W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Rozrywanie Iluzji  
Znalazłeś na naszym forum temat podobny do tego? Kliknij tutaj!
Ocena: Brak ocen
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Religie, wiara, okultyzm Odsłon: 1028
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Voltar




Dołączył: 29 Sie 2006
Posty: 5408
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 11:07, 23 Gru '07   Temat postu: Rozrywanie Iluzji Odpowiedz z cytatem

I.

Ktoś sprawił, że ludzie zasnęli. Zamknął im oczy. Ogłupił i oślepił. Pogrążył w mrokach niewiedzy. Ktoś sprawił, że w dobie nanotechnologii ludzie wciąż, niczym małe dzieci, tkwią w oparach iluzji. Zastraszeni oszukańczymi absurdami. Natchnieni egoistycznymi mrzonkami.

Ktoś odjął im możliwość doświadczania prawdy, spłycił ich życie do poziomu jednostkowego trwania.

Być może ludzkość nigdy w pełni nie była przebudzona, być może jednostki doświadczające rzeczywistości w jej pierwotnej, nieskażonej formie nie miały daru przekazywania. Nauka otwierająca oczy umysłu, poszerzająca ludzką samoświadomość zmieniała się w zastraszająco szybkim tempie w bałwochwalczy kult, prymitywny zabobon, w zwierzęcy taniec wokół zagryzionej ofiary.

Być może ludzie nie chcą być świadomi, być może tkwienie w oparach niewiedzy jest im na rękę. W każdym razie na rękę jest społeczeństwu, w którym jedna klasa pragnie uzyskać kontrolę nad innymi, w którym jedne marionetki pragną panować nad innymi, pociągać za jak największą ilość sznurków.

Tak jak zdołano gruntownie obrzydzić ludzką seksualność, tak też, w równie masowy sposób, zdołano wyrwać z ludzkich umysłów umiejętność przebudzenia. Nieliczni otwierają oczy, bojąc się do tego przyznać. Niektórzy otwierają je tylko częściowo, krocząc na granicy realności i sennych majaczeń. Tkwią w wątpliwościach, w mackach samozadowolenia.

Ktoś uznał, że prawda jest niebezpieczna. Społecznie szkodliwa. Być może nigdy jej nie poznano. Być może nigdy nie pożądano.

II.

Człowiek stworzył sobie trzy małe kłamstewka, którymi zatruł rzeczywistość: bogów, zaświaty i nieśmiertelną duszę.

Stworzył je ze zwykłej zemsty i zazdrości. Ze zwykłej niewiedzy. Jedni ludzie mają coś, czego inni za życia nie mają. Zdrowie, szczęście, bogactwo. Konieczny jest więc świat przeciwstawny, świat w którym wyrównane zostaną rachunki, kraina zemsty za doczesność.

Biada śmiejącym się, bo oni będą płakać. Biada grzesznikom, bo dosięgnie ich sprawiedliwość. Konieczny jest świat równowagi, świat, który wyleczy ludzką bezsilność i boską niemoc. Bogowie nie odpowiadają na modlitwy. Nie zsyłają z niebios chlebów, złota, nie mówiąc już o deszczu. Nie rażą piorunami szubrawców i heretyków. Widocznie czekają. Czekają z zemstą aż ludzie pomrą.

Aby zemsta na wrogach mogła mieć miejsce konieczne są do spełnienia trzy warunki – wróg musi istnieć dalej po śmierci, muszą istnieć potężne byty, które karę wymierzą i wreszcie kraina, w której sąd zostanie dokonany. Bóg zemsty musi być mężczyzną. Musi być facetem, wobec którego czuje się respekt. Osobą panująca nad rodzinnym stadłem, która w podobny sposób zapanuje nad ludzką tłuszczą.

Żywot pośmiertny jest żywotem rewanżu. Źli zostaną ukarani, potulni wynagrodzeni. Nie trzeba już przejmować się życiem, bogowie rachunki wyrównają, poznęcają się w krainach ciemności nad tymi, którzy znęcają się teraz nad nami.

Bóg nie lubi być sam, potrzebuje towarzyszy, innych niebian, półbogów i święte duchy. Bóg w świecie nie przebywa, światem się brzydzi, z grzesznym światem niewiele ma wspólnego, światem się nie przejmuje, tak jak świat nie przejmuje się nim...

Możliwe jest społeczeństwo wierzące w bogów, a mimo to wewnętrznie zdrowe i cieszące się każdym dniem, każdym aspektem życia. Bóg bogowi nie równy. Bóg miłosierny zmienia się w boga psychopatę, bogini orgiastycznej miłości w cnotkę niewydymkę, patronkę seksualnej ascezy, prawiczków i impotentów.

Obecnie świat pogrążony jest nie tylko w kłamstwie, co można by przeżyć, ale w kłamstwie najniższej jakości, oszukaństwie zbrodniczym, które wolność nazywa zniewoleniem a cnotę grzechem. W kłamstwie uzurpującym sobie miano prawdy absolutnej, w miejskim wychodku twierdzącym, że jest najpiękniejsza budowlą świata.

III.

Każdy człowiek powinien sam otwierać oczy. Niektórzy, pomimo tego, że pragną, nie znajdują odpowiedzi.

Każdy człowiek powinien zadać sobie tylko jedno pytanie, dlaczego jest akurat tym, kim jest, i czy taki stan mu odpowiada.

Człowiek bogaty i szczęśliwy pragnie utrwalić swój obecny stan na wieki. Człowiek wykształcony pragnie po wieki zdobywać nową wiedzę, zbierać coraz to nowe dane, analizować i przetwarzać, rozwiązywać problemy. Osoba pogrążona w cierpieniu nie pragnie życia wiecznego, jedyne co oczekuje to jak najszybszej śmierci, przerwania psychicznej męczarni.

Wiara w życie wieczne każe nam wierzyć w świat, w którym mędrcy po wieki będą mędrcami a głupcy głupcami. W świat, w którym mężczyzna po wieki pozostanie mężczyzną a kobieta kobietą. W którym każdy człowiek tkwić musi w sobie po wieczność, w którym każdy człowiek jest równy drugiemu.

Lecz ludzie nie są równi. Płód nie jest dzieckiem, dziecko nie jest młodzieńcem. Młodzieniec mężczyzną, mężczyzna niedołężnym starcem. Mężczyzna odbiera świat inaczej niż kobieta. Chłopiec inaczej niż dziewczyna. Człowiek w pełni zdrowy inaczej niż paranoik czy schizofrenik.

Wiara w życie wieczne oferuje świat, który stanowi przedłużenie szczególnych aspektów doczesności. Ludzie po śmierci dalej pozostają ludźmi, choć wielu jeszcze za życia przestaje nimi być lub w ogóle się nimi nie staje. Człowiek marzy o wiecznym przedłużeniu szczęścia. Marzy o życiu wiecznym gdy jest szczęśliwy, gdy szczęścia doświadcza, gdy niesiony jest falą sukcesu. Życie wieczne czy zmartwychwstanie nie lubi odchyłów od normy. Nie lubi nieświadomych płodów, alkoholików czy dewiantów.

Dlaczego ktoś miałby po wieki wieków pozostać chorym degeneratem? Dlaczego ktoś miałby po wsze czasy tkwić w swym umysłowym niedorozwinięciu? Dlaczego ktoś miałby wiecznie pozostać mędrcem a inny prostaczkiem? Dlaczego ktoś miałby na krzyżu umierać a ktoś inny do krzyża przybijać? Dlaczego jeden byt miałby wiecznie doznawać szczęścia a inny cierpienia?

Jedna osoba po wieczność Chrystusem czy Buddą, inna człowiekiem. Iluzja pojedynczej świadomości. Iluzja własnego ego.

Bóg, zaświaty i dusza. Te trzy rzeczy stanowią jedność i bez siebie istnieć nie mogą. Człowiek musi mieć duszę aby spotkać się ze swym stwórcą, na ziemi niezbyt widocznym. Bóg potrzebuje niebios, bo gdzież musi przebywać, skoro na ziemi go nie ma.

Wiara w życie wieczne wymaga Czasu. Istnienie jest czasem. Czas jest przemijaniem. Człowiek umiera, przebywa w krainie wiecznych łowów a czas płynie dalej. Dusza przebywająca czasowo, dajmy na to we współczesnej Polsce, nigdy nie zasmakuje żywota w starożytnym Egipcie czy w dalekiej przyszłości cybertechnologii. Nie zostanie zaspokojona. Nie pozna całego spektrum wrażeń a jedynie marginalną cząstkę ziemskiego doświadczenia.

Dusza nieśmiertelna jest towarem, który zapewnia ludziom Bezkarność. Wieczność jednostkowej jaźni pozwala na dowolne obchodzenie się z innymi bytami. Jest to największa korzyść płynąca z przebywania w świecie Iluzji. Drugiego człowieka możemy traktować w dowolny sposób. Możemy go niszczyć, torturować, znęcać się nad nim całkowicie bezkarnie, będąc świadomym tego, że samemu nigdy cierpień ofiary się nie doświadczy.

Piekło? Kraina marzeń masochistów...

IV.

Otwórzmy oczy i spójrzmy na świat. Spójrzmy dokładnie. Nie ma tu boga, aniołów, zaświatów czy duchów. Jedyne, co jest, dzieje się teraz przed naszymi oczami.

Dlaczego jestem tylko tym kim jestem? Dlaczego miałbym doświadczać jednej psyche po wieki, jednego określonego łańcucha wcieleń? Jedyne rozsądne rozwiązanie jest następujące – nasza świadomość jest jedynie jednostkową iluzją, każdy jest każdym a przez to wszyscy jesteśmy wszystkim. Każdy człowiek doświadczy – a raczej doświadcza – życia każdego człowieka, każdej innej istoty świadomej. Doświadcza w tej chwili.

Kiedy zdajemy sobie sprawę z tego, że każdy jest każdym pojęcie boga odchodzi do lamusa. Jednostkowa świadomość jest iluzją nieświadomości. Odrębność bytu stanowi iluzję wszczepioną społecznej masie. Człowiek, który wykracza poza doświadczanie siebie, który świadomy jest swej jedności, boga nie potrzebuje. Pojęcie boga osobowego staje się dla niego czymś co najwyżej zabawnym, ideą absurdalną i fikcyjną, nad którą wszelkie dywagacje wynikają z nieuświadomienia własnej natury. Wszelkie rozważania nad dowodami istnienia lub niemożnością dowodzenia rozbijają się w pył, wywołują uśmiech. Bóstwo odchodzi w przeszłość, przestaje odgrywać jakiekolwiek znaczenie.

Bóg, który jest tylko bogiem, bogiem być nie może. Nie jest już potrzebne żadne asekuranctwo, wentyl bezpieczeństwa, że, być może fikcja jednak ma w sobie coś z prawdy. Absurd nie wymaga dawania mu szansy zaistnienia. Człowiek pozbywa się wahań, doświadcza rzeczywistości w całej swej pełni.

Odrębność bytów jest iluzją, bóg, jako byt odrębny, jest jedynie kolejnym przejawem iluzji. Ideą, która rozcina pierwotną więź pomiędzy człowiekiem a jego otoczeniem, pomiędzy człowiekiem a jego gatunkiem.

V.

Obraz na monitorze. Tekst przewijający się przed oczami. W tej chwili „JA” mam go przed oczami. Nieważne jaką mam płeć czy wiek. Patrzę i ten obraz jest totalnie wszystkim co istnieje. W tej chwili nie mam nic innego poza tym tekstem, poza kolejnymi literami przewijającymi się przed oczami.

Jedyne, co jest, to TU i TERAZ, płynny OBRAZ tkwiący przed oczami. Zmienia się czas, zmienia się miejsce, zmieniają się byty. Jedyne, co jest, to Obserwowanie. Patrzenie. Doznawanie. Doświadczanie. Dotykanie Rzeczywistości.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Boruta




Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 799
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 12:45, 23 Gru '07   Temat postu: Re: Rozrywanie Iluzji Odpowiedz z cytatem

Voltar napisał:
...Człowiek stworzył sobie trzy małe kłamstewka, którymi zatruł rzeczywistość: bogów, zaświaty i nieśmiertelną duszę.

...jak na nieoświeconego (sam przyznajesz, że ludzkość być może nigdy nie była "przebudzona") to coś znacznie wiecej, niż trzy małe kłamstewka ...
wątpię, żeby zwykli ciemniacy wspieli się na takie wyżyny intelektu i spersonifikowali pewne archetypy (bogowie), połaczyli je w "spójny" system (zaświaty) i uwierzyli w wieczną ideę (nieśmiertelna dusza)

...


Cytat:
Żywot pośmiertny jest żywotem rewanżu.
tak?... a ja myślałem, że własnie tam w zaświatach bedę miał wszystko i wszystkich głęboko w dupie ... Wink Laughing


p.s.
z całym szacunkiem Voltar ale cały impet kierujesz w stronę rozwalenia i tak już rozsypujacych się murów katolickich doktryn ...

chodzi mi o to, że "nasza" duchowość (lęki, nadzieje, przeczucia) znacznie wykraczają poza dostepny nam system pojęć ...

a to, że "wymyśliliśmy" sobie, duszę i zaświaty to dobrze bo
po pierwsze: tylko to odróżnia nas od innych zwierząt,
a po drugie: w obliczu nieszczęść, trudów i niesprawiedliwości jakie spadają na nas w ciagu naszego życia jest nam po prostu "łatwiej" żyć taką a niżeli żadną "nadzieją" ...

p.s.
nie ważne ...


nie bawmy się w Buddę ...nie "oświecajmy" nie-oświeconych ...nawet jemu to się nie udało ... i jak żyliśmy w nie-wiedzy za jego czasów tak żyjemy i teraz ...

całkiem znośnie Wink


Pozdrawiam Cool
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
przebudzony




Dołączył: 09 Kwi 2007
Posty: 968
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 13:01, 23 Gru '07   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Mnie także nie podoba się postawa kościoła wobec seksualności, a szczególnie koncepcja grzechu pierworodnego.
Ponieważ z jakiej racji wspaniały akt miłości między dwiema osobami za sprawą którego powstaje nowe życie ma być grzechem ?

Przecież sex daje życie, jest więc dobry.
Z jakiej racji człowiek ma być przeklęty tylko dlatego że się urodził ?


Nie musimy słuchać dogmatów ani żadnych autorytetów. Oni są takimi samymi ludźmi z krwi i kości jak my, tak samo robią błędy i tak samo nie mają czystego sumienia. Ideałów nie ma.

To czym powinniśmy się przede wszystkim kierować to nasz rozum.
Bardzo dobrze opisano role rozumu na jednej ze stron internetowych:

Cytat:
Rozum
Czyli to, co odróżnia człowieka od zwierzęcia, zdolność nie tylko do działania, ale także do zastanowienia się, jak działać lepiej i czy w ogóle coś jest warte poświęcania na to naszej energii. Racjonalizm. Wiąże się on z wolnością, bo człowiek jest wolny jedynie wtedy, kiedy kieruje się własnym rozumem, sam dla siebie będąc wyznacznikiem tego, co jest dla niego najlepsze. Przy czym podkreślić należy, że racjonalne jest dostrzeżenie, że sam nie zawsze wie lepiej - ot, pułapka, z której człowiek rozumny musi zdawać sobie sprawę.
http://www.satan.pl/filozofia.php


Człowiek powinien być sobą. Czynienie wszystkich jednakowymi, ujednolicanie jest jednym ze sposobów kontrolowania.

Dlatego trzeba postawić także na Indywidualizm:

Cytat:
Indywidualizm
Indywidualizm to niepodległość umysłu, wolność od potrzeby podążania za stadem - w którymkolwiek kierunku stado by nie podążało. Społeczne konwencje, przykazania, kodeksy - kierowanie się nimi bywa wygodne, jednak ślepe ich przestrzeganie czyni z człowieka niewolnika.
http://www.satan.pl/filozofia.php



Posłużyłem się tutaj cytatami ze strony Satan.pl.
Nie namawiam nikogo do zostania satanistą. Zauważyłem jednak że wiele aspektów tego światopoglądu ciekawie nawiązuje do tematyki naszego forum.

Jest rodzaj światopoglądu nazywany Satanizmem racjonalnym - Szatana traktujący wyłącznie jako symbol, ze spłyconą warstwą filozoficzną. Chodzi także o to aby nic nie było brane na wiarę. Szatan to jedynie symbol buntu.
Najważniejszym aspektem jest tutaj wolność jednostki. Polega to na tym że możemy robić dosłownie wszystko nawet najgorsze rzeczy. Ale ponosimy odpowiedzialność za swoje czyny tu na ziemi (za morderstwo idziemy siedzieć itd.)
Nie bierze się tutaj pod uwagę życia po śmierci. W centrum zainteresowania znajduje się jedynie świat w którym żyjemy, ponieważ tylko on jest rzeczą doświadczalną, pewną i sprawdzalną.


O samej istocie religii Sataniści mówią tak:

Cytat:
nikomu nie narzucamy, w co ma wierzyć, bądź nie - jest to indywidualna sprawa, dopóki ktoś w imię Jedynie Słusznej Ścieżki nie próbuje swojej wiary narzucać innym. W szczególności nam.


Cytat:

Oryginalny Szatan nie był wcielonym złem. Był przeciwnikiem i oskarżycielem. Tym, który pomagał Bogu nie popaść w stagnację i zbytnie samouwielbienie. Tym właśnie jesteśmy My. Sataniści. Śmiejąc się z obłudy i zakłamania wszelkiej maści przewodników stad, którzy chcą, by ich funkcja Naczelnego Barana była niekwestionowana i nie podlegała dyskusji. Ale to nie przejdzie. Głos z tylnych szeregów zawsze będzie się odzywał, nie pozwalając spokojnie spać. Jesteśmy poza stadem - ale jesteśmy ludźmi, którzy przez swój idealizm i dążenie do perfekcji doznają estetycznej wręcz przykrości patrząc na społeczne samozakłamanie, powszechnie panującą obłudę i elementarny brak Jakości. Jesteśmy przeciw. W dodatku nas to bawi.



Ciekawy sposób na życie. Nie ma żadnych dogmatów. To my jesteśmy odpowiedzialni za nasze życie, za nasze sukcesy i porażki. Nikt nas nie osądza. Każdy działa na własny rachunek.
_________________
Nie sprzeczaj się z Bimim. Nie krytykuj tego tego co mówi Bimi. Zawsze zgadzaj się z tym co mówi Bimi. Kochaj gejów tak jak Bimi. Nie krytykuj gejów. Inaczej dostaniesz 1 post na dzień. To się nazywa wolność słowa w rozumieniu Bimiego.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Boruta




Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 799
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 15:01, 23 Gru '07   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

przebudzony napisał:
Mnie także nie podoba się postawa kościoła wobec seksualności, a szczególnie koncepcja grzechu pierworodnego.
....
o ...........to temat rzeka ... Cool


co do kwestii "grzechu pierworodnego" Wink to:
Boruta napisał:
Samych komentarzy odnoszących się do tego ... napisano dziesiątki tomów.

Myślę, że ów mit odnosi się do momentu uzyskania przez nasz gatunek pełnej świadomości, objawiającej się tym, że zauważyliśmy swoją wyraźną odrębność w stosunku do innych gatunków zamieszkujących ogród (dżunglę). To zrozumienie, że nie jesteśmy tym samym co one można porównać do „wygnania z raju”. Natomiast uczucie nagości można powiązać z osiągnięciem dojrzałości płciowej „…i zauważyli, że są nadzy”, (które dotyczy każdego z nas) . Na poparcie tej tezy należy zauważyć, że Adam poznał Ewę, tj. odbył z nią stosunek już po spożyciu owocu z „Drzewa Poznania wiadomości dobrego i złego” … .

http://prawda2.info/viewtopic.php?t=387&start=0



Pozdrawiam Cool
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Religie, wiara, okultyzm Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


Rozrywanie Iluzji
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile