : „Dowody na świetlną (kwantową) pamięć komórkową i fotoelektrofizjologiczne procesowanie tej pamięci” viewtopic.php?t=10614&postdays=0&postorder=asc&start=75
Zatem można się zgodzić, że analogicznie muszą przebiegać procesy przekazywania informacji w komórkach zwierzęcych, w tym człowieka.

Kto zastanowił się nad budową organizmów w skali mikro, ten wie że składają się one z cząstek elementarnych. Aktywność mózgu wyraża się także w mierzalny EEG sposób. Urządzenie to nie pożera wydzielanych przez mózg kwantów energii, „dyfundują” one w przestrzeń. I zapewne kwanty mojej / czeka na (?) energii z wysiłku myślowego zapełniają jakieś czarne dziury w Kosmosie (myśl, że razem z innymi durnymi myślami forumowiczów fp2 ląduje w tym samym miejscu wypełniając czarną dziurę jest dla mnie denerwująca)

Zatem skoro ( co podał Czesiek viewtopic.php?t=10614&postdays=0&postorder=asc&start=0) : „W 1966 r. dokonane zostały przez amerykańskiego badacza Cleve Backstera eksperymenty udowadniające to, że rośliny reagują na nasze myśli i że wszystko co żyje komunikuje się między sobą”

Oraz potwierdził Gentleman: Film na ten temat, miedzy innymi z doswiadczeniem z krewetkami pt The secret life of plants z muzyka Stevie Wondera.
http://video.google.com/videoplay?docid=4753736638977368381
http://darmowa-energia.eko.org.pl/pliki/duch/backster.html

To na jakiej podstawie ”racjonalistyczne” dupki uważają, że ludzka zygota nic nie czuje. A także upośledzone zygoty, których nie wyabortowano wcześniej i się urodziły siejąc WIARĘ, że wyrzynany z macicy płód niczego nie czuje i nie wie, że jest mordowany.

Tu cytat z racjonalo: „W wielu panstwach obowiazuje zakaz aborcji w imie ochrony prawa do ludzkiego zycia. No tak, tylko warto sie zastanowic; kiedy czlowiek staje sie czlowiekiem?
Wielu twierdzi, ze staje sie nim juz w momencie fuzji gamet, kiedy jeszcze nie ma w "nim" uczuc wiecej niz w amebie...No tak,ale czy zygota rzeczywiscie jest juz czlowiekiem? Czy moze sama chodzic ,jesc, czuc? Nie,poniewaz nie ma ukladu nerwowego, czy pokarmowego. Nie ma mozgu, a wiec nie jest sama siebie swiadoma, nie ma wlasnej osobowosci,wlasnego ja..Wlasnie! I tu pies pogrzebany, bo wedlug wszelkiej logiki stajemy sie ludzmi wowczas, gdy zaczynamy byc swiadomi wlasnego istnienia...Co bardziej liberalni i douczeni przedstawiciele kasty duchowej, zdaje sobie sprawe, ze swiezo zygota, to jeszcze nie czlowiek, bo nie madrzejsze od ameby, wiec zeby sie ustrzec wszelkich polemik, po prostu mowia o "ochronie zycia poczetego". No tak, ale czy zycie poczete ma prawo zyc? A czy my w ogole mamy prawo do zycia? A jak tak, to kto nam je dal? A jak mamy takie prawo, to dlaczego nie mozemy decydowac komu i kiedy je dawac? Nawet niektorzy teologowie twierdza, iz zmartwychwstania dostapia jedynie te dzieci, ktore przyszly na swiat (nawet jesli umarly zaraz potem). No i to ich przekonanie jest z pozoru logiczne, poniewaz chyba nikt nie mysli (wlacznie z najbardziej nawiedzonymi teologami), ze dopiero co zaplodnione jajo,mogloby isc do nieba, czy piekla . I tu pojawiaja sie wewnetrzne sprzecznosci wobec jakich staje teologia. Bo jesli sam Bog odmawia zycia (wiecznego) poronionym zygotom i ewentualnie przenoszonym i urodzonym martwo niemowlakom, to dlaczego my ludzie nie mozemy im tego odmowic (zwlaszcza wtedy,kiedy plod zagraza zyciu matki, lub jest owocem gwaltu)?”

Mieszanie wątków religijnych z pseudonaukowymi przyprawia mnie o mdłości.

Cybernetyk Józef Kossecki wyjaśnił jaka jest różnica między człowiekiem z cywilizacji hebrajskiej a człowiekiem z cywilizacji łacińskiej w sferze poznawczej (YT cywilizacja żydowska). Namalował kółko duże, które symbolizowało naukę/poznanie i w nim małe, symbolizujące idee, co miało odzwierciedlać relacje w cywilizacji łacińskiej.

OZNACZA TO, ŻE W CYWILIZACJI ŁACINSKIEJ ( która się wali od czasu L. Pasteura i jego następców z powodu kłamstwa w nauce) PRAWDA NAUKOWA WYZNACZA ZASADY - IDEE). W cywilizacji hebrajskiej idee wyznaczają kierunek nauki/poznania.
Osobiscie uważam, że cywilizacji łacińskiej NIE MA.


Idee są elementem WIARY. Zatem zastępując wiedzę WIARĄ w jakiejkolwiek dziedzinie ZWIĄZANEJ Z NAUKĄ, człowiek staje się członkiem cywilizacji hebrajskiej - Żydem.

Opowiadanie o tym, że „Bóg odmawia życia poronionym zygotom” jest tak obezwładniająco głupie jak WIARA, że są skutki bez przyczyny.

Śmierć biologiczna ma swoje przyczyny. Związane z informacją. Na poziomie fizycznym, chemicznym i biologicznym.

Nie powinnam emanować złośliwością. Myślenie życzeniowe – WIARA, że jest tak jak mi się wydaje, też było moją specjalnością. Do momentu poznania Praw Natury, elementów cybernetyki i nauki o cywilizacjach.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
czekan




Dołączył: 17 Sie 2009
Posty: 1414
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 21:48, 26 Lip '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Very Happy masz rację gea czerpię czerpakiem a potem nakładam durszlakiem . Very Happy i to co isto-tne prze-ce-dzam.Bardzo mnie cieszy ,rze dorosłaś by zobaczyć bezrużnicę nonsensu przekonań umysłch,umyśpanych . Very Happy
_________________
bankierska lichwa - nowoczesne niewolnictwo -złudzenia na raty /
NIE WIERZĘ POLITYKOM -NIE . / bo to sprzedajne marionetki i cyniczni psychopaci /
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
gea




Dołączył: 23 Lut 2015
Posty: 937
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 00:47, 27 Lip '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nie dziwię się, że z tego forum odchodzą ludzie, którzy nie są w stanie wytrzymać ilości bzdetów, które są wstawiane jako „prawda”.

Nie mam pojęcia skąd spadł niejaki zombie. Rzeczywiście zomby mnie rozbolały od ilości natrzepanej piany pseudonaukowej. Całe szczęście , że bzdety te znikną po 30 dniach. Ale co będzie, jeśli ktoś natknie się na te wypociny autorstwa medhucpiarzy i będą się one multiplikować „do końca świata i jeden dzień dłużej” !

Najpierw cytat z Wiki:
„Teoria prionu[edytuj]
Koncepcja prionów jako czynników etiologicznych zbudowanych wyłącznie z białka (bez kwasów nukleinowych) wymaga przyjęcia całkowicie odmiennego sposobu ich powielania, gdyż nie zawierają one informacji genetycznej. Priony, infekcyjne cząsteczki białka, powodują choroby układu nerwowego zwierząt[3] (m.in. scrapie u owiec i bydła) oraz człowieka (m.in. chorobę Creutzfeldta-Jakoba i kuru). Dużym echem obiło się w 1996 podejrzenie, że chorobą Creutzfeldta-Jacoba ludzie mogą zarażać się poprzez zjedzenie mięsa bydła chorego na BSE (tzw. „szalonych krów”). Zarówno w jednym, jak i drugim przypadku, czynnikiem powodującym chorobę są priony. Za badania nad prionami i sformułowanie rewolucyjnej teorii, że białka miałyby mieć charakter infekcyjny[3], Stanley Prusiner otrzymał w 1997 Nagrodę Nobla z dziedziny medycyny.”

A teraz DEFINICJA teorii NAUKOWEJ (Wiki) : „Teoria naukowa – całość logicznie spoistych uogólnień, wywnioskowanych na podstawie ustalonych faktów naukowych i powiązanych z dotychczasowym stanem nauki. Ma na celu wyjaśnienie przyczyny lub układu przyczyn, warunków, okoliczności powstawania i określonego przebiegu danego zjawiska. Jest podsumowaniem wyników szczegółowych pracy naukowej. Wieńczy badania naukowe.
KLUCZOWE ZNACZENIE DLA ROZRÓŻNIENIA, CZY DANA TEORIA JEST TEORIĄ NAUKOWĄ, CZY NIE, MA OBECNIE KRYTERIUM FALSYFIKOWALNOŚCI. Pojęcie to zostało wprowadzone przez Karla Poppera w dziele Logika odkrycia naukowego. W myśl tej zasady, teoria co do której nie można określić empirycznych kryteriów falsyfikacji (obalenia), nie jest teorią naukową.
Teoria naukowa jest najbardziej rzetelną, rygorystyczną i kompletną formą wiedzy naukowej[1]. Odróżnia ją to od potocznego rozumienia słowa teoria, które sugeruje spekulatywność charakterystyczną dla hipotezy naukowej”
Powyższa definicja oznacza, że jeśli zaistnieje choć jeden przypadek, który teorii naukowej nie potwierdza, traci ona naukową wartość.

Ale co tam nauka, kiedy najważniejsza jest ideologia naukowa. I mimo, że krów nie karmiono już paszą z dodatkami wytworzonymi z resztek padłych owiec, krowy nadal chorowały na BSE. Dopiero wycofanie insektycydów spowodowało wycofanie choroby.
Parę ciekawostek o naukowcu S. Prusinerze. Jakże znamiennych dla nałki współczesnej. Która jest rozkładającym się elementem cywilizacji atrakcyjna niczym gnijąca panna młoda.

Zanim S. Prusiner dostał n. Nobla, dostał nagrodę Horwitz Prize. O fundatorze tej nagrody cytat: „The Louisa Gross Horwitz Prize was established under the will of the late S. Gross Horwitz in memory of his mother. She was the daughter of Samuel David Gross (1805-1889), a prominent Philadelphia surgeon who pioneered methods for suturing nerves and tendons, and later served as president of the American Medical Association. “

Proszę, jak należy się ładnie wspierać. Więcej niż połowa uhonorowanych TĄ nagrodą dostaje potem Nagrodę Nobla. Taka użyteczna nominacja, już się grono żiri nie musi głowić, komu dać. „ Since the Horwitz Prize was first presented in 1967, more than half of its recipients have gone on to win the Nobel Prize in Physiology or Medicine, or in Chemistry.”
A że tam jakieś controversy paplają dziennikarzyny i bezczelnie NIE WIERZĄ
(https://www.theguardian.com/science/2014/may/25/stanley-prusiner-neurologist-nobel-doesnt-wipe-scepticism-away),
mimo obleczenia teorii w gronostaje I koronę naukowego odkrycia roku: “At the press conference that followed, he faced incredulous journalists still insisting prions were an impossibility. Co ze smutkiem konstatuje beneficjent nagrody, że Nobel nie usuwa sceptycyzmu niedowiarkom: "A Nobel prize doesn't wipe the scepticism away for some people," he says.

Ach, jakże mi się to pięknie skojarzyło!
(My otwieramy oczy niedowiarkom: patrzcie, mówimy, to nasze, przez nas wykonane - i to nie jest nasze ostatnie słowo! I nikt nie ma prawa się przyczepić.)

Professor w związku z powyższym przyjął praktyczną zasadę- nie rozmawia z prasą: “He adopted a policy, which he maintained for years, of not speaking to the press.”.

Zeźlił się bowiem na upierdliwców z magazynu Discover, która oskarżyła go o zainteresowanie bardziej sławą niż nauką.
“The word and the concept elicited what he describes as a "firestorm" of criticism and sceptics began staking careers on hunting down the scrapie virus (it has never been found). One particularly low moment he recalls was a 1986 article in the science magazine Discover, which accused him of being more interested in fame than science.”

A przecież tak ładnie wymyślił słowo prion, wcale nie znając greki! I wszystko tak pięknie szło. Co za ludzie, hieny i wampiry, co wiedźmim palcem wskazującym wydłubują dziury w pięknych teoriach naukowych.
Każdy może obejrzeć zdjęcie pana profesora- jaki przystojny! Czy te oczy mogą kłamać?

“The word came from Prusiner's pondering how "protein" and "infectious" might fit together. When "proin" didn't sound quite right, he flipped two letters. "What else was I going to do?" he laughs. "I couldn't come up with some clever Greek words because I don't know any Greek." (He pronounces it "pree-on".)”.

A tu już poważnie o degeneracyjnej chorobie mózgu u bydła:

„BSE nie jest spowodowane żadnym konfliktem. Dwoje angielskich farmerów, Mark Purdey i Joanna Wheatley, a także toksykolog dr Janie Axelrod twierdzą, że degeneracyjną chorobę mózgu u bydła powodują pestycydy Szczególnie groźne są preparaty fosforo-organiczne, wśród nich fthalimid, substancja chemiczna z tej samej rodziny co thalidomid, mutagenny lek, który – podawany kobietom w ciąży – spowodował okaleczenie wielu płodów. W Anglii pestycydy, czyli środki owadobójcze, wciera się w grzbiet zwierząt, aby zabić gryzące je gzy i zniszczyć ich larwy. Według Purdeya i Axelrod, nowe wypadki choroby Creutzfeldta-Jakoba u młodych ludzi mogą być takie wynikiem zetknięcia się ich z trującymi pestycydami. Środki te są tak bardzo toksyczne, że wiele krajów nie zezwala na stosowanie tych substancji w celach weterynaryjnych. W Rosji, która – według obiegowej opinii – nie troszczy się szczególnie o zdrowie swych obywateli, zabroniono kobietom jakiejkolwiek styczności z fosmetem, pestycydem używanym w Wielkiej Brytanii do niszczenia gzów. Nowa hipoteza o pochodzeniu choroby „szalonych krów” ma być rozpatrywana -jak podaje tygodnik „Euro-pean” – w najbliższych dniach w Londynie podczas toczącego się dochodzenia sądowego. Jego celem jest ocena skuteczności działań podjętych przeciwko epidemii gąbczastej encefalopatii u bydła, zwanej też BSE. Sir Nicńolas Phillips, sędzia sądu apelacyjnego, spędził już wiele dni na farmie Purdeya w Somerset, studiując wyniki zainicjowanych kilkanaście lat temu przez farmera badań.Hipoteza Purdeya zaprzecza uznawanej oficjalnie teorii, według której jest to choroba zakaźna. Zabito i spalono setki tysięcy krów, aby powstrzymać rozprzestrzenianie się czynnika zakaźnego. Prof. Stanley Prusiner, neurolog z San Francisco, otrzymał w ubiegłym roku Nagrodę Nobla za odkrycie, że chorobę przenoszą białka zwane prionami. Nikt wcześniej nie przypuszczał, że białko może powodować zakażenie. Nie ma przecież możliwości reprodukowania się. Prof. Prusiner argumentował jednak, że zdegenerowane białko (prion) zmienia prawidłową strukturę białka komórek nerwowych, na skutek czego zdrowy mózg zamienia się w gąbczastą masę niezdolną do funkcjonowania. Źródłem prionów mają być owce, które od dawna chorują w Anglii na scrapie – owczą trzęsawkę. Sproszkowane resztki owcze dodawano do paszy krów, by zwiększyć ich mleczność. Zjedzone przez krowy priony niszczyły także ich system nerwowy. Według tej teorii, wołowina spożywana przez ludzi mogła wywołać śmiertelną chorobę Creutzfeldta-Jakoba. Purdey podkreśla, że przebieg epidemii nie potwierdza tej hipotezy. Już bowiem w 1988 r. wprowadzono zakaz dodawania przerobionych resztek owczych do paszy krów; mimo to epidemia nie wygasła. Jej nasilenie jest natomiast proporcjonalne do ilości toksycznych pestycydów, którymi zwalczano gzy. Fosmet, wyjątkowo silny środek owadobójczy, wprowadzono do sprzedaży w 1985 r. W hrabstwach, gdzie stosowano go szczególnie intensywnie, najwięcej krów zachorowało na BSE. Natomiast stopniowe wycofywanie go z użytku spowodowało, jak zapewnia Purdey, spadek liczby zachorowań. Purdey i Wheatley skłonili Instytut Psychiatryczny w Londynie do rozpoczęcia badań nad wpływem tego preparatu na komórki nerwowe. Dr Stephen Whatley z instytutu oddziaływał na żyjące komórki nerwowe niewielkimi dawkami tego środka. Neurony ulegały zniszczeniu już przy bardzo małych porcjach fosmetu. Teorię Purdeya potwierdzają też rezultaty badań opublikowane w ostatnim wydaniu „Medical Hypothe-ses". Dr Axelrod, która od dziesięciu lat bada wpływ pestycydów na zwierzęta, twierdzi, że priony znajdowane w mózgach chorych krów nie są przyczyną choroby, ale jej skutkiem. Komórki zwierzęcego i ludzkiego układu immunologicznego zostały tak zaprogramowane, aby niszczyć białko zdeformowane przez czynnik chorobowy. Czynnikiem takim są pestycydy”
http://www.proekologia.pl/e107_plugins/content/content.php?content.3759

Zomb zupa zembowa, domb dupa zombowa

Żródła wiedzy zombowo-dupowej: Gazeta Wyborcza (Akurat Paweł Makurat miał chore krowy na listeriozę, ale może to choroba Kroj cwela Jakuba)
Gazeta Wielkopolska i Dziennik Zachodni.
I bardzo naukowa – Wiedza i życie.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
gea




Dołączył: 23 Lut 2015
Posty: 937
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 00:08, 29 Lip '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Kto szuka Prawdy ? Jakiego rodzaju ?
Prawda może dotyczyć tylko zagadnień związanych z nauką.

Kto myli wiarę z prawdą naukową -przedkłada idee nad sferę norm poznawczych (cybernetyka). I zgodnie z definicją Konecznego mentalnie jest członkiem cywilizacji żydowskiej. Czyli można być gojem a mentalnie Żydem. ( cały wykład dla koneserów 2.o6.57 , YT cywilizacja żydowska Józef Kossecki – dla leniwych ale kumających od godziny 1 minut 10 ). Niestety, osoby w konstelacjach: mania, i histeria zwłaszcza, nie będą w stanie zrozumieć o co chodzi. Zresztą nie czytają, bo przeczytanie dłuższego postu przekracza ich możliwości intelektualne.

W potocznym rozumieniu słowa „prawda” używa się do stwierdzenia faktu/ów w znaczeniu „informacja”. Na tym poziomie trudno o weryfikację wiarygodności. (Natychmiast przypomniało mi się, że kiedy odezwałam się w wątku o pochodzeniu Stalina, usiłowano mnie przekonać, że nie jest on potomkiem Przewalskiego. Podając jakieś wyniki „badań”. )
Kiedyś o cnotę cierpliwości posądzano papier - przyjmował każdą informację . Można było go zniszczyć i nawet w przypływie irytacji podetrzeć tym nośnikiem informacji. Teraz nośnikiem informacji jest sieć. Ilość gównoprawd, która w niej pływa ma rozmiary kosmiczne i stale się zwiększa. Do tego są niezniszczalne.

Otóż powiadam wam – w sposób biblijny, że nawet gdybym osobiście robiła testy biologiczne Stalina, nie zmieniłoby to mojego powątpiewania. Może i nie jest potomkiem Przewalskiego. Ale na zdjęciach są tak uroczo, uderzająco podobni…

Całe życie bardzo długo żyłam jako osoba zdeterminowana przekonaniami, że jest tak jak mi się wydaje ( coś w rodzaju 7 iluzji, które były na fp2 poddawane dyskusji),więc jestem teraz niestety w stanie emocjonalnym będącym efektem życiowych błędów. Przekonania dotyczyły głównie tego, co człowiekowi szkodzi. Czyli żyłam w przeświadczeniu, że człowieka niszczy niezbilansowane, nieekologiczne żywienie, zarazki i geny. Po prostu – standard myślenia krasnoludków.

Czy zwykły człowiek może przeczytać i starać się zrozumieć, DLACZEGO ?

Dlaczego medycyna konwencjonalna i farmacja nie pomaga w chorobach przewlekłych a w chorobach nowotworowych niszczy ŚMIERTELNIE cytotoksykami i radioterapią. Co udowadniają statystyki
(http://biotechnologia.pl/biotechnologia/artykuly/problem-chorob-nowotworowych-statystyki,12608?utm_source=article_show&utm_medium=related_box&utm_campaign=production), informacje profesjonalne w bazach leków i zwykłe zasady BHP dla personelu zajmującego się podawaniem cytotoksyków ! Codzienne akcje „wykrywania” zmian nowotworowymi, coraz bardziej czułymi metodami nie tylko nie pomagają zmniejszyć ilość zgonów a wręcz przeciwnie.
Parę dni temu przeglądałam w księgarni książkę pt. Onkologia –walka na śmierć i życie, autorstwa dwojga redaktorów. Zawiera rozmowy z onkologami ze szpitala na Banacha i lubelskiego ośrodka onkologicznego, którym wydaje się, że leczą. Tracą pacjentów z oczu i nawet nie wiedzą, że ich zamordowali. Bowiem końcowe efekty tej „walki” mają miejsce w domu lub hospicjum. Przeżywalność dzieci do lat 2 traktowanych chemią jest zerowa, ZEROWA. Umierają w strasznych męczarniach fizycznych i psychicznych, w osamotnieniu.
I to jest obraz inferna. To jest wojna z człowieczeństwem, z rozumem.


Toczy się od czasów zwyrodnialca – kłamcy i konfabulanta Ludwika Pasteura. Ofiary wojny zwykłej umierają w wyniku działań wojennych daleko mniej cierpiąc, bo szybciej. Niż dzieci uszkodzone szczepionkami czy traktowane procedurami leczenia nowotworów.

Wtłaczane do mózgów ludzi przekonanie, że rak jest błędną reakcją organizmu i trzeba z nim walczyć jest tak zasadne jak twierdzenie o wadliwości prawa ciążenia i konieczności walki z nim.

Dlaczego? Dlatego, że choroba, w tym rak jest reakcją organizmu na szok konfliktowy – zaprogramowaną w toku ewolucji dla obrony organizmu, życia.


Czytaj: www.learninggnm.com
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
gea




Dołączył: 23 Lut 2015
Posty: 937
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 00:27, 29 Lip '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Życie w realu (które nie pozwala na zdominowanie aktywnością w sieci) obfituje w doświadczenia i potwierdzenia Praw Natury.
Gościłam 2 tygodnie biedną kobietę po mastektomii i wypadku ulicznym, po którym przez tydzień była nieprzytomna. Szpital nie zawiadomił rodziny (dzieci mieszkają w innych miastach). Kiedy po tygodniu odzyskała przytomność i chciała zadzwonić do syna, udało się (!) uprosić pielęgniarkę oddziałową. Pielęgniarka nie dała jej telefonu, sama zadzwoniła wykazując wyjątkową „delikatność i empatię” tak charakterystyczną dla ludzi mędycyny: „kim pan jest dla pani Anny Kowalskiej? Jest w szpitalu, miała wypadek,”. Ani słowa o stanie zdrowia.
Słabszy psychicznie człowiek mógłby w wyniku tak podanej informacji też znaleźć się w szpitalu.

Kobieta waży niecałe 40 kg i ma zawroty głowy. Mastektomię zrobiono z powodu „raka” piersi – efekt rozwiązania konfliktu biologicznego– zdrady i odejścia męża ( wyjaśnienie mechanizmu biologicznego : http://germanska.pl/index.php/terapia-w-.....-zniknal.)
Lekarz oprócz „lekarstw” – standartowo na „cholesterol”, ciśnienie i „pamięć” zapisał środek dietetyczny – nutridrink. Jest on sprzedawany w wielopakach jako seria na wzmocnienie.
Sprawdziłam skład: woda, syrop glukozowy, białka mleka krowiego, oleje roślinne-rzepakowy, słonecznikowy, lecytyna sojowa i , oczywiście, witaminy i minerały. Gdzie nie zabrakło rzecz jasna: SELENU, FLUORU, CYNKU, MIEDZI, CHROMU I MANGANU.
Producent podaje, że należy produkt stosować pod nadzorem lekarza, NIE STOSOWAĆ DLA DZIECI PONIZEJ 3 LAT, ostrożnie dla dzieci w wieku 3-6 lat.
Kobieta ma emeryturę poniżej 900 zł. Seria kosztuje ok. 500 zł.
Doprawdy, każdy może sobie namieszać mleka w proszku z wodą olejem i glukozą. Raczej nie dodając mikroelementów – metali ciężkich z tablicy Mendelejewa.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
gea




Dołączył: 23 Lut 2015
Posty: 937
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 00:41, 29 Lip '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Kto traci czas na pierdy polityczne, myśląc że zmieni świat i prawa fizyczne, chemiczne i biologiczne, jest przetrącony mentalnie. Jest biednym Żydem, tak jak mój kochany, nieszczęśliwy dziadek, który umarł przy mnie rozwiązując konflikt przeciążenia. Nie rozumiejącym, że jedyną rzeczą, którą może zmienić, jest dokształcenie i zmiana postrzegania…

Relaksuję się wydłubując dziury w majestacie medycyny konwencjonalnej. Kontynuuję sprawdzanie tematu mikroelementów niezbędnych do zachowania zdrowia i życia. Nie mam szczęścia egzystować w plemieniu Himba, które nie ma pojęcia czego im w diecie brakuje i zapewne dlatego żyje zdrowo i szczęśliwie.
Przypomina mi to powiedzenie:"Zgodnie z zasadami aerodynamiki trzmiel nie powinien latać, ale trzmiel o tym nie wie, więc i tak lata."
Wgryzłam się w temat niedoboru mikroelementów całą potencją moich sklerotycznych szarych komórek.

Człowiek ucywilizowany jest poddawany przymusowemu uświadamianiu, że niedobory mikroelementów są groźne.

Wyniki moich dociekań zamieszczam poniżej. Aby nie zanudzać i nie męczyć ewentualnego truthseekera (prawdy mikroelementarnej) podaję summary informacyjne dotyczące NIEDOBORU mikroelementów:CHROMU, CYNKU, MANGANU, MIEDZI.
Co do niedoborów chromu, cynku, manganu i miedzi, to wg. gejzerów wiedzy internetowej globalno wioskowej WSZYSTKIE DAJĄ TAKIE DZIWNIE PODOBNE OBJAWY: obniżenie odporności, anemię, podwyższenie cholesterolu, problemy kardiologiczne, neurologiczno-psychiatryczne (depresja, lęki) bezpłodność, DRĘTWIENIA, ŁAMLIWOŚĆ PAZNOKCI I WYPADANIE WŁOSÓW.
Równowagi biologicznej w przyjmowaniu suplementacyjnym uzyskać żadnym sposobem NIE MOŻNA, ponieważ blokują i wypierają się wzajemnie. Wszystkie znajdują się w naturalnym pożywieniu (nawet biedronkowym) we właściwych proporcjach i biodostępności, ponieważ są mikroelementami występującymi w glebie. „Nadmiary” mogą być powodowane przez dodatkową suplementację nimi, zatrucie chemiczne środowiska i zachwianie równowagi biologicznej. Co zadziwiające- nadmiary powodują podobne objawy chorobowe jak niedobory. W „zdrowotnych” źródłach podawane są dzienne dawki tych mikroelementów, nawet dla niemowląt, przy czym często PRZYZNAJE SIĘ, ŻE NIE WIADOMO JAK PRZEBIEGA PROCES BIOCHEMICZNY W ORGANIZMIE. I BYŁOBY TO STRASZNIE ŚMIESZNE ALE JEST TYLKO-AŻ STRASZNE.


A teraz bardziej szczegółowo o mikroelementach.

WSZYSTKO TO CO PISZĘ JEST DO SPRAWDZENIA !

Czego jeszcze może człowiekowi brakować z zestawu: chrom, cynk, mangan, miedź – metale ciężkie czy fluor ? Mimo, iż w Wikipedii jest informacja, że metale ciężkie są używane w przemyśle i odznaczają toksycznością dla środowiska i człowieka, gejzery „witaminkowe” i „zdrowotne” uparcie twierdzą, że mogą człowiekowi grozić ich niedobory. Nikt nie zbadał (nie mówmy o szczurach i myszach), czy i jakie niedobory pierwiastków metali ciężkich mogą człowiekowi grozić a „objawy” niedoborów w/wymienionych mikroelementów są właściwie identyczne. Co więcej, ich nadmiar też może się manifestować identycznie ! I mimo, że nic nie wiadomo o przebiegu metabolizmu tych pierwiastków, podaje się zapotrzebowanie dzienne, nawet dla niemowląt !
Definicje oparte na toksyczności[edytuj]
W naukach zbliżonych do biologii i medycyny termin metale ciężkie jest na ogół używany w odniesieniu do pierwiastków używanych w przemyśle i jednocześnie odznaczających się toksycznością dla człowieka lub środowiska. Do metali ciężkich zaliczane bywają metale (np. rtęć, ołów, kadm, chrom, nikiel, miedź, cynk, bizmut), półmetale (np. arsen, tellur), a nawet niemetale (selen)[

Może Wikipedia podaje kłamstwa ?

Może jednak należy się kierować paracelsusowym określeniem dotyczącym trucizny. Ulubionym mottem zajączków z zielarskiej łączki (skąd zrejterowałam, po wyrazistym wyrażeniu braku zainteresowania tematem www.learninggnm i obdarzeniu mnie nieoryginalnymi epitetami za prezentowanie nieprawomyślnego medycznie światopoglądu. Co dziwne, temat sami wstawili do dyskusji!)
:Motto zielarzy: Wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną, bo tylko dawka czyni truciznę.
Omnia sunt venena, nihil est sine veneno. Sola dosis facit venenum. (łac.)
Tak więc sprawdzam, czy czasem nie brakuje mi chromu. Mam nerwowość i jestem zmęczona depresją, więc może.


http://salus-zdrowie.pl/chrom-i-jego-rola-w-organizmie-czlowieka/
Cytat: „NIEDOBÓR CHROMU MOŻE POWODOWAĆ STANY LĘKOWE, ZMĘCZENIE, nietolerancję glukozy szczególnie u cukrzyków, nieprawidłowy metabolizm aminokwasów, zwiększając ryzyko arteriosklerozy. Może powodować także OSŁABIENIE, NERWOWOŚĆ I DEPRESJĘ. Spożywanie niedostatecznej ilości chromu może przyczynić się do występowania cukrzycy u dorosłych. Wzrost stężenia insuliny pociąga za sobą nadmierne wydalanie chromu z moczem, co zwiększa niedobór tego pierwiastka w organizmie i wspomaga rozwój cukrzycy. PACJENCI Z CUKRZYCĄ NA OGÓŁ WYKAZUJĄ ZNACZNĄ POPRAWĘ PRZY PODANIU CHROMU.(???!)
Inne objawy niedoboru chromu także przypominają CUKRZYCĘ. Chory odczuwa ODRĘTWIENIE i mrowienie palców u rąk i nóg, podnosi się stężenie cukru we krwi, występują choroby nerwów w obu kończynach, nietolerancja glukozy i zaburzenia koordynacji ruchów.
Niedobór chromu w pożywieniu może wiązać się ze WZROSTEM POZIOMU CHOLESTEROLU WE KRWI I NASILENIEM RYZYKA ZACHOROWANIA NA CHOROBY SERCA i krążenia.
Z biegiem lat w wyniku starzenia się stężenie chromu spada, a rośnie zagrożenie cukrzycą i chorobami serca. Przy niedoborze chromu zaburzony jest wzrost i długość życia. Tak więc braki chromu mają zdecydowanie negatywny wpływ na organizm.
Badania na zwierzętach wykazały, że brak chromu powoduje u nich zmniejszenie produkcji białek, uszkodzenie oka, skraca życie i obniża PŁODNOŚĆ. Niedobór chromu u szczurów i małp prowadził do ograniczania tolerancji na glukozę, którą przywracało dodatkowe podawanie chromu.
Nadmiar
Nadmierne przyjmowanie chromu może prowadzić do zatrucia, które objawia się zapaleniem skóry, wrzodami żołądka i jelit oraz zaburzeniami wątroby i nerek. Spożywanie nadmiernych ilości chromu lub jego nagromadzenie może ograniczyć działanie insuliny zamiast je wspomagać. Duże dawki chromu mogą przyczynić się do powstawania chorób nowotworowych.
Istnieją obawy, że przyjmowanie bardzo dużych dawek chromu może upośledzać przyswajanie żelaza i cynku. Każdy nadmiar tego pierwiastka jest wydalany z moczem, a minimalna ilość z potem i kałem.
Cyganka Wiki twierdzi, że szkodliwość metali ciężkich polega na kumulowaniu się ich w organizmie, w tym w mózgu.
Cytat: „Zatrucia metalami ciężkimi[edytuj]
Toksyczne działanie powyższych metali wiąże się m.in. ze zdolnością do kumulacji w organizmie, w tym w kościach, nerkach, i mózgu. Ich sole oraz tlenki mogą być przyczyną groźnych zatruć ostrych i przewlekłych, chorób układu krążenia, układu nerwowego, nerek, chorób nowotworowych. Część metali ciężkich nie wchłania się do organizmu w postaci pierwiastkowej”.
W gejzerze wiedzy Salus podano zapewnienie, że KAŻDY nadmiar tego pierwiastka jest wydalany i gdyby nie to, że jednocześnie przestrzega się iż nadmiar może powodować raka, można byłoby suplementować się chromem niczym witaminą C. Stoi to w sprzeczności z informacją z Wiki -O KUMULACJI metali ciężkich, do których chrom należy, ale któż dojdzie do PRAWDY !

Ale w przypadku suplementowania się chromem, upośledzi się wchłanianie żelaza i cynku. Dodatkowo, jeśli weźmiesz wapń, to też żelazo się nie wchłonie.
Czy lepiej jednak zrezygnować z chromu i sprawdzić, czy mam dolegliwości wskazujące na brak cynku. Bowiem niedobór cynku powodować może depresję i choroby psychiczne ( tak jak i przy niedoborach chromu). Oczywiście, zawsze te problemy można rozwiązywać kompensacją farmaceutyków ( kto wie, może właśnie jest w nich ozdrowieńczy chrom i cynk).

NIEDOBÓR CYNKU
Z uwagi na rozległe funkcje jakie CYNK pełni w organizmie to skutki jego niedoboru mogą objawiać pogorszeniem jakości wielu procesów zachodzących w organizmie. Na niedobór cynku wpływa głównie przyjmowanie suplementów żelaza, kwasu foliowego czy też stosowanie tabletek antykoncepcyjnych oraz nadmierne spożywanie alkoholu.
• BIAŁE PLAMY NA PAZNOKCIACH,
• utrata łaknienia, biegunki,
• upośledzenie odporności organizmu,
• problemy skórne, pogorszenie gojenia się ran, ŁYSIENIE,
• anemia, DEPRESJA, CHOROBY UMYSŁOWE,
• zaburzenia w funkcjonowaniu grasicy i węzłach chłonnych, ZŁA TOLERANCJA GLUKOZY,
• wystąpienie wad wrodzonych u płodu,
• NIEWYSTARCZAJĄCE FUNKCJONOWANIE GRUCZOŁÓW PŁCIOWYCH.
Nadmiar cynku
Zbyt duża ilość cynku w organizmie może być szkodliwa dla zdrowia - duże ilości soli cynku są rakotwórcze. Pierwszym objawem przedawkowania cynku są wymioty, następnie mogą wystąpić też:
• niedokrwistość,
• osłabienie układu immunologicznego,
• wzrost poziomu cholesterolu,
• utrudnienie we wchłanianiu miedzi oraz żelaza.

Rozpatrując dalsze skutki niedoborów mikroelementów w postaci metali ciężkich, niesposób pominąć mangan. Zwłaszcza, że te skutki są bardzo podobne do skutków niedoboru cynku czy chromu. Żeby nie powiedzieć – IDENTYCZNE. W „bazie witamin” podano nawet dawki niezbędne dla NIEMOWLĄT. Gejzer ten podając szczegóły dotyczące dawek jednocześnie „nie ma dokładnych danych na temat tego, czy nadmierna ilość manganu ( metal ciężki!) może być szkodliwa dla zdrowia”

Cytat z http://bazawitamin.net/mangan/
„ Skutki niedoboru MANGANU
W przypadku niedoboru manganu nasze ciało rozwija się wolniej, pojawiają się wady układu kostnego, zmniejsza się PŁODNOŚĆ i zwiększa ryzyko późniejszego zachorowania na padaczkę. Mangan dominuje w takich organach jak wątroba, mózgowie, nerki oraz trzustka. Niemowlęta powinny spożywać dziennie od 0,3 do 1 mg manganu, dzieci do lat 10 – 1-3mg, a młodzież i dorośli tyle samo – od 2,5-5 mg manganu na dzień. Nie mamy dokładnych danych na temat tego, czy nadmierna ilość manganu może być szkodliwa dla zdrowia”

Przy weryfikacji informacji w kolejnym miejscu, które legitymuje się autorytetem Akademii Medycznej skutki niedoboru są identyczne jak niedoboru cynku i chromu. Po prostu włosy wypadają mi, ponieważ je sobie z desperacji wyrywam, kiedy to wszystko czytam.

http://www.imp.lodz.pl/upload/oficyna/artykuly/pdf/full/2008/5_Zawadzki.pdf
U osob z niedoborami
manganu stwierdzono zdecydowanie częstszy
ROZWOJ CUKRZYCY TYPU II ORAZ HIPERCHOLESTEROLEMII (Cool.
Zjawisko hipercholesterolemii prowadzi do wtornych
zaburzeń syntezy cholesterolu i związkow pokrewnych,
w tym hormonow płciowych, co przejawia się w postaci
SPADKU PŁODNOŚCI (9). Objawy niedoboru Mn widoczne
są rownież w postaci zahamowania wzrostu WŁOSOW
I ICH NADMIERNYM WYPADANIU, ZABURZEŃ WZROST PŁYTEK
PAZNOKCIOWYCH, zmiany barwy włosow oraz zwiększenia
zapadalności na ZAPALENIE SKORY. Niedobory tego
pierwiastka spotyka się rownież u osob cierpiących na
PADACZKĘ ORAZ SCHIZOFRENIĘ.
http://www.poradnikzdrowie.pl/zywienie/z.....6139.htmll

Rola miedzi w organizmie
Bierze udział w syntezie hemoglobiny i razem z żelazem uczestniczy w transportowaniu tlenu do każdej komórki, zwłaszcza do wrażliwej na niedotlenienie tkanki nerwowej. Od ilości miedzi zależy praca mózgu – zdolność myślenia, zapamiętywania, kreatywność. Miedź wpływa na przesyłanie impulsów nerwowych i poziom neuroprzekaźników. Ułatwia też transportowanie i wchłanianie żelaza.
Zwiększa odporność organizmu i chroni przed wolnymi rodnikami. To bardzo ważna funkcja. W miarę jak się starzejemy, ilość wolnych rodników w organizmie wzrasta i z coraz większą siłą atakują one wszystkie komórki, w tym komórki nerwowe mózgu. A to prowadzi do ich uszkodzenia, a nawet obumarcia.
Miedź zapobiega chorobom serca i układu krążenia. Ma też działanie bakteriostatyczne – hamuje wzrost bakterii i niszczy je. Jest niezbędna do tworzenia melaniny, pigmentu decydującego o kolorze skóry i włosów. Uczestniczy w syntezie ponad 15 białek, w tym kolagenu i elastyny, które opóźniają starzenie się skóry.


Kolejny gejzer wiedzy potwierdza objawy niedoboru miedzi:

http://www.witaminy-mineraly.objawy.net/Objawy+niedoboru+miedzi

Występuje zwiększenie ryzyka zawału, wywoływania rozległych uszkodzeń serca i tętnic oraz pojawienia się nieprawidłowości w zapisie elektrokardiograficznym (EKG).

Niedobór miedzi obniża liczbę białych krwinek co równa się ze zwiększoną podatnością na zakażenia, przeziębienia i inne choroby, czyli ogólny spadek odporności.

Powoduje także zaburzenia w powstawaniu kolagenu, białka które wchodzi w skład tkanki łącznej. Wytwarza ograniczenie produkcji energii przez organizm i obniżenie sprawności enzymów.

Osoby ze zbyt niskim poziomem miedzi w organizmie często mają zaburzenia wzrostu, bladą skórę, obrzęki, łamliwe paznokcie i WYPADAJĄCE WŁOSY. Do objawów należy też nadpobudliwość ruchowa, ZWIĘKSZENIE POZIOMU CHOLESTEROLU we krwi oraz niedostateczne wykorzystanie dostarczonego żelaza i białek.
Jest możliwość odczuwania MROWIENIA rąk i nóg, oraz ich drętwienie. Oprócz tego zbyt niski poziom miedzi może przyczynić się do rozwoju problemów umysłowych i emocjonalnych (NP. APATIA, ANOREKSJA NERWOWA, DEPRESJA).

Dodatkowo może wystąpić powiększenie wątroby i śledziony. Należy pamiętać o tym, że brak tego ważnego mikroelementu może powodować BEZPŁODNOŚĆ.

Sprawdzam jeszcze raz niedobór miedzi i jest potwierdzenie informacji:

https://portal.abczdrowie.pl/niedobor-miedzi
Objawy niedoboru miedzi
Niedobór miedzi spotykany jest rzadko. Najczęstsze jego przyczyny to nieodpowiednio zbilansowana dieta, proces odchudzania się. Do objawów niedoboru miedzi w organizmie należą:
• brak apetytu,
• niski poziom hemoglobiny, barwnika występującego w czerwonych krwinkach,
• anemia,
• nadmierne pękanie naczyń krwionośnych,
• łamliwość paznokci,
• zaburzenia pracy serca,
• zaburzenia koncentracji uwagi,
• drętwienie kończyn,
• uczucie mrowienia rąk i nóg,
• spadek odporności, zwiększona podatność na zakażenia.
Z kolei nadmiar miedzi w organizmie jest przyczyną głównie objawów ze strony ośrodkowego układu nerwowego, które wynikają z nagromadzenia się tego pierwiastka w neuronach, prowadząc do ich uszkodzenia. Do objawów nadmiaru miedzi należą: rozdrażnienie, nerwowość, depresja, a nawet psychozy. Miedź wchłania się w jelicie cienkim, a następnie transportowana jest przez albuminy do komórek wątroby. Tam ulega związaniu przez białko ceruloplazminę. Wchłanianie miedzi ograniczają: witamina C, cynk, molibden, kadm oraz siarczki

W linku portal wiedzy (jedynie prawdziwej) - http://portalwiedzy.onet.pl/92996,,,,miedz,haslo.html jest zdanie o braku wiedzy o mechanizmie wchłaniania a jednocześnie podawane są dawki miedzi dla … niemowląt.

Istotne znaczenie dla sprawnego funkcjonowania układu odpornościowego ma wzajemny stosunek ilości miedzi do cynku. Przy niedoborze lub nadmiarze jednego z tych pierwiastków układ odpornościowy obniża swoją sprawność. MECHANIZM WCHŁANIANIA MIEDZI NIE JEST W PEŁNI POZNANY A WYDALANIE Z ORGANIZMU NASTĘPUJE W WIĘKSZOŚCI Z ŻÓŁCIĄ. CYNK, KADM, MOLIBDEN I SIARCZKI TWORZĄ Z MIEDZIĄ NIEROZPUSZCZALNE KOMPLEKSY I BLOKUJĄ JEJ WCHŁANIANIE W PRZEWODZIE POKARMOWYM. WYSTĘPUJE WZAJEMNE BLOKOWANIE WCHŁANIANIA SIĘ, POMIĘDZY MIEDZIĄ I ŻELAZEM.

NORMY DOBOWEGO SPOŻYCIA MIEDZI W POKARMACH SĄ NASTĘPUJĄCE; NIEMOWLĘTA DO 7 MIESIĄCA DO ROKU ŻYCIA – 0,4 - 0,7 miligrama, dzieci od 2 do 4 lat - 0,7 - 1 miligrama, od 4 do 10 lat – 1 – 2 miligramów, powyżej 10 lat i osoby dorosłe - 1,5 – 3 miligramy.

Czy normalny człowiek MOŻE wywnioskować PRAWDĘ na temat rzekomych niedoborów mikroelementów w postaci metali ciężkich, selenu czy fluoru ? Może. Posługując się definicjami, opisami, porównując i …myśląc.
Radzę serdecznie każdemu, aby nie poddawać się WIERZE w informacje medyczne. Traktować je z najwyższą ostrożnością. Wiara w „leki” może grozić kalectwem lub śmiercią.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
czekan




Dołączył: 17 Sie 2009
Posty: 1414
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 00:25, 31 Lip '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Very Happy MG... Very Happy
_________________
bankierska lichwa - nowoczesne niewolnictwo -złudzenia na raty /
NIE WIERZĘ POLITYKOM -NIE . / bo to sprzedajne marionetki i cyniczni psychopaci /
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
thecombo




Dołączył: 02 Paź 2013
Posty: 374
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 02:58, 31 Lip '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

gea napisał:
Kto traci czas na pierdy polityczne, myśląc że zmieni świat i prawa fizyczne, chemiczne i biologiczne, jest przetrącony mentalnie. Jest biednym Żydem, tak jak mój kochany, nieszczęśliwy dziadek, który umarł przy mnie rozwiązując konflikt przeciążenia. Nie rozumiejącym, że jedyną rzeczą, którą może zmienić, jest dokształcenie i zmiana postrzegania…

Relaksuję się wydłubując dziury w majestacie medycyny konwencjonalnej. Kontynuuję sprawdzanie tematu mikroelementów niezbędnych do zachowania zdrowia i życia. Nie mam szczęścia egzystować w plemieniu Himba, które nie ma pojęcia czego im w diecie brakuje i zapewne dlatego żyje zdrowo i szczęśliwie.
Przypomina mi to powiedzenie:"Zgodnie z zasadami aerodynamiki trzmiel nie powinien latać, ale trzmiel o tym nie wie, więc i tak lata."
Wgryzłam się w temat niedoboru mikroelementów całą potencją moich sklerotycznych szarych komórek.

Człowiek ucywilizowany jest poddawany przymusowemu uświadamianiu, że niedobory mikroelementów są groźne.

Wyniki moich dociekań zamieszczam poniżej. Aby nie zanudzać i nie męczyć ewentualnego truthseekera (prawdy mikroelementarnej) podaję summary informacyjne dotyczące NIEDOBORU mikroelementów:CHROMU, CYNKU, MANGANU, MIEDZI.
Co do niedoborów chromu, cynku, manganu i miedzi, to wg. gejzerów wiedzy internetowej globalno wioskowej WSZYSTKIE DAJĄ TAKIE DZIWNIE PODOBNE OBJAWY: obniżenie odporności, anemię, podwyższenie cholesterolu, problemy kardiologiczne, neurologiczno-psychiatryczne (depresja, lęki) bezpłodność, DRĘTWIENIA, ŁAMLIWOŚĆ PAZNOKCI I WYPADANIE WŁOSÓW.
Równowagi biologicznej w przyjmowaniu suplementacyjnym uzyskać żadnym sposobem NIE MOŻNA, ponieważ blokują i wypierają się wzajemnie. Wszystkie znajdują się w naturalnym pożywieniu (nawet biedronkowym) we właściwych proporcjach i biodostępności, ponieważ są mikroelementami występującymi w glebie. „Nadmiary” mogą być powodowane przez dodatkową suplementację nimi, zatrucie chemiczne środowiska i zachwianie równowagi biologicznej. Co zadziwiające- nadmiary powodują podobne objawy chorobowe jak niedobory. W „zdrowotnych” źródłach podawane są dzienne dawki tych mikroelementów, nawet dla niemowląt, przy czym często PRZYZNAJE SIĘ, ŻE NIE WIADOMO JAK PRZEBIEGA PROCES BIOCHEMICZNY W ORGANIZMIE. I BYŁOBY TO STRASZNIE ŚMIESZNE ALE JEST TYLKO-AŻ STRASZNE.


A teraz bardziej szczegółowo o mikroelementach.

WSZYSTKO TO CO PISZĘ JEST DO SPRAWDZENIA !

Czego jeszcze może człowiekowi brakować z zestawu: chrom, cynk, mangan, miedź – metale ciężkie czy fluor ? Mimo, iż w Wikipedii jest informacja, że metale ciężkie są używane w przemyśle i odznaczają toksycznością dla środowiska i człowieka, gejzery „witaminkowe” i „zdrowotne” uparcie twierdzą, że mogą człowiekowi grozić ich niedobory. Nikt nie zbadał (nie mówmy o szczurach i myszach), czy i jakie niedobory pierwiastków metali ciężkich mogą człowiekowi grozić a „objawy” niedoborów w/wymienionych mikroelementów są właściwie identyczne. Co więcej, ich nadmiar też może się manifestować identycznie ! I mimo, że nic nie wiadomo o przebiegu metabolizmu tych pierwiastków, podaje się zapotrzebowanie dzienne, nawet dla niemowląt !
Definicje oparte na toksyczności[edytuj]
W naukach zbliżonych do biologii i medycyny termin metale ciężkie jest na ogół używany w odniesieniu do pierwiastków używanych w przemyśle i jednocześnie odznaczających się toksycznością dla człowieka lub środowiska. Do metali ciężkich zaliczane bywają metale (np. rtęć, ołów, kadm, chrom, nikiel, miedź, cynk, bizmut), półmetale (np. arsen, tellur), a nawet niemetale (selen)[

Może Wikipedia podaje kłamstwa ?

Może jednak należy się kierować paracelsusowym określeniem dotyczącym trucizny. Ulubionym mottem zajączków z zielarskiej łączki (skąd zrejterowałam, po wyrazistym wyrażeniu braku zainteresowania tematem www.learninggnm i obdarzeniu mnie nieoryginalnymi epitetami za prezentowanie nieprawomyślnego medycznie światopoglądu. Co dziwne, temat sami wstawili do dyskusji!)
:Motto zielarzy: Wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną, bo tylko dawka czyni truciznę.
Omnia sunt venena, nihil est sine veneno. Sola dosis facit venenum. (łac.)
Tak więc sprawdzam, czy czasem nie brakuje mi chromu. Mam nerwowość i jestem zmęczona depresją, więc może.


http://salus-zdrowie.pl/chrom-i-jego-rola-w-organizmie-czlowieka/
Cytat: „NIEDOBÓR CHROMU MOŻE POWODOWAĆ STANY LĘKOWE, ZMĘCZENIE, nietolerancję glukozy szczególnie u cukrzyków, nieprawidłowy metabolizm aminokwasów, zwiększając ryzyko arteriosklerozy. Może powodować także OSŁABIENIE, NERWOWOŚĆ I DEPRESJĘ. Spożywanie niedostatecznej ilości chromu może przyczynić się do występowania cukrzycy u dorosłych. Wzrost stężenia insuliny pociąga za sobą nadmierne wydalanie chromu z moczem, co zwiększa niedobór tego pierwiastka w organizmie i wspomaga rozwój cukrzycy. PACJENCI Z CUKRZYCĄ NA OGÓŁ WYKAZUJĄ ZNACZNĄ POPRAWĘ PRZY PODANIU CHROMU.(???!)
Inne objawy niedoboru chromu także przypominają CUKRZYCĘ. Chory odczuwa ODRĘTWIENIE i mrowienie palców u rąk i nóg, podnosi się stężenie cukru we krwi, występują choroby nerwów w obu kończynach, nietolerancja glukozy i zaburzenia koordynacji ruchów.
Niedobór chromu w pożywieniu może wiązać się ze WZROSTEM POZIOMU CHOLESTEROLU WE KRWI I NASILENIEM RYZYKA ZACHOROWANIA NA CHOROBY SERCA i krążenia.
Z biegiem lat w wyniku starzenia się stężenie chromu spada, a rośnie zagrożenie cukrzycą i chorobami serca. Przy niedoborze chromu zaburzony jest wzrost i długość życia. Tak więc braki chromu mają zdecydowanie negatywny wpływ na organizm.
Badania na zwierzętach wykazały, że brak chromu powoduje u nich zmniejszenie produkcji białek, uszkodzenie oka, skraca życie i obniża PŁODNOŚĆ. Niedobór chromu u szczurów i małp prowadził do ograniczania tolerancji na glukozę, którą przywracało dodatkowe podawanie chromu.
Nadmiar
Nadmierne przyjmowanie chromu może prowadzić do zatrucia, które objawia się zapaleniem skóry, wrzodami żołądka i jelit oraz zaburzeniami wątroby i nerek. Spożywanie nadmiernych ilości chromu lub jego nagromadzenie może ograniczyć działanie insuliny zamiast je wspomagać. Duże dawki chromu mogą przyczynić się do powstawania chorób nowotworowych.
Istnieją obawy, że przyjmowanie bardzo dużych dawek chromu może upośledzać przyswajanie żelaza i cynku. Każdy nadmiar tego pierwiastka jest wydalany z moczem, a minimalna ilość z potem i kałem.
Cyganka Wiki twierdzi, że szkodliwość metali ciężkich polega na kumulowaniu się ich w organizmie, w tym w mózgu.
Cytat: „Zatrucia metalami ciężkimi[edytuj]
Toksyczne działanie powyższych metali wiąże się m.in. ze zdolnością do kumulacji w organizmie, w tym w kościach, nerkach, i mózgu. Ich sole oraz tlenki mogą być przyczyną groźnych zatruć ostrych i przewlekłych, chorób układu krążenia, układu nerwowego, nerek, chorób nowotworowych. Część metali ciężkich nie wchłania się do organizmu w postaci pierwiastkowej”.
W gejzerze wiedzy Salus podano zapewnienie, że KAŻDY nadmiar tego pierwiastka jest wydalany i gdyby nie to, że jednocześnie przestrzega się iż nadmiar może powodować raka, można byłoby suplementować się chromem niczym witaminą C. Stoi to w sprzeczności z informacją z Wiki -O KUMULACJI metali ciężkich, do których chrom należy, ale któż dojdzie do PRAWDY !

Ale w przypadku suplementowania się chromem, upośledzi się wchłanianie żelaza i cynku. Dodatkowo, jeśli weźmiesz wapń, to też żelazo się nie wchłonie.
Czy lepiej jednak zrezygnować z chromu i sprawdzić, czy mam dolegliwości wskazujące na brak cynku. Bowiem niedobór cynku powodować może depresję i choroby psychiczne ( tak jak i przy niedoborach chromu). Oczywiście, zawsze te problemy można rozwiązywać kompensacją farmaceutyków ( kto wie, może właśnie jest w nich ozdrowieńczy chrom i cynk).

NIEDOBÓR CYNKU
Z uwagi na rozległe funkcje jakie CYNK pełni w organizmie to skutki jego niedoboru mogą objawiać pogorszeniem jakości wielu procesów zachodzących w organizmie. Na niedobór cynku wpływa głównie przyjmowanie suplementów żelaza, kwasu foliowego czy też stosowanie tabletek antykoncepcyjnych oraz nadmierne spożywanie alkoholu.
• BIAŁE PLAMY NA PAZNOKCIACH,
• utrata łaknienia, biegunki,
• upośledzenie odporności organizmu,
• problemy skórne, pogorszenie gojenia się ran, ŁYSIENIE,
• anemia, DEPRESJA, CHOROBY UMYSŁOWE,
• zaburzenia w funkcjonowaniu grasicy i węzłach chłonnych, ZŁA TOLERANCJA GLUKOZY,
• wystąpienie wad wrodzonych u płodu,
• NIEWYSTARCZAJĄCE FUNKCJONOWANIE GRUCZOŁÓW PŁCIOWYCH.
Nadmiar cynku
Zbyt duża ilość cynku w organizmie może być szkodliwa dla zdrowia - duże ilości soli cynku są rakotwórcze. Pierwszym objawem przedawkowania cynku są wymioty, następnie mogą wystąpić też:
• niedokrwistość,
• osłabienie układu immunologicznego,
• wzrost poziomu cholesterolu,
• utrudnienie we wchłanianiu miedzi oraz żelaza.

Rozpatrując dalsze skutki niedoborów mikroelementów w postaci metali ciężkich, niesposób pominąć mangan. Zwłaszcza, że te skutki są bardzo podobne do skutków niedoboru cynku czy chromu. Żeby nie powiedzieć – IDENTYCZNE. W „bazie witamin” podano nawet dawki niezbędne dla NIEMOWLĄT. Gejzer ten podając szczegóły dotyczące dawek jednocześnie „nie ma dokładnych danych na temat tego, czy nadmierna ilość manganu ( metal ciężki!) może być szkodliwa dla zdrowia”

Cytat z http://bazawitamin.net/mangan/
„ Skutki niedoboru MANGANU
W przypadku niedoboru manganu nasze ciało rozwija się wolniej, pojawiają się wady układu kostnego, zmniejsza się PŁODNOŚĆ i zwiększa ryzyko późniejszego zachorowania na padaczkę. Mangan dominuje w takich organach jak wątroba, mózgowie, nerki oraz trzustka. Niemowlęta powinny spożywać dziennie od 0,3 do 1 mg manganu, dzieci do lat 10 – 1-3mg, a młodzież i dorośli tyle samo – od 2,5-5 mg manganu na dzień. Nie mamy dokładnych danych na temat tego, czy nadmierna ilość manganu może być szkodliwa dla zdrowia”

Przy weryfikacji informacji w kolejnym miejscu, które legitymuje się autorytetem Akademii Medycznej skutki niedoboru są identyczne jak niedoboru cynku i chromu. Po prostu włosy wypadają mi, ponieważ je sobie z desperacji wyrywam, kiedy to wszystko czytam.

http://www.imp.lodz.pl/upload/oficyna/artykuly/pdf/full/2008/5_Zawadzki.pdf
U osob z niedoborami
manganu stwierdzono zdecydowanie częstszy
ROZWOJ CUKRZYCY TYPU II ORAZ HIPERCHOLESTEROLEMII (Cool.
Zjawisko hipercholesterolemii prowadzi do wtornych
zaburzeń syntezy cholesterolu i związkow pokrewnych,
w tym hormonow płciowych, co przejawia się w postaci
SPADKU PŁODNOŚCI (9). Objawy niedoboru Mn widoczne
są rownież w postaci zahamowania wzrostu WŁOSOW
I ICH NADMIERNYM WYPADANIU, ZABURZEŃ WZROST PŁYTEK
PAZNOKCIOWYCH, zmiany barwy włosow oraz zwiększenia
zapadalności na ZAPALENIE SKORY. Niedobory tego
pierwiastka spotyka się rownież u osob cierpiących na
PADACZKĘ ORAZ SCHIZOFRENIĘ.
http://www.poradnikzdrowie.pl/zywienie/z.....6139.htmll

Rola miedzi w organizmie
Bierze udział w syntezie hemoglobiny i razem z żelazem uczestniczy w transportowaniu tlenu do każdej komórki, zwłaszcza do wrażliwej na niedotlenienie tkanki nerwowej. Od ilości miedzi zależy praca mózgu – zdolność myślenia, zapamiętywania, kreatywność. Miedź wpływa na przesyłanie impulsów nerwowych i poziom neuroprzekaźników. Ułatwia też transportowanie i wchłanianie żelaza.
Zwiększa odporność organizmu i chroni przed wolnymi rodnikami. To bardzo ważna funkcja. W miarę jak się starzejemy, ilość wolnych rodników w organizmie wzrasta i z coraz większą siłą atakują one wszystkie komórki, w tym komórki nerwowe mózgu. A to prowadzi do ich uszkodzenia, a nawet obumarcia.
Miedź zapobiega chorobom serca i układu krążenia. Ma też działanie bakteriostatyczne – hamuje wzrost bakterii i niszczy je. Jest niezbędna do tworzenia melaniny, pigmentu decydującego o kolorze skóry i włosów. Uczestniczy w syntezie ponad 15 białek, w tym kolagenu i elastyny, które opóźniają starzenie się skóry.


Kolejny gejzer wiedzy potwierdza objawy niedoboru miedzi:

http://www.witaminy-mineraly.objawy.net/Objawy+niedoboru+miedzi

Występuje zwiększenie ryzyka zawału, wywoływania rozległych uszkodzeń serca i tętnic oraz pojawienia się nieprawidłowości w zapisie elektrokardiograficznym (EKG).

Niedobór miedzi obniża liczbę białych krwinek co równa się ze zwiększoną podatnością na zakażenia, przeziębienia i inne choroby, czyli ogólny spadek odporności.

Powoduje także zaburzenia w powstawaniu kolagenu, białka które wchodzi w skład tkanki łącznej. Wytwarza ograniczenie produkcji energii przez organizm i obniżenie sprawności enzymów.

Osoby ze zbyt niskim poziomem miedzi w organizmie często mają zaburzenia wzrostu, bladą skórę, obrzęki, łamliwe paznokcie i WYPADAJĄCE WŁOSY. Do objawów należy też nadpobudliwość ruchowa, ZWIĘKSZENIE POZIOMU CHOLESTEROLU we krwi oraz niedostateczne wykorzystanie dostarczonego żelaza i białek.
Jest możliwość odczuwania MROWIENIA rąk i nóg, oraz ich drętwienie. Oprócz tego zbyt niski poziom miedzi może przyczynić się do rozwoju problemów umysłowych i emocjonalnych (NP. APATIA, ANOREKSJA NERWOWA, DEPRESJA).

Dodatkowo może wystąpić powiększenie wątroby i śledziony. Należy pamiętać o tym, że brak tego ważnego mikroelementu może powodować BEZPŁODNOŚĆ.

Sprawdzam jeszcze raz niedobór miedzi i jest potwierdzenie informacji:

https://portal.abczdrowie.pl/niedobor-miedzi
Objawy niedoboru miedzi
Niedobór miedzi spotykany jest rzadko. Najczęstsze jego przyczyny to nieodpowiednio zbilansowana dieta, proces odchudzania się. Do objawów niedoboru miedzi w organizmie należą:
• brak apetytu,
• niski poziom hemoglobiny, barwnika występującego w czerwonych krwinkach,
• anemia,
• nadmierne pękanie naczyń krwionośnych,
• łamliwość paznokci,
• zaburzenia pracy serca,
• zaburzenia koncentracji uwagi,
• drętwienie kończyn,
• uczucie mrowienia rąk i nóg,
• spadek odporności, zwiększona podatność na zakażenia.
Z kolei nadmiar miedzi w organizmie jest przyczyną głównie objawów ze strony ośrodkowego układu nerwowego, które wynikają z nagromadzenia się tego pierwiastka w neuronach, prowadząc do ich uszkodzenia. Do objawów nadmiaru miedzi należą: rozdrażnienie, nerwowość, depresja, a nawet psychozy. Miedź wchłania się w jelicie cienkim, a następnie transportowana jest przez albuminy do komórek wątroby. Tam ulega związaniu przez białko ceruloplazminę. Wchłanianie miedzi ograniczają: witamina C, cynk, molibden, kadm oraz siarczki

W linku portal wiedzy (jedynie prawdziwej) - http://portalwiedzy.onet.pl/92996,,,,miedz,haslo.html jest zdanie o braku wiedzy o mechanizmie wchłaniania a jednocześnie podawane są dawki miedzi dla … niemowląt.

Istotne znaczenie dla sprawnego funkcjonowania układu odpornościowego ma wzajemny stosunek ilości miedzi do cynku. Przy niedoborze lub nadmiarze jednego z tych pierwiastków układ odpornościowy obniża swoją sprawność. MECHANIZM WCHŁANIANIA MIEDZI NIE JEST W PEŁNI POZNANY A WYDALANIE Z ORGANIZMU NASTĘPUJE W WIĘKSZOŚCI Z ŻÓŁCIĄ. CYNK, KADM, MOLIBDEN I SIARCZKI TWORZĄ Z MIEDZIĄ NIEROZPUSZCZALNE KOMPLEKSY I BLOKUJĄ JEJ WCHŁANIANIE W PRZEWODZIE POKARMOWYM. WYSTĘPUJE WZAJEMNE BLOKOWANIE WCHŁANIANIA SIĘ, POMIĘDZY MIEDZIĄ I ŻELAZEM.

NORMY DOBOWEGO SPOŻYCIA MIEDZI W POKARMACH SĄ NASTĘPUJĄCE; NIEMOWLĘTA DO 7 MIESIĄCA DO ROKU ŻYCIA – 0,4 - 0,7 miligrama, dzieci od 2 do 4 lat - 0,7 - 1 miligrama, od 4 do 10 lat – 1 – 2 miligramów, powyżej 10 lat i osoby dorosłe - 1,5 – 3 miligramy.

Czy normalny człowiek MOŻE wywnioskować PRAWDĘ na temat rzekomych niedoborów mikroelementów w postaci metali ciężkich, selenu czy fluoru ? Może. Posługując się definicjami, opisami, porównując i …myśląc.
Radzę serdecznie każdemu, aby nie poddawać się WIERZE w informacje medyczne. Traktować je z najwyższą ostrożnością. Wiara w „leki” może grozić kalectwem lub śmiercią.



@gea, zupełnie poważnie: ilość energii, którą wydajesz na pisanie postów mogłaby być wydane na przykład na oddawanie się mężczyźnie w akcie seksualnym - mam tu na myśli penetrację twojej waginy lub zupełnie innego ulubionego przez Ciebie miejsca.

Mam wrażenie, że z jakiś powodów dawno nie było Ci to dostępne.
Czy mylę się?
_________________
a uzyskane w ten sposob fundusze przeznaczyc na zaszczytny cel edukowania plaskoziemcow.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Azyren




Dołączył: 07 Wrz 2015
Posty: 4105
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 08:58, 31 Lip '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

thecombo napisał:
gea napisał:
Kto traci czas na pierdy polityczne, myśląc że zmieni świat i prawa fizyczne, chemiczne i biologiczne, jest przetrącony mentalnie. Jest biednym Żydem, tak jak mój kochany, nieszczęśliwy dziadek, który umarł przy mnie rozwiązując konflikt przeciążenia. Nie rozumiejącym, że jedyną rzeczą, którą może zmienić, jest dokształcenie i zmiana postrzegania…

Relaksuję się wydłubując dziury w majestacie medycyny konwencjonalnej. Kontynuuję sprawdzanie tematu mikroelementów niezbędnych do zachowania zdrowia i życia. Nie mam szczęścia egzystować w plemieniu Himba, które nie ma pojęcia czego im w diecie brakuje i zapewne dlatego żyje zdrowo i szczęśliwie.
Przypomina mi to powiedzenie:"Zgodnie z zasadami aerodynamiki trzmiel nie powinien latać, ale trzmiel o tym nie wie, więc i tak lata."
Wgryzłam się w temat niedoboru mikroelementów całą potencją moich sklerotycznych szarych komórek.

Człowiek ucywilizowany jest poddawany przymusowemu uświadamianiu, że niedobory mikroelementów są groźne.

Wyniki moich dociekań zamieszczam poniżej. Aby nie zanudzać i nie męczyć ewentualnego truthseekera (prawdy mikroelementarnej) podaję summary informacyjne dotyczące NIEDOBORU mikroelementów:CHROMU, CYNKU, MANGANU, MIEDZI.
Co do niedoborów chromu, cynku, manganu i miedzi, to wg. gejzerów wiedzy internetowej globalno wioskowej WSZYSTKIE DAJĄ TAKIE DZIWNIE PODOBNE OBJAWY: obniżenie odporności, anemię, podwyższenie cholesterolu, problemy kardiologiczne, neurologiczno-psychiatryczne (depresja, lęki) bezpłodność, DRĘTWIENIA, ŁAMLIWOŚĆ PAZNOKCI I WYPADANIE WŁOSÓW.
Równowagi biologicznej w przyjmowaniu suplementacyjnym uzyskać żadnym sposobem NIE MOŻNA, ponieważ blokują i wypierają się wzajemnie. Wszystkie znajdują się w naturalnym pożywieniu (nawet biedronkowym) we właściwych proporcjach i biodostępności, ponieważ są mikroelementami występującymi w glebie. „Nadmiary” mogą być powodowane przez dodatkową suplementację nimi, zatrucie chemiczne środowiska i zachwianie równowagi biologicznej. Co zadziwiające- nadmiary powodują podobne objawy chorobowe jak niedobory. W „zdrowotnych” źródłach podawane są dzienne dawki tych mikroelementów, nawet dla niemowląt, przy czym często PRZYZNAJE SIĘ, ŻE NIE WIADOMO JAK PRZEBIEGA PROCES BIOCHEMICZNY W ORGANIZMIE. I BYŁOBY TO STRASZNIE ŚMIESZNE ALE JEST TYLKO-AŻ STRASZNE.


A teraz bardziej szczegółowo o mikroelementach.

WSZYSTKO TO CO PISZĘ JEST DO SPRAWDZENIA !

Czego jeszcze może człowiekowi brakować z zestawu: chrom, cynk, mangan, miedź – metale ciężkie czy fluor ? Mimo, iż w Wikipedii jest informacja, że metale ciężkie są używane w przemyśle i odznaczają toksycznością dla środowiska i człowieka, gejzery „witaminkowe” i „zdrowotne” uparcie twierdzą, że mogą człowiekowi grozić ich niedobory. Nikt nie zbadał (nie mówmy o szczurach i myszach), czy i jakie niedobory pierwiastków metali ciężkich mogą człowiekowi grozić a „objawy” niedoborów w/wymienionych mikroelementów są właściwie identyczne. Co więcej, ich nadmiar też może się manifestować identycznie ! I mimo, że nic nie wiadomo o przebiegu metabolizmu tych pierwiastków, podaje się zapotrzebowanie dzienne, nawet dla niemowląt !
Definicje oparte na toksyczności[edytuj]
W naukach zbliżonych do biologii i medycyny termin metale ciężkie jest na ogół używany w odniesieniu do pierwiastków używanych w przemyśle i jednocześnie odznaczających się toksycznością dla człowieka lub środowiska. Do metali ciężkich zaliczane bywają metale (np. rtęć, ołów, kadm, chrom, nikiel, miedź, cynk, bizmut), półmetale (np. arsen, tellur), a nawet niemetale (selen)[

Może Wikipedia podaje kłamstwa ?

Może jednak należy się kierować paracelsusowym określeniem dotyczącym trucizny. Ulubionym mottem zajączków z zielarskiej łączki (skąd zrejterowałam, po wyrazistym wyrażeniu braku zainteresowania tematem www.learninggnm i obdarzeniu mnie nieoryginalnymi epitetami za prezentowanie nieprawomyślnego medycznie światopoglądu. Co dziwne, temat sami wstawili do dyskusji!)
:Motto zielarzy: Wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną, bo tylko dawka czyni truciznę.
Omnia sunt venena, nihil est sine veneno. Sola dosis facit venenum. (łac.)
Tak więc sprawdzam, czy czasem nie brakuje mi chromu. Mam nerwowość i jestem zmęczona depresją, więc może.


http://salus-zdrowie.pl/chrom-i-jego-rola-w-organizmie-czlowieka/
Cytat: „NIEDOBÓR CHROMU MOŻE POWODOWAĆ STANY LĘKOWE, ZMĘCZENIE, nietolerancję glukozy szczególnie u cukrzyków, nieprawidłowy metabolizm aminokwasów, zwiększając ryzyko arteriosklerozy. Może powodować także OSŁABIENIE, NERWOWOŚĆ I DEPRESJĘ. Spożywanie niedostatecznej ilości chromu może przyczynić się do występowania cukrzycy u dorosłych. Wzrost stężenia insuliny pociąga za sobą nadmierne wydalanie chromu z moczem, co zwiększa niedobór tego pierwiastka w organizmie i wspomaga rozwój cukrzycy. PACJENCI Z CUKRZYCĄ NA OGÓŁ WYKAZUJĄ ZNACZNĄ POPRAWĘ PRZY PODANIU CHROMU.(???!)
Inne objawy niedoboru chromu także przypominają CUKRZYCĘ. Chory odczuwa ODRĘTWIENIE i mrowienie palców u rąk i nóg, podnosi się stężenie cukru we krwi, występują choroby nerwów w obu kończynach, nietolerancja glukozy i zaburzenia koordynacji ruchów.
Niedobór chromu w pożywieniu może wiązać się ze WZROSTEM POZIOMU CHOLESTEROLU WE KRWI I NASILENIEM RYZYKA ZACHOROWANIA NA CHOROBY SERCA i krążenia.
Z biegiem lat w wyniku starzenia się stężenie chromu spada, a rośnie zagrożenie cukrzycą i chorobami serca. Przy niedoborze chromu zaburzony jest wzrost i długość życia. Tak więc braki chromu mają zdecydowanie negatywny wpływ na organizm.
Badania na zwierzętach wykazały, że brak chromu powoduje u nich zmniejszenie produkcji białek, uszkodzenie oka, skraca życie i obniża PŁODNOŚĆ. Niedobór chromu u szczurów i małp prowadził do ograniczania tolerancji na glukozę, którą przywracało dodatkowe podawanie chromu.
Nadmiar
Nadmierne przyjmowanie chromu może prowadzić do zatrucia, które objawia się zapaleniem skóry, wrzodami żołądka i jelit oraz zaburzeniami wątroby i nerek. Spożywanie nadmiernych ilości chromu lub jego nagromadzenie może ograniczyć działanie insuliny zamiast je wspomagać. Duże dawki chromu mogą przyczynić się do powstawania chorób nowotworowych.
Istnieją obawy, że przyjmowanie bardzo dużych dawek chromu może upośledzać przyswajanie żelaza i cynku. Każdy nadmiar tego pierwiastka jest wydalany z moczem, a minimalna ilość z potem i kałem.
Cyganka Wiki twierdzi, że szkodliwość metali ciężkich polega na kumulowaniu się ich w organizmie, w tym w mózgu.
Cytat: „Zatrucia metalami ciężkimi[edytuj]
Toksyczne działanie powyższych metali wiąże się m.in. ze zdolnością do kumulacji w organizmie, w tym w kościach, nerkach, i mózgu. Ich sole oraz tlenki mogą być przyczyną groźnych zatruć ostrych i przewlekłych, chorób układu krążenia, układu nerwowego, nerek, chorób nowotworowych. Część metali ciężkich nie wchłania się do organizmu w postaci pierwiastkowej”.
W gejzerze wiedzy Salus podano zapewnienie, że KAŻDY nadmiar tego pierwiastka jest wydalany i gdyby nie to, że jednocześnie przestrzega się iż nadmiar może powodować raka, można byłoby suplementować się chromem niczym witaminą C. Stoi to w sprzeczności z informacją z Wiki -O KUMULACJI metali ciężkich, do których chrom należy, ale któż dojdzie do PRAWDY !

Ale w przypadku suplementowania się chromem, upośledzi się wchłanianie żelaza i cynku. Dodatkowo, jeśli weźmiesz wapń, to też żelazo się nie wchłonie.
Czy lepiej jednak zrezygnować z chromu i sprawdzić, czy mam dolegliwości wskazujące na brak cynku. Bowiem niedobór cynku powodować może depresję i choroby psychiczne ( tak jak i przy niedoborach chromu). Oczywiście, zawsze te problemy można rozwiązywać kompensacją farmaceutyków ( kto wie, może właśnie jest w nich ozdrowieńczy chrom i cynk).

NIEDOBÓR CYNKU
Z uwagi na rozległe funkcje jakie CYNK pełni w organizmie to skutki jego niedoboru mogą objawiać pogorszeniem jakości wielu procesów zachodzących w organizmie. Na niedobór cynku wpływa głównie przyjmowanie suplementów żelaza, kwasu foliowego czy też stosowanie tabletek antykoncepcyjnych oraz nadmierne spożywanie alkoholu.
• BIAŁE PLAMY NA PAZNOKCIACH,
• utrata łaknienia, biegunki,
• upośledzenie odporności organizmu,
• problemy skórne, pogorszenie gojenia się ran, ŁYSIENIE,
• anemia, DEPRESJA, CHOROBY UMYSŁOWE,
• zaburzenia w funkcjonowaniu grasicy i węzłach chłonnych, ZŁA TOLERANCJA GLUKOZY,
• wystąpienie wad wrodzonych u płodu,
• NIEWYSTARCZAJĄCE FUNKCJONOWANIE GRUCZOŁÓW PŁCIOWYCH.
Nadmiar cynku
Zbyt duża ilość cynku w organizmie może być szkodliwa dla zdrowia - duże ilości soli cynku są rakotwórcze. Pierwszym objawem przedawkowania cynku są wymioty, następnie mogą wystąpić też:
• niedokrwistość,
• osłabienie układu immunologicznego,
• wzrost poziomu cholesterolu,
• utrudnienie we wchłanianiu miedzi oraz żelaza.

Rozpatrując dalsze skutki niedoborów mikroelementów w postaci metali ciężkich, niesposób pominąć mangan. Zwłaszcza, że te skutki są bardzo podobne do skutków niedoboru cynku czy chromu. Żeby nie powiedzieć – IDENTYCZNE. W „bazie witamin” podano nawet dawki niezbędne dla NIEMOWLĄT. Gejzer ten podając szczegóły dotyczące dawek jednocześnie „nie ma dokładnych danych na temat tego, czy nadmierna ilość manganu ( metal ciężki!) może być szkodliwa dla zdrowia”

Cytat z http://bazawitamin.net/mangan/
„ Skutki niedoboru MANGANU
W przypadku niedoboru manganu nasze ciało rozwija się wolniej, pojawiają się wady układu kostnego, zmniejsza się PŁODNOŚĆ i zwiększa ryzyko późniejszego zachorowania na padaczkę. Mangan dominuje w takich organach jak wątroba, mózgowie, nerki oraz trzustka. Niemowlęta powinny spożywać dziennie od 0,3 do 1 mg manganu, dzieci do lat 10 – 1-3mg, a młodzież i dorośli tyle samo – od 2,5-5 mg manganu na dzień. Nie mamy dokładnych danych na temat tego, czy nadmierna ilość manganu może być szkodliwa dla zdrowia”

Przy weryfikacji informacji w kolejnym miejscu, które legitymuje się autorytetem Akademii Medycznej skutki niedoboru są identyczne jak niedoboru cynku i chromu. Po prostu włosy wypadają mi, ponieważ je sobie z desperacji wyrywam, kiedy to wszystko czytam.

http://www.imp.lodz.pl/upload/oficyna/artykuly/pdf/full/2008/5_Zawadzki.pdf
U osob z niedoborami
manganu stwierdzono zdecydowanie częstszy
ROZWOJ CUKRZYCY TYPU II ORAZ HIPERCHOLESTEROLEMII (Cool.
Zjawisko hipercholesterolemii prowadzi do wtornych
zaburzeń syntezy cholesterolu i związkow pokrewnych,
w tym hormonow płciowych, co przejawia się w postaci
SPADKU PŁODNOŚCI (9). Objawy niedoboru Mn widoczne
są rownież w postaci zahamowania wzrostu WŁOSOW
I ICH NADMIERNYM WYPADANIU, ZABURZEŃ WZROST PŁYTEK
PAZNOKCIOWYCH, zmiany barwy włosow oraz zwiększenia
zapadalności na ZAPALENIE SKORY. Niedobory tego
pierwiastka spotyka się rownież u osob cierpiących na
PADACZKĘ ORAZ SCHIZOFRENIĘ.
http://www.poradnikzdrowie.pl/zywienie/z.....6139.htmll

Rola miedzi w organizmie
Bierze udział w syntezie hemoglobiny i razem z żelazem uczestniczy w transportowaniu tlenu do każdej komórki, zwłaszcza do wrażliwej na niedotlenienie tkanki nerwowej. Od ilości miedzi zależy praca mózgu – zdolność myślenia, zapamiętywania, kreatywność. Miedź wpływa na przesyłanie impulsów nerwowych i poziom neuroprzekaźników. Ułatwia też transportowanie i wchłanianie żelaza.
Zwiększa odporność organizmu i chroni przed wolnymi rodnikami. To bardzo ważna funkcja. W miarę jak się starzejemy, ilość wolnych rodników w organizmie wzrasta i z coraz większą siłą atakują one wszystkie komórki, w tym komórki nerwowe mózgu. A to prowadzi do ich uszkodzenia, a nawet obumarcia.
Miedź zapobiega chorobom serca i układu krążenia. Ma też działanie bakteriostatyczne – hamuje wzrost bakterii i niszczy je. Jest niezbędna do tworzenia melaniny, pigmentu decydującego o kolorze skóry i włosów. Uczestniczy w syntezie ponad 15 białek, w tym kolagenu i elastyny, które opóźniają starzenie się skóry.


Kolejny gejzer wiedzy potwierdza objawy niedoboru miedzi:

http://www.witaminy-mineraly.objawy.net/Objawy+niedoboru+miedzi

Występuje zwiększenie ryzyka zawału, wywoływania rozległych uszkodzeń serca i tętnic oraz pojawienia się nieprawidłowości w zapisie elektrokardiograficznym (EKG).

Niedobór miedzi obniża liczbę białych krwinek co równa się ze zwiększoną podatnością na zakażenia, przeziębienia i inne choroby, czyli ogólny spadek odporności.

Powoduje także zaburzenia w powstawaniu kolagenu, białka które wchodzi w skład tkanki łącznej. Wytwarza ograniczenie produkcji energii przez organizm i obniżenie sprawności enzymów.

Osoby ze zbyt niskim poziomem miedzi w organizmie często mają zaburzenia wzrostu, bladą skórę, obrzęki, łamliwe paznokcie i WYPADAJĄCE WŁOSY. Do objawów należy też nadpobudliwość ruchowa, ZWIĘKSZENIE POZIOMU CHOLESTEROLU we krwi oraz niedostateczne wykorzystanie dostarczonego żelaza i białek.
Jest możliwość odczuwania MROWIENIA rąk i nóg, oraz ich drętwienie. Oprócz tego zbyt niski poziom miedzi może przyczynić się do rozwoju problemów umysłowych i emocjonalnych (NP. APATIA, ANOREKSJA NERWOWA, DEPRESJA).

Dodatkowo może wystąpić powiększenie wątroby i śledziony. Należy pamiętać o tym, że brak tego ważnego mikroelementu może powodować BEZPŁODNOŚĆ.

Sprawdzam jeszcze raz niedobór miedzi i jest potwierdzenie informacji:

https://portal.abczdrowie.pl/niedobor-miedzi
Objawy niedoboru miedzi
Niedobór miedzi spotykany jest rzadko. Najczęstsze jego przyczyny to nieodpowiednio zbilansowana dieta, proces odchudzania się. Do objawów niedoboru miedzi w organizmie należą:
• brak apetytu,
• niski poziom hemoglobiny, barwnika występującego w czerwonych krwinkach,
• anemia,
• nadmierne pękanie naczyń krwionośnych,
• łamliwość paznokci,
• zaburzenia pracy serca,
• zaburzenia koncentracji uwagi,
• drętwienie kończyn,
• uczucie mrowienia rąk i nóg,
• spadek odporności, zwiększona podatność na zakażenia.
Z kolei nadmiar miedzi w organizmie jest przyczyną głównie objawów ze strony ośrodkowego układu nerwowego, które wynikają z nagromadzenia się tego pierwiastka w neuronach, prowadząc do ich uszkodzenia. Do objawów nadmiaru miedzi należą: rozdrażnienie, nerwowość, depresja, a nawet psychozy. Miedź wchłania się w jelicie cienkim, a następnie transportowana jest przez albuminy do komórek wątroby. Tam ulega związaniu przez białko ceruloplazminę. Wchłanianie miedzi ograniczają: witamina C, cynk, molibden, kadm oraz siarczki

W linku portal wiedzy (jedynie prawdziwej) - http://portalwiedzy.onet.pl/92996,,,,miedz,haslo.html jest zdanie o braku wiedzy o mechanizmie wchłaniania a jednocześnie podawane są dawki miedzi dla … niemowląt.

Istotne znaczenie dla sprawnego funkcjonowania układu odpornościowego ma wzajemny stosunek ilości miedzi do cynku. Przy niedoborze lub nadmiarze jednego z tych pierwiastków układ odpornościowy obniża swoją sprawność. MECHANIZM WCHŁANIANIA MIEDZI NIE JEST W PEŁNI POZNANY A WYDALANIE Z ORGANIZMU NASTĘPUJE W WIĘKSZOŚCI Z ŻÓŁCIĄ. CYNK, KADM, MOLIBDEN I SIARCZKI TWORZĄ Z MIEDZIĄ NIEROZPUSZCZALNE KOMPLEKSY I BLOKUJĄ JEJ WCHŁANIANIE W PRZEWODZIE POKARMOWYM. WYSTĘPUJE WZAJEMNE BLOKOWANIE WCHŁANIANIA SIĘ, POMIĘDZY MIEDZIĄ I ŻELAZEM.

NORMY DOBOWEGO SPOŻYCIA MIEDZI W POKARMACH SĄ NASTĘPUJĄCE; NIEMOWLĘTA DO 7 MIESIĄCA DO ROKU ŻYCIA – 0,4 - 0,7 miligrama, dzieci od 2 do 4 lat - 0,7 - 1 miligrama, od 4 do 10 lat – 1 – 2 miligramów, powyżej 10 lat i osoby dorosłe - 1,5 – 3 miligramy.

Czy normalny człowiek MOŻE wywnioskować PRAWDĘ na temat rzekomych niedoborów mikroelementów w postaci metali ciężkich, selenu czy fluoru ? Może. Posługując się definicjami, opisami, porównując i …myśląc.
Radzę serdecznie każdemu, aby nie poddawać się WIERZE w informacje medyczne. Traktować je z najwyższą ostrożnością. Wiara w „leki” może grozić kalectwem lub śmiercią.



@gea, zupełnie poważnie: ilość energii, którą wydajesz na pisanie postów mogłaby być wydane na przykład na oddawanie się mężczyźnie w akcie seksualnym - mam tu na myśli penetrację twojej waginy lub zupełnie innego ulubionego przez Ciebie miejsca.

Mam wrażenie, że z jakiś powodów dawno nie było Ci to dostępne.
Czy mylę się?


Albo na modły do bozi i rozważania nad płaską ziemią co nie kombiak zjebie?


@Gra
Nie każdego interesuje mikrobiologia i musisz to Gea zrozumieć, a nie wypowiadasz się z tak pogardą o innych dyscyplinach że to niepotrzebne nikomu "pierdy polityczne". Zapewniam cie że jak najbardziej potrzebne, bo jeśli nie my to kto będzie o tym głośno mwił odkrywając przed ludźmi jak bardzo są manipulowani i okłamywani.przez rządy i instytucje?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
gea




Dołączył: 23 Lut 2015
Posty: 937
Post zebrał 0.400 mBTC

PostWysłany: 23:00, 31 Lip '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

thecombo napisał:


@gea, zupełnie poważnie: ilość energii, którą wydajesz na pisanie postów mogłaby być wydane na przykład na oddawanie się mężczyźnie w akcie seksualnym - mam tu na myśli penetrację twojej waginy lub zupełnie innego ulubionego przez Ciebie miejsca.

Mam wrażenie, że z jakiś powodów dawno nie było Ci to dostępne.
Czy mylę się?


1. @ thecombo - wyobraź sobie, że nie wszystko zaczyna się i kończy na temacie dupa. Ale miło mi, że odczuwasz coś w rodzaju współczucia. Jednak niepotrzebnie. Rozpatrując z twojego punktu widzenia, mam w tym względzie komfort podaży.

Z punktu widzenia Germanische Heilkunde, sprawy związane z rozrodem, (którego elementem jest seks u człowieka), są jedną z trzech elementarnych potrzeb każdego organizmu i zarządzanie tymi sferami (oddychanie, odżywianie, rozmnażanie) mieści się w najstarszej ontologicznie części mózgu - endodermie.
Rola biologiczna samców polega na produkowaniu mat. rozrodczego i pozostawaniu ( w przypadku człowieka ) w gotowości do wypełnienia tej roli - "unasienniania".
Zwierzęta mają ruję i ich świat jest pod tym względem uporządkowany i przewidywalny. Pozostawanie w permanentnym pogotowiu dla samców homo sapiens niesie dużo możliwości konfliktów biologicznych i jest dość wyczerpujące. Zwłaszcza, że wypełnienie biologicznej roli wymaga często „zachodu”.

Kiedy egzystencja osobnika płci męskiej zostaje zagrożona, skutkuje to efektem wzmożenia potencjału - nadmierna produkcja mat. rozrodczego. To jest reakcja BIOLOGICZNA. To zjawisko można obserwować w czasie wojen - gwałty, w więzieniach, w szpitalach psychiatrycznych.
Dlatego osobnicy, którzy mają za sobą traumatyczne doświadczenia, są b. pobudliwi i jest im b. trudno zachować wstrzemięźliwość. Jednak między imperatywem biologicznym oddychania i odżywiania a zaspokojeniem popędu seksualnego jest różnica. Dotyczy wydatkowania energii.

Zalecałabym rozważne dysponowanie energią na cele seksualne. Bo może nie warto.

Tu cytat z psychopatologii A. Kępińskiego http://www.druk-pl.com/progresywnie/zdro.....alnego.pdf
„Dla rozumienia współrzędnej czasu w związku z popędem seksualnym
istotne jest, że w wypadku innych potrzeb, jak powietrza, wody i
pożywienia, imperatyw biologiczny musi być spełniony w ciągu minut,
godzin lub dni, przytłumia on całkowicie inne struktury czynnościowe,
niezaspokojenie grozi śmiercią. Natomiast zaspokojenie popędu seksualnego
może być przesunięte ad calendas grekas (Trzeba tu wyraźnie
podkreślić, że jeśli głodowanie jest kataboliczne, a jedzenie
anaboliczne, to w popędzie płciowym sytuacja ma się odwrotnie: właśnie
wstrzymywanie się od aktywności płciowej jest anaboliczne, a aktywność
- kataboliczna.”
Z cytatu powyżej wynika, że od niezaspokojenia potrzeb seksualnych się nie umiera.
A z cytatu poniżej, że jądra i „wymiary” nie są najważniejsze, w co WIERZĄ nieszczęsne samce. O wszystkim zaś decyduje mózg.
„(…)regulacja hormonalna odgrywa ważną rolę
w kształtowaniu się struktury czynnościowej życia seksualnego, ale nie
jest to czynnik decydujący. Układ endokrynny jest wprawdzie układem
integrującym, ale w swoim rodzaju pozostał on znacznie w tyle za
układem nerwowym, toteż ten ostatni spełnia głównie zadania scalające
i kierujące.
Zasadniczym podłożem materialnym tworzenia się struktur czynnościowych jest więc układ nerwowy, a dopiero na dalszym planie – układ endokrynny, jeszcze dalej: odpowiednie narządy wykonawcze. Oczywiście oddzielanie jednego układu od drugiego jest sztuczne
Na przykład badania norweskie wykazały, że w wypadku
kastracji dorosłych, nie poddających się resocjalizacji przestępstw
seksualnych popęd płciowy, w tym również erekcje, u osób o wysokim
poziomie intelektualnym i rozwiniętym, bogatym, choć spaczonym życiu
psychoseksualnym utrzymuje się długo, niekiedy do 10 i więcej lat po
kastracji. Natomiast osoby prymitywne, które sprawność seksualną wiążą wyłącznie z posiadaniem jąder, natychmiast po kastracji stawały się impotentami fizycznymi i psychicznymi (Por. J. Bremer: Asexualisation. Universitetsforlaget, Oslo 1958.).”

W domu kiedyś dzieci miały chomika. W pewnym momencie biedak miał mocno powiększone jądra z zapasem mat. nasiennego. Niestety, nie miał komu ich sprezentować. Te zapasy potem znikły. Sytuacja się powtórzyła po jakimś czasie. Wyobraziłam sobie, że biedak cierpiał.
Dlatego nie mogłabym hodować żadnego zwierzęcia i czerpać z tego przyjemność.
Zatem, @thecombo, skoro jedyne skojarzenie po ujrzeniu mojego kolejnego posta dotyczy seksu – może cierpisz jak ten biedny chomik ?

Pisać muszę, bo jestem wściekła (konstelacja maniczna). Myślę, że w tej konstelacji są wszyscy pisarze. To jest zbiór konfliktów strachu i złości. Nabyłam go kiedy zrozumiałam Prawa Natury www.learninggnm.com.

I zorientowałam się, że medycyna konwencjonalna jest oparta na fałszerstwie – dogmacie zarazka i teorii genów.
I ludzie są w majestacie tej zbrodniczej doktryny mordowani chemio i radioterapią.
I co najbardziej przykre, nie jestem w stanie wytłumaczyć, nawet najbliższym, że JEST INACZEJ.

2. @Azyrenie
Ja piszę o biologii – definicja: „Biologia jest nauką, zajmującą się badaniem życia, czyli charakterystyce, zachowaniu i klasyfikacji organizmów żywych oraz zależności…”

W zasadzie nie piszę o mikrobiologii, definicja: „Mikrobiologia – nauka zajmująca się zagadnieniami związanymi z mikroorganizmami oraz wirusami, dział biologii.
Do organizmów, którymi zajmuje się mikrobiologia, należą: bakterie, grzyby oraz niektóre protisty”

Zwłaszcza nie piszę o wirusach, bo nie można pisać o czymś, czego NIE MA !

Co do pogardliwego stosunku do polityki, to oczywiście – zamierzona prowokacja.
Osobiście jestem zdania, że żadnego wpływu na ten aspekt nikt z wypowiadających się nie ma. Fakty trzeba znać. Kwestia weryfikacji tych informacji podanych jako fakty jest trudna a nawet często niemożliwa.

Forum - fp2 ma ambicje przekazywać PRAWDĘ.
Prawda o której ja piszę, jest prawdą naukową- weryfikowalną.

Na swoje życie i zdrowie wpływ człowiek – ma. I mam nadzieję, że nie tylko Shigella rozumie o czym piszę.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
czekan




Dołączył: 17 Sie 2009
Posty: 1414
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 23:33, 31 Lip '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

oczawista Very Happy poker Very Happy
_________________
bankierska lichwa - nowoczesne niewolnictwo -złudzenia na raty /
NIE WIERZĘ POLITYKOM -NIE . / bo to sprzedajne marionetki i cyniczni psychopaci /
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Człowiek i medycyna Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona:  «   1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 20, 21, 22   » 
Strona 9 z 22

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


Psychiatria - przerażające fakty
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile