Politycy chcą zatroszczyć się o narkomanów

JerzyS

Daniel Nogal | Środa [16.12.2009, 9:55]
Pokój do narkotyzowania się w stolicy. Dobry pomysł?

Politycy chcą zatroszczyć się o narkomanów.

Jak donosi portal poświęcony, rada miejska Paryża przyznała właśnie subwencje na wykonanie
ekspertyzy dotyczącej miejsc, w których osoby uzależnione od narkotyków mogłyby je konsumować bez ryzyka
. - To jest sprawa zdrowia publicznego - mówi jeden z radnych. Inicjatywę wspiera mer stolicy Bertrand Delanoë, zainteresowanie wyraziła minister zdrowia Roselyne Bachelot.

Założenie jest takie: narkoman przychodzi do sali z własnym towarem, na miejscu dostaje za darmo strzykawki, igły, słomki czy co tam jeszcze będzie mu potrzebne. I zażywa. Czuwają nad nim lekarze i pracownicy socjalni, co by nie zrobił sobie krzywdy. Przy okazji informują go o niebezpieczeństwach związanych z sięganiem po narkotyki.

Idea nie jest nowa. W Europie znajdziemy obecnie około 60 miejsc, w których osoby uzależnione mogą się swobodnie narkotyzować. Najwięcej, bo aż 31, w Szwajcarii (tam narkomani mają nawet szansę na otrzymanie darmowej
heroiny), 20 w Niemczech, kilka w Hiszpanii i jedno w Luksemburgu.

Zwolennicy narkotykowych azylów widzą w nich sposób na zmniejszenie liczby zakażeń HIV i żółtaczką. Mówią też, że w krajach, w których pomysł wprowadzono w życie, spożywanie narkotyków spadło. Temu jednak zaprzecza Europejskie Obserwatorium Narkotykowe. I jakoś nas to nie dziwi.

Niby dlaczego organizowanie narkomanom komfortowych miejsc do konsumowania ulubionych używek miałoby nakłonić ich do skończenia z nałogiem? Skoro jeszcze rozdają igły, strzykawki i wszystko, czego potrzeba, by odlecieć. Fakt, marudzenie lekarza o tym, że narkotyki to zło, może być odrobinę irytujące - ale to przecież niezbyt wygórowana cena za oferowaną wygodę.

A jak Wam się podoba ta idea? Chcielibyście, aby i w Polsce pojawiły się narkotykowe azyle?

Bimi

JerzyS napisał:

A jak Wam się podoba ta idea? Chcielibyście, aby i w Polsce pojawiły się narkotykowe azyle?

mi sie nie podoba.
im mniej politycy się w coś mieszają tym lepiej, więc niech się nie zgrywają na matki teresy i nie próbują dowartościowywac myśląc, że (znowu) robią coś pożytecznego.
jedyne czego narkoman oczekuje od polityka to żeby ten przestał robić z niego kryminalistę.

Ordel

JerzyS ty chyba nie rozumiesz o co IM chodzi . NATO siedzi w Afganistanie i może jeszcze posiedzieć kilkadziesiąt lat viewtopic.php?t=8520
Produkcja heroiny za okupacji NATO wzrosła z 25 tys hektarów za talibow do 90 tyś hektarów upraw do chwili obecnej ( to przeczytałem dziś na onecie , ale cos nie mogę znalezc tego artykułu )
Podaj mi inny powód dla jakiego siedzą w Afganistanie amerykanie , sorry NATO . Przecierz tam kurwa nic nie ma . Nic oprócz hery i to pierwszo ligowego gówna i w zajebiscie wiekich ilosciach , przy niewielkich kosztach produkcji .
Nie ma lepszego biznesu niż narkotyki . To są wieksze pieniądze niż banki są w stanie wyłudzic od ludzi .
Politycy , powoli chcą ludzi oswoić , pod płaszczykiem godnego ćpania .
Chuj z ludźmi , kasa zapierdala do kieszeni Smile

_________________
https://www.youtube.com/watch?v=0K4J90s1A2M

Ordel

A jeszcze jedno klient heroiniarz jest lepszym klientem od fana konopii . Heroiniarz jak wpadnie w nalóg to musi ćpać codziennie , fan zioła nie , zresztą nie musi upalać sie non stop jak świnia .
Dlatego bedą nas oswajać z herą o zioło dalej bedzie marginalizowane i bardziej zwalczane niz to pierwsze .
W Rosjii jest 2,5 mln heroiniarzy oficjalnie podaje rosyjskie ministerstwo zdrowia , czyli mażna ostrożnie zakładać ze jest ich Dwa razy tyle , 5 mln klientów , nawet jesli połowa wyda codziennie 10 dolarów na działke , zakładam takie minimum , ktore pewnie jest wieksze . http://wyborcza.pl/dziennikarze/1,84010,.....osje_.html

A później jak sie społeczeństwo rozećpa , zacznie się jego leczenie na koszt wszystkich obywateli - to jest zagrywka długofalowa . I tu beda jeszcze większe pieniadze , i sami IM je damy . Tak " zagraja " że jeszcze bedziemy ich o to prosic .

Jedynym sposobem powstrzymania fali narkomanii jest wojna światowa , to akurat wiemy z historii

" II wojna światowa spowodowała drastyczny spadek konsumpcji narkotyków, która osiągnęła w Ameryce najniższy poziom od ponad pół wieku. Gdy liczba uzależnionych od heroiny spadła z 200 000 w 1924 r. do ok. 20 000 w latach 1944-45 pojawiła się nawet nadzieja, że uzależnienie przestanie być zaliczane do głównych problemów społecznych tego kraju. Jednak w okresie powojennym, w przeciągu jednej zaledwie dekady, problem nie legalnego handlu heroiną powrócił ze zwielokrotnioną siłą " http://www.ithink.pl/artykuly/aktualnosc.....ranicznej/
_________________
https://www.youtube.com/watch?v=0K4J90s1A2M

Ordel

nawet sie pomiliłem i to znacznie . Za Talibów było 25 hektarów - nie tysiecy - teraz jest 90 tys . NICE

chodziło mi o ten artykuł http://lajt.onet.pl/wiadomosci/2096509,0,3,0,1,wiadomosc.html
_________________
https://www.youtube.com/watch?v=0K4J90s1A2M

AQuatro

To raczej utopia, Oni już mają miejsca dla narkomanów na odwyku.
Jeżeli celem jest wyciągnięcie kogoś z nałogu potrzeba stałej opieki i kontroli nad nim a nie udostępniania mu towaru.
Chcą pomagać narkomanom i kupować im towar? Niech zaczną pomagać bezdomnym i kupią im mieszkania!

Te ruchy, to często badanie opinii społecznej. Jeżeli chcemy poznać stosunek społeczeństwa do sprawy, rzuca się gorący temat przed media. Wiadomo wtedy jak się zachowywać.

Nie jestem zwolennikiem tego, aby państwo pomagało narkomanom, ale nie jestem również zwolennikiem aby ograniczało prawo do wolności, zakazując używania jakichkolwiek narkotyków.

Pomoc państwa dla alkoholików polega aktualnie na zatrudnianiu kilku dodatkowych osób w przeciętnym urzędzie. A dawniej ta pomoc wyglądała tak, że chłop po wypłacie się zalał, trafiał na izdebkę, gdzie otrzymywał pomoc, ... i tracił resztę wypłaty. Smile

kenboi

Poza handlem, narkotyki się przydają do kontrolowania/niszczenia pewnych grup społecznych -np wciskajmy tanio rosjanom żeby ich udupić, wciskajmy murzynom żeby nie wychodzili z getta itd

Ordel

Bezpłatna heroina dla duńskich narkomanów

W poniedziałek w Kopenhadze otwarto przychodnię, w której narkomani mogą za darmo otrzymywać heroinę.

Pierwszy w Danii tego typu ośrodek powstał w północno-zachodniej części Kopenhagi. Jest przystosowany do podawania dwóch dawek heroiny dziennie 120 podopiecznym. Narkotyk będzie wstrzykiwany w obecności pielęgniarek, w specjalnie do tego przeznaczonym pomieszczeniu i ma stanowić pewnego rodzaju atrakcyjną przynętę.

- Chodzi o to, aby pacjenci po otrzymaniu narkotyku nie wychodzili na miasto. Tu będą mogli spędzić czas, wziąć prysznic, zrobić pranie oraz zjeść posiłek - mówi Christian Hvidt, szef placówki. - nic tylko zostac narkomanem , szkoda że jeszcze poruchac nie mogą Smile

Przychodnia jest przeznaczona dla tych narkomanów, którzy leczeni metadonem, wracają do heroiny. Według szacunków problem ten dotyczy około 10 procent duńskich narkomanów spośród 8 tysięcy uzależnionych pacjentów.

Władze Kopenhagi liczą, że dzięki ośrodkowi dla narkomanów zmniejszy się przestępczość oraz prostytucja w tym mieście. Natomiast przeciwko otwarciu przychodni protestowali okoliczni mieszkańcy. Pewne zastrzeżenia mają również terapeuci, którzy obawiają się, że ich tradycyjne metody leczenia okażą się bezskuteczne.

Wkrótce podobne miejsca z darmową heroiną mają zostać otwarte również w innych miastach, m.in. w Odense, Glostrup, Esbjerg i prawdopodobnie w Arhus. Program finansowany jest z pieniędzy podatników, a jego wprowadzenie było możliwe dzięki uchwaleniu w 2008 roku ustawy, nad którą debata trwała kilka lat.

Roczny koszt "leczenia" heroiną to 70 mln koron czyli ok. 38 mln złotych. Narkotyk importowany jest ze Szwajcarii. Szwajcarz się zawsze ustawią , nie ważne czy to holokaust , czy narkomania , kasa zapierdala do kieszeni. I jeszcze udają neutralnych .
http://www.newsweek.pl/artykuly/sekcje/s.....ow,53730,1

No, to jak już wcześniej sugerowałem , kolejny krok został zrobiony . Jeszcze przyjdą czasy , że łatwiej będzie kupic here niż zioło . W końcu gdzieś trzeba opchnąc towar z afgańskiej kolonii Smile

_________________
https://www.youtube.com/watch?v=0K4J90s1A2M

Glopez

Cytat:

Niby dlaczego organizowanie narkomanom komfortowych miejsc do konsumowania ulubionych używek miałoby nakłonić ich do skończenia z nałogiem? Skoro jeszcze rozdają igły, strzykawki i wszystko, czego potrzeba, by odlecieć. Fakt, marudzenie lekarza o tym, że narkotyki to zło, może być odrobinę irytujące - ale to przecież niezbyt wygórowana cena za oferowaną wygodę.

Żałosne pierdolenie kogoś, kto nie ma żadnego pojęcia o uzależnieniu. Proponuję dostać się na detox, najlepiej w takim stanie, w jakim trafiają tam ludzie, a dopiero później oceniać "komfort" ćpania osoby uzależnionej.

Cytat:

Niby dlaczego organizowanie narkomanom komfortowych miejsc do konsumowania ulubionych używek miałoby nakłonić ich do skończenia z nałogiem?

Co za baran... Evil or Very Mad

_________________
"Nie jest miarą zdrowia być dobrze przystosowanym do głęboko chorego społeczeństwa"

suspenser

Hmm no właśnie - ciekawe dlaczego nie rozdają im tam darmowej Ayahuasci ?
_________________
We wszystkim trzeba mieć umiar ... nawet w umiarze.

Za niezgodność poglądów i działań z własnymi Bimi zmniejsza limity.

Na szczęście kary ta są mniej dotkliwe niż za to samo 30 lat temu.

Pozdrowienia dla oficera prowadzącego.

wiraz

ja Ciebie nie rozumiem Lopez..
weź mi rozjaśnij, o co Twój wqrw?
Też uważam, że ułatwianie uzależnionym dostępu czy warunków do zażywania nie sprzyja podjęciu decyzji o zerwaniu z nałogiem..

poza tym wiesz... są różne detoxy... wszystko zależy od zasobności portfela.

Tworzenie takich miejsc 'o podwyższonym standardzie' ćpania ma raczej na celu odizolowaniu będących pod wpływem od 'normalnych'.
to się nazywało 'program redukcji szkód'.

Mogą być też inne cele, mniej moralnie uzasadnione, by tworzyć takie miejsca - coś mi siękręci w głowie jak z tą 'aferką' gdzieś w zachodniopomorskim co kilku bezdomnych się przekręciło, podobno od szczepionek na grypę...
nie wiem

jabba

i tyle
_________________
http://republika.pl/blog_fa_550912/991430/sz/zwoliludu.gif
________________________________
A na drzewach zamiast liści wisieć będą komuniści
i LEWACY

Raz sierpem raz młotem w czerwoną hołotę

JerzyS

Prokuratura postawiła 207 zarzutów trzem dilerom narkotykowym

Prokuratura w Żaganiu w Lubuskiem postawiła 207 zarzutów trzem dilerom narkotykowym. Podejrzani rozprowadzali narkotyki głównie wśród swoich znajomych w mieście i gminie Szprotawa.
O sprawie poinformowała nadkom. Sylwia Woroniec z Komendy Powiatowej w Żaganiu.

19-letniemu Mateuszowi N. przedstawiono 97 zarzutów, 48-letniemu Antoniemu K. - 76, a 22-letniemu Arkadiuszowi L. - 30 zarzutów.

- Dodatkowo Mateusz N. popełnił cztery przestępstwa, kiedy był jeszcze nieletni, czyli nie miał skończonych 17 lat. Materiały w tej sprawie zostały przekazane do sądu rodzinnego i nieletnich - dodała Woroniec.

Wśród 207 zarzutów są takie, które dotyczą 50-krotnej sprzedaży marihuany jednej osobie za łączną sumę 1,5 tys. zł.

Policjanci dotarli do ponad 80 młodych ludzi, którym podejrzani sprzedawali lub nieodpłatnie przekazywali narkotyki, głównie marihuanę.

Na wniosek Prokuratury Rejonowej w Żaganiu wszyscy trzej przebywają w areszcie śledczym. Ostatni z nich został aresztowany w styczniu tego roku. Śledztwo trwało od października ubiegłego roku.
========================
A w Czechach to całkiem dozwolone a u nas politycy zdefraudowali miliony złotych symulując walke z przestępczością.
Dzięki temu prawdziwi przestępcy mogą spać spokojnie, bo policja i prokuratura zamiast nich to ściga dzieci.

Poza tym to nie narkotyki, TYLKO UŻYWKI, ... - podobne , jak cukier, kawa, herbata gałka muszkatałowa , piwo , wódka i papierosy

Oszacuj i napisz ile wynosi zdefraudowana przez posłów suma tylko tej operacji,wywołania sztucznej mgły która ma stanowic zasłone dymną ich sqoorwysyńskich przekrętów!

Jaka to jest suma roczna w skali całego kraju?

Glopez

Chodziło mi o to, że "komfort zażywania ulubionych używek" to można tworzyć, jak sobie jarasz blanta.

Koleś który jest uzależniony nie ma żadnej przyjemności z zażywania, on musi zażywać (no chyba że nazwiemy komfortem pozbywanie się negatywnych, delikatnie mówiąc, uczuć związanych z odstawieniem).

Ćpanie to pułapka, to gra - jednemu się uda, innemu nie. Czy ten, któremu się nie udało jest gorszy? Wtedy ćpanie nie jest związane z jego wolą, on tego nie kontroluje, da dupy, ukradnie, byle przyćpać.

Oczywiście - tego typu ośrodek nie rozwiązuje problemu, za tym, aby miało to jakikolwiek sens muszą iść kolejne działania.

Ale biorąc pod uwagę, że pułapka jest zastawiana celowo, nie sądzę, aby kolejne kroki zostały podejmowane.

Wkurwiłem się, bo znam wartościowe osoby, które się zeszmaciły - przez to w jakiś sposób problem mnie dotknął. Nie ma mowy o komforcie, czy ulubionych używkach. To choroba, która z zajebistego człowieka robi ścierwo.
_________________
"Nie jest miarą zdrowia być dobrze przystosowanym do głęboko chorego społeczeństwa"

JerzyS

Polscy żołnierze w Afganistanie przejęli 100 kg haszyszu

Polscy żołnierze realizujący zadania w operacji ISAF w Afganistanie we współpracy z miejscową armią przejęli 100 kilogramów haszyszu - poinformował rzecznik kontyngentu por. Sebastian Kostecki.
Narkotyki zostały znalezione podczas kontroli pojazdów na drodze High Way-1, ok. kilometra od bazy Warrior. Były ukryte w zbożu na przyczepie samochodu ciężarowego. W związku ze sprawą zatrzymano dwie osoby; narkotyk przekazano afgańskiej policji.

"Działania sił NATO w Afganistanie mają na celu podniesienie poziomu bezpieczeństwa, także poprzez zwalczanie narkobiznesu i jego powiązań z ekstremistami talibskimi. Każde działanie mające na celu wyeliminowanie narkotyków i schwytanie handlarzy ma istotne znaczenie" - oceniono w komunikacie przekazanym PAP.

Według Biura Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC), Afganistan jest światowym liderem w produkcji haszyszu. Według ocen ONZ, kraj ten wytwarza go rocznie od 1500 do 3500 ton. Na pierwszym miejscu stawia Afganistan "zdumiewająca wydajność" jego upraw konopi indyjskich. Afganistan wytwarza 145 kg haszyszu z jednego hektara, podczas gdy Maroko uzyskuje ok. 40 kg.

Jak ocenia ONZ, każdego roku uprawianych jest tam od 10-24 tys. hektarów tej rośliny. W 17 z 34 afgańskich prowincji, głównie na niespokojnym południu kraju, znajdują się uprawy na dużą skalę. Handel konopiami prowadzony jest w całym kraju; znaczna część zysków z jego sprzedaży zasila fundusze bojowników.

http://wiadomosci.onet.pl/2199888,11,pol.....,item.html

JerzyS

Jestem również za legalizacją picia kawy bez cukru (znacznie ohydniejsza w smaku, niż marihuana!) – ale sam takowej nie piję. U mnie punkt widzenia nie zależy od punktu siedzenia.
Janusz Korwin-Mikke
na pytanie: Jest pan za legalizacją marihuany?

Czytaj więcej na: http://hyperreal.info/node/2949#ixzz0uFk6MIXO

==============
Maroko: tutaj palą wszyscy

2007-10-24 16:25,

Zapytałem Abdulla, czy nie boi się trzymać przy sobie tak dużej ilości kifu. – Tutaj wszyscy palą, nawet policja. Co najwyżej zapłacę bakszysz - rodzaj haraczu - i sprawa załatwiona – odpowiedział.
Marokański haszysz.
Abdull jest z północnej części Maroka, dokładnie z Mekki marokańskiej trawy – z gór Rif. Do As – Sawiry przywiódł go festiwal. A fakt, że skończył się dwa miesiące temu, w niczym mu nie przeszkadza – biznes się kręci. – Widzisz tych Niemców? – wskazuje na dwóch opalających się chłopaków. Wzięli wczoraj ode mnie 10 gramów, płacili w euro.

Gram kifu kosztuje 40 dirhamów, haszysz oil – 30 DH a skun 50 DH. Okazuję się, że Abdull jest mechanikiem na statku. Z kieszonki na rękawie jego koszuli wyciąga coś jeszcze. – Opium prosto z Laosu – uśmiecha się.
Ale to już droższa zabawa.
Trzeba wyłożyć 600 DH za może dwa gramy oleistej, ciemnobrunatnej substancji.
Abdull zapytał mnie, jak długo zostaję w Maroku. Dowiedziawszy się, że jeszcze około trzech tygodni, szybko przeliczył w głowie ile gramów narkotyku potrzebuję. Mocno się rozczarował, że zamiast proponowanych dziesięciu gramów nie chciałem kompletnie nic.

Nie rezygnował jednak. Pokazałem mu garść drobniaków – może 20 DH. – Więcej nie mam. – Daj ile masz! Urwał kawałek czarnego worka i nasypał odrobinę zielonego, intensywnie pachnącego kifu. I tak dobiliśmy targu. Moje pierwsze w życiu kupione narkotyki, choć jeszcze pół godziny wcześniej nawet nie przypuszczałem, że dokonam takiej transakcji.

Dostałem od Abdulla adres w górach Rif, niedaleko Szewszawanu. – Jak będziesz w okolicach to zapraszam na herbatę. Pokażę Ci moją plantację, jak to wszystko się robi – susz, haszysz... To już ostatni dzień Abdulla w As-Sawirze. Jutro leci do domu. Jego syn idzie do szkoły i musi go wyprawić. – Książki, zeszyty. To wszystko kosztuje, a skądś muszę brać na to pieniądze – próbuje jakoś usprawiedliwić swoją nielegalną działalność.

Haszysz
Jak głęboko marokańska tradycja przesiąknięta jest oparami haszyszu? Wbrew pozorom haszysz jest nowym wynalazkiem, a w zasadzie technologia jego produkcji. Życie marokańskim handlarzom i plantatorom znacznie ułatwili Amerykanie.

Do przetransportowania 100 kg suszu konieczny jest nieco większy samochód.
Taka ilość marihuany daje około 150 gram haszyszu pierwszej jakości. A to można już przewieźć bez większych problemów w zwykłej reklamówce bądź plecaku.

Setki kilometrów od plaż As - Sawery, w Wysokim Atlasie, miało miejsce moje kolejne, narkotykowe doświadczenie. Niewielki, długi pokój z porozwieszanymi dywanami (ręczna robota) na ścianach. W dzień pełni rolę pracowni, czy też warsztatu tkackiego.
Wieczorem jest to salon, gdzie można wygodnie usiąść, przyjąć gości.
Hassan wraz z żoną i trójką swoich pociech ugościł nas typową, tradycyjną w okresie Ramadanu kolacją. Tuż po posiłku, Hassan wyciągnął kawałek brązowej, zbitej substancji przypominającej nieco plastelinę.
– Dobry haszysz poznać po tym, że po podgrzaniu nie zostawia śladu na palcach. Ten akurat nie okazał się pierwszej jakości.

Chwilę później w powietrzu unosił się specyficzny, lekko ziołowy zapach, a sprawnie skręcony papieros przechodził z rąk do rąk, z ust do ust, jak fajka pokoju. Mimo obecności żony Hassana, palili tylko mężczyźni.
Kobiety nie biorą czynnego udziału w życiu towarzyskim Berberów. Jednak trójka dzieci, z których najmłodsze miało 7 miesięcy, najstarsze może 6 - 7 lat nie była przeszkodą by zwinąć i wypalić kolejne skręty.

Analogiczna sytuacja narzuca się sama.

Polskie imieniny czy spotkanie towarzyskie przy suto zastawionym stole i nieodłączną butelką wódki.

Polak od najmłodszych lat przygląda się tej tradycji.
Wreszcie nadchodzi moment, kiedy dostaje pierwszy kieliszek do spróbowania.

Zamienić tylko alkohol na haszysz i mamy sytuację prosto z berberyjskiego domu gdzieś w niewielkiej, marokańskiej mieścinie, choćby takiej jak Tamtatusz.

Wkrótce dosiadł się do nas 20-letni, najstarszy syn Hassana. Jednak obecność ojca wymagała od niego nie lada powściągliwości w zachowaniu. Dlatego też z radosnego, rozgadanego chłopaka raptem zamienił się w spokojnego i małomównego. Hassan wyciągając z folii półtoracentymetrowy kawałek haszyszu, ułamał część i rzucił swojemu synowi, a kilka zdań w języku berberyjskim, rzuconych pośpiesznie znaczyły może: – Masz, tylko żeby matka nie widziała.

http://www.wiadomosci24.pl/artykul/maroko_tutaj_pala_wszyscy_48197.html

Po tętniącej życiem medinie w Fezie warto wyhamować na kilka dni i zaszyć się w bardziej kameralnym miejscu. Idealne do tego jest małe, malownicze miasteczko Szewszawan u podnóża gór Rif. Tylko tam panuje tradycja malowania wszystkiego na niebiesko: niebieskie są domy, uliczki mediny i okiennice. Wygląda to dość dziwacznie, ale i kojąco. Poza tym to niebieskie miasto można potraktować jako miejsce wypadowe do małych wiosek ukrytych w górach Rif.

Wokół rozciągają się plantacje marihuany, która w Maraoku jest nielegalna. Co nie oznacza, że nie można jej kupić. Można. Marokański haszysz jest najlepszy na świecie. Poza tym wszyscy górale z gór Rif palą tak zwany kif. To zabawny widok, kiedy wszyscy panowie w zapyziałej kawiarence wyciągają nagle długie fajki i zaczynają palić mieszankę ziół i marihuany.

JerzyS

JerzyS napisał:

[b
A w Czechach to całkiem dozwolone a u nas politycy zdefraudowali miliony złotych symulując walke z przestępczością.
Dzięki temu prawdziwi przestępcy mogą spać spokojnie, bo policja i prokuratura zamiast nich to ściga dzieci.

Poza tym to nie narkotyki, TYLKO UŻYWKI, ... - podobne , jak cukier, kawa, herbata gałka muszkatałowa , piwo , wódka i papierosy

Oszacuj i napisz ile wynosi zdefraudowana przez posłów suma tylko tej operacji,wywołania sztucznej mgły która ma stanowic zasłone dymną ich sqoorwysyńskich przekrętów!

Jaka to jest suma roczna w skali całego kraju?

Z tych dwu wpisów na onecie, - ten:

"A w Czechach to całkiem dozwolone, a u nas politycy zdefraudowali miliony złotych symulując walkę z przestępczością.
Dzięki temu prawdziwi przestępcy mogą spać spokojnie, bo policja i prokuratura zamiast nich, to ściga dzieci."
został przez moderatorów usunięty.
Drugi pozostał
Trzeciego nawet nie dałem bo wiedziałem że zostanie usunięty.

Widać , z tego dobitnie , że jest to prawda która moderatorzy zwalczają.
Ciekawe kto im za to płaci?

Wiedzmin

Nikt nie musi placic. W kazdym systemie znajda sie jego zwolennicy, ktorzy beda go bronic, chociazby w imie idei, niekoniecznie pieniedzy.