W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Sprawa Jaroszewiczów  
Znalazłeś na naszym forum temat podobny do tego? Kliknij tutaj!
Ocena:
2 głosy
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Polska i Polacy Odsłon: 6013
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
JAR




Dołączył: 22 Paź 2008
Posty: 448
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 12:26, 25 Paź '09   Temat postu: Sprawa Jaroszewiczów Odpowiedz z cytatem

http://www.region.com.pl/archiwum.php?long=218


Mordercze archiwum
Były premier PRL Piotr Jaroszewicz mógł zginąć z powodu tajemnic, które poznał w czerwcu 1945 r. w Radomierzycach koło Zgorzelca. Wczerwcu 1945 r. na dziedziniec pałacu w Radomierzycach wjechały trzy terenowe samochody. Z aut wysiadło kilku cywilów i uzbrojeni żołnierze w polskich mundurach. Zamierzali przeszukać zdeponowane tam pod koniec wojny ogromne niemieckie tajne archiwum. Jadąc do pałacu, nie wiedzieli jeszcze, co ono zawiera. Kilkadziesiąt lat później trzy najbardziej wtajemniczone w te poszukiwania osoby zostały zamordowane - wszystkie w tajemniczych okolicznościach. Był wśród nich Jaroszewicz.

Tajemnica
Latem 1944 r. hitlerowcy rozpoczęli w radomierzyckim pałacu toczone ścisłą tajemnicą prace budowlane. W jednym z pomieszczeń powstało coś na kształt opacerzonego bankowego skarbca. Zaraz potem do Radomierzyc zaczęły zjeżdżać ciężarówkami tajne dokumenty, zebrane w całej Europie. Raporty o przebiegu tej akcji trafiały bezpośrednio na biurko Waltera Schellenberga, szefa VI departamentu Głównego Urzędu Bezpieczeństwa Rzeszy (RSHA). To może świadczyć o randze całego przedsięwzięcia, a także o znaczeniu archiwum dla hitlerowców. Wskazuje również na osobę, której najbardziej zależało na ukryciu dokumentów, będących już po wojnie znakomitym punktem przetargowym w różnych rozgrywkach nie tylko politycznych. Rozgrywkach o życie!

Misja Jaroszewicza
Znany sudecki przewodnik Tadeusz Steć, współpracownik służb wywiadowczych, ujawnił, że w 1945 r. odwiedził Radomierzyce w poszukiwaniu złożonych tam dokumentów. Okoliczni autochtoni wspominali, że w majątku mieszkali również obcokrajowcy, prawdopodobnie Francuzi. Widzieli także polskich żołnierzy, którzy przyjechali do pałacu. Kierował nimi Jaroszewicz, wówczas pułkownik LWP. Trafiła do niego informacja o ukryciu przez Niemców ważnych dokumentów w pałacu koło Zgorzelca. Chciał on, by nie była to oficjalna akcja wojskowa, lecz prywatne przedsięwzięcie, które pozwoliłoby mu się zorientować, co kryło się w Radomierzycach. Zabrał tylko zaufanych ludzi. Z Jaroszewiczem byli m.in. Tadeusz Steć i ppłk Jerzy Fonkowicz, agent sowieckiego wywiadu oraz mjr Władysław Boczoń.

Akta wywiadu
Po dotarciu do pałacu w Radomierzycach ekipa Jaroszewicza odnalazła w jednym z pomieszczeń tysiące teczek zawierających tajne dokumenty Głównego Urzędu Bezpieczeństwa III Rzeszy. Były tam akta personalne, listy, plany; głównie archiwa wywiadu francuskiego. Miało się tam także znajdować archiwum paryskiego gestapo, zawierające listy konfidentów. Były to dane o ludziach, ich ciemnych interesach i kolaboracji z Niemcami oraz wydarzeniach prowokowanych przez niemieckie tajne służby, w których uczestniczyły znane osobistości. Tadeusz Steć powiedział prasie - “Z późniejszym Premierem PRL Piotrem Jaroszewiczem zostałem w Radomierzycach jeszcze dwa lub trzy dni. Cały czas tłumaczyłem. Jaroszewicz przebierał. Wybrał stosik dokumentów. Zrobił z nich dwie lub trzy niewielkie paczki. (...) Byłem akurat pod pałacem, razem z dwoma cywilami. Nagle na dziedziniec pałacu wpadła grupa czerwonoarmiejców z bronią gotową do strzału. Ani się obejrzeliśmy, jak ustawiono nas pod ścianą z rękami do góry. Na szczęście wyszedł Jaroszewicz, pogadał z dowódcą grupy, jakimś lejtnantem chyba. Czerwonoarmiści pognali nas w kierunku wioski, nie szczędzili kopniaków, doprowadzili do drogi Bogatynia - Zgorzelec i kazali iść, doradzając, abyśmy zapomnieli o pałacu i wszystkim, co widzieliśmy i słyszeliśmy”. Paczki z wybranymi dokumentami pozostały w samochodzie Jaroszewicza.

Likwidacja świadków?
Pod koniec lipca 1945 r. radomierzyckie archiwum wyekspediowano do ZSRR. Zawierało ono około 300 tys. teczek, średnio po 250 stron każda, w tym 20 tys. teczek niemieckiego i francuskiego wywiadu wojskowego, 50 tys. teczek sztabu generalnego i liczące 150 teczek akta Leona Bluma i archiwum rodziny Rothschildów. Oprócz tego był tam ogromny zbiór dokumentów dotyczących kolaboracji Francuzów z Niemcami. Niewielką część archiwum pochodzącego z Radomierzyc, a także z zamków Czocha (koło Zgorzelca) i Książ (koło Wałbrzycha), Rosja prawdopodobnie sprzedała Zachodowi. W Polsce, w prywatnym archiwum Piotra Jaroszewicza, pozostała część dokumentacji, nie wiadomo jednak, jakiej rangi. Do lat 90. ubiegłego wieku dożyły trzy osoby przeglądające w czerwcu 1945 r. radomierzyckie archiwum: Piotr Jaroszewicz, Tadeusz Steć i Jerzy Fonkowicz. Wiadomo, że przez lata osoby te utrzymywały z sobą kontakt. Wszystkie trzy zostały zamordowane przez nieznanych sprawców; ofiary torturowano przed śmiercią. Jaroszewicza i jego żonę zabito w nocy z 31 sierpnia na 1 września 1992 r. W nocy z 11 na 12 stycznia 1993 r. zamordowano Stecia, a Fonkowicza - w 1997 r. W żadnym z tych zabójstw nie wykazano motywu rabunkowego.

---------------------------------------------------------

Czy ktoś posiada jakiejś interesujące materiały na temat ewentualnych przyczyn likwidacji Jaroszewiczów i pzostałych osób?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
JAR




Dołączył: 22 Paź 2008
Posty: 448
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 12:50, 25 Paź '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Tak przyszła mi do głowy taka myśl, aby spisać na nowo historię Polski, uaktualnioną o to wszystko co wyszło na jak w ostatnim dwudzistoleciu - przekrętach, układach, ze szczególnym naciskiem na to czym zajmowały się tajne służby w okresie komuny, i obecnie, micie okrągłego stołu, FOZZ-ie, kolejnych aferach... Ciekawe czy znalazł by się ktoś, żeby to napisać i czy taka napisana historia Polski została by zaakceptowana jako podręcznik do nauczania w szkołach. Postaram się przekazać całą tą wiedzę swoim dzieciom, żeby nie błądziły w życiu, tylko wiedziały na czym to wszystko stoi.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Ordel




Dołączył: 04 Lip 2009
Posty: 8569
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 19:03, 25 Paź '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Bardzo dobry tekst.
Co do wydania książki , to pewnie osoba która by sie na to porwała , nie dożyłaby wydania , a całe pierwsze wydanie zalałaby - pewnie - jakaś pęknieta rura kanalizacyjna . Co jednoznacznie by znaczyło - zapomnijcie o drugim wydaniu .

Najciekawsze są archiwa które niemcy przechwycil we Francji . Jak każdy na tym forum pewnie wie blitzkrieg we Francji , przebiegał ksiażkowo , dzięki temu Francuzi nie zdążyli nawet pomysleć o ewakuacji archiwów . Tam musiały byc naprawdę ciekawe rzeczy , skoro kilkadziesiąt lat po wojnie ludzie gina.
Daj znać JAR jak cos jeszcze będziesz wiedział .
_________________
https://www.youtube.com/watch?v=0K4J90s1A2M
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Sally




Dołączył: 12 Lis 2009
Posty: 32
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 15:01, 12 Lis '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Mam książkę na ten temat, znam dobrze te tereny i temat.
Książka nazywa się "Radomierzyce - archiwa pachnące śmiercią", napisał ją Jerzy Rostkowski. Kupiłam ją całkiem niedawno, nie miałam okazji jeszcze przeczytać więc nie wiem na ile jest wyczerpująca. Ten fragment przytoczony przez JAR pochodzi chyba z jakiegoś wydania Wprost sprzed paru lat, pamiętam, że czytałam to.
Zresztą tereny okolic Radomierzyc skrywają wiele tajemnic w które bogaty jest fantastyczny Dolny Śląsk. Ostatnio na topie są poniemieckie zabudowania w Sieniawce, 20 km od Radomierzyc.
_________________
Boisz się grypy ?
Myj bardzo często ręce i nie dotykaj twarzy - nie pozwól wirusom się zaatakować.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
pszek




Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 2310
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 13:52, 21 Lip '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Były premier PRL Piotr Jaroszewicz mógł zginąć z powodu tajemnic, które poznał w czerwcu 1945 r. w Radomierzycach koło Zgorzelca.

Mógł.Ale równie dobrze mógł zginąć z powodu tajemnic które poznał na początku 1980r .I do tej wersji się skłaniam nie dlatego że ona moja, ale dlatego że bardziej umocowana w realiach.
Kim w roku 1945 mógł być Piotr Jaroszewicz ? Piotr Jaroszewicz ze swoim pochodzeniem społecznym ?z rodzinnymi powiązaniami ? Nikim,a może jeszcze mniej. I jako taki nie mógł być ani uczestnikiem ani świadkiem czegokolwiek czego ranga bodaj ocierałaby się o sprawy sekretne.
Kwestia rodzinnych powiązań Jaroszewicza została już przeze mnie przedstawiona ale niestety temat jako że był umieszczony w "pierdolni " -zniknął.Nie mam kopi tamtego postu ,dlatego załączam jego szkic.
Cytat:
W sierpniu 1939 r przebywający w Tallinie,komandor podporucznik Henryk Kłoczkowski zakochał się w Marinie Krzyżanowskiej.
Ta niezwykłej urody kobieta, była żoną radcy handlowego polskiej ambasady w Estonii.Radca Krzyżanowski był drugim mężem Mariny,pierwszy zginął w Hiszpanii gdzie jako pilot walczył po stronie generała Franco.
Zawiłe losyORP Orzeł,sprawiły że komandor Kłoczkowski znów znalazł się w Tallinie i romans z Mariną Krzyżanowską trwał jeszcze jakiś czas.W tym czasie mąż Mariny,przebywał w obozie znajdującym się w miejscowości o mało wówczas znanej nazwie -Katyń.
Po wkroczeniu Armii Czerwonej do Estonii ,pani Marina Krzyżanowska została aresztowana i wywieziona do Kazachstanu,a że nie miała powołania Penelopy ,szybko zakochała się w rosyjskim oficerze -pilocie i wyszła za niego.Fakt ten nie pomógł oficerowi w karierze ale za to Marina ,już wówczas Podgórska ,wyjechała do Moskwy,gdzie mieszkała jeszcze pare dziesiątek lat,nic nie wiedząc o tym że jej drugi mąż cudem boskim zdołał zbiec z Katynia.
Po ucieczce Krzyżanowski schronił sie u swych rodziców w okolicach Grodna.Tam też ,( co dziwne) nie niepokojony przez nikogo ,przeżył samotnie nastepnych kilkadziesiąt lat, pracując jako robotnik w fabryce papierosów.
Niebywały przypadek sprawił,że żyjąca w Moskwie Marina Podgórska i mieszkający w Grodnie Krzyżanowski ,odnaleźli się w 1979 r .Wkrótce doszło do wzruszającego spotkania w Moskwie.
Stary i już schorowany Krzyżanowski przekazał swej byłej żonie Marinie "pamiętnik" oraz inne "papiery".
Marina Podgórska zapoznał się dokładnie z zawartością depozytu -całość dotyczyła Katynia.Dokładnie nie wiadomo jakiego rodzaju były to informacje,ale najwidoczniej ważne skoro Marina Podgórska zdecydowała się natychmiast przekazać je swemu bratu - Piotrowi Jaroszewiczowi,byłemu premierowi PRL.
Przekazała mu również wszystkie listy jakie do 1940r otrzymywała od komandora Henryka Kłoczkowskiego

Uważam że przyczyną śmierci Jaroszewiczów była obawa przed tym aby treści zawarte w "katyńskich zapiskach" radcy Krzyżanowskiego, nie stały się powszechne.Nawet się nie domyślam co mogły zawierać ,ale wierze że sporządzone były fachową ręką i miały rangę dowodów,wszak wiadomo że radcy handlowi przy ambasadach są ekspertami w wielu dziedzinach a najmniej w handlu.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Easy_Rider




Dołączył: 18 Sty 2007
Posty: 1884
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 14:33, 21 Lip '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Również uważam, że ten trop z Radomierzyc może być fałszywy, może został podsunięty celowo. Zbyt dużo lat minęło od tamtych zdarzeń, aby istniały motywy do dokonania morderstwa, gdyby jakieś siły chciały tego dokonać, zrobiłyby to wcześniej, przecież Jaroszewicz był na emeryturze już od 12 lat. Uważam, że morderstwo to należy raczej wiązać z przebiegiem tzw. transformacji przełomu lat 80 i 90 ub. wieku. On musiał coś za dużo wiedzieć na temat mechanizmu tej tzw. transformacji i osób biorących w niej udział - może Wałęsy, może Jaruzela. Również zbieżność czasowa z przewrotem - "nocną zmianą" 4 czerwca 1992 może nie być przypadkowa. Być może, podobnie było z Ceauşescu - tylko oprawcy wybrali wariant "zemsty ludu" i proces kapturowy, gdyż okoliczności im sprzyjały.

Niektórzy wiążą to morderstwo ze sprawą wiedzy Jaroszewicza na temat tzw. "matrioszek" - podstawionych agentów sowieckich o fizycznym podobieństwie do zamordowanych Polaków wywodzących się ze znanych i poważanych rodzin, o patriotycznej przeszłości, którzy następnie zostali wprowadzeni do aparatu władzy w Polsce i w ten sposób mogli realizować politykę Moskwy, nie budząc podejrzeń. Pojawiły się również takie poglądy, że Jaruzel jest jedną z takich "matrioszek". To tłumaczyłoby związek morderstwa z dokumentami dotyczącymi Katynia.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Polska i Polacy Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


Sprawa Jaroszewiczów
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile