W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Holokaust  
Podobne tematy
Odszkodowania za holocaust22
Mit holokaustyczny i jego zadanie3bez ocen
Negowanie Holokaustu niedopuszczalne3
Pokaz wszystkie podobne tematy (15)
Znalazłeś na naszym forum inny podobny temat? Kliknij tutaj!
Ocena:
95 głosów
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Dyskusje ogólne Odsłon: 156503
Strona:  «   1, 2, 3 ... 103, 104, 105 ... 108, 109, 110   »  Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Jaka twoim zdaniem jest liczba ofiar holokaustu?
powyżej 5 milionów
11%
 11%  [ 17 ]
od 3 do 4 milionów
9%
 9%  [ 14 ]
od 1 do 2 milionów
26%
 26%  [ 40 ]
mniej niż 1 milion
52%
 52%  [ 80 ]
Wszystkich Głosów : 151

Autor Wiadomość
Jerzy Ulicki-Rek




Dołączył: 18 Gru 2007
Posty: 9351
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 03:08, 23 Lut '18   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Below are two images of what is now claimed to be the gas chamber at Auschwitz I: The first was taken in 1945, and the second, as the same building appears today.
I don’t have to point out the obvious addition of the “chimney” . . . .



DWA ZDJĘCIA OBIEKTU JAKI JEST TERAZ POKAZYWANY JAKO: "KOMORA GAZOWA" .PIERWSZE ZROBIONE W 1945 ROKU .DRUGIE POKAZUJE JAK TEN SAM BUDYNEK WYGLĄDA DZISIAJ.
NIE MUSZE DODAWAĆ ,ZE KOMIN NIE ISTNIEJE NA PIERWSZYM ZDJĘCIU.

Pojawiam sie i znikam... Smile


Krema 1 with no chimney








A tu ,prosze:komin Smile
Krema 1 today



Jerzy Alexander Ulicki




https://holocaustdeprogrammingcourse.com/


Jerzy
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Jerzy Ulicki-Rek




Dołączył: 18 Gru 2007
Posty: 9351
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 05:49, 23 Lut '18   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

To jest super-holo-kit:)
Naked men and women wait outside the gas chambers in Auschwitz. Nooooo, omg, I'm in tears. Smile
NADZY MEZCZYZNI I KOBIETY CZEKAJĄ NA ZEWNĄTRZ KOMORY GAZOWEJ W AUSCHWITZ

Saved from
westorlandonews.com




https://scontent-syd2-1.xx.fbcdn.net/v/t.....e=5B199FE3

Jerzy Alexander Ulicki
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Jerzy Ulicki-Rek




Dołączył: 18 Gru 2007
Posty: 9351
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 07:52, 27 Lut '18   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

How To Survive The Holocaust



Jerzy
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Jerzy Ulicki-Rek




Dołączył: 18 Gru 2007
Posty: 9351
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 10:57, 04 Mar '18   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

JEWS DECLARE WAR ON POLAND

A prominent Jewish-American foundation removed a video from YouTube which had sparked outrage in Poland and beyond on Wednesday with its provocative use of the historically inaccurate term “Polish Holocaust” to protest a controversial new Polish law criminalizing some comments about the Holocaust.

https://www.bitchute.com/video/wdrebLgRrKQr/

Jerzy
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Jerzy Ulicki-Rek




Dołączył: 18 Gru 2007
Posty: 9351
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 14:10, 05 Mar '18   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

"We Need To Be Able To Talk About The Holocaust" - Jewish Community Wants Free Speech Now


Published on Feb 24, 2018
In the wake of the "Polish Holocaust" debacle, Israel have been furious over Poland's new law that forbids any attempt to try diminish the role that German National Socialist had when it comes to the "Holocaust." We examine one interview with a Newsweek columnist out of Tel Aviv, and his hilarious and ironic appeal for "Free Speech" when it comes to be allowed to "study the holocaust and talk about the holocaust" ...without legal repercussions. Tell that to Ursula Haverbeck, Sylvia Stolz or Monika Shaefer, who are all in PRISON RIGHT NOW, for thinking different about this event that it has become illegal to question.



Jerzy
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Jerzy Ulicki-Rek




Dołączył: 18 Gru 2007
Posty: 9351
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 09:27, 06 Mar '18   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Judea Declares War on Germany March 24, 1933



Jerzy
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Jerzy Ulicki-Rek




Dołączył: 18 Gru 2007
Posty: 9351
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 13:12, 06 Mar '18   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Curated Lies
CODOH - Committee for Open Debate on the Holocaust




Jerzy
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Jerzy Ulicki-Rek




Dołączył: 18 Gru 2007
Posty: 9351
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 15:19, 06 Mar '18   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Laughing Mexican Guy - Six Million Jews Very Happy Very Happy Very Happy



Jerzy
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Jerzy Ulicki-Rek




Dołączył: 18 Gru 2007
Posty: 9351
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 01:21, 07 Mar '18   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Eyewitness to Theresienstadt; Ernst Zundel and Alexander McClelland



Jerzy
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Jerzy Ulicki-Rek




Dołączył: 18 Gru 2007
Posty: 9351
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 02:21, 08 Mar '18   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

1/3 of the Holocaust Hoax: Irrational Eyewitness Statements

https://www.polskawalczaca.com/viewtopic.php?f=36&t=27583&p=57765#p57765

Jerzy
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Jerzy Ulicki-Rek




Dołączył: 18 Gru 2007
Posty: 9351
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 09:12, 08 Mar '18   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

The greatest lie ever told - The Holocaust - 2015 Documentary HD
(Activist-News)



Jerzy
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Jerzy Ulicki-Rek




Dołączył: 18 Gru 2007
Posty: 9351
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 06:19, 12 Mar '18   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

The Treblinka Archaeology Hoax
(CODOH - Committee for Open Debate on the Holocaust)



Polecam szczególnie od 10 minuty Smile
Posłuchajcie(po polsku) co bredzi ten holo-klamca i holo-fantasta.Cos pieknego:)

Jerzy

Super


Jerzy
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Jerzy Ulicki-Rek




Dołączył: 18 Gru 2007
Posty: 9351
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 07:30, 12 Mar '18   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jerzy Ulicki-Rek napisał:
The Treblinka Archaeology Hoax
(CODOH - Committee for Open Debate on the Holocaust)



Polecam szczególnie od 10 minuty Smile
Posłuchajcie(po polsku) co bredzi ten holo-klamca i holo-fantasta.Cos pieknego:)

Jerzy

Super


Jerzy


W filmie powyżej zobaczcie prosze : 1godz 02 i dalej

Zobaczcie jakie "sensacyjne' znalezisko nasi dzielni archeolodzy podrzucili do dołka i jakie stąd wyciagneli wnioski Smile
A potem zoabczcie co naprawde znalezli:)

Jerzy

.............

Email .który wysłałem dzisiaj do sekretariatu holo-cyrku w Oswiecimiu:


Holo-klamstwo

Mam pytanie do p."Cywinskiego".ktory jest jesli dobrze pamietam dyrektorem holo-cyrku w Oswiecimiu.

Co pan sadzi p."Cywinski" o tym o czym mówi film do którego link załączam w tym liście?

Pan jako ekspert od holo-kitu mógłby nam cos powiedzieć.
Ciekaw jestem co ?

Moje pytanie ignorowane uparcie przez pracowników holo-parku pozostaje w mocy:
Gdzie jest polska wersja raportu sporządzona na dyskretne zlecenie muzeum przez pp.Gubale,Labedzia i Markiewicza?
Mam nadzieję ,ze SS-mani wycofując się nie zniszczyli tego dokumentu również.. Smile



Jerzy Ulicki-Rek
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Jerzy Ulicki-Rek




Dołączył: 18 Gru 2007
Posty: 9351
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 14:15, 14 Mar '18   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Notes From A Gas Chamber
Brother Nathanael



Jerzy
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Jerzy Ulicki-Rek




Dołączył: 18 Gru 2007
Posty: 9351
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 22:04, 17 Mar '18   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Musisz to wiedzieć! (295) Po co i komu służyła "Legenda 6 mln Żydów"?



..........................



Re: Mit holokaustyczny i jego zadanie
Postby krzysiek4 » 11 Mar 2018 03:21 pm

Przy inspekcji 667 więźniów na Bloku 6. “wykryto 39 wesz”.



Image



Jeszcze cztery-pięć tygodni temu Eugene Black, czeski Żyd, określający sam siebie i określany jako “ocalały z Holokaustu”, uważał i głosił, że jego siostry “zginęły w komorach gazowych KL Auschwitz”.

Dziś zmienił zdanie, okazuje się bowiem, że siostry zginęły nie w “komorach gazowych”, nie w KL Auschwitz, a nawet nie z rąk Niemców, lecz podczas angielskiego nalotu bombowego przy przymusowych robotach w jednej z fabryk niemieckich.


Eugene Black – a właściwie Jeno Schwarcz, bo pan Czarny zmienił sobie po wojnie nazwisko na angielskobrzmiące – wspomina, że po przywiezieniu go z rodzicami i siostrami do KL Auschwitz, został od nich odseparowany i od tego czasu przez swe późniejsze życie sądził, że cała rodzina “zginęła w komorach gazowych”.

Już po wielu latach i po niedawnym zainteresowaniu się z dokumentacją niemiecką zgromadzoną w Bad Arolsen, pan Black ku swemu zdumieniu odkrył dokumenty świadczące o tym, że i miejsce, i przyczyna i sprawcy śmierci jego sióstr są zupełnie inne. “Po 64 latach trwania w wierze, że siostry zginęły w komorach gazowych razem z moją matką, [odkryte przeze mnie] dokumenty były dla mnie szokiem” – wyznaje pan Black. “To jest niewiarygodne. [...]

Muszę przemyśleć te sprawy od nowa.” – mówi zdezorientowany Black, który jak gdyby nie może pogodzić się z tą odkrytą prawdą.Pan Black na swój sposób pociesza się jednak mówiąc, że “Przynajmniej siostry nie zostały zagazowane razem [z moimi rodzicami]. Śmierć w komorach musiała być okropna.”

Na jakiej podstawie pan Black dalej uparcie twierdzi, że jego rodzice “zginęli w komorach gazowych KL Auschwitz”, nie wiadomo, choć wiadomo, że żadnych dokumentów poświadczających tę teorię po prostu nie ma.

Tak w przypadku rodziców pana Black, jak i wielkiej rzeszy innych osób określanych często jako “zagazowane”. Nie ma żadnego zapisu, żadnej notki, żadnego dokumentu poświadczającego tę zbrodnię. Wynika to oczywiście z tego, że Niemcy w obliczu zbliżającego się frontu zaagażowali wszystkie swe siły, wszystkich urzędników we wszystkich ministerstwach, departamentach, miastach, powiatach, jednostkach, oddziałach, obozach, by w drobiazgowy i perfekcyjny sposób usunąć wszystkie dokumenty mające świadczyć o “zagazowaniu milionów”… Trudność tysięcy urzędników pracujących w dzień i w nocy i na gwałt wertujących wszystkie kartoteki i archiwa usuwając każdy skrawek kompromitujacych dokumentów, potęgowana była tym, że przecież władze – aby ukryć swoje zamiary – stosowały “język maskujący”, w którym np. słowa typu “zagazowanie” zastąpione były eufemizmami w rodzaju: “przeniesienie”, “transport”, “wysyłka”, czy “likwidacja obozu”.

Jak wiemy, zadanie usunięcia wszelkich śladów zostało wykonane perfekcyjnie, tak że archiwa niemieckie przejęte przez zwycięskie państwa – a są to niewyobrażalne wręcz ilości dokumentów tej rozbudowanej do monstrualnych rozmiarów biurokracji III Rzeszy, np. z samego Ministerstwa Spraw Zagranicznych przejęto prawie 500 ton dokumentów – nie zawierają dzisiaj nic co w jasny i przejrzysty sposób, bez pokrętnej interpretacji wskazywałoby na mordercze działanie “komór gazowych”.

A przecież do tych kilkuset ton dokumentów MSZ-u dochodzą już nie setki, ale tysiące ton innych dokumentów całej reszty ministerstw, wojskowych struktur, organizacji paramilitarnych, organizacji politycznych, społecznych, poczty, kolei państwowych, itd, itp. Jak do tej pory, czyli przez ponad 60 lat nie znaleziono żadnego, najmniejszego nawet papierka, który mówiłby o zagazowywaniu ludzi, a mimo tego cała powojenna historia – historia oczywiście pisana przez zwycięzców – nieustannie twierdzi o wykorzystywaniu “komór gazowych” do mordów na masową skalę.


Kathrin Flor, rzecznik największego niemieckiego archiwum wojennego w Bad Arolsen, do którego przybył pan Black by zapoznać się z dokumentami mówi, że “Ta część archiwów nigdy nie była opracowywana przez historyków. Archiwum daje niesamowity portret powojennej Europy: gdzie kto był, kto przeżył obozy, gdzie ludzie się rozeszli.” Archiwum Bad Arolsen przygotowało i udostępniło zdigitalizowane kopie ponad 70 ton dokumentów zawierających ponad 20 milionów zdjęć. Istny raj dla historyków, którzy jednak chyba obawiają się, że wyjdą z archiwów zawiedzeni tak jak pan Black.

Archiwa kryją rozwiązania wielu zagadek, tym bardziej, że jak przyznaje pan Black: “Niemcy byli genialni w utrzymywaniu dokumentacji”. Dodaje on również zdumiony: “Nigdy nie miałem pojęcia, że byli oni tak dokładni”. Jako przykład, Harry de Quetteville, autor tekstu o panu Black zamieszczonym w brytyjskim piśmie Daily Telegraph wskazuje na dokument z 28 listopada 1944 roku z obozu Gross-Rosen, stwierdzający, że przy inspekcji 667 więźniów na Bloku 6. “wykryto 39 wesz”. Jak przytomnie komentuje to autor: “Pomimo nieuchronnego upadku nazistowskiej machiny wojennej, strażnicy obozowi pedantycznie policzyli 39 wesz” znalezionych na bloku obozowym. Może brzmi to niewiarygodnie, ale jest bardzo charakterystyczne, bowiem wskazuje na pedantyczność niemiecką, która była i przerażająca i zarazem fascynująca.

Przerażająca w szczegółowym zapisie życia obozowego, ale i fascynująca dla dociekliwych i rzetelnych historyków, dla których udokumentowane, weryfikowalne fakty posiadają wiekszą moc niż często niesprawdzalne fantasmagorie wielu tzw. świadków, wygodnych dla dzisiejszej konformistycznej historiografii. W kontynuowaniu nienaruszalnej Haggady, historycy bądź ignorują, bądź – znacznie częściej – reintepretują dokumenty oraz opierają się na zeznaniach świadków.

Jak jednak można poważnie brać pod uwagę oficjalną wersję wydarzeń, jeśli nieustannie podpiera się ona takimi “świadkami” jak np. Benjamin Wilkomirski (laureat międzynarowych nagród za “pamiętniki z Auschwitz”, w których opisuje on jako “naoczny świadek” różne “komory gazowe”. Okazało się jednak, że tenże “świadek” owszem widzial Auschwitz, ale dopiero jako… powojenny turysta);


Elie Wiesel (w którego pierwszych wydaniach książek nie ma nawet wspomnienia o “komorach gazowych”, lecz pojawiają się one dopiero w tłumaczeniach na obce języki); Rudolf Vrba (czyli Walter Rosenberg, który zupełnie wymyślił w swojej książce wiele wątków, w tym absurdalnie opisany przebieg “gazowania w komorach gazowych”); Abraham Bomba (który równie często używał swą wyobraźnię opisując “komory gazowe” w Auschwitz); czy nawet Jan Karski (który świadomie kłamał w swojej książce pisząc o tym, że był w obozie w Bełżcu, i którego wiarygodność jako “świadka Holokaustu” zakwestionawał nawet ortodoksyjny żydowski historyk Raul Hilberg).


Opisywane przez wielu “świadków” wydarzenia z czasów wojny są najczęściej mieszaniną konfabulacji z zasłyszanymi plotkami i oficjalną wersją wydarzeń powtarzaną po wojnie ad nauseam, stając się de facto jedyną-prawdziwą i nienaruszalną wersją. Wracając jednak do naszego zdezorientowanego bohatera. Jak wyglądała wojenna droga 16-letniego Jeno Schwarcza vel Eugene Schwarcz vel Eugene Black?


Wygląda niekoniecznie na nietypową, jeśli uznać zgodnie z dokumentacją, że KL Auschwitz służył jako duży węzeł transportowy, dokąd przywożono więźniów, ale i skąd wysyłano ich dalej do innych obozów. Młody Jeno po 10-dniowym pobycie w KL Auschwitz, został przetransferowany do obozu w Buchewaldzie, by w końcu trafić do obozu Dora-Mittelbau jako przymusowy robotnik zatrudniony w zakładach produkujących części do rakiet V-1 i V-2. Podczas ciężkiej pracy, młody Schwarcz nabawił się zapalenia płuc i trafił do lżejszego podobozu w Harzungen. Pan Black do dziś uważa, że decyzja niemieckiego lekarza “ocaliła mu życie”. Również i ten dokument lekarski, zalecający przeniesienie go do lżejszej pracy, znajduje się w archiwach Bad Arolsen.

Wszystkie “komory gazowe” historycy pozostawili jedynie w niemieckich obozach ulokowanych na terenie Polski, wycofując się z pomówień o ich istnieniu w niemieckich obozach położonych na terenie Niemiec czy Austrii. Widocznie już w kilkanaście lat po wojnie podjęto pewne decyzje o stworzeniu takiej a nie innej geografii “komór gazowych”, decyzje niezbędne w obserwowanym dzisiaj planie obciążania Polski i Polaków za współuczestnictwo w “wymordowaniu Żydów”.

Przypadek pana Black i jego rodziny uświadamia nam, że mamy do czynienia z kilkoma zasadniczymi problemami, na które jednak politycznie poprawne gremia dzisiejszych historyków (nie mówiąc o politykach i ideologicznych działaczach) nawet nie próbują podjąć się szukania odpowiedzi, po części przyparci do muru penalizacją badań naukowych w tym zakresie (“kłamstwo oświęcimskie”), po części ich własnym przekonaniem uformowanym na bazie dostępu do jednostronnie tworzonych opracowań. Jakie zatem posiadamy dokumenty zaświadczające o “śmierci milionów” w obiektach pokazywanych dziś jako “komory gazowe”?

Przypomnijmy, że obiekty te są powojennymi rekonstrukcjami obiektów funkcjonujących podczas wojny, a nie ich wiernymi szczątkami. Przyznał to sam b. kierownik Działu Historyczno-Badawczego Muzeum Auschwitz-Birkenau, pan Franciszek Piper. [1]Przypomnijmy też, że – tak się jakoś “dziwnie” i wygodnie składa – wszystkie “komory gazowe” historycy pozostawili jedynie w niemieckich obozach ulokowanych na terenie Polski, wycofując się z pomówień o ich istnieniu w niemieckich obozach położonych na terenie Niemiec czy Austrii. Widocznie już w kilkanaście lat po wojnie podjęto pewne decyzje o stworzeniu takiej a nie innej geografii “komór gazowych”, decyzje niezbędne w obserwowanym dzisiaj planie obciążania Polski i Polaków za współuczestnictwo w “wymordowaniu Żydów”.

Przypomnijmy, że np. propagandzie sowieckiej odbudowującej te obiekty po wojnie na terenie okupowanej Polski, zależało na pomnażaniu popularnych wojennych straszaków “o wojnie gazowej” i o “komorach gazowych” i że propagandzie tej zależało tym bardziej na ukazaniu Niemców od jak najgorszej strony, włącznie z kreowaniem fantastycznie ogromnych liczb ofiar, oczywiście celem odwrócenia uwagi Zachodu od zdecydowanie większych zbrodni popełnionych przez Związek Sowiecki. Przypomnijmy też, że Niemcy byli nieprawdopodobnie drobiazgowi w prowadzeniu wszelkiej dokumentacji, że III Rzesza była istnym biurokratycznym super-urzeczywistnieniem niemieckiego Ordnung, produkującym tony druków, sprawozdań, notatek, spisów, zaświadczeń, i nawet pomimo utraty wielu dokumentów, dociekliwy historyk jest w stanie ustalić bardzo wiele szczegółowych faktów. Oczywiście, jeśli po nie sięgnie, przeczyta i zechce ukazać w niepofarbowanym jedynie-słuszną ideologią świetle.

Przypomnijmy fakt, że nie istnieje żaden dokument zaświadczający nawet o bardzo odległej wiedzy przywódców III Rzeszy: Hitlera, Himmlera, Heydricha, Goeringa i innych, nakazujący fizyczną likwidację Żydów. Przypomnijmy wreszcie fakt zignorowania materialnych dowodów z zakresu kryminalistycznych badań fizyko-chemicznych, przedstawionych przez np. doktoranta Instytutu Maxa Plancka, Germara Rudolfa w swojej pracy upublicznionej w formie książki pt Dissecting the Holocaust. Siły głoszące wszelakiego rodzaju wolności, w tym wolność wypowiedzi, zareagowały na te badania swoim zwyczajem i posłużyły się jedynym znanym im argumentem – wtrąciły Rudolfa do więzienia; odbywa on właśnie wyrok 30-miesięcy pozbawienia wolności w więzieniu o zaostrzonym rygorze w Mannheim. Jeśli morderstwo dokonane na jednym człowieku nakazuje solidne i obiektywne zbadanie wszelkich przyczyn i przebiegu zbrodni, włącznie z ekspertyzami kryminalistycznymi, to tym bardziej morderstwo masowe domaga się takich rzetelnych badań.


Niestety, samo mówienie o konieczności ich przeprowadzenia, skazuje na absurdalne pomówienia o “antysemityzm” i “brak respektu dla ofiar”. A przecież to właśnie siły blokujące te badania ukazują zupełny brak respektu dla ofiar straszliwych czasów wojny! Dopóki nie zostaną zlikwidowane ograniczenia nad badaniami historycznymi, dopóki nie zostanie zniesiony straszak “kłamstwa oświęcimskiego”, a tradycyjnie wrogo nastawione do ustalania prawdy historycznej siły nie przestaną bezpodstawnie pomawiać o “antysemityzm”, jeśli nie wycofają się z promowania nowej świeckiej religii światowej – “religii holokaustu”, nie może być mowy ani o wyjaśnianiu skomplikowanych wydarzeń świata, w tym II Wojny Światowej, ani o jakiejkolwiek pożytecznej koegzystencji naturalnie obcych sobie kultur.

Tylko “prawda nas wyzwoli”, nawet pomimo tego, że niektórzy w to nie wierzą, a innych ona szokuje.

Lech Maziakowski Washington, DC | 2008-10-03 | www.bibula.com

http://arjanek.neon24.pl/post/142776,pr ... to-39-wesz


=





Do ściągnięcia archiwalna książka o inwazji i trwającej do dziś okupacji Polski przez sowieckich żydo-syjonistów. /// To unikalny w Polsce "Biały Kruk" Ściągnij, przeczytaj i podaj dalej. Google.drive link niżej ;



https://drive.google.com/uc?id=0B2Xx8xtfldhUWENsdjkxOXpsakU&export=download


https://www.polskawalczaca.com/viewtopic.php?f=1&t=3&p=57923#p57923

Jerzy
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
JerzyS




Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 4008
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 10:22, 18 Mar '18   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Kryteria naukowe i nienaukowe

Jak policzyć ilość ofiar holokaustu?


Jaki jest warunek konieczny i wystarczający do kwalifikacji na ofiarę Ofiarę Holokaustu?

"Jaka twoim zdaniem jest liczba ofiar holokaustu?"

Co to znaczy:
"OFIARA HOLOKAUSTU"?

Kto ma prawo do tego , aby go zakwalifikować jako:

"Ofiara Holokaustu"?

jakie przyjąć kryteria przy tej kwalifikacji?

Majątkowe?

Zawodowe?

Rasistowskie,
-czyli tylko przynależność rasowa?

np.
TYLKO ŻYDZI , A INNI NIE!

Ideologiczne?
Tylko przynależność religijna?
Żydzi tak, a inne wyznania nie, lub wybiórczo

Sposób zadania śmierci?
np tylko przez spalenie w piecu krematoryjnym , a inne nie, lub tylko o te zakwalifikowane, przez: ...
lub inne np śmierć na froncie,
z głodu,
od chorób zakaźnych
i innych
katastrofy komunikacyjne z rozbiciem na określone środki lokomocji jak np:

Tytanik - tak , a rower nie,

obiekty - WTC itp.

Czaso - okres śmierć,
np tylko 1939 do 1945, za pominięciem innych okresów?

Inne kryteria?

Jaki jest warunek konieczny i wystarczający do kwalifikacji na ofiarę Ofiarę Holokaustu?




Kryterium naukowe

Dla Polaków [śmierć] to była po prostu kwestia biologiczna, naturalna... śmierć, jak śmierć...
A dla Żydów to była tragedia, to było dramatyczne doświadczenie, to była metafizyka, to było spotkanie z Najwyższym
Prof. Barbara Engelking-Boni, kierownik Centrum Badań nad Zagładą Żydów, TVN 24 "Kropka nad i " 09.02.2011

_________________
JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
JerzyS




Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 4008
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 10:57, 18 Mar '18   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Kryterium naukowe



Ciekawe jakie kryterium naukowe zastosowano nadając tytuł profesorski debilce?

Jaka jest odpowiedzialność osób odpowiedzialnych za nadawanie tych tytułów debilom?

Co robią debile którzy dali jej ten tytuł?

Dlaczego to tytuł profesorski nadaję się dożywotnio,
a kwalifikacje zawodowe, np.
uprawniające do prac przy urządzeniach energetycznych elektrycznych tylko na 5 lat?

Czy przed nadaniem tytułu profesorskiego,
kandydat przechodzi badania i w jakim zakresie
(lekarskie i psychologiczne)

Jaka jest różnica pomiędzy:
" Uprawniony", a
Upoważniony"?

Co warte są "OPINIE" profesorskie
i czym się różni "Opinia" od "Informacji"?

Czy na dochodzenie do prawdy,
stosuje sie Metodę " przez głosowanie" wśród uprawnionych do używania tytułów profesorskich?
_________________
JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Jerzy Ulicki-Rek




Dołączył: 18 Gru 2007
Posty: 9351
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 05:11, 19 Mar '18   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jerzy S.
Cała masa słusznych pytan wiec moze po kolei:

"Jaki jest warunek konieczny i wystarczający do kwalifikacji na ofiarę Ofiarę Holokaustu? "

Definicja robi sie z czasem bardzo elastyczna.Początkowo byli nimi żydzi,którzy byli w obozach pracy torturowani praca jaką musieli robić .
Potem nawet żydzi ,którzy przeżyli wojnę w sowietach też załapali się na to chlebowe wyróżnienie. Smile|
A potem kazdy zyd ,ktory byl na terenach objetych wojna byl nagle 'ofiara holokaustu"
Kilkanascie lat temu nawet dzieci tych 'ofiar" też stały się ofiarami bo żyjąc z rodzicami ,którzy byli 'ofiarami" również oni cierpieli z powodu ich rodziców etc etc etc..

To co wydaje z siebie " Barbara Engelking-Boni " powinno zostać ocenione przez jakiegoś biegłego psychiatrę bo to przecież wyraźne cechy swoistego obłędu.
Przełożeni tej osoby powinni zostać poinformowani ,ze ta pani wykazuje wyraźne odchylenia od normy i powinna być odsunięta od kontaktów ze studentami. ze studentami.
Kilkanaście lat temu zamieściłem gdzieś w sieci listę wykładowców Uniwersytetu Warszawskiego i z tego co pamietam to co najmniej 90 % wykładowców było żydami płci obojga.

Zadałem wtedy pytanie:
"Jak myślicie czego oni moga nauczyc nowe pokolenia Polaków?"

Pytanie pozostaje w mocy nawet ( a może szczególnie) dzisiaj.

Jestem pewien ,ze podobnie wygląda sytuacja na innych uczelniach w kraju.
Hartman z Krakowa to część tego nowotworu.


Jerzy
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Jerzy Ulicki-Rek




Dołączył: 18 Gru 2007
Posty: 9351
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 08:15, 21 Mar '18   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

POLAND Polish Authorities forces Israeli delegation to cancel Holocaust speech
Very Happy Very Happy Very Happy

https://ci5.googleusercontent.com/proxy/......jpg?w=560

ISRAEL NATIONAL NEWS - The recently-passed ‘Holocaust Law’, which bans discussion of Polish collaboration during the Holocaust, forced an Israeli delegation visiting Poland to cancel a planned event, after local authorities demanded the keynote speaker remove key portions of his address, Channel 2reported.

A student delegation, led by Kiryat Bialik Mayor Eli Dukorsky, travelled to the city of Radomsko, a sister city of Kiryat Bialik, and was slated to include a joint event featuring the mayors of both towns.

Shortly before the event took place on Monday, Polish authorities demanded Mayor Dukorsky turn over the text of his planned speech for inspection.

After he complied with their demands, the mayor of Radomsko informed Dukorsky that he would not be allowed to give the address as it was written, and would have to remove references to Polish citizens who turned Jews over to the German army during the Holocaust.

Dukorsky then consulted with the Israeli Foreign Ministry, which urged him not to comply with the demand. The Israeli Foreign Ministry then turned to the Polish government, stating that Israel “rejects any attempts at censorship” Foreign Ministry spokesman Emmanuel Nahshon said.

“We support the mayor’s right to give his address as originally planned, without removing a single word or even a letter.”

After Dukorsky told the local authorities that he would not comply with their demands, the joint event was cancelled. The Israeli delegation then held a separate event, where Dukorsky gave his speech in its entirety.

On March 1st, the controversial Holocaust law went into effect in Poland, a month afterPresident Andrzej Duda signed the bill into law, after it passed by wide margins in both chambers of the Polish legislature.

The law bans the phrase “Polish death camps”, and outlaws claims of collusion by the Polish nation with the Holocaust.

Anyone found guilty of ascribing “responsibility or co-responsibility to the Polish nation or state for crimes committed by the German Third Reich” could be sentenced to as much as three years in prison under the new law.

The Holocaust censorship law drew heavy criticism from the Israeli government, with the US State Department also expressing opposition to the bill. Polish opposition parties also criticized the law, and proposed to amend the bill.

The Yad Vashem, World Holocaust Remembrance Center in Jerusalem opposed the law as well, while also noting that blaming Poles for the Holocaust and use of the phrase “Polish death camp” is unfair.

https://theuglytruth.wordpress.com/2018/.....ore-186169

Jerzy
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Jerzy Ulicki-Rek




Dołączył: 18 Gru 2007
Posty: 9351
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 05:21, 22 Mar '18   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Alfred Schaefer's letter to the German Police

(Alfred jest bratem Moniki Schaefer,Kanadyjki aresztowanej w czasie wizyty w Niemczech tylko dlatego ,ze osmielila sie poddać w wątpliwość wiarygodność holo-kitu)



On February 1 2018 I received on order to appear at the police station for interrogation on Feb 25 regarding my speech in Bretzenheim at the Rhein Meadows memorial on 25 November 2017.

This is a trap to put me in the Gulag like they did to my sister Monika. Rather than appear for this interrogation trap I sent them the following letter. Lets see how they respond to that.

######################################

KPI Fürstenfeldbruck – K5
z.Hd. Frau M
Ganghoferstraße 42
82256 Fürstenfeldbruck

19.2.2018



Dear Frau M,

You know where I live and that I do not have an automobile. Unfortunately my left foot is injured, so walking is difficult for me at this time.

If you have questions regarding my speech at Bretzenheim, this is available all over the internet and it was recorded by your colleagues. My speech was without any mistakes.

Here it is in the english language:

https://americannationalsocialist.com/20.....etzenheim/

If you need a German version, I can send you that.

Also, I had spoken with your colleagues on site at Bretzenheim, and there was absolutely no reason for any complaint. I had spoken about my father who happened to have been a “prisoner of war” in the camp right there, after hostilities ended in 1945.

What actually happened there has been well documented by notable historians, for example by James Bacque in his book “Other Losses”.

About my father, Dr. Otto Schaefer:

He was imprisoned in precisely one of these camps, the “Rhein Meadow Death Camps” by Bretzenheim where I held my talk. He had to watch every day, as young men, who were quite healthy when they were brought into the camps, die off in a most horrible fashion. They were kept like cattle on a huge open field without any protection from the elements, with no food, and not even water was provided for them.

It turns out that this mass starvation of these Germans was a deliberate plan. The Jews wanted to exterminate as many Germans as possible. Their intention to do just this has been well documented by the Jews themselves in publications such as “Germany Must Perish” written by the Jew Theodor Kaufmann. Despite all efforts to conceal this historical fact, this has now become widely known in the awareness of the public in general.

My father, who was awarded the “Order of Canada” in 1976, owed his life to a guard of this camp who had helped my father to escape. This courageous guard had recognized my fathers language and medical knowledge and thought that this knowledge and these skills could be put to better use outside of this camp, which my father might not even survive if he was kept inside.

Even today I am still very grateful for this courageous Guard. He smuggled my father out of the camp in the trunk of his vehicle, and risked his own career by doing this.

I can strongly recommend, Frau M, that you study the subject Rhein Meadows Death Camps. There is a great deal of interesting information regarding this subject in the case that it has escaped your attention until now.

Unfortunately many further details of my fathers stories have faded from my memory.

You can inform yourself about my father in many places in the internet, for example here:

https://www.researchgate.net/publication.....h_Movement

Yours sincerely,

Alfred Schaefer

https://wir-sind-monika.com/2018/02/24/a.....on-demand/

https://www.polskawalczaca.com/viewtopic.php?f=31&t=27787


Jerzy
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Jerzy Ulicki-Rek




Dołączył: 18 Gru 2007
Posty: 9351
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 02:21, 28 Mar '18   Temat postu: Odpowiedz z cytatem


Heirs to a long tradition of antisemitism, many Poles collaborated with the Nazis, betraying their Jewish friends and neighbors. Others feared the Nazi death sentence levied against any who hid Jews. Antisemitic attitudes had taken on a new cast in 1918 to 1920, when Poland struggled for independence from Russia, Prussia, and Austria, and began to establish a capitalist economy. The combination of nationalism and economic ambition cast Jews not merely as outsiders, but as competitors. In the years leading up to World War II, then, Polish Jews grew increasingly marginalized. Here, a Pole in the town of Swierze literally carries a Jewish woman to the Gestapo.
Photo: Ita Spiller / United States Holocaust Memorial Museum Photo Archive



"(...) Tutaj Polka z miejscowości Swierze doslownie niesie zydowke do gestapo" koniec cytatu

Zrodlo:
http://www.holocaustchronicle.org/StaticPages/330.html

http://chelm.freeyellow.com/swierze.html
Jerzy
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Jerzy Ulicki-Rek




Dołączył: 18 Gru 2007
Posty: 9351
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 13:25, 07 Kwi '18   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Holokaust czy “99-procentowy” mit?

Aktualizacja: 2018-03-16 8:38 am
Dodano: 2010-09-28 8:38 am

Zgromadzenie Ogólne ONZ uchwaliło w 2005 roku “Międzynarodowy Dzień Pamięci o Ofiarach Holokaustu”, ustanawiając go na dzień 27 stycznia. Celem tego Dnia Pamięci jest, jak stwierdza popularna i politycznie poprawna encyklopedia Wikipedia: “uczczenie pamięci ofiar pomordowanych w czasie II wojny światowej przez reżim hitlerowski”. Z powyższego wynika wprost, że jedynymi “ofiarami pomordowanymi w czasie II wojny światowej przez reżim hitlerowski” byli Żydzi, co jest oczywiście nieprawdziwe i już na poziomie samego tłumaczenia genezy zjawiska Dnia Pamięci stawia pod znakiem zapytania wiarygodność podstaw, którymi się kierowano, jak również ukazuje uzurpację i monopolizację cierpienia.

Poniżej przypominamy tekst z 2010 roku, dający inne spojrzenie na ten teologicznie strzeżony dogmat nowej religii – Religii Holokaustu.


Holokaust czy “99-procentowy” mit?

Profesor Robert Jan van Pelt, człowiek określany jako jeden z największych współczesnych specjalistów historii obozu KL Auschwitz, w zupełnie przemilczanym przez główne media wywiadzie dla dziennika wydawanego w Toronto [1] wypowiedział słowa, które wskazują na zasadniczy zwrot w oficjalnie promowanej, martyrologiczno-mitologicznej wersji wydarzeń II Wojny Światowej określanej mianem Holokaustu, a szczególnie w dotychczasowej, wysoce zideologizowanej historiografii obozu Auschwitz.

Van Pelt, który przyczynił się do słynnego zwycięstwa Deborah Lipstadt, żydowskiej profesor historii z uniwersytetu Emory w Atlancie – zwycięstwa sądowego, acz nie merytorycznego – jako kluczowy ekspert w rozprawie sądowej wytoczonej w 1996 roku przez brytyjskiego historyka Davida Irvinga o zniesławienie, zaproponował w swoim najnowszym wywiadzie iście rewolucyjną myśl. Otóż według prof. Van Pelta należy: porzucić dbałość o obóz KL Auschwitz, pozbyć się dotychczasowych jego szczątków i w praktyce zapomnieć o jego istnieniu, a wszystko to argumentowane jest – uwaga! – brakiem wystarczających dowodów wspierających oficjalnie głoszoną wersję funkcjonowania obozu KL Auschwitz, głównie aspektu związanego z jego wielkimi liczbami ofiar.

W wywiadzie dla dziennika The Star, na pytanie: “Dlaczego zaproponował Pan aby Birkenau zostało zamknięte i aby natura zrobiła swoje?“, profesor Van Pelt odpowiada:

“Mamy problem z konserwacją, zachowaniem Auschwitz. Miejsce, które jest dobrze zakonserwowane, to tam, gdzie znajduje się obecnie Muzeum, jednak miejsce [gdzie był obóz] Birkenau, kilka kilometrów dalej, tam gdzie te morderstwa miały miejsce – rozpada się.”

Van Pelt opowiada następnie z jakich to nietrwałych materiałów obozowe budynki były wybudowane, których “żywotność miała wynosić zaledwie dwa do trzech lat”, jak to po zakończeniu wojny baraki “rozebrano – a było ich 500 – załadowano na pociągi i wysłano do Warszawy“, i jak to baraki te, wybudowne z tandetnej cegły, już w 1948 roku rozpadały się. Van Pelt zauważa następnie, że “każdy z tych baraków miał w środku dwa piece z dwoma murowanymi kominami, które jednak nie zostały wysłane do Warszawy“.

Van Pelt kontynuuje wywiad i wyjaśnia, że mamy więc obecnie:

“bardzo dziwny widok: małe, prymitywne ceglane kominy wyrastające na trzy metry ponad ziemię. […] Oczywiście same kominy – a jest ich razem setki – tworzą silny symboliczny obraz, ponieważ Birkenau kojarzony jest z kominami krematoriów. Krematoriów tych już nie ma – zostały wysadzone przez Niemców […] – a ponieważ pozostały tam tylko ruiny krematoriów, a ludzie spodziewają się tam kominów, to pole wypełnione małymi kominami, które są pozostałością baraków, tworzą obraz, który ludzie w jakiś sposób kojarzą z zabijaniem i paleniem zwłok ofiar.”

Kluczowe stwierdzenie


W tym miejscu wywiadu następuje kluczowa konkluzja Van Pelta, który na pytanie: “Poprzez pozwolenie aby natura zrobiła swoje z tym miejscem, czy nie ryzykujemy tego, że ludzkość zapomni co się wydarzyło i czy nie przygotuje to warunków do podważania w przyszłości Holokastu?“, profesor odpowiada:

“99-procent tego co wiemy, nie bazuje na fizycznych dowodach aby to poprzeć. [To co wiemy] jest częścią naszej wiedzy, którą przejęliśmy od poprzedniego pokolenia.” [2]

Dalej rozwija swoją myśl, na pierwszy rzut oka, w niemalże rewizjonistycznym stylu:

“Nie wydaje mi się, aby Holokaust był w tym sensie czymś nadzwyczajnym. W przyszłości, pamietając o Holokauście, będziemy [go] postrzegali w ten sam sposób, jak większość rzeczy z przeszłości. Będziemy pamiętali [go] w literaturze i poprzez wspomnienia świadków. Funkcjonujemy bardzo dobrze w ten sposób, pamiętając wydarzenia przeszłości. W ten sposób wiemy, że Cezar został zabity w marcowym dniu Id. Aby jednak umocować Holokaust w jakiejś specjalnej kategorii i domagać się tego aby tam pozostał, jest właściwie daniem za wygraną negacjonistom Holokaustu, którzy domagają się jakiegoś rodzaju specjalnych dowodów.” [3]

Wobec tak wyrażonego nowego, aby wręcz nie powiedzieć – rewolucyjnego spojrzenia na Holokaust i na obóz KL Auschwitz jako jego symbol, dziennikarz pyta dalej: “Dlaczego zatem miejsce nie zostało jeszcze zamknięte?”, na co Van Pelt odpowiada zdradzając niemal nieznany fakt:

“W 1959 roku była propozycja porzucenia obozu, tak aby natura zrobiła z nim swoje. Muzeum obozu chciało zabezpieczyć bramy i zezwolić na to, aby wszystko się rozpadło. Myślą, która proponowała takie rozwiązanie, było przyznanie, że jest to miejsce, w którym ludzkość tak monumentalnie zawiodła, że właściwie nie powinniśmy go utrzymywać. W tym czasie jednak oceleni [byli więźniowie] sprzeciwili się takiej propozycji. […] Jednak pięćdziesiąt lat później stajemy w obliczu końca epoki ocalałych – wieku świadków – i wydaje mi się, że […] my jako gatunek ludzki powinniśmy to zaznaczyć.”

Na problem zawarty w pytaniu: “Co się stanie gdy nikt nie przekaże funduszy na zabezpieczanie tego miejsca?”, Van Pelt mówi:

“Moja odpowiedź na tę kwestię brzmi: ‘No to co z tego? Może to nie jest taki zły pomysł, aby to miejsce zostało wymazane.'”

Van Pelt tłumaczy następnie logikę swojej propozycji, opierając się na decyzji Przewodniczącego Międzynarodowej Rady Oświęcimskiej (którą to funkcję, warto przypomnieć, pełni pan Władysław Bartoszewski, zwany “profesorem”, chociaż w rzeczywistości jedynie maturzysta), który miał powiedzieć, że “decyzja ta powinna być pozostawiona tym, którzy zginęli w Auschwitz”. W takim razie jednak, zauważa Van Pelt w dość pokrętny sposób:

“Czy mamy jakiś wgląd na ich [ofiar] życzenia co do tego miejsca, poprzez jakieś zarejestrowane zeznania zanim oni zginęli? Ci co przeżyli mają w jakimś stopniu do tego prawo, ale gdy i oni odejdą nie wydaje mi się aby naszą rolą było decydowanie o tym. To jest decyzja, która należy do żyjących. Ziemia należy do żywych. To żyjący muszą podejmować trudne decyzje.”[4]

Wnioski


Wobec powyższej wypowiedzi profesora Van Pelta, którą można śmiało nazwać przełomową, można pokusić się na następujące wnioski:

1. W środowisku głównych ideologów propagujących obowiązującą wersję Holokaustu oraz w grupach związanych z wykonywaniem programu Przemysłu Holokaustu, dokonuje się zmiana taktyki wspierania tejże ideologii, wynikająca z coraz poważniejszego nacisku niezbitych dowodów, od wielu lat odważnie przedstawianych przez niezależnych historyków i badaczy. Napór ten uniemożliwia dalsze funkcjonowanie dotychczasowej kompozycji ideologiczno-pseudohistorycznej, w której niemiecki obóz koncentracyjny KL Auschwitz wraz z podobozami eksponowany jest jako „największy obóz śmierci”. Szczegółowo dokumentowane prace, nieznane szerszej opinii, niezależnych badaczy dotyczące m.in. liczby ofiar niemieckich obozów czy też zastosowania w nich komór gazowych, od wielu lat przedstawiają bardzo konkretne fakty, wskazujące w tym przypadku na znacznie mniejsze od podawanych liczby ofiar oraz na brak dowodów na masowe ludobójcze wykorzystanie komór gazowych. Między innymi ta właśnie siła argumentów doprowadziła do wycofania się na przełomie lat 1990. z propagowanej liczby “4 milionów ofiar” obozu KL Auschwitz i umieszczenie jej na dzisiejszym poziomie “miliona”. Jak jednak niezależni badacze wskazują od wielu lat, historycy wspierający oficjalną wersję Holokaustu nie posiadają żadnych dowodów ponad dobrze udokumentowaną liczbę ofiar, również i tych żydowskich, obiektywnie określaną dla kompleksu obozowego Auschwitz na poziomie 120-170 tysięcy. Jak widać, liczba ta znacznie odbiega od początkowych 10 milionów, później od funkcjonującego przez kilkadziesiąt lat mitu 4 milionów, czy też obowiązującej obecnie liczby „około 1 miliona”, zresztą ze stałą tendencją spadkową. Chcąc forsować liczby większe od niezbicie udokumentowanych, ideolodzy oficjalnej wersji zmuszeni są do zastosowania elementów z pogranicza religii, z nienaruszalnymi dogmatami, w które można tylko wierzyć, lecz których nie wolno kwestionować. Muszą też zastosować terror intelektualno-prawny, odstraszający od prowadzenia badań w tym zakresie.


2. Siły nadrzędne, kontrolujące świadomość społeczeństw w tym zakresie, zaczynają propagowanie nowego modelu tzw. Shoah, w którym obóz KL Auschwitz zostaje zdegradowany w swej wielkości i staje się „jednym z tysięcy obozów nazistowskich”, cały czas jako znaczący symbol, być może i najważniejszy symbol, lecz niewiele ponadto. Ramowe założenia tego nowego modelu zaprezentowane zostały w książce opracowanej przez centralne Muzeum Holokaustu w Waszyngtonie pt “Encyklopedia Obozów i Gett: 1933-1945″ (The United States Holocaust Memorial Museum Encyclopedia of Camps and Ghettos: 1933-1945), wydanej w czerwcu 2009 roku przez wydawnictwo Uniwersytetu Indiana. Jak profetycznie stwierdza prof. Steven Katz, dyrektor wydziału Studiów Żydowskich im. Elie Wiesela na uniwersytecie w Bostonie, w wyniku publikacji tej encyklopedii: „Zamiast myśleć kategoriami głównych obozów śmierci, ludzie zrozumieją, że było to powszechne zjawisko na całym kontynencie [europejskim]“.


Tak więc, z pięciu tysięcy znanych dzisiaj historykom obozów – lepiej lub gorzej opisanych, z mniejszą bądź większą domieszką niedopowiedzeń, przekłamań, zwykłych kłamstw oraz innych ideologicznych nieczystości – rewolucjoniści i inżynierowie społeczni z Muzeum Holokaustu, ku konsternacji profesjonalnych historyków rozszerzyli tę liczbę do 20 tysięcy. Tym łatwiej będzie można kontrolować dyskurs publiczny, dając kolejnym pokoleniom zajęcie i zadanie udowadniania rzeczy niemożliwych. W przypadku zaś jakichś trudności natury obiektywnej, w odpowiedniej chwili wstrzyma się prace ekshumacyjne – przerabialiśmy to w Jedwabnem – i zatrudni bajkopisarzy w rodzaju Jana Tomasza Grossa.


3. Tym, jak twierdzi prof. Katz „powszechnym zjawiskiem”, ma być obciążenie wszystkich, a szczególnie tych żyjących w najbliższej geograficznej styczności – czyli głównie Polaków – realnymi zbrodniami Niemców i wyimaginowanymi astronomicznymi ofiarami, które summa summarum muszą w ekwilibrystyce arytmetycznej dać niepodważalną liczbę “6 milionów”.
Niedawno opublikowany tekst na łamach izraelskiego serwisu internetowego YnetNews, pióra prof. Zee Tzahora, który w najdobitniejszych, jakże kłamliwych i wściekle obelżywych słowach obciąża Polaków za dokonywanie morderstw Żydów (a Polacy ci według prof. Tzahora “Pod względem poświęcenia w prześladowaniu Żydów, wydawaniu ich nazistom, ich aktywnej roli w przemyśle eksterminacyjnym, byli drudzy jedynie po Niemcach, a czasami nawet bardziej oddani w działalności eksterminacyjnej.”), jest bardzo jasnym sygnałem do rozpoczęcia kolejnego, bardziej zaawansowanego etapu ataku na Polaków i samą Polskę, jako „zbrodniarzy wojennych” znacznie gorszych od Niemców. Wpisuje się to doskonale w model “rozprzestrzenienia winy” i odciążenia Niemców, których dzisiejsze państwo w uległy sposób spełnia kolejne żądania Przemysłu Holokaustu, i które chętnie podzieli się swoją winą z innymi. Artykuł prof. Tzahora nie jest zatem żadnym “wypadkiem przy pracy”, żadną “wpadką” wydawnictwa “Jedijot Achronot” – jak niektórzy próbują sugerować – i niewiele pomogą tutaj kurtuazyjzne i niemrawe protesty polskiej ambasady. Tekst został niewątpliwie wydrukowany z pełną wiedzą o zawartych w nim prowokacyjnych kłamstwach i ma służyć przyjętemu modelowi, o którym będzie niestety słychać coraz częściej.

4. Jeśli wiele zbrodni dokonanych przez Niemców i współdziałające z niemieckimi służbami jednostki kolaboracyjne (jak np. ukraińskie oddziały SS), może być w jakimś stopniu poddana mniej lub bardziej rzetelnym badaniom historycznym opierającym się na konkretnych dowodach – raportach wojskowych, zapiskach dowódców, zeznaniach wiarygodnych świadków, itp. – to w przypadku oficjalnych, wielokrotnie powiększonych liczb ofiar głównych obozów koncentracyjnych jest to niemożliwe i wobec tego wygodne i konieczne dla podtrzymania ideologicznego obrazu Holokaustu jest terytorialne rozprzestrzenienie zbrodni na Żydach. Jak twierdzi prof. Steven Katz, nowa Encyklopedia Obozów zrewolucjonizuje myślenie o Holokauście. “Każdy kto myśli, że to [czyli Holokaust] wydarzyło się w sposób niezauważony przez przeciętnego człowieka, zburzy tę mitologię. Był jeden Auschwitz i jedna Treblinka, ale było również 20 tysięcy innych obozów rozlokowanych w całej Europie.”
[b]
Jednak jeśli przez 65 lat nie potrafiono w przekonywający sposób – a niekiedy w żaden logiczny sposób – udowodnić podawanych liczb ofiar głównych niemieckich obozów, to jakże historycy poradzą sobie z czterokrotnie większą liczbą nowych obozów i zaproponowanych żydowskich miejsc kaźni? Jeśli na przykład do tej pory trudno o rzeczowe i nie graniczące z fantasmagoriami wyjaśnienia przyczyny śmierci “milionów ofiar” obozów Bełżec, Sobibór czy Treblinka, to cóż dopiero mówić o możliwościach manipulacyjnych nowych “20 tysięcy obozów” w Europie?




W jaki sposób zginęły ofiary w obozach Bełżec, Sobibór, Treblinka?…



Po dziś dzień trudno bowiem o rzeczową odpowiedź na pytanie w jaki sposób zginęły ofiary w tychże obozach (Bełżec, Sobibór czy Treblinka), jeśli największe żydowskie encyklopedie i najtęższe głowy historyków ortodoksyjnych (np. Hilberg) do tej pory twierdzą, że główną przyczyną śmierci w tych obozach były… spaliny silników dieslowskich (chodzi o tlenek węgla, który jednak w tychże gazach występuje w znikomych ilościach – o czym za chwilę). Nie tylko brak podstawowych badań fizykochemicznych mogących potwierdzić samą możliwość masowego uśmiercania spalinami dieslowskimi, ale nawet we współczesnej światowej literaturze medycznej znany i udokumentowany jest jak do tej pory zaledwie jeden jedyny przypadek śmierci od gazów spalinowych silników dieslowskich[5]. A cóż dopiero mówić o “milionach ofiar”, na dodatek przy braku jakichkolwiek dowodów – poza sprzecznymi ze sobą i konfabulacyjnymi zeznaniami zaledwie kilku wątpliwych “świadków”. No i na jakiej podstawie ci historycy szacują swoje liczby, jeśli mamy do czynienia z tak ogromnym rozrzutem? Zajrzyjmy do oficjalnych książek: Tregenza twierdził w roku 2000, że w Bełżcu zginęło milion Żydów, lecz w tymże samym roku Jean-Claude Pressac pisał, że zginęło tam “poniżej 150 tysięcy”. W Sobiborze podobnie: Zimmerman mówi o “350 tysiącach”, Pressac – “poniżej 35 tysięcy”, czyli dziesięciokrotnie mniej. W przypadku Treblinki, propaganda sowiecka i powojenna “oficjalna historiografia” mówią nawet o “7 milionach ofiar”, żydowski “świadek” Rajzman wylicza “3 miliony ofiar”, van Pelt mówi o 750 tysiącach, a Pressac już o “poniżej 250 tysiącach”. Gdzie zatem leży prawda przy tak wielkich rozrzutach? A przy tym warto podkreślić, że są to badania historyków nurtu wspierającego oficjalną wersję Holokaustu, bez dopuszczenia do głosu ich kontestatorów, bez przeprowadzenia np. szerokich badań fizyko-chemicznych, niezbędnych nawet przy pojedynczym morderstwie, a cóż dopiero przy milionach ofiar.


Oprócz masy artykułów w głównych mediach, które uważają, że w dyskusji na te najbardziej kontrowersyjne tematy II Wojny Światowej nie trzeba posilać się faktami, a wystarczą zwykłe inwektywy (zob. np. niedawne [2010 rok] teksty w tygodniku Newsweeka Polska: „ Irving! Won, kłamco!” Aleksandra Kaczorowskiego i „Patrzmy Irvingowi na ręce” Tomasza Stawiszyńskiego), warto w tym miejscu wspomnieć o postawie tzw. strony przeciwnej, mającej balansować te media głównego nurtu. Warto wspomnieć tutaj o wystąpieniach w Radio Maryja np. prof. Józefa Szaniawskiego[6], choćby z tego względu, że wypowiedź tę można zakwalifikować jako przykład stanu świadomości historycznej pewnej ponadprzeciętnej kadry naukowej. Na pytanie prowadzącego audycję ojca, który wspomniał o “4 milionach” ofiar obozu Auschwitz, liczbie serwowanej nam w czasach komunizmu, prof. Szaniawski nie raczył ustosunkować się do tejże, obowiązującej przez kilkadziesiąt lat liczby – a wpajanej wszystkim, wyrytej na tablicach, przed którymi klękał m.in. Jan Paweł II – lecz przywołał nową liczbę ofiar: “około 800 tysięcy”. Na jakiej podstawie odrzucił on oficjalnie podawaną liczbę (określaną na “milion do milion-sto tysięcy”) nie wyjaśnia już, natomiast z dziurą edukacyjną niegodną historyka wyraźnie przerósł on nawet ortodoksyjnych historyków wypowiadając się na temat obozu w Treblince.

Prof. Szaniawski twierdzi bowiem, że “w Treblince zamordowano około miliona Żydów”. Czyżby zatrzymał się on w swoich badaniach na lekturach sowieckich propagandystów, swego czasu serwujących nam te – i jeszcze większe – astronomiczne liczby, czy też zechciałby sięgnąć po prace np. J. C. Pressaca – było-nie-było żydowskiego historyka nurtu oficjalnego – podającego liczbę “poniżej 250 tysięcy”. Jeśli jednak byłby bardziej wnikliwy, być może zainteresowałby się stanem dowodowym dotyczącym tego właśnie obozu – a jest on w całej zideologizowanej wersji Holokaustu najbardziej wstydliwym punktem, gdyż przypadek Treblinki jest piętą achillesową Holokaustu – gdyż tak naprawdę to brak jakichkolwiek dowodów na potwierdzenie tak wielkich liczb ofiar. Warto dodać, że prace niezależnych historyków odrzucają możliwość masowego uśmiercania przy pomocy spalin silników dieslowskich – a oficjalna wersja mówi właśnie o tym środku śmiercionośnym, a nie o np. Cyklonie-B – oraz oceniają liczbę ofiar na poniżej 80 tysięcy. To bardzo dużo, to o 80 tysięcy za dużo, ale jak liczba ta ma się do wtłaczanych przez lata społeczeństwom milionów?

Należy ponadto podkreślić, że w powszechnej świadomości zakorzeniona wersja o produkcie występującym pod nazwą Cyklon-B jako sprawcy ludobójstwa w komorach gazowych niemieckich obozów koncentracyjnych, jest w świetle nawet ortodoksyjnej literatury żydowskiej nieprawdziwa, choćby dlatego, że – biorąc statystyki ofiar, opracowne przez tychże historyków –
Niemal 2/3 wszystkich ofiar żydowskich zginęła nie od Cyklonu-B, lecz od tlenku węgla
niemal 2/3 wszystkich ofiar żydowskich zginęła nie od Cyklonu-B, lecz od tlenku węgla.[7] Pora uświadomić sobie niestabilność oficjalnej wersji, w której zmową milczenia pomija się ten aspekt. Niemal wszyscy autorzy oficjalnej literatury “holokaustycznej” nie odnoszą się do tej kluczowej kwestii – sposobu morderstw 2/3 ludności żydowskiej – nie tylko nie przedstawiając argumentów za jej poparciem, ale często nawet ani słowem nie odnosząc się do niej, nie mówiąc już o braku jakichkolwiek analiz fizykochemicznych mogących potwierdzić tak brzemienną w skutkach hipotezę. Z naukowego punktu widzenia stanowisko takie jest niedopuszczalne i choćby tylko ten jeden fakt świadczy o ideologizacji nauk historycznych.

Treblinka, czyli problem uśmiercania gazami silników wysokoprężnych


Zajmijmy się zatem zagadnieniem uśmiercania przy pomocy gazów silników dieslowskich, bowiem niemal zupełnie nikt z tzw. największych autorytetów oficjalnej wersji Holokaustu, nawet nie zdaje sobie sprawy z ważności i wielkości zagadnienia. Owszem, kilku z nich cytuje zeznania Kurta Gersteina, członka SS, określanego jako “naoczny świadek masowych mordów w Bełżcu i Treblince”, który w Raporcie (zeznaniach złożonych w podejrzanych okolicznościach podczas więzienia przez Aliantów we Francji), opisywał gazowanie spalinami silników dieslowskich. Jednak poza cytowaniem tego raportu i kilku innych świadków, brak jakiegokolwiek poparcia ze strony weryfikacji naukowej. Zatem, czy było możliwe masowe uśmiercanie więźniów przy pomocy gazów silników dieslowskich? (Przy czym jednostkowe przypadki uduszenia oczywiście mogą mieć miejsce, nawet w wyniku bardzo nieskutecznych pod tym względem spalin silników wysokoprężnych.) Czy miałoby sens wprowadzanie tak nieskutecznych metod masowego uśmiercania, jeśli o wiele prostsze, łatwiejsze i efektywniejsze byłoby przeprowadzenie tego przy pomocy silników benzynowych, albo jeszcze lepiej – przy użyciu szeroko dostępnych silników na gaz generatorowy (Holzgas)?

Aby odpowiedzieć na te pytania należy zdać sobie sprawę, że tych ostatnich, czyli silników na gaz generatorowy, Niemcy hitlerowskie miały w nadmiarze (wyprodukowano ich ponad pół miliona) i, w przeciwieństwie do cennego i reglamentowanego paliwa płynnego, zużywały powszechnie dostępne paliwo w postaci np. drewna. Przy tym produkowały gaz zawierający aż 35 procent tlenku węgla, podczas gdy spaliny silników Diesla zawierają w praktyce maksimum 0,5% CO, i to przy pełnym obciążeniu silnika, czyli dopiero przy niemal 100% obciążeniu – co jest trudne do osiągnięcia bez dodatkowego, kosztownego osprzętu – o którego istnieniu Raport Gersteina zresztą nie wspomina, a samo przyciśnięcie pedału “gazu” w silniku wysokoprężnym, bez jego maksymalnego obciążenia, nie wpływa niemal zupełnie na zwiększenie się zawartości CO w spalinach. Mało tego, silniki generatorowe przed wojną były używane nawet do tępienia szczurów, a więc pragmatyczni Niemcy, na dodatek w czasie wojennych permanentnych braków surowców, powinni bez zastanowienia zastosować znane i sprawdzone rozwiązanie. Tym bardziej, że o groźnym stężeniu CO w gazie generatorowym tych silników wiedział niemal każdy niemiecki mechanik, gdyż ogólnokrajowy program szkolenia każdego kierowcy kładł szczególny nacisk na występowanie niezwykłego niebezpieczeństwa tlenku węgla produkowanego przez te generatory.

Na dodatek, III Rzesza od początku wojny wprowadzała stopniowo nakaz używania samochodów z tego rodzaju napędem, by w 1943 roku wprowadzić obowiązek używania tylko samochodów z silnikami na gaz generatorowy i zakaz używania samochodów z silnikami benzynowymi, do celów niemilitarnych. Niewątpliwie wielu więźniów przewożono tego rodzaju samochodami, które mogły być skutecznie wykorzystane do zabójczych celów, lecz na temat ich zastosowania do tych celów literatura milczy, nie przytaczając ani jednego raportu, zalecenia, protokołu wykonania, zeznań świadków, sprawców, itp. Nic, absolutnie żadnych śladów historycznych mogących wskazać na ludobójcze zastosowanie samochodów wytwarzających gaz generatorowy, niemalże idealnie przystosowanych do uśmiercania ludzi. Ani jednego przypadku użycia choćby jednego z tych setek tysięcy niemieckich groźnych pojazdów nie przytacza literatura żydowska.


Mamy więc sytuację następującą: silniki Diesla mogące wytwarzać maksimum 0,5% CO, powszechne silniki benzynowe, normalnie wytwarzające około 7% CO, a przy odpowiednim nastawieniu nawet 12% CO, oraz gazy silników generatorowych, zawierające od 18% do 35% CO. Każdy myślący człowiek, a tym bardziej tak zorganizowany i zdetermininowany system niemiecki czasów III Rzeszy niewątpliwie wybrałby do ludobójczych celów właściwe rozwiązanie. Niestety, literatura promująca oficjalną wersję Holokaustu niezmienne i z uporem godnym jakiegoś masochisty i intelektualnego samobójcy uważa, że stosowano właśnie silniki dieslowskie. Nawet najnowsza encyklopedia Yad Vashem (zob. Concise Encyclopedia of the Holocaust – Treblinka)* dalej twierdzi, że ludobójstwa dokonano przy użyciu spalin silników dieslowskich.

W tym miejscu należy dodać fakt, iż wspominany Kurt Gerstein był z zawodu inżynierem górnictwa i jeśli spisywał on swoje zeznania, znane później jako Raport Gersteina – a wiele świadczy, że spisywał je we francuskim więzieniu pod przymusem – to musiał on zdawać sobie sprawę z absurdalności stosowania gazów silników Diesla jako metody masowego uśmiercania ludzi. Być może Gerstein w swoich zeznaniach – tak jak np. Rudolf Höss gdy wyliczał liczbę ofiar obozu KL Auschwitz na 3 miliony, liczbę całkowicie dziś skompromitowaną i zarzuconą – celowo umieścił takie a nie inne “narzędzie zbrodni”, w nadziei, że nadejdzie kiedyś czas na zasadniczą korektę.

Dlaczego niemal wszyscy historycy pomijają milczeniem kwestię rozpatrywania technicznych możliwości sposobu uśmiercania z wykorzystaniem gazów silników dieslowskich? Hilberg w 1300-stronicowym opracowaniu o Holokauście, wspomina o tym w jednym paragrafie, Lipstadt, Shermer, Stern i inni w swoich książkach zupełnie nawet nie wspominają o tym sposobie zabijania. Z czego bierze się taka bojaźń przed otwartą debatą na to kluczowe zagadnienie? Zagadnienie mające przecież dotyczyć śmierci 2/3 obozowych ofiar żydowskich!

Sprawą weryfikacji możliwości uśmiercania ludzi przy pomocy gazów silników wysokoprężnych zajął się m.in. Friedrich Rudolf Berg, wykształcony w Stanach Zjednoczonych (Uniwerstytet Columbia) inżynier górnictwa. Fakt ten ma tym większe znaczenie, że wypowiada się specjalista od spraw górniczych, a właśnie w górnictwie od prawie stu lat stosowane są powszechnie silniki wysokoprężne w kopalniach, nawet na dużych głębokościach, niekiedy w niemal szczelnych korytarzach. Dlaczego? Bo nie produkują gazów mogących realnie uśmiercić! (Oczywiste zagrożenie dla zdrowia wynika głównie z uciążliwości tych spalin, nieprzyjemnej sadzy oraz długofalowego narażenia na kancerogenne i mutagenne związki, które nie mają jednak żadnego znaczenia w rozpatrywaniu oficjalnej wersji Holokaustu.) Szczegółowa analiza silników wysokoprężnych, składu spalin, warunków ich zmian, ich wpływu na organizmy żywe, ich toksyczności, itp, powinny być podstawą do dalszego dialogu na temat możliwości technicznych – i możliwości w ogóle – masowego uśmiercania ludzi przy pomocy tychże gazów. Niestety, strona utrzymująca oficjalną wersję Holokaustu nie odważyła się do tej pory podjąć tej dyskusji, nie wydała żadnego kontr-opracowania, traktuje temat jakby nie istniał, a osoby usiłujące przedstawiać rzeczowe argumenty oskarża o “antysemityzm” i “negowanie Holokaustu”.


Jedynym wyjątkiem jest mini-opracowanie pt “Holokaust przed sądem” (Holocaust on Trial) umieszczone na stronie internetowej znanego uniwersytetu Emory University w Atlancie (Georgia), na którym pracuje Deborah Lipstadt. Uczelnia ta, po procesie Lipstadt-Irving, zajęła się próbą odpierania tez wysuwanych przez niezależnych historyków, nazywanych też pejoratywnie “negacjonistami”, albo “rewizjonistami”. Odnośnie do pracy inż. Berga, na stronie internetowej “Holocaust On Trial – There is Not Enough Carbon Monoxide In Diesel Exhaust To Kill“, podjęto się próby ustosunkowania się do, jak z konieczności przyznano, “robiącego wrażenie naukowości” opracowania inż. Berga.


Niestety, nawet mierny student jakiejkolwiek Politechniki będzie w stanie śmiało podważyć przytoczone przez podopiecznych prof. Lipstadt zdawkowe odpowiedzi i nieudolne próby zanegowania oczywistych faktów. Np. nie mając wyjścia i przyznając rację niepodważalnemu faktowi, że silnik dieslowski pracujący w zakresie przewidzianym przez producenta nie wytwarza śmiertelnych dawek CO (jak przyznano: “produced only a small amount of carbon monoxide, not enough to be quickly lethal“), ratowano się ucieczką w fikcję twierdząc, że przecież SS-mani tak zręcznie nastawiali silnik, aby można było z niego uzyskać wystarczający poziom śmiertelnych gazów. Zatem zamiast przedstawiania solidnych kontragumentów, mamy dalsze zanurzanie się w domysłach i fikcji. Sugeruje się, iż wiedza SS-manów obsługujących silniki Diesla była tak olbrzymia, że znali oni szczegółowe wykresy pracy silnika, charakterystyki zadymienia, zawartości poszczególnych związków w spalinach w zależności od obrotów silnika, obciążenia, itp. Przecież nawet wielu inżynierów nie zna tych parametrów, zresztą innych dla każdego typu silnika. I nawet jeśli teoretycznie można uzyskać nieznacznie zwiększoną dawkę CO poprzez tzw. dławienie zasysanego powietrza do silnika (a należy zastosować dławienie prawie 98%, zostawiając zaledwie 2% prześwitu), to jest to możliwe tylko na bardzo krótką metę i kończyć się może jego destrukcją, a do tego czasu znacznie utrudnić normalną, stabilną pracę silnika.

W silnikach dieslowskich nie ma też, jak się sugeruje, jakiejś magicznej śrubki (jak w gaźnikach silników benzynowych wkręt regulacji skład mieszanki), za pomocą której można sobie dowolnie dobierać parametry pracy poza te, ściśle wyznaczone przez producenta, parametry mogące wpływać na realny wzrost zawartości CO w spalinach. Biorąc pod uwagę te nieudolne wyjaśnienia, należy podkreślić, że aby możliwe było wytworzenie niebezpiecznych (niekoniecznie: śmiertelnych) dawek CO, co miałoby przekładać się na morderstwa miliona – i więcej – osób, trzeba było operować sprzętem w jego ekstremalnym zakresie przez długi okres czasu. Byłoby to w praktyce niemożliwe, a w celu realizacji “założonych celów” mających polegać na wymordowaniu tak wielkiej grupy ludzi, po prostu wysoce nierozważne z uwagi na możliwość częstych awarii silnika, a przecież w warunkach wojennych trudno było o części zamienne.
[color=red]
Sprawa się tym bardziej komplikuje, że “świadkowie” twierdzą, iż w obozach Bełżec-Sobior-Treblinka stosowano do celów uśmiercania nie silniki niemieckie – które w warunkach wojennych mogły choćby teoretycznie liczyć na części zamienne i fachową obsługę – lecz… silniki wymontowane z sowieckich czołgów. Niektórzy “świadkowie” twierdzą nawet, że stosowano w obozach silniki… z łodzi podwodnych.


Jak widać, co krok natrafiamy na kolejny absurd. Należy przy tym uzmysłowić sobie, że te wszystkie dywagacje o możliwościach silników dieslowskich odbywają się nie biorąc pod uwagę faktu, że obok spokojnie pracowały sobie silniki wytwarzające gaz generatorowy z 35% zawartością tlenku węgla…[/color]


W innym miejscu skandalicznie interpretuje się wyniki znanych eksperymentów naukowców brytyjskich, przeprowadzone w latach 1950. na zwierzętach poddanych wpływowi tlenku węgla. W wyniku głównego eksperymentu z przeprowadzonej serii, podczas którego zwierzęta poddane były spalinom silnika dieslowskiego przez okres pięciu godzin, wszystkie zwierzęta przeżyły, bez żadnego efektu ubocznego. Dopiero w kolejnych eksperymentach, w których poddano je znacznie zwiększonymi dawkami, zwierzęta nie przeżyły, ale i w tym przypadku dopiero po 3 godzinach i 20 minutach. A przecież, jak mówi Raport Gersteina, cały, mierzony dokładnie zegarkiem w ręku, proces gazowania więźniów trwał dokładnie 32 minuty. To kilkukrotnie za mało aby uśmiercić ludzi spalinami silników dieslowskich i jedyne co mogli oni doświadczyć to ból głowy. Odpowiedzią obrońców oficjalnej wersji Holokaustu jest stwierdzenie, że “nie można porównywać rzeczy nieporównywalnych”, że nie można ekstrapolować wyników badań na zwierzętach nad realnymi warunkami gazowania więźniów. Może i jest to trudne, może niewygodne, może łatwiej jest odrzucić takie niepokojące porównania, ale zaprzeczając im i stosując tego rodzaju tok rozumowani, można wszystko tłumaczyć, nawet i twierdzenie, że Ziemia jest płaska. Czy jednak mamy wtedy do czynienia z nauką, szczerymi próbami naukowego wyjaśniania zdarzeń historycznych i rzetelnym dialogiem na argumenty, czy też akceptujemy zacieranie oczywistości interpretacjami ideologicznymi?

W sumie, opracowanie uniwersytetu Emory jest dosyć typowe w “dialogu” na drażliwe tematy o Holokaście: na trzech stronach zawarto nieudolną próbę odparcia rzeczowych argumentów inż. Berga, który przedstawił je w kilkudziesięciostronicowym opracowaniu, pełnym wykresów i wyliczeń i wspartym licznymi artykułami w wielu pismach oraz szczegółową prelekcją dostępną w formie video. Zamiast rzeczowych kontr-argumentów, skorzystano z miałkiej merytorycznie riposty, dość typowej w tego rodzaju “dyskusji”, posilanej za to bogatym słownikiem inwektyw.

Problem świadków




Problem świadków jest kluczowy we wszystkich opisach działalności obozów koncentracyjnych, natomiast w przypadku obozów Sobior-Belzec-Treblinka przyczynia się do konieczności zupełnego odrzucenia prezentowanej przez nich wersji wydarzeń. Weźmy bardzo nagłaśnianego “świadka” – żydowskiego fryzjera w obozie Treblinka, Abrahama Bombę, którego zaprezentował żydowski reżyser Claude Lanzmann w antypolskim, ponad dziewięciogodzinnym paszkwilu, filmie Shoah.

Bomba stwierdza, że jako fryzjer golił żydowskich więźniów w komorze gazowej, pomieszczeniu o wymiarach “4 metry na 4 metry”, w którym pomieściło się – uwaga – “140 do 150 kobiet z dziećmi”, a w tymże małym pomieszczeniu było miejsce dla “16 lub 17 fryzjerów” oraz “dwóch lub trzech niemieckich strażników”. Fryzjerzy opuszczali tę “komorę gazową” na “pięć minut”, po czym więźniów gazowano, a następnie opróżniano ją z ciał, co trwało “jedną minutę” (sic!) i fryzjerzy wracali do następnej partii więźniów.


Tak oto wyglądają zeznania “świadków” – Bomby i wielu innych – które stanowią podstawę obowiązującej wersji Holokaustu z “milionami ofiar żydowskich” obozu Treblinka oraz innych obozów niemieckich. To tylko pierwszy z brzegu przykład świadków, na podstawie których imaginacji i absurdalnych zeznań, wspomnień i literatury buduje się arytmetyczne proporcje obowiązującej wersji Holokaustu i mówi się o naukowych jego podstawach. Do pełnego obrazu należałoby w tych obozach dodać zupełny brak szczątków tak wielkiej liczby zamordowanych i skremowanych, brak nie tylko dowodów ale i samej technicznej możliwości dostarczania niewyobrażalnie wielkiej masy paliwa, węgla czy drewna, potrzebnych do skremowania ciał, itd, itp. W wolnym państwie na te tematy należałoby spodziewać się setek prac doktorskich udowadniających fałsz funcjonującej przez kilkadziesiąt lat propagandy, lecz zamiast tego mamy zagłębianie się w bezdenne opary ideologii.



5. W teorii prof. Katza, edytora wspomnianej wyżej Encyklopedii, KL Auschwitz dalej pozostaje wyjątkowym obozem, tak jak Treblinka („był jeden Auschwitz i jedna Treblinka”), lecz przecież nic nie stoi na przeszkodzie aby równocześnie wspierać symboliczność obozu KL Auschwitz, a z drugiej strony iść torem rozumowania prof. Van Pelta. Oprócz czysto propagandowego symbolu obozu KL Auschwitz, będzie można zezwolić w pewnym momencie na kontrolowany rozkład przeważającej jego części. Nienaruszalny symbol pozostanie, a pozostałości materialne ulegną dewastacji. Muzeum pozostanie – kierowane przez wiadome gremia – lecz najbardziej kontrowersyjne części obozu (np. odbudowane po wojnie przez Rosjan komory gazowe, bowiem to co dzisiaj jest prezentowane turystom, to rekonstrukcja powojenna[8]) – już niekoniecznie. Mit wyjątkowości, unikalności i wyłączności cierpienia Żydów pozostanie i będzie pączkował, zaś nawet marne dowody materialne świadczące o niezaprzeczalnym bestialstwie nazistowskiego systemu obozowego skupiającego się przecież głównie na nie-żydowskich więźniach – zniknie. Chyba, że… Chyba, że pewne siły będą dążyły do utrzymania dotychczasowego wizerunku obozu, nawet poprzez preparowanie bądź też korzystanie z nadażającej się okazji nagłośnienia potrzeb obozu, co miało miejsce z niedawną, wielce podejrzaną kradzieżą obozowego napisu “Arbeit Macht Frei”. Wydaje się, że ten ostatni incydent, w ważnym dla egzystencji obozu momencie, spełnił swoją rolę i przysłużył się do zdobycia dodatkowych międzynarodowych funduszy na utrzymanie obozu. Być może był w jakiś sposób skorelowany z wcześniejszą wypowiedzią prof. Van Pelta, ukazującą nowe podejście do resztek obozowych.

6. Wiele do myślenia – wszystkim, lecz przede wszystkim apologetom obowiązującej ideologii Holokastu – powinno dać stwierdzenie prof. Van Pelta, który jasno wyraził się, iż 99-procent tego, czym operuje ta ideologia, nie opiera się na faktach, nie opiera się na dokumentach, innymi słowy – jest swego rodzaju narracją quasi-historyczną zmieszaną z mitomanią, czyli tym co Żydzi określają mianem Haggada. Prof. Van Pelt być może zdaje sobie sprawę, choć trudno mu to wyrazić w jeszcze jaśniejszych słowach, że wiele kluczowych elementów obowiązującej ideologii Holokaustu opiera się na pamiętnikowych wspomnieniach, czyli obszernej literaturze Holokaustu, która jednak poddana rzeczowej krytyce literacko-historiograficznej zostałaby – i tak niewątpliwie osądzi ją Historia – porzucona we wstydliwy kąt propagandy ideologicznej epoki syjonizmu, obok stosów literatury stalinizmu.

A literatura holokaustyczna, rozrastająca się w fenomenalnym tempie, potrafiła dokonać trwałego wyłomu w świadomości społeczeństw, odciągając najbardziej nawet zdolnych historyków od wnikliwego przyjrzenia się tematowi, który przecież – jak się wmawia – został już dostatecznie zbadany, opisany, i którego nie wolno dotykać z niertodoksyjnej strony bez narażenia się na stygmę medialną i zainteresowanie wymiarem sprawiedliwości. Warto w tym momencie przywołać statystyki pokazujące skalę tejże ideologicznej masakry świadomości społecznej. Np. gdy w latach 1960. wydawano około 30 angielskojęzycznych, znaczących pozycji o Holokauście, to w dekadę później – 140 pozycji, w latach 1980. – 346 pozycji, by w latach 2000-2007 (a jest to niecała dekada) dojść do liczby ponad 900 pozycji rocznie. Jeśli uwzględnić inne media – filmy, CDs, itp. – to liczba ta urasta do grubo ponad 5000 pozycji rocznie, czyli każdego dnia, każdego roku, tylko w świecie angielskojęzycznym, powstaje 15 kolejnych produktów propagandy Holokaustu. Razem z atmosferą “Dni Holokaustu”, oddziaływaniem setek muzeów i pomników Holokaustu, spotkań, sympozjów, studiów, programów szkolnych, monstrualną ilością artykułów prasowych, programów telewizyjnych, internetowych stron, a także zgubnego dla Kościoła i Jego wiernych “dialogu katolicko-żydowskiego” – otrzymujemy obraz zasięgu tego socjotechnicznego działania. Jak widać ulegają jemu nawet najbardziej uczciwi naukowcy, którzy jednak z jakichś względów boją się wyjść poza ramy wyznaczone przez establishment poprawności politycznej i historycznej.

Konkluzja

Uczestnicząc w dyskusji na ten jeden z najbardziej zideologizowanych tematów, czy jak określił to prof. Arthur Butz w tytule swojej, wydanej jeszcze w 1976 roku, książki – “Przekręt XX wieku”[9], warto podkreślić, że w sporze o detale dokonanych zbrodni nie wolno zapominać o rzeczywistym cierpieniu milionów ofiar wojny, w tym wielu, wielu setek tysięcy ofiar żydowskich. To przeciwko Żydom obłędny system socjalistyczny ugruntowany w mitomanii niemieckiej skierował się w pierwszej kolejności, to Żydzi w znaczny i szczególny sposób doznali upokorzeń, krzywd, prześladowań. (Czy i na ile antysemityzm niemiecki miał uzasadnione i sprowokowane podłoże, to kwestia godna osobnych rozważań.) Jednak przy całym szacunku do najczęściej niewinnych ofiar żydowskich – gdyż żydowscy gracze polityczni, gospodarczy i finansjera nie interesowali się losem swoich pomniejszych braci – przy całym szacunku dla o wiele większej liczby nieżydowskich ofiar, nie wolno zapominać o konieczności poznania prawdy i o prawdziwych konsekwencjach socjalizmu narodowego. A ten, tak jak każdy system socjalistyczny skierowany przeciwko Bogu i porządkowi moralnemu, musi produkować takie a nie inne owoce. II Wojna Światowa była bowiem niczym innym tylko kulminacją dwóch bezbożnych i antyludzkich totalitaryzmów – narodowego i międzynarodowego socjalizmu, które najpierw wspólnie przygotowywały się do podboju Europy, by później poróżnione zgotować światu piekło. To wtedy też zatriumfowała i wydała swe owoce obłędna uzurpacja różnych grup do miana nadludzi.

Każda reforma, w tym i uporządkowanie sfery dochodzenia do prawdy historycznej, badania minionych zdarzeń, weryfikowania informacji, musi być zapoczątkowana przywróceniem właściwego nazewnictwa. Wiedział już o tym Konfucjusz stwierdzający, że pierwszym krokiem do prawdziwych reform politycznych – choć oczywiście nie tylko tych – musi być nazywanie rzeczy po imieniu, musi być właściwe zredefiniowanie funkcjonujących pojęć. W przypadku pojęcia “Holokaustu”, które stało się nieprecyzyjnym hasłem w sensie historycznym, za to wybuchowym w ideologicznym, należy zaznaczyć, że nie chodzi o negowanie cierpienia Żydów, że nie chodzi o zaprzeczanie funkcjonowania niemieckich obozów koncentracyjnych, że nie chodzi o łapanki, rozstrzeliwania, wywózki, getta, że nie chodzi o całą antyżydowską politykę III Rzeszy. Temu wszystkiemu nikt obiektywnie analizujący wydarzenia nie może zaprzeczyć. Chodzi natomiast o przywrócenie właściwych proporcji tych zjawisk; chodzi o zdanie sobie sprawy z wpływu i celów różnych światowych sił pragnących dzisiaj utrzymać status quo obowiązujących wersji, z których czerpią one materialne i pozamaterialne korzyści i wykorzystują je do niecnych celów; chodzi o przeciwstawienie się uzurpacji i monopolizacji cierpienia; chodzi o przyznanie, że ofiary wojny rozpętanej przez socjalistyczną utopię, to nie tylko Żydzi, że w sumie stanowią oni kilka procent wszystkich jej ofiar i że w wojnie tej chodziło o ważniejsze cele niż prześladowanie Żydów czy też usunięcie ich z Europy. Poznanie prawdziwej skali wydarzeń i ich przebiegu, pozwoli na ustalenie czy mamy do czynienia z liczebną wyjątkowością zdarzenia określanego mianem Holokaustu – co próbuje się wykorzystać nawet w sensie teologicznym – czy też uczestniczymy w serwowanej nam fikcji o groźnych konsekwencjach dla całej ludzkości.

W każdej publikacji i wypowiedzi na te tematy należy zachować obiektywizm i rozpatrywać racje obu stron chcących zaprezentować swoje argumenty. Stanowisko strony oficjalnej znane jest każdemu, jednak aby rzetelnie zrozumieć losy wydarzeń wojennych i naprawdę oddać hołd wielu niewinnym ofiarom wojny, należy poważnie pochylić się nad wszystkimi dokumentami, odrzucić ideologiczną ich interpretację, pozbyć się pozamerytorycznych nacisków. Aby służyć Prawdzie i nie kpić z prawdy historycznej należy pozbyć się cenzury, autocenzury, penalizacji wypowiedzi, należy przyznać się do słabości głoszonych oficjalnie tez, jako pierwszego kroku do pisania rzetelnej historii. Wypowiedź prof. Van Pelta chciałoby się widzieć właśnie w tej ostatniej kategorii – przyznania się do porażki, przyznania się do tego, że znaczna część, czy jak to woli prof. Van Pelt – “99-procent” oficjalnej teorii nie opiera się na weryfikowalnych faktach. Van Pelt przyznaje śmiało, że “Holokaust” w formie obecnie nam wpajanej nie może pozostać tam gdzie jest dotychczas, że nie można “umocować Holokaustu w jakiejś specjalnej kategorii i domagać się tego aby tam pozostał“, bowiem byłoby to przyznaniem racji dokumentom, rzetelnym świadkom oraz zwykłej logice, nade wszystko zaś byłoby przyznaniem się do porażki, byłoby, jak twierdzi “właściwie daniem za wygraną negacjonistom Holokaustu, którzy domagają się jakiegoś rodzaju specjalnych dowodów”. Tak, niezależni badacze historii domagają się dowodów, domagają się po prostu dowodów i wcale nie żądają “specjalnych dowodów”, lecz wołają o otwartą debatę naukową. Czy i w jakim stopniu przyznanie o słabości oficjalnej wersji Holokaustu będzie wykorzystane, czy nie zostanie ono wprzęgnięte w budowę jeszcze bardziej zmitologizowanej wersji żydowskiej Haggady, pozbawionej nawet szczątków obozowych – czas pokaże. Póki co należy przyjąć to stwierdzenie w nadziei, że pozwoli otworzyć oczy wątpiącym, zdezorientowanym, zagubionym i umożliwi wolne i bezkompromisowe badanie historii.[/b]

Lech Maziakowski


Washington, DC | 17 września 2010 | www.bibula.com



Przypisy:

[1] The Star, published On Sun Dec 27 2009. “A case for letting nature take back Auschwitz. This leading Holocaust scholar argues that there would be dignity in death camp’s neglect”, http://www.thestar.com/News/Insight/article/742965

[2] “Ninety-nine per cent of what we know we do not actually have the physical evidence to prove . . . it has become part of our inherited knowledge.”


[3] “I don’t think that the Holocaust is an exceptional case in that sense. We in the future – remembering the Holocaust – will operate in the same way that we remember most things from the past. […] To put the holocaust in some separate category and to demand that it be there – to demand that we have more material evidence – is actually us somehow giving in to the Holocaust deniers by providing some sort of special evidence.”

[4] “No. So when you call on the victims to some way indicate what happened at the site we can only talk about the survivors. But can survivors really represent those who died? The survivors can do that to a degree, but once they are dead I don’t think it’s our place to interpret. This is a decision that we have to take as the living. The earth belongs to the living. It is the living that have to make the tough decisions.”

[5] Jako swoistą ciekawostkę polecam informację o procesie przed amerykańskim sądem w sprawie tajnego programu rządowej Agencji Ochrony Środowiska (EPA), która prowadziła niebezpieczne eksperymenty z udziałem ludzi, w tym dzieci, chorych i osób starszych. Eksperymenty polegały m.in. tym, że: “Grupę badanych zamykano w szczelnym pomieszczeniu szkoły medycznej. Pod budynek podjeżdżała ciężarówka z silnikiem diesla. Do jej rury wydechowej podłączano przewód. Spaliny odpowiednio rozcieńczano i mieszano z innymi substancjami, aby wyeliminować zapach. Ochotnicy mieli oddychać trucizną przez dwie godziny.“
Co z tego wynika? Owszem, ludzie narażeni byli na trujące czynniki, pyły, itp, groźne dla zdrowia przy długofalowym wdychaniu. lecz oczywiście podczas eksperymentu nikt nie umarł nawet po kilkugodzinnym narażeniu na te spaliny
.

Więcej – tutaj

http://www.bibula.com/?p=66010

[6] Wypowiedź w Audycji “Aktualności Dnia”:

Prowadzący audycję (P) -Jakie są liczby, o jakich liczbach możemy mówić wobec tych, którzy zostali zamordowani w obozie Auschwitz-Birkenau?
Prof. J. Szaniawski (JS): -W sumie podaje się w tej chwili około 800 tysięcy ofiar – i w Auschwitz i w Birkenau. W sumie. Natomiast…
P -Bo komuniści, ja pamiętam jeszcze za czasów szkolnych, mówili: 4 miliony. Wyczytałem teraz niedawno też dane, że niecałe półtora miliona.”
JS -Nie, dużo mniej: 800 tysięcy. Natomiast trzeba powiedzieć wprost, że dużo większa była liczba ofiar obozów na Majdanku pod Lublinem, w Sobiborze i w Treblince. W Treblince zamordowano około miliona Żydów.

Zob. 12 minuta wypowiedzi prof. Józefa Szaniawskiego – plik Audio:
65. rocznica wyzwolenia obozu Auschwitz-Birkenau (2010-01-2Cool – Radio Maryja, Aktualności Dnia

[7] Oto podawane liczby ofiar żydowskich w poszczególnych, tzw. głównych obozach, określanych też mianem obozów śmierci, oraz sposób dokonania w nich ludobójstwa – dane w Wikipedii, zbieżne z danymi podawanymi przez literaturę holokaustyczną:

Auschwitz-Birkenau 960 000 – Cyklon-B
Treblinka 920 000 – CO (tlenek węgla)
Belzec 600 000 – CO
Sobibor 250 000 – CO
Kulmhof (Chełmno) 250 000 – CO
Lublin (Majdanek) 59 000 – Cyklon-B i CO
Razem: 3 039 000 Żydów uśmierconych w głównych obozach, z czego ok. 69% stanowią ofiary tlenku węgla

Cytowana Wikipedia sama nie potrafi jednak podliczyć podawanej przez siebie liczby ofiar żydowskich. Pod hasłem “Obozy niemieckie 1933-1945” stwierdza, że “W sumie wymordowano w takich obozach ponad 2,5 mln osób. Najważniejszymi były Birkenau, Kulmhof, Treblinka, Sobibor i Belzec.” Jeśli podliczymy jednak podawane pod poszczególnymi hasłami liczby, to zaczyna brakować grubo ponad pół miliona ofiar, tym bardziej, że Wikipedia mówi o szerszej grupie ofiar (“osób”), niż samych Żydów. Czyli: zginęło ponad 3 miliony czy też 2,5 miliona? Być może dla Wikipedii pół miliona osób to drobnostka. A może, w ślad za historykami propagującymi oficjalną wersję Holokaustu, sama gubi się w mnogości teorii?

Jako przykład lekceważącego stosunku do historii mającej posilać się udokumentowanymi źródłami i operować faktami, może również służyć hasło “Lublin (KL)”, w którym to Wikipedia pisze, że:

“Przez obóz [KL Lublin] przeszło 300.000 – 360.000 osób. Dotychczas uważano, że zginęło prawdopodobnie ok. 230.000, w tym ok. 100.000 to byli Żydzi. Ostatnie badania wskazują jednak, że ofiar mogło być mniej – wedle ostatnich publikacji Tomasza Kranza – 78.000 osób, z czego 59.000 to Żydzi”.

Tak samo jak w innych obozach gdzie przez dziesięciolecia funkcjonowały wzięte z sufitu (czytaj: wymyślone przez propagandę sowiecko-syjonistyczną) astronomiczne liczby ofiar, tak i w przypadku KL Lublin dokonano korekty, i z 230 tysięcy, “ostatnie publikacje” zniżyły tę liczbę do “78 tysięcy”. A przecież zapewniano nas przez kilkadziesiąt lat, że tamte liczby są dokładne i nieskazitelnie obliczone, jak zatem można wierzyć liczbom podawanym nam dzisiaj, jak można wierzyć “ostatnim publikacjom”, tym bardziej, że wprowadzone zostało prawo zabraniające wszelkiej merytorycznej dyskusji na te tematy.

[8] W 1992 roku b. kierownik Działu Historyczno-Badawczego Muzeum Auschwitz-Birkenau Franciszek Piper, przyparty do muru przyznał, że:

“[…] Zatem po wyzwoleniu obozu, [ta] była komora gazowa wyglądała jak schron przeciwlotniczy. Celem przywrócenia wcześniejszego wyglądu […] tego obiektu, ściany wewnętrzne zbudowane w 1944 roku zostały wyburzone, a otwory w suficie zostały stworzone na nowo. […] Dzisiejsza komora gazowa [czyli ten obiekt pokazywany turystom] jest bardzo podobna do tej, która istniała w latach 1941-42, ale nie wszystkie detale zostały odtworzone, zatem nie ma w nich, na przykład, gazoszczelnych drzwi, a dodatkowe wejście od strony wschodniej [pozostało] tak jak to było w 1944 roku. Zmiany te zostały dokonane po wojnie celem odtworzenia wcześniejszego wyglądu tego obiektu.”


[9] The Hoax of the Twentieth Century, Arthur R. Butz, ISBN 091103823X. Książka dostępna m.in. w księgarni amazon.com

* Concise Encyclopedia of Holocaust – encyklopedia online była w roku 2010 dostępna na stronie Yad Vashem, lecz obecnie (stycznień 2016) jest już niedostępna.



ZOB. RÓWNIEŻ:

Zbiór tekstów z Tagiem “Holocaust Industry”
Żydowski dziennikarz: Polacy obsługiwali obóz w Auschwitz i byli gorsi od Niemców
Nowa Encyklopedia “Muzeum Holokaustu” rewolucją w historii
“Liczba nie ma żadnego znaczenia!”, czyli nowa interpretacja sporu o “6 milionów pomordowanych Żydów”
“W Berlinie odkryto oryginalne plany budowy niemieckiego obozu zagłady Auschwitz”, czyli kolejny przykład manipulacji medialnej
Prawda szokuje (niektórych)
Prasa żydowska: Polska zapłaci odszkodowania “po zmianie reżimu” w Polsce
Czy potrzebujemy repliki obozu w Dębicy?
Ciekawe obliczenia z II Wojny Światowej

http://www.bibula.com/?p=17994

Jerzy
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Jerzy Ulicki-Rek




Dołączył: 18 Gru 2007
Posty: 9351
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 15:09, 09 Kwi '18   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Tree-felling at Treblinka
Thomas Kues
Available languages:
Jump to issue: go
1. Introduction
It is commonly alleged that a small (approximately 14 hectares large) camp in eastern Poland, usually denoted Treblinka II, served as a “pure extermination camp” for Jews between the end of July 1942 and August 1943. It is further alleged that at this camp somewhere between 700,000 and 900,000 Jews were killed with engine exhaust fumes in gas chambers, and that until March 1943 the victims were buried in huge mass graves. After this date, the hundreds of thousands of buried bodies – at least 713,555 corpses – were allegedly disinterred and incinerated, together with thousands of “fresh” victims, on cremation grates made of concrete blocks and railway gauge with wood used as fuel.[1]

It has been pointed out by several revisionist historians, among them Mark Weber, Andrew Allen, Arnulf Neumaier, Jürgen Graf and Carlo Mattogno, that the alleged cremations would have required an immense amount of firewood which could not have been procured easily. There exists no documentation of transports of wood to Treblinka, by truck or train, and neither have eyewitnesses spoken of such transports. This implies that the firewood required for any cremation carried out at Treblinka would have to have been procured from forests in the vicinity of the camp. In the following article I will analyze the Jewish witness Richard Glazar’s account of tree-felling at Treblinka and compare it to relevant maps and aerial photographs as well as to what is known about the nature of the woods surrounding the former camps and the efficiency of wood-fuelled open air incineration.

2. The Testimony of Richard Glazar
2.1. Glazar’s Description of Tree-felling at Treblinka in 1943
Richard Glazar’s published account of his alleged experiences in Treblinka II, Trap with a Green Fence, was originally published in German in 1992.[2] In this book, Glazar has described the felling of trees for the purpose of fuel procurement for cremations as follows:

“To clear the woods around the perimeter of the camp – that’s our main task now. Felled trees are hauled into camp and chopped into firewood. As spring becomes summer without transports, the greatest concentration of activity in the first camp moves down to the grounds behind the Ukrainian barracks, to the lumberyard. Those of us from Barrack A work there, along with other commando units who had previously worked at the sorting site. Idyllic mounds of freshly sawn and split firewood grow up and shine out from among the towering pines that have not been felled. A path runs along one side of the lumberyard and leads up to the main gate of the second camp. Though it is some seventy meters away, the gate is clearly visible from our work site. Here we deliver what wood is needed in that part of the camp. No one from over there is allowed out to work by the SS. The main work in the second camp still consists of digging up and incinerating the bodies from the old transports.”[3]
2.2. The Subdivision of the Camp and its Significance
Before we continue it is important to note some alleged features of the Treblinka camp structure. As per eyewitness testimony, Treblinka was divided into two main sections: the “lower camp” where the deportees were received and where their deposited clothing was sorted, and the smaller “upper camp” which supposedly contained the gas chamber buildings as well as the mass graves and the “grills” for the cremation of the corpses. The two sections were separated by a camouflaged wire fence and a huge sand rampart. In general the Jewish prisoner workers of these two camp sections were kept separated from each other.[4] Richard Glazar was part of the Jewish work commando in the lower camp and thus not a witness to the alleged extermination and incineration process per se. He therefore provides no information regarding the construction or fuel consumption of the cremation pyres.

2.3. Summary of Glazar’s Statements
Let us reiterate the essentials of Glazar’s testimony. First of all, he tells us that the task of the Jewish inmate workers was to “clear the woods around the perimeter of the camp.” Because the trees are felled around the camp’s perimeter they are “hauled into” the camp, not taken there by trucks or other vehicles. Next we are told that the trees, which are identified as pines, are sawn and split at a lumberyard in the lower camp before delivered at a nearby gate to the “second camp” (= upper camp). It is apparent that not all wood is taken to the upper camp, since Glazar writes that he and the other workers delivered “what wood [was] needed in that part of the camp.”

3. Wooded Areas at Treblinka 1936-1944
3.1. The Sources
What happens if we compare Glazar’s statement to known facts? As sources for comparison I will use a) a detailed map of the area drawn in 1936, six years previous to the construction of the camp;[5 ] b) two air photos taken of the former camp site in 1944 (May 15 and an unknown date in November respectively); c) various ground photos from the “Kurt Franz album” showing trees surrounding the camp during its period of functioning; and d) various ground photos of the camp site as it looks today.

3.2. The Perimeter of the Camp

As a starting point for our comparison, we need to mark out the perimeter of the Treblinka II camp on the 1936 Polish map. This is most easily done by consulting the Luftwaffe air photo of the Malkinia-Treblinka area that was taken on May 15, 1944.[6] In this photograph the former Treblinka II camp area is clearly visible as a whitish field, except for the northern part of the camp which has not been razed and still contains five or possibly more buildings. A quick comparison of the map and the photo reveal that the small unpaved road or path which crosses the railway side spur just to the west of the northernmost part of the camp is visible in both, even if it is more apparent in the November 1944 air photo.[7] As further points of reference we have the small road or path leading straight south-south-east from an open rectangular field just to the north-east of the camp. As visible on the map, this road later bends in a more eastern direction and ends in the nearby village of Wólka Okraglik. We can also use the main railroad (visible to the upper right on the air photo) and the railway side spur (running in direction of the Treblinka I labor camp, located approximately 2 kilometers to the south of Treblinka II) to determine where on the map we should draw in the future perimeter. The result is presented below in Illustration 1.



Read more:

http://inconvenienthistory.com/1/2/1912


Jerzy
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Jerzy Ulicki-Rek




Dołączył: 18 Gru 2007
Posty: 9351
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 14:39, 11 Kwi '18   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Widzialem juz cala mase holo-gnoju ale okazuje sie ,ze holo-fantastyka zawsze wyskoczy z czymś nowym:)
TO musicie zobaczyć

Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing

I'm familiar with a lot of holo-crap but this beats most of the other holo-garbage:)Picture of natural dwarf as a "victim"Smile Where is dr.Mengele? Smile



Dianne Hornick saved to Holocaust and WWII
December 1942 - One of the many victims of numerous pseudo-scientific experiments.

"Grudzień 1942-Jedna z wielu ofiar pseudonaukowych eksperymentów"
Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing


Maggie saved to The Holocaust
Auschwitz Gas Chamber, Men waiting in front of a gas chamber at Auschwitz concentration camp in Poland. 1943. Seven buildings existed which were used as gas chambers from[color=red] 1941-1944
. The photo was taken by a German guard. Poland.

"Komora gazowa w Oświęcimiu.Mężczyźni czekają przed komora gazowa w Oświęcimiu w polsce.1943.Było SIEDEM budynkow ,ktore byly uzywane jako komory gazowe od 1941 -1944 .To zdjecie bylo zrobione przez niemieckiego strażnika.Polska"

Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing
Jerzy
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Jerzy Ulicki-Rek




Dołączył: 18 Gru 2007
Posty: 9351
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 15:16, 11 Kwi '18   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

A na tej stronie znajdziecie całą masę zdjęć normalnych dzieciakow,ktore jesli wierzyc podpisom wszystkie zginęły w Oswiecimiu .
Bo przecież podpis nie kłamie Laughing Laughing Laughing Laughing

https://www.pinterest.com.au/pin/Ade8MdY.....1LjMW817E/

Jerzy
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona:  «   1, 2, 3 ... 103, 104, 105 ... 108, 109, 110   » 
Strona 104 z 110

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


Holokaust
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile